Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Prywatny wodociąg/kanalizacja w drodze gminnej.

1,972 views
Skip to first unread message

Pete

unread,
Nov 5, 2014, 7:39:49 AM11/5/14
to
Pytanie z kategorii problemów praktycznych.
Jest sobie droga gminna z siecią kanalizacyjną/wodociągową. Ostatni
odcinek został zbudowany na koszt właścicieli działek i nie został
przekazany gminie.

W otrzymanych 'warunkach' mam wpiąć się w ten 'prywatny' odcinek
uzyskując zgodę właściciela sieci (domyślnie - kogoś z mieszkańców).

Pytanie jak wygląda formalnie budowa wodociągu/kanalizacji?
Musi się zawiązać jakiś 'komitet społeczny'?

Jak mam zabezpieczyć swoje interesy przyłączając się do tego wodociągu?
żądać dopisania do tego komitetu?

Czy od takiej infrstruktury, właściciel jest zobowiązany do zapłaty
podatku (analogicznie do podatku płaconego przez zakłady wod-kan)?

--
Pete

Budyń

unread,
Nov 6, 2014, 2:16:42 AM11/6/14
to
Użytkownik "Pete" <nob...@nowhere.com> napisał w wiadomości
news:m3d5qj$a8i$1...@node1.news.atman.pl...
> W otrzymanych 'warunkach' mam wpiąć się w ten 'prywatny' odcinek uzyskując
> zgodę właściciela sieci (domyślnie - kogoś z mieszkańców).
>
> Pytanie jak wygląda formalnie budowa wodociągu/kanalizacji?
> Musi się zawiązać jakiś 'komitet społeczny'?


tamci własciciele każą ci zapłacic - i dostaniesz wtedy kwit "wyrażamy
zgodę..."
Schody sie zaczną gdy kwota bedzie niewspółmiernie duża..


b.


hk

unread,
Nov 6, 2014, 4:48:02 PM11/6/14
to
Czy ten odcinek wodociągu jest aby legalny.
Właściciele mają przywilej legalizacji, obowiązku nie mają.
Ale w takiej sytuacji to może właściciele musza wnieść opłatę legalizacyjną pod groźbą rozbiórki ??
Bałagan jest prawie wszędzie
Może zdrowsza woda będzie kupowana bezpośrednio w Zakładzie Uzdatniania Wody i przywóz do swojego zbiornika i hydrofora.
Rury stare, zamulone. Stan prawny niejasny, w ogródkach, drogach koniecznych itd.
Dobrze zrobiona instalacja w domu może być tańsza od rur i współpracy z "Wodociągami" .
Nie sprawdzałem czy taka opcja jest możliwa.

Pete

unread,
Nov 7, 2014, 7:19:39 AM11/7/14
to
W dniu 2014-11-06 o 22:48, hk pisze:
> W dniu środa, 5 listopada 2014 13:39:49 UTC+1 użytkownik Pete napisał:
>> Pytanie z kategorii problemów praktycznych.
>> Jest sobie droga gminna z siecią kanalizacyjną/wodociągową. Ostatni
>> odcinek został zbudowany na koszt właścicieli działek i nie został
>> przekazany gminie.
>>
>> W otrzymanych 'warunkach' mam wpiąć się w ten 'prywatny' odcinek
>> uzyskując zgodę właściciela sieci (domyślnie - kogoś z mieszkańców).
>>
>> Pytanie jak wygląda formalnie budowa wodociągu/kanalizacji?
>> Musi się zawiązać jakiś 'komitet społeczny'?
>>
>> Jak mam zabezpieczyć swoje interesy przyłączając się do tego wodociągu?
>> żądać dopisania do tego komitetu?
>>
>> Czy od takiej infrstruktury, właściciel jest zobowiązany do zapłaty
>> podatku (analogicznie do podatku płaconego przez zakłady wod-kan)?
>>
>> --
>> Pete
>
> Czy ten odcinek wodociągu jest aby legalny.

Npisałem:
"W otrzymanych 'warunkach' mam wpiąć się w ten 'prywatny' odcinek
uzyskując zgodę właściciela sieci (domyślnie - kogoś z mieszkańców)."

Skoro mam w 'warunkach', to raczej jest legalny.

> Właściciele mają przywilej legalizacji, obowiązku nie mają.
> Ale w takiej sytuacji to może właściciele musza wnieść opłatę legalizacyjną pod groźbą rozbiórki ??
> Bałagan jest prawie wszędzie
> Może zdrowsza woda będzie kupowana bezpośrednio w Zakładzie Uzdatniania Wody i przywóz do swojego zbiornika i hydrofora.
> Rury stare, zamulone. Stan prawny niejasny, w ogródkach, drogach koniecznych itd.

Instalacja jest nowa, rury PCV.

> Dobrze zrobiona instalacja w domu może być tańsza od rur i współpracy z "Wodociągami" .
> Nie sprawdzałem czy taka opcja jest możliwa.

Warunki nie dopuszczają własnej studni/oczyszczalni, jeśli instalacja
jest 30m od działki.

--
Pete

hk

unread,
Nov 7, 2014, 1:16:27 PM11/7/14
to
Czyli Sąsiad jest dostawcą wody? Rura jego, płacić trzeba. Woda z Zakładu Uzdatniania Wody - zazwyczaj jest ich kilka. Wodociągi pośredniczą w dostawie wody.Za czyją wodę płacimy Wodociągom? Wolny rynek wodny. Wodomierze z odczytem zdalnym. To tak podobnie jak z energia elektryczną wychodzi.Czyli cena powinna obniżyć się na wolnym rynku. Przepisy ciągle się zmieniają.

dolniak

unread,
Nov 7, 2014, 2:57:53 PM11/7/14
to
Witam
Odpowiedz też będzie w kategorii praktycznej.
Jakiś czs temu polożono gazociąg niedaleko mojej ulicy.Zachcialo mi się gazu,więc popytalem w gazowni.Ponieważ bylem jedynym chętnym,firma nie byla zaintereswana ciągnięciem ok 50m ruly w cenie ryczaltu(cos ok 1500PLN)Za przylącze mialem zaplacić coś kolo 12tysi ALE: gdyby któregoś z sąsiadów w ciągu bodajże 5(czy 10-nie pamiętam)naszla chęć na gaz,to musi zwrócić mi część kosztów.Dalem se siana.
Na podobnej zasadzie zostal zbudowany twój wodociąg.Sąsiedzi mogli albo czekać aż wodociągi najdzie(czyt: az będzie stosowma i oplacalna liczba chętnych)- albo wziąć sprawę w swoje ręce.Wodociągi rulę odebraly,ale jeśli w stosownym czasie (podanym w umowie)kogoś najdzie chcica na wodę,to zwraca stosowną część kosztów.
Czyli jak np we czterech wysuplali 10tysi,to ty oddajesz każdemu po pięć stów i jest was pięciu.Następny klient oddaje każdemu (no,nie będę butów zdejmowal)-i jest was sześciu.Tyle teoria-ale praktyka nie powinna być dużo droższa.
Musisz tylko zrobić dokumentację swojej części przylącza(tzn od rury glównej do wodomierza)Przypuszczam,że część kosztów (ryczalt)pokryją wodociągi-ale jak weżmiesz uprawnioną firmę Warto popytać.
pozdro dolniak

Pete

unread,
Nov 7, 2014, 4:39:20 PM11/7/14
to
W dniu 2014-11-07 o 20:57, dolniak pisze:
> Witam
> Odpowiedz też będzie w kategorii praktycznej.
> Jakiś czs temu polożono gazociąg niedaleko mojej ulicy.Zachcialo mi się gazu,więc popytalem w gazowni.Ponieważ bylem jedynym chętnym,firma nie byla zaintereswana ciągnięciem ok 50m ruly w cenie ryczaltu(cos ok 1500PLN)Za przylącze mialem zaplacić coś kolo 12tysi ALE: gdyby któregoś z sąsiadów w ciągu bodajże 5(czy 10-nie pamiętam)naszla chęć na gaz,to musi zwrócić mi część kosztów.Dalem se siana.
Teraz jest inaczej. Jeśłi sfinansujesz gazociąg, to juro może przyjść
sąsiad i podłączyc się do niego bez żadnych refundacji.
> Na podobnej zasadzie zostal zbudowany twój wodociąg.Sąsiedzi mogli albo czekać aż wodociągi najdzie(czyt: az będzie stosowma i oplacalna liczba chętnych)- albo wziąć sprawę w swoje ręce.Wodociągi rulę odebraly,ale jeśli w stosownym czasie (podanym w umowie)kogoś najdzie chcica na wodę,to zwraca stosowną część kosztów.
> Czyli jak np we czterech wysuplali 10tysi,to ty oddajesz każdemu po pięć stów i jest was pięciu.Następny klient oddaje każdemu (no,nie będę butów zdejmowal)-i jest was sześciu.Tyle teoria-ale praktyka nie powinna być dużo droższa.

Podobno woda + kanalizacja 'a 10tys/dom.
Pytanie, co w przypadku, gdy np wodociągi będą chciały przedłużyć ten
odcinek? Będą płacić sąsiadom???

> Musisz tylko zrobić dokumentację swojej części przylącza(tzn od rury glównej do wodomierza)

To jasne.

> Przypuszczam,że część kosztów (ryczalt)pokryją wodociągi-ale jak weżmiesz uprawnioną firmę Warto popytać.

Przyłącza nie refundują, jedynie ewentualną rozbudowę wodociągu.


--
Pete

dolniak

unread,
Nov 7, 2014, 6:30:06 PM11/7/14
to
Sytuację z gazociągiem przerabialem dwa lata temu.Przepisy zmieniają sie szybko,interpretacje też są różniste.Sądzę jednak,że pewne rzeczy są stale.
Jeśli ja inwestuję swoje prywatne pieniądze w cos,czego robić nie muszę,to z wlaścicielem glównej rury spisuję umowę.On podaje mi warunki,jakie moja inwesycja musi spelniac,ja ja negocjuję sposoby zwrotu.Bo zyskujemy obaj,ale on więcej.Darmo ma rozwojowy kawalek infrastruktury i jeszcze zbyt na swój towar.
Jeśli by tak nie bylo,to firma musiala by wziąć kredyt i utopic go w (chwilowo)niedochodowej inwestycji.Więc takich jeleni jak twoi sąsiedzi musi szanować.
Choć trochę.
Weż wolne,pojedż do wodociągów,pogadaj.Ustal stan prawny tej rury.Dowiedz się(bo nie wiem)czy na prywatnym wodociągu nalezy ci sie ten ryczalt-czyli zwrot za odcinek od rury do granicy posesji.Wcześniej jeszcze ściagnij przepisy o zaopatrzeniu w wodę.Dopiero na końcu pogadaj z sąsiadami.Tylko nic na udry bo będziesz musial studnie kopać!
pzdro dolniak

nadir

unread,
Nov 8, 2014, 11:31:21 AM11/8/14
to
W dniu 2014-11-07 o 22:39, Pete pisze:

> Teraz jest inaczej. Jeśłi sfinansujesz gazociąg, to juro może przyjść
> sąsiad i podłączyc się do niego bez żadnych refundacji.

Wszystko jest zależne od podpisanej umowy dostawcą, bo odgórnego nakazu
w przepisach nie doczytałem się.

hk

unread,
Nov 8, 2014, 4:07:43 PM11/8/14
to
Po wykonaniu przyłącza dostawca mediów przejmuje to przyłącze nieodpłatnie.
Ale przyłącze musi być legalne, jeśli nie to przywilejem wodociągów jest zalegalizowanie przyłącza. Może też być obowiązek w niektórych przypadkach.
Tak było niedawno.
Obecnie zdaje się wodociąg/przyłącze w skrajnych przypadkach może mieć i 100 współwłaścicieli.
Jestem ciekaw stanowiska Urzędu Skarbowego w tej kwestii.
Powstają jakieś hybrydy wodociągowe. Podatków nie płacą zdaje się.
Może ktoś zna sprawę. Może uda się sprawę unormować

dolniak

unread,
Nov 8, 2014, 5:16:25 PM11/8/14
to
Witam
Scenariusz z grubsza opisalem.opiszę jeszcze raz.
Pojedynczy obywatel(lub grupa)prosi dostawcę medium o podlączenie.Wlasciciel-np wodociągi-mówia,że i owszem,ale nie mają kasy.(inwestycja chwilowo nieoplacalna,itp ).
Jak se obywatel chce,to niech se sam zrobi,oni doradzą i poblogoslawią.Obywatel robi,oni odbierają,puszczają wodę.Pelny legal.Obywatel ma wodę,oni zbyt na nią i kawalek infrastruktury gratis.
Tak w polsce funkcjonowala energetyka i telekomunikacja,teraz gazo-i wodociągi.Tudzież drobne inwestycje lokalne,jak np niektóre drogi.

Jakie podatki,od czego? Na takie cóś chyba nawet paragrafu nie ma.Póki co.
Dobrze byloby,gdyby jakiś fachowiec (samorządowiec)sie wypowiedzial.
Pozdro dolniak

Pete

unread,
Nov 10, 2014, 5:00:26 AM11/10/14
to
W dniu 2014-11-08 o 17:30, nadir pisze:
Skoro to jets gazociąg - to właścicielem jego będzie zakład gazowniczy.
Ergo - brak jakichkolwiek roszczeń do niego ze strony inwestora.

--
Pete

Pete

unread,
Nov 10, 2014, 5:11:05 AM11/10/14
to
W dniu 2014-11-08 o 23:16, dolniak pisze:
> Witam
> Scenariusz z grubsza opisalem.opiszę jeszcze raz.
> Pojedynczy obywatel(lub grupa)prosi dostawcę medium o podlączenie.Wlasciciel-np wodociągi-mówia,że i owszem,ale nie mają kasy.(inwestycja chwilowo nieoplacalna,itp ).
> Jak se obywatel chce,to niech se sam zrobi,oni doradzą i poblogoslawią.Obywatel robi,oni odbierają,puszczają wodę.Pelny legal.Obywatel ma wodę,oni zbyt na nią i kawalek infrastruktury gratis.

Tu poprawka. u nas jest tak, że w warunkach jest napisany obowiązek
przekazania na rzecz gminy tego wodociągu po wybudowaniu. Ale bez
terminów i sankcji, więc inwestorzy mają to w d...

> Tak w polsce funkcjonowala energetyka i telekomunikacja,teraz gazo-i wodociągi.Tudzież drobne inwestycje lokalne,jak np niektóre drogi.
>
> Jakie podatki,od czego? Na takie cóś chyba nawet paragrafu nie ma.

Oczywiście że jest.
Art. 40 Ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz. U. z
2007 r., nr 19, poz. 115 ze zmianami)
"5. Opłatę za zajęcie pasa drogowego w celu, o którym mowa w ust. 2 pkt
2, ustala się jako iloczyn liczby metrów kwadratowych powierzchni pasa
drogowego za-jętej przez rzut poziomy urządzenia i stawki opłaty za
zajęcie 1 m2 pasa drogo-wego pobieranej za każdy rok umieszczenia
urządzenia w pasie drogowym, przy czym za umieszczenie urządzenia w
pasie drogowym lub na drogowym obiekcie inżynierskim przez okres krótszy
niż rok opłata obliczana jest proporcjonalnie do liczby dni umieszczenia
urządzenia w pasie drogowym lub na drogowym obiekcie inżynierskim.
...
"8. Organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego, w drodze
uchwały, ustala dla dróg, których zarządcą jest jednostka samorządu
terytorialnego, wysokość stawek opłaty za zajęcie 1 m2 pasa drogowego, z
tym że stawki opłaty, o których mowa w ust. 4 i 6, nie mogą przekroczyć
10 zł za jeden dzień zajmowania pasa drogowego, a stawka opłaty, o
której mowa w ust. 5, nie może przekroczyć 200 zł."

--
Pete

nadir

unread,
Nov 10, 2014, 8:31:08 AM11/10/14
to
W dniu 2014-11-10 o 11:00, Pete pisze:
Ale jeżeli finansujesz nitkę gazociągu, to warunki jego przekazania
przedsiębiorstwu dostarczającemu gaz wcześniej negocjuje się. Po
przekazaniu, to już nie Twój gazociąg to wiec i o żadnej refundacji nie
ma mowy.

Pete

unread,
Nov 10, 2014, 11:15:30 AM11/10/14
to
W dniu 2014-11-10 o 14:30, nadir pisze:
Wiesz jak wyglądają negocjacje?
'Koszt budowy gazociągu do Pana nieruchomości, to 60tys PLN. Jest to dla
nas nieopłacalne. Jeśli che pan koniecznie gaz, to się Pan dołoży 40%. A
jak nie, to dziękujemy.'

To nie telekomunikacja, że muszą założyć przyłącze.

--
Pete

nadir

unread,
Nov 10, 2014, 12:45:13 PM11/10/14
to
W dniu 2014-11-10 o 17:15, Pete pisze:

> Wiesz jak wyglądają negocjacje?
Wiem, bo pogoniłem z mojej działki/drogi EWE, to taki nasz lokalny
dostawca gazu.

> 'Koszt budowy gazociągu do Pana nieruchomości, to 60tys PLN. Jest to dla
> nas nieopłacalne. Jeśli che pan koniecznie gaz, to się Pan dołoży 40%. A
> jak nie, to dziękujemy.'
I pies ich jebał, za dwa lata sami przyjdą, a wtedy już nikt gazu nie
będzie chciał. Pompy ciepła coraz tańsze, wykopki pod nie już też, poza
tym w mojej okolicy dużo drewna i ani ja ani kilku sąsiadów za brakiem
gazu nie płakało.

> To nie telekomunikacja, że muszą założyć przyłącze.
A telekomunikacja to niby musi?
Bo mi na przykład odmówili podłączenia telefonu i internetu w jednej z
lokalizacji.

Pete

unread,
Nov 10, 2014, 12:49:22 PM11/10/14
to
W dniu 2014-11-10 o 18:44, nadir pisze:
> W dniu 2014-11-10 o 17:15, Pete pisze:
>
>> Wiesz jak wyglądają negocjacje?
> Wiem, bo pogoniłem z mojej działki/drogi EWE, to taki nasz lokalny
> dostawca gazu.
>
>> 'Koszt budowy gazociągu do Pana nieruchomości, to 60tys PLN. Jest to dla
>> nas nieopłacalne. Jeśli che pan koniecznie gaz, to się Pan dołoży 40%. A
>> jak nie, to dziękujemy.'
> I pies ich jebał, za dwa lata sami przyjdą, a wtedy już nikt gazu nie
> będzie chciał. Pompy ciepła coraz tańsze, wykopki pod nie już też, poza
> tym w mojej okolicy dużo drewna i ani ja ani kilku sąsiadów za brakiem
> gazu nie płakało.

U mnie albo gaz albo węgiel. PC tylko głębinowa, więc koszt masakryczny.

>
> > To nie telekomunikacja, że muszą założyć przyłącze.
> A telekomunikacja to niby musi?

Dawna TP S.A. czyli Orange stacjonarna - telefon musi.


> Bo mi na przykład odmówili podłączenia telefonu i internetu w jednej z
> lokalizacji.

Jak nie są w stanie, to afair płacą miesięczną opłatę karną
potencjalnemu abonentowi.

--
Pete

Kris

unread,
Nov 10, 2014, 2:28:15 PM11/10/14
to
A czy telefon na pewno jeszcze jest tzw. usługą powszechną?

Pete

unread,
Nov 10, 2014, 2:32:36 PM11/10/14
to
W dniu 2014-11-10 o 20:28, Kris pisze:
> A czy telefon na pewno jeszcze jest tzw. usługą powszechną?
>
A coś się zmieniło?

--
Pete

nadir

unread,
Nov 10, 2014, 2:38:54 PM11/10/14
to
W dniu 2014-11-10 o 18:49, Pete pisze:
>> A telekomunikacja to niby musi?
>
> Dawna TP S.A. czyli Orange stacjonarna - telefon musi.
>
>
>> Bo mi na przykład odmówili podłączenia telefonu i internetu w jednej z
>> lokalizacji.
>
> Jak nie są w stanie, to afair płacą miesięczną opłatę karną
> potencjalnemu abonentowi.
Stare dzieje teraz już nikt nic nie musi.
http://www.cik.uke.gov.pl/najczesciej-zadawane-pytania/telefon-stacjonarny/114-usuga-powszechna

Pete

unread,
Nov 10, 2014, 2:41:15 PM11/10/14
to
W dniu 2014-11-10 o 20:38, nadir pisze:
A to przepraszam.

--
Pete

Kris

unread,
Nov 10, 2014, 2:41:17 PM11/10/14
to

nadir

unread,
Nov 10, 2014, 3:22:46 PM11/10/14
to
W dniu 2014-11-10 o 20:41, Pete pisze:
>>> Jak nie są w stanie, to afair płacą miesięczną opłatę karną
>>> potencjalnemu abonentowi.
>> Stare dzieje teraz już nikt nic nie musi.
>> http://www.cik.uke.gov.pl/najczesciej-zadawane-pytania/telefon-stacjonarny/114-usuga-powszechna
>>
>>
>>
>
> A to przepraszam.
Ależ ja się nie gniewam. ;)
Teraz mamy kapitalizm pełną gębą i tylko pieniądz się liczy.

michal.u...@gmail.com

unread,
Jan 25, 2016, 7:06:28 AM1/25/16
to

> Czy od takiej infrstruktury, właściciel jest zobowiązany do zapłaty
> podatku (analogicznie do podatku płaconego przez zakłady wod-kan)?
>
> --
> Pete

Hej Pete
jak to u Ciebie sie skończyło,
mnie szczególnie interesuje kwestia podatku za umieszczenie urządzenia w drodze...

Pete

unread,
Jan 25, 2016, 7:20:43 AM1/25/16
to
W dniu 2016-01-25 o 13:06, michal.u...@gmail.com pisze:
Z tego co się nieoficjalnie dowiedziałem jest cichy układ pomiędzy gminą
a właścicielem.

Gmina nie musi płacić za przejęcie i w związku z tym nie upomina się o
podatek.

--
Pete

uciu

unread,
Jan 27, 2016, 3:10:48 AM1/27/16
to
u mnie jest podobnie.
Rura jest prywatna i muszę zapłacić 3 inwestorom by się móc wpiąć.
Dwóch chce po 3tyś a trzecie 12tyś... Czyli musze dać 18tyś + na swój koszt zrobić brakujące przyłącze...

Ale wyjścia nie ma - ich rura oni dyktują warunki.

Studni nie mogę zrobić bo PZP mówi, że musi być przyłącze do wodociągów....

Szukam sposobu jak to ominąć

uciu

Budyń

unread,
Jan 27, 2016, 4:16:38 AM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 09:10:48 UTC+1 użytkownik uciu napisał:
> u mnie jest podobnie.
> Rura jest prywatna i muszę zapłacić 3 inwestorom by się móc wpiąć.
> Dwóch chce po 3tyś a trzecie 12tyś... Czyli musze dać 18tyś + na swój koszt zrobić brakujące przyłącze...
>
> Ale wyjścia nie ma - ich rura oni dyktują warunki.


a to sa realne ceny?



b.

uciu

unread,
Jan 27, 2016, 4:35:49 AM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 10:16:38 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:

>
> a to sa realne ceny?

no niestety

osoby, które chcą po 3 kafle za wode zapłaciły 18tyś bo robili jeszcze przekop pod drogą publiczną. Osoba, która chce 12sz - mówi, że to połowa kosztów jaki poniosła by podłączyć wode (oni tez płacili po 3 kafle 2 pierwszym inwestorom + 150m swojego rurociągu)

Będę chciał się podpiąć to trzeba będzie zapłacić. Nie podepnę się to nie odbiorą domu.
Drugiej nitki nie można ciągnąć bo za wąska droga 3m (podobno - tak mówią wodociągi).
Najlepiej wolałbym studnie głębinową i hydrofor ale wg urzędasów musi być podłączenie do wodociągu.

uciu

Pete

unread,
Jan 27, 2016, 4:45:18 AM1/27/16
to
W dniu 2016-01-27 o 10:35, uciu pisze:
Spróbuj może złożyć pismo do gminy, że ponieważ dostałeś warunki jakie
dostałeś i _musisz_ się wpiąć w prywatny wodociąg a to powinno być
zadanie gminy (do tego zobowiązuje ją prawo) to wnosisz o refundację
tych kosztów (i tu podajesz im koszt haraczu za możliwość przyłączenia).
Ciekawe jak zareagują.

--
Pete

Adam Sz.

unread,
Jan 27, 2016, 4:45:50 AM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 10:35:49 UTC+1 użytkownik uciu napisał:

> > a to sa realne ceny?
>
> no niestety
>
> osoby, które chcą po 3 kafle za wode zapłaciły 18tyś bo robili jeszcze przekop pod drogą publiczną. Osoba, która chce 12sz - mówi, że to połowa kosztów jaki poniosła by podłączyć wode (oni tez płacili po 3 kafle 2 pierwszym inwestorom + 150m swojego rurociągu)


Makabra. Tzn. makabra w tym sensie ze ci co to robili to przeplacili jak
sam skurwysyn za te przylacza. Moje 400m wyszlo kolo 6-7k (juz dokladnie nie
pamietam) - poskladalismy sie na nie w 3 sasiadow, ja bylem na koncu -
potem wodociag przechodzil przez dzialke jednego sasiada, drugiego sasiada
(z tymi sie skladalismy), dalej przez srodek ogrodka innej sasiadki i dalej
jeszcze przez pole innego sasiada i u niego byla dopiero robiona wcinka :-)

Ktos ostro przeplacil ale nie dziwie sie, ze teraz chce to sobie odbic.
Niemniej - za 18k to ja bym zrobil 1,2km przylacza, a Ty 0m. Idzie sie
wkurzyc :)
pozdr.

--
Adam Sz.

Kris

unread,
Jan 27, 2016, 4:54:51 AM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 10:35:49 UTC+1 użytkownik uciu napisał:
> Drugiej nitki nie można ciągnąć bo za wąska droga 3m (podobno - tak mówią wodociągi).

Próbuj w tym kierunku. U mnie w jednym wykopie szerokości ok 1metra( na łychę od białorusi) zgodzili się na 2 rury(pe fi 32 chyba) i kanalizę.
Rury na głębokości ponad metra po lewej stronie wykopu, zasypane zagęszczone i pół metra wyżej rura kanalizacyjna.
Te przyłącza to do mnie i sąsiada- zrobiliśmy dwa razy ok 100-150metrów przyłącza bo było prościej jak jedną grubą rure i odnogi do nas(wtedy to siec podobno i papierologia większa)
Kanalizę mamy jedną nitkę z odnogami do nas.
Kilka tygodni walki w wodociągach o to było ale w końcu się zgodzili.

> Najlepiej wolałbym studnie głębinową i hydrofor ale >wg urzędasów musi być podłączenie do wodociągu.
A jeśli sąsiedzi odmówią zgody na wpięcie top może wtedy "brak możliwości technicznych" do wodociągu
i się na studnie zgodzą?
Tu gdybam bo co gmina to inne zwyczaje.

Budyń

unread,
Jan 27, 2016, 5:19:52 AM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 10:35:49 UTC+1 użytkownik uciu napisał:
> W dniu środa, 27 stycznia 2016 10:16:38 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:
>
> >
> > a to sa realne ceny?
>
> no niestety
>
> osoby, które chcą po 3 kafle za wode zapłaciły 18tyś bo robili jeszcze przekop pod drogą publiczną. Osoba, która chce 12sz - mówi, że to połowa kosztów jaki poniosła by podłączyć wode (oni tez płacili po 3 kafle 2 pierwszym inwestorom + 150m swojego rurociągu)
>
> Będę chciał się podpiąć to trzeba będzie zapłacić. Nie podepnę się to nie odbiorą domu.
> Drugiej nitki nie można ciągnąć bo za wąska droga 3m (podobno - tak mówią wodociągi).

mozna mozna -tyle ze to techniczny kretynizm.

> Najlepiej wolałbym studnie głębinową i hydrofor ale wg urzędasów musi być podłączenie do wodociągu.

masz na to kwit ze nie moze byc studnia?



b.

Zenek Kapelinder

unread,
Jan 27, 2016, 10:26:42 AM1/27/16
to
Znowu balsam dla moich oczu.

Adam Sz.

unread,
Jan 27, 2016, 1:34:08 PM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 16:26:42 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Znowu balsam dla moich oczu.

Zwroc uwage, ze skoro chce sie tam budowac to ma ku temu jakies racjonalne
powody - moze miejsce jest swietne i tak mu sie podoba, ze jest w stanie
wybulic te 18k na glupia wode. To inwestycja. Pozniej nastepny sie obok
wybuduje to odzyska polowe z tego :-)

Kupujac mieszkanie tez mozesz kupic kawalerke ze wspolnym sraczem na korytarzu
jak u Kiepskich, a mozesz dwupoziomowy apartament z prywatnym strzezonym
miejscem parkingowym i widokiem na polmilionowe miasto. Jedno moze kosztowac
50 tys, drugie 5 mln.

Takze.. nie wiem co to zmienia w kwestii zamieszkania dom VS mieszkanie - to
tylko jednorazowa inwestycja.
pozdr.

--
Adam Sz.

Zenek Kapelinder

unread,
Jan 27, 2016, 2:15:18 PM1/27/16
to
Dom tez mozna postawic za 50 tysiecy albo za 5 milionow. A i tak pomijajac jednostki wszyscy mieszkaja w takich tanszych. Za 10 tysiecy jedna osoba moze kupic wody na kilkanascie lat.

nadir

unread,
Jan 27, 2016, 2:29:22 PM1/27/16
to
W dniu 2016-01-27 o 10:35, uciu pisze:

> Będę chciał się podpiąć to trzeba będzie zapłacić. Nie podepnę się to nie odbiorą domu.
> Drugiej nitki nie można ciągnąć bo za wąska droga 3m (podobno - tak mówią wodociągi).
> Najlepiej wolałbym studnie głębinową i hydrofor ale wg urzędasów musi być podłączenie do wodociągu.

Ale jakieś warunki zabudowy dostałeś i w nich powinno być napisane czy
lokalne przedsiębiorstwo jest w stanie dostarczyć ci wodę czy nie.
Jak są w stanie to podłączasz się do nich, jak nie to studnia. To na
Gminie spoczywa obowiązek dostarczenia wody i odbioru ścieków od
mieszkańców.

Urzędasy nie mogą Cię zmusić do podpięcia się do prywatnych sieci wody i
kanalizacji, bo równie dobrze mogliby ci nakazać dowożenie wody
butelkowanej.

Poza tym, czy ci Twoi sąsiedzi mają rachunki/faktury za te przyłącza, bo
po pierwsze możesz partycypować ale tylko w udokumentowanych przez nich
kosztach. Po drugie sieci wodne i kanalizacyjne podlegają amortyzacji,
nie wiem w jakiej dokładnie wielkości, ale może tak jak budynki 2% rocznie.
Czyli za każdy rok istnienia tej sieci jej wartość spada o ten procent,
i ewentualnie tyle powinieneś płacić.

Kris

unread,
Jan 27, 2016, 3:04:48 PM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 20:29:22 UTC+1 użytkownik nadir napisał:
> Poza tym, czy ci Twoi sąsiedzi mają rachunki/faktury za te przyłącza, bo
> po pierwsze możesz partycypować ale tylko w udokumentowanych przez nich
> kosztach. Po drugie sieci wodne i kanalizacyjne podlegają amortyzacji,
> nie wiem w jakiej dokładnie wielkości, ale może tak jak budynki 2% rocznie.
> Czyli za każdy rok istnienia tej sieci jej wartość spada o ten procent,
> i ewentualnie tyle powinieneś płacić.
Dopòki wodociąg jest prywatny to sąsiedzi nawet mu żadnych rachunkòw nie muszą pokazywać a i amortyzacja im wisi.
Gdyby teraz ktoś chciał się np do mojej rury podłączyć to na moich warunkach, a i faktur żadnych już nie mam bo i po co.

Adam Sz.

unread,
Jan 27, 2016, 3:12:43 PM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 20:15:18 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Dom tez mozna postawic za 50 tysiecy albo za 5 milionow. A i tak pomijajac jednostki wszyscy mieszkaja w takich tanszych. Za 10 tysiecy jedna osoba moze kupic wody na kilkanascie lat.

Nie znam nikogo, kto mieszka w domu za 50 tys. Chociaz zgodze sie, ze daloby
sie taki postawic. Raczej srednia to 300-600 tys. Nie wiesz ile autorowi
zostanie - moze nawet uwzgledniajac te 18k na wode wybuduje taniej, niz
ktos, kto kupi mieszkanie w centrum? :) Takze to zaden argument.
pozdr.

--
Adam Sz.

nadir

unread,
Jan 27, 2016, 3:34:48 PM1/27/16
to
W dniu 2016-01-27 o 21:04, Kris pisze:
> W dniu środa, 27 stycznia 2016 20:29:22 UTC+1 użytkownik nadir napisał:
>> Poza tym, czy ci Twoi sąsiedzi mają rachunki/faktury za te przyłącza, bo
>> po pierwsze możesz partycypować ale tylko w udokumentowanych przez nich
>> kosztach. Po drugie sieci wodne i kanalizacyjne podlegają amortyzacji,
>> nie wiem w jakiej dokładnie wielkości, ale może tak jak budynki 2% rocznie.
>> Czyli za każdy rok istnienia tej sieci jej wartość spada o ten procent,
>> i ewentualnie tyle powinieneś płacić.
> Dopòki wodociąg jest prywatny to sąsiedzi nawet mu żadnych rachunkòw nie muszą pokazywać

Tylko, że prywatny wodociąg to nie sieć miejska i nakazu podłączania się
do niego nie ma.

> a i amortyzacja im wisi.

Im może wisieć, ale jak kiedyś gmina/wodociągi będą chciały to kupić czy
przejąć to za faktyczną a nie wyimaginowaną wartość.

> Gdyby teraz ktoś chciał się np do mojej rury podłączyć to na moich warunkach, a i faktur żadnych już nie mam bo i po co.

Twój rurociąg to i warunki dyktujesz, ale czy masz faktury czy nie, to
wartość to jakąś ma i da się to wycenić. A czy przepłaciłeś czy chcesz
się na tym dorobić, to już inna sprawa.

Kris

unread,
Jan 27, 2016, 3:43:27 PM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 21:34:48 UTC+1 użytkownik nadir napisał:
> W dniu 2016-01-27 o 21:04, Kris pisze:
> > W dniu środa, 27 stycznia 2016 20:29:22 UTC+1 użytkownik nadir napisał:
> >> Poza tym, czy ci Twoi sąsiedzi mają rachunki/faktury za te przyłącza, bo
> >> po pierwsze możesz partycypować ale tylko w udokumentowanych przez nich
> >> kosztach. Po drugie sieci wodne i kanalizacyjne podlegają amortyzacji,
> >> nie wiem w jakiej dokładnie wielkości, ale może tak jak budynki 2% rocznie.
> >> Czyli za każdy rok istnienia tej sieci jej wartość spada o ten procent,
> >> i ewentualnie tyle powinieneś płacić.
> > Dopòki wodociąg jest prywatny to sąsiedzi nawet mu żadnych rachunkòw nie muszą pokazywać
>
> Tylko, że prywatny wodociąg to nie sieć miejska i nakazu podłączania się
> do niego nie ma.

Ale wątek pòki co dotyczy prywatnegp
> > a i amortyzacja im wisi.
>
> Im może wisieć, ale jak kiedyś gmina/wodociągi będą chciały to kupić czy
> przejąć to za faktyczną a nie wyimaginowaną wartość.

A po kiego np ja miałbym oddawać gminie moją rure z wodą?
> > Gdyby teraz ktoś chciał się np do mojej rury podłączyć to na moich warunkach, a i faktur żadnych już nie mam bo i po co.
>
> Twój rurociąg to i warunki dyktujesz, ale czy masz faktury czy nie, to
> wartość to jakąś ma i da się to wycenić. A czy przepłaciłeś czy chcesz
> się na tym dorobić, to już inna sprawa.

Wycena jest taka jaką zaakceptują strony.

nadir

unread,
Jan 27, 2016, 3:55:52 PM1/27/16
to
W dniu 2016-01-27 o 21:43, Kris pisze:

> Ale wątek pòki co dotyczy prywatnegp

Tylko czy to tak do końca prywatne, zdaje się, że za prywatne sieci na
gruntach gminnych należy płacić podatki? Ciekawe czy w przypadku ucia
tak jest?

> A po kiego np ja miałbym oddawać gminie moją rure z wodą?

A chociażby z powyższego powodu. Płacisz podatek za ten wodociąg?
Będziesz go nadal płacił jak cena wzrośnie kiedyś 10-20x za rok?

>> Twój rurociąg to i warunki dyktujesz, ale czy masz faktury czy nie, to
>> wartość to jakąś ma i da się to wycenić. A czy przepłaciłeś czy chcesz
>> się na tym dorobić, to już inna sprawa.

> Wycena jest taka jaką zaakceptują strony.

Cena tak, wycena nie.


Adam Sz.

unread,
Jan 27, 2016, 4:24:39 PM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 21:43:27 UTC+1 użytkownik Kris napisał:

> A po kiego np ja miałbym oddawać gminie moją rure z wodą?

Jest jeden, IMHO wazny powod - awarie. Jezeli takowa wystapi na Twoim kawalku
rury to jestes zobligowany do usuniecia awarii - a to moga czasem byc duze
koszty. Wyobraz sobie ze strzelila rura pod swiezo wybrukowanym granitowym
podjazdem sasiada (albo jakiejs drogi publicznej). Nie dosc, ze musisz na
wlasny koszt usunac awarie samej rury (zlokalizowac, dokopac sie, wstawic
mufe), doprowadzic teren do stanu przed awaria, to jeszcze zaplacisz za
wode, ktora wyleciala.

Dlatego mysmy nic nawet nie protestowali i oddalismy w calosci i za darmo
przylacz i rure wodociagom. Moja jest instalacja dopiero za wodociagiem,
to co sie stanie przed - wodociagi beda mialy nakaz usunac na wlasny
koszt. Mi tam sie w ziemi juz babrac nie chce :-)

Choc oczywiscie trzeba podkreslic, ze rura PE jest mega wytrzymala i
zeby doszlo do awarii trzeba ja naprawde fatalnie ulozyc (chyba trzebaby
ja zasypac jakims ostrym klincem zamiast piaskiem :-)

Ale jednak i mimo wszystko - za 50 lat jak dozyje - tez chce od tego miec
wolna glowe :-)
pozdr.

--
Adam Sz.

Adam Sz.

unread,
Jan 27, 2016, 4:25:46 PM1/27/16
to
W dniu środa, 27 stycznia 2016 22:24:39 UTC+1 użytkownik Adam Sz. napisał:

> Moja jest instalacja dopiero za wodociagiem,

Za wodomierzem znaczy. Za licznikiem, ktory jest juz w domu :)
pozdr.

--
Adam Sz.

Mateusz Bogusz

unread,
Jan 29, 2016, 2:58:33 AM1/29/16
to
> Znowu balsam dla moich oczu.

Ten kto nigdy o sierpniowym poranku, nie wyszedł boso na zieloniutki
ogród drapiąc się po tyłku aby zostać powitanym przez wiernego psa, ten
nie zrozumie po co się mieszka w domu.

:-)

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Kris

unread,
Jan 29, 2016, 3:26:56 AM1/29/16
to
W dniu piątek, 29 stycznia 2016 08:58:33 UTC+1 użytkownik Mateusz Bogusz napisał:
> > Znowu balsam dla moich oczu.
>
> Ten kto nigdy o sierpniowym poranku, nie wyszedł boso na zieloniutki
> ogród drapiąc się po tyłku aby zostać powitanym przez wiernego psa, ten
> nie zrozumie po co się mieszka w domu.
Się zaraz zacznie;)

W dyskusji co lepsze czy dom czy mieszkanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jeden zbiera znaczki inny jest filatelista.
Dla mnie na dzisiaj tak jak mam czyli dom niedaleko centrum, swoje podwórko, miejsce do majsterkowania, ogródek, grill;)a jednocześnie do pracy, szkoły ,sklepów i innych rozrywek rzut beretem.
Dla mojej mamy która aktualnie mieszka sama w sporym domu na pewno lepsze byłoby mieszkanie w bloku na parterze/pierwszym piętrze, z małymi kosztami eksploatacji itp.

Zenek Kapelinder

unread,
Jan 29, 2016, 9:28:36 AM1/29/16
to
Dzieki lagodnej zimie wielu mieszkajacych w domkach nie mialo frajdy odsniezania. Co innego jak by przez miesiac codziennie spadalo 15 centymetrow sniegu a srednia temperatura byla by w okolicach -10. Wstawali by rano pol godziny wczesniej i do sipy marsz. Po pracy cwiczenia rekraacyjne z sipa a wieczorem dla lepszego snu pol godziny na cwiczenia na swiezym powietrzu zeby sie lepiej spalo. Taka szeroko pojeta zimowa rekraacja.

Kris

unread,
Jan 29, 2016, 10:03:15 AM1/29/16
to
W dniu piątek, 29 stycznia 2016 15:28:36 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Dzieki lagodnej zimie wielu mieszkajacych w domkach nie mialo frajdy >odsniezania. Co innego jak by przez miesiac codziennie spadalo 15 centymetrow >sniegu a srednia temperatura byla by w okolicach -10. Wstawali by rano pol >godziny wczesniej i do sipy marsz. Po pracy cwiczenia rekraacyjne z sipa a >wieczorem dla lepszego snu pol godziny na cwiczenia na swiezym powietrzu zeby >sie lepiej spalo. Taka szeroko pojeta zimowa rekraacja.
W obecnym domu już 8 zimę mieszkam. Jestem również szczęśliwym posiadaczem ok 150 metrowego odcinka drogi prowadzącej od drogi miejskiej do mojej bramy.
Przez te 8 lat dosłownie kilka razy odśnieżałem podjazd i kilka razy była konieczność odśnieżenia drogi. Facet z pługiem odśnieżającym drogę miejską raz na sezon dostał na flaszkę i odśnieżał moją drogę.
W tym roku takiej konieczności nawet nie było.
Za to jak mieszkałem w kilka lat w bloku to w ramach rekreacji musiałem biegać po schodach z góry na dół kilka razy dziennie( a to do pracy, a top po piwo, a to po sól bo zbrakło itp. Kurczę nieraz piwa sobie odmawiałem bo nie chciało mi się po schodach dymac.
A jak się pies pojawił to biegania po schodach kilkanaście razy dziennie było.
Blok był 12 rodzinny- prawie wszyscy sąsiedzi ok. Prawie bo z jedną taką blisko 100letnią baba żyć się nie dało- na korytarzu wystawała i wszystkich pouczała i komentowała. No i wszystko jej przeszkadzało. Tylko dlatego żeby jej nie spotykać warto było dom wybudować;)


Zenek Kapelinder

unread,
Jan 29, 2016, 10:32:14 AM1/29/16
to
Mam uwierzyc ze za flaszke czyli za 20 zlotych ktos Ci odsnieza cala zime. Nie pierdol.

Kris

unread,
Jan 29, 2016, 10:49:21 AM1/29/16
to
W dniu piątek, 29 stycznia 2016 16:32:14 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Mam uwierzyc ze za flaszke czyli za 20 zlotych ktos Ci odsnieza cala zime. >Nie pierdol.
Przez 8 zim może kilka razy była konieczność odśnieżenia
Jak pierwszy raz napadało to zatrzymałem gościa który ośnieżał miejską drogę i poprosiłem aby na moją skręcił. Dałem na flaszkę i pamiętał o mnie bo później ze dwa razy tez było odśnieżone nawet nie wiem kiedy'
Kolejnej zimy podobnie załatwiałem sprawę. Jednej zimy sąsiad tez tak załatwił(drogę mamy wspólną)
W tym roku takiej konieczności nie było
Tak więc z łopata nigdy nie odśneiżałem mojej drogi.
Jak kiedyś przyjdzie czas że napada metr śniegu to może inaczej temat załatwię. Z 600 metrów dalej mieszka gościu co ma Białorusią i zwykły ciągnik. Ma emerytuyrkę i sobie swoim sprzętem dorabia. Wykop pod wodę i kanalię(150metrów) plus zasypanie tego i wyrównanie zrobił mi za 500zł, czasami cos tam ciągnikiem za przysłowiowa flaszkę przewoził to pewnie i nie zbankrutowałbym gdybym go poprosił o odgarnięcie tą Białorusią tego metra śniegu.
A nawet gdybym miał dawać 10zł codziennie przez miesiąc za odśnieżanie moich 150metrów to bym nie zbankrutował. Dla kierowcy pługa to 2 minuty zboczenia z trasy

Budyń

unread,
Jan 29, 2016, 12:06:55 PM1/29/16
to
W dniu piątek, 29 stycznia 2016 16:49:21 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
> A nawet gdybym miał dawać 10zł codziennie przez miesiąc za odśnieżanie moich 150metrów to bym nie zbankrutował. Dla kierowcy pługa to 2 minuty zboczenia z trasy


a u nas juz by nie przeszło - zamontowali gps-y i na lewizne sie nie da pojechac :)



b.

Kris

unread,
Jan 29, 2016, 12:20:58 PM1/29/16
to
Ciekawe ile by kosztowało legalne zlecanie odśnieżania 150m drogi.
Taki ryczałt na zimowe miesiące. Oczywiście przy okazji odśnieżania dròg miejskich. Myślę że kwota by nie zabiła.


Adam Sz.

unread,
Jan 29, 2016, 6:50:21 PM1/29/16
to
W dniu piątek, 29 stycznia 2016 18:20:58 UTC+1 użytkownik Kris napisał:

> Ciekawe ile by kosztowało legalne zlecanie odśnieżania 150m drogi.
> Taki ryczałt na zimowe miesiące. Oczywiście przy okazji odśnieżania dròg miejskich. Myślę że kwota by nie zabiła.

Droga jest kolejna rzecza, ktora najlepiej oddac za darmo gminie - jak ten
wodociag :-) U nas ~200m drogi zostalo darmowo oddane do miasta i dzieki
temu co rok jestesmy ladnie uwzgledniani w rozkladzie odsniezania - jak raz
sie zapomnieli to mamy telefon - po telefonie z opierdolem za 15 min mielismy
droge odsniezona :) A od wiosny do jesieni jezdza z kosiarka talerzowa (chyba?)
na traktorku i ladnie nam kosza przyplotowe trawniczki :)

Tylko najczesciej miasto tego przyjac nie chce, ze wzgledu na te obowiazki
wlasnie ;)
pozdr.

--
Adam Sz.

Kris

unread,
Jan 30, 2016, 2:50:30 AM1/30/16
to
Od nas urzędasy z miasta już ze 3 razy pukali i chcieli odkupić.
Niedaleko są przeznaczone na sprzedaż działki miejskie i nasz odcinek drogi bardzo by uprościł dojazd do tych działek i podniósł ich cenę.
Nie godzimy się bo nie potrzebna nam ulica miejska przed domem. Teraz cisza spokój, wjazd z jednej strony, praktycznie tylko my jeździmy. Gdyby to miasto przejęło zrobiła by się przelotowa.


Adam Sz.

unread,
Jan 30, 2016, 4:11:13 AM1/30/16
to
W dniu sobota, 30 stycznia 2016 08:50:30 UTC+1 użytkownik Kris napisał:

> Od nas urzędasy z miasta już ze 3 razy pukali i chcieli odkupić.
> Niedaleko są przeznaczone na sprzedaż działki miejskie i nasz odcinek drogi bardzo by uprościł dojazd do tych działek i podniósł ich cenę.
> Nie godzimy się bo nie potrzebna nam ulica miejska przed domem. Teraz cisza spokój, wjazd z jednej strony, praktycznie tylko my jeździmy. Gdyby to miasto przejęło zrobiła by się przelotowa.

To faktycznie bylaby spora wada. Nasza na szczescie jest tylko dojazdowa i
nigdy przelotowa sie nie stanie bo na koncu prywatne dzialki z domami stoja :-)
Nie wiem jak poprzedni wlasciciel tego terenu zmusil miasto do przejecia
ale zrobil bardzo dobrze :-)

Moze w tym roku doczekamy sie pierwszego etapu i asfaltu na polowie drogi :-)
pozdr.

--
Adam Sz.

krys

unread,
Jan 30, 2016, 8:44:18 AM1/30/16
to
Hehe, tylko uważajcie, bo jak wam chodniki zrobią, to możecie latem płacić
mandat za picie piwka z sąsiadem przy płocie, a zimą za brak odsnieżenia ;-)
>

--
Pozdrawiam
J. z drogą gminną bez chodników, bez koszenia za to z wybojami;-)

www.kontestacja.com

Adam Sz.

unread,
Jan 30, 2016, 9:29:56 AM1/30/16
to
W dniu sobota, 30 stycznia 2016 14:44:18 UTC+1 użytkownik krys napisał:

> Hehe, tylko uważajcie, bo jak wam chodniki zrobią, to możecie latem płacić
> mandat za picie piwka z sąsiadem przy płocie, a zimą za brak odsnieżenia ;-)

Ale czemu - jak nie ma chodnika to mozna pic? ;)
Ustawa z tego co kojarze mowi o zakazie picia przy ulicach, alejach i parkach,
a czy jest chodnik, czy nie - ulica jest. Wiec i tak pic nie mozna ;)

Na szczescie u nas chodnika nie bedzie - beda tylko pasy zieleni, ktore
sa juz teraz koszone przez miasto :)
pozdr.

--
Adam Sz.

krys

unread,
Jan 30, 2016, 11:51:27 AM1/30/16
to
Adam Sz. wrote:

> W dniu sobota, 30 stycznia 2016 14:44:18 UTC+1 użytkownik krys napisał:
>
>> Hehe, tylko uważajcie, bo jak wam chodniki zrobią, to możecie latem
>> płacić mandat za picie piwka z sąsiadem przy płocie, a zimą za brak
>> odsnieżenia ;-)
>
> Ale czemu - jak nie ma chodnika to mozna pic? ;)
> Ustawa z tego co kojarze mowi o zakazie picia przy ulicach, alejach i
> parkach, a czy jest chodnik, czy nie - ulica jest. Wiec i tak pic nie
> mozna ;)

Nie bądź taki szczególarz;-P. Chodzi mi o to, że raz możesz dostac mandat,
bo korzystasz z nieswojego chodnika (pijesz piwo, sprzedajesz pietruszkę), a
potem możesz dostać mandat, bo nie traktujesz chodnika jak swój, czyli go
nie odśnieżasz.;-)

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com

Adam Sz.

unread,
Jan 30, 2016, 12:59:21 PM1/30/16
to
W dniu sobota, 30 stycznia 2016 17:51:27 UTC+1 użytkownik krys napisał:

> Nie bądź taki szczególarz;-P. Chodzi mi o to, że raz możesz dostac mandat,
> bo korzystasz z nieswojego chodnika (pijesz piwo, sprzedajesz pietruszkę), a
> potem możesz dostać mandat, bo nie traktujesz chodnika jak swój, czyli go
> nie odśnieżasz.;-)

Spoko spoko, ja mam plot cofniety o 20cm, czesto i gesto walniemy szybkiego
browca z sasiadami jak skas wracaja (akurat moj dom jest pierwszy wiec
wszyscy kolo mnie przechodza) - przy samym plocie wlasnie (ja po swojej
stronie, oni po drugiej przyklejeni do plotu). Takze w razie czego jestesmy
chronieni, bo piwkujemy na moim terenie ;)
pozdr.

--
Adam Sz.

krys

unread,
Jan 31, 2016, 4:43:50 AM1/31/16
to
Przezorny zawsze ubezpieczony;-). Zatokę w bramie też masz do legalnego
parkowania przed bramą? Ja mam.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com

Adam Sz.

unread,
Jan 31, 2016, 5:15:27 AM1/31/16
to
W dniu niedziela, 31 stycznia 2016 10:43:50 UTC+1 użytkownik krys napisał:

> Przezorny zawsze ubezpieczony;-). Zatokę w bramie też masz do legalnego
> parkowania przed bramą? Ja mam.

Nie mam niestety. Ale mamy tutaj szeroka droge (8m) wiec parkujac wzdluz plotu
na trawce - nikomu sie nie przeszkadza :) A ze plotu od frontu mam ~120m
to moge duzo gosci zaprosic :P
pozdr.

--
Adam Sz.

Przyjazny

unread,
Jan 31, 2016, 9:45:38 AM1/31/16
to
Nie wolno parkować we własnej bramie, legaliści :P.

krys

unread,
Jan 31, 2016, 12:07:38 PM1/31/16
to
Ja parkuje szybko. I nie w bramie, tylko na parkingu przed (albo za)
ruchomym kawałkiem płotu;-)
--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com

janusz_k

unread,
Jan 31, 2016, 1:00:24 PM1/31/16
to
W dniu 2016-01-27 o 16:26, Zenek Kapelinder pisze:
> Znowu balsam dla moich oczu.
>
Taki?
http://kobieta.onet.pl/dom/spoldzielnia-sprzedala-mieszkanie-z-lokatorami-ponad-2-tys-osob-zagrozonych-eksmisja/qk6bkb


--
Pozdr

Janusz_K

Zenek Kapelinder

unread,
Jan 31, 2016, 2:03:58 PM1/31/16
to
Sprawa w toku. Poza tym wyglada na przestepstwo. Sady na razie uniewazniaja transakcje, napisali o tym w artykule. Przyklad wziety z dupy tylko po to zeby jdowodnic teze nie do obrony. Szkoda ze nie dales linka do nowych przepisow o ochronie lokatorow. Wynika z nich ze za utrudnianie zycia najemcom grozi chyba do pieciu lat odsiadki. Czynszow w domach z mieszkaniami do wynajecia tez wlasciciel nie moze dowolnie ustalac. Sa regulowane.
0 new messages