> Jak to cholerstwo wbijać, żeby wbić? Bo pobijam zwykłym młotkiem, lekko,
> czuję że idzie i nagle jakby dziura się skończyła albo jakbym gwoździa
> wbijał w deską pod którą jest beton - idzie, a nagle stop, na młotku już
> czuć że dalej nie pójdzie - i koniec :(
Kołkowałem kołkami rożnych producentów i Tytan (niby takie dobre) były
pod tym względem upierdliwe.
Kupiłem jakieś inne i wbijało się lepiej.
Z tym, że bez przesady - jak mi co piąty kołek się źle wbijał to już
mnie wnerwiało.
Moja dodatkowa rada:
Może nie pobijaj tego młoteczkiem tylko staraj się wbić od jednego
strzała - idzie znacznie lepiej.
--
M.
z czego masz ścianę?
U mnie w suporeksie pojawił się
również taki problem. Miałem ciulowatą wiertarkę a właściwie to
wiertatka mało ważna, miałem g..e wiertło z marketu, które najwyraźniej
nie trzymało nominalnej średnicy otworu - zdaje się że styropian
tępi mocno wiertła,przynajmniej te tanie.
Pomogły dobrej jakości wiertła, wiertarka mniej ważna tyle że się
wiecej narobisz.
Najwyrazniej masz minimalnie za małe otwory, albo spróbuj tym co masz
rozwiercić je delikatnie, albo zastosuj dobre wiertła.
Pozdrawiam
Darek
> Pomogły dobrej jakości wiertła, wiertarka mniej ważna tyle że się
> wiecej narobisz.
> Najwyrazniej masz minimalnie za małe otwory, albo spróbuj tym co masz
> rozwiercić je delikatnie, albo zastosuj dobre wiertła.
No błagam Cię!!! Do styropianu i suporexu dobre wiertła? W tym się
wierci palcem prawie.
A koledze proponuję wbijać kołki do oporu, a końcówkę obcinać. Na próbę
można taki jeden kołek wyciągnąć palcyma - gwarantuję, że nie jest to
takie proste... A wiatr raczej takiej siły nie ma...
Zresztą, jak to mały domek jednorodzinny i styropian jest solidnie
klejony, to i kołków bym nie dawał...
Pozdry,
WM
> wiertatka mało ważna, miałem g..e wiertło z marketu, które najwyraźniej
> nie trzymało nominalnej średnicy otworu - zdaje się że styropian
> tępi mocno wiertła,przynajmniej te tanie.
Tak, tak - styropian tępi wiertła :-)
Najbardziej to te widiowe do betonu, bo one to na początku ostre jak
bzitew są :-)
--
M.
> Najwyrazniej masz minimalnie za małe otwory, albo spróbuj tym co masz
> rozwiercić je delikatnie, albo zastosuj dobre wiertła.
No tak po prawdzie, to mam raczej dobre wiertła pożyczone od kumpli co
wiercą "zawodowo", tylko krótkie. I dowiercam 3-4cm takim długaśnym,
które - moim zdaniem - trochę bije i zupełnie niepotrzebnie mi dziury w
styro i betonie powiększa. Jak wbiję kołek, to grzybek lata w za dużym
otworze. Mimo, że gwóźdź nie chce się już głębiej wbijać bo mu ciasno.
Ale jutro kupię kołki w Semexie. Zobaczę jaka jest różnica (no, chyba że
będą te same).
> Kupiłem sobie kołki fi 10 długość 180mm system Tytan, powierciłem dziury
> w ścianie (ok 20-21cm) i wbiłem te białe kołki z kołnierzem.
Oddaj je jak możesz albo sprzedaj, są zbyteczne, no chyba że masz blok co
najmniej 4 piętrowy.
--
Pozdr
JanuszK
W tej "taniości: nie chodzi o tępienie się wiertła tylko o trzymanie
wymiaru już przy produkcji. Jeśli zdarzy się wiertło lekko
podkalibrowe to otwór nie ma zakładanej średnicy. Jeśli dodatkowo hk
nie wydmuchuje pyłu to otwór może być sporo za ciasny. (tak sobie
tylko dywaguję - nie twierdzę, że tak jest)
> A koledze proponuję wbijać kołki do oporu, a końcówkę obcinać. Na próbę
> można taki jeden kołek wyciągnąć palcyma - gwarantuję, że nie jest to
> takie proste... A wiatr raczej takiej siły nie ma...
hmm.. a ja widziałem w telewizorni jak wiatr zdjął dach z domu i
postawił obok - spróbuj to zrobić palcyma ;p
> Zresztą, jak to mały domek jednorodzinny i styropian jest solidnie
> klejony, to i kołków bym nie dawał...
?? a co tu ma do rzeczy wielkość domu że tak bezczelnie się
przyczepię? :)
PZDR
Shaman
Czy ta piwnica jest pod ziemią? Znaczy zasypana ziemią z zewnątrz? Jak
tak, to po co w ogóle kołkować? Pomyśl - najpierw ściany fundamentowe
izolujesz, żeby wody nie piły, a potem wiercisz w nich otwory :)
Poza tym skoro będzie przysypana ziemią, to raczej nic tego styropianu
nie ruszy...
> hmm.. a ja widziałem w telewizorni jak wiatr zdjął dach z domu i
> postawił obok - spróbuj to zrobić palcyma ;p
Bo miał co podwiać. Styropianu, jak dobrze klejony, nie podwieje.
>> Zresztą, jak to mały domek jednorodzinny i styropian jest solidnie
>> klejony, to i kołków bym nie dawał...
>
> ?? a co tu ma do rzeczy wielkość domu że tak bezczelnie się
> przyczepię? :)
Teoretycznie do 4 pięter się nie kołkuje. W praktyce, jeśli styropian
jest klejony zgodnie ze sztuką, to również kołki nie mają sensu...
> Czy ta piwnica jest pod ziemią? Znaczy zasypana ziemią z zewnątrz? Jak
> tak, to po co w ogóle kołkować? Pomyśl - najpierw ściany fundamentowe
> izolujesz, żeby wody nie piły, a potem wiercisz w nich otwory :)
Piwnica jest pod ziemią. Z jednej strony 2,5m, z drugiej 1,2m a z
trzeciej i czwartej coś pomiędzy :) A kołkuję to co wystaje nad ziemią...
> Poza tym skoro będzie przysypana ziemią, to raczej nic tego styropianu
> nie ruszy...
...a kołkuję to co wystaję nad ziemią, bo kleiłem styrodur, który bez
względu na to czy lepiony na piankę czy na mazisty WL i tak ma tendencję
do odklejania się (wszystkie te lepiszcza jakieś takie do d...). I mam
takie nocne koszmary: tynk, pod nim siatka, pod nią styrodur a między
nim a ścianą centymetr przerwy wypełniony jakimiś robalami, wodą, syfem
itd. I cała ta okleina co roku coraz bardziej odłazi od ściany... Brrrr....
drugie primo: generalnie zasada jest taka - nie ma obligatoryjnego kołkowania
elementów budowli jeżeli są niższe niż 12 mnpt. Co nie oznacza, że nie należy.
Osobiście na moich budowach doradzam inwestorom przy parterowych, czy
jednopiętrowych budynkach kołkowanie min 1 kołek/płytę a w narożach 2/płytę.
Przy wyższych budynkach standardowo z wymaganiami WTWiORB.
Polecam lektury z tej strony: http://www.systemyocieplen.pl/pliki-do-pobrania/
pozdrawiam
A.
>
> najmniej 4 piętrowy.
>
>
> --
> Pozdr
> JanuszK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl