Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Sufit podwieszany w niskim pomieszczeniu

440 views
Skip to first unread message

giguch

unread,
Jan 24, 2009, 6:44:41 AM1/24/09
to
Witam.
Czeka mnie remont mieszkania w domu.Chce założyć na sufity płyty g-k.
Pomieszczenia nie są zbyt wysokie i dlatego zastanawiam się jak wykonać
sufity z płyt g-k....
Jest to starsze budownictwo i sufit mam wykonany z desek pokrytych zaprawą
cementowo-wapienna "wtopioną" w trzcine.
Jakich użyć stelaży aby cala konstrukcja zajmowała jak najmniej miejsca?
Zastanawiam się nad tym,aby do sufitu przykręcić i wypoziomować listwy
drewniane 30/30 mm i do nich przykrecić plyty g-k.Wiem że taka metoda nie
jest profesjonalna , ale nie będzie zbytnio obniżała pomieszczeń..
Co o tym sądzicie?
pozdrawiam


HANA

unread,
Jan 24, 2009, 7:28:39 AM1/24/09
to

Użytkownik "giguch" <gig...@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:glevfd$9eo$1...@nemesis.news.neostrada.pl...

Przerabialem to juz kilka razy...
jak ma byc dobrze to zwalic caly ten tynk lacznie z trzcina dac listwy
kapeluszowe prostopadle do desek i do nich plyty sufitowe (9mm) i nie obnizy
ci pomieszczen

--
Andrzej
www.hana.com.pl

Jeżeli ma być szybko i tanio to nie może być wysokiej jakości,
Jeżeli ma być wysokiej jakości i szybko to nigdy nie będzie tanio,
A jeśli na być tanio i wysokiej jakości to nigdy nie bedzie szybko.


tornad

unread,
Jan 24, 2009, 7:32:10 AM1/24/09
to
> Witam.

>
> Jakich użyć stelaży aby cala konstrukcja zajmowała jak najmniej miejsca?
> Zastanawiam się nad tym,aby do sufitu przykręcić i wypoziomować listwy
> drewniane 30/30 mm i do nich przykrecić plyty g-k.Wiem że taka metoda nie
> jest profesjonalna , ale nie będzie zbytnio obniżała pomieszczeń..
> Co o tym sądzicie?
> pozdrawiam
>
Dobrze kombinujesz, z tym ze radzilbym naciac z normalnych 3/4 desek,
beleczki o szerokosci powiedzmy 4 - 5 cm. Wtedy bedzie Ci latwiej trafic w nie
wkretem przez plyte. Kup do tego wkrety 1-1/4 cala.
Beleczki te musisz oczywiscie przykrecic przez tynk do desek, ktore tam sa.
wiec wkrety musza miec odpowiednia dlugosc. I nie zaluj ani beleczek ani
wkretow. Beleczki zainstaluj niejako w poprzek tych istniejacych nad tynkiem
dech w rozstawie nie wiekszym od 40 cm. Wtedy zwis plyt pomiedzy nimi nie
bedzie zauwazalny.
Bedzie problem na styku sufit - sciana, tam pojawia sie pekniecia ktore
mozesz zamaskowac ozdobnymi listwami do tego celu produkowanymi.

I mam jeszcze uwage natury "mylacej". W moim przekonaniu sufit taki nie jest
podwieszanym. Nazwa taka kojarzy mi sie raczej z sufitem montowanym na
stalowych stelazach, rzeczywiscie podwieszanych do istniejacego sufitu na
drutach czy haczykach... Ten Twoj bedzie raczej dokrecany. Ale nie jestem
pewien, moze ktos bieglejszy w nowej nomenklaturze to wyjasni.
Pzdr

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Jd.

unread,
Jan 24, 2009, 7:33:04 AM1/24/09
to

Użytkownik "giguch" <gig...@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:glevfd$9eo$1...@nemesis.news.neostrada.pl...
> Witam.
> Czeka mnie remont mieszkania w domu.Chce założyć na sufity płyty g-k.
> Pomieszczenia nie są zbyt wysokie i dlatego zastanawiam się jak wykonać
> sufity z płyt g-k....

Jak nie za wysokie to po co ci sufit podwieszany???

> Jest to starsze budownictwo i sufit mam wykonany z desek pokrytych zaprawą
> cementowo-wapienna "wtopioną" w trzcine.
> Jakich użyć stelaży aby cala konstrukcja zajmowała jak najmniej miejsca?

Przykręcić płyty do desek wkrętami, wcześniej sprawdzić czy deski nie są
zmurszałe.
Dla oszczędności tych kilku cm (i dla odciążenia sufitu) tynk możesz
wcześniej zbić.

> Zastanawiam się nad tym,aby do sufitu przykręcić i wypoziomować listwy
> drewniane 30/30 mm i do nich przykrecić plyty g-k.Wiem że taka metoda nie
> jest profesjonalna , ale nie będzie zbytnio obniżała pomieszczeń..
> Co o tym sądzicie?

Jak sufit krzywy to listwy będa konieczne.
Pamiętaj tez o tym że jeśli pozostawisz sypiący się tynk na deskach to
prędzej lub poźnej znajdzie się na twojej płycie g-k.
--
==========###-###*###-###==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdub...@interia.pl
==========###-###-###-###==============

BartekK

unread,
Jan 24, 2009, 9:56:59 AM1/24/09
to
giguch pisze:
Zerwać to co tam wisi (trzcina + tynk), będzie dużo lżejsze. Przykręcić
płyty wprost do desek, jeśli są w miarę równe (sprawdz długą łatą), ale
drewna jako "listewki" bym nie stosował, bo zbyt elastyczne i będzie
pracowało. Nad sufitem zmiany wilgotności znaczne, drewno stare (deski)
i nowe (beleczki) pewnie inne, inna rozszerzalność od wilgotności i
temperatury ... będzie albo trzeszczeć albo pracować i powodować
pęknięcia na łączeniach płyt. Daj profile metalowe, będą sztywniejsze i
pewniejsze, a dodatkowo lżejsze i obawiam się że też tańsze...

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| si...@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

tornad

unread,
Jan 24, 2009, 1:25:24 PM1/24/09
to
Do kazdego niemal Twojego zdania mam zastrzezenia typu malo doswiadczenia.
Zatem moje uwagi:

> Zerwać to co tam wisi (trzcina + tynk), będzie dużo lżejsze.
To, co tam wisi, wisialo i swoja role spelnialo i nadal bedzie spelniac.
Przede wszystkim ten tymk jest na pewno tynkiem wapiennym na trzcinie. Byl to
w latach 40-50 -tych i wczesniej, niemalze standard. Taki tynk ma bardzo dobre
wlasciwosci izolacyjne zarowno cieplne jak i dzwiekowa oraz zdrowotne. Ja bym
tego nie ruszal. Te kilkanascie dodatkowych kg na metr konstrukcja tego sufitu
spoko wytrzyma. Chyba, ze jak sie po nim chodzi to dachowki z dachu spadaja,
to co innego.

Przykręcić
> płyty wprost do desek, jeśli są w miarę równe (sprawdz długą łatą), ale
> drewna jako "listewki" bym nie stosował, bo zbyt elastyczne i będzie
> pracowało.
Listewki o szerokosci 4-5 cm naciete z najtanszych desek, nawet odpadowych po
szalunkach, nie sa drogie. I nie sa znow tak bardzo wiotkie. Sa wiotkie, ale
na tyle, ze mozna nimi latwo zgubic czy zniwelowac czesto duze niedokladnosci
w starych konstrukcjach.
Nad sufitem zmiany wilgotności znaczne, drewno stare (deski)
> i nowe (beleczki) pewnie inne, inna rozszerzalność od wilgotności i
> temperatury ... będzie albo trzeszczeć albo pracować i powodować
> pęknięcia na łączeniach płyt.
Tak dokladnie jesli ten tynk usuniesz, pojawia sie duze nierownosci, ktore
innym niz "na mokro" sposobem czeto usunac nie sposob. W koncu ktos, jakis
fachowiec to robil i powierzchnia tego tynku jest na pewno o wiele rowniejsza
niz to, co zobaczysz po jego usunieciu. Wiec po co sobie zycie komplikowac?

Daj profile metalowe, będą sztywniejsze i
> pewniejsze, a dodatkowo lżejsze i obawiam się że też tańsze...
Profile metalowe maja szereg wad i stosuje sie je jako material zastepczy
zamiast drewna oraz w budynkach, w ktorych za wzgledow przeciwpozarowych
wymagaja tego przepisy. Pytacz chce miec ten sufit jak najcienszy a Ty mu
zalecasz profile metalowe. Twoj sufit bedzie 2 -3 razy grubszy od mojego.
> | Bartlomiej Kuzniewski
I jeszcze jedno, zrywanie tynku to dwa dni b. ciezkiej pracy trzeba to potem
wywiezc czy utylizowac. Kto mu to zafunduje? To jest wyrzucony pieniadz.
Jesli to jest sufit, nad ktorym jest strych to trzeba go dobrze izolowac a to
tez kosztuje. Ja jestem zdania, ze jak cos stoi i sie nie wali jeszcze,
to "nie nalezy naprawiac co nie zepsute". Moj sposob wzmocni go, ze bedzie
jeszcze spoko pracowal nastepne, powiedzmy 100 lat.
Pzdr.

scream

unread,
Jan 24, 2009, 1:40:51 PM1/24/09
to
Dnia Sat, 24 Jan 2009 19:25:24 +0100, tornad napisał(a):

> Profile metalowe maja szereg wad i stosuje sie je jako material zastepczy
> zamiast drewna oraz w budynkach, w ktorych za wzgledow przeciwpozarowych
> wymagaja tego przepisy.

Opowiesz o tych wadach?

--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

MiT

unread,
Jan 24, 2009, 7:44:35 PM1/24/09
to

Nie wiem jak Twój sufit, ale mój z końca lat 30 ubiegłego wieku był
straszenie nierówny i do tego była spora różnica poziomów (5 cm).
Nierówności sufitu wynikały z tego, że uchwyty trzciny (druciki metalowe
przybite do desek często się tych desek nie trzymały.
Jeśli masz w miarę wypoziomowany sufit można spróbować metody na listwy.
Trzcina poprzez przykręcenie listew zostanie przyciśnięta do desek.
Jednak ma to tę wadę, że listwy będą pracowały razem ze stropem i może
to powodować pękanie sufitu podwieszanego (na łączeniach płyt).

Mi poradzono stelaż metalowy, ponieważ sufit staje się bardziej
"niezależny" od stropu.

Ja zrobiłem to tak, że do stropu przykręciłem wieszaki US. Wzdłuż belek
stropowych i dodatkowo pomiędzy nimi do desek, ponieważ belki nośne mają
rozstaw 67 cm (za szeroki do stelaża dla sufitu podwieszanego).
Do US zamontowałem profile sufitowe (chyba mają oznaczenie CD). Niestety
jest trochę zabawy z wypoziomowaniem tego, ale przy odrobinie
samozaparcia dasz radę.
Minimalne obniżenie sufitu jakie uzyskałem to 5 cm (choć na upartego
mogłem profile sufitowe bardziej przysunąć do tynku mają wysokość 3 cm
- dokładnie 27 mm). Tynku sufitowego nie zrywałem.
Do profili poprzecznie przykręciłem płyty GK (zgodnie z instrukcją ze
strony Rigipsu).

Zastosowanie profili metalowych daje Ci dodatkowo możliwość "złamania"
powierzchni w pomieszczeniu do przy dużych pomieszczeniach łamie
monotonię sufitu. Ja zrobiłem dwa obniżenia pod oświetlenie wpuszczane.
Wygląda ciekawiej, niż miałby być gładki sufit.
Sufit wisi 2 lata i nie pęka.

Pozdrawiam.

MiT

MiT

unread,
Jan 24, 2009, 7:46:02 PM1/24/09
to
W dniu 2009-01-24 13:28, HANA napisał (a)::
> Użytkownik "giguch" <gig...@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:glevfd$9eo$1...@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Witam.
>> Czeka mnie remont mieszkania w domu.Chce założyć na sufity płyty g-k.
>> Pomieszczenia nie są zbyt wysokie i dlatego zastanawiam się jak wykonać
>> sufity z płyt g-k....
>> Jest to starsze budownictwo i sufit mam wykonany z desek pokrytych zaprawą
>> cementowo-wapienna "wtopioną" w trzcine.
>> Jakich użyć stelaży aby cala konstrukcja zajmowała jak najmniej miejsca?
>> Zastanawiam się nad tym,aby do sufitu przykręcić i wypoziomować listwy
>> drewniane 30/30 mm i do nich przykrecić plyty g-k.Wiem że taka metoda nie
>> jest profesjonalna , ale nie będzie zbytnio obniżała pomieszczeń..
>> Co o tym sądzicie?
>> pozdrawiam
>
> Przerabialem to juz kilka razy...
> jak ma byc dobrze to zwalic caly ten tynk lacznie z trzcina dac listwy
> kapeluszowe prostopadle do desek i do nich plyty sufitowe (9mm) i nie obnizy
> ci pomieszczen
>
Ma jedną wadę. Nie da się przy zastosowaniu tych profili wypoziomować
sufitu. A niestety taka może zajść potrzeba przy suficie który opisał
giguch.

Pozdrawiam
MiT

tornad

unread,
Jan 25, 2009, 8:18:32 AM1/25/09
to

> >  Profile metalowe maja szereg wad i stosuje sie je jako material zastepczy
> > zamiast drewna oraz w budynkach, w ktorych za wzgledow przeciwpozarowych
> > wymagaja tego przepisy.
>
> Opowiesz o tych wadach?
>
Moze kiedys szerzej. Tak na biezaco to sa duze roznice. Np chcesz wbic w
slupek gwozdz aby na scianie powiesic obrazek. Albo powiesic szafke kuchenna.
Na drewnianych slupkach jest to dziecinnie proste, spoko wieszam szafki, ktore
moge obciazyc 100 kg kazda i spie spokojnie, ze mi nie odpadnie i antyczna
sosjerka sie nie rozbije. Wkret w ksztaltce trzyma sie praktycznie na jednym
zwoju gwintu.
No i wszelkie druty, kable, rury. W przypadku slupkow drewnianych normalnie
nacinam je z boku na niewielka glebokosc co znaczaco nie zmienia ich
wytrzymalosci, glownie sztywnosci i w rowkach instaluje to co chce. A naciety
element blaszany traci ja calkowicie, trzeba stosowac rozne protezy...
No a sprawy akustyczne? Potem samo wykonawstwo; aby wstawic byle okienko
wymaga to bardzo pracochlonnej konstrukcji. W przypadku drewna wstawiam dwie
poprzeczki i po problemie...

tynkiozdobne.pl

unread,
Jan 25, 2009, 8:36:40 AM1/25/09
to
Proszę zastosować profil kapeluszowy. http://www.rigips.pl/strony/proddb/
up_files/min/28.jpg Pozwoli to na skuteczne przymocowanie płyt do każdego
stropu tracąc na wysokości +- 30mm wraz z płytą w zależności od tego jak
bardzo nam zależy na wypoziomowaniu stropu pierwotnego. Pracy niewiele więcej
niż przy każdej innej konstrukcji, a zalet na pewno sporo. Przede wszystkim
nie pracuje jak konstrukcja z elementów typu listewka. Żaden inny przy swoich
parametrach nie zaoszczędzi nam tak bardzo kubatury. Jedyna wada to cena,
która przewyższy koszt całkowity materiałów o jakieś 10%. Co do praktycznego
użytkowania, wbijania gwoździ, wieszania szafek, półek czy montowania okienek
to nie polemizuję, ponieważ nie ma z czym. Wkręt do drewna zamieniasz
blachowkrętem, kable prowadzisz w sposób bardzo podobny, a przy próbie
wstawienia okna tak samo montujesz poprzeczki.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

BartekK

unread,
Jan 25, 2009, 9:13:37 AM1/25/09
to
tynkiozdobne.pl pisze:
Poza tym ile razy w życiu wieszaliśmy szafki na suficie, tudzież
robiliśmy w nim okno? :>

tornad

unread,
Jan 25, 2009, 1:44:04 PM1/25/09
to
. Przede wszystkim
> > nie pracuje jak konstrukcja z elementów typu listewka. Żaden inny przy
swoich
> > parametrach nie zaoszczędzi nam tak bardzo kubatury. Jedyna wada to cena,
> > która przewyższy koszt całkowity materiałów o jakieś 10%. Co do
praktycznego
> > użytkowania, wbijania gwoździ, wieszania szafek, półek czy montowania
okienek
> > to nie polemizuję, ponieważ nie ma  z czym. Wkręt do drewna zamieniasz
> > blachowkrętem, kable prowadzisz w sposób bardzo podobny, a przy próbie
> > wstawienia okna tak samo montujesz poprzeczki.  
> Poza tym ile razy w życiu wieszaliśmy szafki na suficie, tudzież
> robiliśmy w nim okno? :>
>
> --
> | Bartlomiej Kuzniewski

Listewka. Kojarzyc sie rzeczywiscie moze z cienka i wiotka listewka, owszem.
Ale ja pisalem o konkretnych listewkach podajac ich orientacyjne wymiary.
Zatem grubosc 3/4 cala tj. okolo 20 mm i szerokosc 2 cale tj. 5 cm. I teraz ja
klade taka "listewke" na dwu krzeslach oddalonych od siebie o 1 m i normalnie
na niej stane, a waze te 90 kg. Ona, ta listewka, owszem ugnie sie nawet 10 cm
ale jak ta rura, nie peka. A Twoj "kapelusz"? Nie probowalem, ale nawet na
szesciu o takiej dlugosci balbym sie stanac.
I ta moja listewka nacieta na cyrkularce od culagi z byle jakiej dechy, nawet
odpadowej, bedzie na pewno duzo tansza od tego kapelusza, chocbys dal mi
maksymalna "promocje".
Wiec na moim suficie, ja spoko powiesze np. ciezki kandelabr bez obawy, ze
pewnego poranka spadnie mi na leb. Lub wiszacy gazon kwiatowy jak nastanie
taka moda... Wkret wkrecony do takiej listewki spoko wytrzyma te 50 kg a Twoj
blachowkret obciazony juz 10 kg najpierw ten kapelusz normalnie zwichruje a
potem z trzaskiem z niego sie wypsknie.
No i jeszcze drobiazg ale mnie denerwujacy. Otoz w pomieszczeniu, ktorego
sufit jest "zbrojony" pretami czy innymi ksztaltkami metalowymi, nieraz
skutecznie uniemozliwia nie tylko sluchanie radia ale i polaczen
telefonicznych, tych komorek gotujacych mozgi, oczywiscie. A moje listewki
drewniane w tym nie przeszkadzaja...
Dlatego powtarzam; metalowe ksztaltki owszem nadaja sie, nie mam zamiaru
nikogo od ich stosowania zniechecac, ale sa produkowane jako erzatz material.
Przecie duuzo wczesniej stosowano normalne drewno a nie odwrotnie.

BartekK

unread,
Jan 25, 2009, 2:46:18 PM1/25/09
to
tornad pisze:

> Dlatego powtarzam; metalowe ksztaltki owszem nadaja sie, nie mam zamiaru
> nikogo od ich stosowania zniechecac, ale sa produkowane jako erzatz material.
> Przecie duuzo wczesniej stosowano normalne drewno a nie odwrotnie.
O kamieniu (łupanym?) nie zapominaj ;)
Nie twierdzę że drewno jest złe, a blacha cacy, sam chciałbym mieć dom w
całości z drewna najchętniej, ale widzę co z drewna porobili moi
poprzednicy i po 5-10 latach co się z tym dzieje.
Dzisiejsze drewno które kupujesz w castoramie "bo najtaniej" nijak się
nie ma do drewna przedwojennego nieżywicowanego i sezonowanego, teraz to
się suszy dopiero u ciebie na suficie, pracując, trzeszcząc i powodując
pęknięcia gipsu. Bo drewno jest fajne, ale do łączenia z drewnem (pod
płyty drewniane, panele, deske itd) a nie jako stelaż do gipsu. Kiedyś
faktycznie dawało sie drewniane rusztowania pod gips, ale to było dawno
- i jakoś się tego już nie praktykuje (a przynajmniej ja nie widzę), z
jakichś powodów. Np takich jakie widziałem u sąsiada który ~10 lat temu
robił remont od zera a teraz robi od nowa, bo drewno naciągneło wilgoć
albo wyschło, wypaczyło się jak chciało, praktycznie widać u niego było
każdy kawałek płyty gipsowej - nie było niepękniętego łączenia. Byćmoże
zawiodło coś innego (też), np zbyt duża wilgotność, zbyt słaba
wentylacja, złe spoinowanie, złe płyty...

tynkiozdobne.pl

unread,
Jan 25, 2009, 3:34:21 PM1/25/09
to
tornad <twa...@optonline.net> napisał(a):


> Listewka. Kojarzyc sie rzeczywiscie moze z cienka i wiotka listewka,
owszem.

> Ale ja pisalem o konkretnych listewkach...ciach

Nie wiem co próbujesz udowodnić, ale główny zainteresowany wyraźnie napisał:

"Jakich użyć stelaży aby cala konstrukcja zajmowała jak najmniej miejsca?"

Jeśli dalej twierdzisz, że Twoje listewki będą bardziej odpowiednie to już
dalej nie walczę. Nie wiem jaką masz praktykę, ale twierdzenie, że " Twoj

blachowkret obciazony juz 10 kg najpierw ten kapelusz normalnie zwichruje a

potem z trzaskiem z niego sie wypsknie." zakrawa na kpinę. Stosuję te profile
od wielu lat, głównie w budynkach użyteczności publicznej, gdzie stosowanie
kantówki byłoby niemile widziane przez odbiór. Twoje kandelabry na ilu
wkrętach wieszasz? Wkręcę taką samą ilość blachowkrętów i mogę się założyć,
że nic się nie wypsknie z prostego powodu. Całość jest skręcona i usztywniona
w wystarczający sposób. Pewnie uznasz mnie za heretyka, ale Ci powiem, że
Twój kandelabr zawieszę bezpośrednio do płyty, mijając konstrukcję, stosując
tylko i wyłącznie odpowiednie śruby(jedyny wymóg to odpowiednia powierzchnia
mocowania). Sprawy zakłóceń radiowych i telefonicznych? Nie wiem skąd Ty
takie rewelacje czerpiesz. Ja nigdy tego nie zaobserwowałem.

tornad

unread,
Jan 25, 2009, 5:04:15 PM1/25/09
to
> tornad pisze:
> >  Dlatego powtarzam; metalowe ksztaltki owszem nadaja sie, nie mam zamiaru
> > nikogo od ich stosowania zniechecac, ale sa produkowane jako erzatz
material.
> > Przecie duuzo wczesniej stosowano normalne drewno a nie odwrotnie.
> O kamieniu (łupanym?) nie zapominaj ;)
> Nie twierdzę że drewno jest złe, a blacha cacy, sam chciałbym mieć dom w
> całości z drewna najchętniej, ale widzę co z drewna porobili moi
> poprzednicy i po 5-10 latach co się z tym dzieje.

Moze masz racje, nie przecze, jestesmy w pewnym sensie zacofani i
technologicznie i pod wzgledm umyslowym. Ja staram sie jak moge, aby wiedze
czerpana z ofert i namolnej reklamy nowobogackich roznych firm, ktore zeruja
na naszej niewiedzy, chociazby poszerzyc i uzupelnic innymi niz tylko po linii
i na bazie rozwiazaniami.
Siedze tu w Usa juz 20 lat bedzie, pracuje w budownictwie i nietety zanim
zaczalem stawac na nogi wiele musialem sie nauczyc. I te zdobytom tu wiedzom
chce sie z Rodakami podzielic. Wielu to otwiera oczy, czesto nawet mi dziekuja
za rady, co sie tu rzadko zdarza. Mam tez wielu zatwardzialych wrogow chyba z
grupy dilerow, ktorych celem jest zysk a nie rzetelna, oparta na sprawdzonych
niejeko standardowych sposobach rozwiazan - wiedza.

> Dzisiejsze drewno które kupujesz w castoramie "bo najtaniej" nijak się
> nie ma do drewna przedwojennego nieżywicowanego i sezonowanego, teraz to
> się suszy dopiero u ciebie na suficie, pracując, trzeszcząc i powodując
> pęknięcia gipsu. Bo drewno jest fajne, ale do łączenia z drewnem (pod
> płyty drewniane, panele, deske itd) a nie jako stelaż do gipsu. Kiedyś
> faktycznie dawało sie drewniane rusztowania pod gips, ale to było dawno
> - i jakoś się tego już nie praktykuje (a przynajmniej ja nie widzę), z
> jakichś powodów. Np takich jakie widziałem u sąsiada który ~10 lat temu
> robił remont od zera a teraz robi od nowa, bo drewno naciągneło wilgoć
> albo wyschło, wypaczyło się jak chciało, praktycznie widać u niego było
> każdy kawałek płyty gipsowej - nie było niepękniętego łączenia. Byćmoże
> zawiodło coś innego (też), np zbyt duża wilgotność, zbyt słaba
> wentylacja, złe spoinowanie, złe płyty...
>

Wiec ja scislej my, kupilismy tu w Usa dom, 80 letnia rudere. Mialem ja
remontowac, odnowic, odpacykowac i sprzedac z zyskiem ale to juz inna bajka.
Pozostalismy w niej i jej stan oceniam nastepujaco. Kilka slupkow drewnianych
na parterze z uwagi na zgnicie, bylo do wymiany; wymienilo sie i czesc.
Ale o sufitach. Sufity sa oryginalne, co poznaje po tym, ze plyty KG nabijabe
sa papiakami tyle, ze nieco cienszymi od naszych. Pordzewialy co poniektore,
plyty nieco poobwisaly, no to dokrecilem je wkretami, szpachelka wyrownalem,
pomalowalem i spoko beda sluzyc jeszcze przez lat kikadziesiat.
Tyle, ze rzeczywiscie to tubylcze drewno jest super i do tego nam bardzo
daleko. Wyobraz sobie, ze kazdy tzw. tubajfor wycinany jest z pnia w scisle
okreslony sposob. Ze srodka przekroju pnia wycina sie kwadratowe slupki a z
tych bokow, 2 x 4 calowe belki. I robi sie to tak po to aby sloje w tych
belkach byly rownolegle do dluzszego boku. Wtedy taki slupek ma prawo
wykrzywiac sie w scianie, ale nie wykrzywia sie na poprzek sciany. Potem sie
to paruje czyli jakos suszy ale nie do zera i impregnuje; material uzyskuje
kolor lekko rozowawy. Oczywiscie kazda beleczka jest oheblowana na glanc i ma
zaokraglone kanty co by rak nie kaleczyly i lepiej lezaly. I ten material
zabudowany wewnatrz wytrzymuje spoko lat 100 a moze i wiecej. Jeden taki
slupek kosztuje okolo $ 3. Belki nieimpregnowane sa tansze o polowe.
No wiec rzeczywiscie nie wyobrazam sobie abym w Polsce poszedl i zazyczyl
sobie w tartaku takie pociecie klocka, chyba by mi gosciu zaczal slimaki na
czole palcem malowac. Ale dlaczego to pisze; po prostu aby to wiedziec, byc
moze jakis inwestor kupi linie produkcyjna do produkcji takiego drewna i
zacznie produkowac material z prawdziwego zdarzenia.
> | Bartlomiej Kuzniewski
Teraz wracajac do tematu; to co napisalem, napisalem na podstwie tego jak tu
sie to robi. I w zaden sposob nie zmuszam nikogo aby robil to dokladnie tak
jak ja bym to zrobil. Traktuje to jako wymiane informacji. "Inwestor", w
oparciu o rozne opinie, sam musi podjac decyzje.
Mnie osobiscie tez to sie przyda, jako ze latem zjezdzam do Kraju gdzie moja
stara, rodzinna chalupa czeka abym ja jeszcze jakos ogacil.
I rzeczywiscie teraz "przez Ciebie" mial zgryz czy zastosowac wykonane we
wlasnym zakresie z wybranych kawalkow przesuszonej "tarcicy" listewki rodem z
kamienia lupanego, czy tez nowoczesne stalowe, superspecjal, na widok ktorych
sasiadom szczeny poopadaja...

tornad

unread,
Jan 25, 2009, 7:24:30 PM1/25/09
to
>
> Nie wiem co próbujesz udowodnić, ale główny zainteresowany wyraźnie napisał:
> "Jakich użyć stelaży aby cala konstrukcja zajmowała jak najmniej miejsca?"
> Jeśli dalej twierdzisz, że Twoje listewki będą bardziej odpowiednie to już
> dalej nie walczę.
Nic udowadniac nikomu nie zamiezrzam, pisze to, co uwazam za sluszne. I o
dziwo wielu to docenia. Zapewne nalezysz do jednego z tych, ktorzy nie znosza
zadnej krytyki; oferowany przez nich material jest the best i kropka.
Moj sufit nakrecany bedzie mial grubosc dokladnie 3 cm. I jestem w stanie
wykonac go sam jeden w dwa dni plus "kampandowanie" i potem malowanie. Z
piecioletnia gwarancja jakosci. I podlogi nie trzeba bedzie nawet odkurzac.

Nie wiem jaką masz praktykę, ale twierdzenie, że " Twoj
> blachowkret obciazony juz 10 kg najpierw ten kapelusz normalnie zwichruje a
> potem z trzaskiem z niego sie wypsknie." zakrawa na kpinę.

Praktyke mam no taka sobie okolo 20 lat tyle, ze tu w Hameryce. Byc moze
polskie profile sa grubsze jak ta blacha w konserwach. Tu niestety wszystko
jest raczej takie, ze juz ciensze i tansze byc nie moze. No moze powieksze ten
udzwig do 20 kilo. Ale to tylko ma zasadzie z sufitu, byc moze sie myle.


Stosuję te profile
> od wielu lat, głównie w budynkach użyteczności publicznej, gdzie stosowanie
> kantówki byłoby niemile widziane przez odbiór.

Tu jest na odwyrtke, ludzie wola drewno a na profile patrza z profila.


Twoje kandelabry na ilu
> wkrętach wieszasz?

Na jednym, gora dwoch ale takich bardziej wypasionych, wkrecanych w te
listewki drewniane.


Wkręcę taką samą ilość blachowkrętów i mogę się założyć,
> że nic się nie wypsknie z prostego powodu. Całość jest skręcona i
usztywniona
> w wystarczający sposób.

Owszem nie przecze tyle, ze to samo sie nie zrobi, uwazam, ze pracochlonnosc
pracy w profilach jest w porownaniu z drewnem co najmniej dwukrotmie wieksza.

Pewnie uznasz mnie za heretyka, ale Ci powiem, że
> Twój kandelabr zawieszę bezpośrednio do płyty, mijając konstrukcję, stosując
> tylko i wyłącznie odpowiednie śruby(jedyny wymóg to odpowiednia powierzchnia
> mocowania).

Ta pewnie, sam wielokrotnie tak robilem. Ale uwazam to za niefachowe a nawet
grozne. Raz chlopczyk wychowany na filmach telewizyjnych, chcial sie na
kandelabrze pohustac. Na szczescie skonczylo sie tylko na strachu i remoncie
sufitu, ktory akurat mi zlecono.


Sprawy zakłóceń radiowych i telefonicznych? Nie wiem skąd Ty
> takie rewelacje czerpiesz. Ja nigdy tego nie zaobserwowałem.

Ano w swym poprzednim wcieleniu zajmowalem sie trochu elektryka; naprawialem
pioniery, szmaragdy i inne meluzyny, to wiem. A i z fizyki mialem piatke,
potem jeszcze w woju na radarach 2 lata robilem. Tak, ze troche sie na tym tez
znam. Ostanio wlasnie musialem komorke na oknie klasc bo nigdzie indziej na
salonie sygnalu nie bylo.

Ale nie martw siw nie mam zamiaru ani odbierac Ci klienteli ani upierac sie,
ze moje rozwiazanie jest the best. Ot zwykle poszerzanie horyzontow czyli
zdejmowanie klapek. Zapewne Ciebie byloby trudno przekonac ale przecie inni to
tez czytaja.

BartekK

unread,
Jan 25, 2009, 7:33:46 PM1/25/09
to
tornad pisze:

>>> Przecie duuzo wczesniej stosowano normalne drewno a nie odwrotnie.
>> Nie twierdzę że drewno jest złe, a blacha cacy, sam chciałbym mieć dom w
>> całości z drewna najchętniej, ale widzę co z drewna porobili moi
>> poprzednicy i po 5-10 latach co się z tym dzieje.
> Siedze tu w Usa juz 20 lat bedzie (... ciach)
To trzeba było tak od razu ;) Inny kraj, inne technologie, inne
materiały. Nie ma co porównywać drewna i drewna, ani tamtego i naszego,
ani tego sprzed 80lat i teraz. Wszędzie króluje "cena czyni cuda" znaczy
byle taniej, to się więcej sprzeda... A z drewnem tak się nie da.
Z blachą jest łatwiej - grubość da się zmierzyć, ugięcie na 1m też dość
prosto, a nawet bez specjalistycznych pomiarów majster popatrzy,
powygina i powie "ee te profile coś wiotkie, weźmiemy inne". Więc albo
się bierze cieńsze i daje gęściej, albo bierze się lepsze. A z drewnem
nie ma lekko, mało kto zmierzy wilgotność drewna przy zakupie (i wie
jaka powinna być), mało kto wie o impregnacji, a wielu nawet nie patrzy
czym to było jak rosło (o robieniu desek wg słojów to nawet nie wspomnę).
Jeśli uda ci się robić samemu, z materiału którego sam od zera
pilnujesz, to rób z czego tylko zechcesz... narobisz się nieźle, a efekt
będzie 5x droższy niż "cena rynkowa", lepszy na pewno - ale tylko ty o
tym będziesz wiedział bo na zewnątrz nie będzie tego widać... i nikt
tego nie doceni, najwyżej się nasłuchasz jaki to jesteś malkontent i
wybrzydzacz, przecież można to było zrobić szybciej taniej a wogole to
trzeba było walnąc tapete i byłoby z głowy ;)

robert

unread,
Jan 25, 2009, 7:42:48 PM1/25/09
to
>> Sprawy zakłóceń radiowych i telefonicznych? Nie wiem skąd Ty
>> takie rewelacje czerpiesz. Ja nigdy tego nie zaobserwowałem.
> Ano w swym poprzednim wcieleniu zajmowalem sie trochu elektryka;
> naprawialem
> pioniery, szmaragdy i inne meluzyny, to wiem. A i z fizyki mialem piatke,
> potem jeszcze w woju na radarach 2 lata robilem. Tak, ze troche sie na tym
> tez
> znam. Ostanio wlasnie musialem komorke na oknie klasc bo nigdzie indziej
> na
> salonie sygnalu nie bylo.

ja nie znam się na tym, ale jak zrobiłem wewnętrzny stelaż do wełny, właśnie
z profili blaszanych i powstała taka uziemiona klatka z oczkami 60x60cm, to
moc sygnału w telefonie komórkowym spadła, w jednym pokoju, gdzie sygnał
musi przejść przez 4 ściany z takich profili, czasem jest całkowity zanik,
ale zgadzam się z faktem, że w polskich warunkach lepiej robić w profilach,
niż w listwach drewnianych, gdzie normą jest drewno wilgotne, nawet jak się
nazywa suche, nietrzymające wymiaru i nieostrugane, nawet jak się nazywa
czterostronnie strugane :-)

--
pozdrawiam
robert
www.sabina.studioonline.pl


Tomasz Okoński

unread,
Jan 26, 2009, 6:49:01 AM1/26/09
to
Użytkownik "MiT" <mtorbicz@gazeta-niespamujuju-.pl> napisał w wiadomości
news:glgclm$pk1$1...@inews.gazeta.pl...

>W dniu 2009-01-24 12:44, giguch napisał (a)::

>[..] Sufit wisi 2 lata i nie pęka.

Mój też wisi tyle. Różnica tylko w tym, że ja zerwałem wszystko do gołych
belek stropowych. Sufit był dość równy, poza jedną belką która była wyżej
niż pozostałe. Różnice uzupełniłem stosowną listwą, wszystkie belki podbiłem
paskami płyty ekologicznej (tej miękkiej która zasadniczo kładzie się pod
panele) i na to nakręciłem płyty k-g. Z racji tego, że rozstaw belek też był
duży to pomiędzy belkami płyty k-g "podwieszałem" dodatkowo na długi
wkrętach do desek który znajdują się w połowie wysokości belek stropowych i
trzymają izolację gliny (chyba). Spoinowanie zaprawą do spoinowania której
nazwy nie pamiętam plus taśma zbrojeniowa (ta siatkowa) i na to cekol.
Wszystko co miało popękać już popękało i to bardzo szybko. Sufit nadal wisi
w jednym kwałku. Odpadło tylko jedno "oczko" gdzie był zaszpachlowany wkręt
ale to przez dość ciężkie prace remontowe piętro wyżej.

P.S. Ponieważ cała ta izolacja w stropie jest już bardzo sucha i sypka, to
żeby mi się nie sypała na płyty podczas chodzenia na piętrze całość dość
staranie i dokładnie zabezpiczeyłem zwykłym szarym papierem przyszytym
zszywaczem tapicerskim.

--
Tomasz


MiT

unread,
Jan 26, 2009, 7:41:54 AM1/26/09
to
W dniu 2009-01-26 12:49, Tomasz Okoński napisał (a)::
> Użytkownik "MiT" <mtorbicz@gazeta-niespamujuju-.pl> napisał w wiadomości
> news:glgclm$pk1$1...@inews.gazeta.pl...
>> W dniu 2009-01-24 12:44, giguch napisał (a)::
>
>> [..] Sufit wisi 2 lata i nie pęka.
>
> Mój też wisi tyle. Różnica tylko w tym, że ja zerwałem wszystko do gołych
> belek stropowych.
Z ciekawości zapytam. Rozumiem, że miałeś tynk na suficie położony na
takiej zasadzie jak ja i giguch. Z tego co piszesz wynika, że zerwałeś
trzcinę z tynkiem i deski, do których ta trzcina była mocowana. Nie było
tam żadnego wypełnienia nad tymi deskami? U mnie jest.

--
MiT

Tomasz O.

unread,
Jan 26, 2009, 8:55:20 AM1/26/09
to
Użytkownik "MiT" <mtorbicz@gazeta-niespamujuju-.pl> napisał w wiadomości
news:glkb2m$vg$1...@inews.gazeta.pl...

> Nie było tam żadnego wypełnienia nad tymi deskami? U mnie jest.

Było i jest nadal. U mnie strop ma 3 warstwy. Od góry jest podłoga na
piętrze. Od dołu były deski i tynk na drutach i trzcinie a terez jest
kartongips. W środku natomiast jest jeszcze jedna warstwa desek położonych
na listwach przykręconych do belek stropowych i to między nimi a podłogą
jest izolacja z gliny. Ktoś mi nawet radził żeby się tego pozbyć, na
szczęście sąsiad w porę mnie uświadomił jaki to jest syf i ile tego tam
jest. On to zrobił i wywiózł przyczepę suchego gliniastego pyłu. Miał to
szczeście, że wybierał to od góry.
Przy okazji dodam, że niepolecam zbijać tego tynku starego, bo z racji czasu
duża cześć tej izolacji przeleciała przez tą środkową warstwę desek i
zwalanie tej trzciny z tynkiem i tym co tam jeszcze wpakowali jest
masakryczne. Kurzu przy tym było tyle, że widoczność ograniczyła się pół
metra a mimo szczelnie zaklejonego pomieszczenia w którym to robiłem w całym
domu kurz był wszedzie. Jeżeli się ten tynk trzymał to podzielam zdanie
któregoś z kolegów żeby tego absolutnie nie dotykać.
--
Tomasz

tynkiozdobne.pl

unread,
Jan 26, 2009, 12:56:48 PM1/26/09
to
tornad <twa...@optonline.net> napisał(a):

> >Zapewne nalezysz do jednego z tych, ktorzy nie znosza
> zadnej krytyki; oferowany przez nich material jest the best i kropka.


Nie wiem do czego pijesz i o co Ci chodzi. Niczego nie oferuję i nie wiem z
czego wnosisz, że nie znoszę krytyki. Wiem natomiast, że Twoje amerykańskie
opowieści mają mało wspólnego z realiami panującymi w naszym kraju. Wierzę,
że masz zajefajny materiał na miejscu, że zrobiłeś z tych deseczek niejeden
sufit i że ludzie są zadowoleni. Ja Ci tylko powiem, że sufit wg Twojej
koncepcji, mający z konstrukcją maks 30mm, musiałby by być kręcony na listwie
mającej mniej niż 20mm grubości(chyba, że na sufit powiesimy 6mm regiteca za
kupę kasy). Obstawiam, że podczas kręcenia ta listwa, kupiona tu w kraju, po
prostu się rozejdzie pod wkrętem 4,5 x 45. Poza tym kupione listwy należy
zaimpregnować. Z mojej strony to wszystko, teraz poddaję się krytyce :).


www.tynkiozdobne.pl
gg 9215339
skype: "tynkiozdobne.pl"

zbigi

unread,
Jan 26, 2009, 2:10:10 PM1/26/09
to
tynkiozdobne.pl napisał(a):

> tornad <twa...@optonline.net> napisał(a):
>
>>>Zapewne nalezysz do jednego z tych, ktorzy nie znosza
>>>zadnej krytyki; oferowany przez nich material jest the best i kropka.
>
> Nie wiem do czego pijesz i o co Ci chodzi. Niczego nie oferuję

No to masz dziwny nick jak na osobe prywatna ;)

> Wiem natomiast, że Twoje amerykańskie
> opowieści mają mało wspólnego z realiami panującymi w naszym kraju.

Ale przeciez Tornad o tym pisze - ze bierze poprawke na roznice pomiedzy
drewnem budowlanym dostepnym w hameryce, a tym czyms, co jest dostepne w
Polszcze.

> Ja Ci tylko powiem, że sufit wg Twojej
> koncepcji, mający z konstrukcją maks 30mm, musiałby by być kręcony na listwie
> mającej mniej niż 20mm grubości

Alez! Wystarczy tylko zamowic deske o grubosci 20mm, ktora juz przy
odbiorze ma 19,5mm, a po dwuletnim sezonowaniu schodzi do 19...18mm
grubosci :) robi sie wtedy idealna grubosc na 12,5mm plyte KG i mamy
rowniosienkie 30mm z dokladnoscia do 0,5mm ;)

> Obstawiam, że podczas kręcenia ta listwa, kupiona tu w kraju, po
> prostu się rozejdzie pod wkrętem 4,5 x 45.

Jezeli szerokosc listwy bedzie taka, jak sugerowal Tornad, to nie
rozejdzie sie pod lbem standardowego wkreta do KG. Choc sam wolalem sie
zaasekurowac i ponawiercalem listwy wiertlem fi 4, a pod lby dawalem
zwykle ocynkowane podkladki M3 albo M4 (nie pamietam) - pieknie to
wspolpracuje z powierzchnia listwy.

> Poza tym kupione listwy należy
> zaimpregnować.

Ano trza. I jeszcze wierzyc, ze sa ze zdrowego materialu ;)

> Z mojej strony to wszystko, teraz poddaję się krytyce :).
> www.tynkiozdobne.pl
> gg 9215339
> skype: "tynkiozdobne.pl"

Na pewno niczym nie handlujesz? ;)
No offence! :)

--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

tynkiozdobne.pl

unread,
Jan 26, 2009, 2:37:10 PM1/26/09
to
zbigi <zbie...@gdzies.w.wirtualnej.Polszcze.pl> napisał(a):


> Na pewno niczym nie handlujesz? ;)

> Nie, jestem starym wyjadaczem-budowlańcem, który oprócz praktyki, ma łeb na
karku, a zajmuję się od kilku lat właśnie dekoracjami. Jeśli gość ma kupować-
zamawiać listewki, wybierać, przebierać, impregnować i się zastanawiać czy
się nie wypaczą po zbyt krótkim suszeniu, to niech lepiej kupi już te
profile, pomimo, że droższe. Wyjdzie mu to na zdrowie. Poza tym przeczytaj
wątek i powiedz w którym momencie można się zorientować skąd Tornad opisuje
swoje doświadczenia? Ja jestem jak najbardziej za materiałami naturalnymi,
ekologią itp. Sam marzę o zwykłej kanadyjce, a nie o ceglanym projekcie :).
Jednak wiem ile kosztują inwestora poprawki wynikające z zastosowania belek,
kantówek, desek i innych wyrobów z naszych tartaków. To temat na inny wątek.
I jeszcze jedno. Drażni Cię mój nick? Piszę tu sporadycznie, po prostu brak
czasu. Czytam za to regularnie, bo jest to jedna z najbardziej rzeczowych
grup.

zbigi

unread,
Jan 26, 2009, 3:43:17 PM1/26/09
to
tynkiozdobne.pl napisał(a):

> zbigi <zbie...@gdzies.w.wirtualnej.Polszcze.pl> napisał(a):
>>Na pewno niczym nie handlujesz? ;)
> Nie, jestem starym wyjadaczem-budowlańcem, który oprócz praktyki, ma łeb na
> karku, a zajmuję się od kilku lat właśnie dekoracjami.
[...]

> I jeszcze jedno. Drażni Cię mój nick? Piszę tu sporadycznie, po
prostu brak
> czasu. Czytam za to regularnie, bo jest to jedna z najbardziej
rzeczowych
> grup.

Spokojnie i nienerwowo - nie drazni, tylko wskazuje, ze w branzy
budowlanej dzialasz zawodowo, wiec i nie dziw sie, ze Tornad odebral tak
a nie inaczej twoja polemike :)
Raz jeszcze powtorze - no offence.

> Jeśli gość ma kupować-
> zamawiać listewki, wybierać, przebierać, impregnować i się zastanawiać czy
> się nie wypaczą po zbyt krótkim suszeniu,

Tu przytakne, ale i Tornad o tym pisal - jakos drewna budowlanego w
Polszcze jest tak niska, ze az nie potrafie znalezc porownania. A
najgorsze jest to, ze nie ma praktycznie wyboru (rozsadnego).

> to niech lepiej kupi już te
> profile, pomimo, że droższe. Wyjdzie mu to na zdrowie.

Heh... Moze byc tak, ze masz racje. Ale tez i nie zamykajmy Tornadowi
ust (albo odlaczajmy klawiature ;) ) bo chlop pisze ciekawie i na temat.
Sam czasami zaluje, ze okolicznosci nie pozwolily mi zapoznac sie na
zywca z hamerykanskimi technologiami. Z opisow i opowiadan smiem
wnioskowac, iz dalbym tam sobie swietnie rade, wynoszac jednoczesnie
mnostwo cennego doswiadczenia (a chocby i dla wlasnej tylko satysfakcji).

> Poza tym przeczytaj
> wątek i powiedz w którym momencie można się zorientować skąd Tornad opisuje
> swoje doświadczenia?

No coz... Dzieki dluzszemu podczytywaniu tej grupy, nabralem juz maniery
"recznego" filtrowania wartosciowych badz ciekawych postow - miedzy
innymi po nickach lecac, a Tornad znajduje sie w scislej czolowce
autorow czytanych w pierwszej kolejnosci. :)
I rowniez dzieki dluzszej obserwacji/lekturze nie potrzebuje za kazdym
tornadowym postem przydlugiego wstepu i rysu historycznego z opisem jego
doswiadczen.

> Ja jestem jak najbardziej za materiałami naturalnymi,
> ekologią itp. Sam marzę o zwykłej kanadyjce, a nie o ceglanym projekcie :).

Podobnie jak ja z ta roznica, ze jednak - z naleznym szacunkiem dla
drewnianej tradycji - preferuje budownictwo ceglane ;)

> Jednak wiem ile kosztują inwestora poprawki wynikające z zastosowania belek,
> kantówek, desek i innych wyrobów z naszych tartaków. To temat na inny wątek.

I tu zgodze sie w calej rozciaglosci - byc moze wlasnie stad biora sie
moje "ceglane" preferencje.
Raz jeszcze - przepraszam, jezeli odebrales moje przekomarzania na temat
twojego nicka jako osobista napasc - nie takie byly moje intencje, a i
ciesze sie, ze ludzie zyjacy z budownictwa nie wstydza sie swych
profesji. Zwlaszcza jezeli maja cos ciekawego do powiedzenia.
Tu wyraze swoj zal, ze przestal pisac na grupe ktos ze Slaska (?) o
wiele mowiacym nicku "normalnykierownik".

0 new messages