> - Kochanie gdzie jesteś??
> - Na polowaniu...
> - A kto tam tak głośno dyszy?
> - Niedźwiedź...
> - A czemu dyszy?
> - Bo jest ranny, postrzeliłem go...
> - A dlaczego on dyszy damskim głosem?
> - Nie wiem... jestem myśliwym, nie weterynarzem...
Hehehe.
No to pociągnijmy tematycznie.
Niedźwiadka Aleksa kra wyniosła na środek morza
i pewnie by zmarł z głodu i chłodu, gdyby nie lodołamacz "Arktyka" który...
wkręcił go w śrubę...
Traf chciał, że do jednej jamy w jednym czasie wpadł
lis, zając i niedźwiedź. Wołali pomocy, próbowali się wydostać
- bezskutecznie. Siedzą, nudzą się, chłodno, głodno,
w brzuchach burczy...
Dla rozładowania atmosfery zajączek się pyta:
- Słuchajcie, który z nas jest najmłodszy? Ja mam dwa lata...
- Ja mam trzy - odparł lis.
- A ja cztery - mówi misiek.
I nauczyłem się przez ten czas, że jak pociupciam,
to na jakiś czas tracę apetyt.
Idzie niedźwiedź i spotyka jeża, który coś je:
- Co jesz?
- Co niedźwiedź?
- Co jesz jeżyku?
- A co misiu misiaczku?
+ klasyka
Raz ordynarny niedźwiedź kucnąwszy na łące
W dość niewybredny sposób podtarł się zającem.
Zając się potem żonie chwalił po obiedzie:
- Wiesz stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem
Chomik, zbierając plony, do swej norki ganiał,
A obok dobry niedźwiedź chomika ochraniał.
Potem zjadł mu te plony, wytarł łapą mordę,
Wydupcył biedne zwierzę i przypiął mu order.
Raz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie
A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie.
Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia.
Nie - śledź odparł - to rzecznik prasowy niedźwiedzia.
Pozdrawiam
Michał MI$EK Piechowski