>> za moich czasów mówiło się "siedź cicho w kącie a cię znajdą".
>> Co jest oczywistym absurdem, ale doszedłem do tego po latach siedzenia
>> w kącie.
>
> Siedziałeś tam z nadzieją, że Cię znajdą, czy że Cię nie znajdą? ;)
To widzisz jest rzecz zmienna w czasie.
Najpierw siedziałem w kącie ot tak. Po prostu.
Potem mi powiedzieli , że jak będą chcieli to mnie tam znajdą. No to
siedziałem dalej i czekałem.
Potem dotarło do mnie że chuj z gilem. Nikt mnie tam nie znajdzie. Bo
nawet nie szuka. Więc wyszedłem.
Jak wyszedłem, to się porobiło z biegiem czasu to i owo. Bo niestety
poza kątem jest ogólnie niebezpiecznie.
To potem spierdzieliłem do tego kąta z powrotem.
I mam nadzieję, że teraz to nie będą szukać.
Nie jest tu tak źle. Można nawet powiedzieć - nieźle. W sumie - z boku a
tym bardziej z tyłu nic mi nie grozi. Tylko z przodu. A przód jako tako
mogę kontrolować.