Dzień dobry
Niestety potwierdza się reguła, że inwestor musi się znać na wszystkim. Mnie nie ostrzegli ani dekarze ani kierowniczka budowy. No i mam teraz na poddaszu użytkowym zamontowany wyłaz dachowy przeznaczony do poddaszy nieogrzewanych. Jak się domyślam jest to duży (40x80 cm) mostek termiczny, który zimą mocno wychładza poddasze.
Wyłaz jest jakiś typowy - ot coś takiego
http://www.dachyonline.pl/p186,wylaz-dachowy-fenstro-45x73.html . Dach mam kopertowy, 30°, pokryty gontem bitumicznym. Wyłaz wystaje gdzieś 10 cm ponad lico dachu.
Chciałem to jakoś naprawić i jedyne co mi przychodzi do głowy to nałożyć na ten wyłaz "czapkę", którą zrobiłbym ze styropianu 3cm. Jeden płat przykrywałby wyłaz od góry, do tego wąskie paski styro osłaniające boczki. Na to wszystko płachta z foli o wymiarze takim, że zachodziła by lekko na lico dachu. Przewiązać to opaską, ścisnąć. Jeśli by to zrobić starannie, to wg mnie nie spadło by to z dachu nawet przy sporym wietrze.
Do Was mam pytanie. Czy w ten sposób nie zaszkodzę w jakiś sposób temu wyłazowi? Chodzi mi o jakieś ewentualne wykraplanie się wilgoci pod tą "czapką" i rozpoczęcie procesów uszkadzających.
A może jakieś inne pomysły zaradcze?
pozdrawiam