jaka jest konstrukcja tego na czym polozyles OSB?
sz.
> Mam podloge z plyt OSB, na pioro-wpust. Na laczeniach lekko sie ugina.
Wygląda na to że problem leży w źle wykonanej konstrukcji nośnej
podłogi. Złącza płyty OSB powinny wypaść na legarach a wygląda na to, że
u Ciebie wypadają w powietrzu.
--
Pozdrawiam,
Sebcio
> Wyglŕda na to ýe problem leýy w ęle wykonanej konstrukcji noúnej podůogi.
> Zůŕcza půyty OSB powinny wypaúă na legarach a wyglŕda na to, ýe u Ciebie
> wypadajŕ w powietrzu.
problem moze byc bardziej skomplikowany
legarów nie dasz przecieý ze wszystkich 4 stron půyty...
ja bym raczej optowaů za zbyt rzadkimi legarami (za duýe odstepy)
lub/i za cienka půyta
wtedy moýna poůoýyă druga warstwć z przesunićciem w obu osiach (aby sie
krawćdzie nie pokrywaůy)
i půyty razem skleiů/skrćciů
ale to wszystko domniemania ze skompych informacji ęródůowych
Darek
> zgadza sie, sa miejsca gdzie tak wlasnie wyszlo "fachowcom". nie sa to
> duze ugiecia (plyta 32mm na pioro-wpust) ale jednak sa.
Gruba płyta, jak pokleisz krawędzie to powinno być OK. Czołgiem chyba
jeździć nie będziesz ? ;)
--
Pozdrawiam,
Sebcio
> problem moze byc bardziej skomplikowany
> legarów nie dasz przecieý ze wszystkich 4 stron půyty...
> ja bym raczej optowaů za zbyt rzadkimi legarami (za duýe odstepy)
> lub/i za cienka půyta
Oczywiście, troszkę skrótowo napisałem - chodziło o to by legary
rozstawione były tak, by w jednej osi łączenia płyt były na legarach.
Reszta dokładnie tak jak piszesz :)
--
Pozdrawiam,
Sebcio
> jaka jest konstrukcja tego na czym polozyles OSB?
>> plyty leza na legarach - strop drewniany. lekko uginac sie mialy z
>> definicji, teraz kombinuje jak zmniejszyc to "lekko".
Zdjac te plyty. Odciac po 5 cm od pior i wpustow. Polozyc na nowo, tak, zeby
laczenia plyt wychodzily na legarach - nie laczyc na styk, zostawic
szczeline (2-3 mm) i zapackac sylikonem. Dokupic OSB na to co braknie.
A przede wszystkim: wywalic na zbita morde fachowca, ktory zaproponowal
laczenie OSB na pioro-wpust przy podlodze na legarach. Zwlaszcza jezeli
laczenia sa w innych miejscach niz legary. Zwlaszcza jezeli wiedzial, ze
pojda na to plytki.
sz.
> zgadza sie, sa miejsca gdzie tak wlasnie wyszlo "fachowcom". nie sa to
> duze ugiecia (plyta 32mm na pioro-wpust) ale jednak sa.
Pozbadz sie tych fachowcow jak najszybciej!!
sz.
Taa. i po jeszcze kilku patentach bedzie mozna placic 50% stawki, bo
pomieszczenie bedzie mialo mniej niz 2.20...
BP, MSPAC
sz.
Zywicy nie podgrzewaj bo ci spolimeryzuje blyskawicznie lub sie zapali
(szczegolnie niektore utwardzacze sa niebezpieczne), utwardzacza musisz
dac tyle ile przewiduje producent, bo inaczej otrzymasz kiepski polimer,
ktory sie rozpadnie, lub bedzie sie wiecznie kleil, a wytrzymalosc
bedzie mial mizerna. Normalna zywica powinna spokojnie wystarczyc i
wejsc w szczeliny, jesli bylaby zbyt gesta to wiekszosc zywic mozesz
rozcienczyc acetonem.
--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.
Ja bym wziŕů w ůapć pilarkć i odciŕů pasy tnŕc dokůadnie po legarze.
Nastćpnie dokupiů takŕ samŕ půytć i pociŕů w paski o szerokoúci ok 10cm.
Te paski zamocowaů bym przy pomocy kleju (wikol, klej montaýowy) + wkrćty
pod spodem půyty na ich krawćdzi tak, aby po naůoýeniu odcićtego wczesniej
kawaůka moýna go byůo takýe przykleiă i przykrćciă wkrćtami. Ůŕczenie
pióro-wpust ma wypaúă dokůadnie na úrodku tych docićtych, dodatkowych
pasków. To samo zrób z poprzecznymi ůŕczeniami tam, gdzie jest tylko moýliwe
sić dostaă. Zasadniczo te poprzeczne ůŕczenia do legarów nie powinny sić
uginaă tak jak te wzdůuý legarów, poniewaý posiadajŕ wićcej punktów
podparcia.
A co do kleju to chyba tylko wikol sić do tego nadaje, choă sŕdzć, ze nie ma
sensu tylko i wyůacznie zalewaă ůŕczeń klejem, poniewaý drewno nawet OSB
pracuje i z czasem to popćka. Niekoniecznie musi puúciă klej, ale napewno
oderwŕ sić kawaůki půyt razem z klejem.
znaczy ja rozumiem, że masz dwie warstwy płyty OSB położone na zakład
(mijające sie krawędzie), bo jeśli nie to masz spieprzona koncertowo podłogę
i tyle w temacie
generalnie na legary daje sie podkład z gumy na to dwie warstwy płyty OSB na
zakładkę, płyty ze sobą warto skręcić wkrętami a an to podłoga (może być
jeszcze wylewka)
połóż drugą warstwę OSB (może być na kleju) albo skręć wkrętami z pierwszą)
Nie wspominałem o przetapianiu. Wystarczy czterdzieści kilka stopni, czyli
chwilowe przetrzymanie naczynia z żywicą w ciepłej wodzie z kranu.
Bezpośrednio, bo na kilka minut przed zużyciem. Po pół godzinie, przy
obecnych temperaturach, byłaby plastelina nawet bez podgrzewania.
> utwardzacza musisz dac tyle ile przewiduje producent, bo inaczej
> otrzymasz kiepski
> polimer, ktory sie rozpadnie, lub bedzie sie wiecznie kleil, a
> wytrzymalosc bedzie mial mizerna.
Połowa utwardzacza daje zazwyczaj elastyczny polimer, który przy pierwszym
stuknięciu nie odchodzi od powierzchni klejonych. Nie kruszy się. Nie
wskazany byłby klej silniejszy od samej płyty OSB ;-)
> Normalna zywica powinna spokojnie
> wystarczyc i wejsc w szczeliny, jesli bylaby zbyt gesta to wiekszosc
> zywic mozesz rozcienczyc acetonem.
Nigdy nie kombinowałem z rozcieńczaniem. Zwykle podgrzewałem przedmiot
klejony tak zwaną kwoką, czyli żarówką przystosowaną do 'wygrzewania'
młodych maluśkich kurczaczków ;-) Przy większej powierzchni byłby problem,
bo z żywicą trzeba działać szybko i tych kwok trzeba byłoby więcej, a do
tanich nie należą.
Zalezy od zywicy. Poliestrowa z MEKP jako utwardzaczem po podgrzaniu do
40 stopni spolimeryzuje w ciagu minut. Epidian z Z1 tez. Jest tez spora
szansa, ze sie zagotuje. Dodatkowo MEKP jest bardzo reaktywny i
latwopalny, wrecz wybuchowy w polaczeniu z czyms co moze sie utlenic.
>> utwardzacza musisz dac tyle ile przewiduje producent, bo inaczej
>> otrzymasz kiepski
>> polimer, ktory sie rozpadnie, lub bedzie sie wiecznie kleil, a
>> wytrzymalosc bedzie mial mizerna.
>
> Połowa utwardzacza daje zazwyczaj elastyczny polimer, który przy
> pierwszym stuknięciu nie odchodzi od powierzchni klejonych. Nie kruszy
> się. Nie wskazany byłby klej silniejszy od samej płyty OSB ;-)
Wytrzymalosci zywicy nie reguluje sie zmiana stosunku utwardzacz:zywica.
Jesli potrzebna jest zywica elastyczna to sie taka kupuje. Zmniejszenie
ilosci utwardzacza skutkuje niepelnym usieciowaniem polimeru, jego
kiepska wytrzymaloscia, kruchoscia, co gorsze niespolimeryzowane
monomery sa toksyczne i sie potem ulatniaja latami. Jesli trzeba
spowolnic proces polimeryzacji to nalezy dodac spowalniacze, mozna je
kupic w kazdym sensownym sklepie sprzedajacym zywice, w rozsadnej cenie
w sklepie zeglarskim. W ten sposob mozna opoznic proces polimeryzacji
nawet do dwoch godzin.
>> Normalna zywica powinna spokojnie
>> wystarczyc i wejsc w szczeliny, jesli bylaby zbyt gesta to wiekszosc
>> zywic mozesz rozcienczyc acetonem.
>
> Nigdy nie kombinowałem z rozcieńczaniem. Zwykle podgrzewałem przedmiot
> klejony tak zwaną kwoką, czyli żarówką przystosowaną do 'wygrzewania'
> młodych maluśkich kurczaczków ;-) Przy większej powierzchni byłby
> problem, bo z żywicą trzeba działać szybko i tych kwok trzeba byłoby
> więcej, a do tanich nie należą.
Aceton lub styren to sa standardowe rozcienczalniki do zywic. Styrenu i
zywic wydzielajacych styren w domu bym unikal bo to potem smierdzi
latami. Ew. jakis epidian z dodatkiem wosku, chociaz bezpieczny i tanszy
jest poliester. Kilogram zywicy to kolo 8-11zl, jak kupujesz male ilosci
okolo 2-3xtyle. W hipermarketach budowlanych to zdzierstwo i nie warto
tam nawet zagladac.
BTW. Plyta OSB jest chyba pokryta jakims woskiem i zywica do tego
niespecjalnie lapie. Przynajmniej jak tak obserwowalem kropelki zywicy
na fragmentach OSB to latwo je bylo usunac, po prostu odpryskiwaly od plyty.