Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Macbook Pro - problem z baterią

4 views
Skip to first unread message

minmemo

unread,
Feb 15, 2009, 1:57:42 PM2/15/09
to
Wiem, że temat był już wałkowany ale mam nadzieję że może jednak ktoś
będzie mi mógł pomoc w jej reanimacji.
Problem oczywiście z baterią - 28 cykli ładowania i żywotność 17%
(spadła ze 100% z dnia na dzień). Macbook ma 1,5 roku.
W Apple powiedzieli mi że ta bateria nie łapie się na program wymiany
wadliwych baterii oraz oczywiście że gwarancja mnie już nie obejmuje i
muszę sobie kupić nową. Dodatkowo na infolinii Appla zdenerwował mnie
gostek sugerując, że to moja wina że bateria padła. Wg. niego, jak
pracuję większość czasu na podpiętym zasilaniu, to powinienem baterie
naładować na 50%, wyjąć ją i schować do pudełka (dla mnie to jakieś
nieporozumienie - mam 4 letniego HP i działam na nim tak samo jak na
Macbooku, a obecnie żywotność jego baterii wynosi ok 70% przy dużo
większej ilości cykli ładowania).
Może trzeba tą baterię w jakiś sposób zresetować (to co znalazłem na
stronach SADu niestety nie pomogło)? Będę wdzięczny za jakiekolwiek
sugestie.

Pozdrawiam
MarekJ

Marek J—ózefowski

unread,
Feb 15, 2009, 2:34:05 PM2/15/09
to
minmemo pisze:
A resetowałeś (kalibrowałeś) w ten sposób:

http://docs.info.apple.com/article.html?path=Mac/10.4/en/mh2339.html

--
Nie wystarczy szeroko otwierać oczu [Hermann Weyl]

Max

unread,
Feb 16, 2009, 5:42:20 PM2/16/09
to
On 2/15/09 7:57 PM, minmemo wrote:
> Wiem, że temat był już wałkowany ale mam nadzieję że może jednak ktoś
> będzie mi mógł pomoc w jej reanimacji.
> Problem oczywiście z baterią - 28 cykli ładowania i żywotność 17%
> (spadła ze 100% z dnia na dzień). Macbook ma 1,5 roku.
> W Apple powiedzieli mi że ta bateria nie łapie się na program wymiany
> wadliwych baterii oraz oczywiście że gwarancja mnie już nie obejmuje i
> muszę sobie kupić nową. Dodatkowo na infolinii Appla zdenerwował mnie
> gostek sugerując, że to moja wina że bateria padła. Wg. niego, jak
> pracuję większość czasu na podpiętym zasilaniu, to powinienem baterie
> naładować na 50%, wyjąć ją i schować do pudełka (dla mnie to jakieś
> nieporozumienie - mam 4 letniego HP i działam na nim tak samo jak na
> Macbooku, a obecnie żywotność jego baterii wynosi ok 70% przy dużo
> większej ilości cykli ładowania).

Hmm gość miał rację, ale tylko częściowo. Niekoniecznie jesteś winnym
zaistniałej sytuacji. Problem też w tym, że bez baterii MB Pro
pracowałby znacznie wolniej, więc opcja z jej wyciągnięciem odpada.
Długa praca na zasilaniu wpływa negatywnie na żywotność baterii,
najlepiej raz w miesiącu przeprowadzić cykl rozładowania i naładowania:
http://www.apple.com/pl/batteries/notebooks.html
http://makowe.pl/viewtopic.php?id=6359

Oczywiście nie jest powiedziane, że nie trafiłeś na trefną baterię.
Spróbuj przeprowadzić kalibrację i daj znać czy pomogła:
http://support.apple.com/kb/HT1490?viewlocale=pl_PL


--
Pozdrawiam, Max <GG# 320596>
"The mind is like a parachute. It doesn't work unless it's open"
-Frank Zappa

minmemo

unread,
Feb 17, 2009, 3:28:38 PM2/17/09
to
Zrobilem kalibracje i zywotnosc spadla do 8% (rece opadaja). Wyglada na
to, ze bateria padla :(

Max

unread,
Feb 17, 2009, 7:24:10 PM2/17/09
to
On 2/17/09 9:28 PM, minmemo wrote:
> Zrobilem kalibracje i zywotnosc spadla do 8% (rece opadaja). Wyglada na
> to, ze bateria padla :(

Zresetuj jeszcze SMC i sprawdź czy to coś zmieni:
http://support.apple.com/kb/HT1411?viewlocale=pl_PL

minmemo

unread,
Feb 19, 2009, 1:36:41 AM2/19/09
to
> Zresetuj jeszcze SMC i sprawdź czy to coś zmieni:

Niestety reset SMC nie pomogl. Po uruchomieniu Macbooka wprawdzie
pokazal zywotnosc 100% ale za to pojemnosc cos ok 63000 mAh (jak narazie
kosmiczna) i po 5 min laptop zdechl. Dodatkowo przestala sie zmieniac
informacja o ilosci cykli ladowania.


Glub

unread,
Feb 20, 2009, 7:35:51 AM2/20/09
to

skoro bateria i tak jest już martwa to sp®obuj operacji z zamrażaniem
do bardzo niskich temperatur.
włóż do torebki foliowej, odessij powietrze, uszczelnij i zamrażaj.


--
Glub

minmemo

unread,
Mar 3, 2009, 7:32:23 PM3/3/09
to
Glub pisze:

> skoro bateria i tak jest już martwa to sp®obuj operacji z zamrażaniem do
> bardzo niskich temperatur.
> włóż do torebki foliowej, odessij powietrze, uszczelnij i zamrażaj.
>

Zamrazanie niestety nic niedalo (wlasciwie dobilo baterie - trzyma 2-3
min). Chyba to juz koniec pomyslow... Szkoda. Musze przyznac, ze jestem
troche rozzalony - niedosc ze bateria padla po tak krotkim czasie, to
jeszcze na infolini Appla potraktowali mnie "z buta".
Dziekuje wszystkim za proby pomocy w reanimacji baterii.

minmemo

unread,
Mar 27, 2009, 7:57:01 PM3/27/09
to
Final sprawy:
Jeszcze raz sprobowalem "wywalczyc" w Applu wymiane baterii (kilka
telefonow, maile) - niestety nic to nie dalo - poprostu mnie olali.
Tlumaczenie, ze baterie tak czasami maja poprostu mnie nie przekonuje.
Nastepnym ich krokiem powinno byc skrocenie gwarancji do 1 miesiaca
(wiem ze przemawia przeze mnie rozgoryczenie ale uwazam ze mam do tego
podstawy). Zdecydowalem sie pozbyc MacBooka (najbardziej bedzie mi
brakowalo MacOSa - bo sam notebook obrzydzil mi sprzet Appla na wieki
wiekow) i wracam do HPka - przynajmniej wiem ze bateria wytrzyma dluzej...
Dlaczego to pisze? Bo mam nadzieje ze moze jak bedzie wiecej takich
glosow, to wplynie to na postepowanie tej firmy.

Jeszcze raz dziekuje Wszystkim, ktorzy starali mi sie pomoc.
MarekJ


PS. ...A moze jestem naiwny?

Tomasz Muszyński

unread,
Mar 27, 2009, 8:31:03 PM3/27/09
to
minmemo pisze:

> Final sprawy:
> Jeszcze raz sprobowalem "wywalczyc" w Applu wymiane baterii (kilka
> telefonow, maile) - niestety nic to nie dalo - poprostu mnie olali.
> Tlumaczenie, ze baterie tak czasami maja poprostu mnie nie przekonuje.

A co Cię przekona? Poczytaj o budowie akumulatorów - może wiedza Ci
pomoże zrozumieć. Baterie, to jedna z najbardziej zawodnych rzeczy - to
czysta chemia, która może mieć gorsze parametry od zamierzonych, stopy
mogły się gorzej wykonać, albo elektroda węglowa miała jakieś mikro
uszkodzenia. Uszkodzenie (jak sam pisałeś, z dnia na dzień) mogło nawet
nastąpić od niewielkiego wstrząsu, czy uderzenia.

1,5 roku to średnia długość życia takiej baterii.

> Nastepnym ich krokiem powinno byc skrocenie gwarancji do 1 miesiaca
> (wiem ze przemawia przeze mnie rozgoryczenie ale uwazam ze mam do tego
> podstawy). Zdecydowalem sie pozbyc MacBooka (najbardziej bedzie mi
> brakowalo MacOSa - bo sam notebook obrzydzil mi sprzet Appla na wieki
> wiekow) i wracam do HPka - przynajmniej wiem ze bateria wytrzyma dluzej...

Wytrzyma, albo i nie. Trafienie dobrej baterii, to jest loteria! 2 razy
6-stki się nie trafia.

> Dlaczego to pisze? Bo mam nadzieje ze moze jak bedzie wiecej takich
> glosow, to wplynie to na postepowanie tej firmy.

Jak minęła Ci gwarancja, to nie widzę powodów do frustracji... tak to
bywa z urządzeniami, że czasami się psują. Nie rozumiem ludzi, którzy
myślą, że jak w coś jest markowe albo drogie to od razu musi działać po
wieki. To i tak tłucze jedna fabryka!

> PS. ...A moze jestem naiwny?

Tak. Np w MB masz standardowo rok gwarancji na baterię, a np w Dellu
tylko 6 m-cy (przynajmniej w tym, który ja kupowałem 2 lata temu tak
miał - teraz już chyba dają więcej). Sama bateria wytrzymała 2 lata. W
Acerze, który miałem - 1,5 roku. W IBMie kolegi po roku bateria trzymała
ZERO minut (praktycznie też z dnia na dzień straciła pojemność).
Myślisz, że w Twoim HP, jak trafisz na gorszy egzemplarz to wymienią 1,5
roczną baterię? Zapomnij!

No i zawsze można było dokupić przedłużenie gwarancji...

tm

Jacek Kauch

unread,
Mar 28, 2009, 9:17:09 AM3/28/09
to


On 09-03-28 00:57, in article gqjp4e$5li$1...@polsl.pl, "minmemo"
<min...@yahoo.com> wrote:

> [...] i wracam do HPka - przynajmniej wiem ze bateria wytrzyma dluzej...

życzę Ci tego szczerze by wytrzymała i żebyś potem nie wylewał gorzkich łez
na forach pecetowych.

> Dlaczego to pisze? Bo mam nadzieje ze moze jak bedzie wiecej takich
> glosow, to wplynie to na postepowanie tej firmy.

Zakup wydłużonej gwarancji nie raz uratował mi tyłek, te kilka set złotych
przy kilku tysiącach jest jak kropla. Może czasem warto pomyśleć przy
zakupie?

> PS. ...A moze jestem naiwny?

niestety.

Pozdrawiam,
JK

--
Odpowiadając, nie pisz na e-maila z nagłówka, wszystko ląduje w koszu.

Papik

unread,
Mar 28, 2009, 11:16:03 AM3/28/09
to
Dnia Sat, 28 Mar 2009 01:31:03 +0100, Tomasz Muszyński napisal/napisala:

> No i zawsze można było dokupić przedłużenie gwarancji...

..ale nie na baterie ;)


--
* Foto freak: http://portfolio.pomorski.net, http://fotki.pomorski.net *
PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
GG: 70701

Bartocha

unread,
Mar 28, 2009, 7:38:40 PM3/28/09
to
minmemo pisze:

> Final sprawy:
> Jeszcze raz sprobowalem "wywalczyc" w Applu wymiane baterii (kilka
> telefonow, maile) - niestety nic to nie dalo - poprostu mnie olali.
Nie Ty pierwszy, nie Ty ostatni - trzeba sobie jasno powiedzieć, że
mówimy o monopoliście (przy którym Bill jest najlepszym przyjacielem
konsumenta) który swego dobroczyńce kocha i uwodzi przed, ale ma głęboko
w dupie po zakupie. I tutaj nie możesz mieć pretensji do nikogo, tylko
do samego siebie, że dałeś się uwieść, a czytałeś umowę i pisało: "że
niestety jak się zepsuje to my nic nie pomożemy tylko ewentualnie
zadzwoń, a my ci powiemy, że "zrób piram" to może-pomoże", ale już nie
powiedzieli, że konkurencja świadczy usługi door-to-door i wymienia
niemalże cały "hardłer" na miejscu w siedzibie Twojej firmy oprócz
ekranu, a jak się nie da, to dostajesz zastępczaka przy sprzęcie powyżej
5 klocków, i to gwarancja trwa 3 x dłużej w standardowej ofercie, niż Ty
masz za extra dopłatą w SrApple. Chciałeś mieć jabłko świecące na
obudowie? To będziesz miał! Ludzie będą Ci zazdrościli i wszystko będzie
ok, dopóki Ci nasz extra komputer nie zejdzie z tego świata. A sloganem
Apple będzie: "po prostu rynek w Polsce jest jeszcze małoopłacalny, ale
obiecujemy, że się tym zajmiemy jak odsetek zgłoszeń przekroczy magiczną
liczbę opłacalności ruszenia zadka naszej firmy w tej sprawie". Sam się
o tym przekonałem niejednokrotnie, nie chcę mi się pisać bo szkoda czasu
Twego i mego - reasumując, nawet lizaka w zadośćuczynieniu dać nie
chieli. Mam też kilku znajomych, którzy tak jak Ty i cześć Ci, po
"oświeceniu" czyli "padaczce-jabłkowej" postąpili rozsądnie i rozstali
się z "japkiem" bezpowrotnie. Ja ostatkiem sił jeszcze trwam, ale mam
już dość jabłek z jego niesamowitymi niespodziankami, które w ciągu roku
użytkowania, naraziły mnie na straty kilku rat leasingowych. Z okien
wyskoczyłem, właśnie z powodu monopolistycznego Billa, jednak grubo się
zastanawiam nad wskokiem w okna ponownie, tam praca przynajmniej
niespodzianek oszczędzała nieprzyjemnych...

pozdrawiam
b.

KS

unread,
Mar 29, 2009, 2:13:40 AM3/29/09
to
Dnia 2009-03-28, sob o godzinie 00:57 +0100, minmemo pisze:

> Final sprawy:
> Jeszcze raz sprobowalem "wywalczyc" w Applu wymiane baterii (kilka
> telefonow, maile) - niestety nic to nie dalo - poprostu mnie olali.
> Tlumaczenie, ze baterie tak czasami maja poprostu mnie nie przekonuje.
> Nastepnym ich krokiem powinno byc skrocenie gwarancji do 1 miesiaca
> (wiem ze przemawia przeze mnie rozgoryczenie ale uwazam ze mam do tego
> podstawy). Zdecydowalem sie pozbyc MacBooka (najbardziej bedzie mi
> brakowalo MacOSa - bo sam notebook obrzydzil mi sprzet Appla na wieki
> wiekow) i wracam do HPka - przynajmniej wiem ze bateria wytrzyma dluzej...

No wiesz, jak kupujesz sprzęt na baterię to przecież musisz się liczyć z
tym, że kiedyś się ona... rozładuje i trzeba będzie kupić nową ;)

Znacznie lepiej kupić laptopa z akumulatorem :)

Kamil

ps. ta dygresja jest z przymrużeniem oka ;)

Robert Kusmierz

unread,
Mar 29, 2009, 4:44:30 AM3/29/09
to
Tomasz Muszyński pisze:

>> brakowalo MacOSa - bo sam notebook obrzydzil mi sprzet Appla na wieki
>> wiekow) i wracam do HPka - przynajmniej wiem ze bateria wytrzyma
>> dluzej...
> Wytrzyma, albo i nie. Trafienie dobrej baterii, to jest loteria! 2 razy
> 6-stki się nie trafia.

Uwazam iz takie prawdopodobienstwo trafienia w sprzecie powyzej 5-6k
powinno byc wieksze. Przynajmniej jak sie szanuje klienta, a ni tylko
wciska kit jaki to zaawansowany sprzet mu oferuja.

>> Dlaczego to pisze? Bo mam nadzieje ze moze jak bedzie wiecej takich
>> glosow, to wplynie to na postepowanie tej firmy.
> Jak minęła Ci gwarancja, to nie widzę powodów do frustracji... tak to
> bywa z urządzeniami, że czasami się psują. Nie rozumiem ludzi, którzy
> myślą, że jak w coś jest markowe albo drogie to od razu musi działać po
> wieki. To i tak tłucze jedna fabryka!

Jedno to gwarancja, inne to potraktowanie klienta, nawet
"pogwarancyjnego". Markowe = drogie, wiec mysle iz wymagania mozna miec
wyzsze niz do HP za 1200 zł.


Co do baterii:
- sa firmy oferujace regeneracje baterii (uzywalem, z baterii
trzymajacej 10 minut zrobili 1h40min do 2h).
- bateria pada (sprawdzone na 2 lapach) jak masz podlaczonego do UPS
(lap z bateria < zasilacz < UPS < siec). Takie uzytkowanie zalatwilo
baterie w 2 miesiace na 0. Po prostu padla (w Lenovo i HP).
- kazdego lapa uzywam tak, ze co 2-3 tygodnie rozladowuje na 0 i laduje
baterie. Zawsze pracuje podlaczony do sieci + bateria (jako UPS). Lenovo
po 2 latach - trzyma 1h20min (z matryca HD) co nie jest zlym wynikiem.


--
Robert Kusmierz
www.robertkusmierz.com | Serwis prywatny

Tomasz Muszyński

unread,
Mar 29, 2009, 3:54:22 PM3/29/09
to
Bartocha pisze:
> minmemo pisze:

> Nie Ty pierwszy, nie Ty ostatni - trzeba sobie jasno powiedzieć, że
> mówimy o monopoliście (przy którym Bill jest najlepszym przyjacielem
> konsumenta) który swego dobroczyńce kocha i uwodzi przed, ale ma głęboko
> w dupie po zakupie. I tutaj nie możesz mieć pretensji do nikogo, tylko
> do samego siebie, że dałeś się uwieść, a czytałeś umowę i pisało: "że
> niestety jak się zepsuje to my nic nie pomożemy tylko ewentualnie
> zadzwoń, a my ci powiemy, że "zrób piram" to może-pomoże", ale już nie
> powiedzieli, że konkurencja świadczy usługi door-to-door i wymienia
> niemalże cały "hardłer" na miejscu w siedzibie Twojej firmy oprócz
> ekranu, a jak się nie da, to dostajesz zastępczaka przy sprzęcie powyżej
> 5 klocków, i to gwarancja trwa 3 x dłużej w standardowej ofercie, niż Ty

Zrzucasz winę za swoją niewiedzę na innych. No trudno żeby jakikolwiek
producent powiedział - idź sprawdź u konkurencji, czy nie dają lepszej
oferty. Przecież nikt Cię nie zmuszał!

> masz za extra dopłatą w SrApple. Chciałeś mieć jabłko świecące na
> obudowie? To będziesz miał! Ludzie będą Ci zazdrościli i wszystko będzie
> ok, dopóki Ci nasz extra komputer nie zejdzie z tego świata. A sloganem

Czyżbyś się kierował "zazdrością kolegów" przy kupnie swojego MBP.

> Apple będzie: "po prostu rynek w Polsce jest jeszcze małoopłacalny, ale
> obiecujemy, że się tym zajmiemy jak odsetek zgłoszeń przekroczy magiczną
> liczbę opłacalności ruszenia zadka naszej firmy w tej sprawie". Sam się
> o tym przekonałem niejednokrotnie, nie chcę mi się pisać bo szkoda czasu
> Twego i mego - reasumując, nawet lizaka w zadośćuczynieniu dać nie
> chieli. Mam też kilku znajomych, którzy tak jak Ty i cześć Ci, po
> "oświeceniu" czyli "padaczce-jabłkowej" postąpili rozsądnie i rozstali
> się z "japkiem" bezpowrotnie. Ja ostatkiem sił jeszcze trwam, ale mam

A nie przerosło ich zbyt wielkie przywiązanie i przyzwyczajenie do
Windows i norton commandera? I za co te lizaki? Za awarie po gwarancji?

> już dość jabłek z jego niesamowitymi niespodziankami, które w ciągu roku
> użytkowania, naraziły mnie na straty kilku rat leasingowych. Z okien
> wyskoczyłem, właśnie z powodu monopolistycznego Billa, jednak grubo się
> zastanawiam nad wskokiem w okna ponownie, tam praca przynajmniej
> niespodzianek oszczędzała nieprzyjemnych...

No tak, w Windows blue-screen-of-death jest na tyle normalnym
zjawiskiem, że nikt nie traktuje go jak niespodziankę... :) A w OS X...
zwiesiło się - o kurcze, to Ci niespodzianka! :P Nie przeczę, że czasami
trafiają mi się te niespodzianki, ale istnieje coś takiego jak feedback
i mogę mieć nadzieję, że kolejna wersja oprogramowania będzie miała ten
problem usunięty.

Powiem Ci tylko tyle, że mam (nie tylko ja) dużo gorsze doświadczenia z
Dell'em i to w okresie gwarancji. W dodatku przez ich niewiedzę nie
otrzymałem darmowego upgrade'u do Visty, który mi się należał - co mi
przyznał Microsoft, a Dell uparcie twierdził odwrotnie. Pominę już
beznadziejne strony WWW, gdzie na jednej stronie można doszukać się 4
języków jednocześnie i nie wiadomo co i po jakiemu czytać... nie mniej,
pewnie jakbym kupował peceta to i tak wybrał bym Dell'a. Sprzęt wybieram
świadomie, a nie ulegam marketingowi, modzie, czy "zazdrością kolegów".
M.in. z tego też powodu nie mam i póki co nie będę miał iPhone'a, który
nie spełnia moich oczekiwań, ale błotem i mięchem na Apple'a z tego
powodu nie rzucam.

tm

PS: A może jesteś pracownikiem jednej z firm pecetowych i właśnie
próbujesz swoich sił marketingu oczerniającego? A kysz... :P

Robert Kusmierz

unread,
Mar 30, 2009, 5:42:38 AM3/30/09
to
Tomasz Muszyński pisze:

>> postąpili rozsądnie i rozstali się z "japkiem" bezpowrotnie. Ja
>> ostatkiem sił jeszcze trwam, ale mam
> A nie przerosło ich zbyt wielkie przywiązanie i przyzwyczajenie do
> Windows i norton commandera? I za co te lizaki? Za awarie po gwarancji?

IMO chodzi o przyzwite traktowanie klientow... lizakiem ;) Ale zawsze to
lepsze nie pokazanie drzewa.

>> grubo się zastanawiam nad wskokiem w okna ponownie, tam praca
>> przynajmniej niespodzianek oszczędzała nieprzyjemnych...>
> No tak, w Windows blue-screen-of-death jest na tyle normalnym
> zjawiskiem, że nikt nie traktuje go jak niespodziankę... :) A w OS X...

Nie masz racji.
1 rok pracy z VISTA - brak problemow (nie polecam, ale dziala)
kilka lat na XP - 0 problemow, 0 zawieszek
rok na ubuntu - stabilnie, z problemami ale nie najgorzej

Widzisz... jak by OS X zainstalowac na tylu roznych konfiguracjach
sprzetowych jak instaluje sie windows - wywalal by sie tak samo. Dobrze
ze o wirusach nie napisales :P

> zwiesiło się - o kurcze, to Ci niespodzianka! :P Nie przeczę, że czasami
> trafiają mi się te niespodzianki, ale istnieje coś takiego jak feedback
> i mogę mieć nadzieję, że kolejna wersja oprogramowania będzie miała ten
> problem usunięty.

Zawiesilem OS X w 5 minucie pracy ;). Fakt ze raz ale... ale na
powitanie nie bylo to mile ;)... kupujesz kompa, odpalasz... kilka
klikow i wisi.

Bartocha

unread,
Mar 30, 2009, 3:16:06 PM3/30/09
to
Tomasz Muszyński pisze:

(...)


> Zrzucasz winę za swoją niewiedzę na innych. No trudno żeby jakikolwiek
> producent powiedział - idź sprawdź u konkurencji, czy nie dają lepszej
> oferty. Przecież nikt Cię nie zmuszał!

Nie Tomaszu, ja po prostu chcę mieć przyzwoity serwis na miarę
"zainwestowanych" pieniędzy. Nic ponadto. Jeżeli ja (jak również Ty)
nie będę o tym "krzyczał" na forach i do słuchawek "helplini" to za
przeproszeniem dalej będziemy kopani w rów przez monopolistę mało
istotne - tego czy owego.

>> masz za extra dopłatą w SrApple. Chciałeś mieć jabłko świecące na
>> obudowie? To będziesz miał! Ludzie będą Ci zazdrościli i wszystko
>> będzie ok, dopóki Ci nasz extra komputer nie zejdzie z tego świata. A
>> sloganem
>
> Czyżbyś się kierował "zazdrością kolegów" przy kupnie swojego MBP.

Bardzo Cię proszę nie spłycaj rozmowy do piaskownicy. Odpowiadając na
Twoje pytanie: nie kierowałem się "zazdrością kolegów" - jak piszesz, a
chęcią sprawdzenia i odkrycia (po kilku/nastu latach obcowania głównie z
Windowsem), sprzętu jak i softu, który zyskał miano poniekąd
"zaprojektowanego dla projektantów" i który jest chwalony za stabilność,
ergonomię etc. Kupiłem - sprawdziłem, nic z powyższych w odniesieniu do
zasłyszanych opinii i w odniesieniu do konkurencji się nie sprawdziło -
przynajmniej u mnie. Żeby nie być gołosłownym pierwsza z brzegu
niewyobrażalna NIEDORÓBA: precyzja kursora myszki, ale to nie do Ciebie
w zasadzie tylko do firmy Apple. W postach wyrażam tylko i wyłącznie
swoja opinię popartą otrzymanymi "kopami" w zad.


>> Apple będzie: "po prostu rynek w Polsce jest jeszcze małoopłacalny,
>> ale obiecujemy, że się tym zajmiemy jak odsetek zgłoszeń przekroczy
>> magiczną liczbę opłacalności ruszenia zadka naszej firmy w tej
>> sprawie". Sam się o tym przekonałem niejednokrotnie, nie chcę mi się
>> pisać bo szkoda czasu Twego i mego - reasumując, nawet lizaka w
>> zadośćuczynieniu dać nie chieli. Mam też kilku znajomych, którzy tak
>> jak Ty i cześć Ci, po "oświeceniu" czyli "padaczce-jabłkowej"
>> postąpili rozsądnie i rozstali się z "japkiem" bezpowrotnie. Ja
>> ostatkiem sił jeszcze trwam, ale mam
>
> A nie przerosło ich zbyt wielkie przywiązanie i przyzwyczajenie do
> Windows i norton commandera?

Nie Panie Tomaszu, nie przerosło ich zbyt wielkie przywiązanie i
przyzwyczajenie do Windows i NC - oczekuję sprzętu co najmniej
"stabilnego" w działaniu. Nic ponadto.

I za co te lizaki? Za awarie po gwarancji?

Awaria po miesiącu użytkowania. Lizaka chciałem za: brak door-to-door,
braku zastępczaka, obarczeniem mnie za opłatę dostarczenia sprzętu do
serwisu, braku narzędzia pracy przez minimum dwa tygodnie. Tylko lizaka
i jak się okazało, aż lizaka.


>> już dość jabłek z jego niesamowitymi niespodziankami, które w ciągu
>> roku użytkowania, naraziły mnie na straty kilku rat leasingowych. Z
>> okien wyskoczyłem, właśnie z powodu monopolistycznego Billa, jednak
>> grubo się zastanawiam nad wskokiem w okna ponownie, tam praca
>> przynajmniej niespodzianek oszczędzała nieprzyjemnych...
>
> No tak, w Windows blue-screen-of-death jest na tyle normalnym
> zjawiskiem, że nikt nie traktuje go jak niespodziankę... :)

Nie chcę się licytować, ale częstotliwość pojawiania się jak to nazwałeś
"blue-screen-of-death" była, wierzysz czy nie, znikomym procentem w
stosunku do zwiech, których miałem nieprzyjemność doświadczać (i
doświadczam do teraz) na oesie.


A w OS X...
> zwiesiło się - o kurcze, to Ci niespodzianka!

Gratuluję stabilnej konfiguracji sprzętowo - programowej.

> Powiem Ci tylko tyle, że mam (nie tylko ja) dużo gorsze doświadczenia z
> Dell'em i to w okresie gwarancji. W dodatku przez ich niewiedzę nie
> otrzymałem darmowego upgrade'u do Visty, który mi się należał - co mi
> przyznał Microsoft, a Dell uparcie twierdził odwrotnie. Pominę już
> beznadziejne strony WWW, gdzie na jednej stronie można doszukać się 4
> języków jednocześnie i nie wiadomo co i po jakiemu czytać... nie mniej,
> pewnie jakbym kupował peceta to i tak wybrał bym Dell'a. Sprzęt wybieram
> świadomie, a nie ulegam marketingowi, modzie, czy "zazdrością kolegów".

Świadomy wybór, poparty "długofalową analizą" jak się okazało
nietrafioną, nie podyktowany - i tutaj ponownie spłycenie z Twojej
strony - "zazdrością kolegów". Gratuluję chłodnej głowy, nie podatnej na
naciski marketingowców i trafnych zakupów.

> M.in. z tego też powodu nie mam i póki co nie będę miał iPhone'a, który
> nie spełnia moich oczekiwań, ale błotem i mięchem na Apple'a z tego
> powodu nie rzucam.

Też nie mam i też nie rzucam błotem, bo nie mam.

>
> tm
>
> PS: A może jesteś pracownikiem jednej z firm pecetowych i właśnie
> próbujesz swoich sił marketingu oczerniającego? A kysz... :P

PS: A może jesteś pracownikiem firmy apple i właśnie próbujesz swoich
sił marketingu wychwalającego?

Zakończmy tą dyskusje, bo szkoda cennego czasu Twego i mego, do niczego
to nie prowadzi. EOT.

Pozdrawiam
b.

0 new messages