Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Watchmen to kicha

6 views
Skip to first unread message

Michal Olszewski

unread,
Mar 14, 2009, 4:11:25 AM3/14/09
to
Oczywiście to nieprawda.

"W" to prawdopodobnie najlepszy film o superbohaterach w historii kina.
Po prostu. Ma się dokładnie tak do innych filmów, jak komiks Moore'a do
innych komiksów.

Snyder narkęcił rzecz chorobliwie wierną oryginałowi. Niektóre rzeczy
uprościł/pominął, inne podkreślił, ale generalnie trzymał się komiksu
jak pijany płotu. Tam gdzie w komiksie wchodzi cytat z Dylana, tutaj
leci odpowiedni kawałek jako tło.

Dwie rzeczy, które mi się spodobały - a w komiskie jakoś nie zwróciły
mojej uwagi.

Pierwsza: Rorschach jest zajedwabisty. Po prostu rządzi. Najlepsze
onelinery w ostanim czasie na dużym ekranie. Można powiedzieć, że nic
dziwnego, skoro napisał Moore, wyreżyserował Snyder, a aktor też
fachowy. Jego teksty rozwalają. Podczas projekcji wielokrotnie
powtarzałem pod nosem: proszę o koniec tej nudnej sceny z niebieskim
zboczeńcem i powrót do wątku Rorschacha. Normalnie zakładam fanclub.

Druga: kapitalna jest przemiana obciachowego nudziarza w Nocnego
Pucharza. Zaczyna smętnie popijając piwko i wspominając lepsze czasy.
Przemiana kończy się sceną w obłokach. Po tej scenie każdy nerd będzie
chciał zapuścić puchacza pani w lateksie.

Myślę, że można już oficjalnie mówić o dwóch kierunkach rozwoju kina
superbohaterskiego. Liga rozrywkowa, czyli obrazy w stylu "Ironman",
"Spider-man". Oraz liga z-psychologiczną-głębią-superbohaterów - "W"
albo "Niezniszczalny".

W ostatnim Playboyu jest krótki portret Moore'a. Wiedziałem, że to
oszołom, ale nie aż taki. Bojkotuje film - nie tylko ten - ale każdą
ekranizację swoich dzieł. Jego nazwisko nie mogło pojawić się nigdzie w
filmie. Nie zwróciłem uwagi, ale tak chyba właśnie było.

--
I'm not locked in here with you, you're locked in here with me!

Patryk Włos

unread,
Mar 14, 2009, 6:08:07 PM3/14/09
to
> "W" to prawdopodobnie najlepszy film o superbohaterach w historii kina.

Popieram. *Nigdy* nie widziałem lepszego filmu na podstawie komiksu.

Ten film to po prostu 3-godzinna mieszanka wybuchowa.

> Po prostu. Ma się dokładnie tak do innych filmów, jak komiks Moore'a do
> innych komiksów.

Aż żałuję, że nie widziałem. W zasadzie to nawet nie czytałem
streszczenia - widziałem jedynie 2 razy trailer i jedyne, co pamiętałem,
to wielki, niebieski gość.

> Dwie rzeczy, które mi się spodobały - a w komiskie jakoś nie zwróciły
> mojej uwagi.

A ja zauważyłem jedną ciekawą rzecz: w pewnym momencie widać na ekranie
pamiętną reklamę Apple z 1984 roku.

> powtarzałem pod nosem: proszę o koniec tej nudnej sceny z niebieskim
> zboczeńcem i powrót do wątku Rorschacha. Normalnie zakładam fanclub.

A mi się właśnie podobało to, że w tym filmie jest wszystko -
superbohaterowie, walki, śmierć, dywagacje o życiu i świecie, polityka,
ruchanie, wątki rodzinne, etap emerytalny superbohaterów itd.

> Myślę, że można już oficjalnie mówić o dwóch kierunkach rozwoju kina
> superbohaterskiego. Liga rozrywkowa, czyli obrazy w stylu "Ironman",
> "Spider-man". Oraz liga z-psychologiczną-głębią-superbohaterów - "W"
> albo "Niezniszczalny".

Jeszcze jest trzeci kierunek, który też mi się bardzo podoba - filmy, w
których twórcy umawiają się, że jest sobie jakiś tam superbohater, ale
jest on osadzony w świecie, który jest jak najbardziej realny, ze
wszystkimi tego konsekwencjami - czyli przede wszystkim Batman Begins,
ale też Hancock (może nie do końca, ale celuje on w tym kierunku).

Oczywiście w ramach tej trzeciej kategorii filmy mogą się znacznie
różnić poziomem, ale generalnie ta kategoria wydaje mi się najciekawsza.


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

Maciej Bojko

unread,
Mar 15, 2009, 11:32:58 AM3/15/09
to
On Sat, 14 Mar 2009 09:11:25 +0100, Michal Olszewski
<adres_zaczyna_sie_...@bigfoot.com> wrote:

[...]


>Myślę, że można już oficjalnie mówić o dwóch kierunkach rozwoju kina
>superbohaterskiego. Liga rozrywkowa, czyli obrazy w stylu "Ironman",
>"Spider-man". Oraz liga z-psychologiczną-głębią-superbohaterów - "W"
>albo "Niezniszczalny".

Słowo daję, przez moment myślałem, że "W" ma oznaczać "W" Olivera
Stone'a. Co by oznaczało, że masz bardzo szczególne pojęcie
superbohatera.

--
Maciej Bójko
maciej...@gmail.com

Wojciech Orlinski

unread,
Mar 16, 2009, 9:41:29 AM3/16/09
to
On 2009-03-14 23:08:07 +0100, Patryk Włos <patry...@invalid.peel> said:

>> Dwie rzeczy, które mi się spodobały - a w komiskie jakoś nie zwróciły
>> mojej uwagi.
>
> A ja zauważyłem jedną ciekawą rzecz: w pewnym momencie widać na ekranie
> pamiętną reklamę Apple z 1984 roku.

Plus teledysk Roberta Palmera plus "Piątek 13" (najprawdopodobniej
trzecia część, ale nie jestem pewien). Co jest zresztą trochę bez
sensu, bo tę reklamę nadano tylko raz, właśnie w 1984. Aczkolwiek może
na jednym z kanałów u Ozzy'ego leciał akurat jakiś program
informacyjno-kulturalny typu "ciekawe wydarzenia telewizyjne z zeszłego
roku"?

--
Były polityk PO, a obecnie publicysta DZIENNIKA, nie może być
traktowany w taki sposób.

Michal Olszewski

unread,
Mar 17, 2009, 3:40:41 PM3/17/09
to
Wojciech Orlinski wrote:
> On 2009-03-14 23:08:07 +0100, Patryk Włos <patry...@invalid.peel> said:
>
>>> Dwie rzeczy, które mi się spodobały - a w komiskie jakoś nie zwróciły
>>> mojej uwagi.
>> A ja zauważyłem jedną ciekawą rzecz: w pewnym momencie widać na ekranie
>> pamiętną reklamę Apple z 1984 roku.
>
> Plus teledysk Roberta Palmera plus "Piątek 13" (najprawdopodobniej
> trzecia część, ale nie jestem pewien). Co jest zresztą trochę bez
> sensu, bo tę reklamę nadano tylko raz, właśnie w 1984. Aczkolwiek może
> na jednym z kanałów u Ozzy'ego leciał akurat jakiś program
> informacyjno-kulturalny typu "ciekawe wydarzenia telewizyjne z zeszłego
> roku"?

Jeśli już rozmawiamy o ścianie monitorów, to IMHO większym smaczkiem
jest klasyczna wersja filmu "The 300 Spartans". Bo jest to taki smaczek
stricte Snyderowy.

BTW wystarczy poczekać w kinie do końca napisów, większość tytułów ze
ściany Ozymandiasza jest tam wymieniona punkt po punkcie.

--
Well, I'm out guys. If this is what's cool now I think I'm done. I no
longer have any connection with this world. I'm gonna go home and kill
myself. Goodbye friends.

0 new messages