Kto bardziej zciemnia? Producent, czy sprzedawca?
--
__________________________________________MAT_______
> Kto bardziej zciemnia? Producent, czy sprzedawca?
Sprzedawca. Producent byłby grubo w plecy nazywając farbę akrylową
farbą lateksową - musiałby wycofać wszystko z rynku a do tego płacić
odszkodowania ludziom, którzy by tych farb użyli.
--
Pozdrawiam,
Sebcio
Sprawa jest i prosta i skomplikowana. Samo slowo "lateks" pochodzi od zywicy
jakiegos tam drzewa rosnacego w Wietnamie a stanowiacej surowiec do produkcji
najlepszej gumy. Mialem raz okazje kupic nalewo beczke lateksu, ktorej
wlasciciel nie wiedzial z czym to sie je. I sprzedalem ja z duzym zyskiem
producentowi kondomow...
Jest to naturalna zwiesina mikroskopijnych kropelek gumy w wodzie; gdy sie w
tym zanurzy forme np. szklany model fallusa to po wysuszeniu sciaga sie a
niego gotowego diabelka.
I ta nazwa zawiesiny, kazdej substancji nierozpuszczalnej w wodzie, nazywana
jest lateksem a po polsku emulsja. Takim przykladem emulsji jest zwykle mleko,
w nim kropelki tluszczu i co tam jeszcze, sa zawieszone w wodzie.
Chemicy dlugie lata kombinowali jak by tu stworzyc sztucznie zawiesiny roznych
hbnydrofobowych cieczy w wodzie i dopiero stosunkowo niedawno udalo sie to
zrobic za pomoca ultradzwiekow. Po prostu olej czy inna substancje atomizuje
sie ultradzwiekami w wodzie czy miesza z woda. Aby sie ta zawiesina na powrot
nie agregatyzowala, do tej suspensji dodaje sie peptyzatorow czyli
antykoagulatorow, np amoniaku, ktory powoduje, ze te zawieszone w wodzie
kropeleczki uzyskuja ladunki elektryczne, zatem te kropelki wzajemnie sie
odpychaja i nie lacza sie na powrot w wieksze, ktore juz po kilku dniach
opadlyby na dno. One sa ciezsze od wody gdyz zawieraja tlenki cynku, tytanu i
innych substancji dajacych kolory.
Po tym krotkim wprowadzeniu warto wiedziec, ze wszystkie farby emulsyjne
lateksowe, czy jak tu w Usa tubylcy pisza "water base" to sa wszystko farby
olejne, akrylowe, czy inne jakiestam, w ktorym ten olej czy akryl pelni role
kleju majacego za zadanie sklejenie czastek np cynkwajsu czy innej bieli
tytanowej zarowno do sciany jak i miedzy soba. Zatem przyjmijmy do wiadomosci,
ze farba lateksowa czy emulsyjna to nic innego jak farba olejna.
Po co to sie robi, te emulsje stosuje? Z dwu powodow; po pierwsze malowanie
emulsja jest o wiele latwiejsze, lzejsze, no i pedzel, walek czy rece umyc w
wodzie mozna i nie trzeba stosowac rozpuszczalnikow. A druga i chyba z punktu
widzenia producenta wazniejsza sprawa to to, ze tej farby w tej emulsji jest
znacznie mniej niz w normalnej, olejnej. Malowanie emulsja daje dlatego
ciensza warstwe pokrycia.
I teraz sprawa wysychania emulsji. Kazdy wywnioskuje, ze kazda emulsja schnie
niejako w dwu etapach; najpierw stosunkowo szybko wysycha woda; w tym czasie
te kropelki zawiesiny lacza sie na scianie tworzac ciagla i jednorodna
powloke, film, folie i dopiero wtedy zaczyna sie wlasciwy proces wysychania
tego oleju czyli kleju. Ten proces trwa dlugo, okolo doby. Dlatego czesto
mylace jest twierdzenie, ze emulsja wysycha szybciej; owszem troche szybciej
bo jest jej na scianie mniej, ale calkowite wyschniecie, uzyskanie przez nia
pelnej wytrzymalosci trawa o wiele dluzej niz wizualne wyschniecie samej wody.
O tym warto pamietac aby nie malowac na podkladzie czyli "primerze" zaraz po
wyschnieciu wody tylko co najmniej na drugi, czy lepiej po dwoch dniach.
Z tego kazdy tez wywnioskuje, ze kazda emulsja tworzy paro i wodo-
NIEPRZEPUSZCZALNA folie, powloke. Pisze to dlatego, ze u nas pokutuje tradycja
malowania wapnem z siwcem, kiedy rzeczywiscie taka warstwa byla dla pary
przepuszczalna a dla wody nasiakliwa. Zapomnijmy wiec o tzw. "oddychaniu
scian" malowanych nowoczesnymi farbami emulsyjnymi czy olejnymi.
Jest to moim zdaniem korzystne, gdyz sciane tako mozna spoko potem zarowno
wielokrotnie myc jak i wielokrotnie malowac a rowniez ze wzgledow cieplnych
gdyz para wodna nie penetruje do materialu sciany, nie nawilgaca jej jak i
tego, co jest za nia (izolacji)
Tak to wyglada w moim wydaniu, byc moze chemicy zarzuca mi nieprofesjonalizm
gdyz maja edukacja chemiczne jest juz, no troche stara, ale mysle, ze
przynajmniej z praktycznego punktu widzenia moj opis wielu, wiele wyjasni.
Pzdr. T.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
to cytat z innego forum gdzie ktoś zadał podobne pytanie
"... Zasadniczo określenie "lateksowa" na opakowaniu, wcale nie świadczy o
tym, że w farbie jest lateks.
Farby nazywane jako "lateksowe" mają po prostu podwyższoną odporność na
zmywanie (chemicznie różnią się długością łańcucha polimerowego- dłuższy
jest w farbach lateksowych). Proszę zwrócić uwagę, że np. na opakowaniu
Kolorów Świata Dulux'a raz jest określenie "lateksowa emulsja akrylowa" a
"lateksowa emulsja". Zawartość nie uległa zmianie.
Klientom farba lateksowa kojarzy się z wyglądem "ściany pociągniętej
gumowatą powłoką".
Istotnie- farby uznawane za lateksowe (DIAMENT PÓŁMAT- Dulux; OPTIVA 20
Tikkurila),
mające długi łańcuch polimerowy ściągają się ze ściany jak guma.
Są one przez to bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne..."
MS
--
Michał Sobkowski, IChB PAN, Poznań
http://www.man.poznan.pl/~msob/
"Każdy złożony problem ma proste, błędne rozwiązanie!"
[U. Eco]
[...]
> No ale to dla niektorych jest chyba za trudne do zrozumienia; oni swoje wiedza
> i nadal beda twierdzic, ze farba emulsyjna to taka co to ma dlugie lancuchy
> polimerowe i lepiej sie szoruje... A potem taki nawet nie wie, ze emulsja do
> pelnego zwiazania nazywanego schnieciem, czyli nabrania pelnej wytrzymalosci
> potrzebuje tyle samo czasu co olejna.
W Europie pojęcie "lateks" odnosi się do substancji, nie do emulsji.
Dopiero od stosunkowo niedawna producenci farb zaczęli stosować nowe
znaczenie tego słowa (tj. "emulsja"), zapewne z powodu ignorancji
tłumaczy albo jako chwyt marketingowy. W Polsce farby opisane jako
"lateksowe" są najbardziej odporne na ścieranie spośród farb
emulsyjnych. Jest oczywiste, że takie pomieszanie pojęć prowadzi do
nieporozumień. Proponuję abyś nieco rozważniej formułował sądy oparte o
twoje doświadczenia amerykańskie, bo nie pierwszy to raz, kiedy okazują
się one odmienne od rzeczywistości europejskiej.
No to jako znany o niekwestionowanej w szerokim spektrum wiedzy Chemik,
wprowadz w to zamieszanie pojec jakis lad aby uniknac tych nieporozumien.
Napisz, zdefiniuj co to wg. Ciebie jest lateks, emulsja, olej itd. jakie ma
wlasciwosci, jak go rozpoznac itd. gdyz poziom wiedzy w tej materii jest
zenujaco niski. Krytykowac kazdy potrafi, gorzej cos konkretnego i
wartosciowego napisac. I niezaleznie od tego co wymyslisz, dla mnie lateks czy
emulsja bedzie to zawsze suspensja czyli zawiesina mikroskopijnych czastek
hydrofobowych w wodzie. Ta pewnie, ze mozna sie czepiac szczegolow ale takie
pojecie wiele wyjasnia i przecietnemu uzytkownikowi pozwoli na wywnioskowanie
wlasciwosci i bardziej racjonalne podejmowanie decyzji.
W Polsce farby opisane jako
> "lateksowe" są najbardziej odporne na ścieranie spośród farb
> emulsyjnych.
Nie prawda, prawa fizyki, chemii i nauk pokrewnych oraz technologia sa
identyczne. I mitem jest utarte wyobrazenie jakoby farby emulsyjne byly
bardziej odporne na scieranie. Ja malowalem kilka posadzek garazowych i zawsze
stosowalem farby olejne, ktore sa pod tym wzgledm wielokrotnie, w porownaniu
do emulsyjnych, trwalsze.
Sprawa jest jednak rowniez zlozona. Otoz jak napisalem, farba emulsyjna daje
ciensza powloke gdyz w danej objetosci, jest jej tej farby po prostu mnmiej.
Grubsza warstwa nie zawsze jest lepsza a to ze wzgledu na fakt, ze powstaja w
tej powloce naprezenia powodujace sklonnosc do mikropekania. Dlatego
zapewne "niejaki" mercedes stosuje osmiokrotne malowanie karoserii. Taka
wielowarstwowa powloka jest znaczaco trwalsza wlasnie z powodu braku naprezen
wewnetrznych co gwarantuje jej wieloletnia trwalosc w szerokim zakresie
temperatur.
\oczywiste, że takie pomieszanie pojęć prowadzi do
> nieporozumień. Proponuję abyś nieco rozważniej formułował sądy oparte o
> twoje doświadczenia amerykańskie, bo nie pierwszy to raz, kiedy okazują
> się one odmienne od rzeczywistości europejskiej.
Swoje uwagi formuluje jak moge, rowaznie. Jesli ta rzeczywistosc europejska ma
polegac na oglupianiu klienta w celu ulatwieniu wciskania mu przyslowiowego
kitu, to zycze zdrowia.
Pzdr. T.
Coś się koledze pogmatwało. Bardzo pogmatwało (mam nadzieję że żaden uczniak
powyższego nie przeczyta)
Lateks to po prostu postać kauczuku naturalnego bądź syntetycznego.
A emulsja to roztwór pewnego rodzaju cząsteczek w jakiejkolwiek cieczy.
Mleko jest raczej nie emulsją tylko koloidem. (tego nie jestem pewien na
100%).
--
__________________________________________MAT_______
Ktoś tu chyba dużo się jakiekoś rostworu napił.
Problemem nie jest to czy lateks jest emulsją (napewno nie każda emulsja
jest lateksem!), tylko rozróżnienie spoiwa farby emulsyjnej: czy jest nią
lateks, czy polimery akrylowe, ostanio pojawiają się również bardzo drogie
farby elewacyjne których spoiwem jest silikon.
A co do przepuszczalność pary wodnej (nie mówie o oddychaniu, bo ściana nie
jest aukariotem) przez farby, to prosze sobie poprostu porównać wilgotność
latem i zimą w budynkach z betonu z tynkami C-W oraz budynków z cegły
ceramicznej krytej gipsem. Gdyby farby nie przepuszczały pary wodej, to w
obydwu wyienionych ta wilgotność była by identyczna. U mnie przez cały rok
jest praktycznie stała (oczywiście nieznacznie wzrasta latem i maleje zimą).
A co do Usa, to trzeba ostrożniej importować terminologię-nie każdą rurką
jeżdżą pociągi i nie na każdym oleju (nawet Kujawskim) auto pojedzie ;-)
--
__________________________________________MAT_______
> [...] Z tym "wylazeniem" sprawa jest prosta;
> kaze naczynie, w ktorej te nafte sie trzymna zawsze na zewnatrz jest tluste i
> smierdzi; gdzies tam, ktoredys, moze na zagieciach blachy a moze przez gwint
> zakretki ta zaraza zawsze na wierzch wylazi. To tez praktyka. Teoretycznie
> owszem, to niemozliwe, ale tak jest.
Jednym słowem nie wyłazi przez blachę, tylko przez nieszczelności. OK,
rozumiem. A co miałeś na myśli pisząc, że "Nafta ma najdluzsze lancuchy
polimerowe" i to w dodatku "powodujace wylazenie"? :->
> No to jako znany o niekwestionowanej w szerokim spektrum wiedzy Chemik,
Tak, krytyki to ty nigdy znieść nie potrafiłeś. :->
> [...] I niezaleznie od tego co wymyslisz, dla mnie lateks czy
> emulsja bedzie to zawsze suspensja czyli zawiesina mikroskopijnych czastek
> hydrofobowych w wodzie.
To, że dla ciebie lateks = emulsja nie oznacza, że jest tak wszędzie.
Dla nas bilion to 10^12, dla Amerykanów 10^9. To tylko różne znaczenie
tych samych słów w różnych regionach.
> Ta pewnie, ze mozna sie czepiac szczegolow
Znaczenie słowa "lateks" jest tu podstawą, a nie czepianiem się szczegółów.
> ale takie
> pojecie wiele wyjasnia i przecietnemu uzytkownikowi pozwoli na wywnioskowanie
> wlasciwosci i bardziej racjonalne podejmowanie decyzji.
Oczywiście, świetnie, że wyjaśniłeś, ale czy z tego powodu musisz
obrażać rozmówców?
> W Polsce farby opisane jako
>
>>"lateksowe" są najbardziej odporne na ścieranie spośród farb
>>emulsyjnych.
>
> Nie prawda,
[bez urazy - słowo "nieprawda" pisze się łącznie]
> prawa fizyki, chemii i nauk pokrewnych oraz technologia sa
> identyczne.
Prawa fizyki??? Człowieku, o czym ty u licha piszesz? Farby emulsyjne są
różne. Niektóre są zupełnie nieodporne na zmywanmie, inne można
przetrzeć ścierką, a jeszcze inne szorować szczotką. Na tych
mocniejszych niektórzy producenci piszą "farba lateksowa", na słabszych
"farba dyspersyjna" albo "emulsyjna". Co mają prawa fizyki do marketingu?
> I mitem jest utarte wyobrazenie jakoby farby emulsyjne byly
> bardziej odporne na scieranie.
Bardziej odporne od czego? Są zdecydowanie odporniejsze od farb
klejowych, różnią się też znacznie między sobą.
> Ja malowalem kilka posadzek garazowych i zawsze
> stosowalem farby olejne, ktore sa pod tym wzgledm wielokrotnie, w porownaniu
> do emulsyjnych, trwalsze.
No naprawdę odkryłeś Amerykę. :->
MS
--
Michał Sobkowski, Poznań
>> I ta nazwa zawiesiny, kazdej substancji nierozpuszczalnej w wodzie,
>> nazywana jest lateksem a po polsku emulsja.
>> Takim przykladem emulsji jest zwykle mleko,
>> w nim kropelki tluszczu i co tam jeszcze, sa zawieszone w wodzie
>
>
> Coś się koledze pogmatwało. Bardzo pogmatwało (mam nadzieję że żaden
> uczniak powyższego nie przeczyta)
Nic się nie pogmatwało. Lateks amerykański i europejski mają inne
znaczenia.
"Latex refers generically to a stable dispersion (emulsion) of polymer
microparticles in an aqueous medium" (http://en.wikipedia.org/wiki/Latex)
"Lateks (mleczko kauczukowe) - koloidalny roztwór kauczuku"
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Lateks)
> Lateks to po prostu postać kauczuku naturalnego bądź syntetycznego.
Aha. A co to jest "lateks akrylowy"? :-)
> A emulsja to roztwór pewnego rodzaju cząsteczek w jakiejkolwiek cieczy.
> Mleko jest raczej nie emulsją tylko koloidem. (tego nie jestem pewien na
> 100%).
Mleko jest zarówno emulsją, jak i koloidem, bo emulsja to rodzaj
koloidu. :-)
Dzieki za odzew i wyrazenie swojej opinii gdyz rzeczywiscie z ta terminologia
cos mi nie gra. Wiec ponawiam prosbe, ktora skierowalem rowniez do
Sobkowskiego, jak poprawnie po polsku nazwac suspensje, zwiesine tych gotowych
czastek farby, ktora w postaci mikroskopijej wielkosci kropelek jest
zawieszona w wodzie. No bo lateks zle, emulsja tez niedobrze, wiec jak mam to
Waszym zdaniem poprawnie nazwac aby nie bylo niejednoznacznosci.
> A co do przepuszczalność pary wodnej (nie mówie o oddychaniu, bo ściana nie
> jest aukariotem) przez farby, to prosze sobie poprostu porównać wilgotność
> latem i zimą w budynkach z betonu z tynkami C-W oraz budynków z cegły
> ceramicznej krytej gipsem. Gdyby farby nie przepuszczały pary wodej, to w
> obydwu wyienionych ta wilgotność była by identyczna. U mnie przez cały rok
> jest praktycznie stała (oczywiście nieznacznie wzrasta latem i maleje zimą).
To nie jest zadne badanie to raczej odczucie. Zareczam Ci, ze pomaluje
kartonowe pudelko "hamerykanska" farba lateksowa lub najlepiej "primerem" i
ani kropelka wody przez ten film, emulsje, powloke, prawa przesiaknac nie ma.
Zanim mnie zaczniesz namawiac cobym po tym "rostworze" wytrzezwial, sprawdz
to. Moze takie badanie jest nawet potrzebne w celu wlasnie oceny jakosci
farby? Nie wykluczam, ze w kraju sprzedaja takie sitowate niby-farby; moim
zdanie dobra farba a szczegolnie prajmer tfe, podklad, powinien byc wodo- i
paro-szczelny.
> A co do Usa, to trzeba ostrożniej importować terminologię-nie każdą rurką
> jeżdżą pociągi i nie na każdym oleju (nawet Kujawskim) auto pojedzie ;-)
Powiedz to mlodym w ktorych nowoczesnym jezyku az roi sie od "amerykanizmow".
Mimo, ze tego nie lubie, uzywam czasem pojec, ktorych w ojczystym jezyku nie
ma lub sa niejednoznaczne. I nic na to nie poradzimy jezyk rzadzi sie swoimi
prawami i byc moze lepiej byloby a priori ustalic nazwe tej suspensji zanim
zrobia to "dilerzy", marketingowi oczywiscie.
Pzdr.
> > [...] Z tym "wylazeniem" sprawa jest prosta;
> > kaze naczynie, w ktorej te nafte sie trzymna zawsze na zewnatrz jest
tluste i
> > smierdzi; gdzies tam, ktoredys, moze na zagieciach blachy a moze przez
gwint
> > zakretki ta zaraza zawsze na wierzch wylazi. To tez praktyka. Teoretycznie
> > owszem, to niemozliwe, ale tak jest.
> Jednym słowem nie wyłazi przez blachę, tylko przez nieszczelności. OK,
> rozumiem. A co miałeś na myśli pisząc, że "Nafta ma najdluzsze lancuchy
> polimerowe" i to w dodatku "powodujace wylazenie"? :->
Oczywiscie bedziesz sie czepial. Dyskusja, polemika czyli niepotrzebne
przezbywanie sie zeszlo na marginalny tor, w ktorym kazda ze stron bedzie
przedkladac swoje racje a to w niczym nie pomoze a wresz szkodzi w rozwiazaniu
podstwaowego problemu jakim jest poprawne nazwanie struktury tego plynu,
fluidu, zawiesiny, dyspersji, sprzedawanej w jako farba emulsyjna w Polsce a
lateksowa (water base) w Hameryce.
> > No to jako znany o niekwestionowanej w szerokim spektrum wiedzy Chemik,
> Tak, krytyki to ty nigdy znieść nie potrafiłeś. :->
>
> > [...] I niezaleznie od tego co wymyslisz, dla mnie lateks czy
> > emulsja bedzie to zawsze suspensja czyli zawiesina mikroskopijnych czastek
> > hydrofobowych w wodzie.
> To, że dla ciebie lateks = emulsja nie oznacza, że jest tak wszędzie.
> Dla nas bilion to 10^12, dla Amerykanów 10^9. To tylko różne znaczenie
> tych samych słów w różnych regionach.
>
> > Ta pewnie, ze mozna sie czepiac szczegolow
> Znaczenie słowa "lateks" jest tu podstawą, a nie czepianiem się szczegółów.
>
> > ale takie
> > pojecie wiele wyjasnia i przecietnemu uzytkownikowi pozwoli na
wywnioskowanie
> > wlasciwosci i bardziej racjonalne podejmowanie decyzji.
> Oczywiście, świetnie, że wyjaśniłeś, ale czy z tego powodu musisz
> obrażać rozmówców?
Jestes zbyt delikatny lub przewrazliwiony. Ja nikogo ani nie zamierzam
obrazac ani wyzywac co sie czasem na grupach tez zdarza. Sam niejako
podswiadomie zaprosilem Cie do dyskusji majac swiadomosc swej ograniczonej
wiedzy na temnat tak zlozony jakim jest technologia tych farb. A wlasciwie to
nawet nie wiem czym Cie obrazilem, Jesli pytaniem o te nieszczesna nafte to
przepraszam ale to Ty mnie obraziles bo ja oprocz nafty znam jeszcze wzor
chemiczny soli kuchennej.
> > W Polsce farby opisane jako
> >
> >>"lateksowe" są najbardziej odporne na ścieranie spośród farb
> >>emulsyjnych.
> >
> > Nie prawda,
> [bez urazy - słowo "nieprawda" pisze się łącznie]
Tu masz niepodwazalna racje; nietety ja sie tez czasem myje.
> > prawa fizyki, chemii i nauk pokrewnych oraz technologia sa
> > identyczne.
> Prawa fizyki??? Człowieku, o czym ty u licha piszesz? Farby emulsyjne są
> różne. Niektóre są zupełnie nieodporne na zmywanmie, inne można
> przetrzeć ścierką, a jeszcze inne szorować szczotką. Na tych
> mocniejszych niektórzy producenci piszą "farba lateksowa", na słabszych
> "farba dyspersyjna" albo "emulsyjna". Co mają prawa fizyki do marketingu?
Czlowieku, toc to wlasnie o to chodzi. Ponawiam pytanie jak poprawnie nazwac
te dyspersje, fluid, mieszanine czastek, lancuchow, powrozkow i innych
zlozonych struktur chemicznych stanowiacych esencje tego co nazywane jest
farba olejna, ftalowa, silikonowa czy dowolnie inna, zawieszonych w postaci
mikroskopijnych kropelek w wodzie?
> I mitem jest utarte wyobrazenie jakoby farby emulsyjne byly
> > bardziej odporne na scieranie.
> Bardziej odporne od czego? Są zdecydowanie odporniejsze od farb
> klejowych, różnią się też znacznie między sobą.
Roznia sie i co z tego. A ty nie znajac odpowiedzi na moje proste pytanie,
zmieniasz temat. Zawiodlem sie na Tobie:).
> > Ja malowalem kilka posadzek garazowych i zawsze
> > stosowalem farby olejne, ktore sa pod tym wzgledm wielokrotnie, w
porownaniu
> > do emulsyjnych, trwalsze.
> No naprawdę odkryłeś Amerykę. :->
Kolumb odkryl Ameryke, historia wspomina go czule. Jam odkryl wiecej odkrywszy
Ludwike, bo naraz obydwie polkule (Sztaudynger).
> jak poprawnie po polsku nazwac suspensje, zwiesine tych gotowych
> czastek farby, ktora w postaci mikroskopijej wielkosci kropelek jest
> zawieszona w wodzie. No bo lateks zle, emulsja tez niedobrze,
Dlaczego niedobrze? To jest właśnie emulsja.
> wiec jak mam to
> Waszym zdaniem poprawnie nazwac aby nie bylo niejednoznacznosci.
Emulsja.
>>A co do przepuszczalność pary wodnej [...]
>
> To nie jest zadne badanie to raczej odczucie. Zareczam Ci, ze pomaluje
> kartonowe pudelko "hamerykanska" farba lateksowa lub najlepiej "primerem" i
> ani kropelka wody przez ten film, emulsje, powloke, prawa przesiaknac nie ma.
Ręce opadają! Przeciez Lagoda pisze o parze wodnej, substancji w stanie
gazowym, a ty na to o jakichś kropelkach. Widziałeś kiedyś gaz w postaci
kropelek? Ciała w fazie gazowej i skondensowanej rządzą się zupełnie
innymi prawami.
Poza tym, kiedy do ciebie wreszcie dotrze, że są różne rodzaje farb
emulsyjnych?
> Zanim mnie zaczniesz namawiac cobym po tym "rostworze" wytrzezwial, sprawdz
> to. Moze takie badanie jest nawet potrzebne w celu wlasnie oceny jakosci
> farby? Nie wykluczam, ze w kraju sprzedaja takie sitowate niby-farby; moim
> zdanie dobra farba a szczegolnie prajmer tfe, podklad, powinien byc wodo- i
> paro-szczelny.
A moim zdaniem wręcz przeciwnie, powłoki malarskie powinny być
paroprzepuszczalne, bo pozwala to na buforowanie zmian wilgotności przez
ściany oraz na saoistne osyszenie ściany w razie incydentalnego
zawigocenia. Nie widzę żadnych zalet paroszczelności farb w mieszkaniach.
Ja napisałem, chociaż osobiście mnie g... wiązania w farbie obchodzą, ale
ktoś postawił pytanie z którego by wynikało że w farbie może być lateks - a
u nas w ciemnogrodzie lateks to nie tylko zawiesina czy jak sobie to
nazwiesz ale również ciało stałe jak np rękawiczki czy "gumki".
Generalnie chodziło o to że farba ta nie tworzy gumowej warstwy na ścianie -
przynajmniej u nas zacofanych technologicznie którzy nawet nazw nie potrafią
dobrze stosować.
a w ameryce biją murzynów
Podajesz jakieś slangowe definicje, nieprawidłowego użycia słowa.
Jeśli podajesz wiki, to porównaj sobie, że lateks ma zupełnie inną definicję
niż emulsion.
Słownik techniczny angielso polski:
Latex-lateks, mleczko kauczukowe
latex paint-farba lateksowa
emulsion-emulsja
W Polsce na płyty gipsowo kartonowe mówi się np "nida", a na łom "breśka"
Obawiam się, że w Stanach był byś w najlepszym wypadku niezrozuimany.
>> Lateks to po prostu postać kauczuku naturalnego bądź syntetycznego.
> Aha. A co to jest "lateks akrylowy"? :-)
nie wiem
>> A emulsja to roztwór pewnego rodzaju cząsteczek w jakiejkolwiek cieczy.
>> Mleko jest raczej nie emulsją tylko koloidem. (tego nie jestem pewien na
>> 100%).
> Mleko jest zarówno emulsją, jak i koloidem, bo emulsja to rodzaj koloidu.
> :-)
No tu to można właśnie podyskutować akademicko, ale z tego co ja pamiętam to
koloid ma dwa znaczenia. Koloidem jest np piana lub emulsja (układy
koloidalne), ale również jednym z rodzajów koloidów jest roztwór koloidalny
(lub zawiesina, czyli ciała stałe w cieczy).
--
__________________________________________MAT_______
No nie do końca, może tylko w slangu ulicznym. U nas, w Polsce, lateks to
forma kauczuku. Kondom już nie jest lateksem w sęsie fizycznym, tylko
wyrobem z lateksu.
--
__________________________________________MAT_______
Emulsja. Uczą tego na studiach, pisza w książkach, nawet naWiki mozna
przeczytać...
>> A co do przepuszczalność pary wodnej (nie mówie o oddychaniu, bo
>> ściana nie jest aukariotem) przez farby, to prosze sobie poprostu
>> porównać wilgotność latem i zimą w budynkach z betonu z tynkami C-W
>> oraz budynków z cegły ceramicznej krytej gipsem. Gdyby farby nie
>> przepuszczały pary wodej, to w obydwu wyienionych ta wilgotność była
>> by identyczna. U mnie przez cały rok jest praktycznie stała
>> (oczywiście nieznacznie wzrasta latem i maleje zimą).
> To nie jest zadne badanie to raczej odczucie.
Tak. To jest odczucie. Mojego higrometru. Oraz błon śluzowych dzieci.
> Zareczam Ci, ze pomaluje
> kartonowe pudelko "hamerykanska" farba lateksowa lub najlepiej
> "primerem" i ani kropelka wody przez ten film, emulsje, powloke, prawa
> przesiaknac nie ma. Zanim mnie zaczniesz namawiac cobym po tym
> "rostworze" wytrzezwial, sprawdz to. Moze takie badanie jest nawet
> potrzebne w celu wlasnie oceny jakosci farby? Nie wykluczam, ze w kraju
> sprzedaja takie sitowate niby-farby; moim zdanie dobra farba a
> szczegolnie prajmer tfe, podklad, powinien byc wodo- i paro-szczelny.
I zimą instalować nawilżacz, a latem mieć w domu saunę.
>> A co do Usa, to trzeba ostrożniej importować terminologię-nie każdą
>> rurką jeżdżą pociągi i nie na każdym oleju (nawet Kujawskim) auto
>> pojedzie ;-)
> Powiedz to mlodym w ktorych nowoczesnym jezyku az roi sie od
> "amerykanizmow". Mimo, ze tego nie lubie, uzywam czasem pojec, ktorych
> w ojczystym jezyku nie ma lub sa niejednoznaczne.
Ale są, i to bardzo jednoznaczne. Tylko jak się je nieprawidłowo uzywa, to
się robi burdel.
--
__________________________________________MAT_______
> No nie do końca, może tylko w slangu ulicznym. U nas, w Polsce, lateks to
> forma kauczuku. Kondom już nie jest lateksem w sęsie fizycznym, tylko
> wyrobem z lateksu.
jakim znowu slangu? nie nazywam rękawiczek z lateksu - lateksami, każdy wie,
że chodzi o materiał i nie łap mnie za słowa, bo ja też mogę ;) w sensie
fizycznym ;)
> >> A co do przepuszczalność pary wodnej (nie mówie o oddychaniu, bo
> >> ściana nie jest aukariotem) przez farby, to prosze sobie poprostu
> >> porównać wilgotność latem i zimą w budynkach z betonu z tynkami C-W
> >> oraz budynków z cegły ceramicznej krytej gipsem. Gdyby farby nie
> >> przepuszczały pary wodej, to w obydwu wyienionych ta wilgotność była
> >> by identyczna. U mnie przez cały rok jest praktycznie stała
> >> (oczywiście nieznacznie wzrasta latem i maleje zimą).
> > To nie jest zadne badanie to raczej odczucie.
>
> Tak. To jest odczucie. Mojego higrometru. Oraz błon śluzowych dzieci.
Sprawa wilgotnosci powietrza jest dosc skomplikowana. Do tej pory nie
opracowano jeszcze nawet analitycznych zaleznosci fizyko-chemicznych tylko
bazuje sie na wykresach, czyli wynikach badan empirycznych. Proces migracji
pary i jej skroplonej postaci czyli wody tez jest baaardzo zlozony, Malo kto
slyszal np. o elktroosmotycznym przeplywie, ktory jest nieodlaczna czescia
migracji termicznej.
Ja mieszkalem za mlodych lat w drewnianej chalupie malowanej wapnem (z siwcem)
zatem calkowice paro i wodo przepuszczalnej, potem w bloku, i zjawiska o
ktorych piszesz, znam.
I masz racje, ja tez wole malowanie wapnem. Przepraszam, ze znow musze sie
odwolac do hameryki ale niestety, znakomita wiekszosc, o ile nie wszystkie te
nowoczesne farby, niezaleznie czy emulsyjne (w polskim znaczeniu) czy olejne
daja calkowicie szczelne powloki. Oprocz wszelkich wad ma to jedna zalete
zwizana z technologia budowy. Tu buduje sie domy w przytlaczajacej wiekszosci
w technologii "kanadyjskiej". I malowanie farbami szczelnymi ma swoje
uzasadnienie... w trwalosci tych konstrukcji. Typowy przyklad: jest sobie
ocieplone poddasze. Idac od gory; pokrycie z gontow bitumicznych na papie i
sklejce, potem krokwie, pomiedzy ktorymi napchano na full izolacji z welny
mineralnej czy szklanej, i plyty K/G. I polowa tych plyt (jedno pomieszczenie
mieszkalne) byla malowana "hamerykanskimi" farbami lateksowymi, dajacymi te
paro i wodo nieprzepuszczalne powloki a polowa (pomieszczenie gospodarcze) nie
byla malowana w ogole. Dla scislosci pomieszczenie to pokryte bylo (od
wewnatrz) czesciowo, polcalowa sklejka a nie plytami K/G. Po dwudziestu latach
pokrycie dachowe, scislej ta sklejka na ktorej lezaly gonty, normalnie
rozwarstwila sie i zgnila do tego stopnia, ze te szyngle zaczely sie z tej
przegnitej sklejki razem z gwozdziami z dachu zsuwac i to pokrycie na tej
czesci trzeba bylo wymieniac. Dlaczego? Ano dlatego, ze zima para wodna
(niewidoczny gaz) z pomieszczen poddasza, penetrowala przez te niepomalowane
niczym plyty K/G, welne, sklejke dachowa i kondensowala od spodu na zimnej
papie i bitumicznych gontach, nawilgacajac caly czas te sklejke. I ona dlatego
zgnila. A w czesci pomieszczenia, w ktorym te plyty byly malowane, cale
pokrycie dachowe nadal jest zdrowe jak dzwon. Owszem nie bylo zanego kanalu
wentylacyjnego pomiedzy pokryciem a izolacja, ale tego nie zawsze sie pilnuje;
napchano izolacji w nadmiarze i takie byly efekty.
Stad moj wniosek, ze malowanie scian farbami szczelnymi zapewnia swoiscie
bezpieczenstwo i dlugowiecznosc tych konstrukcji.
> Zareczam Ci, ze pomaluje
> > kartonowe pudelko "hamerykanska" farba lateksowa lub najlepiej
> > "primerem" i ani kropelka wody przez ten film, emulsje, powloke, prawa
> > przesiaknac nie ma. Zanim mnie zaczniesz namawiac cobym po tym
> > "rostworze" wytrzezwial, sprawdz to. Moze takie badanie jest nawet
> > potrzebne w celu wlasnie oceny jakosci farby? Nie wykluczam, ze w kraju
> > sprzedaja takie sitowate niby-farby; moim zdanie dobra farba a
> > szczegolnie prajmer tfe, podklad, powinien byc wodo- i paro-szczelny.
>
> I zimą instalować nawilżacz, a latem mieć w domu saunę.
Dokladnie, chociaz w mieszkaniach hamerykanskich tez sa okna, ktore mozna dla
przewietrzenia uchylac, ba, otwierac na osciez z tym, ze musza miec
obowiazkowo siatki bo by Cie komary w nocy zywcem zesrutowaly.
> >> A co do Usa, to trzeba ostrożniej importować terminologię-nie każdą
> >> rurką jeżdżą pociągi i nie na każdym oleju (nawet Kujawskim) auto
> >> pojedzie ;-)
> > Powiedz to mlodym w ktorych nowoczesnym jezyku az roi sie od
> > "amerykanizmow". Mimo, ze tego nie lubie, uzywam czasem pojec, ktorych
> > w ojczystym jezyku nie ma lub sa niejednoznaczne.
>
> Ale są, i to bardzo jednoznaczne. Tylko jak się je nieprawidłowo uzywa, to
> się robi burdel.
Patrz wyzej, nazwalem farbe lateksowa (w pojeciu amerykanskim) farba
emulsyjna. Tlumaczylem jak umialem jej sklad, strukture, wlasciwosci itp, ze
malowanie farba emulsyjna daje finalnie ciensze powloki (byc moze z tego
powodu sitowate dla pary wodnej) aby bylo wiadomo o co chodzi i bylo zle. No
to juz nie wiem jak mam pisac aby kazdego zadowolnic. Chyba w ogole przestane
sie "chwalic" bo niektorym to
najzwyczajniej przeszkadza. Nawet domyslam sie komu; tym, ktorym niewiedza
klientow sprzyja we wciskaniu im "kitu". I zamiast dziekuje, zbierac o pi R
dolenia. Bafcie sie dobrze.
T.
Napisałeż że "lateks to nie tylko zawiesina (...)ale również ciało jak np
rękawiczki " co jest nieprawdą, bo lateks to zawiesina kauczuku. Rękawiczki
nie sa zawiesiną kauczuku. Lateks nie jest cialem stałym. Kondom jest
wyprodukowany z lateksu, lateks produkuje się z kauczuku (naturalnego lub
syntetycznego).
Skoro dyskutujemy o terminologi, to nie awanturuj się że łapię za słowa, bo
to własnie o słowa chodzi. Żargonem można rozmawiać o zabezpieczeniach
antykoncepcyjnych, a nie o formach koloidów.
--
__________________________________________MAT_______
Jeśli w hameryce można zwiększyć wilgotność zimą przez otwarcie okna, to
chyba powinieneś napisać nowy podręcznik do termodynamiki.
Co do wywodu o bezpieczeństwie konstrukcji, to owszem, bezpieczniej jest
uszczelnić, bo to korzystne dla konstrukcji. Ale przypominam, ze to
konstrukcja jest dla czlowieka, a nie człowiek dla konstrukcji i bydując dom
proirytetem jest dobro człowieka (jego środowisko) a przy obecnych
możliwościach technicznych nie sztuką jest połączyć bezpieczeństwo
konstrukcji z klimatem, przez odpowiednie operowanie warstwami przegród.
--
__________________________________________MAT_______
A ja zawsze myślałem, że farba emulsyjna to farba, w której poli(octan winylu) i
ewentualnie jego kopolimery z poli(alkoholem winylowym) oraz inne dodatki są
zdyspergowane w wodzie.
Natomiast farby akrylowe to farby, w których są zdyspergowane w wodzie, oprócz
innych dodatków, przede wszystkim poliakrylany, czyli spolimeryzowane a raczej
skopolimeryzowane różne pochodne kwasu akrylowego.
Ponieważ poliakrylany są droższe niż poli(octan winylu), więc i farby akrylowe
są droższe od emulsyjnych. I tego będę się trzymać.
Natomiast wspomniane tu farby typu "oil base" to podejrzewam, że są to emalie
ftalowe, czyli zwykłe farby olejne tylko zdyspergowane w wodzie. Farby te są
mniej odporne od zwykłych olejnych, są bardziej matowe ale przede wszystkim są
"ekologiczne" bo niby nie zawierają rozpuszczalnika. Prawda jest jednak taka, że
zawierają rozpuszczalniki znacznie trudniej lotne i w mniejszych ilościach, stąd
mniej śmierdzą.
Kazek
nie, źle mnie zrozumiałeś - napisałem że u nas określenie "lateks" nie tylko
odnosi się do "zawiesin" jako cieczy ale również do określenia ciał stałych
z materiału jakiego zostały zrobione (rękawiczki lateksowe - nazwa nie może
się odnosić do "zawiesiny", rekawiczki zawiesinowe?) - być może zbyt duży
skrót myślowy
> Kondom jest wyprodukowany z lateksu, lateks produkuje się z kauczuku
> (naturalnego lub syntetycznego).
chyba lateks stosuje się do otrzymania kauczuku a nie odwrotnie - zresztą
nie ma to znaczenia bo pytanie było o farbę, a kwestia czy w farbie jest
lateks czy nazwa ta jest użyta w znaczeniu "zawiesina" nie została
rozszczygnięta
> Skoro dyskutujemy o terminologi, to nie awanturuj się że łapię za słowa,
nie awanturuję się, a dyskutujemy o tym czy w farbie jest lateks czy nie, bo
gdyby w niej faktycznie był to pozostaje jeszcze kwestia ewentualnego
uczulenia niektórych ludzi na ten składnik - bo np. sąsiadka się opierała o
ścianę ;)
> Ktos wczesniej napisal, ze istotna w farbie jet dlugosc lancuchow
> polimerowych czy jakichstam a ja uwazam, ze owszem moze byc w pewnej fazie
> wiazania istotna, ale same lancuchy czy powrozki w roztworze istotne nie sa. W
> koncu zwykla woda tworzy tez wiazania wodorowe czy jakiestam, powodujace
> agregatyzacje w kilkuczaseczkowe lancuszki, co wcale nie przeszkadza tej
> wodzie aby normalnie wysychala czyli parowala i nie jest z tego powodu gorsza
> ani lepsza.
Doprawdy nie wiem jak skomentować to porównanie. Nie pisz już proszę o
chemii, tylko o rzeczach, które rozumiesz i na których się znasz, ok?
> Oczywiscie bedziesz sie czepial. Dyskusja, polemika czyli niepotrzebne
> przezbywanie sie zeszlo na marginalny tor, w ktorym kazda ze stron bedzie
> przedkladac swoje racje a to w niczym nie pomoze a wresz szkodzi w rozwiazaniu
> podstwaowego problemu jakim jest poprawne nazwanie struktury tego plynu,
> fluidu, zawiesiny, dyspersji, sprzedawanej w jako farba emulsyjna w Polsce a
> lateksowa (water base) w Hameryce.
Z fizycznego punktu widzenia jest to emulsja. Problemem jest to, że
producenci nazywają tę emulsję raz farbą emulsyjną, raz farbą
dyspersyjną, a raz farbą lateksową.
> [...] A wlasciwie to
> nawet nie wiem czym Cie obrazilem,
Przecież nie mnie obraziłeś. Chodziło o twój protekcjonalny ton w
którymś tam poście, dajmy już z tym spokój.
[...]
>>>I mitem jest utarte wyobrazenie jakoby farby emulsyjne byly
>>>bardziej odporne na scieranie.
>>
>>Bardziej odporne od czego? [...]
> Roznia sie i co z tego.
Znowu nie odpowiedziałeś na pytanie.
MS
PS Czy mógłbyś podpisywać swoje posty w jakiś jednoznaczny sposób?
Piszesz ostatnio z różnych kont i czasem tylko na podstawie stylu
domyślam się, kto jest autorem.
>>>> I ta nazwa zawiesiny, kazdej substancji nierozpuszczalnej w wodzie,
>>>> nazywana jest lateksem a po polsku emulsja.
>>>> Takim przykladem emulsji jest zwykle mleko,
>>>> w nim kropelki tluszczu i co tam jeszcze, sa zawieszone w wodzie
>>>
>>> Coś się koledze pogmatwało. Bardzo pogmatwało (mam nadzieję że żaden
>>> uczniak powyższego nie przeczyta)
>>
>> Nic się nie pogmatwało. Lateks amerykański i europejski mają inne
>> znaczenia.
>> "Latex refers generically to a stable dispersion (emulsion) of polymer
>> microparticles in an aqueous medium" (http://en.wikipedia.org/wiki/Latex)
>> "Lateks (mleczko kauczukowe) - koloidalny roztwór kauczuku"
>> (http://pl.wikipedia.org/wiki/Lateks)
>
>
> a w ameryce biją murzynów
> Podajesz jakieś slangowe definicje, nieprawidłowego użycia słowa.
Zapewniam cię, że dla mnie jako chemika, takie znaczenie lateksu jest
idiotyczne. Ale co poradzić na to, że Amerykanie tak mówią na emulsję?
> Jeśli podajesz wiki, to porównaj sobie, że lateks ma zupełnie inną
> definicję niż emulsion.
Oczywiście. Emulsja to termin, powiedzmy, naukowy, a lateks - potoczny.
O emulsji mógł pisać Brytyjczyk, o lateksie Amerykanin.
> Słownik techniczny angielso polski:
> Latex-lateks, mleczko kauczukowe
> latex paint-farba lateksowa
> emulsion-emulsja
>
> W Polsce na płyty gipsowo kartonowe mówi się np "nida", a na łom "breśka"
> Obawiam się, że w Stanach był byś w najlepszym wypadku niezrozuimany.
Pod tym względem mam większe zaufanie do Tornada. On siedzi w Stanach od
lat, i jeśli dla niego lateks to emulsja (podobnie jak dla autorów hasła
w en:Wiki), to jestem przekonany, że takie znaczenie tego słowa jest tam
powszechne.
>>> Lateks to po prostu postać kauczuku naturalnego bądź syntetycznego.
>>
>> Aha. A co to jest "lateks akrylowy"? :-)
> nie wiem
No to przeczytaj pierwszy post w wątku. Własnie o wyjaśnienie tego
terminu tu chodzi. :-)
>[...] U nas, w Polsce, lateks
> to forma kauczuku.
A "lateksowa farba akrylowa" jest formą czego? :-)
Ale tu pretensje zgłaszaj do Amerykanów, że emulsję nazywają sobie
lateksem oraz do polskich producentów farb, że wypisują to na swoich
produktach, a nie do Tornada, że używa tego słowa tak, jak wszyscy w USA!
Ażeby nie być gołosłownym zacytuję napisy z farby Sigmatex Superlatex:
PL: Lateksowa farba...
FR: Peinture 100% latex...
DE: Hochwertige Latexfarbe...
I: Pittura *vinilica* al 100%...
Wobec wersji włoskiej, znaczenie słowa lateks w innych językach w tym
przykładzie jest jednoznaczne.
> A ja zawsze myślałem, że farba emulsyjna to farba, w której poli(octan winylu) i
> ewentualnie jego kopolimery z poli(alkoholem winylowym) oraz inne dodatki są
> zdyspergowane w wodzie.
Zgadza się. Ale są też inne farby emulsyjne.
> Natomiast farby akrylowe to farby, w których są zdyspergowane w wodzie, oprócz
> innych dodatków, przede wszystkim poliakrylany, czyli spolimeryzowane a raczej
> skopolimeryzowane różne pochodne kwasu akrylowego.
Zgadza się. Ale technologicznie to też farby emulsyjne.
> Ponieważ poliakrylany są droższe niż poli(octan winylu), więc i farby akrylowe
> są droższe od emulsyjnych.
Niekoniecznie. Dobre farby winylowe nie ustepują specjalnie cenowo
akrylowym.
Jeszcze tego brakowało aaaaaaa
A nie wie ktoś jak jest po czesku? ;-)
--
__________________________________________MAT_______
Lateks to mleko kauczukowe inaczej.
>> Skoro dyskutujemy o terminologi, to nie awanturuj się że łapię za słowa,
> nie awanturuję się, a dyskutujemy o tym czy w farbie jest lateks czy
> nie, bo gdyby w niej faktycznie był to pozostaje jeszcze kwestia
> ewentualnego uczulenia niektórych ludzi na ten składnik - bo np.
> sąsiadka się opierała o ścianę ;)
A co będzie w okresach biedy jak ludzie zaczną gryść ściany?
--
__________________________________________MAT_______