na allegro można kupić system xp za ok 80 zł,
piszą że jest też faktura i sprzęt.
http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=windows+xp&order=bd
dużo ludzi to kupuje.
czy instalując taki system na swoim kompie stacjonarrym na którym usunę linuxa
i zainstaluję takiego windowsa bedę full legal ?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Zależy co Ci sprzeda wystawiający (xp) na aukcji. Jeśli ma do tego fakturę,
licencje (naklejka) to wszystjo jest ok.
--
Piotr Palusiński [Microsoft MVP - Windows Desktop Experience]
https://mvp.support.microsoft.com/profile/Piotr.Palusinski
http://social.answers.microsoft.com/Forums/pl-pl/category/answersplpl
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
dzięki za odpowiedz, w opisie jest, że sprzedaje mi na fakturę - on wystawia
mi tą fakturę, z naklejką (licencją) i nośnikiem.
ale jeszcze jest opis, że:
"Zgodnie z warunkami licencji OEM Microsoftu (sprzed sierpnia 2005)
oprogramowanie sprzedawane jest z komputerem marki Dell Gx260 w dobrym stanie,
z którym zostało wcześniej zakupione ."
czyli czy mogę zainstalować sobie ten system na INNYM kompie
a nie na tym Dell ?
Nie można sobie zainstalować na innym kompie, jest on przypisany do tego
Della Gx260
W rozumieniu kodeksu karnego możesz.
W rozumieniu prawa autorskiego -- jedni mówią tak, inni inaczej. Szansa,
że ktokolwiek będzie Cię za to ścigał (PA jest ścigane nie z urzędu
przez policję, a przez właściciela w pozwach cywilnych) jest znikoma.
--
Przemysław Adam Śmiejek
IMO faktura nie jest dowodem legalnośc a księgowym.
Windows jako prezent (nośnik, licencja, nalepka) jest wystarczająco legalny.
--
marfi
Nie licytuj się, wiadomo co potrzeba, aby zakupiony system był w pełni
legalny.
Wiesz, MS jeszcze nie stanowi prawa w Polsce.
--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\
.\.Kr...@epsilon.eu.org.\.\.
\.http://epsilon.eu.org/\.\
.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.
Moim zdaniem, jak masz naklejkę, pasującą do systemu, i jeszcze Ci sie
ten system zaaktywuje - jesteś na 100% legalny
ToMasz
PS tak ogólnie to zły pomysł z tym kasowaniem linuksa. jak już musisz z
tym windowsem, to zainstaluj go równolegle. chociaż niepewne strony i
banki obsługuj z linuksa....
A wiesz, że M$ ma b.duży wpływ na grupy trzymające władzę :-)
IMHO nawet większy w %% niż Rectified Spirit ;-)
--
"Jeśli ktoś prosi nas o pomoc,
to znaczy że jesteśmy jeszcze coś warci."
PC
> Moim zdaniem, jak *masz naklejkę*, pasującą do systemu, i jeszcze Ci sie
> ten system zaaktywuje - jesteś na 100% legalny
Nic nowego nie wnosisz, napisałeś to samo co podałem w pierwszym poscie ;->
Nie licytuję się - prostuję chore poglądy mieszające Microsoft z Urzedem
Skarbowym.
W pełni legalny system to również laptop z nalepką, numerem seryjnym
producenta ale bez nośnika i faktury bo otrzymany przez komunistę na
pierwszej komunii.
Czepiać się w/w laptopa może co najwyżej policja (zresztą tak samo jak za
posiadanie lodówki, lokówki lub prezerwatywy bez faktury) - osoba prywatna
może się fakturą podetrzeć jeżeli nie używa jej jako argumentu w kontaktach
z urzedem Skarbowym (np. ulga internetowa w PIT).
--
marfi
Nigdy mi taki system nie napisał że jest nielegalny.
--
Pozdrawiam
dziobu
xyzyk.pl
A w której to ofercie na allegro.pl (za ok. 80 PLN) widzisz (legalną)
naklejkę na desce albo lapie albo ją samą?
Od biedy można uznać XP+sprzęt za legalne, w ofertach co widać siakąś
naklejkę(i), za ~500 PLN.
Ponieważ nie widzę wyrazistej naklejki w tych za ok. 80 to moja magiczna
kula ma obecnie wesołe zajęcie!
P.S.4 <agata>
Bez sprawdzenia naklejki nie polecałbym/pochwalałbym takiego zakupu.
--
Wyniki tego Użytkownika nie są widoczne,
ponieważ uzyskał on mniej niż 10 ocen... .
:-)
bo SP3 już tego nie robi...!
ale to nie znaczy, że w specyficznych okolicznościach tego nie zrobi albo,
że onej nielegalności nie da się ustalić :-)
--
"Tam, gdzie jest do kliknięcia Start,
tuż obok, bliżej niż myślisz, czai się Stop... "
> taki OEM ma dwie wady. [...]
> ze wsparcia technicznego to znaczna grupa użytkowników nie
> korzysta ze względu na cenę połączeń zagranicznych
Połączeń do kogo?
> i realnych możliwości wsparcia przez przedstawicieli miejscowych.
Przedstawicieli kogo?
PS. Wracając do adrema - czy z takiej płytki dedykowanej dla DELL-a da się
posadzić Windows XP na innej maszynie? Bo mam kilka takich płytek z Windows
2000 i instalator po stwierdzeniu, że to nie DELL odmawia dalszej
współpracy.
JoteR
Nie widzę i nie kupuję takich produktów - natomiast w ubiegły czwartek
kupiłem XP Home w Komputroniku.
> Od biedy można uznać XP+sprzęt za legalne, w ofertach co widać siakąś
> naklejkę(i), za ~500 PLN.
> Ponieważ nie widzę wyrazistej naklejki w tych za ok. 80 to moja magiczna
> kula ma obecnie wesołe zajęcie!
> P.S.4 <agata>
> Bez sprawdzenia naklejki nie polecałbym/pochwalałbym takiego zakupu.
Zgadzam się - w związku z legalnością piszę o fakturze a nie o nalepce.
Fakturę na system może mi wystawić kolega, nalepki jednak mi nie wydrukuje.
--
marfi
Jak jesteś <agata> to szukasz po znajomych !nformatyk# i prosisz go o
przysługę!
Ony bierze co jego ;-) i oddaje PC z działającym XP.
--
"Nie będę owijał w bawełnę, nie będę używał ostrożnych sformułowań.
Jest to kolejny etap walki z tym bardzo groźnym zjawiskiem,
jestem przekonany, że wreszcie skuteczny..."
Jak sprawdzić legalność vel oryginalność, itd.?
--
http://www.microsoft.com/poland/piratnie/pid/default.mspx
http://www.microsoft.com/howtotell/content.aspx?displaylang=pl&pg=prepurchase
Oczywiście. Bo przecież wszyscy radośnie dadzą zdjęcie naklejki, żebyś
mógł sobie użyć kodu z niej do aktywacji.
Jakiś czas temu sprzedawałem na Allegro XP HE OEM. Płyta, książeczka,
naklejka. Napieraj, co nielegalnego zrobiłem? (przy czym pamiętaj, że
strona WWW Microsoftu nie jest w Polsce źródłem prawa; uwzględnij też
obowiązujące przepisy Prawa Autorskiego, w szczególności Art.51)
>P.S.4 <agata>
Kto?
--
\------------------------/
| Kr...@epsilon.eu.org |
| http://epsilon.eu.org/ |
/------------------------\
IMO nie ma takiej możliwości bez udania się do rzeczoznawcy :)
Dlatego kupuję systemy w sklepach z "marką" a nie szemranego OEM Della z
Allegro :)
--
marfi
W sumie tak.
Ale instalowany XP i numer z kompa NEC (nie aktywowany) na komputerze nie
NEC napisał, że numer jest ok, ale sprzęt mu się za bardzo nie podoba bo ma
byc inny.
Mimo to poszło dalej i działało w najlepsze.
--
Irokez
1' Nikt tu nie pisze o nielegalnym działaniu.
2' Zakładając optymistycznie, że oferta za ok. 80 PLN jest uczciwa to
siakimś potwierdzeniem oryginalności-legalności OSa jest właśnie zdjęcie
owej naklejki, nośnika, opakowania... A tego nie ma. Zatem wątpliwości same
się rodzą...!?
3' Podałem URLe nie jako źródło prawa ino jako poradnik "Jak sprawdzić...
.?"
4' Sprzedawanie/kupowanie OSa na allegro jest dozwolone, ale nie do końca
zadawalające zaawansowanego użytkownika!:-)
5' Gdybym potrzebował to mimo tak niskiej ceny nie kupiłbym takiego OSa.
Chyba, że do testu albo przekonania się jak jest naprawdę.
--
"Abstrakcyjnej prawdy nie ma.
Prawda jest zawsze konkretna."
WIL
Jak nie? Co drugi w tym wątku bredzi coś o konieczności tego, czy
tamtego, bo inaczej "będzie się miało nielegalny Windows".
>2' Zakładając optymistycznie, że oferta za ok. 80 PLN jest uczciwa to
>siakimś potwierdzeniem oryginalności-legalności OSa jest właśnie zdjęcie
>owej naklejki, nośnika, opakowania... A tego nie ma. Zatem wątpliwości same
>się rodzą...!?
Etam. Co możesz mieć innego w Windows, niż w innych Windows? Inny kolor
płyty, który będzie Ci bardziej pasował do butów, albo torebki?
>3' Podałem URLe nie jako źródło prawa ino jako poradnik "Jak sprawdzić...
>.?"
Przy czym "jak sprawdzić" było wymysłem MS, a nie obowiązującym stanem
prawnym w Polsce.
>4' Sprzedawanie/kupowanie OSa na allegro jest dozwolone, ale nie do końca
>zadawalające zaawansowanego użytkownika!:-)
Owszem. Do tego dodajmy, że Allegro również ignoruje (podejrzewam, że
świadomie) polskie prawo.
Sam bredzisz i nie wiesz co piszesz.
Wiesz, że dzwonią, ale w którym ... ;->
No to dawaj, które artykuły kodeksu karnego łamię sprzedając OEM-owy
Windows?
--
Kruk@ -\ |
}-> epsilon.eu.org |
http:// -/ |
|
Nie mam czasu na dziecinne zabawy, chcesz, to wróć do piaskownicy i tam
znajdź kolesia do zabawy.
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Marius...@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrniahk76.vj...@epsilon.rdc.pl...
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Piotr Palusiński"
>>> IMO faktura nie jest dowodem legalnośc a księgowym.
>>> Windows jako prezent (nośnik, licencja, nalepka) jest wystarczająco
>>> legalny.
>>Nie licytuj się, wiadomo co potrzeba, aby zakupiony system był w pełni
>>legalny.
>
> Wiesz, MS jeszcze nie stanowi prawa w Polsce.
Nie stanowi, ale już kiedyś Cię pytałem, dlaczego młodzi, głodni
sukcesu prawnicy nie wezmą za dupę tego MS-a, skoro sobie
robi co chce?
Pisać sobie możesz co chcesz o legalności, ale rzeczywistość jest inna, bo
to nie ty będziesz się tłumaczył skąd i od kogo masz system...
Chętnie zrobię taki zakup z allegro - pokryjesz mi koszty prawników?
Piciu
Już Ci pisałem - koszt zbyt duży, zysk finansowy znikomy per pojedyncza
sprawa cywilna.
>Pisać sobie możesz co chcesz o legalności, ale rzeczywistość jest inna, bo
>to nie ty będziesz się tłumaczył skąd i od kogo masz system...
To może Ty mi w takim razie napiszesz jakie prawo łamię sprzedając, bądź
kupując Windows OEM. I nie, wypociny na stronie MS to nie jest prawo.
--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb
`b Kr...@epsilon.eu.org d'
d' http://epsilon.eu.org/ Yb
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'
ToMasz
PS trochę z innej beczki. jeśli fabrycznie nowy samochód ma uszkodzone
zamki, to mogę go reklamowac i żądać darmowej naprawy. Jeśli system jest
dziurawy mogę go reklamować albo żądać darmowej naprawy w terminie 14 dni?
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Marius...@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrniajv67.vj...@epsilon.rdc.pl...
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Piotr Krzyżański"
>>>>> IMO faktura nie jest dowodem legalnośc a księgowym.
>>>>> Windows jako prezent (nośnik, licencja, nalepka) jest wystarczająco
>>>>> legalny.
>>>>Nie licytuj się, wiadomo co potrzeba, aby zakupiony system był w pełni
>>>>legalny.
>>> Wiesz, MS jeszcze nie stanowi prawa w Polsce.
>>Nie stanowi, ale już kiedyś Cię pytałem, dlaczego młodzi, głodni
>>sukcesu prawnicy nie wezmą za dupę tego MS-a, skoro sobie
>>robi co chce?
>
> Już Ci pisałem - koszt zbyt duży, zysk finansowy znikomy per pojedyncza
> sprawa cywilna.
Co Ty powiesz, jaki koszt dla kancelarii prawnej? W przypadku wygranej
z MS wszystkie gazety o tym napiszą, więc reklama za darmo na cały
kraj, a jaki splendor do tego.
>>Pisać sobie możesz co chcesz o legalności, ale rzeczywistość jest inna, bo
>>to nie ty będziesz się tłumaczył skąd i od kogo masz system...
>
> To może Ty mi w takim razie napiszesz jakie prawo łamię sprzedając, bądź
> kupując Windows OEM. I nie, wypociny na stronie MS to nie jest prawo.
Nie mi to oceniać - od tego są różne BSA, prokuratury i inne.
Tak, można kupić legalnie z drugiej ręki OEM - gdybyś o to pytał.
Piciu
Aha...!
1' Pod warunkiem, że sprzedający (2 ręka) nie jest paserem albo kradziejem,
a OEM jest oryginalny!
2' Jeżeli Eula dot. danego OEM pozwala na sprzedaż/kupno.
3' Jeżeli Eula pozwala to sprzedający nie oferując wsparcia oszukuje nabywcę
(co jest siakimś przestępstwem).
P.S.
BTW wolę Lecha z pianką niż pierdoły MK z warszawki ;-)
--
X-Men
Kancelarie naprawdę mają ciekawsze rzeczy do roboty.
>W przypadku wygranej
>z MS wszystkie gazety o tym napiszą, więc reklama za darmo na cały
>kraj, a jaki splendor do tego.
Jasssne. Naoglądałeś się amerykańskich filmów.
>>>Pisać sobie możesz co chcesz o legalności, ale rzeczywistość jest inna, bo
>>>to nie ty będziesz się tłumaczył skąd i od kogo masz system...
>> To może Ty mi w takim razie napiszesz jakie prawo łamię sprzedając, bądź
>> kupując Windows OEM. I nie, wypociny na stronie MS to nie jest prawo.
>Nie mi to oceniać - od tego są różne BSA, prokuratury i inne.
Nie. BSA nie jest od oceniania. BSA jest głównie od straszenia. Czemu
nie ma się co dziwić, skoro jest to stowarzyszenie producentów.
>Tak, można kupić legalnie z drugiej ręki OEM - gdybyś o to pytał.
Ja to wiem, Ty to wiesz, natomiast niektórzy w tym wątku
bezpodstawnie piszą, że wszelki soft z drugiej ręki jest iiiiiiwil.
--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\
.\.Kr...@epsilon.eu.org.\.\.
\.http://epsilon.eu.org/\.\
.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.
Ale to się ma nijak do kwestii tego czy OEM, czy cokolwiek innego.
Oczywiście, że sprzedaż przedmiotów pochodzących z kradzieży jest
nielegalna. Podobnie jak nielegalne jest rozpowszechnianie kopii utworów
sporządzonych bez zezwolenia uprawnionego. (I tu uwaga dla niektórych,
którzy tego nie rozumieją - to nie jest to samo, to są dwa różne
przestępstwa!).
>2' Jeżeli Eula dot. danego OEM pozwala na sprzedaż/kupno.
Bzdura. Art.51 wiadomej ustawy. Licencja nie może wyłączyć praw, które
dostajemy na mocy ustawy.
>3' Jeżeli Eula pozwala to sprzedający nie oferując wsparcia oszukuje nabywcę
>(co jest siakimś przestępstwem).
A skąd to sobie wykoncypowałeś???
--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\
\ Kr...@epsilon.eu.org /
/ http://epsilon.eu.org/ \
\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/
No właśnie coś nie udało Ci się wychylić za bardzo z tej piaskownicy.
To jak, gdzie popełniam przestępstwo?
Niestety, to nie jest takie proste.
Nie ma podstaw. MS se może twierdzić, co chce. Póki nie będzie tych
twierdzeń egzekwował, to działania prawników i tak do niczego nie
doprowadzą. Kiedyś przedstawicielka Sony stwierdziła, że przegrywanie
legalnie nabytej płyty Sony do legalnie nabytego odtwarzacza mp3 firmy
Sony jest nielegalne. I co? Poza ośmieszeniem własnego przedsiębiorstwa
niewiele można jej zarzucić. Co innego jakby chciała ścigać kogoś za
takie działania.
--
Przemysław Adam Śmiejek
"agata" <wrocla...@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message
news:i89tjr$g29$1...@inews.gazeta.pl...
> ostatnio mieliśmy dyskusję na studiach :
>
> na allegro można kupić system xp za ok 80 zł,
> piszą że jest też faktura i sprzęt.
> http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=windows+xp&order=bd
> dużo ludzi to kupuje.
>
> czy instalując taki system na swoim kompie stacjonarrym na którym usunę
> linuxa
> i zainstaluję takiego windowsa bedę full legal ?
http://www.microsoft.com/poland/licencje/programy/oem.aspx
Prawa wynikające z Umowy Licencyjnej Użytkownika Oprogramowania (EULA) są
przyznawane użytkownikowi przez firmę typu System Builder i odnoszą się do
komputera, z którym licencja została pierwotnie przekazana. Firma typu
System Builder ma obowiązek świadczyć pomoc techniczną w ramach licencji na
oryginalnym komputerze. Przeniesienie licencji na inny komputer nakładałoby
na niego ten obowiązek w odniesieniu do komputera, który został
wyprodukowany przez innego producenta. To jeden z głównych powodów, dla
których licencja OEM System Builder nie może być przenoszona. Krótko mówiąc,
oprogramowanie w wersji OEM jest "przywiązane" do oryginalnego systemu
komputerowego, na którym zostało zainstalowane.
Można jednak przekazać innemu użytkownikowi cały komputer wraz z prawami
wynikającymi z licencji na oprogramowanie. Wraz z komputerem przekazywanym
nowemu użytkownikowi należy przekazać oryginalne nośniki z oprogramowaniem,
instrukcje obsługi (o ile zostały dostarczone) i Certyfikat Autentyczności
(COA). Zaleca się także przekazanie oryginalnej faktury zakupu lub paragonu.
Dotychczasowy użytkownik przekazywanego komputera nie może zachować żadnych
kopii oprogramowania.
Pozdrawiam
Kamil
"Mariusz Kruk" <Marius...@epsilon.eu.org> wrote in message
news:slrniaiu7i.vj...@epsilon.rdc.pl...
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Michal Biek"
>>Od biedy można uznać XP+sprzęt za legalne, w ofertach co widać siakąś
>>naklejkę(i), za ~500 PLN.
>>Ponieważ nie widzę wyrazistej naklejki w tych za ok. 80 to moja magiczna
>>kula ma obecnie wesołe zajęcie!
>
> Oczywiście. Bo przecież wszyscy radośnie dadzą zdjęcie naklejki, żebyś
> mógł sobie użyć kodu z niej do aktywacji.
> Jakiś czas temu sprzedawałem na Allegro XP HE OEM. Płyta, książeczka,
> naklejka. Napieraj, co nielegalnego zrobiłem? (przy czym pamiętaj, że
> strona WWW Microsoftu nie jest w Polsce źródłem prawa; uwzględnij też
> obowiązujące przepisy Prawa Autorskiego, w szczególności Art.51)
Podasz moze jakies konkretne przyklady na poparcie teorii? Najlepiej kogos,
kto kupil sama plytke z naklejka od pana Mietka na allegro, zainstalowal sam
sobie i wygral sprawde z MS?
Kupujac oprogramowanie zgadzasz sie z warunkami licencji, co ma do tego
prawo?
Pozdrawiam
Kamil
Podałem ci konkretny artykuł, który explicite daje prawo obracania
egzemplarzem utworu. Jeśli nie jesteś w stanie go zrozumieć, poszukaj
prawnika, niech ci wytłumaczy.
>Najlepiej kogos,
>kto kupil sama plytke z naklejka od pana Mietka na allegro, zainstalowal sam
>sobie i wygral sprawde z MS?
A to instalacja powoduje automagicznie jakąś sprawę? Pierwsze słyszę.
>Kupujac oprogramowanie zgadzasz sie z warunkami licencji, co ma do tego
>prawo?
Nie "kupując", tylko - co najwyżej - "używając".
Dodatkowo:
1. Nigdzie nie ma zakazu dalszego obrotu egzemplarzem.
2. Taki zakaz byłby prawnie nieskuteczny ze względu na przytaczany tu
przeze mnie wcześniej Art.51.
--
[------------------------]
[ Kr...@epsilon.eu.org ]
[ http://epsilon.eu.org/ ]
[------------------------]
> Nie "kupując", tylko - co najwyżej - "używając".
> Dodatkowo:
> 1. Nigdzie nie ma zakazu dalszego obrotu egzemplarzem.
Ms twierdzi, ze :
"Można jednak przekazać innemu użytkownikowi cały komputer wraz z prawami
wynikającymi z licencji na oprogramowanie"
http://www.microsoft.com/poland/licencje/programy/oem.aspx
> 2. Taki zakaz byłby prawnie nieskuteczny ze względu na przytaczany tu
> przeze mnie wcześniej Art.51.
Prawnikiem co prawda nie jestem, ale "wyczerpuje prawo do zezwalania na
dalszy obrot" to chyba nie to samo, co "mozesz olac EULA i sprzedawac
dalej"?
Art. 51.
3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na terytorium
Europejskiego Obszaru Gospodarczego wyczerpuje prawo do zezwalania na dalszy
obrót takim egzemplarzem na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z
wyjątkiem jego najmu lub użyczenia.
Pozdrawiam
Kamil
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <nie...@spamu.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i8eoam$rgt$1...@news.onet.pl...
> W dniu 2010-10-04 17:08, Piotr Krzyżański pisze:
>> Nie stanowi, ale już kiedyś Cię pytałem, dlaczego młodzi, głodni
>> sukcesu prawnicy nie wezmą za dupę tego MS-a, skoro sobie
>> robi co chce?
>
> Nie ma podstaw.
Skąd to wiesz?
> MS se może twierdzić, co chce. Póki nie będzie tych
> twierdzeń egzekwował, to działania prawników i tak do niczego nie
> doprowadzą.
Załóż google na nos i sprawdź co i kiedy MS egzekwował.
Piciu
Ponownie - od kiedy coś, co sobie jakaś firma pisze na stronie, jest
źródłem prawa w Polsce?
>> 2. Taki zakaz byłby prawnie nieskuteczny ze względu na przytaczany tu
>> przeze mnie wcześniej Art.51.
>
>Prawnikiem co prawda nie jestem, ale "wyczerpuje prawo do zezwalania na
>dalszy obrot" to chyba nie to samo, co "mozesz olac EULA i sprzedawac
>dalej"?
>
>Art. 51.
>
>3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na terytorium
>Europejskiego Obszaru Gospodarczego wyczerpuje prawo do zezwalania na dalszy
>obrót takim egzemplarzem na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z
>wyjątkiem jego najmu lub użyczenia.
Faktycznie, prawnikiem nie jesteś. Oznacza to, że właściciel praw
autorskich nie ma prawa decydować o dalszym obrocie raz wprowadzonym do
obrotu egzemplarzem.
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Marius...@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnialh5m.vj...@epsilon.rdc.pl...
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Piotr Krzyżański"
>>>>>>> IMO faktura nie jest dowodem legalnośc a księgowym.
>>>>>>> Windows jako prezent (nośnik, licencja, nalepka) jest wystarczająco
>>>>>>> legalny.
>>>>>>Nie licytuj się, wiadomo co potrzeba, aby zakupiony system był w pełni
>>>>>>legalny.
>>>>> Wiesz, MS jeszcze nie stanowi prawa w Polsce.
>>>>Nie stanowi, ale już kiedyś Cię pytałem, dlaczego młodzi, głodni
>>>>sukcesu prawnicy nie wezmą za dupę tego MS-a, skoro sobie
>>>>robi co chce?
>>> Już Ci pisałem - koszt zbyt duży, zysk finansowy znikomy per pojedyncza
>>> sprawa cywilna.
>>Co Ty powiesz, jaki koszt dla kancelarii prawnej?
>
> Kancelarie naprawdę mają ciekawsze rzeczy do roboty.
Popatrz - a czasami zdarza się nawet, że udzielają darmowych
porad, sądzisz że to ciekawsze zajęcia niż wzięcie MS za dupę, bo
wypisuje głupoty w eula i kreuje prawo w Polsce?
>>W przypadku wygranej
>>z MS wszystkie gazety o tym napiszą, więc reklama za darmo na cały
>>kraj, a jaki splendor do tego.
>
> Jasssne. Naoglądałeś się amerykańskich filmów.
Przecież to jest oczywista oczywistość.
>>>>Pisać sobie możesz co chcesz o legalności, ale rzeczywistość jest inna, bo
>>>>to nie ty będziesz się tłumaczył skąd i od kogo masz system...
>>> To może Ty mi w takim razie napiszesz jakie prawo łamię sprzedając, bądź
>>> kupując Windows OEM. I nie, wypociny na stronie MS to nie jest prawo.
>>Nie mi to oceniać - od tego są różne BSA, prokuratury i inne.
>
> Nie. BSA nie jest od oceniania. BSA jest głównie od straszenia. Czemu
> nie ma się co dziwić, skoro jest to stowarzyszenie producentów.
Miałeś kiedyś kontrolę legalności oprogramowania, widziałeś
jak to się odbywa? To właśni oni przyjdą do drzwi i będą oceniać, za nimi będzie
policja z nakazem.
Piciu
Śmieszny jesteś :->.
EOD
--
Piotr Palusiński [Microsoft MVP - Windows Desktop Experience]
https://mvp.support.microsoft.com/profile/Piotr.Palusinski
http://answers.microsoft.com/pl-pl/default.aspx
> Ponownie - od kiedy coś, co sobie jakaś firma pisze na stronie, jest
> źródłem prawa w Polsce?
Zrodlem prawa w polsce jest kodeks drogowy. Czy to znaczy, ze mozesz pod
Tesco jezdzic 90km/h, bo ich ograniczenie do 10 na parkingu to przeciez
wymysl jakiejs firmy?
Pozdrawiam
Kamil
Nie "kodeks drogowy", tylko ustawa "Prawo o Ruchu Drogowym". I nie
tylko.
I zupelnie nie wiesz o czym mowisz.
PRoducent dająć Ci produkt lub usługę, moze nakazać: we wtorek na
przegląd, bo stracisz gwarancje. Od 22:00 - do 13:00 nie używać bo
będzie podwójna opłata. Nie wsadzać do wody - bo przestanie działać.
Używając / kupując zgadzasz sie na to. W przeciwnym wypadku pretensje do
siebie. Jednak NIE MOŻNA nakazać: we wtorek na przeglad bo przestaniesz
byc legalny i grozi Ci do lat 5ciu. TAkie "ustalenia" są wbrew
panujacemu prawu. JAk kolega pisał, w dokumentach, na stronie WWW mozna
takie "ogranicznia" i "nakazy" umieszczać. tyle że takie nazwijmy to
"stwierdzenia" są niegroźne o ile sie ich nie egzekwuje.
Mimo to, MS wymusza aktywacje produktu po 30 dniach. tyle ze znowu
niezaaktywowanie skutkuje nie działaniem ich produktu - a nie
oskarżeniem o łamanie prawa.
ToMasz
A na podstawie teorii-mitu, że art.51 stanowić będzie dla sądu jakikolwiek
dowód albo podstawę przy ustalaniu czy sprzedany (z 2-giej ręki OS/OEM bez
cech opisywanych na stronach M$a) jest oryginalny-legalny w przypadku, gdy
zakwestionuje to np. BSA albo policja, itp.!
Inkryminowany *Art.51* w sądzie zostanie pominięty jako niezwiązany, bo nie
dot. właściwości umowy handlowej oraz przedmiotu sprawy czyli oskarżenia o
używanie pirackiego oprogramowania.
Dla przykładu: Nieoryginalna naklejka już sama w sobie będzie dowodem, że
system jest nielegalny. Możesz byc pewien, że policja znajdzie także inne
dowody dowodzace, że system jest nielegalny. A jak system nielegalny to
transakcja nielegalna. A jak transakcja nielegalna to sprzedający jest (mały
albo duży) zbój ;-). Kupujący-użytkownik 1 kopii conajwyżej dostanie w ucho
czyli zarekwirują mu sprzęt i poniesie m.in. siakieś koszty finansowe :-)
Żeby było jasne: Nie zakładam z góry, że towar oferowany na allegro jest w
każdym wypadku trefny. Uważam natomiast, że brak możliwości weryfikacji
oryginalnych cech towaru dla mnie jest wystarczająco podejrzany, aby z
takich ofert nie skorzystać.
Ot i toby było na tyle...!
P.S.
Coraz mi weselej jak czytam to co piszesz.
Nawet mój czarny kot zaczął ryczeć ze śmiechu.
--
Experto credite
> Żeby było jasne: Nie zakładam z góry, że towar oferowany na allegro jest w
> każdym wypadku trefny. Uważam natomiast, że brak możliwości weryfikacji
> oryginalnych cech towaru dla mnie jest wystarczająco podejrzany, aby z takich
> ofert nie skorzystać.
Ale kurwa bredzisz człowieku. :)))
Kupujesz produkt via net (czy *jakkolwiek* zdalnie) i jeżeli nie ma on
wymaganych przez Ciebie cech to go zwracasz. Konkretnie w przypadku
oprogramowania to po prostu go nie instalujesz.
Się naprodukowałeś, a takie bzdury, że aż przykro czytać...
--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK
A kto mówi o nieoryginalnej naklejce??? Przecież od początku mówię
o dalszej odsprzedaży np. czegoś takiego:
http://www.komputronik.pl/index.php/product/59271/Programy_i_gry/Programy_u_ytkowe/Microsoft_Windows_XP_Home_PL_SP3_OEM.html
(żeby uprzedzić uwagi, które zaraz padną - używanie tego bez naklejenia
naklejki na obudowę nie jest przestępstwem).
>Możesz byc pewien, że policja znajdzie także inne
>dowody dowodzace, że system jest nielegalny. A jak system nielegalny to
>transakcja nielegalna. A jak transakcja nielegalna to sprzedający jest (mały
>albo duży) zbój ;-).
Nie. Idziesz gdzieś w maliny. Nie ma czegoś takiego, jak "nielegalny
system". Może być co najwyżej nielegalnie sporządzona kopia. Nie czyni
to samego dzieła nielegalnym. (przypominam o rozróżnieniu na dzieło
i jego egzemplarz).
>Żeby było jasne: Nie zakładam z góry, że towar oferowany na allegro jest w
>każdym wypadku trefny. Uważam natomiast, że brak możliwości weryfikacji
>oryginalnych cech towaru dla mnie jest wystarczająco podejrzany, aby z
>takich ofert nie skorzystać.
Jaki "brak możliwości"? Masz możliwość od odstąpienia od umowy jeśli
towar jest niezgodny z nią. Innemi słowy, jeśli zamiast oryginalnej
płyty Windows XP (niezależnie od tego, czy OEM, czy Box, czy cokolwiek
innego) dostałeś CD-R z kluczem namazanym markerem, masz możliwość
żądania zwrotu pieniędzy (i zgłoszenia na policję).
>Coraz mi weselej jak czytam to co piszesz.
>Nawet mój czarny kot zaczął ryczeć ze śmiechu.
Cieszy mnie twoje samozadowolenie.
Nie dasz rady wytłumaczyć czegoś, co nie do końca rozumiesz.
>przepisy ruchu drogowego regulują ruch
>na drogach publicznych (głównie, bo np zabraniają wjeżdżania do lasu)
Bzdura. PoRD w ogóle się nie wypowiada o poruszaniu się po lasach. Od
tego jest bodajże ustawa o lasach państwowych.
>NAtomiast na własnym polu możesz jeździć czym chcesz i jak chcesz. po
>terenie tesco - taj jak chce tesco. (od niedawna jak na drogach publicznych)
No i właśnie nie do końca.
Przede wszystkim, zwróć uwagę na Art.1. ust.2 PoRD. Zwróć także uwagę,
że wiele przpisów nakładających kary za rozmaite wykroczenia drogowe
(choćby cały rozdział XI kodeksu wykroczeń) mówi po prostu o ruchu
drogowym. Nie mówi wcale o drogach publicznych. W szczególności, art.87
mówi o prowadzeniu pojazdu "w ruchu lądowym[...]". Co oznacza, że po
swoim podwórku, owszem, możesz jeździć na bani, ale już po parkingu tego
twojego Tesco, raczej nie.
>PRoducent dająć Ci produkt lub usługę, moze nakazać: we wtorek na
>przegląd, bo stracisz gwarancje. Od 22:00 - do 13:00 nie używać bo
>będzie podwójna opłata. Nie wsadzać do wody - bo przestanie działać.
>Używając / kupując zgadzasz sie na to. W przeciwnym wypadku pretensje do
>siebie.
Nie do końca i nie zawsze. Pewnych praw zrzec się nie można. Ponadto,
masz kolejny "pojemny" artykuł 5 KC, oraz 385^1 i 385^3 KC.
>Jednak NIE MOŻNA nakazać: we wtorek na przeglad bo przestaniesz
>byc legalny i grozi Ci do lat 5ciu. TAkie "ustalenia" są wbrew
>panujacemu prawu. JAk kolega pisał, w dokumentach, na stronie WWW mozna
>takie "ogranicznia" i "nakazy" umieszczać. tyle że takie nazwijmy to
>"stwierdzenia" są niegroźne o ile sie ich nie egzekwuje.
>
>Mimo to, MS wymusza aktywacje produktu po 30 dniach. tyle ze znowu
>niezaaktywowanie skutkuje nie działaniem ich produktu - a nie
>oskarżeniem o łamanie prawa.
I dlatego należałoby się zastanowić czy to nie jest niedozwolonym
postanowieniem umownym, jeśli producent oprogramowania może na podstawie
swojego widzimisię stwierdzić "temu panu nie aktywujemy".
--
Kruk@ -\ |
}-> epsilon.eu.org |
http:// -/ |
|
Owszem, bardziej opłacalne.
>>>>>Pisać sobie możesz co chcesz o legalności, ale rzeczywistość jest inna, bo
>>>>>to nie ty będziesz się tłumaczył skąd i od kogo masz system...
>>>> To może Ty mi w takim razie napiszesz jakie prawo łamię sprzedając, bądź
>>>> kupując Windows OEM. I nie, wypociny na stronie MS to nie jest prawo.
>>>Nie mi to oceniać - od tego są różne BSA, prokuratury i inne.
>> Nie. BSA nie jest od oceniania. BSA jest głównie od straszenia. Czemu
>> nie ma się co dziwić, skoro jest to stowarzyszenie producentów.
>Miałeś kiedyś kontrolę legalności oprogramowania, widziałeś
>jak to się odbywa? To właśni oni przyjdą do drzwi i będą oceniać, za nimi będzie
>policja z nakazem.
Policja z nakazem, to jedno. BSA, które nie jest nawet podmiotem
zarejestrowanym w Polsce, to zupełnie coś innego.
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Marius...@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrniao8ir.l0...@epsilon.rdc.pl...
>>>>>>> Wiesz, MS jeszcze nie stanowi prawa w Polsce.
>>>>>>Nie stanowi, ale już kiedyś Cię pytałem, dlaczego młodzi, głodni
>>>>>>sukcesu prawnicy nie wezmą za dupę tego MS-a, skoro sobie
>>>>>>robi co chce?
>>>>> Już Ci pisałem - koszt zbyt duży, zysk finansowy znikomy per pojedyncza
>>>>> sprawa cywilna.
>>>>Co Ty powiesz, jaki koszt dla kancelarii prawnej?
>>> Kancelarie naprawdę mają ciekawsze rzeczy do roboty.
>>Popatrz - a czasami zdarza się nawet, że udzielają darmowych
>>porad, sądzisz że to ciekawsze zajęcia niż wzięcie MS za dupę, bo
>>wypisuje głupoty w eula i kreuje prawo w Polsce?
>
> Owszem, bardziej opłacalne.
E, tam - ja nie wierzę, że gdyby była okazja przywalić Microsoftowi, to
nie znalazłaby się żadna kancelaria prawna, aby to zrobić.
Dużemu też można czasami dokopać i w glorii sławy czytać o sobie
w prasie i oglądać w TV przez kilka dni...
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35821,6626920,Nie_zaplacil_za_przejazd_A4_i_wygral_w_sadzie.html
Zwróć uwagę, że to polskie realia, a nie amerykański film, przez
pryzmat którego postrzegasz świat.
Piciu
1. Sądzisz, że to w jakikolwiek mierzalny sposób przekłada się na
rozpoznawalność tego pana na rynku usług prawniczych? Mocno wątpię.
2. Zwróć uwagę, że to nie on pozwał zarządcę autostrady, tylko oni jego.
3. "Przejazd autostradą" jest kwestią dużo bardziej zrozumiałą dla
zwykłego człowieka niż zawiłości prawa autorskiego. (co widać m.in. po
tym jakie bzdury można wyczytać w mediach).
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Marius...@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrniaofor.l0...@epsilon.rdc.pl...
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Piotr Krzyżański"
>>>>>>>>> Wiesz, MS jeszcze nie stanowi prawa w Polsce.
>>>>>>>>Nie stanowi, ale już kiedyś Cię pytałem, dlaczego młodzi, głodni
>>>>>>>>sukcesu prawnicy nie wezmą za dupę tego MS-a, skoro sobie
>>>>>>>>robi co chce?
>>>>>>> Już Ci pisałem - koszt zbyt duży, zysk finansowy znikomy per pojedyncza
>>>>>>> sprawa cywilna.
>>>>>>Co Ty powiesz, jaki koszt dla kancelarii prawnej?
>>>>> Kancelarie naprawdę mają ciekawsze rzeczy do roboty.
>>>>Popatrz - a czasami zdarza się nawet, że udzielają darmowych
>>>>porad, sądzisz że to ciekawsze zajęcia niż wzięcie MS za dupę, bo
>>>>wypisuje głupoty w eula i kreuje prawo w Polsce?
>>> Owszem, bardziej opłacalne.
>>E, tam - ja nie wierzę, że gdyby była okazja przywalić Microsoftowi, to
>>nie znalazłaby się żadna kancelaria prawna, aby to zrobić.
>>Dużemu też można czasami dokopać i w glorii sławy czytać o sobie
>>w prasie i oglądać w TV przez kilka dni...
>>http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35821,6626920,Nie_zaplacil_za_przejazd_A4_i_wygral_w_sadzie.html
>>Zwróć uwagę, że to polskie realia, a nie amerykański film, przez
>>pryzmat którego postrzegasz świat.
>
> 1. Sądzisz, że to w jakikolwiek mierzalny sposób przekłada się na
> rozpoznawalność tego pana na rynku usług prawniczych? Mocno wątpię.
Oczywiście. Ma co pisać w rubryce osiągnięcia.
> 2. Zwróć uwagę, że to nie on pozwał zarządcę autostrady, tylko oni jego.
Normalna procedura - nie on musiał wnosić opłaty sądowe.
> 3. "Przejazd autostradą" jest kwestią dużo bardziej zrozumiałą dla
> zwykłego człowieka niż zawiłości prawa autorskiego. (co widać m.in. po
> tym jakie bzdury można wyczytać w mediach).
Owszem, więc skoro MS wypisuje bzdury w swoich licencjach, to
czas dobrać mu sie do tyłka, a nie pisać na newsach dyrdymały,
podpierać się paragrafami i nie brać za to żadnej odpowiedzialności.
Piciu
Ale zdajesz sobie sprawę, że "rozpoznawalność", to coś innego niż "CV",
prawda?
>> 2. Zwróć uwagę, że to nie on pozwał zarządcę autostrady, tylko oni jego.
>Normalna procedura - nie on musiał wnosić opłaty sądowe.
Brawo.
>> 3. "Przejazd autostradą" jest kwestią dużo bardziej zrozumiałą dla
>> zwykłego człowieka niż zawiłości prawa autorskiego. (co widać m.in. po
>> tym jakie bzdury można wyczytać w mediach).
>Owszem, więc skoro MS wypisuje bzdury w swoich licencjach, to
>czas dobrać mu sie do tyłka, a nie pisać na newsach dyrdymały,
>podpierać się paragrafami i nie brać za to żadnej odpowiedzialności.
Nawet nie tyle w licencjach, co na stronie. (licencja nie zawiera zakazu
sprzedaży). Masz jakieś zaskórniaki, które mógłbyś wywalić na prawników?
Bo ja nie mam ochoty kopać się z koniem. I na tym właśnie MS leci.
Owszem, jest duży i nie mam za bardzo możliwości mu podskoczyć -
przyznaję. Co nie zmienia faktu, że rozpowszechnia nieprawdziwe
informacje. I tyle.
Jesteś na dopalaczu...?! bo nie rozróżniasz przedmiotu i nie widzisz
problemu na który zwracam uwagę.
Sprzedaje Ci to co widzisz na obrazkach, wpisach allegro. Dostajesz to i mi
zwracasz, bo nie ma cech o których myślałeś, że je ma.
A ja Ci na to... na przyszłość nie kupuj kota w worku. Widziały gały, co
brały czyli mam Cię w poważaniu.
BTW tracisz czas...!
P.S.
IMHO nie oglądałeś tych ofert za ok. 80 PLN i pewnie dlatego zachowujesz
się/piszesz jakby ktos Cie walnął młotkiem.
--
Vice versa
A gdzie Ty widzisz OEM (z Komputronika) na allegro?
Podaj mi nr takiej oferty na allegro i żeby mi była za ok. 80 PLN, bo to ma
być dla <agata> :-)
Szkoda mi czasu na Twoje pierdoły i wzorem Piotra P. piszę
EOD.
--
"Milcz albo powiedz coś takiego, co jest lepszym od milczenia."
Sam sprzedawałem.
>Podaj mi nr takiej oferty na allegro i żeby mi była za ok. 80 PLN, bo to ma
>być dla <agata> :-)
Jak znowu agata? Z GG się urwałeś, dziecko neo?
Może jeszcze ma być zawinięta w różowy papier i z niebieską kokardką, bo
inaczej nie pasuje do twoich wizji?
Bzdura. Porozmawiaj może z jakimś prawnikiem, bo piszesz takie bzdury,
że czytać ciężko. A tłumaczyć podstaw mi się po prostu nie chce.
>BTW tracisz czas...!
>P.S.
>IMHO nie oglądałeś tych ofert za ok. 80 PLN i pewnie dlatego zachowujesz
>się/piszesz jakby ktos Cie walnął młotkiem.
A ty z kolei nie widziałeś aukcji typu takiego:
http://allegro.pl/windows-xp-home-edition-oem-software-i1262992267.html
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Piotr Krzyżański"
[...]
>
> Nawet nie tyle w licencjach, co na stronie. (licencja nie zawiera zakazu
> sprzedaży).
Jak nie jak tak?
"[...]
1. UDZIELENIE LICENCJI. Producent udziela Licencjobiorcy
następujących praw, pod warunkiem przestrzegania przez niego wszystkich
postanowień niniejszej Umowy Licencyjnej:
1.1 Instalacja i używanie. Licencjobiorca może zainstalować,
używać, uzyskiwać dostęp, wyświetlać i uruchamiać na KOMPUTERZE
tylko jedną kopię OPROGRAMOWANIA. OPROGRAMOWANIE nie może być
używane przez więcej niż dwa (2) procesory na KOMPUTERZE w danej
chwili, o ile w Certyfikacie Autentyczności nie dopuszczono większej
liczby.
1.2 OPROGRAMOWANIE jako składnik KOMPUTERA — przeniesienie.
Niniejsza licencja nie może być używana wspólnie, przenoszona ani
używana *równocześnie na różnych komputerach*. OPROGRAMOWANIE jest
licencjonowane z KOMPUTEREM jako *pojedynczy produkt zintegrowany* i
może być używane *wyłącznie z KOMPUTEREM*. Jeśli OPROGRAMOWANIE nie jest
związane ze SPRZĘTEM, Licencjobiorca *nie może używać* OPROGRAMOWANIA.
Licencjobiorca może przenieść na stałe wszystkie swoje prawa udzielone
na mocy niniejszej Umowy Licencyjnej tylko w drodze sprzedaży lub
przekazania *KOMPUTERA* na stałe, pod warunkiem że Licencjobiorca nie
zatrzyma dla siebie żadnych kopii OPROGRAMOWANIA. Jeśli OPROGRAMOWANIE
jest uaktualnieniem, każde przekazanie musi także obejmować wszystkie
wcześniejsze wersje OPROGRAMOWANIA. Przekazana musi zostać także
etykieta Certyfikatu Autentyczności. Przekazanie nie może być pośrednie,
*na przykład wysyłkowe*. Przed przekazaniem użytkownik przyjmujący
OPROGRAMOWANIE musi wyrazić zgodę na przestrzeganie wszystkich
postanowień niniejszej Umowy Licencyjnej. [...]"
Najważniejsze rzeczy pogrubiłem.
Źródło: licencja detaliczna OEM Windows XP PL SP2.
http://www.microsoft.com/About/Legal/EN/US/IntellectualProperty/UseTerms/Default.aspx
--
M. [Windows Desktop Experience MVP]
/odpowiadając na priv zmień px na pl/
https://mvp.support.microsoft.com/profile/Michal.Kawecki
No i wyszło szydło z wora!
Jesteś troll i clown.
<agata> to ten/ta, który wątek otworzył.
Nagłówków nie umiesz czytać!
A do tego, mówił chłop do obrazu, a obraz ani razu.
Co mnie obchodzi, co Ty sprzedawałeś. Wątkując(a)y zapytał wyraźnie.
Mój kot poraz kolejny przeczytał:
"... na allegro można kupić system xp za ok 80 zł,
piszą że jest też faktura i sprzęt.
http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=windows+xp&order=bd
dużo ludzi to kupuje.
czy instalując taki system na swoim kompie stacjonarrym na którym usunę
linuxa
i zainstaluję takiego windowsa bedę full legal?..."
BTW zawsze się zastanowiałem skąd i po co się produkują takie cwaniaki na
grupie?! :-)
--
dziecko Neo z wizją zawiniętą w różowy papier i z niebieską kokardką,
vel głąbie, ale Cię rąbie!
>> Kupujesz produkt via net (czy *jakkolwiek* zdalnie) i jeżeli nie ma on
>> wymaganych przez Ciebie cech to go zwracasz. Konkretnie w przypadku
>> oprogramowania to po prostu go nie instalujesz. Się naprodukowałeś, a takie
>> bzdury, że aż przykro czytać...
> Jesteś na dopalaczu...?!
Twoja stara (jak już chcesz w ten sposób).
> bo nie rozróżniasz przedmiotu i nie widzisz problemu na który zwracam uwagę.
> Sprzedaje Ci to co widzisz na obrazkach, wpisach allegro. Dostajesz to i mi
> zwracasz, bo nie ma cech o których myślałeś, że je ma. A ja Ci na to...
Ty masz obowiązek przyjąć zwrot.
http://www.rp.pl/artykul/403627,516993-Gdy-klient-sie-wycofa--trzeba-sie-bedzie-z-nim-rozliczyc.html
> na przyszłość nie kupuj kota w worku. Widziały gały, co brały czyli mam Cię w
> poważaniu. BTW tracisz czas...! P.S. IMHO nie oglądałeś tych ofert za ok.
> 80 PLN i pewnie dlatego zachowujesz się/piszesz jakby ktos Cie walnął
> młotkiem.
Jestem drugą osobą, która pisze Ci, że wypisujesz bzdury.
PS. Walą to Twoją starą i to nie młotkiem (jak już chcesz w ten sposób).
Heh. Masz rację. Z pięć razy czytałem i przeoczyłem cały ten fragment
(może dlatego, że spodziewałem się go gdzieś bliżej końca, jak - mam
wrażenie - było przy starszych windows). Co nie zmienia faktu, że w
świetle przytaczanego tu przeze mnie Art.51 to jest nieskuteczne.
Oczywiście, bo przecież kto by tam dyskutował na argumenty, lepiej
zwyzywać.
><agata> to ten/ta, który wątek otworzył.
>Nagłówków nie umiesz czytać!
Wyobraź sobie, że nie zapamiętuję każdego anonima z usenetu.
>A do tego, mówił chłop do obrazu, a obraz ani razu.
>Co mnie obchodzi, co Ty sprzedawałeś. Wątkując(a)y zapytał wyraźnie.
>Mój kot poraz kolejny przeczytał:
>"... na allegro można kupić system xp za ok 80 zł,
>piszą że jest też faktura i sprzęt.
>http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=windows+xp&order=bd
>dużo ludzi to kupuje.
>czy instalując taki system na swoim kompie stacjonarrym na którym usunę
>linuxa
>i zainstaluję takiego windowsa bedę full legal?..."
No i? Czy ja na to odpowiadałem, złotko?
Moja stara to ma Cię w poważaniu, jednorożcu kosmaty!:-)
A kot jeszcze bardziej, bo samiec jest!
>> bo nie rozróżniasz przedmiotu i nie widzisz problemu na który zwracam
>> uwagę. Sprzedaje Ci to co widzisz na obrazkach, wpisach allegro.
>> Dostajesz to i mi zwracasz, bo nie ma cech o których myślałeś, że je
>> ma. A ja Ci na to...
> Ty masz obowiązek przyjąć zwrot.
> http://www.rp.pl/artykul/403627,516993-Gdy-klient-sie-wycofa--trzeba-sie-b
> edzie-z-nim-rozliczyc.html
"...
Wyciąg z Regulaminu allegro.
8.1.
QXL nie ponosi odpowiedzialności za zachowania Użytkowników w ramach Allegro
ani za nienależyte wykonanie bądź niewykonanie przez nich umów zawartych w
wyniku Aukcji, jak również nie ponosi odpowiedzialności za następstwa
działań podjętych przez Użytkowników oraz osoby trzecie, a stanowiących
naruszenie postanowień Regulaminu. QXL w szczególności nie ponosi
odpowiedzialności za jakość, bezpieczeństwo lub legalność Towarów
sprzedawanych w ramach Aukcji, prawdziwość i rzetelność informacji
podawanych przez Użytkowników, zdolność Sprzedających do ich sprzedaży oraz
wypłacalność Użytkowników składających oferty kupna. QXL nie ponosi
odpowiedzialności za niezawarcie przez Użytkowników umowy. ..."
Zatem...? Co, sprawę cywilną mi wytoczysz, jak nie przyjmę zwrotu i na
allegro byłem, ale się zmyłem?
--
Admin newsgrupy nie ponosi odpowiedzialności za zachowania i treść newsów
(kos-ma-tych) userów...!;-)
Zatem hasta la vista, baby! FY.
A Ty se wyobraź, że nie masz do czynienia z palantami z podwórka tylko z
użytkownikami, którzy niejedno widzieli i niejedno przeżyli wraz z
Windowsami.
Zatrzymaj sobie ten art.51 na pamiątkę i nie rób mniej zaawansowanym userom
wody z mózgu.
Sprawa jest na tyle oczywista, że cokolwiek jeszcze tutaj napiszesz to i tak
tego rodzaju teoria nie znajdzie poparcia, ani potwierdzenia.
P.S.
Ciesz się, bo troll i clown to jest b. delikatne określenie na to co i jak
dyskutujesz w tym wątku!
--
"Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę..."
I to coś zmienia w kwestii twojej ignorancji w zakresie prawa?
>Zatrzymaj sobie ten art.51 na pamiątkę i nie rób mniej zaawansowanym userom
>wody z mózgu.
>Sprawa jest na tyle oczywista, że cokolwiek jeszcze tutaj napiszesz to i tak
>tego rodzaju teoria nie znajdzie poparcia, ani potwierdzenia.
Oczywiście, bo przecież co MS napisze, to jest święte.
Szkoda, że nie zawsze i nie wszyscy się z tym zgadzają.
>P.S.
>Ciesz się, bo troll i clown to jest b. delikatne określenie na to co i jak
>dyskutujesz w tym wątku!
Ale masz coś poza Głebokim Przekonaniem i Prawdą Objawioną na poparcie
swoich tez, czy tylko będziesz powtarzał te swoje adpersonamy?
Bo ja przytaczam konkretne przepisy prawne. Znasz jakieś sprzeczne
z nimi?
Tak, przepisy Kodeksu Cywilnego, które mają tę przewagę nad art.51, że w
przypadku zawierania umowy są ważniejsze.
No i zakończ tę farsę.
--
"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada,
lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma,
lecz przez to, czym dzieli się z innymi."
JPII (KW)
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Michal Kawecki"
>>> Nawet nie tyle w licencjach, co na stronie. (licencja nie zawiera zakazu
>>> sprzedaży).
>>Jak nie jak tak?
>
> Heh. Masz rację. Z pięć razy czytałem i przeoczyłem cały ten fragment
> (może dlatego, że spodziewałem się go gdzieś bliżej końca, jak - mam
> wrażenie - było przy starszych windows). Co nie zmienia faktu, że w
> świetle przytaczanego tu przeze mnie Art.51 to jest nieskuteczne.
IMO mylisz się. W Ustawie o prawie autorskim postanowienia dotyczące
*programów komputerowych* zawarte zostały w odrębnym Rozdziale 7. Art.
74 ust. 1 tejże ustawy zezwala na zastosowanie odmiennych zasad
rozpowszechniania programów komputerowych względem utworów literackich,
a tym samym wyłącza je w całości spod Art. 51:
"Art. 74
1. Programy komputerowe podlegają ochronie jak utwory literackie, *o
ile* przepisy niniejszego rozdziału nie stanowią inaczej."
A przepisy, owszem, stanowią inaczej. Albowiem kwestię rozpowszechniania
programów reguluje tutaj ust. 4 pkt. 3:
"4. Autorskie prawa majątkowe do programu komputerowego, z zastrzeżeniem
przepisów art. 75 ust. 2 i 3, obejmują prawo do:
[...]
3) rozpowszechniania, w tym użyczenia lub najmu, programu komputerowego
lub jego kopii."
Innymi słowy, nikt Ci oczywiście nie zabroni sprzedaży *nośnika* z
programem - w końcu taki zadrukowany kawałek plastiku też ma swoją
wartość ;-) - ale przyszły nabywca będzie miał prawo wykorzystać go
jedynie np. w charakterze podstawki pod kawę. Natomiast użytkowanie
umieszczonej na zakupionym nośniku kopii programu będzie naruszało prawa
autorskie jego właściciela, gdyż będzie niezgodne z licencją określającą
warunki użytkowania. A tym samym, będzie nielegalne.
W świetle powyższego nie można wystawiać na aukcję nośnika z Windows XP
tytułując ją "MS Windows Prof. OEM, oprogramowanie oryginalne i legalne
do komercyjnego użytku", bo przedmiotem aukcji będzie nie
oprogramowanie, a płytka CD. I coś mi się wydaje, że nieźle tam robią
ludzi w bambuko - za kawałek bezużytecznego plastiku krzyknąć 90 zł...
no, no... ;-)
:-)
Michał, nie zabijaj nam takiego fajnego e-businessu!
Córka kupuje ładne buty, ciuchy dla dziecka itd.
Ja kupiłem LEDy do Hanki itd.
--
" ... celem jest popularyzacja idei społeczeństwa informacyjnego
i gospodarki opartej na wiedzy w projekcie systemowym
realizowanym pod nadzorem Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych i Administracji."
ToMasz
ToMasz
Chyba nie tym rzecz. IMO Konradowi Kosmowskiemu chodziło o to, że jak
otrzyma przesyłkę i nie będzie mu się ona podobała (tzn. będzie zgodna z
opisem aukcji/ogłoszenia, nie będzie uszkodzona, ale będzie niezgodna z jego
uważaniem-stanem wiedzy) to może mi ją zwrócić tak sobie.
Na całe szczęście nic mu nie sprzedałem, a On nic u mnie nie kupił. Zatem
nie ma sprawy i już po bólu, bo Art. 51 otrzymał Premium 'wykop'!;-)
P.S.
Siakoś nie widzę w przytoczonych przepisach, aby Użytkownik (posiadający
konto) był wyróżniany jako firma i/lub prywatna osoba.
--
"Od soboty do jednostek policji na terenie kraju
przewieziono x osób, które zerwały plomby
ze sklepów z dopalaczami lub złamały zakaz
handlu tymi substancjami." - GW
> kupiłem, zainstalowałem, aktywowałem. OK. system posciagał jakieś
> uaktualnienia, znowu poprosił o aktywacje, zgodziłem sie - zaaktywował
> poraz drugi. (napisał ze bedzie sprawdzał raz na jakiś czas) spaliłem
> fakturę zakupu. spaliłem płytę CD. Załóżmy ze "spotyka mnie" kontrola
> BSA policji czy kogo tam jeszcze. W jakiś sposób muszą mi wskazać ze
> złamałem prawo, najlepiej świadomie. jak to mogą zrobić?
I tu lezy pies pogrzebany! :)
--
pozdrawiam
Norbert
>> "Ci" nie wytoczy, bo trzeba kupić prywatnie od firmy zeby zadziałały
>> przytoczone przepisy. Sprzedawcy na allegro są w 100% kryci, bo oni
>> sprzedają te windowsy z nalepką wraz z komputerem(niesprawnym) tyle ze
>> przesyłka win+naklejka kosztuje 10zł a z bebechami z laptopa juz 500zł. Co
>> jest zgodne z regulaminem allegro...
> Chyba nie tym rzecz. IMO Konradowi Kosmowskiemu chodziło o to, że jak otrzyma
> przesyłkę i nie będzie mu się ona podobała (tzn. będzie zgodna z opisem
> aukcji/ogłoszenia, nie będzie uszkodzona, ale będzie niezgodna z jego
> uważaniem-stanem wiedzy) to może mi ją zwrócić tak sobie.
Bo mogę.
http://www.prawo.egospodarka.pl/37885,Zakupy-online-mozliwy-zwrot-towaru,1,84,1.html
> Na całe szczęście nic mu nie sprzedałem, a On nic u mnie nie kupił.
Ty się nie zabieraj za sprzedawanie czegokolwiek skoro nie masz pojęcia na
jakich zasadach to się odbywa bo bym Cię musiał potem po sądach ciągać.
Nie pies ino czarny kot albo magiczna kula! ;-)
Nie prowadzę e-sklepu. Jestem sobie wolny sprzedawca na allegro i możesz
sobie zwracać, ale najpierw poproszę o reklamację, której nie uznam.
>> Na całe szczęście nic mu nie sprzedałem, a On nic u mnie nie kupił.
> Ty się nie zabieraj za sprzedawanie czegokolwiek skoro nie masz pojęcia na
> jakich zasadach to się odbywa bo bym Cię musiał potem po sądach ciągać.
Nie kombinuj jak koń pod górę... To co jest możliwe nie oznacza, że prywatna
osoba Ci taki zwrot przyjmie tylko dlatego, że masz widzimisie albo się
rozmyśliłeś.
--
Instrukcja obsługi luzu:
Weź młotek. Uderz lekko w górną pokrywkę:
1x z lewej, 1x z prawej.
Mocniej uderz centralnie.
> Nie prowadzę e-sklepu.
Nie musisz - prawo to dotyczy *sposobu* sprzedaży, nie tego kim jest strona.
> Jestem sobie wolny sprzedawca na allegro i możesz sobie zwracać,
Czyli po prostu jesteś polaczek burak cwaniak mentalny. OK. Spoko, że
podpisujesz się nazwiskiem itd. pod tym. Potencjalny pracodawca powinien takie
rzeczy czytać np. jakie jest Twoje podejście do uczciwości
Ale generalnie tego typu sprawy rozpatrywane są przez sądy z automatu i byłbyś
po prostu na tym stratny bo zarówno musiałbyś mi zwrócić za zakup jak i byłbyś
obciążony kosztami sądowymi.
Dlatego właśnie to działa.
> ale najpierw poproszę o reklamację, której nie uznam.
Znowu robisz z siebie idiotę. Tutaj nie ma mowy o reklamacji.
>>> Na całe szczęście nic mu nie sprzedałem, a On nic u mnie nie kupił.
>> Ty się nie zabieraj za sprzedawanie czegokolwiek skoro nie masz pojęcia na
>> jakich zasadach to się odbywa bo bym Cię musiał potem po sądach ciągać.
> Nie kombinuj jak koń pod górę...
Ja nie kombinuję tylko po prostu staram się być uczciwy, a nie cwaniaczyć. Jak
sprzedaję coś przez Internet to liczę się z tym, że ktoś mi to może zwrócić bez
podania przyczyn.
> To co jest możliwe nie oznacza, że prywatna osoba Ci taki zwrot przyjmie
> tylko dlatego, że masz widzimisie albo się rozmyśliłeś.
Naprawdę robisz z siebie idiotę.
No, no, patrzcie...!
Uczciwy handlowiec się znalazł, psychoanalityk, itd.
Ty zwrot bez podania przyczyny przyjmiesz, a ja nie. Uzasadnienie zwrotu
pozwala mi na doskonalenie sprzedaży i ewentualne usunięcie niedoskonałości
oferty względem oczekiwań klienta.
Gdybym bezkrytycznie przyjmował takie zwroty-widzimisie to dopiero byłbym
idiotą (i IMHO nie ma to nic wspólnego z uczciwością vel cwaniaczeniem).
--
"... Wystarczy złożyć odpowiednie oświadczenie na piśmie. ..."
Pytanie tylko co to znaczy "odpowiednie..."
Ale rozróżniasz kwestie "łamanie prawa" od "udowodnienie łamania prawa",
prawda?
P.S. To się ponoć nazywa cwaniactwo.
ToMasz
Nie zgadzam się z Tobą. Ustawodawca expicite wyłączył pewne regulacje
(m.in. dozwolony użytek osobisty) z zakresu praw obowiązujących względem
programów komputerowych. Art.51 nie wyłączył.
>Innymi słowy, nikt Ci oczywiście nie zabroni sprzedaży *nośnika* z
>programem - w końcu taki zadrukowany kawałek plastiku też ma swoją
>wartość ;-) - ale przyszły nabywca będzie miał prawo wykorzystać go
>jedynie np. w charakterze podstawki pod kawę. Natomiast użytkowanie
>umieszczonej na zakupionym nośniku kopii programu będzie naruszało prawa
>autorskie jego właściciela, gdyż będzie niezgodne z licencją określającą
>warunki użytkowania. A tym samym, będzie nielegalne.
Nie do końca. Kupuję egzemplarz i instalując zgadzam się na warunki
użytkowania. To raz. Dwa, że nawet jeśli łamię któreś z postanowień
umowy (np. przytoczony przeze mnie wcześniej obowiązek naklejenia
naklejki na obudowie), to jedynie jest złamanie umowy cywilnoprawnej, za
które właściciel praw autorskich może mieć względem mnie roszczenia
cywilne (spróbuj wycenić stratę polegającą na nienaklejeniu naklejki;
powodzenia), ale nie stanowi to o żadnej "nielegalności!".
Wszyscy radośnie mylicie dwie rzeczy. Jedna, to postanowienia umowy,
które z jednej strony mogą być niezgodne z polskim prawem (co ja
twierdzę; wy nie musicie się z tym zgadzać). A druga, to popełnianie
czegoś nielegalnego, czyli czynu zabronionego, penalizowanego przez
prawo.
>W świetle powyższego nie można wystawiać na aukcję nośnika z Windows XP
>tytułując ją "MS Windows Prof. OEM, oprogramowanie oryginalne i legalne
>do komercyjnego użytku", bo przedmiotem aukcji będzie nie
>oprogramowanie, a płytka CD. I coś mi się wydaje, że nieźle tam robią
>ludzi w bambuko - za kawałek bezużytecznego plastiku krzyknąć 90 zł...
>no, no... ;-)
Patrz wyżej. Jeśli ustawodawca nie wyłączył explicite Art.51 względem
oprogramowania - a nie zrobił tego - należy domniemywać, że obrót
egzemplarzami jest dozwolony. Ponadto, należy rozpatrywać prawo przez
pryzmat jego celowości. W świetle tego dopuszczenie obrotu samym
egzemplarzem bez przeniesienia prawa do użytkowania programu byłoby
absurdem, a należy domniemać, że ustawodawca był poczytalny (tak, wiem,
że to dość śmiałe założenie w naszym kraju ;->).
--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\
.\.Kr...@epsilon.eu.org.\.\.
\.http://epsilon.eu.org/\.\
.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.
Które konkretnie?
>które mają tę przewagę nad art.51, że w
>przypadku zawierania umowy są ważniejsze.
O. Jest jakiś "ranking ważności ustaw"? Podziel się.
--
\------------------------/
| Kr...@epsilon.eu.org |
| http://epsilon.eu.org/ |
/------------------------\
Nie do końca. Może się okazać, że w przeciągu tych 9 dni okazało się, że
trampki nie spełniają naszych oczekiwań względem np. przewiewności.
Ponadto, towar nie musi być nieużywany, ale "w stanie niezmienionym,
chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu".
>jeśli kupuje sie towar od prywatnego
>sprzedawcy, nie ma podstaw do zwrotu takego towaru.
Chyba że będzie niezgodny z umową. Ale to już na podstawie zupełnie
innych przepisów niż o ochronie praw konsumentów.
> Ale rozróżniasz kwestie "łamanie prawa" od "udowodnienie łamania prawa",
> prawda?
Najwyraźniej to Ty nie rozróżniasz "udowodnienia łamania licencji" od
"łamania prawa".
> Ale rozróżniasz kwestie "łamanie prawa" od "udowodnienie łamania prawa",
> prawda?
>
> P.S. To się ponoć nazywa cwaniactwo.
Ja znam inna definicje cwaniactwa. Moj jeden kumpel kupil na Steamie gre
Dirt2, gra wyposazona jest w mikromiekki syf o nazwie "Game for Windows
Live". Instalacja wymagala zalozenie konta na tymze GfW, a w formularzu
jedno z wymaganych pol to byl kraj. Wybral zgodnie z prawda Polska.
Dokonczyl instalacje, po czym dowiedzial sie od gry, ze w Polsce to on sobie
moze nagwizdac, bo GfW naszego kraju nie uznaje. Stracil wiec gre - pisanie
do producenta gry nic nie dalo, bo odsylal do Malomiekkiego. A Malomiekki
sie wypial.
To jest prawdziwe cwaniactwo.
--
pozdrawiam
Norbert
Użytkownik "Konrad Kosmowski" <kon...@kosmosik.net> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:88qun7-...@kosmosik.net...
> ** Michal Biek <m...@rx.pl.invalid> wrote:
>> Jesteś na dopalaczu...?!
>
> Twoja stara (jak już chcesz w ten sposób).
> PS. Walą to Twoją starą i to nie młotkiem (jak już chcesz w ten sposób).
A teraz gówniarzu wydrukuj sobie ten post, zanieś do domu i pokaż
swojej starej.
Piciu
Przykład masz tu:
w google wklep sobie:
"Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych"
(boukun)
Tam była sprawa o "coś"(NTG) i przy okazji o "Windows..."
Z tego co pamiętam, czytałem wyrok, apelację i wyrok apelacyjny, i
wydaje mi się, że jak poczytasz to może będziesz miał odpowiedź na swoje
pytanie :)
na:
pl.soc.prawo też coś o tym gadali
--
ks
> Ponadto, towar nie musi być nieużywany, ale "w stanie niezmienionym,
> chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu".
>
>> jeśli kupuje sie towar od prywatnego
>> sprzedawcy, nie ma podstaw do zwrotu takego towaru.
>
> Chyba że będzie niezgodny z umową. Ale to już na podstawie zupełnie
> innych przepisów niż o ochronie praw konsumentów.
Tej kwestii nieznam. RAz sprzedałem używane łyzwy na allegro podobno
niezgodne z umową, przyjąłem je spowrotem pieniądze oddałęm, ale
zażądano odemnie pokrycia kosztów przesyłki... Paranoja
ToMasz
Aha... przepisów KC nie znasz, a epatujesz wszystkich swoją wiarą w prawo
autorskie (art.51 ), w którym co krok jest mowa o *umowie*. Do legalnego
korzystania z XP OEM konieczne jest uzyskanie-otrzymanie stosownej licencji
. Każda umowa licencyjna XP OEM zawiera takie czy siakie warunki korzystania
z programu. Poza ważnymi szczegółami jak oryginalna naklejka, nośnik itd.
istotne jest to, że z treści umowy licencyjnej wyraźnie wynika to co
wyłuszczył Ci Michał Kawecki. Możesz sobie do rana powtarzać się, że to
niezgodne z art.51. Umowa licencyjna doskonale zabezpiecza prawa M$a na
gruncie prawa polskiego i dlatego tak bardzo łatwo jest udowodnić przed
sądem piractwo vel nielegalność alias nieoryginalność m.in XP OEM.
Potwierdzeniem tego jest chociażby to, że nikomu jeszcze nie udało się
wygrać sprawy z wykorzystaniem art.51. Ja nie słyszałem o takim bohaterskim
wyczynie i odwadze, bo jest odwrotnie. Art.51 wzmocnił jeszcze bardziej
pozycję (M$) w tym zakresie :-)
P.S.
BTW interpretację ustaw(y) zostaw ustawodawcy. Papugi mogą się na ustawę
(art.51) powoływać, ale nie sądzę, aby brakowało im "oleju w głowie" ;-)
--
"Dura lex, sed lex"
ale wtedy kiedy prawo jest dobre :-)
Jak napisałem, ustawa określa, że zmiana stanu może nastąpić jeśli jest
konieczna w granicach zwykłego zarządu. Co to dokładnie oznacza, będzie
pewnie się różnić w zależności od sytuacji, ale chodzi o to, że musisz
mieć możliwość zapoznać się z towarem. O ile w sklepie zwykle masz np.
egzemplarz wystawowy, który możesz sobie obejrzeć, przetestować w pewnym
zakresie itede itepe, o tyle w przypadku sprzedaży wysyłkowej jest to
rekompensowane właśnie w ten sposób. Dlatego nie jest zgodne z prawem
zastrzeżenie wielu sprzedających, że można zwrócić towar tylko jeśli był
nierozpakowany. Owszem, jest to niekorzystne dla sprzedających, ale
takie są obecne regulacje prawne.
>Jednak nie upieram sie przy swoim
>zdaniu, gdyz prawo prawem, a orange w dalszym ciagu BMW rozdaje...
>:)
:-)
>>> jeśli kupuje sie towar od prywatnego
>>> sprzedawcy, nie ma podstaw do zwrotu takego towaru.
>> Chyba że będzie niezgodny z umową. Ale to już na podstawie zupełnie
>> innych przepisów niż o ochronie praw konsumentów.
>Tej kwestii nieznam. RAz sprzedałem używane łyzwy na allegro podobno
>niezgodne z umową, przyjąłem je spowrotem pieniądze oddałęm, ale
>zażądano odemnie pokrycia kosztów przesyłki... Paranoja
Nie. Po prostu zawarłeś umowę, z której się nie wywiązałeś, ponieważ
towar był niezgodny z umową. W związku z tym powinieneś zwrócić drugiej
stronie koszty, które poniosła w związku z wykonaniem umowy.
--
[------------------------]
[ Kr...@epsilon.eu.org ]
[ http://epsilon.eu.org/ ]
[------------------------]
Ciekawy wniosek.
>a epatujesz wszystkich swoją wiarą w prawo
>autorskie (art.51 ), w którym co krok jest mowa o *umowie*. Do legalnego
>korzystania z XP OEM konieczne jest uzyskanie-otrzymanie stosownej licencji
>. Każda umowa licencyjna XP OEM zawiera takie czy siakie warunki korzystania
>z programu. Poza ważnymi szczegółami jak oryginalna naklejka, nośnik itd.
>istotne jest to, że z treści umowy licencyjnej wyraźnie wynika to co
>wyłuszczył Ci Michał Kawecki. Możesz sobie do rana powtarzać się, że to
>niezgodne z art.51. Umowa licencyjna doskonale zabezpiecza prawa M$a na
>gruncie prawa polskiego i dlatego tak bardzo łatwo jest udowodnić przed
>sądem piractwo
Na Bałtyku, czy wodach śródlądowych?
>vel nielegalność alias nieoryginalność m.in XP OEM.
Oczywiście. Bo przecież jeśli sprzedaję XP OEM, które dwa dni wcześniej
kupiłem w sklepie, to już nie jest to samo XP OEM, tylko jest
"nieoryginalne".
>Potwierdzeniem tego jest chociażby to, że nikomu jeszcze nie udało się
>wygrać sprawy z wykorzystaniem art.51. Ja nie słyszałem o takim bohaterskim
>wyczynie i odwadze, bo jest odwrotnie. Art.51 wzmocnił jeszcze bardziej
>pozycję (M$) w tym zakresie :-)
A słyszałeś o jakiejkolwiek w Polsce sprawie o sprzedaż XP OEM? Albo
o używanie XP OEM kupionego z drugiej ręki? (najlepiej jeszcze nie z
pierwszej instancji, bo tam potrafią takie rzeczy wyczyniać, że mózg
staje w poprzek)
ZTCW to dystrybutorzy gier usuwali oznaczenie GfW Live z opakowań,
właśnie dlatego, iż rynek polski nie był przez ten system obsługiwany.
Nie sądzę więc, żeby tutaj można było kogokolwiek posądzić o cwaniactwo.
A tak BTW - problem kumpla rozwiązałoby założenie konta offline.
Sory za OT... Miło jest zobaczyć, że ten drań miał kłopoty m.in. z
powodu tego, co wywijał na newsach...
--
((o))
((+))
Skoro się domagasz, abym się podzielił i nie potwierdzasz, że w obrocie towarami, usługami i
prawem niematerialnym pierwszeństwo wykładni i regulacji prawnej należy do przepisów KC to tak.
>
>>a epatujesz wszystkich swoją wiarą w prawo autorskie (art.51 ), w którym
>>co krok jest mowa o *umowie*. Do legalnego korzystania z XP OEM
>>konieczne jest uzyskanie-otrzymanie stosownej licencji . Każda umowa
>>licencyjna XP OEM zawiera takie czy siakie warunki korzystania z
>>programu. Poza ważnymi szczegółami jak oryginalna naklejka, nośnik itd.
>>istotne jest to, że z treści umowy licencyjnej wyraźnie wynika to co
>>wyłuszczył Ci Michał Kawecki. Możesz sobie do rana powtarzać się, że to
>>niezgodne z art.51. Umowa licencyjna doskonale zabezpiecza prawa M$a na
>>gruncie prawa polskiego i dlatego tak bardzo łatwo jest udowodnić przed
>>sądem piractwo
>
> Na Bałtyku, czy wodach śródlądowych?
Nie, w swobodnym obrocie!
>
>>vel nielegalność alias nieoryginalność m.in XP OEM.
>
> Oczywiście. Bo przecież jeśli sprzedaję XP OEM, które dwa dni wcześniej
> kupiłem w sklepie, to już nie jest to samo XP OEM, tylko jest
> "nieoryginalne".
:-) Jest oryginalne-legalne, pod warunkiem stosowania się przy użytkowaniu do licencji oraz
posiadania stosownych cech (naklejka, nośnik, itd.)
Dobrze wiemy, że użytkownicy na całym świecie, w tym > 50% w PL, mają to w nosie albo w innym
miejscu.
>
>>Potwierdzeniem tego jest chociażby to, że nikomu jeszcze nie udało się
>>wygrać sprawy z wykorzystaniem art.51. Ja nie słyszałem o takim
>>bohaterskim wyczynie i odwadze, bo jest odwrotnie. Art.51 wzmocnił
>>jeszcze bardziej pozycję (M$) w tym zakresie :-)
>
> A słyszałeś o jakiejkolwiek w Polsce sprawie o sprzedaż XP OEM? Albo o
> używanie XP OEM kupionego z drugiej ręki? (najlepiej jeszcze nie z
> pierwszej instancji, bo tam potrafią takie rzeczy wyczyniać, że mózg
> staje w poprzek)
Słyszałem, widziałem sprawy o piractwo (świadome, nieświadome;-)
BTW w sklepie nie mogą Ci (przypadkiem:-) sprzedać nielegalnego XP?
Potrafisz to ustalić w momencie kupna na 100%? Nie, bo zakładasz, że jak to sklep to Cię w
bambuko nie robi. Ja w odróżnieniu od Ciebie znam i pamiętam sytuację, kiedy sklep komputerowy/
sprzedawca w robił w bambuko.
P.S.
Nie zgadzam się z Twoimi wywodami dot. art.51, bo "przeniosłeś" dyskusję na boczny tor, który
donikąd nas nie prowadzi.
Poza tym ze "złowienia" usera z nielegalnym XP OEM żaden profit. Ale w przypadku firmy to już jest
lepszy interes. A z "piratami mediów", szczególnie sieciowymi to najlepszy. Zatem proste jak drut
dlaczego nikt poważnie nie zajmuje się 1/4 inteligentami kupującymi XP OEM na allegro.
Licho nie śpi, zatem lepiej podmuchać czasem na zimne! :-)
--
http://www.microsoft.com/genuine/about.aspx?displaylang=pl
"... W tym roku klienci, korzystając z witryny Windows Genuine Advantage firmy Microsoft lub
pisząc na adres pir...@microsoft.com, zgłosili już tysiące przypadków wykrycia fałszywego
oprogramowania. Zgłoszenia te przyczyniły się bezpośrednio do wniesienia licznych spraw cywilnych
przeciwko piratom komputerowym na całym świecie. ..."