> Klejenie styro na pianke wyglada na najlepsze rozwiazanie ale pewnie
> drozsze od kleju.
Oj, chyba nie droższe.
Teraz dokładnie cen nie podam, minęło już trochę czasu. Pamiętam
natomiast, że nie bolało klejenie na pianę z punktu widzenia finansów,
za to szybkość i dokładność była niesamowita. Ekipa która mi to robiła
nigdy wcześniej nie kleiła na pianę, więc na dzień dobry poszły kawałki
na próbę. Byli zachwyceni i teraz nie chcą słyszeć o innej metodzie.
Płyty są nie do oderwania od ściany, odpada kołkowanie.
Pianę kupowałem w casto (tytan? kurcze nie pamiętam, a faktur szukać mi
się nie chce)- wtedy tam było najtaniej (trafiłem jakąś promocję
związaną z "nową technologią" :)
Trzymam kciuki za poprawienie ocieplenia. W czasie gdy ja ocieplałem,
niedaleko ocieplany był mały domek - grubo ocieplany, ale z 20m z
chodnika było widać jak placki odsuwają styropian od ściany. Rozmawiałem
z właścicielem - tak ma być, ściana musi oddychać, rozmowy na temat
błędu w ociepleniu nie było - gasili mnie od razu. Coś jednak musiało
się stać, gdyż dom stoi 2 rok pusty, więc nie dowiemy się jak ta
wentylacja działa.
Zastanawia mnie, czy w przypadku, gdy będzie trzeba ratować tą ścianę
(choćby do czasu wygrania procesu) nie było by rozwiązaniem zrobienie
otworów w styro i wtryśnięcie pianki. Tak się wykonuje izolację ścian
przeciw wilgoci - tak kojarzę przynajmniej. Gdyby przejść się z
wiertarką kawałek nad listwą oraz tuż poniżej szczytu, może dało by się
zamknąć powietrze. Użyć piany wysokorozprężnej, ale mało, za to gęsto.
Miłego.
Irek.N.