On 08/10/2020 10:24, Mateusz Viste wrote:
> Ale to chyba o różnych rzeczach piszemy/myślimy. Router za którym
> ukrywa się klient nie ma znaczenia, istotne jest tylko, aby klient miał
> dostęp do internetu. "gdzieś w internecie" musi być coś (np. jakiś
> router domowy gdzieś na Śląsku) do czego klient może się połączyć.
Gdybym robił to na chwilę to ok. Ale czasami muszę takie połaczenie
zrobic nie z domu (gdzie mam przekierowane porty) ale np. okazyjnie z
modemu gsm. Tam nie mam już dostepu do publicznej strony mojego IP.
Dlatego była mowa że obie strony są za NATem. Ogólnie niekontrolowanym.
Jedyne co wiadomo to że działa "internet" cokolwiek to znaczy.
> jaki sposób łączyła się z internetem, ja mogłem wstukać się do jej
> komputera via adres IP mojego domowego RPi.
Mniej więcej mam tek teraz, używajac VPN + dynamicdns. Klient łaczy się
po VNP z moim domowym routerem. I ja mogę się z nim połaczyć jeśli
akurat gdzieś jestem poza domem. Działa to jako tako, ale mam tak
kieskie łacze że nie jest wiele lepiej niż tor.
Mogę ten VPN wyprowadzić poza moje łacze, ale wtedy dostanę jakiś
prymitywny serwer ze śladowym limitem danych, lub muszę płacić duże
pieniądze.
Miałem nadzieje na to że np. można by zrobić tunel ipv6 dostając
normalny IP od brokera. Ale kilka ich ostatnio wyłączyli, nie wiem czy
coś jeszcze zostało. No i podobnie jak z torem: zaskakująco mało softu
potrafi pracować na ipv6.
W zasadzie potrzebuje tora bez szyfrowania i biliona stacji
przekaźnikowych pomiedzy...