W dniu 2015-02-26 o 09:56, albercik pisze:
Te wszystkie, plastikowe studzienki o małych średnicy 400 czy nawet
600mm są g..... warte, bo wodomierz musi być umieszczony na tyle wysoko,
aby można było go wymienić, a wymiana jest uciążliwa jak się leży na
ziemi i pracuje kluczami na wyciągniętych rękach.
Poza tym jak trzeba będzie podnieść teren to dekiel można podnieść, ale
z podniesieniem wodomierza będzie już problem, bo trzeba będzie
sztukować rury.
Jak robić to normalną studnię z kręgami betonowymi o średnicy 1000 lub
1200mm. tak, aby w razie potrzeby można było normalnie wejść do środka.
Na wierzch daje się płytę włazową pod właz o średnicy 600 lub 625mm +
żeliwny właz wodomierzowy (z podwójnym deklem) 600 lub 625mm.
Wodomierz umieszcza się na dnie takiej studzienki i nawet największy
mróz mu nie straszny, bo cały czas będzie grzany ciepłem z ziemi.
Łączny koszt takiego zestawu jest niższy jak koszt studni z tworzywa
sztucznego o takich samych średnicach.
Często można kupić takie betonowe kręgi i płyty z wyprzedaży za
niewielkie pieniądze.
Jak trzeba będzie podnieść właz to się dokupuje specjalne pierścienie
dystansowe pod właz z betonu, gumy lub z tworzywa sztucznego. Koszt
takie pierścienia to śmieszne pieniądze. Zdejmuje się cały właz, nakłada
pierścień, a na pierścień kładzie się dekiel i po robocie. Roboty na 15
minut.
Jak już ktoś chce zaoszczędzić na takim pierścieniu to samemu może sobie
zrobić dystans murując z kilku cegieł klinkierowych i worka zaprawy
cementowej.