W domu wybudowanym w 2007 z ytonga 36,5 na jednej ze scian w pobliżu
narożnika pojawiło się pionowe pęknięcie przez prawie całą wysokość ściany -
tylko 20 cm od stropu rysa zanika. Strop teriva, dobrze zbrojony. Pękł na
pewno cały mur a nie tylko tynk bo rysa lekko naśladuje wzór spoin pod
tynkiem. Szerokość pęknięcia to ok 0.3mm, widoczne tylko od wewnątrz. Z
zewnątrz na strukturze nie widać. Czy to coś groźnego? Zdarzyło się Wam
(budującym z Ytonga) coś takiego?
M
M
>Z zewnątrz na strukturze nie widać. Czy to coś groźnego?
może być groźne - może siadać cały budynek, może dach powoduje obciażenie - daj
jakieś zdjęcia
to normalne, mury z ytonga są bardzo słabe mechanicznie. A wieńce były
dobrze zazbrojone? pręty w narożnikach zakończone prawidłowo, czy
tylko ucięte? bo to wygląda na brak zakotwienia prętów wieńca w
narożniku.
pzdr
Wieniec jest dobrze zazbrojony, ma dodatkowe pręty na rogach (wygięte 90st i
związane z istniejącym zbrojeniem, po ok70cm w każdą stronę) i widać że
strop "wiąże" te ściany bo 20 cm po sufitem rysa znika. Najszersza jest po
środku wysokości, w dół co prawda trochę się zmniejsza, ale dochodzi aż do
fundamentu. Odkroiłem kawał styropianu izolującego fundament i nie znalazłem
na nim pęknięcia (po 30cm w jedną i w drugą stronę od rysy). Najbardziej
martwi mnie to że fundament mógł pęknąć tak, że tego nie widać lub gdzieś
dalej, albo że dopiero pęknie... Teoretycznie nie powinien - ława gr ok 35cm
zbrojona 4x12 i beton B15, potem 6 warstw bloczka bet. Efektami wizualnymi
się nie przejmuję, marwię się tylko tym że zagraża to konstrukcji budynku.
Spotkaliście się z czymś takim? Może tylko siadło na zaprawie cementowej pod
pierwszą warstwą bloczków?
M
no ja zadam bardzo głupie pytanie...
narożnik był murowany na zakładkę :)
wyboczenie ściany to dość dziwna sprawa...
a jaki jest układ połaci dachu do tej ściany (wybaczającej się), nad nia
jest ściana szczytowa czy kolankowa
jeśli nie widać pęknięcia na fundamencie to mało prawdopodobne jest
osiadania, fundament miał zbrojony wieniec?
Murowany oczywiście na zakładkę wszystko zgodnie ze sztuką. Na górze
fundamentu nie ma już żadnego wieńca - zbrojona tylko ława 4x12. Pęknięcie
nie poszło dokładnie w narożniku tylko 23 cm od niego (60-36,5) - po
pierwszym bloczku od rogu. Tam było łatwiej bo co drugą warstwę jest pionowe
łączenie bloczków na pióro-wpust czyli bez kleju. Pękł zatem co drugi
bloczek.
Odpowiem od razu Maciejowi: z zewnątrz nic nie przylega, ale ta ściana na
której jest pęknięcie jest dość długa - ma 9m. Na niej jest ściana szczytowa
a na tej drugiej murłata (dach dwuspadowy, projekt Gienia). Strop oczywiście
ze zbrojonym wieńcem, nad nim ścianka kolankowa 40cm (która nie pękła) a na
niej drugi wieniec (4x12) dookoła budynku, powiązany z wieńcem stropu
słupkami bet tylko na ścianach z murłatą. Mój kierownik budowy mówi że
pierwszy raz spoktał się z pęknięciem tego typu.
Na razie nie mam aparatu pod ręką żeby dać zdjęcia, ale podejrzewam że nie
byłoby na nich wiele widać.
Maciek
to wygląda tak z opisu na zwykłą rysę termiczną, nie ma się czym
przejmować. Jeszcze nie widziałem niezarysowanego domu, czasem w
bardzo dziwnych miejscach. Po 2-3 latach takie rysy nie powinny się
już pojawiać, chyba że przyjdzie bardzo długa i mroźna zima.
pzdr
>to wygląda tak z opisu na zwykłą rysę termiczną, nie ma się czym
>przejmować.
Mnie się osobiście wydaje, że znakomitej większości inwestorów nie robią się
rysy ani naprężeniowe od ciężaru/wiotkości ani termiczne :-) Tym co się
robią to mają coś nie tak zrobione. Mnie i wielu znajomym nic nie pęka.
Czy mówisz o ścianie fundamentowej z bloczków na fundamencie właściwym?
Jeśli tak to czemu wieńca nie zrobiłeś na bloczkach?
Pękanie pionowe robi się od fundamentu, od uginania sie o ułamki milimeta, a
skośne pęknięcia robią się od nacisku z góry. 45 stopni w betonie i 60
stopni w ceramice
Nie było takiego w projekcie. Tylko ława 35cm B15 zbrojona, folia izol, 6
warstw bloczka bet na zaprawie cementowej, znowu folia (z lepikiem), na tym
2cm zaprawy cementowej i pierwszy bloczek. Kolejne warstwy już na klej
ytonga.
Fundament sprawdzałem - w odległości +-50cm od pęknięcia nic nie znalazłem
(może przeoczyłem jakieś mikropęknięcie?).W jakiej odległości od pęknięcia
pionowego na ścianie może znajdować się pęknięcie fundamentu? Ściana może
"ślizgać" się na tej folii z lepikiem.
Czy to możliwe żeby mur pękł od zmian temperatury? Zdażało mi się wietrzyć
dom przez parę minut z oknami otwartymi na oścież jak był lekki mróz na
dworze. Normalnie w domu mam 20st.
Czekać i obserwować?
Maciek
To było by pięknie... Ale żeby całe bloczki pękały?? Wydłubałem trochę tynku
od wewnątrz - ewidentnie pękły bloczki ściany, nie tylko tynk.
M
Tp jest powód. Zdrowy rozsądek nakazuje robić wieniec na bloczkach. Ława nie
musiała pęknąć, bo jest sama w sobie wiotka. Wystarczył ułamek milimetra
żeby słabszy materiał pękł. Z czasem pękną i te bloczki.
Smutno to mówić ale jesteś kolejną ofiarą budowlańców. Mnie też mówili, że
wieńca nie potrzeba a ja kazałem wyginać pręty z odcinków 12 metrowych tak
żeby nie było łączeń na wykuszach, występach ław. I to działa :-)
> Czy to możliwe żeby mur pękł od zmian temperatury? Zdażało mi się wietrzyć
> dom przez parę minut z oknami otwartymi na oścież jak był lekki mróz na
> dworze. Normalnie w domu mam 20st.
>
Pękł ci bo:
Nie zawibrowali betonu, źle zrobili wieniec ław, źle powiązali zbrojenia,
łączenia prętów są pewnie źle zrobione, ławy niechlujnie wylane, nierówno od
dołu, porowate, piją wodę, korozja stali, wysunięcie się stali
zbrojeniwej....
ot tak jakoś :-)
i brak wieńca to już karygodna głupota.
kto dzisiaj robi cokolwiek z B15 od tego zacznijmy. Czy taława miała 35cm
grubości czy szerokości?
> warstw bloczka bet na zaprawie cementowej, znowu folia (z lepikiem), na
> tym
> 2cm zaprawy cementowej i pierwszy bloczek. Kolejne warstwy już na klej
> ytonga.
Mam nadzieję, że nie dawali wapna do zaprawy tylko plastyfikator? Jaką
zabrawe robili ole megapaskali w przybliżeniu? Nie pilnowałes?
>
> Fundament sprawdzałem - w odległości +-50cm od pęknięcia nic nie znalazłem
> (może przeoczyłem jakieś mikropęknięcie?).W jakiej odległości od pęknięcia
> pionowego na ścianie może znajdować się pęknięcie fundamentu? Ściana może
> "ślizgać" się na tej folii z lepikiem.
Wyrażaj się jaśniej - fundament czyli ława czy ściana czy całośc ?
>
> Czy to możliwe żeby mur pękł od zmian temperatury?
bzdura :-)
> Mnie się osobiście wydaje, że znakomitej większości inwestorów nie robią się
> rysy ani naprężeniowe od ciężaru/wiotkości ani termiczne :-) Tym co się
> robią to mają coś nie tak zrobione. Mnie i wielu znajomym nic nie pęka.
widocznie źle szukali. Zawsze robią się jakieś rysy, chyba że
zbudujesz dom z cegły pełnej na zaprawie wapiennej, i jeszcze
posadowione na bardzo stabilnym gruncie.
Ribbon, naprawdę nie powinieneś się wypowiadać o czymś, o czym wiesz
tylko że dzwonią, ale nie wiesz w którym kościele. Wszystko
(powtarzam) wszystko co napisałeś to bzdury.
> kto dzisiaj robi cokolwiek z B15 od tego zacznijmy. Czy taława miała 35cm
> grubości czy szerokości?
Beton B15 nie jest wcale złym betonem, i na fundamenty takiego domu
całkiem wystarczający. Nie jest prawdą że B30 jest lepszy od B15,
można najwyżej powiedzeć że ma inne właściwości, i np. wytrzymałość
wyższą ale skurcz większy, co czasem może mieć większe znaczenie.
>
> Mam nadzieję, że nie dawali wapna do zaprawy tylko plastyfikator? Jaką
> zabrawe robili ole megapaskali w przybliżeniu? Nie pilnowałes?
>
tu akurat bredzisz, dodatek wapna jest dużo lepszym rozwiązaniem niż
plastyfikatory.
>
> > Fundament sprawdzałem - w odległości +-50cm od pęknięcia nic nie znalazłem
> > (może przeoczyłem jakieś mikropęknięcie?).W jakiej odległości od pęknięcia
> > pionowego na ścianie może znajdować się pęknięcie fundamentu? Ściana może
> > "ślizgać" się na tej folii z lepikiem.
>
> Wyrażaj się jaśniej - fundament czyli ława czy ściana czy całośc ?
napisał jasno, że sprawdził ścianę fundamentową,
>
>
> > Czy to możliwe żeby mur pękł od zmian temperatury?
>
> bzdura :-)
możliwe bardziej, niż od czego innego. W zasadzie to jedynym
racjonalnym powodem pęknięcia ściany jest rozszerzalność termiczna,
ewentualnie skurcz spowodowany za krótkim wysezonowaniem bloczków.
Jakkolwiek by nie było, zjawisko nie należy do groźnych a ewentualnie
"szpecących" i zginie przy następnym malowaniu.
Sławku, a czy tobie w twoim domu też pękają ściany tak jak wszystkim innym?
grubości. Szerokość ok 50cm.
> Mam nadzieję, że nie dawali wapna do zaprawy tylko plastyfikator? Jaką
> zabrawe robili ole megapaskali w przybliżeniu? Nie pilnowałes?
Zaprawa gotowa z betoniarni. Mówiłem tylko, żeby dali taką "mocną"
> > Fundament sprawdzałem - w odległości +-50cm od pęknięcia nic nie
znalazłem
> > (może przeoczyłem jakieś mikropęknięcie?).W jakiej odległości od
pęknięcia
> > pionowego na ścianie może znajdować się pęknięcie fundamentu? Ściana
może
> > "ślizgać" się na tej folii z lepikiem.
>
> Wyrażaj się jaśniej - fundament czyli ława czy ściana czy całośc ?
sprawdzałem scianę fundamentową z bloczków - na razie brak pęknięć. Do ławy
nie kopałem jeszcze. Pisząc samo "sciana" miałem na myśli ścianę domu z
ytonga.
>ewentualnie skurcz spowodowany za krótkim wysezonowaniem bloczków.
W 2007 ciężko było o materiały - mój ytong przyjechał prosto z fabryki,
jeszcze "ciepły".
Oby to było to.
pozdrawiam
M
> Zaprawa gotowa z betoniarni. Mówiłem tylko, żeby dali taką "mocną"
Czy to znaczy, że nie kręcili zaprawy do murowania z bloczków na budowie?
Czy dostarczyli ci zaprawę w suchej postaci czy mokrej do użycia przez ileś
tam godzin?
A beton wibrowali przy zalewaniu ław?
>> > Fundament sprawdzałem - w odległości +-50cm od pęknięcia nic nie
> znalazłem
>> > (może przeoczyłem jakieś mikropęknięcie?).W jakiej odległości od
> pęknięcia
>> > pionowego na ścianie może znajdować się pęknięcie fundamentu? Ściana
> może
>> > "ślizgać" się na tej folii z lepikiem.
>>
>> Wyrażaj się jaśniej - fundament czyli ława czy ściana czy całośc ?
>
> sprawdzałem scianę fundamentową z bloczków - na razie brak pęknięć. Do
> ławy
> nie kopałem jeszcze. Pisząc samo "sciana" miałem na myśli ścianę domu z
> ytonga.
>
>>ewentualnie skurcz spowodowany za krótkim wysezonowaniem bloczków.
>
> W 2007 ciężko było o materiały - mój ytong przyjechał prosto z fabryki,
> jeszcze "ciepły".
>
> Oby to było to.
>
Ja stawiam na brak wieńca nad ścianą fundamentową z bloczków. jakie grube
fugi masz tam w ścianie fundamentowej? Powinny wynosić 1-1.5cm max. Norma
mówi max 2 cm ale to dużo.
mokra, gotowa zaprawa. Nawet robiłem "próbki" które rozbijałem po 2
tygodniach - wyglądały na mocne.
> A beton wibrowali przy zalewaniu ław?
niestety nie.
> Ja stawiam na brak wieńca nad ścianą fundamentową z bloczków. jakie grube
> fugi masz tam w ścianie fundamentowej? Powinny wynosić 1-1.5cm max. Norma
> mówi max 2 cm ale to dużo.
ok 1,5 cm
Cóż... poczekam jeszcze trochę obserwując tą szparę. Dziękuję za opinię. Oby
Sławek miał rację....
pozdrawiam
M
M słuchaj, ja nie chcę cię martwić ale jak pękła ci ściana raz od początku
to licz się z tym, że pęknie i w innym miejscu aż się po kilku latach
ustabilizuje ale czy o to ci chodziło, żeby ci wiało przez ściany ? :-) 3.
Fundamenty są wąskie i pewnie nie do końca dopilnowane, brak wieńca na
bloczkach betonowych i pękać będzie.
Samo określenie, że coś jest "fundamentem" czegoś świadczy o tym, że powinny
one być dopilnowane.
Tyle co mam do powiedzenia :-) I nie słuchaj tych co mówią ci coś co
chciałbyś usłuszeć :-) Zapewne jest gorzej.
No trzeba by jeszcze dodac, ze stropy musialby byc z czegos innego niz
zelbet :D
A mozesz dokadnie wytlumaczyc co taki wieniec na bloczkach daje ?
Jeszcze jedną rzecz ci powiem... Przeczytałem posta twojego ponownie..
Hehe bo widzisz. Ja jak budowałem z poro 30cm to od początku się
zastanawiałem, jak przenieść obciązenie całą powierzchnia na scianę
fundamentową i wieniec wylalęm 30cm szeroki na bloczku betonowym 24cm i
dbałem żeby strzemiona wieńca miały taki wymiar aby otulina betonu wokół
stali była 3cm.
Ty masz ytonh 36.5 na bloczku 24 bez wienca - toż to musiało się tak
skończyć. Zamiast 2 warstw bloczków czyli 24cm albo 28cm było wylać wieniec
leciutko dozbrojony ze względu na te nadwisy dosyć mocne i byś miał dom jak
na skale :-)
To ci popęka i będzie pękać latami, bo ten Ytong to fajny materiał ale
słaby.
W uproszczeniu taki wieniec jest jakby drugim subfundamentem trzymającym
ścianki niżej w kupie żeby się nie rozłaziły na boki, a przy okazji zwiększa
także sztywność podłużną jakby np. kawałek ławy osiadał/podmyło to razem
jest szansa, że przeniosą nacisk i rozłożą na bokach.
Zawsze dwie belki są sztywniejsze niż jedna.
No niestety, człowiek uczy się całe życie i głupi umiera. Jak będę budował
2gi dom to będzie lepiej... Więc biorąc pod uwagę kruchość ytonga, fundament
z bloczków betonowych może być cały?
Maciek
Wieniec szerszy o 6cm, bo na nim mają stać bloczki 30 cm. Podkładki z
włóknobetonu firmy FRANK pod zbrojeniem. Zwróćcie uwagę na ich kształt.
Zobaczcie, że wykusz i inne zbrojenia sa wyginane z całych prętów i zachodzą
na siebie ich końcówki, niejednokrotnie wyginane do kierunku dochodzącego
zbrojenia.
http://www.sendspace.com/file/umt9ls
tobie powinni dac po 2 deski z obu stron muru z bloczkówco by dało 24+12=36
plus parcie betonu by dodało 0.5 do 1cm rozwarcia i bys mial 37 :-)
super by było :-)
pokaze ci jeszcze myk jaki zrobilem 1 fotka... hehe kazalem zbroic 2xfi6 w
kazdej fudze :-)
zaraz zaladuje obrazek....
o tu masz... każda fuga ma prety a w wykuszach były nawet po 3 x fi6 zeby
sie nie rozlazlo.
http://www.sendspace.com/file/ojcaev
ytong jest kruchym materialem, wiec po prostu cos moglo 'usiasc'.
Jak do tego byla 'mocna' zaprawa to tak sie moglo stac. Zaprawa powinna
byc slabsza niz material.
Jak pekniecie nie bedzie sie powiekszac to olac.
S.
Tylko później są posty, że pękają ściany od przewietrzenia domu LOLLLLLLLLLL
:-)
1. plik "lawa"- zbrojenie poprzecznej ławy źle zakotwione (powinno
dochodzić do prętów przy ZEWNĘTRZNEJ krawędzi elementu poprzecznego,
zrobienie dochodzącego do wewnętrznej krawędzi wyrwie się jeśli pojawi
się w nim jakaś siła. Ale połowę masz zakotwioną dobrze. Brak też
strzemion na odcinku ponad 0,5m. W ogóle strzemiona niechlujnie
powiązane, pręty podłużne powinny być we wklęsłym zagięciu strzemiona,
a nie 3 cm obok. Haki strzemion nie pozaginane.
Zakłady prętów niepotrzebnie za duże, stosowanie większych niż 50
średnic to przesada, no ale to nie błąd a rozrzutność.
2. bloczki trochę źle przewiązane, za grube spoiny, ale jak na amatora
może być
3. Zupełnie źle. Zaginanie prętów na krawędzi wklęsłej jest bardzo
poważnym błędem, bo takie pręty wyrwią się, o ile by tylko pojawiła
się w nich jakaś siła. Jedynym wyjątkiem jest wieniec przy stropie,
tam ewentualnie możnaby takie coś zastosować. Chyba że tam strop
poszedł, to wtedy nie ma to większego znaczenia, ale nie widać stropu.
No i dwa dolne rzędy bloczków są za mało przewiązane.
nadal uważasz się za takiego specjalistę?
>1. plik "lawa"- zbrojenie poprzecznej ławy źle zakotwione (powinno
>dochodzić do prętów przy ZEWNĘTRZNEJ krawędzi elementu poprzecznego,
>zrobienie dochodzącego do wewnętrznej krawędzi wyrwie się jeśli pojawi
Tam później dokładaliśmy jeszcze fajki na pozostałe brakujące tak żeby był
każdy z każdym
>2. bloczki trochę źle przewiązane, za grube spoiny, ale jak na amatora
>może być
Spoiny grube bo to mur zbrojony
tam jest fi6 co spoine zobacz następne
>>No i dwa dolne rzędy bloczków są za mało przewiązane.
Tak, walczyłem z budowlańcami o to przewiązywanie, że az wywaliłem 2 ekipy,
jedną za przewiązywanie porothermu już później. Kupowałem nowy materiał i
odliczałem od należności aż skńczyło sie wykopaniem z budowy.
Ale mając tyle zbrojenia i zasypane te mury po obu stronach az prawie po
wieniec nic się tam nie rozejdzie i nie wymsknie. Jest więcej niż było
trzeba
Ani jedno ani drugie, tylko trzecie - mieszkać
i cieszyć się życiem (to po czwarte).
Spoko... fotek mam tysiace zaraz znajde ciekawe :-)
Właśnie ale ci co zaczynają będą już wiedziec :-)
1. a jaka szerokość ławy? i dlaczego tylko B15, w sumie na bloczkach to by
wypadało dać wieniec.
no i włąśnie dlatego że ytong jest lekkim kruchym materiałem to trzeba
zrobić solidny fundament, szczególnie że ścianka nie jest monolityczna tylko
z bloczków
ciekawe jakiej szerokosci ma te scianki fundamentowe z bloczków...
hehe myslisz, że mu na sztorc postawili ? :-)
Bloczki są 38x12x24 albo grubosc 14.
Ma szerokosc 24 i mocny zwis ytonga teraz ciekawe czy postawili mu osiowo
czy zrobili wielki kapinos ? :-) Mogli zlicować mu z wewnetrzną strona i
wypuscic. Albo wylali chudziaki i postawili tak, ze chudziak sie podniósł
lub opadł i zawadził o kawałek/zrobił szparę.
Do bani taka robota, wywalone pieniądze. Ale M jest ryzykant. Zrobił scianę
jednowarstwową bez ocieplenia i położył na zewnątrz strukturkę. To jest
hardcorowe budowanie zważywszy, że wykonanie tego poprawne graniczy z cudem.
Mógł dać twardy gazobeton 24 i położyć styro. Ciekawi mnie jaki materiał był
przewidziany w projekcie? I jaki YTONG użyto, jakiej wytrzymałości? Bo ten
naprawdę ciepły do ścian jednowarstwowych nie nadaje się jako nośny i
wypadałoby zrobić szkielet i tego ciepłego ale słabego ytonga użyć jako
wypełniacz.
Bo jak dali chłopakowi ten mocniejszy ytong to on znowu jest zimny i szkoda
na niego tylko kasy. I tak będzie za rok kładł styropian :-)
w sumie ytonga tak sie stawia licuje ze scianą fundamentową w srodku i robi
zwis na zewnątrz, ale potem wieńce też sie robi od wewnętrznej strony.
swoja droga ja mam weińiec w parterówce 25 x 25 ławę 50 x 30 zbrojoną
fudament monolityczny 25cm szeroki ze zbrojonym wieńcem.
> Mogli zlicować mu z
> wewnetrzną strona i wypuscic. Albo wylali chudziaki i postawili tak,
> ze chudziak sie podniósł lub opadł i zawadził o kawałek/zrobił szparę.
no i tu mogło sie popierdolić całkiem łądnie
> Do bani taka robota, wywalone pieniądze. Ale M jest ryzykant. Zrobił
> scianę jednowarstwową bez ocieplenia i położył na zewnątrz
> strukturkę. To jest hardcorowe budowanie zważywszy, że wykonanie tego
> poprawne graniczy z cudem. Mógł dać twardy gazobeton 24 i położyć
> styro. Ciekawi mnie jaki materiał był przewidziany w projekcie? I
> jaki YTONG użyto, jakiej wytrzymałości? Bo ten naprawdę ciepły do
> ścian jednowarstwowych nie nadaje się jako nośny i wypadałoby zrobić
> szkielet i tego ciepłego ale słabego ytonga użyć jako wypełniacz.
> Bo jak dali chłopakowi ten mocniejszy ytong to on znowu jest zimny i
> szkoda na niego tylko kasy. I tak będzie za rok kładł styropian :-)
przesadzasz
>
> przesadzasz
może ale jak kilka spoin zrobią za grubych i nie na ten klej co potrzeba to
masz mostek taki, że tylko zakryć styropianem. Przed odbiorem Ytonga powinno
się poczekać do zimy i zrobic przegląd kamerą termowizyjną i dopiero
wypłacic wykonawcy
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Tez wydaje mi sie, ze rysa musiala powstac od naprezen termicznych.
Obciazenie od gory chyba nie ma znaczenia, bo z opisu wynika, ze naprezenie
powstaje ponizej stropu. Niestety, taka rysa jest chyba nie do usuniecia,
chociaz konstrukcyjnie bez znaczenia.
Pozdrowienia,
Maciej
Ja myślę że to nie jest termiczne tylko 'siadła' ława.
Gdybyś na parterze zrobił normalny strop to byłby też wieniec który
zwieńczył by ci ściany piwnicy i je spiął, ale ty masz podłogę na
gruncie i te ściany nie są przez nic trzymane, ugieła się ława to poszło
pęknięcie aż do najbliższego punktu spięcia, czyli pod stropem :(
ściana nad ławą nie pękła bo bloczki betonowe są mocniejsze od
komórkowych a poza tym miały 'poślizg' na izolacji.
Rysę trzeba obserwować czy się nie powiększa, jeśli tak to może się
okazać że narożnik ławy się zapada, bez 'zastrzków' betonowych pod ławę
się wtedy nie obejdzie.
--
Pozdr
JanuszK
>Jest to ściana zewn?trzna, nośna, 36.5cm, róg budynku
>
>M
>
Wstaw narazie szybke i popatrz czy nie peknie, mysle ze okres
obserwacji to jakies 3-6 mc Jesli nie to juz sie ustabilizowalo i
mozesz naprawiac. Mysle ze pianka poliuretanowa bym to uzupelnil i
zatynkowal jeszce raz.
Caly cymez. Budynki siadaja i tyle, nawet jakbys zrobil niewiadomo jak
zbrojenie to i tak by ci nie pomoglo. Kiedys domy stawiali bez
zbrojenia ale dobrze szukali gruntu na ktorym ma stac. teraz wszyscy
buduja gdzie popadnie, nawet niektorzy na mokradlach lub torfowiskach
byle taniej bylo za dzialke dac.
Andrzej
Dziekuje za info, czyli potwierdza sie to co napisalem.
Caly problem u nas to to, ze dosc szybko zmienia sie technologia, powstaja
nowe materialy budowlane a kadra wykonawcza niestety stara. Stara w sensie,
braku nalezytej wiedzy i doswiadczenia. I nawet zaryzykowalbym, ze obejmuje to
poziom akademicki; czesto profesorowie z dlugimi brodami opowiadaja bzdury,
dobre dla okresu Gierkowskiego i potem mlody adept sztuki budowlanej spotyka
sie z problemami, z ktorymi poradzic sobie nie za bardzo moze. Czesto
producenci, sprzedawcy, robia za "fachowcow" dbajac oczywiscie o swoj a nie
klienta interes. No ale jesli troche mlodych, zdolnych, jeszcze w Polsce
zostanie to sie to pomalu nadrobi. Troche na wlasnych a troche na cudzych
bledach, byle do przodu...
Ten odpowiednik "murforu" kosztuje tu 1.70-2.2 dolara za 8 stop czyli 2,4 m.
I baaardzo dobrze zrobiles, zes to w mury wtopil, chalupa bedzie stala jak
drut lat 400 i nawet rycynus (stary srodek na przeczyszczenie) jej nie ruszy.
A tam Mlody (Autor watku) ma problem.
Moze to przeczyta, bo zapomnialem mu napisac, ze te druty naleazloby
przepuscic az na zewnatrz tej sciany, czyli naroznika ze sciana, ktora sie
kolo tego naroznika zarysowala. Istnieje bowiem obawa, ze ta sciana boczna
moze sie nadal nieco rozjezdzac na boki i trzebaby zastosowac cos w rodzaju
kotwy, ankry laczacej sciany u dolu, nad fundamentem pokrytym "plynna" i
sliska (dla sciany) izolacja. Te role moze spelnic kilkanascie drutow dobrze
osadzonych w spekanej scianie i zakotwionych na zewnatrz. To ma stac 100 lat
wiec chyba warto to podreperowac.
Samo dochodzenie przyczyn nic nie da. Ja mysle, ze jak spekalo to jakis powod
czy powody byly. Nie musi sie dochodzic do nich na poziomie doktoratu a
wystarczy wzmocnic ten mur tam, gdzie go boli. Nawet wykonalbym identyczne
wzmocnienie od zewnatrz, wtedy sily sie polacza, ich rozklad bedzie
symetryczny i to sprawe zalatwi.
Klejenie tego piankami czy nawet epoksydami nie pomoze; jak ma pekac dalej to
peknie obok.
Pzdr.
bloczki betonowe fundamentu szerokośc 24cm, ytong licowany wewnątrz -
wystaje na zewnątrz 12cm. Przed murowaniem dzwoniłem do doradców
technicznych xella i mówili że może zwisać do 1/3 szerokości. Gęstość
bloczków ytonga to 0,4.
> Do bani taka robota, wywalone pieniądze. Ale M jest ryzykant. Zrobił
scianę
> jednowarstwową bez ocieplenia i położył na zewnątrz strukturkę. To jest
> hardcorowe budowanie zważywszy, że wykonanie tego poprawne graniczy z
cudem.
Co w tym złego? Nie bardzo rozumiem.
> Ciekawi mnie jaki materiał był
> przewidziany w projekcie? I jaki YTONG użyto, jakiej wytrzymałości?
W projekcie był ytong PP0,4. Tyle tylko że w projekcie bloczki fundamentu
były odwrotnie - gr 38cm. Ale kilku "eksprtów" łącznie z doradcą xelli
przekonali mnie że to jest bez sensu. I daliśmy 24 cm.
Mac
Czytam tu wszystko i na razie myślę. Poczekam trochę obserwując, jak nic się
nie pogorszy to wkleję pręty i tyle. Co ciekawe, po dwóch dniach szparka się
trochę zmniejszyła. Tak na oko z początkowych 0,3mm do 0,2. Trochę było
cieplej na dworze.
Maciek
> W projekcie był ytong PP0,4. Tyle tylko że w projekcie bloczki fundamentu
> były odwrotnie - gr 38cm. Ale kilku "eksprtów" łącznie z doradcą xelli
> przekonali mnie że to jest bez sensu. I daliśmy 24 cm.
HAHAHA
To czegoś od razu nie napisał ????????????
Idź do adwokata niech ytoczy sprawę kierownikowi budowy i wykonawcy o
zmniejszenie wartości nieruchomości. Dostaniesz na otarcie 200-300tys zł :-)
Zwisać to on pewnie i by mógł gdybyś przestwawiając te bloczki betonowe
kazał wylać wieniec. Teraz to ci się te ściany rozejdą wszystkie. Poczekaj
na kilka sztormów z wielkim wiatrem, który będzie tarmosił ci dachem i
poczekaj na obfite opady śniegu to dopiero zobaczysz.
Ten dom to kuriozum wykonawce i powinienieś przystąpić do remontu
generalnego natychmiast zanim ci się ściana przewróci :-)
Idź do adwokata, to ci radzę najpierw. Ktoś koszty fuszerki pokryć musi.
>> Do bani taka robota, wywalone pieniądze. Ale M jest ryzykant. Zrobił
> scianę
>> jednowarstwową bez ocieplenia i położył na zewnątrz strukturkę. To jest
>> hardcorowe budowanie zważywszy, że wykonanie tego poprawne graniczy z
> cudem.
>
> Co w tym złego? Nie bardzo rozumiem.
Bo nie przemyślałeś sprawy do przodu, że drobne błędy w klejeniu ytonga
spowodują to, że jakbyś go nie miał. Nie wierze, że ktokolwiek z tych
pijaków co zostali umie kłaść ytong. Jakby umieli to by ci powiedzieli, że
400 ytong jest chyba najsłabszy i jest istotne na czym stoi. W xella pracują
tacy sami nisko opłacani fizole to ci powiedzą wszystko byle byś kupił.
>
>> bloczki betonowe fundamentu szeroko¶c 24cm, ytong licowany wewn±trz -
>> wystaje na zewn±trz 12cm. Przed murowaniem dzwoni³em do doradców
>> technicznych xella i mówili ¿e mo¿e zwisaæ do 1/3 szeroko¶ci. Gêsto¶æ
>> bloczków ytonga to 0,4.
> Zwisaæ to on pewnie i by móg³ gdyby¶ przestwawiaj±c te bloczki betonowe
> kaza³ wylaæ wieniec. Teraz to ci siê te ¶ciany rozejd± wszystkie.
prr, nie zagalopowałeś się nieco?
Piotr
Czy dobrze rozumiem, że gościu ma teraz odpowiednik ściany
konstrukcyjnej 24 cm z najsłabszego YTonga,
z doklejoną warstwą ocieplającą 12 cm z tego samego YTonga ?
Może dla tego materiału 24 cm to jest jeszcze dopuszczalna
grubość ściany... W końcu to nie wierzowiec...
Maciek
Właśnie właśnie... tak mi się zdaje, że ma najsłabszy Ytong 24 i styropian z
tegoż ytonga 12cm :-) Tyle, że ma mostki termiczne w miejscach klejenia :-)
To są jaja co mu zrobili, poderżnęli mu gardło tą decyzją :-) A co do wieńca
to powinien być zawsze, przynajmniej tak by było rozsądnie :-)
Teraz to kolegę czeka kapitalny remont. Musi się wyprowadzić na 2-3
miesiące, trzeba to jakoś naprawić ale mając ten najsłabszy ytong będzie to
trudna sprawa.
Groźba jest taka, że wszystkie ściany mu się rozejdą i tych szpar będzie
miał kilka.
> Czy dobrze rozumiem, że gościu ma teraz odpowiednik ściany
> konstrukcyjnej 24 cm z najsłabszego YTonga,
> z doklejoną warstwą ocieplającą 12 cm z tego samego YTonga ?
Słuchaj, bo ja jak analizowałem kolejne etapy budowy to z definicji nie
zgadzałem się na nadwieszenia jakiekolwiek i kazałem wylewać wieńce
redukujące szerokości materiałów. Z definicji nie zgadzałem się także na
murowanie z mimośrodem.
Nie jestem budowlańcem ale rozsądek za tym przemawiał. Potrzafiłem
zagęszczać zbrojenie stropu jeśli w planie było inne rozmieszczenie ścianek
działowych powyżej na piętrze.
A to zbrojenie fi6 w fugach bloczków to był mój patent uzgodniony z
konstruktorem. Pytałem czy tak można i tyle. Widząc co się święci - jaka
ekipa i jak słucha - wolałem zrobić margines zapasu na niedoróbki. Belki
dozbrajałem nad drzwiami w piwnicach. Jak było w projekcie zbrojenie dołem
3x fi16 to dawałem 4x fi16
Jak były belki mniej obciążone i dołem szły 2x fi12 to kazałem wkładać
3xfi12 a jak były ścinki 16tek to grubsze kazałem wkładać.
Ścinki stali ginęły więc za wczasu kazałem je używać. Pilnowałem strzemion w
belkach żeby zagęszczać właściwie.
W ściance kolankowej nawet dodałem słupów i dozbroiłem istniejące pop
stronie rozciągania. Kurcze robiłem to pierwszy raz w życiu i bazowałem na
kilku książkach z księgarni i internecie.
Policzyłem to koleny raz i wytrzymałościowo jest wielokrotny (co najmniej 10
krotny) zapas nawet przy takim posadowieniu bloczków - piszę o moim
przypadku, gdzie przy 100m2 parteru jest 70m bieżących ścian nośnych + słup
z własną stopą. Wiec to chyba nie to. Po wielu konsultacjach (nie tylko z
Wami) i przemyśleniach podejrzewam że pęknięcie jest spowodowane
naprężeniami termicznymi świeżych bloczków (długa prosta ściana bez
przewiązań) w połączeniu z mikroskopijnym osiadaniem ściany na warstwie
folii i lepiku. Na pewno dodatkowe zbrojenia np w co drugiej warstwie
bloczków zapobiegły by temu. Wszyscy chcący budować jednowarstwowo z ytonga
36,5 powinni wziąć to pod uwagę.
Maciek
> Czy dobrze rozumiem, że gościu ma teraz odpowiednik ściany
> konstrukcyjnej 24 cm z najsłabszego YTonga,
> z doklejoną warstwą ocieplającą 12 cm z tego samego YTonga ?
>
źle zrozumiałeś
autor wątku ma ścianę z ytonga 36,5 na ścianie fundamentowej 24cm.
Rozwiązanie prawie poprawne (prawie, bo mimośród jest 6,25cm a gdyby
wynosił nie więcej niż 1/6 grubości ytonga, nie byłoby w nim
rozciągania), ale w sumie nie wiem po co to piszę bo tutaj sami znawcy
są.... co prawda od alternatywnej fizyki, ale zawsze to coś
sorry kolego, procedura obliczeń statycznych ścian jest troszkę
bardziej skomplikowana niż siła/powierzchnia, norma na obliczanie
konstrukcji murowych ma ze sto stron , już pomijam fakt że samo
zbieranie obciążeń to wymaga też znajomości statyki. Ale nieważne,
kupiłeś gotowy projekt więc na pewno ktoś go zaprojektował. Ribbona
nie słuchaj, to klasyczny szaleniec boży który owszem czasem ma
rację , ale nigdy nie wie on kiedy, i dopóki pisze on że budowlańcy to
pijaki i złodzieje, ch... mu w d.., ma prawo swoje gorzkie żale
wylewać, jak każdy wolny człowiek w tym kraju. Ale gdy udziela rad, to
naprawdę staje się niebezpieczny, bo nie ma nawet bladego (powtarzam
bladego) pojęcia o fizyce, a o statyce czy wytrzymałości to w ogóle
zerowe.
Co do ściany - wg mnie bloczki mogły być źle wysezonowane, zwłaszcza
że jak piszesz nie znalazłeś innych rys, prawdopodobnie są też na
innych ścianach, ale tak małe że jeszcze niedostrzegalne. Jeśli
budynek ma prawidłowe wieńce, zbrojenie kotwiące stropów itp nie jest
to nic groźnego. Zbrojenie naroży faktycznie by zapobiegło temu, ale
problem polega na tym że akurat dla ytonga nie ma dobrych systemów
zbrojących- bo muszą być to pręty/płaskowniki ze stali nierdzewnej lub
specjalnie lakierowane, i wtedy nie da się zrobić cienkiej spoiny 3mm
ale odpowiednio grubszą, co trochę niweczy zalety ytonga (tylko
zachowanie cienkiej spoiny gwarantuje właściwą termikę przegrody). Są
co prawda w takie płaskowniki z nierdzewki w systemie, ale to tylko do
kotwienia ścian działowych się używa, więc nie są za długie.
Z drugiej strony, trzeba też mieć trochę rozsądku - jeśli na ścianie
długości 13m pojawia się 0,3mm rysa, to nie jest to jakieś aberacyjne
zachowanie materiału, w końcu kupiłeś zwykłe bloczki , i zbudowałeś
dom a nie akcelerator neutronów czy innego cholerstwa. Ytong jest
bardzo słabym materiałem i nie nalezy spodziewać się po nim cudów.
Ktoś tu pisał żeby ścianę skleić- to dobry pomysł, proponowałbym
poczekać z tym jeszcze kilkanaście tygodni. Są gotowe systemy, np.
Helifix albo Brutt-Saver, mają aprobaty itp, można zastosować
profilaktycznie w 4 narożnikach.
I najważniejsze co też ktoś pisał- dom ma służyć temu, żeby w nim
mieszkać. Na 100% dom Ci się od tej rysy nie zawali, ciesz się swoim
nowym domem i swoim życiem. Takie wyszukiwanie bakterii w gównie nie
jest dobrym sposobem na życie IMHO.
> Co do ściany - wg mnie bloczki mogły być źle wysezonowane
M nawet pisał, że przyjechały "ciepłe" prosto z fabryki...
MaciejC
Szkoda pieniędzy i nerwów.
Po pierwsze ytong musi być wzorowo klejony. Czy obecne ekipy pijaczków ci to
zagwarantują? Wątpię :-)
Jest słaby przynajmniej ten ciepły, bo cała reszta jest mocniejsza ale o
złych parametrach cieplnych.
http://www.styropiany.pl/index.cgi?oper=1&kod=kalkulator
Policz sobie co ci pasuje i na co cię stać. Osobiście bym nie ryzykował z
takim delikatnym materiałem i wymagającym super cienkiego i dokładnego
klejenia.
Wybacz, ale chyba niezbyt dokładnie czytasz. Gość pisze,
cyt."...podejrzewam że pęknięcie jest spowodowane
naprężeniami termicznymi świeżych bloczków (długa prosta ściana bez
przewiązań)". I to jest główna przyczyna. Mam nadzieję, że autor tego
tekstu ma na myśli brak przewiązań ze ścianami wewnętrznymi, bo nie
sądzę aby bloczki były stawiane bez wiążącego zakładu(nie jestem
murarzem stąd takie nazewnictwo). Następna sprawa to bloczek 36,5
postawiony na ścianie fundamentowej 24 i w dodatku bez wieńca - czy z
oszczędności ? Nie trzeba być wielkim znawcą żeby zauważyć idiotyzm
takiego rozwiązania. Wytrzymałość takiego bloczka maleje. Dodając do
tego jeszcze jego niską konstrukcyjną gęstość, czyli odporność na
ściskanie i mamy odpowiedź. W tym miejscu zgodzam z Ribbonem, że tak
ściany mogą się rozjeżdżać. Ja nie znam się na procedurach obliczeń
statycznych ścian, ale wydaję mi się że wystarczy odrobina wyobraźni.
Same obliczenia nie zawsze wystarczą. Czasem trzeba trochę gorliwiej
podejść do sprawy, zwłaszcza na etapie fundamentów. Piszesz, że nie ma
systemów zbrojących dla ytonga. Ja o takich nie słyszałem. Słyszałem za
to o zbrojeniach, które można z powodzeniem stosować w spoinie cienkiej
i nieważne, czy to jest ytong.
Ja właśnie takie zbrojenie zastosowałem. Kiedy zapytałem o nie w dużej
centrali budowlanej, to wywalono na mnie oczy. Następnie po kilku
minutach poszukiwań w różnych folderach znaleziono ten właściwy.
Niestety pomimo zamówienia złożonego w dużym składzie budowlanym
musiałem zapłacić ponad 60 zł. kosztów przesyłki, gdyż byłem pierwszym i
jak sie orientuję jedynym klientem, który to coś kupił za kwotę ok. 700
zł. Tylko tak jak pisał Ribbon trzeba wiedzieć, że coś takiego istnieje.
Powinni o tym wiedzieć projektanci, inspektorzy budowlani i wykonawcy,
którzy w większości niestety się nie edukują. Piszę w "większości"
celowo, bo np. moi zbrojarze byli zawodowcami. Nie musieli zaglądać do
projektu, a i tak zrobili podobnie, a nawet lepiej. Dla przykładu
wykonali podwójne zbrojenie schodów na całości, czy dodatkowe żebra w
miejscach ścian działowych. Z kolei w przypadku ekipy stawiającej ściany
już tak kolorowo nie było. Musiałem dosłownie stać przy nich i
nadzorować każdy fragment muru. Jak nie zdążyłem dopilnować, to nie
włożyli zbrojenia w spoinę. Innym razem zapomnieli o blaszkach do
wiązania ścian działowych itd. Ja podobnie jak Ribbon buduję pierwszy
raz w życiu. Nie jestem murarzem, jednak wiele rozwiązań w moim domu
zastosowano w wyniku mojego nalegania. Inspektora wcale ta budowa nie
interesuje. Przyjechał tylko na sprawdzenie ław fundamentowych oraz płyt
stropowych. Resztę nadzoruję ja, laik.
Pozdrawiam
Pękło w drugim narożniku.... Jestem już niestety pewien że jest to wynik
błedu wykonastwa/nadzoru polegający na zwisie 13cm ytonga poza fundament.
Kolego Sławku - proszę o krótką konsultację telefoniczną - 506830036,
oddzwonię.
Maciek
LOL
Co tu konsultować :-) Do adwokata idź takiego od spraw budowlanych. Wczoraj
ci mówiłem, że pęknie dalej i licz się z tym, że popęka cały.
Tylko proces sądowy i remont generalny z rozbieraniem ścian.
Żadne klamry ci nie pomoga. Będą się wrzynać w ten ytong. To jest szkoda
całkowita tak jakbyś dzwona miał autem i by ci wypaczyło budę :-)
Do prawnika marsz :-)
tak z ciekawosci na jakim gruncie stawiałeś ten dom? robiłeś badania
geologiczne? albo chociaż konstruktor i kierownik mieli wiedzę o rodzaju
gruntów?
To nie tyle o ten zwis chodzi ale o brak wieńca. Tam masz pewnie niewielkie
ciężary ale jedno z drugim dało to co dało. A ty tu napisałeś, że sam się
konsultowałeś z xellą czy można dać taki nadwis :-) Przyznałeś sie tutaj, że
chciałeś zaoszczędzić ty :-) Wykonawcy użyją tego w sądzie przeciwko tobie
:-)
Ja w to wątpię :-) Oni tam oszczędzali na czym się dało, może zamiast betonu
użyli chydziaka B7.5 :-) Stali może nie być w ławach, ławy za cienkie. Gość
się widać zupełnie nie zna skoro doszedł do wniosku, że to się stało od
otwarcia okien :-)
Porady trzeba szukać na pl.soc.prawo :-)
> > Pękło w drugim narożniku.... Jestem już niestety pewien że jest to wynik
> > błedu wykonastwa/nadzoru
>
> LOL
Nikt kolegi za młodu nie uczył, że to nieładnie śmiać się z cudzego
nieszczęścia? Trochę empatii...
Piotr
Twoja reakcja jest chyba nieco nie na miejscu. Facet ma powazny klopot -
proces mozna wytoczyc, ale bedzie to trwalo, i nie jest pewne ze
wszystko odzyska, a na pewno nie odzyska straconych nerwow i czasu.
Andrzej.
>
> "ribbon" <sp...@zero.nic> wrote in message
> news:fof2dg$egs$1...@opal.futuro.pl...
> >
>
>
> o tu masz... każda fuga ma prety a w wykuszach były nawet po 3 x fi6 zeby
> sie nie rozlazlo.
>
> http://www.sendspace.com/file/ojcaev
A to nie zabezpieczyłeś stali przed korozją???! Przecież to skoroduję(to
tylko szóstka..) i wtedy....-
- wystarczyło zagruntować i umoczyć np w lepiku, masie asfaltowe.
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
>> http://www.sendspace.com/file/ojcaev
> A to nie zabezpieczyłeś stali przed korozją???! Przecież to skoroduję(to
> tylko szóstka..) i wtedy....-
> - wystarczyło zagruntować i umoczyć np w lepiku, masie asfaltowe.
Co porada to lepsza ostatnio;)
Piotr
ha no właśnie. Jeszcze by tego brakowało, żeby stalowe pręty w
cementowej zaprawie zabezpieczać antykorozyjnie.
kurde, jeden dzień nie włączałem kompa do netu a widzę że mnie się
szuka. Ale, walcząc z moją nową zabawką, trochę myślałem o tej
ścianie. W sumie wymyśliłem coś takiego:
1. Wystawienie ściany 36,5 poza ścianę fundamentową 24 cm na 13cm jest
w zasadzie błędem, bo pojawia się mimośród większy niż 1/6 grubości
ściany. Dygresja- przyjmuje się, że przekazywanie sił następuje w
geometrycznym środku części wspólnej muru (czy jest to prawdą, nie
wiadomo, ale takie są reguły). I teraz jeśli to geometryczne miejsce
wypada w odległości mniejszej niż 1/6 wysokości przekroju (czyli w
naszym przypadku grubości ściany) to nie pojawiają się naprężenia
rozciągające, no a jeśli są poza to się pojawią. Ponieważ mur ma
bardzo małą wytrzymałość na rozciąganie, to oczywiście strefa
rozciągana się bardzo szybko (w sensie niezbyt dużych obciążeń)
zarysuje, ale też przez to zarysowanie, zmniejszy się efektywna
wysokośc przekroju, i można powiedzieć że ściana (w pewnym
uproszczeniu) będzie pracować jako ściana grubości 24cm.
Wylanie poszerzonego wieńca na spodzie nie rozwiązuje problemu
całkowicie, a tylko go przesuwa w stronę większych nieco sił- bo tak
samo jak jest przewieszony ytong 36,5 na 24 ścianie fundamentowej, to
tak samo jest przewieszony wieniec na tejże ścianie- tyle tylko, że w
przypadku wieńca trzymany jest nieco większą siłą, bo decyduje
wytrzymałość betonu na rozciąganie (i ew. adhezja do bloczków), a nie
wytrzymałośc ytonga na rozciąganie, i raczej wieniec by wytrzymał,
choć w przypadku większych obciążeń to byłoby za mało. Natomiast,
zbrojenie tegoż wieńca (w sensie podłużne) nie ma żadnego znaczenia,
wystarczyłyby jakieś przeciwskurczowe 4#8 czy 4#10 w ostateczności.
Z tym przewieszeniem, że można o 1/3 grubości, co powiedział
przedstawiciel Ytonga, to trzaby tych przedstawicieli trochę douczyć.
Oczywiście 1/3 przewieszenia zapewni mimośród równy dopuszczalnemu
1/6, ale trzaby dodać poprawkę na warunki budowy, i jakiś 1-2 cm odjąć
na nierówności montażu, w końcu murarz to nie operator frezarki CNC.
2. W konsekwencji, ściany parteru pracują jako ściskane i zginane,
przy czym to zginanie wynika z mimośrodowego oparcia na ścianie
fundamentowej. To wtórne zginanie powoduje oczywiście pewne
odkształcenie ścian, i to na tyle duże, że ściany pooddzielały się w
narożnikach. Gwoli sprawiedliwości - ściany murowane w domach
praktycznie zawsze są , oprócz ściskania, także zginane, i dosyć
często widać na filarkach poziome rysy w równych odległościach, od
strony rozciąganej ściany. Zapewne takie rysy są też w tym domu, tylko
na tyle małe że ich nie widać, powinny być od zewnątrz.
3. Generalnie jest taka sprawa- ściany jednowarstwowe to kompromis
między termiką a wytrzymałością- jedno przeczy drugiemu, i kompromis
taki można osiągnąć tylko przy zachowaniu szeregu wielu warunków, co w
warunkach bojowych oczywiście rzadko ma miejsce i domy są porysowane,
chociaż nie słyszałem żeby się jaki jeszcze z tego powodu zawalił.
4. Z tym domem to nie ma stanu awaryjnego ani nawet przedawaryjnego
ani nawet zagrożenia, zarysowania są bo tak pracuje materiał. To
normalny objaw, chociaż oczywiście jakby były zachowane wszystkie
warunki może (podkreślam słowo może ) by rys nie było.
5. W budownictwie jest tak, że - pomijając naprawdę ekstremalnie
wytężone konstrukcje - tylko nałożenie wieeeeelu błędów daje stany
awaryjne, więc nie należy się za bardzo przejmować, bo łatwo wtedy
zejść na zawał a wiadomo życie jest tylko jedno i przeważnie krótsze
niż się wydaje.
pzdr
stali sie nie macza w zadnym czymś. Zaprawa sama konserwuje antykorozyjnie.
Fundamenty kopie sie koparka, ale ostatnie 10 cm BEZWZGEDNIE NALEZY
WYBRAC RECZNIE LUB ZAGESCIC ZAGESZCZARKA. To zdecydowanie minimlizuje
osiadania.
Na stronmie xelli sa linki do firm, ktore robia z ytonga. To tez pijaczki?
> Jest słaby przynajmniej ten ciepły, bo cała reszta jest mocniejsza ale o
> złych parametrach cieplnych.
No jest slaby, tzn wiezowca z tego nie postawisz (do 4 kondygnacji zdaje sie
tylko) ale ja chce tylko parter i poddasze.
> Policz sobie co ci pasuje i na co cię stać.
No wlasnie ytong jakos wychodzi mi taniej i mniej problemow.
Dzieki i pozdrawiam,
L
Spróbuj się z nimi umówić na wybudowanie domu :-) Zobaczysz co ci się
zacznie bardziej opłacać, czy budowa z xelli czy z poro i styropianu. A w
dalszym ciągu nie masz pewności, że akurat szef ma pracowników.
Taka "firma" to zwykle szef i pracownicy, którzy "za niego" robią. O to "za
niego" właśnie jego podwładni maja gdzieś całą robotę, bo mówią, że oni
muszą pracować za szefa (nawet nie "na szefa", a szef tylko inkasuje
pieniądze :-)
> No wlasnie ytong jakos wychodzi mi taniej i mniej problemow.
> Dzieki i pozdrawiam,
j.w. :-)
tylko jak ktoś chce ocieplac to po diabła wybierać porotherm, wtedy na
sciany trzeba dać coś maksymalnie taniego.
> tylko jak ktoś chce ocieplac to po diabła wybierać porotherm, wtedy na
> sciany trzeba dać coś maksymalnie taniego.
Zgadza się. ale żeby zejść ze współczynnikiem poniżej 0.2 musisz dać albo
porotherm i naście centymetrów styro albo byle co i dwadzieścia parę cm
styro.
W miarę dobra ceramika poryzowana 24cm i styropian 15cm będzie na styk, a
każdy inny materiał da ci 0.3. Później już poniżej 0.2 to każda setna zmiany
już niewiele zmienia ale dziesiąta część to jest problem.
Za gruby styropian może robić problemy wykonawcze więc lepiej dać styropian
15cm i dobrać do tego materiał dający około 0.2.
Z byle czego tego nie uzyskasz.
dodam jeszcze że budując z 1W i nawet poświęcają te 2 tygodnie na stanie nad
chłopami i patrzenie im na ręce, zaoszczędzam sobie syfu związanego z
ocieplaniem chałpy
zresztą maks + 15 cm styropianu wyjdzie drożej niż mur z Ytonga 365 mm :)
a teraz policz ile m2 takiej sciany bedzie kosztował a ile m2 sciany z
Ytonga 1W + robocizna która zaczyna być bardzo kosztowna
a na poro + ocieplenie robocizny wyjdzie znacznie wiecej niż na ytonga 1W ze
zwykłym tynkiem
policz róznice dla domu o pow scian np 150 m2 i policz w ciagu ilu lat to
sie zwróci w kosztach za oszczędzonej energii.
>
> a teraz policz ile m2 takiej sciany bedzie kosztował a ile m2 sciany z
> Ytonga 1W + robocizna która zaczyna być bardzo kosztowna
>
> a na poro + ocieplenie robocizny wyjdzie znacznie wiecej niż na ytonga 1W
> ze zwykłym tynkiem
>
> policz róznice dla domu o pow scian np 150 m2 i policz w ciagu ilu lat to
> sie zwróci w kosztach za oszczędzonej energii.
to weĽ policz, nie wiem ile kosztuje budowanie z ytonga
> policz róznice dla domu o pow scian np 150 m2 i policz w ciagu ilu lat to
> sie zwróci w kosztach za oszczędzonej energii.
Dobra
Tu jest opis.
Masz tabelkę tam gdzie masz gęstośc vs grubość vs przenikalność.
Zapomnieliśmy sopbie powiedzieć o jednej rzeczy, o czym zapominają wszyscy
po kolei. Jeśli chcesz mieć ciepły dom to musisz idealnie wybudować wszystko
z systemu ytong - łącznie ze stropami. Jak dasz strop terivy czy lany to
cała ta zabawa idzie w łeb :-)
Jak nie dasz madproży to to samo i całe zimno ci naleci tamtędy.
Dając styropian możesz robić całą resztę z czego chcesz i jak chcesz. bo i
tak to przykryjesz jednolitym sweterkiem ze styropianu.
Tak więc nie można liczyć ile kosztuje materiał na 150m2 ściany, bo do tego
trzeba przepłacić za cały system.
To 0.23 tam występuje dla gęstości 350 o grubości 40cm z czego sie nie
buduje ścian nośnych. To wszystko jest teoria.
Jak nie użyjesz wszystkiego xelli i nie zrobisz tego z dokładnością do pół
milimetra to będziesz miał współczynniki dwa razy takie, a na końcu i tak
położysz 10cm styropianu :-)
Zobacz tam ta pęknięta u autora wątku ściana ma mieć teoretycznie
współczynnik 0.29. A ile ma ? Ja niedawno robiłem audyt termowizyjny, 2
razy, przed kilkoma poprawkami i po nich. Ciekawych rzeczy się dowiedziałem
ale to na inny wątek. Wielu by się czegoś nauczyło :-) Szczególnie tych co
budowali ściany z ytonga ale reszty już nie do końca :-)
A wielu ma ściany 0.4 albo 0.5 jak trzeba było dać klasę wyższą :-)
Przeczytali marketingowe informacje, że ściana 0.23 a zapomnieli że użyli o
większej gęstości.
To jest wszystko super jak budujesz tylko z ytonga, wszystkie detale i masz
odpowiedzialnych wykonawców, których zresztą nie ma.
0,5 dla jednowarstwowej sciany jest ok (tzn. spelnia warunki normowe),
poza tym producenci w swoich materialach wciskaja kit, poniewaz podaja
wartosci przenikania/oporu dla warunkow suchych, co ni jak ma sie do
rzeczywistosci.
no komedia tu jest czasami... chyba Niemce albo Ruskie idą, bo udziska
ładują dodatkowe zbrojenie w ściany i wieńce co sześć warstw muru.. :)
A nie jest tak, że jeżei obciążenie wypadkowe od stropu i dachu
akurat ląduje n środku tych 24 cm to te 13 mozna pominac? wazy toto
nieduzo raczej...
Przecież nie wapienna... Nie zupełnie zostałem zrozumiany, chodziło mi
tu raczej o wiazanie ścian w systemie dwuwarstwowym, gdzie stal wychodzi do
wolnej przestrzeni. Najwazniejsze jednak, że trochę zwolniłeś... Kolega
mógłby dostać zawału, a Ty lubisz na łysej kobyle szaleć...
Najlepszego !
> Przecież nie wapienna...
Nie używałem wapna nigdzie. Nawet nie wiem czy wapno działa ochronnie czy
nie ale chyba jest zasadowe? Zawsze dawałem superplastyfikatory
napowietrzające do zaprawy dające wrażenie wapna. Nawet nie miałem wapna na
budowie żeby nie używali wapna w ogóle.
> Najwazniejsze jednak, że trochę zwolniłeś... Kolega
> mógłby dostać zawału, a Ty lubisz na łysej kobyle szaleć...
On i tak zawału dostał :-) Ja bym dostał gdyby mi ściany pękały jedna za
drugą od góry do dołu :-)
I wlasnie tak chce budowac. Strop ytonga to cos okolo 140pln za metr. Moze
troche drozej za material ale kladzie sie to w dzien, ciag dalszy roboty
idzie od razu i gladki ze na sufit wystarczy gladz i farba.
A co do gestosci / przenikalnosci to PP2/0,4 nadaje sie na zewnetrzne i nie
trzeba ocieplac.
http://www.muratordom.pl/eksperci_budowairemont/odpowiedz/bloczki-ytong-36_5-cm,26,4-0.htm
Pozdrawiam,
L
Z tego co xella sie chwali to ytong nie chlonie wilgoci (nie tak jak gabka w
kazdym razie)
L
Moze i nie, ale przy wiekszej wilgotnosci zmieniaja sie tez warunki
brzegowe - wilgotne powietrze ma wieksza zdolnosc do odbierania ciepla
niz suche, przegroda szybciej wychladza.
Widze ze dostrzegasz same plusy pakowania stali w spoiny w murze, sa tez
minusy - pogarszasz parametry cieplne takiej przegrody! Stal ma bardzo
slabiutki opor cipleny, wiec ze wszsytkim trzeba ostroznie i nie
przesadzac z iloscia.
dodajmy, że Ytonga docelowo jednak się tynkuje, a w zimie raczej nei jest
wilgotno tylko sucho
myślę że można dać zbronienie systemowe Yonga które się mieści w spoinie
cienkiej a jest zrobione ze stali nierdzewnej, po tym wątku mam zamiar
wzmocnić ściany nośne w połowie wysokości takim zbrojeniem. Ponadto na
podbudowę (pierwsza warstwa) daję bloczki wyrównawcze o zwiększonej
wytrzymałości (10 cm wysokie będą na styku ze styro w środku więc nie
powinny znacząco pogorszyć parametrów budynku a dadzą mocniejszą podstawę
pod lżejsze bloczki ściany
w sumie to chyba przed budową warto przeczytać materialy zawarte na stronie
Xelli także te dla projektantów. Zbronienei jest zalecane na scianach
wysokich i długich choć bez definicji, ponadto zaleca sie jej pod otworami
okiennymi zachodzące co najmniej po 0.5 m poza otwór.
Z Ytongiem jest tak jak z każdą bardziej wyrafinowaną technologią wymaga
większej uwagi wykonawczej niż technolgie prymitywne.
mam wsam raz dość inteligentnych ludzi na budowie wieć myślę że sobie
poradzimy z prawidłowym wykonaniem budynku.
> Ja w to wątpię :-) Oni tam oszczędzali na czym się dało, może zamiast betonu
> użyli chydziaka B7.5 :-) Stali może nie być w ławach, ławy za cienkie. Gość
> się widać zupełnie nie zna skoro doszedł do wniosku, że to się stało od
> otwarcia okien :-)
Ribbon - mimo ze czesto piszesz z sensem to jestes fatalnie nastawiony
(mimo irnicznych usmieszkow) - sprawiasz troche wrazenie (bez obrazy)
dorobkiewicza ktory pozjadal wszystkie rozumy:) Z paru postow kolegi "M"
wywnioskowales ze nie ma stali w lawach i nawet wiesz jaki ma beton :P No
ja Cie prosze! Skoro M budowal z Ytonga to nie sadze ze oszczedzal na czym
sie dalo, bo wtedy mialby chaupe z "chasiokow" tudziez innego gruzu :)
Przypominam, ze nasi pradziadowie budowali domy w kilka razy gorszych
warunkach z czego popadnie i jakos nie sadze zeby robili wczesniej badania
geologiczne, a domy stoja do dzis :-)) Nawet u mnie na Slasku, gdzie nowe
chaupy potrafia sie zlamac w pol ze szkod gorniczych - te stare stoja i nic
sobie z tego nie robia!
pozdr.
--
Adam Sz.
nie komedia tylko sciany z cieżkich materiałów łączonych na grube
spoiny(cegła, silikat czy żużlobeton) są sporo bardziej wytrzymałe niż
sciany z lekkich mateirałów