Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Delphi do zastosowań domowych

222 views
Skip to first unread message

kffiatek

unread,
Dec 25, 2011, 12:47:34 PM12/25/11
to

Jako uczeń LO i student używałem Borland Pascala, a potem różnych wersji
Delphi raczej hobbystycznie i do rozwiązywania prostych zadań. Obecnie,
od czasu do czasu także by mi się przydało napisać program, dzięki
któremu pewnych rzeczy nie musiałbym robić "na piechotę". W delphi nie
traci się czasu na prosty interface i dlatego go lubiłem. Tyle, że od
3-4 lat nie używałem i nie wiem, co wybrać. Kiedyś były Delphi 6 PE,
Turbo Delphi i chyba inne takie, których można było używać za darmo.
Obecnie nie potrzebuję nawet komponentów do obsługi bazy danych. Co
polecicie, żeby spróbować w chwilę czasu wolnego? Turbo Delphi
powinienem mieć jeszcze w backupach, ale czy to się zainstaluje w W7
64bit? Czy teraz już trzeba coś kupić.

pozdrawiam
--
kffiatek

Grzegorz Skoczylas

unread,
Dec 25, 2011, 3:34:20 PM12/25/11
to
W dniu 2011-12-25 18:47, kffiatek pisze:
Nie wiem, jak Delphi6 będzie działać w najnowszych systemach
operacyjnych. Prawdopodobnie będzie działać.

Jedną z alternatyw jest Lazarus (http://www.lazarus.freepascal.org) -
darmowy klon Delphi. Myślę, że warto się nim zainteresować.

Inna alternatywa to Delphi XE Starter
(http://www.embarcadero.com/products/delphi/starter). Możesz w tym pisać
programy na własny użytek. Możesz też sprzedawać programy dopóty, dopóki
twoje roczne dochody nie przekroczą 1000 USD.

--
Grzegorz Skoczylas
http://gskoczylas.rekord.pl

Jan Drawski

unread,
Dec 25, 2011, 7:18:13 PM12/25/11
to
> Inna alternatywa to Delphi XE Starter
> (http://www.embarcadero.com/products/delphi/starter). Możesz w tym pisać
> programy na własny użytek. Możesz też sprzedawać programy dopóty, dopóki
> twoje roczne dochody nie przekroczą 1000 USD.

A już myślałem że kupię. Niestety musieli Starter'a wykastrować i np.
wyłączyli Code completion. Nie znalazłem triala tej wersji.

--
Pozdrawiam
Jan Drawski

AndrzejS

unread,
Dec 26, 2011, 2:57:54 AM12/26/11
to
W dniu 2011-12-25 21:34, Grzegorz Skoczylas pisze:

>> polecicie, żeby spróbować w chwilę czasu wolnego? Turbo Delphi
>> powinienem mieć jeszcze w backupach, ale czy to się zainstaluje w W7
>> 64bit? Czy teraz już trzeba coś kupić.
>
> Nie wiem, jak Delphi6 będzie działać w najnowszych systemach
> operacyjnych. Prawdopodobnie będzie działać.
>

...

Mówie na podstawie BCB 6.0, który byl odpowiednikiem Delphi 7.

Trzeba instalowac i uzywac jako Administrator, bo potrzebuje dostepu
do zapisu do katalogów instalacyjnych. Najlepiej wiec zainstalowac w
jakims C:\delphi\ nie \ProgramFiles\, czyli w przestrzeni, do której
mamy pelny dostep.

Mam jeszcze nadzieje, ze nowy wlasciciel zorientuje sie, ze polityka
trialowa jest zla. Potega Borlanda wyrosla m. in. na tym, ze wersja
najprostsza byla bezplatna i wystarczalo obostrzenie, ze nie bedzie
stosowana do komercji. Tymczasem teraz jej odpowiednik to albo trial,
który umiera po miesiacu, albo Starter, który kosztuje 200 $.
Szkoly i uczelnie z oczywistych powodów nie wejda ani w jedno, ani w
drugie, majac pod reka alternatywy.

Zastanawiajace, jak mozna byc tak głupim ...
--
A S

wloochacz

unread,
Dec 26, 2011, 5:51:48 AM12/26/11
to
W dniu 2011-12-26 08:57, AndrzejS pisze:
> W dniu 2011-12-25 21:34, Grzegorz Skoczylas pisze:
>
>>> polecicie, żeby spróbować w chwilę czasu wolnego? Turbo Delphi
>>> powinienem mieć jeszcze w backupach, ale czy to się zainstaluje w W7
>>> 64bit? Czy teraz już trzeba coś kupić.
>>
>> Nie wiem, jak Delphi6 będzie działać w najnowszych systemach
>> operacyjnych. Prawdopodobnie będzie działać.
>>
>
> ....
>
> Mówie na podstawie BCB 6.0, który byl odpowiednikiem Delphi 7.
>
> Trzeba instalowac i uzywac jako Administrator, bo potrzebuje dostepu
> do zapisu do katalogów instalacyjnych. Najlepiej wiec zainstalowac w
> jakims C:\delphi\ nie \ProgramFiles\, czyli w przestrzeni, do której
> mamy pelny dostep.
>
> Mam jeszcze nadzieje, ze nowy wlasciciel zorientuje sie, ze polityka
> trialowa jest zla. Potega Borlanda wyrosla m. in. na tym, ze wersja
> najprostsza byla bezplatna i wystarczalo obostrzenie, ze nie bedzie
> stosowana do komercji.
Eee.... poważnie?
A kiedy tak dokładnie było i z jakimi produktami?

> Tymczasem teraz jej odpowiednik to albo trial,
> który umiera po miesiacu, albo Starter, który kosztuje 200 $.
> Szkoly i uczelnie z oczywistych powodów nie wejda ani w jedno, ani w
> drugie, majac pod reka alternatywy.
>
> Zastanawiajace, jak mozna byc tak głupim ...
Być może mają swoje powody zgodne ze swoją strategią, ale
najprawdopodobniej wiesz o wiele więcej skoro nazywasz ich głupkami.
Możesz i mnie oświecić?

--
wloochacz

b0bik

unread,
Dec 26, 2011, 10:32:49 AM12/26/11
to
Ja działam na D4 Standard na Win7 x64 i działa bez problemu. Choć
musiałem ustawić "Uruchamiaj jako Administrator zdajesie".
Do prostych rzeczy wystarczy w zupełności D6 PE. Inne darmowe IDE:
Lazarus, Qt (C++) ... Turbo Delphi też się zainstaluje, chociaż D6
miał jeszcze chyba normalny help.

b

Wojciech "Spook" Sura

unread,
Dec 26, 2011, 5:39:06 PM12/26/11
to
Dnia 26.12.2011 o 11:51 wloochacz <wloo...@nospam.gmail.spameromnie.com>
napisał(a):

> W dniu 2011-12-26 08:57, AndrzejS pisze:
>> W dniu 2011-12-25 21:34, Grzegorz Skoczylas pisze:
>>
>>>> polecicie, żeby spróbować w chwilę czasu wolnego? Turbo Delphi
>>>> powinienem mieć jeszcze w backupach, ale czy to się zainstaluje w W7
>>>> 64bit? Czy teraz już trzeba coś kupić.
>>>
>>> Nie wiem, jak Delphi6 będzie działać w najnowszych systemach
>>> operacyjnych. Prawdopodobnie będzie działać.
>>>
>>
>> ....
>>
>> Mówie na podstawie BCB 6.0, który byl odpowiednikiem Delphi 7.
>>
>> Trzeba instalowac i uzywac jako Administrator, bo potrzebuje dostepu
>> do zapisu do katalogów instalacyjnych. Najlepiej wiec zainstalowac w
>> jakims C:\delphi\ nie \ProgramFiles\, czyli w przestrzeni, do której
>> mamy pelny dostep.
>>
>> Mam jeszcze nadzieje, ze nowy wlasciciel zorientuje sie, ze polityka
>> trialowa jest zla. Potega Borlanda wyrosla m. in. na tym, ze wersja
>> najprostsza byla bezplatna i wystarczalo obostrzenie, ze nie bedzie
>> stosowana do komercji.
> Eee.... poważnie?
> A kiedy tak dokładnie było i z jakimi produktami?

Delphi 6 Personal i Delphi 7 Personal. Nie jestem pewien co do 2005, tam
chyba można było już sprzedawać napisane weń oprogramowanie, podobnie jak
w TDE. I na tym koniec darmowych wersji.

>> Tymczasem teraz jej odpowiednik to albo trial,
>> który umiera po miesiacu, albo Starter, który kosztuje 200 $.
>> Szkoly i uczelnie z oczywistych powodów nie wejda ani w jedno, ani w
>> drugie, majac pod reka alternatywy.
>>
>> Zastanawiajace, jak mozna byc tak głupim ...
> Być może mają swoje powody zgodne ze swoją strategią, ale
> najprawdopodobniej wiesz o wiele więcej skoro nazywasz ich głupkami.
> Możesz i mnie oświecić?

Przecież to proste. Z jednej strony mamy Embarcadero, które każe płacić za
najprostszą, okrojoną wersję oprogramowania 200$ i ogranicza przychód do
1000$ rocznie (ok, ok, to jest zdecydowanie krok do przodu w stosunku do
poprzednich wersji), z drugiej zaś MS z darmowym VS, okrojonym tylko o
funkcjonalność - nazwijmy ją - korporacyjną i bez ograniczeń na komercyjne
wykorzystanie. Po który produkt sięgnie student uczący się programowania?

Podczas pięciu lat studiów na IM UWr (przylegającym do II UWr), wśród
wszystkich znanych mi studentów nie spotkałem więcej niż 10 osób znających
w miarę sensownie Delphi (pomijam osoby uczęszczające na kurs
programowania w Delphi, zwykle byli to studenci, którzy robili sobie
punkty z laborek na zaliczenie roku). Studiowałem w latach 2003 - 2008,
najnowszą wersją Delphi dostępną na uczelni była wówczas 5 Pro, zaś każdy
student od ręki (MSDNAA) mógł dostać legalnie VS Architecta w najnowszej
dostępnej wersji (nie wspominając o całym pakiecie pozostałych programów i
systemów MS). Jak wygląda atrakcyjność Delphi w tym świetle?

I proszę mi tu nie mówić o korporacyjnym targecie, bo firma, która polega
tylko na obecnych klientach jest skazana na wymarcie. Jeśli EM nie będzie
atrakcyjne dla początkujących programistów i studentów, to programiści
Delphi albo przeniosą się do C#/C++/Java/etc., albo odejdą na emeryturę i
target EM stopnieje.

Pozdrawiam -- Spook.

--
! ._______. Warning: Lucida Console sig! //) !
! || spk || www.spook.freshsite.pl / _ """*!
! ||_____|| spook at op.pl / ' | ""!
! | ___ | tlen: spoko_ws gg:1290136 /. __/"\ '!
! |_|[]_|_| May the SOURCE be with you! \/) \ !

jh

unread,
Dec 26, 2011, 6:02:47 PM12/26/11
to
W dniu 26.12.2011 23:39, Wojciech "Spook" Sura pisze:
> MS z darmowym VS, okrojonym tylko o funkcjonalność - nazwijmy ją - korporacyjną

Ponieważ dopiero raczkuję z czymkolwiek innym niż Delphi (XCode, VS
Express) mam pytanie. Czy wersja płatna z najtańszym MSDN ma jakieś
ograniczenia funkcjonalne? Z tego, co doszukałem się (a nie namierzyłem
zestawienia funkcjonalności wersji Express z płatnymi, jedynie dla
samych płatnych takie porównanie jest) to Express poza brakiem dostępu
MSDN ogranicza dostęp do baz danych jedynie dla połączeń lokalnych,
podobnie jak dbExpress w Delphi Pro. Czy jest inna metoda (może być i
płatna) dla VS Express na dostęp do zdalnych baz, podobnie jak to jest z
np. AnyDAC w Delphi?

jh

kons...@wp.pl

unread,
Dec 27, 2011, 2:30:17 AM12/27/11
to
chociaż D6
miał jeszcze chyba normalny help.

"Normalny" Help skończył się na Delphi 7 był chuba najlepszy(kompletny)


Grzegorz Skoczylas

unread,
Dec 27, 2011, 4:48:21 AM12/27/11
to
W dniu 2011-12-26 23:39, Wojciech "Spook" Sura pisze:
>
> Przecież to proste. Z jednej strony mamy Embarcadero, które każe płacić
> za najprostszą, okrojoną wersję oprogramowania 200$ i ogranicza przychód
> do 1000$ rocznie (ok, ok, to jest zdecydowanie krok do przodu w stosunku
> do poprzednich wersji), z drugiej zaś MS z darmowym VS, okrojonym tylko
> o funkcjonalność - nazwijmy ją - korporacyjną i bez ograniczeń na
> komercyjne wykorzystanie. Po który produkt sięgnie student uczący się
> programowania?

Wiele lat temu Microsoft zaczął rozdawać na uczelniach swoje programy za
darmo. Sami się prosili, żeby uczelnie zaczęły je używać. Wtedy firma
Borland pozwalała uczelniom używać albo wersję najprostszą, która nie
nadawała się do nauczania, bo była zbyt uboga, albo kazały sobie płacić
za wersje Professional. Już wtedy uważałem, że taka strategia w parę lat
musi doprowadzić od upadku Delphi. Po kilku latach moje przewidywania
zaczęły się to potwierdzać, niestety.

Delphi może sobie być najlepszym lepsze od VS (a mam wrażenie, że w
najlepszym razie jest obecnie porównywalne), ale jeżeli studentów będzie
się uczyć programowania w C# i Javie, to pracodawcy będą szukać takich
programistów, bo po prostu będzie ich na rynku znacznie więcej. A nam,
starym delphiowym wygom, pozostanie jedynie łudzenie się, że
doświadczony delphiowiec jest lepszy od początkującego programisty C#.
Sęk w tym, że na rynku jest już całkiem dużo doświadczonych programistów C#.

Moim zdaniem jedynym ratunkiem dla Delphi byłoby, gdyby EMB również
zaczęło rozdawać uczelniom co najmniej wersję Professional. Mogłoby to
być obwarowane warunkiem, że nie wolno w tym pisać programów
komercyjnych. Rozumiem argument, że MS ma kasę z innych systemów, więc
może sobie rozdawać. Ale jeżeli EMB nie zacznie rozdawać, to i tak na
dłuższą metę nie będzie mieć z tego *żadnej* kasy.

Jeżeli EMB tego nie zrobi, to - moim zdaniem - Delphi będzie produktem
coraz bardziej niszowym. Widać tę tendencję choćby po liczbie ofert dla
programistów Delphi w różnych portalach pracy. Ostatnio w takich
portalach dla programistów Delphi jest jedna oferta na kilka miesięcy. W
dodatku niemal zawsze szukają kogoś, kto będzie konserwował
dotychczasowe programy. Czyli chcą tylko w okresie przejściowym utrzymać
dotychczasowe programy, a nie tworzyć nowe.

Dla porównania, niemal codziennie są oferty dla programistów C#.

Wojciech "Spook" Sura

unread,
Dec 27, 2011, 5:48:09 AM12/27/11
to
Podstawowe różnice Express i wersji płatnych są następujące:

- Brak możliwości kompilacji dla procesorów 64-bitowych
- Brak możliwości instalowania rozszerzeń środowiska (uwaga: komponenty
firm trzecich można używać bez ograniczeń, ponieważ nie "instaluje się"
ich w środowisku)
- Brak wbudowanej kontroli wersji (Team Foundation Server)
- Rozdzielone języki (w wersji Pro można utworzyć solucję z wymieszanymi
projektami C++/C#/VB, zaś Express posiada osobne środowiska dla tych
języków)
- Utrudnione zaawansowane debuggowanie (nie da się na przykład debuggować
poprzez uruchomienie zewnętrznego programu używającego testowanej
assembly. Przy czym "nie da się" należy ująć w cudzysłów - vide
http://spook.freshsite.pl/wordpress/?p=141 )

Z uwagi na fakt, iż można do Expressa doinstalowywać zewnętrzne
biblioteki, kwestią jest jedynie odnalezienie właściwej biblioteki do
łączenia ze zdalnymi bazami danych - np. MySQL
http://dev.mysql.com/downloads/connector/net/1.0.html. Kompilator nie ma
wbudowanego w język zabezpieczenia przed nawiązywaniem połączeń TCP/IP,
więc z napisaniem takiego programu nie będzie żadnego problemu. Co
najwyżej dostęp będzie utrudniony w designtime w przypadku bazy MSSQL (ale
tu głowy nie dam, nie mam pojęcia, jakie są ograniczenia bazodanowe).

Generalna zasada jest taka, że pojedynczemu developerowi Express spokojnie
wystarczy do pisania niezbyt dużych projektów. Jeśli mówimy o zespole, to
używać w nim Expressa *da się*, tak samo, jak *da się* pisać w Delphi dla
.NET Compact Framework.

> jh

wloochacz

unread,
Dec 27, 2011, 6:23:47 AM12/27/11
to
W dniu 2011-12-26 23:39, Wojciech "Spook" Sura pisze:
> Przecież to proste. Z jednej strony mamy Embarcadero, które każe płacić
> za najprostszą, okrojoną wersję oprogramowania 200$ i ogranicza przychód
> do 1000$ rocznie (ok, ok, to jest zdecydowanie krok do przodu w stosunku
> do poprzednich wersji), z drugiej zaś MS z darmowym VS, okrojonym tylko
> o funkcjonalność - nazwijmy ją - korporacyjną i bez ograniczeń na
> komercyjne wykorzystanie. Po który produkt sięgnie student uczący się
> programowania?
Przeceniasz "moc" studenta, imho.
Z mojego punktu widzenia (pracodawcy) jeśli mam wybierać pomiędzy kimś
kto umie programować w Delphi (bo sam sobie coś tam klepał na
"studiach") a kimś, kto np. dobrze lub bardzo dobrze zna wzorce
projektowe i programuje np. w C#, to zawsze wybiorę tego drugiego.

Temu pierwszemu tylko wydaje się, że coś tam umie - a walka z jego
potencjalnym zmanierowaniem może być niefajnym zadaniem...
Ten drugi będzie za to zadawał strasznie dużo pytań w stylu "dlaczego
tak a nie tak?", a po co to? itd.
Takie pytania potrafią nieźle namieszać w głowie niejednego
programisty/architekta ;-)

No, ale tak naprawdę wszystko zależy od konkretnej osoby.
Innymi słowy - w sumie to mało mnie obchodzi ta cała dyskusja o nauce
programowania na uczelni - jeszcze nie widziałem studenta, który nauczył
się programować programując tylko pod wymagania swoich studiów... I nie
ważne czy miał dostęp do wersji VS.NET Architect...

Z drugiej jednak strony, wydaje się że Embarcadero nie dba o promocję
swojego IDE - przede wszystkim w środowisku akademickim, zresztą - w
ogóle nie dba w żadnym środowisku....
Tylko czy to jest "zasługa" Embarcadero czy lokalnego przedstawiciela?
Jak sadzę, to też pewnie lepiej wiesz od wszystkich bezpośrednio
zainteresowanych i z chęcią mi wyjaśnisz?

--
wloochacz

neuron

unread,
Dec 27, 2011, 7:14:20 AM12/27/11
to
trafilem niedawno na ciekawa ksiazke:
Chris Anderson : "Za darmo"

Gosc analizuje w niej cene "za darmo", jak firmy zarabiaja puszczajac
bezplatne produkty i jak wiele firm zaczyna stac nad przepascia przegrywajac
z tymi ktore stosouja model biznesowy "za darmo"
Powiem szczeze ze ta ksiazka zepsula mi swiateczny humor bo dla nas, ludzi
zyjacych z pisania softu i przywiazanych do dotychczasowego modelu
zarabiania wnioski z niej plynace sa nieciekawe.
Jesli ta tendencja z tendencja przenoszenia aplikacji do przegladarek sie
utrzyma to tylko czekac az google wbije noz w plecy innym producentom
narzedzi robiac cos zupelnie nowego
i dostepnego za free ( co nie oznacza ze nei zarobi przy tym kolejnej gory
szmalu) do pisania aplikacji i to nie tylko jakis widgetow ale tez aplikacji
biznesowych. To tylko kwestia czasu........





__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 6745 (20111227) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com




jh

unread,
Dec 27, 2011, 7:26:40 AM12/27/11
to
W dniu 27.12.2011 12:23, wloochacz pisze:
> Z mojego punktu widzenia (pracodawcy)

Jeżeli możesz - zdradź mi "sekret pracodawcy" :)

Pewnie za stary jestem, żeby ktokolwiek i kiedykolwiek zatrudnił mnie
jako programistę. Nie mam studiów informatycznych, ani technicznych
(zupełnie inna branża), a to głównie pokłosie mojego błędu (a może i nie
błędu...), kiedy po maturze stałem przed dylematem - programowanie czy
to drugie; dwie pasje i nie umiałem z żadnej zrezygnować. Wybrałem to
drugie, pobudki pominę, dziś trochę żałuję. Zresztą, po 4 latach pisania
w Pascalu w liceum, przez pierwszy rok owych studiów łaziłem na
Politechnikę - uczelnie spoza mojej branży - na zajęcia dla maniaków
programistów - żeby nie stracić kontaktu. Potem była przerwa. I choć od
iluś tam lat nadal bawię się w programowanie - bawię, bo to nie jest
źródło mojego utrzymania - mimo to na środowisko i dodatki wydałem
sporo. Dużo czytam i mimo wieku inż. Karwowskiego ;) nadal mam jazdę na
naukę - Helion wciąż nieźle na mnie zarabia :P Niemniej, nie miałbym
odwagi nazwać siebie doświadczonym programistą.

Powiedz mi, pomijając tu moją osobę, bo pewnie podobnych jest na pęczki,
czy status takiego freelancera jest cokolwiek warty dla potencjalnego
pracodawcy? Czy ma szanse konkurować z wykształconym, ale
niedoświadczonym (załóżmy) studentem? Pytam, bo często w ofertach pracy
formalnym wymogiem są studia około informatyczne, a osobiście znam
niejednego takiego po takich studiach, którego wiedza jest bliższa tzw.
informatykom, ale nie developerom. Cóż, wiele się w życiu możesz zdarzyć
i pytam z czystej ciekawości... Może jest sens zrobić jakieś
pomagisterskie, żeby formalnościom stało się zadość?

jh

Adam Siwoń

unread,
Dec 27, 2011, 8:10:58 AM12/27/11
to
W dniu 2011-12-27 13:14, neuron pisze:
> trafilem niedawno na ciekawa ksiazke:
> Chris Anderson : "Za darmo"
>
> Gosc analizuje w niej cene "za darmo", jak firmy zarabiaja puszczajac
> bezplatne produkty i jak wiele firm zaczyna stac nad przepascia przegrywajac
> z tymi ktore stosouja model biznesowy "za darmo"
> Powiem szczeze ze ta ksiazka zepsula mi swiateczny humor bo dla nas, ludzi
> zyjacych z pisania softu i przywiazanych do dotychczasowego modelu
> zarabiania wnioski z niej plynace sa nieciekawe.
> Jesli ta tendencja z tendencja przenoszenia aplikacji do przegladarek sie
> utrzyma to tylko czekac az google wbije noz w plecy innym producentom
> narzedzi robiac cos zupelnie nowego
> i dostepnego za free ( co nie oznacza ze nei zarobi przy tym kolejnej gory
> szmalu) do pisania aplikacji i to nie tylko jakis widgetow ale tez aplikacji
> biznesowych. To tylko kwestia czasu........

Faktycznie czarnowidztwo Cię dopadło. Ale jak to zwykle bywa jest parę
małych ale. Z moich obserwacji model za darmo jest atrakcyjny dla
użytkowników domowych, małych firm itp. Większe firmy mają gdzieś soft
za darmo - zwłaszcza gdy do jego obsługi/serwisowania muszą wziąć
dodatkowe na osoby etat. Z reguły wolą zapłacić i mieć support, w którym
24/7 ktoś odbierze telefon i przyjmie zgłoszenie. A opłaty za to i tak
wrzucą w koszty - ważniejsze jest by soft funkcjonował, bo jeśli nie
funkcjonuje, to dopiero są poważne straty.

--
z pozdrowieniami
Adam Siwoń

wloochacz

unread,
Dec 27, 2011, 8:26:00 AM12/27/11
to
W dniu 2011-12-27 13:26, jh pisze:
> W dniu 27.12.2011 12:23, wloochacz pisze:
>> Z mojego punktu widzenia (pracodawcy)
>
> Jeżeli możesz - zdradź mi "sekret pracodawcy" :)
>
> Pewnie za stary jestem, żeby ktokolwiek i kiedykolwiek zatrudnił mnie
> jako programistę. Nie mam studiów informatycznych, ani technicznych
> (zupełnie inna branża), a to głównie pokłosie mojego błędu (a może i nie
> błędu...), kiedy po maturze stałem przed dylematem - programowanie czy
> to drugie; dwie pasje i nie umiałem z żadnej zrezygnować. Wybrałem to
> drugie, pobudki pominę, dziś trochę żałuję. Zresztą, po 4 latach pisania
> w Pascalu w liceum, przez pierwszy rok owych studiów łaziłem na
> Politechnikę - uczelnie spoza mojej branży - na zajęcia dla maniaków
> programistów - żeby nie stracić kontaktu. Potem była przerwa. I choć od
> iluś tam lat nadal bawię się w programowanie - bawię, bo to nie jest
> źródło mojego utrzymania - mimo to na środowisko i dodatki wydałem
> sporo. Dużo czytam i mimo wieku inż. Karwowskiego ;) nadal mam jazdę na
> naukę - Helion wciąż nieźle na mnie zarabia :P Niemniej, nie miałbym
> odwagi nazwać siebie doświadczonym programistą.
>
> Powiedz mi, pomijając tu moją osobę, bo pewnie podobnych jest na pęczki,
> czy status takiego freelancera jest cokolwiek warty dla potencjalnego
> pracodawcy?
Freelancer czy pasjonat?
Bo to są to dwie różne rzeczy...
Ostatnio dość skutecznie wyleczyłem się ze wszelkiej współpracy zdalnej
- ten temat uważam na dzień dzisiejszy za zamknięty.
Jutro być może się to zmieni, ale na pewno nie dziś ;-)

> Czy ma szanse konkurować z wykształconym, ale
> niedoświadczonym (załóżmy) studentem? Pytam, bo często w ofertach pracy
> formalnym wymogiem są studia około informatyczne, a osobiście znam
> niejednego takiego po takich studiach, którego wiedza jest bliższa tzw.
> informatykom, ale nie developerom. Cóż, wiele się w życiu możesz zdarzyć
> i pytam z czystej ciekawości... Może jest sens zrobić jakieś
> pomagisterskie, żeby formalnościom stało się zadość?
Magisterka z informatyki na pewno nie zaszkodzi, ale czy na pewno pomoże?
Dla mnie przede wszystkim liczy się doświadczenie (a więc portfolio
kandydata) z którego zostanie gruntownie przepytany, a dopiero potem
wykształcenie. I pewnie nie tylko ja tak to postrzegam.

--
wloochacz

jh

unread,
Dec 27, 2011, 8:47:18 AM12/27/11
to
W dniu 27.12.2011 14:26, wloochacz pisze:
> Freelancer czy pasjonat?
> Bo to są to dwie różne rzeczy...

Może nie tak, że dwie różne, co kolejne etapy :) Wg mnie, żeby coś
dobrze robić to trzeba się tym pasjonować. A freelancer to etap, kiedy
pasjonat zaczyna na swojej pasji zarabiać.

> Może jest sens zrobić jakieś pomagisterskie, żeby formalnościom stało się zadość?

> Magisterka z informatyki na pewno nie zaszkodzi, ale czy na pewno pomoże?

Sam nie wiem... Niemniej, praktycznie każde ogłoszenie z pracą dla
programisty ma wymóg wykształcenia informatycznego...

> Dla mnie przede wszystkim liczy się doświadczenie (a więc portfolio
> kandydata) z którego zostanie gruntownie przepytany, a dopiero potem
> wykształcenie. I pewnie nie tylko ja tak to postrzegam.

I to jest IMHO zasadne. Ale niestety przeglądając ogłoszenia z pracą mam
wrażenie, że konstruujący je ludzie wypisują wszelkie napotkane w
google'ach akronimy 3-4 literowe jako wymóg wiedzy, poparte komunałami o
pracy w młodym zespole etc. Cóż, chyba na starość lepiej samemu zostać
pracodawcą :P

jh

neuron

unread,
Dec 27, 2011, 9:42:02 AM12/27/11
to

> Faktycznie czarnowidztwo Cię dopadło. Ale jak to zwykle bywa jest parę
> małych ale. Z moich obserwacji model za darmo jest atrakcyjny dla
> użytkowników domowych, małych firm itp. Większe firmy mają gdzieś soft za
> darmo - zwłaszcza gdy do jego obsługi/serwisowania muszą wziąć dodatkowe
> na osoby etat. Z reguły wolą zapłacić i mieć support, w którym 24/7 ktoś
> odbierze telefon i przyjmie zgłoszenie. A opłaty za to i tak wrzucą w
> koszty - ważniejsze jest by soft funkcjonował, bo jeśli nie funkcjonuje,
> to dopiero są poważne straty.
>

No widzisz.... dlatego warto przeczytac te ksiazke
Nie mowimy o darmowym oprogramowaniu typu ksiegowosc jako insert do gazet.
Nie mowimy tez o darmowym oprogramowaniu w stylu serwer duzej firmy
postawiony na linuksie
Mowimy o takim modelu:
Firma majaca duze mozliwosci i kapital tworzy np internetowy pakiet do
obslugi firmy. Duzy, potezny, silny, wsparty praca nie tylko administratorow
ale tez prawnikow i ksiegowych aby dostosowac do wymagan formalno-prawnych
danego kraju. Do tego masa narzedzi dla developerow, wsparcie dla integracji
ze sklepami itd. Z chmura certyfikowanych serverow
Do tego cala kolekcja platnych i bezplatnych produktow i uslug wspieranych
tak przez samego producenta systemu jak i niezaleznych developerow.
Wokol produktu buduje cala spolecznosc i uzytkownikow i developerow.
A potem firma ta mowi:
do X tysiecy transakcji rocznie ZA DARMO gdzie X jest wystarczajace dla
sredniej wielkosci firmy handlowej i calkiem duzego przedsiebiorstwa
produkcyjnego?
potem ceny rosna ale minimalnie - np zwiekszenie X*2 kosztuje 500$ rocznie.
.
.
.

A teraz wyobraz sobie ze ta firma nazywa sie Google .....
W jakiej sytuacji znajda sie inni producenci tego typu systemow ?

AndrzejS

unread,
Dec 27, 2011, 11:02:09 AM12/27/11
to
W dniu 2011-12-26 11:51, wloochacz pisze:
>> Zastanawiajace, jak mozna byc tak głupim ...
> Być może mają swoje powody zgodne ze swoją strategią, ale
> najprawdopodobniej wiesz o wiele więcej skoro nazywasz ich głupkami.
> Możesz i mnie oświecić?
>

Na poczatku lat 2000 (czyli za Borlanda) wersja Standard (mowa o BCB,
Delphi prawdopodobnie mialo te same zasady) byla darmowa. Dodatkowo
w licencji byl zapis, ze nie wolno pracowac komercyjnie. Wystarczalo

Do tego dodajmy doskonala i liczna literature. W owym czasie potencjalny
konkurent, czyli Microsoft C++/VC byl wrecz synonimem pisarskiej nedzy.

Ktos kto próbowal pierwszych narzedzi do programowania w ostro
wchodzace Windows na widok Delphi przecieral oczy ze zdumienia.

To wszystko zostalo spieprzone. I jest niszczone nadal, bo XE2 to
taka kupa problemów, ze potencjalny nabywca musi spojrzec w inne strony.

W c++ wchodzi nowy standard, a BCB przegrywa pod wzgledem zgodnosci z
darmowym gcc. Tymczasem tu widze nowe kolory, opcje poprzeganiane z
jednego rogu IDE w inny. Edycja projektu jako tekst zniknela.
Help chce sie ladowac w starym standardzie, nieobslugiwanym w Win 7.
Ustawiam w "Release" zeby linkowal bez bibliotek dynamicznych,
a on mi jakos ukradkiem to przestawia.

O polityce cenowej juz tu mówiono.

Porównuje do BCB 6.0. Ile to juz wersji? Bo kiedys na taki postep
(albo regres) wystarczala jedna.

Mam ich za politycznych glupków. Zreszta siebie tez, bo wlasnie
zamówilem upgrade. Ale nie bedzie im ze mna lekko.

pozdro
--
A S


Miroslaw Rogula

unread,
Dec 27, 2011, 11:02:34 AM12/27/11
to


>Z drugiej jednak strony, wydaje się że Embarcadero nie dba o promocję
>swojego IDE - przede wszystkim w środowisku akademickim, zresztą - w ogóle
>nie dba w żadnym środowisku....
>Tylko czy to jest "zasługa" Embarcadero czy lokalnego przedstawiciela?
>Jak sadzę, to też pewnie lepiej wiesz od wszystkich bezpośrednio
>zainteresowanych i z chęcią mi wyjaśnisz?

Nasi dystrybutorzy to może by i chcieli obniżyć cenę ale góra ma to w d...
Już chyba kiedyś pisałem o tym - miałem takie wrażenie po dłuższym czytaniu
grupy delphi.non-technical. Mam wrażenie że razem z Delhi i programistami do
Embarcadero przeszli też i handlowcy. Myślą oni kategoriami nie z tej epoki.
"Rozdawanie" oprogramiowania jest obecnie podstawą zdobywania klientów w
wielu firmach. Studenci architektury mają do dyspozycji najnowsze wersje
Autodesku, kosztujące normalnie olbrzymie pieniądze. Wiele innych firm
postępuje
podobnie.
Dać studentom oprogramowanie niech się nauczą a potem będą chcieli w tym
pracować.
A że paru skorzysta przy tym z tego niezgodnie z licencją to trudno. W
efekcie zysk i tak jest większy gdyby tego nie robić. W Embarcadero są
wersje studenckie
ale nie za darmo. Uczelnie raczej tego nie kupią. Przynajmniej nie obecnie -
bo
nie ma parcia na naukę Delphi ze względu na to że wcześniej o to nie
zadbano.
Teraz należało by zwolnić wszystkich z działu sprzedaży i marketingu i
zatrudnić nowych.
Bo nie jest sztuką zrobić oprogramowanie - sztuką jest je sprzedać. A tego
Embarcadero nie umie. Teraz żeby wejść na rynek trzeba by było mieć coś
genialnego.
Niestety FireMonkey nie jest tym czymś. I z braku czasu i naprawdę dużych
środków nie
będzie w najbliższym czasie.
Widzę działania Embarcadero w ostatnim czasie. Starają się ale to wszystko
jest za mało i chyba nie w tym kierunku co trzeba. Brak tam kogoś, kto
chciałby
zaryzykować nowe działania zamiast polegać ciągle na starych i
niesprawdzonych, które
doprowadziły Borlanda do upadku.


Pozdrowienia
MR_FLASH
Mirosław Rogula

-------------------------------------------------------
gg 4252839
Skype mr_flash14
www.fakturyok.pl
...

Wojciech "Spook" Sura

unread,
Dec 27, 2011, 11:21:24 AM12/27/11
to
Dnia 27.12.2011 o 14:47 jh <no-e...@sorry.com> napisał(a):

> W dniu 27.12.2011 14:26, wloochacz pisze:
>> Freelancer czy pasjonat?
>> Bo to są to dwie różne rzeczy...
>
> Może nie tak, że dwie różne, co kolejne etapy :) Wg mnie, żeby coś
> dobrze robić to trzeba się tym pasjonować. A freelancer to etap, kiedy
> pasjonat zaczyna na swojej pasji zarabiać.
>
>> Może jest sens zrobić jakieś pomagisterskie, żeby formalnościom stało
>> się zadość?
>
>> Magisterka z informatyki na pewno nie zaszkodzi, ale czy na pewno
>> pomoże?
>
> Sam nie wiem... Niemniej, praktycznie każde ogłoszenie z pracą dla
> programisty ma wymóg wykształcenia informatycznego...

Taki wymóg wbrew pozorom ma sporo sensownych podstaw. Z własnego
doświadczenia wiem, że dobre studia ścisłe (a za takie uważam na przykład
matematykę i informatykę na UWr) uczą wprawdzie mało wiedzy jako takiej,
ale wyrabiają solidną umiejętność analitycznego podchodzenia do
postawionych problemów. Szef działu, w którym pracuję skończył informatykę
na UWr. Ja matematykę na tej samej uczelni. Jeden kumpel informatykę
gdzieś w okolicach Częstochowy. Dwóch siedziało na informatyce na PWr,
kolejny robi tam doktorat. Wiem, że szef przy rekrutacji zwraca większą
uwagę na sposób rozwiązania przykładowych zadań: pomysł, algorytmikę i
kod, niż na skończoną uczelnię, a jednak wśród ukończonych przez nas
kierunków widać konkretny trend.

Chciałbym jeszcze tu dodać, że *całą* wiedzę programistyczną, której
używam obecnie w pracy i prywatnie zdobyłem sam. Uczelnia uzbroiła mnie
natomiast w całkiem spory aparat matematyczny, który pomaga mi
rozpracowywać problemy, z którymi się teraz spotykamy.

> jh

b0bik

unread,
Dec 27, 2011, 12:24:29 PM12/27/11
to
On 27 Gru, 10:48, Grzegorz Skoczylas <gskoczy...@kasuj-to.rekord.pl>
wrote:
Miałem okazję rekrutować ostatnio pracownika na stanowisko
"Programista Delphi" i powiem szczerze - masakra.

A może tak się zebrać i napisać list otwarty od udzielającej się tutaj
społeczności do szacownego Embarcadero, z apelem o zdroworozsądkowe
działania we właściwym kierunku. Jakby to rozdmuchać ze wszystkich sił
to może by była jakaś odpowiedź ...

b

wloochacz

unread,
Dec 27, 2011, 1:58:01 PM12/27/11
to
W dniu 2011-12-27 15:42, neuron pisze:
/ciach/

> A teraz wyobraz sobie ze ta firma nazywa sie Google .....
> W jakiej sytuacji znajda sie inni producenci tego typu systemow ?
IMO zbyt spłaszczasz temat i z tego wycinka wiedzy wychodzą Ci takie tezy...
Zapodam Ci pytanie pomocnicze - dlaczego Google podpisało umowę z
Mozillą, wg której będzie tej drugiej wypłacać 300 mln $ rocznie?
Dlaczego strategicznie wspiera Firefoxa skoro ma własnego Chrome'a?

--
wloochacz

wloochacz

unread,
Dec 27, 2011, 2:02:12 PM12/27/11
to
W dniu 2011-12-27 18:24, b0bik pisze:
/ciach/

> Miałem okazję rekrutować ostatnio pracownika na stanowisko
> "Programista Delphi" i powiem szczerze - masakra.
Bo się uprałeś aby szukać programisty Delphi - i po co?
Rozgarnięty programista jest w stanie nauczy się Delphi w miesiąc, a po
trzech będzie pisał równie dobrze jak Ty - pod warunkiem, że będzie
chciał się uczyć i będzie miał wsparcie w swoim "mistrzu".
[...]
Po namyśle stwierdzam, że jest jeszcze kilka haczyków zeby to
zadziałało jak wyżej ;-)
Tak czy siak, ja mam właśnie takie doświadczenia.

> A może tak się zebrać i napisać list otwarty od udzielającej się tutaj
> społeczności do szacownego Embarcadero, z apelem o zdroworozsądkowe
> działania we właściwym kierunku. Jakby to rozdmuchać ze wszystkich sił
> to może by była jakaś odpowiedź ...
Ze wszystkich sił - to znaczy z jakich?
100 podpisów?
Dobre ;-)

--
wloochacz

Adam Siwoń

unread,
Dec 27, 2011, 2:06:17 PM12/27/11
to
W dniu 2011-12-27 18:24, b0bik pisze:
Możesz coś więcej napisać na czym polegała ta masakra?

wloochacz

unread,
Dec 27, 2011, 2:06:54 PM12/27/11
to
W dniu 2011-12-27 14:47, jh pisze:
> W dniu 27.12.2011 14:26, wloochacz pisze:
>> Freelancer czy pasjonat?
>> Bo to są to dwie różne rzeczy...
>
> Może nie tak, że dwie różne, co kolejne etapy :) Wg mnie, żeby coś
> dobrze robić to trzeba się tym pasjonować. A freelancer to etap, kiedy
> pasjonat zaczyna na swojej pasji zarabiać.
>
>> Może jest sens zrobić jakieś pomagisterskie, żeby formalnościom stało
>> się zadość?
>
>> Magisterka z informatyki na pewno nie zaszkodzi, ale czy na pewno pomoże?
>
> Sam nie wiem... Niemniej, praktycznie każde ogłoszenie z pracą dla
> programisty ma wymóg wykształcenia informatycznego...
Lub doświadczenia - niejawnie.
To jest pierwsze sito dla mniej pewnych siebie - nie mów, że nie zdajesz
sobie z tego sprawy?

>> Dla mnie przede wszystkim liczy się doświadczenie (a więc portfolio
>> kandydata) z którego zostanie gruntownie przepytany, a dopiero potem
>> wykształcenie. I pewnie nie tylko ja tak to postrzegam.
>
> I to jest IMHO zasadne. Ale niestety przeglądając ogłoszenia z pracą mam
> wrażenie, że konstruujący je ludzie wypisują wszelkie napotkane w
> google'ach akronimy 3-4 literowe jako wymóg wiedzy, poparte komunałami o
> pracy w młodym zespole etc. Cóż, chyba na starość lepiej samemu zostać
> pracodawcą :P
Być może, tylko że nie każdy się do tego nadaje.
I im ktoś szybciej się tego dowie o sobie, tym lepiej mu w życiu będzie.

--
wloochacz

Adam Siwoń

unread,
Dec 27, 2011, 2:21:06 PM12/27/11
to
W dniu 2011-12-27 15:42, neuron pisze:
>> Faktycznie czarnowidztwo Ciê dopad³o. Ale jak to zwykle bywa jest parê
>> ma³ych ale. Z moich obserwacji model za darmo jest atrakcyjny dla
>> u¿ytkowników domowych, ma³ych firm itp. Wiêksze firmy maj± gdzie¶ soft za
>> darmo - zw³aszcza gdy do jego obs³ugi/serwisowania musz± wzi±æ dodatkowe
>> na osoby etat. Z regu³y wol± zap³aciæ i mieæ support, w którym 24/7 kto¶
>> odbierze telefon i przyjmie zg³oszenie. A op³aty za to i tak wrzuc± w
>> koszty - wa¿niejsze jest by soft funkcjonowa³, bo je¶li nie funkcjonuje,
>> to dopiero s± powa¿ne straty.
>>
>
> No widzisz.... dlatego warto przeczytac te ksiazke
> Nie mowimy o darmowym oprogramowaniu typu ksiegowosc jako insert do gazet.
> Nie mowimy tez o darmowym oprogramowaniu w stylu serwer duzej firmy
> postawiony na linuksie
> Mowimy o takim modelu:
> Firma majaca duze mozliwosci i kapital tworzy np internetowy pakiet do
> obslugi firmy. Duzy, potezny, silny, wsparty praca nie tylko administratorow
> ale tez prawnikow i ksiegowych aby dostosowac do wymagan formalno-prawnych
> danego kraju. Do tego masa narzedzi dla developerow, wsparcie dla integracji
> ze sklepami itd. Z chmura certyfikowanych serverow
> Do tego cala kolekcja platnych i bezplatnych produktow i uslug wspieranych
> tak przez samego producenta systemu jak i niezaleznych developerow.
> Wokol produktu buduje cala spolecznosc i uzytkownikow i developerow.
> A potem firma ta mowi:
> do X tysiecy transakcji rocznie ZA DARMO gdzie X jest wystarczajace dla
> sredniej wielkosci firmy handlowej i calkiem duzego przedsiebiorstwa
> produkcyjnego?
> potem ceny rosna ale minimalnie - np zwiekszenie X*2 kosztuje 500$ rocznie.

Ok. Coś mi się tylko wydaje, że przyjmujesz zbyt uproszczone założenia.
Po pierwsze nikt jeszcze nie stworzył produktu, który odpowiadałby
każdemu. To byłby klasyczny przykład antywzorca pod tytułem złoty
młotek. Jednym klientom pasuje to innym co innego. Jeśli by tak nie było
to ta grupa od dawna była by zamknięta a my wszyscy pisalibyśmy np. C#.

> .
> .
> .
>
> A teraz wyobraz sobie ze ta firma nazywa sie Google .....
> W jakiej sytuacji znajda sie inni producenci tego typu systemow ?

Wg mnie w normalnej - czyli mniej więcej takiej jak są teraz. Mieliby
dodatkową konkurencję. Tyle, że oni też mieli by przewagę - są już na
rynku, mają kontakty z klientami, klienci znają ich produkty i zwłaszcza
Ci biznesowi bez powodu ich nie zmienią.

neuron

unread,
Dec 27, 2011, 5:25:01 PM12/27/11
to
aaaale Panowie ...
Ani z Toba ani z Wloochaczem nie mam zamiaru dyskutowac
Chodzi mi tylko o to ze w 1945 roku prezes firmy IBM, nazwiska nie pomne,
powiedzial:
"Zapotrzebowanie na komputey na swiecie oceniam na 5 sztuk"

Zmiany ktore ida byc moze beda isc baaardzo dlugo, moze 5 moze 10 a moze 30
lat
Ale jak dojda to bedzie smiesznie ....
Ja poprostu mowie ze warto przeczytac TE ksiazke - facet w niej nic nie
wyrokuje - daje zimna analize tego co sie juz wydarzylo (np historie
encyklopedii brytanica w kontekscie mikrosoftowej encarty i wikipedii) i co
sie wydazyc moze w bliZej nieokreslonej przyszlosci ....

Ja sie nie martwie o najblizsze 10 lat. Ja mam juz prawie 5 dych na karku i
mam to w dupie. Martwic sie powini ci co dzis studjuja bo ich swiat moze sie
roznic za jakis czas tak jak dzis moj sie rozni od tego mojego swiata w
ktorym po ulicach jezdzily czolgi .....

Zeby utrzymac sie w kontekscie tematu - ta ksiazka utwierdza mnie w
przekonaniu ze za ilestam lat delphi takie jak znamy nie bedzie istnialo a
embarcadeo czy jak oni sie tam nazywaja nie bedzie warte na gieldzie wiecej
niz Enron.



__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 6747 (20111227) __________

R.e.m.e.K

unread,
Dec 27, 2011, 6:56:02 PM12/27/11
to
Dnia Tue, 27 Dec 2011 20:02:12 +0100, wloochacz napisał(a):

>> A może tak się zebrać i napisać list otwarty od udzielającej się tutaj
>> społeczności do szacownego Embarcadero, z apelem o zdroworozsądkowe
>> działania we właściwym kierunku. Jakby to rozdmuchać ze wszystkich sił
>> to może by była jakaś odpowiedź ...
> Ze wszystkich sił - to znaczy z jakich?
> 100 podpisów?
> Dobre ;-)

100 * 3500 = 350 000 - moze dla korporacji to nie jest zbyt duzo, ale tez
piechota nie chodzi i chyba warto o to zadbac.

Choc oczywiscie nie twierdze, ze taki apel cokolwiek da - imho nie da :-)

--
pozdro
R.e.m.e.K

wloochacz

unread,
Dec 27, 2011, 7:00:53 PM12/27/11
to
W dniu 2011-12-28 00:56, R.e.m.e.K pisze:
> 100 * 3500 = 350 000 - moze dla korporacji to nie jest zbyt duzo, ale tez
> piechota nie chodzi i chyba warto o to zadbac.
A te wartości (3500 czego?) to skąd się wzięły - bo nie nadążam...

--
wloochacz

wloochacz

unread,
Dec 27, 2011, 7:04:07 PM12/27/11
to
W dniu 2011-12-27 23:25, neuron pisze:
> aaaale Panowie ...
> Ani z Toba ani z Wloochaczem nie mam zamiaru dyskutowac
Tak to właśnie wygląda - dyskutujesz sam ze sobą.
Tylko miałkie to jakieś takie...

> Chodzi mi tylko o to ze w 1945 roku prezes firmy IBM, nazwiska nie pomne,
> powiedzial:
> "Zapotrzebowanie na komputey na swiecie oceniam na 5 sztuk"
A Bill powiedział coś podobnego o pamięci.
No i co z tego?!

> Zmiany ktore ida byc moze beda isc baaardzo dlugo, moze 5 moze 10 a moze 30
> lat
> Ale jak dojda to bedzie smiesznie ....
> Ja poprostu mowie ze warto przeczytac TE ksiazke - facet w niej nic nie
> wyrokuje - daje zimna analize tego co sie juz wydarzylo (np historie
> encyklopedii brytanica w kontekscie mikrosoftowej encarty i wikipedii) i co
> sie wydazyc moze w bliZej nieokreslonej przyszlosci ....
>
> Ja sie nie martwie o najblizsze 10 lat. Ja mam juz prawie 5 dych na karku i
> mam to w dupie. Martwic sie powini ci co dzis studjuja bo ich swiat moze sie
> roznic za jakis czas tak jak dzis moj sie rozni od tego mojego swiata w
> ktorym po ulicach jezdzily czolgi .....
>
> Zeby utrzymac sie w kontekscie tematu - ta ksiazka utwierdza mnie w
> przekonaniu ze za ilestam lat delphi takie jak znamy nie bedzie istnialo a
I bardzo dobrze - gdyby tak było, to znaczy że nic by się nie zmieniło.
A tylko to wiemy na pewno - że wszystko się zmieni.

> embarcadeo czy jak oni sie tam nazywaja nie bedzie warte na gieldzie wiecej
> niz Enron.
Dlaczego?

--
wloochacz

neuron

unread,
Dec 27, 2011, 7:21:36 PM12/27/11
to

>>> A może tak się zebrać i napisać list otwarty od udzielającej się tutaj
>>> społeczności do szacownego Embarcadero, z apelem o zdroworozsądkowe
>>> działania we właściwym kierunku. Jakby to rozdmuchać ze wszystkich sił
>>> to może by była jakaś odpowiedź ...
>> Ze wszystkich sił - to znaczy z jakich?
>> 100 podpisów?
>> Dobre ;-)
>
> 100 * 3500 = 350 000 - moze dla korporacji to nie jest zbyt duzo, ale tez
> piechota nie chodzi i chyba warto o to zadbac.
>
> Choc oczywiscie nie twierdze, ze taki apel cokolwiek da - imho nie da :-)

Stalin piowiedzial - jak umiera jeden czlowiek to jest wielka tragednia -
jak umiera 10 tysiecy ludzi to jest tylko statystyka .....
Spobuje to sparafrazowac - jesli w malej rodzinnej firmie rok po roku
sprzedaz spada o 20 -40 procent to jest tragedia - jesli to samo dzieje sie
w korporacji to jest TYLKO statystyka.
Partykularne interesy pojedynczych osob w firmach kolporacyjnych sa gogol
razy wazniejsze niz interesy jakis zaje****ch uzytkownikow i kolporacji jako
calosci.
Nawet 100 podpisow bedzie mialo decydujace znaczenie dla polityki calej
firmy - ale TYLKO i WYLACZNIE pod jednym warunkiem - jesli suma wartosci
akcji bedacych w posiadaniu podpisujacych bedzie wieksza niz 51%. Inaczej
100 czy 100 tysiecy - jeden brzydki wyraz ....

Jak wspomnialem wyzej - mnie to juz wszytsko zaczyna latac ze wzgledu na
wiek ale mlodym wilkom doradzam - przemyslcie to co napisal wloochacz - jak
ktos ma MUSK i zdolnosc do szybkiego uczenia to sobie zawsze poradzi - jak
ktos sie przyzwyczaja do jednego narzedzia czy jednej metodologii i zatraca
mozliowsc szybkiego uczenia sie to predzej czy pozniej wyladuje na
bezrobociu ....
Za 15 lat moze sie okazac ze Dephi, C czy jakikolwiek inny jezyk to relikt
przeszlosci a programista to ktos kto zglebil niuanse nowej psychologii i
potrafi odpowiednio wytlimaczyc sztucznej inteligencji czego sie od niej
oczekuje ......

neuron

unread,
Dec 27, 2011, 7:31:38 PM12/27/11
to

>> embarcadeo czy jak oni sie tam nazywaja nie bedzie warte na gieldzie
>> wiecej
>> niz Enron.
> Dlaczego?
>
Moze przyklad nei jest zbyt szczesliwy. Mialem na mysli to ze firma, a
raczej technologia moze zejsc z tego swiata nie w ciagu kilku lat a w ciagu
kilku miesiecy. Moze przejaskrawiam ale jesli zabraknie wokol pascala
spolecznosci ( a najwyrazniej zaczyna jej brakowac) to wytarczy jeden fakt
medialny odpowiednio rozdmuchany przez konkurencje a zacznie sie PANICZNY
odwrot od technologii i moze zabraknac chetnych aby ja przepakowac do nowego
pudelka.

Przemek O

unread,
Dec 28, 2011, 3:52:13 AM12/28/11
to
W dniu 2011-12-28 01:31, neuron pisze:
>>> embarcadeo czy jak oni sie tam nazywaja nie bedzie warte na gieldzie
>>> wiecej
>>> niz Enron.
>> Dlaczego?
>>
> Moze przyklad nei jest zbyt szczesliwy. Mialem na mysli to ze firma, a
> raczej technologia moze zejsc z tego swiata nie w ciagu kilku lat a w ciagu
> kilku miesiecy. Moze przejaskrawiam ale jesli zabraknie wokol pascala
> spolecznosci ( a najwyrazniej zaczyna jej brakowac) to wytarczy jeden fakt
> medialny odpowiednio rozdmuchany przez konkurencje a zacznie sie PANICZNY
> odwrot od technologii i moze zabraknac chetnych aby ja przepakowac do nowego
> pudelka.

Nie tak prosto. Nie w tym wypadku.
Prosto można się odwrócić od firmy i spowodować jej upadek. Ale upadek
EMB nie będzie upadkiem Delphi. Dlaczego? Ano choćby dlatego, że pomimo
iż na rynku najnowszą wersją jest DXE2 to wiele znanych mi firm/osób
używa nadal D7 lub z nowszych D2007 lub D2010.
Oprogramowania napisanego w Delphi jest stosunkowo dużo i nie widzę
żadnych racjonalnych powodów (zarówno technologicznych czy
ekonomicznych) żeby pakować się dobrowolnie w przenosiny czegokolwiek.
Zauważ że jest problem z decyzjami o migracji do nowszych wersji (bo
generuje to koszty itd itp) a co dopiero mówić o przeniesieniu na inną
platformę?
Tak więc Delphi tam gdzie dogorywa (bo w końcu i tak nadejdzie ten dzień
gdy zostanie w tych firmach zastąpione czymś innym, a czy to będzie
produkt EMB czy inny to ich problem) tam będzie do kresu swych dni.

pozdrawiam,
Przemek O.


R.e.m.e.K

unread,
Dec 28, 2011, 5:57:33 AM12/28/11
to
Z ceny updata wersji prof. Taka srednia w PL - imho.

--
pozdro
R.e.m.e.K

R.e.m.e.K

unread,
Dec 28, 2011, 5:59:56 AM12/28/11
to
Dnia Tue, 27 Dec 2011 19:58:01 +0100, wloochacz napisał(a):

>> A teraz wyobraz sobie ze ta firma nazywa sie Google .....
>> W jakiej sytuacji znajda sie inni producenci tego typu systemow ?
> IMO zbyt spłaszczasz temat i z tego wycinka wiedzy wychodzą Ci takie tezy...
> Zapodam Ci pytanie pomocnicze - dlaczego Google podpisało umowę z
> Mozillą, wg której będzie tej drugiej wypłacać 300 mln $ rocznie?
> Dlaczego strategicznie wspiera Firefoxa skoro ma własnego Chrome'a?

Z tego co mi wiadomo to ta umowa w tym roku wygasa. Chyba ze podpisali juz
nowa? Ale gdy o tym czytalem z miesiac temu to sie nie zanosilo.

--
pozdro
R.e.m.e.K

Daniel P.

unread,
Dec 28, 2011, 6:14:08 AM12/28/11
to
W dniu 2011-12-27 14:26, wloochacz pisze:
> Ostatnio dość skutecznie wyleczyłem się ze wszelkiej współpracy zdalnej
> - ten temat uważam na dzień dzisiejszy za zamknięty.

Domyślam się, że z powodu przykrych doświadczeń. Można wiedzieć jakich?
Co było nie tak w tej formie współpracy?

--
Pozdrawiam,
Daniel P.

wloochacz

unread,
Dec 28, 2011, 6:15:19 AM12/28/11
to
W dniu 2011-12-28 11:59, R.e.m.e.K pisze:
Pierwszy link z brzegu...
http://blog.mozilla.com/blog/2011/12/20/mozilla-and-google-sign-new-agreement-for-default-search-in-firefox/

--
wloochacz

Grzegorz Skoczylas

unread,
Dec 28, 2011, 6:13:36 AM12/28/11
to
W dniu 2011-12-28 01:21, neuron pisze:
> [...] przemyslcie to co napisal wloochacz - jak
> ktos ma MUSK i zdolnosc do szybkiego uczenia to sobie zawsze poradzi - jak
> ktos sie przyzwyczaja do jednego narzedzia czy jednej metodologii i zatraca
> mozliowsc szybkiego uczenia sie to predzej czy pozniej wyladuje na
> bezrobociu ....

Dedykowałbym to równie mocno potencjalnym pracodawcom. Moje
doświadczenia są pewnie zbyt skąpe, aby wyciągać z nich zbyt ogólne
wnioski, ale większość pracodawców i potencjalnych pracodawców, z
którymi ja miałem do czynienia, nie ma zielonego pojęcia, jak sprawdzić
u potencjalnego pracownika umiejętność rozwiązywania problemów i jego
ogólne "rozgarnięcie".

Mało tego: większość z nich oczekuje od nowego pracownika
natychmiastowych efektów (bo przecież zatrudnili "doświadczonego
programistę") - w ogóle nie biorąc pod uwagę, że nawet doświadczony
programista potrzebuje jednak trochę czasu na poznanie specyfiki firmy i
jej potrzeb - jeżeli ma samodzielnie dobrze zaprojektować i napisać
jakiś program dla tej firmy.

Bo oczywiście na takie fanaberie, jak dokumentacja projektowa czy
jakakolwiek inna, to można zapomnieć. Jeżeli dostaniesz na piśnie
jakiekolwiek założenia, to w najlepszym razie wypunktowane ogólniki, z
których nic konkretnego nie wynika.


--
Grzegorz Skoczylas
http://gskoczylas.rekord.pl

wloochacz

unread,
Dec 28, 2011, 6:28:32 AM12/28/11
to
W dniu 2011-12-28 12:14, Daniel P. pisze:
Specyfika mojego projektu, na jego obecnym etapie, wyklucza taką współpracę.
Może być?
Nie będę pisał o swoich przykrych doświadczeniach, ale mogę podyskutować
o tym jak zorganizować taką pracę i na co zwrócić uwagę.
Podkreślam - podyskutować, a nie radzić innym...

--
wloochacz

jh

unread,
Dec 28, 2011, 6:43:47 AM12/28/11
to
W dniu 28.12.2011 12:13, Grzegorz Skoczylas pisze:
> Mało tego: większość z nich oczekuje od nowego pracownika
> natychmiastowych efektów (bo przecież zatrudnili "doświadczonego
> programistę") - w ogóle nie biorąc pod uwagę, że nawet doświadczony
> programista potrzebuje jednak trochę czasu na poznanie specyfiki firmy i
> jej potrzeb - jeżeli ma samodzielnie dobrze zaprojektować i napisać
> jakiś program dla tej firmy.
>
> Bo oczywiście na takie fanaberie, jak dokumentacja projektowa czy
> jakakolwiek inna, to można zapomnieć. Jeżeli dostaniesz na piśnie
> jakiekolwiek założenia, to w najlepszym razie wypunktowane ogólniki, z
> których nic konkretnego nie wynika.

Pamiętam, jak pisałeś o swoich perypetiach z zmianą z Delphi na C#.
Łatwiej Ci było znaleźć pracę/zlecenie jako programista C# niż Delphi? I
nie mam na myśli tych mało atrakcyjnych ofert "dla programisty C#,
najlepiej studenta", a sensowne. Ciekaw jestem generalnie takiej
migracji z Delphi do C#...
od strony samego programowania - niby bardzo podobne, ale jednak trochę
trzeba się przestawić. Ja obecnie dokształcam się z Objective-C i
odkrywam koło, że sama znajomość składni, zasad obiektowości w tym
języku vs Delphi, może nie jest taka banalna, ale też trudności w tym
nie ma. Natomiast sprawne poruszanie się po bibliotekach, frameworkach
już trywialne nie jest i zastanawia mnie, ile czasu to zajmie, zanim
dojdę do jako takiej sprawności...

jh

Grzegorz Skoczylas

unread,
Dec 28, 2011, 9:47:19 AM12/28/11
to
W dniu 2011-12-28 12:43, jh pisze:
> Pamiętam, jak pisałeś o swoich perypetiach z zmianą z Delphi na C#.
> Łatwiej Ci było znaleźć pracę/zlecenie jako programista C# niż Delphi? I
> nie mam na myśli tych mało atrakcyjnych ofert "dla programisty C#,
> najlepiej studenta", a sensowne. Ciekaw jestem generalnie takiej
> migracji z Delphi do C#...

Chyba mnie pomyliłeś z kimś innym. Ja znam trochę C# i pisałem trochę w
tym języku, ale w zasadzie nadal pisze głównie w Delphi.

W moim przypadku to takie zamknięte koło: dopóki mam zlecenia na
aplikacje pisane w Delphi, dopóty nie mam parcia (ani czasu) na mocne
poćwiczenie C#, więc nie jestem "programistą C#/NET z dużym
doświadczeniem", więc nie szukam takiej pracy.

Moje doświadczenie jest zgodne z twoim: składnia języka i podstawowe
mechanizmy to pikuś. Kłopot sprawia sprawne używanie mechanizmów platformy.

Wydaje mi się, że gdybym tylko tym się zajmował (pisaniem aplikacji w
C#) to po jakichś 2-3 miesiącach czuł bym się w tym całkiem swobodnie.

Wojciech "Spook" Sura

unread,
Dec 28, 2011, 4:07:50 PM12/28/11
to
Dnia 28.12.2011 o 15:47 Grzegorz Skoczylas <gskoc...@kasuj-to.rekord.pl>
napisał(a):
(...)

> Wydaje mi się, że gdybym tylko tym się zajmował (pisaniem aplikacji w
> C#) to po jakichś 2-3 miesiącach czuł bym się w tym całkiem swobodnie.

Odważne stwierdzenie. Ja piszę w C# projekty zarówno w pracy jak i w domu
od przeszło roku, a i tak robię jeszcze sporo architekturalnych błędów. Z
własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że 2-3 miesiące wystarczą, żeby
pisać w Delphi, tylko że przy pomocy C# (a to i tak tylko wówczas, gdy
piszemy w Windows Forms, WPF to zupełnie inna bajka). Przestawienie się na
nowe rozwiązania, biblioteki i tak dalej zajmuje znacznie więcej czasu
(chyba, że ktoś może pozwolić sobie na czystą naukę, a nie na naukę przez
praktykę, jak w moim przypadku).

b0bik

unread,
Dec 28, 2011, 4:27:08 PM12/28/11
to
On 27 Gru, 20:02, wloochacz <wlooch...@nospam.gmail.spameromnie.com>
wrote:
> W dniu 2011-12-27 18:24, b0bik pisze:
> /ciach/
>
> Bo się uprałeś aby szukać programisty Delphi - i po co?

Tak wyszło, są narzędzia, jest kod - po prostu bliżej było w tą
stronę.
Parę lat temu było na tym polu łatwiej znaleźć ludzi.

> Rozgarnięty programista jest w stanie nauczy się Delphi w miesiąc, a po
> trzech będzie pisał równie dobrze jak Ty - pod warunkiem, że będzie
> chciał się uczyć i będzie miał wsparcie w swoim "mistrzu".
> [...]
> Po namyśle stwierdzam, że jest jeszcze kilka haczyków  zeby to
> zadziałało jak wyżej ;-)
> Tak czy siak, ja mam właśnie takie doświadczenia.

No ale co z tego. Przecież nie zatrudnię rozgarniętego programisty C i
każę mu się uczyć Delphi. Co z tego że on się nauczy w miesiąc czy
trzy - to dla niego nie będzie atrakcyjne. Pójdzie sobie po kwartale
gdzieś indziej.
Rozważaliśmy też zmianę języka, nie jest to łatwa decyzja, choć obecna
(zostanie przy Delphi) pewnie odbije się czkawką za jakieś parę lat
(jak na ogłoszenie o pracę nie odpowie nikt ;]).

>
> > A może tak się zebrać i napisać list otwarty od udzielającej się tutaj
> > społeczności do szacownego Embarcadero, z apelem o zdroworozsądkowe
> > działania we właściwym kierunku. Jakby to rozdmuchać ze wszystkich sił
> > to może by była jakaś odpowiedź ...
>
> Ze wszystkich sił - to znaczy z jakich?
> 100 podpisów?
> Dobre ;-)

A tak mnie naszło po dwóch piwach .... : )

b

arturs

unread,
Dec 28, 2011, 5:40:57 PM12/28/11
to

> Sam nie wiem... Niemniej, praktycznie każde ogłoszenie z pracą dla
> programisty ma wymóg wykształcenia informatycznego...
>
Jacku, u mnie w firmie (wiesz co za branża) z okazji uruchomienia
produkcji elektronicznych zabawek zatrudniłem chłopaka który coś tam
pisał dla nas zanim zdał maturę - notabene w szkole koło Twojej firmy ;)
.. zaraz jak tylko świadectwo odebrał to już był u nas na etacie..
fascynat elektroniki ale po stronie programowania - kod całkiem
elegancki, skomentowany jak trzeba itp. mimo że w C nie siedzę za mocno
to bez problemów widzę co i jak.. i tu mamy też narzut sprzętowy bo
pierwszy projekt był robiony na AVRach (a wszystko badane potem w
akredytowanym laboratorium w Instytucie Techniki Budowlanej) a teraz
robimy kolejne projekty na STMach (ARMy) i musi się to zmieścić w kodzie
liczonym w kilobajtach a nie jak na komputerze - w zasadzie
nieograniczony rozmiar.. ja robię oprogramowanie do tego po stronie
komputera (do programowania i odbiorcze 24/7) i jakoś leci..
wystarczyło godzinę pogadać z gościem i wiesz co i jak..
skoro zgłasza się do pracodawcy gość bez tego wykształcenia ale za to w
CV ma sporo ciekawych treści to nie widzę powodu (z punktu widzenia
pracodawcy) żeby z takim człowiekiem się nie spotkać..

Grzegorz Skoczylas

unread,
Dec 28, 2011, 5:50:07 PM12/28/11
to
W dniu 2011-12-28 22:07, Wojciech "Spook" Sura pisze:
> Dnia 28.12.2011 o 15:47 Grzegorz Skoczylas
> <gskoc...@kasuj-to.rekord.pl> napisał(a):
> (...)
>
>> Wydaje mi się, że gdybym tylko tym się zajmował (pisaniem aplikacji w
>> C#) to po jakichś 2-3 miesiącach czuł bym się w tym całkiem swobodnie.
>
> Odważne stwierdzenie. Ja piszę w C# projekty zarówno w pracy jak i w
> domu od przeszło roku, a i tak robię jeszcze sporo architekturalnych
> błędów. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że 2-3 miesiące
> wystarczą, żeby pisać w Delphi, tylko że przy pomocy C# (a to i tak
> tylko wówczas, gdy piszemy w Windows Forms, WPF to zupełnie inna bajka).
> Przestawienie się na nowe rozwiązania, biblioteki i tak dalej zajmuje
> znacznie więcej czasu (chyba, że ktoś może pozwolić sobie na czystą
> naukę, a nie na naukę przez praktykę, jak w moim przypadku).

Pewnie masz rację - masz większe doświadczenie. Miałem na myśli głównie
aplikacje WinForms. Dobre poznanie platformy z pewnością zajęłoby
znacznie więcej czasu.

wloochacz

unread,
Dec 28, 2011, 7:35:57 PM12/28/11
to
W dniu 2011-12-28 22:27, b0bik pisze:
> On 27 Gru, 20:02, wloochacz<wlooch...@nospam.gmail.spameromnie.com>
> wrote:
>> W dniu 2011-12-27 18:24, b0bik pisze:
>> /ciach/
>>
>> Bo się uprałeś aby szukać programisty Delphi - i po co?
>
> Tak wyszło, są narzędzia, jest kod - po prostu bliżej było w tą
> stronę.
> Parę lat temu było na tym polu łatwiej znaleźć ludzi.
>
>> Rozgarnięty programista jest w stanie nauczy się Delphi w miesiąc, a po
>> trzech będzie pisał równie dobrze jak Ty - pod warunkiem, że będzie
>> chciał się uczyć i będzie miał wsparcie w swoim "mistrzu".
>> [...]
>> Po namyśle stwierdzam, że jest jeszcze kilka haczyków zeby to
>> zadziałało jak wyżej ;-)
>> Tak czy siak, ja mam właśnie takie doświadczenia.
>
> No ale co z tego. Przecież nie zatrudnię rozgarniętego programisty C i
> każę mu się uczyć Delphi. Co z tego że on się nauczy w miesiąc czy
> trzy - to dla niego nie będzie atrakcyjne. Pójdzie sobie po kwartale
> gdzieś indziej.
Bzdura.
Bo niby dlaczego to nie miałoby być atrakcyjne?

Miałem jednego co to wcześniej pisał tylko w C++ bo było trendi-dżezi-cool.
Zgadnij w czym teraz pisze?
Inny pisał tylko w C#, bo tak go na polibudzie nauczyli.
Dziś zmienił grupę docelową (WebApp), ale jak ma napisać "zwykłą" app to
zawsze po Delphi sięga.

> Rozważaliśmy też zmianę języka, nie jest to łatwa decyzja, choć obecna
> (zostanie przy Delphi) pewnie odbije się czkawką za jakieś parę lat
> (jak na ogłoszenie o pracę nie odpowie nikt ;]).
IMO, źle się do tego zabierasz - ale to nie moje mały i nie mój cyrk.

/ciach/

--
wloochacz

b0bik

unread,
Dec 29, 2011, 1:50:10 AM12/29/11
to
On 29 Gru, 01:35, wloochacz <wlooch...@nospam.gmail.spameromnie.com>
wrote:
> W dniu 2011-12-28 22:27, b0bik pisze:
>
>
>
>
>
>
>
> > On 27 Gru, 20:02, wloochacz<wlooch...@nospam.gmail.spameromnie.com>
> > wrote:
> >> W dniu 2011-12-27 18:24, b0bik pisze:
> >> /ciach/
>
> >> Bo się uprałeś aby szukać programisty Delphi - i po co?
>
> > Tak wyszło, są narzędzia, jest kod - po prostu bliżej było w tą
> > stronę.
> > Parę lat temu było na tym polu łatwiej znaleźć ludzi.
>
> >> Rozgarnięty programista jest w stanie nauczy się Delphi w miesiąc, a po
> >> trzech będzie pisał równie dobrze jak Ty - pod warunkiem, że będzie
> >> chciał się uczyć i będzie miał wsparcie w swoim "mistrzu".
> >> [...]
> >> Po namyśle stwierdzam, że jest jeszcze kilka haczyków  zeby to
> >> zadziałało jak wyżej ;-)
> >> Tak czy siak, ja mam właśnie takie doświadczenia.
>
> > No ale co z tego. Przecież nie zatrudnię rozgarniętego programisty C i
> > każę mu się uczyć Delphi. Co z tego że on się nauczy w miesiąc czy
> > trzy - to dla niego nie będzie atrakcyjne. Pójdzie sobie po kwartale
> > gdzieś indziej.
>
> Bzdura.
> Bo niby dlaczego to nie miałoby być atrakcyjne?
>

Wnioskuję tak dlatego że zarówno szukanie pracy jak i pracownika jest
coraz trudniejsze, wręcz robi się z tego profesja niszowa. A jaki jest
sens uczyć się czegoś co jest niszowe. Pewnie można by się doszukać tu
i ówdzie jakichś plusów. Ale większość ludzi wybiera kierunek związany
C++/.NET/Java/PHP itd itp - bo łatwiej znaleźć robotę. Jak go
pracodawca "zdenerwuje" to łatwo to rzuca i za tydzień ma inną.

b

Tomasz Kaczanowski

unread,
Dec 29, 2011, 3:24:22 AM12/29/11
to
W dniu 2011-12-28 22:07, Wojciech "Spook" Sura pisze:
> Dnia 28.12.2011 o 15:47 Grzegorz Skoczylas
> <gskoc...@kasuj-to.rekord.pl> napisał(a):
> (...)
>
>> Wydaje mi się, że gdybym tylko tym się zajmował (pisaniem aplikacji w
>> C#) to po jakichś 2-3 miesiącach czuł bym się w tym całkiem swobodnie.
>
> Odważne stwierdzenie. Ja piszę w C# projekty zarówno w pracy jak i w
> domu od przeszło roku, a i tak robię jeszcze sporo architekturalnych
> błędów.

Wiesz - nawet najbardziej doświadczony programista/projektant będzie
błędy robił, znając narzędzie od podszewki. Jak mawiał Dr Filutowicz,
"człowiek tym się różni od maszyny, że myśli, dlatego popełnia błędy".




--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Przemek O

unread,
Dec 29, 2011, 4:42:39 AM12/29/11
to
W dniu 2011-12-26 08:57, AndrzejS pisze:

Tak sobie teraz doczytalem...

> Mam jeszcze nadzieje, ze nowy wlasciciel zorientuje sie, ze polityka
> trialowa jest zla. Potega Borlanda wyrosla m. in. na tym, ze wersja
> najprostsza byla bezplatna i wystarczalo obostrzenie, ze nie bedzie
> stosowana do komercji.

Że co??? Darmowe to były jedynie D6PE (czyli gdzieś od połowy wydania
D6), D7PE, D2005Std (do użytku komercyjnego, może dlatego że do niczego
sensownego się nie nadawało) oraz TDExplorer. Tak więc darmowe były
jedynie 4 wersje najprostsze na 15 wydanych wersji Delphi.
Więc nie wiem gdzie ta tradycja :P

pozdrawiam,
Przemek O.

jh

unread,
Dec 29, 2011, 5:54:31 AM12/29/11
to
W dniu 27.12.2011 11:48, Wojciech "Spook" Sura pisze:
> Podstawowe różnice Express i wersji płatnych są następujące:
>
> - Brak możliwości kompilacji dla procesorów 64-bitowych

Zdaje się, że dla C++ można doinstalować darmowe SDK i będzie 64 bit...

> kwestią jest jedynie odnalezienie właściwej biblioteki do
> łączenia ze zdalnymi bazami danych - np. MySQL
> http://dev.mysql.com/downloads/connector/net/1.0.html.

Szczerze mówiąc - nie namierzyłem takich. Ale poradziłem sobie. Lekko
upierdliwy sposób, ale do zaakceptowania. Mianowicie dla bazy MS SQL,
która mnie interesuje, tworzę kopię bazy, odpinam ją od serwera i tworzę
ConnectionString, oraz odpowiednie źródła danych, a jedynie podczas
uruchamiania aplikacji zmieniam ConnectionString z lokalnego pliku na
serwer i bazę - działa bez problemu.

jh

AndrzejS

unread,
Dec 29, 2011, 7:47:39 AM12/29/11
to
W dniu 2011-12-29 10:42, Przemek O pisze:
>
>> Mam jeszcze nadzieje, ze nowy wlasciciel zorientuje sie, ze polityka
>> trialowa jest zla. Potega Borlanda wyrosla m. in. na tym, ze wersja
>> najprostsza byla bezplatna i wystarczalo obostrzenie, ze nie bedzie
>> stosowana do komercji.
>
> Że co??? Darmowe to były jedynie D6PE (czyli gdzieś od połowy wydania
> D6), D7PE, D2005Std (do użytku komercyjnego, może dlatego że do niczego
> sensownego się nie nadawało) oraz TDExplorer. Tak więc darmowe były
> jedynie 4 wersje najprostsze na 15 wydanych wersji Delphi.
> Więc nie wiem gdzie ta tradycja :P
>
Nie zgodze sie z takim stawianiem sprawy. Do wersji BCB 6.0
(czyli D7.0 ?) trial polegal na _darmowosci_ czegos, akurat tu
wersji zwanej PE. Zatem nie byl trialem, a pelnowartosciowa
wersja, która mozna instalowac na uczelni.

(Nie chce dyskutowac, do czego sie to nadawalo. Moim zdaniem
nadawalo sie do programowania i mniej do trzaskania tabel
bazodanowych. Albo inaczej - do nauki, nie do biznesu.)

Od wspomnianych wersji weszly triale, które przestaja dzialac
wedlug kalendarza. I to byl koniec wspólpracy z uczelniami.

pozdro
--
A S

miab

unread,
Dec 29, 2011, 8:04:16 AM12/29/11
to
W dniu 2011-12-29 10:42, Przemek O pisze:
I po tej serii darmowców dział Delphi Borlanda zaczął podupadać ;).

miab

Przemek O

unread,
Dec 29, 2011, 11:28:51 AM12/29/11
to
W dniu 2011-12-29 13:47, AndrzejS pisze:
> W dniu 2011-12-29 10:42, Przemek O pisze:
>>
>>> Mam jeszcze nadzieje, ze nowy wlasciciel zorientuje sie, ze polityka
>>> trialowa jest zla. Potega Borlanda wyrosla m. in. na tym, ze wersja
>>> najprostsza byla bezplatna i wystarczalo obostrzenie, ze nie bedzie
>>> stosowana do komercji.
>>
>> Że co??? Darmowe to były jedynie D6PE (czyli gdzieś od połowy wydania
>> D6), D7PE, D2005Std (do użytku komercyjnego, może dlatego że do niczego
>> sensownego się nie nadawało) oraz TDExplorer. Tak więc darmowe były
>> jedynie 4 wersje najprostsze na 15 wydanych wersji Delphi.
>> Więc nie wiem gdzie ta tradycja :P
>>
> Nie zgodze sie z takim stawianiem sprawy. Do wersji BCB 6.0
> (czyli D7.0 ?) trial polegal na _darmowosci_ czegos, akurat tu
> wersji zwanej PE. Zatem nie byl trialem, a pelnowartosciowa
> wersja, która mozna instalowac na uczelni.

Nie wiem o czym Pan mówi/pisze. Wersja Stadnard (odpowiednik późniejszej
PE) była do wersji 5 włącznie (i część 6) płatna.

pozdrawiam,
Przemek O.

Wojciech "Spook" Sura

unread,
Dec 29, 2011, 4:08:32 PM12/29/11
to
Dnia 29.12.2011 o 11:54 jh <no-e...@sorry.com> napisał(a):

> W dniu 27.12.2011 11:48, Wojciech "Spook" Sura pisze:
>> Podstawowe różnice Express i wersji płatnych są następujące:
>>
>> - Brak możliwości kompilacji dla procesorów 64-bitowych
>
> Zdaje się, że dla C++ można doinstalować darmowe SDK i będzie 64 bit...

Mogę prosić o jakieś źródło? Chętnie poczytam.

>> kwestią jest jedynie odnalezienie właściwej biblioteki do
>> łączenia ze zdalnymi bazami danych - np. MySQL
>> http://dev.mysql.com/downloads/connector/net/1.0.html.
>
> Szczerze mówiąc - nie namierzyłem takich. Ale poradziłem sobie. Lekko
> upierdliwy sposób, ale do zaakceptowania. Mianowicie dla bazy MS SQL,
> która mnie interesuje, tworzę kopię bazy, odpinam ją od serwera i tworzę
> ConnectionString, oraz odpowiednie źródła danych, a jedynie podczas
> uruchamiania aplikacji zmieniam ConnectionString z lokalnego pliku na
> serwer i bazę - działa bez problemu.

Mogę tylko powiedzieć, że się cieszę, że się Panu udało :) W bazach nie
siedzę już praktycznie od studiów, więc będą to dobre trzy lata.

Mam trochę doświadczeń z wersjami Personal, Express i tak dalej. Wiem, że
zwykle dla każdej obciętej (w stosunku do pełnej wersji) funkcjonalności
istnieje jakiś proof-of-concept, który pokazuje, że jednak da się ją
zrealizować. Problem polega na tym, że proof-of-concept zwykle jest
skrajnie niewygodny i trzeba program mocno sztukować, żeby wszystko
zadziałało.

Na przykład w wersjach Express Visual Studio można pisać aplikacje na .NET
Compact Framework. Sztuczka polegała na tym, że uruchamiało się kompilator
csc z parametrem blokującym użycie standardowych assemblies oraz podawało
mu się standardowe assemblies CF (ściągnięte z urządzenia) jako dodatkowe.
Dla csc nie ma różnicy pomiędzy assembly standardową i dodatkową, więc
sztuczka działała. Jednak żeby to osiągnąć, trzeba było skonstruować
długaśne wywołanie csc z linii komend i kompilować projekt przy pomocy
pliku wsadowego, który trzeba było modyfikować po dodaniu każdego
pojedynczego pliku do projektu. Poza tym designer do formatek wersji
Express nie jest przystosowany do okrojonych assemblies CF i trzeba było
ręcznie przerzeźbiać kod. W dwóch słowach: do zastosowań domowych,
hobbystycznych lub proof-of-concept: rewelacja. Do zastosowań
komercyjnych: porażka, czas zmarnowany na tego typu sztuczki kosztuje
więcej niż licencja Proffesional.

Być może zainteresuje Pana program BizSpark - umożliwia uzyskanie
większości komercyjnych produktów MS dla rozwijającej się firmy (opłata za
licencje jest odsunięta w czasie o trzy lata).

> jh

jh

unread,
Dec 29, 2011, 6:37:33 PM12/29/11
to
W dniu 29.12.2011 22:08, Wojciech "Spook" Sura pisze:

>> Zdaje się, że dla C++ można doinstalować darmowe SDK i będzie 64 bit...
>
> Mogę prosić o jakieś źródło? Chętnie poczytam.


http://stackoverflow.com/questions/1865069/how-to-compile-a-64-bit-application-using-visual-c-2010-express

Tylko pobieżnie przeglądałem, nie sprawdzałem.

> Być może zainteresuje Pana program BizSpark - umożliwia uzyskanie
> większości komercyjnych produktów MS dla rozwijającej się firmy (opłata
> za licencje jest odsunięta w czasie o trzy lata).

Niestety, działalność prowadzę zbyt długo i nie "łapię" się do tego
programu. W sumie to nie jest problem zakupu, bo fundusze mam,
szykowałem je na upgrade D2007>XE2 (własna działalność gospodarcza). Ale
po problemach z XE2 (które kupiliśmy do firmy) doszedłem do wniosku, że
poczekam na XE3. Jeżeli do tego czasu uznam, że nie wystarczyło mi sił
na naukę C# i Obj-C, to kupię Delphi jako New User. W sumie wyjdzie na
to samo, co dwa upgrade'y - najpierw do XE2, które średnio działa, a
potem do XE3. Na tę chwilę D2007 mi wystarcza, mam odnowione wszystkie
subskrypcje na komponenty i dodatki. Natomiast równolegle będę douczał
się VS i XCode. O ile XCode to trochę egzotyka, o tyle VS z C# jest
całkiem podobne do pracy z Delphi i tu powinno pójść łatwiej.

jh

Yild

unread,
Dec 30, 2011, 1:30:36 AM12/30/11
to
W dniu 2011-12-29 17:28, Przemek O pisze:
> W dniu 2011-12-29 13:47, AndrzejS pisze:
>> W dniu 2011-12-29 10:42, Przemek O pisze:
>>>
>>>> Mam jeszcze nadzieje, ze nowy wlasciciel zorientuje sie, ze polityka
>>>> trialowa jest zla. Potega Borlanda wyrosla m. in. na tym, ze wersja
>>>> najprostsza byla bezplatna i wystarczalo obostrzenie, ze nie bedzie
>>>> stosowana do komercji.
>>>
>>> �e co??? Darmowe to by�y jedynie D6PE (czyli gdzie� od po�owy wydania
>>> D6), D7PE, D2005Std (do u�ytku komercyjnego, mo�e dlatego �e do niczego
>>> sensownego si� nie nadawa�o) oraz TDExplorer. Tak wi�c darmowe by�y
>>> jedynie 4 wersje najprostsze na 15 wydanych wersji Delphi.
>>> Wi�c nie wiem gdzie ta tradycja :P
>>>
>> Nie zgodze sie z takim stawianiem sprawy. Do wersji BCB 6.0
>> (czyli D7.0 ?) trial polegal na _darmowosci_ czegos, akurat tu
>> wersji zwanej PE. Zatem nie byl trialem, a pelnowartosciowa
>> wersja, kt�ra mozna instalowac na uczelni.
>
> Nie wiem o czym Pan m�wi/pisze. Wersja Stadnard (odpowiednik p�niejszej
> PE) by�a do wersji 5 w��cznie (i cz�� 6) p�atna.
>
> pozdrawiam,
> Przemek O.
>

D5 Std (z komponentami do BD) do celów komercyjnych był "płatny" z
gazetą za dychę,

tyran

unread,
Dec 30, 2011, 4:27:58 AM12/30/11
to
On Thu, 29 Dec 2011 09:24:22 +0100
Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:

> W dniu 2011-12-28 22:07, Wojciech "Spook" Sura pisze:
> > Dnia 28.12.2011 o 15:47 Grzegorz Skoczylas
> > <gskoc...@kasuj-to.rekord.pl> napisał(a):
> > (...)
> >
> >> Wydaje mi się, że gdybym tylko tym się zajmował (pisaniem
> >> aplikacji w
> >> C#) to po jakichś 2-3 miesiącach czuł bym się w tym całkiem
> >> C#swobodnie.
> >
> > Odważne stwierdzenie. Ja piszę w C# projekty zarówno w pracy jak
> > i w domu od przeszło roku, a i tak robię jeszcze sporo
> > architekturalnych błędów.

To u mnie odwrotnie. Kiedys Delphi 3,4 za czasow szkoly sredniej dla
siebie w ramach nauki, na studiach C++, po studiach od 2005 C# do
teraz. A prawdziwy powrot do Delphi rozpoczal sie w 2009. Pierwsze
pol roku to tylko i wylacznie myslenie C#-powe i proba konwersji do
Delphi. Obecnie plynnie poruszam sie w obu srodowiskach, chodz kazdy
dzien przynosi nowe: "powaznie? a tego to nie wiedzialem" ;)

Pzdr.

--
tyran

Przemek O

unread,
Dec 30, 2011, 4:41:39 AM12/30/11
to
W dniu 2011-12-30 07:30, Yild pisze:
> D5 Std (z komponentami do BD) do celów komercyjnych był "płatny" z
> gazetą za dychę,

D5Std był pierwszą wersją Delphi Std z wyciętą obsługą baz danych. I
ZTCP nie pojawił się w wersji gazetkowej. Zapewne myślisz o D4Std, ale
wersje gazetkowe (poza D2005) były tylko do użytku własnego.
Jedynie wersja D2005 była z możliwością użytku komercyjnego.

pozdrawiam,
Przemek O.


jh

unread,
Dec 30, 2011, 5:29:25 AM12/30/11
to
W dniu 30.12.2011 10:27, tyran pisze:
> To u mnie odwrotnie. Kiedys Delphi 3,4 za czasow szkoly sredniej dla
> siebie w ramach nauki, na studiach C++, po studiach od 2005 C# do
> teraz. A prawdziwy powrot do Delphi rozpoczal sie w 2009. Pierwsze
> pol roku to tylko i wylacznie myslenie C#-powe i proba konwersji do
> Delphi. Obecnie plynnie poruszam sie w obu srodowiskach, chodz kazdy
> dzien przynosi nowe: "powaznie? a tego to nie wiedzialem" ;)

I gdzie Ci się szybciej pracuje? W którym środowisku odczuwasz większe
ograniczenia? Do których zastosowań wg Ciebie VS jest bardziejsze od
Delphi i vice versa?

jh

neuron

unread,
Dec 30, 2011, 5:38:18 AM12/30/11
to
>D5 Std (z komponentami do BD) do celów komercyjnych był "płatny" z gazetą
>za dychę,

Ale to przed wyjsciem nowej wersji chyba...
D5 STD byl pierwszym kupionym przezemnie srodowiskiem - zreszta kupiony za
pierwsze pieniadze za program zrobiony na nielegalnej d3
i kosztowal okolo 800 zł jesli dobrze pamietam ;)
Nawiasem mowiac - bledem bylo ze strata i dla mnie i w pewnym sensie dla
borlanda ze nie piracilem dluzej bo zapewne bym zaczhaczyl o bazy danych
wczesniej i duzo wczesniej
kupowalbym wersje pro/ent a tak kupilem dopiero po 5 latach d2005 ale tylko
i wylacznie po to aby na wpol legalnie uzytkowac d5 pro(wtedy obowiazywala
zasada - pojawia sie nastepna wersja - poprzednia jest niedostepna i nie ma
downgradu).
Na poczatku roku XE na ktore przesiadlem sie w pelni kilka miesiecy temu -
11 lat pracy na najlepszym produkcie jakim bylo delphi 5 - powienien ktos z
embarcadero zapytac sam siebi dlaczego ktos tak dlugo pracowal na d5 pomimo
ze wypasione wersje staly na polce ;)









__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 6754 (20111230) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com




wloochacz

unread,
Dec 30, 2011, 6:16:19 AM12/30/11
to
W dniu 2011-12-30 11:29, jh pisze:
Taaak... tylko co to znaczy "plynnie poruszam sie w obu srodowiskach"?
W Delphi dziergam od... dawna i nie odważyłbym się powiedzieć, że
"plynnie poruszam sie w Delphi" ;-)

--
wloochacz

R.e.m.e.K

unread,
Dec 30, 2011, 6:19:40 AM12/30/11
to
Dnia Fri, 30 Dec 2011 12:16:19 +0100, wloochacz napisał(a):

> W Delphi dziergam od... dawna i nie odważyłbym się powiedzieć, że
> "plynnie poruszam sie w Delphi" ;-)

Heh, no to sie usmialem na koniec roku :-D

--
pozdro
R.e.m.e.K

neuron

unread,
Dec 30, 2011, 8:24:24 AM12/30/11
to
>
>> W Delphi dziergam od... dawna i nie odważyłbym się powiedzieć, że
>> "plynnie poruszam sie w Delphi" ;-)
>
> Heh, no to sie usmialem na koniec roku :-D
>
> --
Ale nie ma sie z czego smiac Panie Kolego :)
Na tyle na ile poznalem Wloochacza i jego metodologie pracy to nie
zdziwilbym sie gdyby nie potrafil on ustawic szerokosci kolumn w gridzie
"pacnietym" na forme za pomoca myszy - od to robi w kodzie - sam kiedys
mowil ze w jego programie w ktorym uzytkownik moze widizec kilka tysiecy
roznych okien i/lub zakladek jest tylko 5 formatek ;))))))



__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 6755 (20111230) __________

R.e.m.e.K

unread,
Dec 30, 2011, 8:45:47 AM12/30/11
to
Dnia Fri, 30 Dec 2011 14:24:24 +0100, neuron napisał(a):

>>> W Delphi dziergam od... dawna i nie odważyłbym się powiedzieć, że
>>> "plynnie poruszam sie w Delphi" ;-)
>>
>> Heh, no to sie usmialem na koniec roku :-D
>
> Ale nie ma sie z czego smiac Panie Kolego :)
> Na tyle na ile poznalem Wloochacza i jego metodologie pracy to nie
> zdziwilbym sie gdyby nie potrafil on ustawic szerokosci kolumn w gridzie
> "pacnietym" na forme za pomoca myszy - od to robi w kodzie - sam kiedys
> mowil ze w jego programie w ktorym uzytkownik moze widizec kilka tysiecy
> roznych okien i/lub zakladek jest tylko 5 formatek ;))))))

Wiem, pamietam :-)
Ale poziom do ktorego doszedl nie wzial sie z nikad, wymagal stety lub
niestety znajomosci wszystkiego perfect od srodka, wlacznie z klikaniem.
Poza tym jesli sie wie jak dziala komponent ten czy inny od srodka (od kodu)
to sie wie jak zrobic to po pacnieciu na forme. Taki TDBGrid i wlasciwosc
Columns - myslisz, ze by jej nie znalazl w OI? :-)


> __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 6755 (20111230) __________
> Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.
> http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Obiecaj, ze po nowym roku nie bedziesz juz reklamowal Eseta? ;-)

--
pozdro
R.e.m.e.K

neuron

unread,
Dec 30, 2011, 10:01:14 AM12/30/11
to

>>>> W Delphi dziergam od... dawna i nie odważyłbym się powiedzieć, że
>>>> "plynnie poruszam sie w Delphi" ;-)
>>>
>>> Heh, no to sie usmialem na koniec roku :-D
>>
>> Ale nie ma sie z czego smiac Panie Kolego :)
>> Na tyle na ile poznalem Wloochacza i jego metodologie pracy to nie
>> zdziwilbym sie gdyby nie potrafil on ustawic szerokosci kolumn w gridzie
>> "pacnietym" na forme za pomoca myszy - od to robi w kodzie - sam kiedys
>> mowil ze w jego programie w ktorym uzytkownik moze widizec kilka tysiecy
>> roznych okien i/lub zakladek jest tylko 5 formatek ;))))))
>
> Wiem, pamietam :-)
> Ale poziom do ktorego doszedl nie wzial sie z nikad, wymagal stety lub
> niestety znajomosci wszystkiego perfect od srodka, wlacznie z klikaniem.
> Poza tym jesli sie wie jak dziala komponent ten czy inny od srodka (od
> kodu)
> to sie wie jak zrobic to po pacnieciu na forme. Taki TDBGrid i wlasciwosc
> Columns - myslisz, ze by jej nie znalazl w OI? :-)
>
ale ja mialem na mysli to ze wlochacz moze nie potrafic ustawic szerokosci
kolumny za pomoca myszy a nie ze nie znajdzie jakiegos property - co do
property to domniemywam ze on zna cale srodowisko na pamiec ;-)

R.e.m.e.K

unread,
Dec 30, 2011, 10:35:12 AM12/30/11
to
Dnia Fri, 30 Dec 2011 16:01:14 +0100, neuron napisał(a):

> ale ja mialem na mysli to ze wlochacz moze nie potrafic ustawic szerokosci
> kolumny za pomoca myszy a nie ze nie znajdzie jakiegos property - co do
> property to domniemywam ze on zna cale srodowisko na pamiec ;-)

Akurat szerokosc kolumny za pomoca myszy w designtimie dziala tak jak w
runtimie, sugerujesz, ze nie potrafi obsluzyc dbgrida w runtimie? :>

--
pozdro
R.e.m.e.K

neuron

unread,
Dec 30, 2011, 11:44:15 AM12/30/11
to

Użytkownik "R.e.m.e.K" <g...@dev.null> napisał w wiadomości
news:126yz1yoa9e87$.dlg@hell.heaven...
sugeruje ze nie potrafi zmienc szerokosci kolumny w designtime bo mu to do
niczego nie jest potrzebne - szerokosc sama ma sie dostosowac do rodzaju
zawartych tam danych i ich tresci, zreszta jak zmienic w designtime cos co
nie istnieje ;)
Oczywiscie zartuje sobie ale faktem jest ze wloochacz, przynajmniej z tego
co wiem - moge sie mylic - nie uzywa prawie wcale trybu designtime, a jesli
juz to do tworzenia kontenerow a nie calych obiektow UI - jesli sie myle to
pewnie mnie poprawi

Po czesci, pod jego wplywem z miesiaca na miesaiac coraz mniej klikam - nie
pamietam juz (poza clientdatasetem ktorym zastapilem kmbtable i kontrolkami
dbaware) kiedy wyklikalem jakis element bazodanowy - wszystkie sa tworzone
dynamicznie. Zreszta w dbgridach mam tak ze dodaje tylko kolumny z nazwami
pol a odpowiednia procedurka sama je znajduje i formatuje w/g kodu i
wlasciwosci odpowiedniego fields.



__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 6756 (20111230) __________

tyran

unread,
Dec 30, 2011, 4:44:22 PM12/30/11
to
On Fri, 30 Dec 2011 12:16:19 +0100
wloochacz <wloo...@nospam.gmail.spameromnie.com> wrote:

> W dniu 2011-12-30 11:29, jh pisze:
> > W dniu 30.12.2011 10:27, tyran pisze:
> >> To u mnie odwrotnie. Kiedys Delphi 3,4 za czasow szkoly sredniej
> >> dla siebie w ramach nauki, na studiach C++, po studiach od 2005
> >> C# do teraz. A prawdziwy powrot do Delphi rozpoczal sie w 2009.
> >> C# Pierwsze
> >> pol roku to tylko i wylacznie myslenie C#-powe i proba konwersji
> >> do Delphi. Obecnie plynnie poruszam sie w obu srodowiskach,
> >> chodz kazdy dzien przynosi nowe: "powaznie? a tego to nie
> >> wiedzialem" ;)
> >
> > I gdzie Ci się szybciej pracuje? W którym środowisku odczuwasz
> > większe ograniczenia? Do których zastosowań wg Ciebie VS jest
> > bardziejsze od Delphi i vice versa?
> Taaak... tylko co to znaczy "plynnie poruszam sie w obu
> srodowiskach"? W Delphi dziergam od... dawna i nie odważyłbym się
> powiedzieć, że "plynnie poruszam sie w Delphi" ;-)
>

Przez pierwsze kilka miesiecy musialem chwile pomyslec jak sie tworzy
typy, jak sie pisze funkcje virtualne, abstrakcyjne, jak sie tworzy
property. Wielokrotnie zlapalem sie na tym ze zadeklarowane obiekty
tworzylem poprzez obiekt.create .. zastanawiajac sie czemu to nie
dziala .. albo wyniki funkcji zwracalem piszac return Wartosc.
Obecnie nie mam juz z tym problemow.

--
tyran

tyran

unread,
Dec 30, 2011, 5:44:03 PM12/30/11
to
On Fri, 30 Dec 2011 11:29:25 +0100
jh <no-e...@sorry.com> wrote:

> W dniu 30.12.2011 10:27, tyran pisze:
> > To u mnie odwrotnie. Kiedys Delphi 3,4 za czasow szkoly sredniej
> > dla siebie w ramach nauki, na studiach C++, po studiach od 2005
> > C# do teraz. A prawdziwy powrot do Delphi rozpoczal sie w 2009.
> > C# Pierwsze
> > pol roku to tylko i wylacznie myslenie C#-powe i proba konwersji
> > do Delphi. Obecnie plynnie poruszam sie w obu srodowiskach, chodz
> > kazdy dzien przynosi nowe: "powaznie? a tego to nie wiedzialem" ;)
>
> I gdzie Ci się szybciej pracuje? W którym środowisku odczuwasz
> większe ograniczenia? Do których zastosowań wg Ciebie VS jest
> bardziejsze od Delphi i vice versa?

Pierwsze wrazenie: "oj chyba sie cofam". Tutaj musze dodac, ze mam
porownanie Delphi 2007 do VS 2005 i nowsze. Po pierwsze same
srodowisko: D2007 zdaza mi sie wysypac 3-4x dziennie, zwlaszcza przy
debugowaniu, z VS nigdy nie mialem problemow i zawsze dziwi mnie gdy
ktos pisze, ze ma problemy ze stabilnoscia VS .. chcialbym to
zobaczyc na wlasne oczy. Pod VS uzywalem ComponentOne oraz
DevExpress, byly to projekty WindowsForms oraz PocketPC (net cf) w
Delphi Win32 Application.

Odnosnie srodowiska to czego mi brakuje jeszcze w D2007:
- modyfikacja kodu podczas debugowania oraz cofanie sie do zadanego
miejsca (kilka linijek kodu wyzej) i ponowne przechodzenie po tych
samych/zmodyfikowanych wierszach kodu
- dobry mechanizm podpowiedzi przy uzywaniu funkcji/procedur
wyswietlajacy zarowno pomoc z help-a oraz wlasna, opisana nad
funkcjami/procedurami.
- automatyczne formatowanie kodu czy tworzenie wciec dla kodu
objetego begin-end-em.

Natomiast odnosnie samego jezyka to niestety tutaj rowniez moim
zdaniem jest lepiej w C#:
- w delphi musze podwojnie pisac nazwy funkcji i procedur oraz
parametry: ewentualna korekta powoduje poprawki w dwoch miejsach, do
tego jesli ktos lubi miec zachowana kolejnosc deklaracji i definicji
to w przypadku gdy srodowisko automatycznie tworzy mi wpisy w unicie,
to za kazdym razem musze je "sortowac"
- w delphi wynik funkcji nie konczy funkcji .. zawsze trzeba ogarnac
to begin-end-em i dodac exit (if not cos then begin result := '';
exit; end;
- niezrozumiala jest rowniez dla mnie koniecznosc deklaracji
zmiennych nad begin-em w procedurach, funkcjach .. fajnie by bylo w
kodzie wpisac var zmienna : integer = 5; i sobie jej pouzywac ;)
- w c# mam duzo bogatsza baze metod do uzycia: obsluga
certyfikatow windowsa, operacje na plikach/katalogach, kryptografia,
kompresja i wiele innych: przy czym tu przyznam, ze w Delphi sporo
jeszcze nie poznalem.
- w c# mam takie cos jak "partial class" .. czyli moge rozbudowana
klase podzielic na kilka plikow i w kazdym wpisac pogrupowany w jakis
sposob kod: np. publiczne metody w jednym pliku, protected w innym,
itp. (jest to wygodne w przypadku formy, gdzie czesc generowana przez
VS jest wpisana w osobnym pliku niz wlasciwy kod programisty i przy
rozbudowanych oknach nie trzeba przewijac dziesiatek linijek kodu).
- w c# wygodnie tworzy sie biblioteki dll oraz podpina do projektu ..
dzieki temu mozna aplikacje podzielic na nascie malych plikow i w
razie aktualizacji wysylac tylko te zmienione.
- w c# mam typy generyczne, tablice asocjacyjne oraz LINQ
- delphi nie rozroznia wielkosci liter, wiec swobodniej sie pisze,
chodz nigdy nie uwazalem zeby to byl jakis problem w c++,c#,java
- jest rowniez rozna konstrukcja case-a (switch-a).
- nie wiem czemu przed else nie mozna dawac srednika.
- nie wiem rowniez czemu nie ma try except finally jako calosci.
- w delphi brakuje mi podpinania wielu zdarzen (np. pod przycisk
kilka click-ow).

To tak w skrocie duzym .. obecnie najwieksza trudnosc sprawia mi
przelaczanie sie miedzy skrotami klawiaturowymi pomiedzy Delphi 2007
a Visual Studio 2010 .. pierwsze 3 minuty musze pomyslec co trzeba
wcisnac .. potem juz z gorki.

Poza tym bardzo lubie delphi, nie sprawdzalem jeszcze XE, XE2 ale
marzy mi sie by dodano/zmieniono/umozliwono mi:
- deklaracje zmiennych w dowolnym momencie w funkcji/metodzie
- modyfikacje nazewnictwa kluczowych slow (np. mowie, ze w moim
projekcje slowo begin/end zastepuje klamrami { }
- automatyczne formatowanie kodu (chodz xe moze juz ma ...?)
- automatyczna korekte funkcji w momencie zmiany nazewnictwa
parametrow przy deklaracji (a moze to tez jest i jeszcze tego nie
odkrylem?)
- lepsze okno podgladu wartosci podczas debugowania (obecne w D2007
ctrl +F7 jest slabiutkie)
- podpowiadanie, ktore uses-y sa nie uzywane
- podzial typu na kilka unitow (wspomniane wyzej partial class)

i wiele wiele innych elementow, ktore sa w CNPack, GExpert, a ktorych
nie ma w srodowisku. Ale generalnie nie narzekam: programowanie to
moja pasja (a zaczynalem od zoltej ksiazki Marcinkiewicza Turbo
Pascal 7.0) i obecnie czy jest to C# (VS), Delphi, Java (Netbeans)
czy PHP (Zend Studio) czlowiek sobie jakos radzi:)


Pozdrawiam

--
tyran

wloochacz

unread,
Dec 30, 2011, 6:37:39 PM12/30/11
to
W dniu 2011-12-30 22:44, tyran pisze:
> On Fri, 30 Dec 2011 12:16:19 +0100
> wloochacz<wloo...@nospam.gmail.spameromnie.com> wrote:
/ciach/

>> Taaak... tylko co to znaczy "plynnie poruszam sie w obu
>> srodowiskach"? W Delphi dziergam od... dawna i nie odważyłbym się
>> powiedzieć, że "plynnie poruszam sie w Delphi" ;-)
>>
>
> Przez pierwsze kilka miesiecy musialem chwile pomyslec jak sie tworzy
> typy, jak sie pisze funkcje virtualne, abstrakcyjne, jak sie tworzy
> property. Wielokrotnie zlapalem sie na tym ze zadeklarowane obiekty
> tworzylem poprzez obiekt.create .. zastanawiajac sie czemu to nie
> dziala .. albo wyniki funkcji zwracalem piszac return Wartosc.
> Obecnie nie mam juz z tym problemow.
Wiesz... jak dla mnie to są podstawowe wiadomości z zakresu semantyki
języka, a nie "płynne poruszanie się w obu środowiskach".
Bez w/w wiedzy nie da się niczego zakodować - nie wspominając o
napisaniu działającego programu...

--
wloochacz

Przemek O

unread,
Dec 30, 2011, 6:47:46 PM12/30/11
to
W dniu 2011-12-30 23:44, tyran pisze:

> Odnosnie srodowiska to czego mi brakuje jeszcze w D2007:
> - modyfikacja kodu podczas debugowania oraz cofanie sie do zadanego
> miejsca (kilka linijek kodu wyzej) i ponowne przechodzenie po tych
> samych/zmodyfikowanych wierszach kodu

Ale to nie wina Delphi czy zaleta VS czy C# a raczej typu aplikacji
jakie tworzy środowisko.

> - w delphi wynik funkcji nie konczy funkcji .. zawsze trzeba ogarnac
> to begin-end-em i dodac exit (if not cos then begin result := '';
> exit; end;

A to chyba problem z napisaniem tego co się chce... Bo jeśli result dla
takiej konstrukcji ma kończyć funkcję a na cos nie kończyć tudzież robić
coś dalej to wystarczy
function xxx: string;
begin
if not cos then
result := ''
else begin
inne instrukcje
end;
end;
I żadne exity tutaj nie są potrzebne

> - niezrozumiala jest rowniez dla mnie koniecznosc deklaracji
> zmiennych nad begin-em w procedurach, funkcjach .. fajnie by bylo w
> kodzie wpisac var zmienna : integer = 5; i sobie jej pouzywac ;)

Niezrozumiała? Bardzo dydaktyczna. Ja właśnie nie lubie tego w innych
językach gdzie zmienna może być deklarowana w dowolnym miejscu.
Tutaj mam przynajmniej prosto i przejrzyście. Deklaracje zmiennych
zawsze w jednym miejscu.

> - w c# mam duzo bogatsza baze metod do uzycia: obsluga
> certyfikatow windowsa, operacje na plikach/katalogach, kryptografia,
> kompresja i wiele innych: przy czym tu przyznam, ze w Delphi sporo
> jeszcze nie poznalem.

Z gołego C#??? IMHO to właściwość .NETa a nie C#.

> - w c# mam takie cos jak "partial class" .. czyli moge rozbudowana
> klase podzielic na kilka plikow i w kazdym wpisac pogrupowany w jakis
> sposob kod: np. publiczne metody w jednym pliku, protected w innym,
> itp. (jest to wygodne w przypadku formy, gdzie czesc generowana przez
> VS jest wpisana w osobnym pliku niz wlasciwy kod programisty i przy
> rozbudowanych oknach nie trzeba przewijac dziesiatek linijek kodu).

No widzisz, ale to raczej problem tego, że piszesz metodą klikaną. Ja z
tym nie mam problemu, kod właściwy gdzie indziej, kod formy gdzie
indziej. A w ogóle to na dobrą sprawę u mnie nie ma ani jednego ani
drugiego w sensie kodu jako takiego :P

> - w c# wygodnie tworzy sie biblioteki dll oraz podpina do projektu ..
> dzieki temu mozna aplikacje podzielic na nascie malych plikow i w
> razie aktualizacji wysylac tylko te zmienione.

w Delphi masz więcej :) Bo możesz wygodne zrobić i bpl'ki i mniej
wygodnie dll'ki uzyskując to o czym piszesz.

> - w c# mam typy generyczne, tablice asocjacyjne oraz LINQ

Delphi 2007 nie jest najnowszym środowiskiem, trochę się pozmieniało.
Aczkolwiek LINQ nie ma :)

> - w delphi brakuje mi podpinania wielu zdarzen (np. pod przycisk
> kilka click-ow).

Ale tak naprawdę to nie jest problemem. Typowemu klikaczowi wystarczy to
co ma w środowisku (czyli jeden click), bardziej zaawansowany ma
rejestracje multieventów (jak sobie zrobi :))

> To tak w skrocie duzym .. obecnie najwieksza trudnosc sprawia mi
> przelaczanie sie miedzy skrotami klawiaturowymi pomiedzy Delphi 2007
> a Visual Studio 2010 .. pierwsze 3 minuty musze pomyslec co trzeba
> wcisnac .. potem juz z gorki.

A to przełącz sobie Delphi w tryb zgodności z VS i będzie prościej

> Poza tym bardzo lubie delphi, nie sprawdzalem jeszcze XE, XE2 ale
> marzy mi sie by dodano/zmieniono/umozliwono mi:
> - deklaracje zmiennych w dowolnym momencie w funkcji/metodzie
Dziękuje postoje. :)

> - modyfikacje nazewnictwa kluczowych slow (np. mowie, ze w moim
> projekcje slowo begin/end zastepuje klamrami { }
> - automatyczne formatowanie kodu (chodz xe moze juz ma ...?)

Ma, a starsze (w tym D2007 maja poprzez różne eksperty).

> - podpowiadanie, ktore uses-y sa nie uzywane

Fakt, to by mogło być w standardzie.

> i wiele wiele innych elementow, ktore sa w CNPack, GExpert, a ktorych

Tylko że EMB wychodzi z zalożenia że jeśli to już jest dostępne przez
rozszerzenia to nie będzie tego w środowisku :)

pozdrawiam,
Przemek O.

wloochacz

unread,
Dec 30, 2011, 7:32:23 PM12/30/11
to
W dniu 2011-12-30 23:44, tyran pisze:
> On Fri, 30 Dec 2011 11:29:25 +0100
> jh<no-e...@sorry.com> wrote:
>
>> W dniu 30.12.2011 10:27, tyran pisze:
>>> To u mnie odwrotnie. Kiedys Delphi 3,4 za czasow szkoly sredniej
>>> dla siebie w ramach nauki, na studiach C++, po studiach od 2005
>>> C# do teraz. A prawdziwy powrot do Delphi rozpoczal sie w 2009.
>>> C# Pierwsze
>>> pol roku to tylko i wylacznie myslenie C#-powe i proba konwersji
>>> do Delphi. Obecnie plynnie poruszam sie w obu srodowiskach, chodz
>>> kazdy dzien przynosi nowe: "powaznie? a tego to nie wiedzialem" ;)
>>
>> I gdzie Ci się szybciej pracuje? W którym środowisku odczuwasz
>> większe ograniczenia? Do których zastosowań wg Ciebie VS jest
>> bardziejsze od Delphi i vice versa?
Tytułem wstępu; ło matko!
Gościu, ja nie znam .NET'a ale Ty na pewno nie znasz Delphi!
Cofam to co powiedziałem - w porównaniu do Ciebie, to ja jednak płynnie
poruszam się w Delphi.
Jeśli ciut za ostro to przepraszam - na co dzień programuję w Delphi
zawodowo. Także ja mam ciut dodatkowych narzędzi ponad standard i własne
przyzwyczajenia, ale ... o tym dalej.

> Pierwsze wrazenie: "oj chyba sie cofam". Tutaj musze dodac, ze mam
> porownanie Delphi 2007 do VS 2005 i nowsze. Po pierwsze same
> srodowisko: D2007 zdaza mi sie wysypac 3-4x dziennie, zwlaszcza przy
> debugowaniu, z VS nigdy nie mialem problemow i zawsze dziwi mnie gdy
> ktos pisze, ze ma problemy ze stabilnoscia VS .. chcialbym to
> zobaczyc na wlasne oczy. Pod VS uzywalem ComponentOne oraz
> DevExpress, byly to projekty WindowsForms oraz PocketPC (net cf) w
> Delphi Win32 Application.
Jedyne problemy ze stabilnością jakie ja miałem w Delphi były wynikiem:
1) Badziewnych komponentów i/lub ekspertów zainstalowanych ze środowiskiem.
2) Błędów w generykach w wersji 2010 (tej używałem); obecnie klikam w XE
i jest znacznie, znacznie lepiej.

> Odnosnie srodowiska to czego mi brakuje jeszcze w D2007:
> - modyfikacja kodu podczas debugowania oraz cofanie sie do zadanego
> miejsca (kilka linijek kodu wyzej) i ponowne przechodzenie po tych
> samych/zmodyfikowanych wierszach kodu
A ctrl+F7, czyli Evaluate/Modify to za mało?

> - dobry mechanizm podpowiedzi przy uzywaniu funkcji/procedur
> wyswietlajacy zarowno pomoc z help-a oraz wlasna, opisana nad
> funkcjami/procedurami.
Eee... równocześnie (help i własne komentarze)?
Tego w Delphi nie widziałem - osobno, no problem.

> - automatyczne formatowanie kodu czy tworzenie wciec dla kodu
> objetego begin-end-em.
Formatowanie kodu jest od D2010.
Wcięcia i wiele więcej można zrobić na tysiąc sposobów.
Ja preferuję jeden, ale za to skuteczny - Model Maker Code Explorer,
zwany MMX.

> Natomiast odnosnie samego jezyka to niestety tutaj rowniez moim
> zdaniem jest lepiej w C#:
> - w delphi musze podwojnie pisac nazwy funkcji i procedur oraz
> parametry: ewentualna korekta powoduje poprawki w dwoch miejsach, do
> tego jesli ktos lubi miec zachowana kolejnosc deklaracji i definicji
> to w przypadku gdy srodowisko automatycznie tworzy mi wpisy w unicie,
> to za kazdym razem musze je "sortowac"
Zainteresuj się skrótem Ctrl+Shift+C przy deklaracji metody.
Dodatkowo popatrz w menu o dziwnie brzmiącej nazwie "Refactor".
Ja preferuję MMX'a.

> - w delphi wynik funkcji nie konczy funkcji .. zawsze trzeba ogarnac
> to begin-end-em i dodac exit (if not cos then begin result := '';
> exit; end;
To są Twoje fanaberie.
Ja tez mam swoją - zawsze piszę tak, aby nie korzystać z Exit.
Nigdy - to burzy przepływ kodu i nie widać od razu jak to działa...

> - niezrozumiala jest rowniez dla mnie koniecznosc deklaracji
> zmiennych nad begin-em w procedurach, funkcjach .. fajnie by bylo w
> kodzie wpisac var zmienna : integer = 5; i sobie jej pouzywac ;)
Taka semantyka wywodząca się z Pascala.
Ale zrób tak:
1) napisz "var"
2) wciśnij TAB
3) Napisz nazwę zmiennej
4) wciśnij TAB
5) poda typ zmiennej
6) Naciśnij Enter.
Można?
Można.

> - w c# mam duzo bogatsza baze metod do uzycia: obsluga
> certyfikatow windowsa, operacje na plikach/katalogach, kryptografia,
> kompresja i wiele innych: przy czym tu przyznam, ze w Delphi sporo
> jeszcze nie poznalem.
Generalnie - to prawda.
Jest coraz lepiej i nowe wersje wprowadzają dostęp do API na wzór .NET
(np. moduł IOUtils) ale to zdecydowanie za mało...

> - w c# mam takie cos jak "partial class" .. czyli moge rozbudowana
> klase podzielic na kilka plikow i w kazdym wpisac pogrupowany w jakis
> sposob kod: np. publiczne metody w jednym pliku, protected w innym,
> itp. (jest to wygodne w przypadku formy, gdzie czesc generowana przez
> VS jest wpisana w osobnym pliku niz wlasciwy kod programisty i przy
> rozbudowanych oknach nie trzeba przewijac dziesiatek linijek kodu).
Powiem tak; partial classes wykorzystywane do tego to strzał w stopę.
Radzę abyś bliżej zapoznał się z pojęciem asocjacji (agregacja i
kompozycja).
To świetny mechanizm dla generatorów kodu (np. Linq to SQL), a nie do
implementacji tzw Boskiego obiektu - bo tak wygląda ta Twoja
"rozbudowana klasa" - to jest złe!
BTW, poczytaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Antywzorce

> - w c# wygodnie tworzy sie biblioteki dll oraz podpina do projektu ..
> dzieki temu mozna aplikacje podzielic na nascie malych plikow i w
> razie aktualizacji wysylac tylko te zmienione.
Ekh; a co Cię powstrzymuje przed zrobieniem tego w Delphi?
IMHO jest jeszcze lepiej - nie muszę wysyłać .NET Frameworka ;-)

> - w c# mam typy generyczne, tablice asocjacyjne oraz LINQ
Też mamy generyki, tablice i nie mamy LINQ; mamy coś na kształ, ale to
nie to - niestety...

> - delphi nie rozroznia wielkosci liter, wiec swobodniej sie pisze,
> chodz nigdy nie uwazalem zeby to byl jakis problem w c++,c#,java
Semantyka.
> - jest rowniez rozna konstrukcja case-a (switch-a).
Semantyka
> - nie wiem czemu przed else nie mozna dawac srednika.
Semantyka
> - nie wiem rowniez czemu nie ma try except finally jako calosci.
Semantyka
> - w delphi brakuje mi podpinania wielu zdarzen (np. pod przycisk
> kilka click-ow).
Chyab wiem o co Ci chodzi; to nie jest wiele zdarzeń, tylko wiele metod
obsługi jednego zdarzenia.
W Delphi, że tak powiem w standardzie, ale to naprawdę żaden problem
sobie zrobić:
http://www.deltics.co.nz/blog/?tag=multicast-events

> To tak w skrocie duzym .. obecnie najwieksza trudnosc sprawia mi
> przelaczanie sie miedzy skrotami klawiaturowymi pomiedzy Delphi 2007
> a Visual Studio 2010 .. pierwsze 3 minuty musze pomyslec co trzeba
> wcisnac .. potem juz z gorki.
Tools->Editor Options->Key Mappings
Albo pozmieniać sobie skróty jak się chce np. za pomocą GExperts->IDE
Menu shortcut

> Poza tym bardzo lubie delphi, nie sprawdzalem jeszcze XE, XE2 ale
> marzy mi sie by dodano/zmieniono/umozliwono mi:
> - deklaracje zmiennych w dowolnym momencie w funkcji/metodzie
Jest od wersji 2005 czy 2006?

> - modyfikacje nazewnictwa kluczowych slow (np. mowie, ze w moim
> projekcje slowo begin/end zastepuje klamrami { }
Ta, jasne.

> - automatyczne formatowanie kodu (chodz xe moze juz ma ...?)
Dostępne od wersji 2010.

> - automatyczna korekte funkcji w momencie zmiany nazewnictwa
> parametrow przy deklaracji (a moze to tez jest i jeszcze tego nie
> odkrylem?)
Popatrz w to menu Refactor...
Albo na to:

> - lepsze okno podgladu wartosci podczas debugowania (obecne w D2007
> ctrl +F7 jest slabiutkie)
Eee... to jest Evaluate/Modify i służy do testowania wyrażeń czy
przypisania wartości do czegokolwiek bez ponownej kompilacji - a więc
cały czas w jednej sesji debugowania.
Na pewno o to chodzi?

> - podpowiadanie, ktore uses-y sa nie uzywane
A po co?
Nieużywane i tak zostaną usunięte podczas linkowania - OIDP...
Poza tym, to jest za friko:
http://www.peganza.com/products_icarus.htm
I jak widać, służy też do innych rzeczy...
Albo: CnPAck->Uses Cleaner

> - podzial typu na kilka unitow (wspomniane wyzej partial class)
To jest na samym końcu mojej Wish List ;-)
IMO tego jak Ty tego używasz, to powinno być zakazane ;-)

> i wiele wiele innych elementow, ktore sa w CNPack, GExpert, a ktorych
> nie ma w srodowisku. Ale generalnie nie narzekam: programowanie to
> moja pasja (a zaczynalem od zoltej ksiazki Marcinkiewicza Turbo
> Pascal 7.0) i obecnie czy jest to C# (VS), Delphi, Java (Netbeans)
> czy PHP (Zend Studio) czlowiek sobie jakos radzi:)
Kurde...
Oświadczam, że programowanie nie jest moją pasją - trzeba mieć jakieś
hobby, nie?

--
wloochacz

Piotr Rezmer

unread,
Dec 31, 2011, 4:29:31 AM12/31/11
to
tyran pisze:

> - w delphi wynik funkcji nie konczy funkcji .. zawsze trzeba ogarnac
> to begin-end-em i dodac exit (if not cos then begin result := '';
> exit; end;

Nie. Robisz to w ten sposób:

return myObject zamieniasz na Exit(myObject)

> - w c# mam typy generyczne, tablice asocjacyjne oraz LINQ
W Delphi masz unit Generics.Collections który też zawiera słowniki. A
LINQ jest passe, teraz MS rozwija Entity Framework.

> Poza tym bardzo lubie delphi, nie sprawdzalem jeszcze XE, XE2 ale
> marzy mi sie by dodano/zmieniono/umozliwono mi:
> - deklaracje zmiennych w dowolnym momencie w funkcji/metodzie
> - modyfikacje nazewnictwa kluczowych slow (np. mowie, ze w moim
> projekcje slowo begin/end zastepuje klamrami { }

Jestem za.
> - automatyczna korekte funkcji w momencie zmiany nazewnictwa
> parametrow przy deklaracji (a moze to tez jest i jeszcze tego nie
> odkrylem?)
Jest, ale słabo działa i trzeba poprawiać.



--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Piotr Rezmer

unread,
Dec 31, 2011, 4:32:40 AM12/31/11
to
Przemek O pisze:
> Niezrozumiała? Bardzo dydaktyczna. Ja właśnie nie lubie tego w innych
> językach gdzie zmienna może być deklarowana w dowolnym miejscu.
> Tutaj mam przynajmniej prosto i przejrzyście. Deklaracje zmiennych
> zawsze w jednym miejscu.

Dlaczego uważasz że jest to dydaktyczne? Moim zdaniem, umieszczenie
deklaracji typu w miejscu gdzie jest on używany jest praktyczniejsze -
bardziej ergonomiczne. Przeglądając kod nie musisz biegać wzrokiem
pomiędzy aktualną linią a blokiem deklaracji zmiennych.
Druga zaleta to "automatyczne" kasowanie deklaracji przy usuwaniu
fragmentu kodu.

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Piotr Rezmer

unread,
Dec 31, 2011, 4:39:52 AM12/31/11
to
wloochacz pisze:

>> - delphi nie rozroznia wielkosci liter, wiec swobodniej sie pisze,
>> chodz nigdy nie uwazalem zeby to byl jakis problem w c++,c#,java
> Semantyka.

Raczej syntaktyka :)



--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Krzysztof Szyszka

unread,
Dec 31, 2011, 5:20:37 AM12/31/11
to
Użytkownik "wloochacz" napisał w wiadomości ...
>W dniu 2011-12-30 23:44, tyran pisze:
>> - w delphi wynik funkcji nie konczy funkcji .. zawsze trzeba ogarnac
>> to begin-end-em i dodac exit (if not cos then begin result := '';
>> exit; end;
> To są Twoje fanaberie.
> Ja tez mam swoją - zawsze piszę tak, aby nie korzystać z Exit.
> Nigdy - to burzy przepływ kodu i nie widać od razu jak to działa..

Mimo, że ja też mam swoje fanaberie i staram się nie używać Exit,
to począwszy od Delphi 2009 dla takich, jak tyran wprowadzono dla
funkcji Exit z parametrem, żeby mógł napisać:
if not cos then Exit('');
zamiast
if not cos then begin Result := ''; Exit; end;
Typ zwracanego parametru w Exit musi być zgodny z typem funkcji.

>> - niezrozumiala jest rowniez dla mnie koniecznosc deklaracji
>> zmiennych nad begin-em w procedurach, funkcjach .. fajnie by bylo w
>> kodzie wpisac var zmienna : integer = 5; i sobie jej pouzywac ;)
> Taka semantyka wywodząca się z Pascala.

To nie tylko składnia, ale że tak powiem, "podstawy podstaw" Pascala,
mające swoje odbicie w architekturze kodu maszynowego generowanego
przez kompilator, zakresie widoczności zmiennych i czasu ich życia i mam
nadzieję, że to się nigdy nie zmieni :-)

> Ale zrób tak:
> 1) napisz "var"
> 2) wciśnij TAB
> 3) Napisz nazwę zmiennej
> 4) wciśnij TAB
> 5) poda typ zmiennej
> 6) Naciśnij Enter.
> Można?
> Można.

Może jeszcze napisz wyraźnie, że to tylko taka funkcja edytora, która
przeniesie tą deklarację przed blok begin end, bo jeszcze niektórzy
pomyślą, że w jakimś nowym Delphi rzeczywiście można deklarować
zmienne w obszarze kodu ;-)

>> - podpowiadanie, ktore uses-y sa nie uzywane
> A po co?
> Nieużywane i tak zostaną usunięte podczas linkowania - OIDP...

Nie zostaną usunięte. Poza tym, co to znaczy "Nieużywane"?
To, że do jakiegoś modułu A nie ma bezpośrednich odwołań
z modułu B, w którym moduł A jest na liście uses, nie oznacza,
że moduł A nie jest używany. Wystarczy, że moduł A będzie
miał sekcję initialization, a w niej jakieś RegisterCośTam.
Sam używasz takich konstrukcji w swoich fabrykach.
Chcesz, żeby środowisko Ci je automatycznie wywalało,
bo nigdzie się do nich nie odwołujesz bezpośrednio?

> Poza tym, to jest za friko:
> http://www.peganza.com/products_icarus.htm
> I jak widać, służy też do innych rzeczy...
> Albo: CnPAck->Uses Cleaner

A jako funkcja środowiska pokazująca potencjalnie nieużywane moduły
to jak najbardziej, ale nie jako automat.


--
pozdrowienia
Krzysztof Szyszka, X-Files Software
Developer of X-Files Components
Borland/CodeGear/Embarcadero Technology Partner
_________________________________________
Website: http://www.x-files.pl/ E-mail: ne...@x-files.pl

wloochacz

unread,
Dec 31, 2011, 5:44:09 AM12/31/11
to
W dniu 2011-12-31 10:29, Piotr Rezmer pisze:
>> - w c# mam typy generyczne, tablice asocjacyjne oraz LINQ
> W Delphi masz unit Generics.Collections który też zawiera słowniki. A
> LINQ jest passe, teraz MS rozwija Entity Framework.
LINQ to nie tylko LINQ to SQL, to również LINQ to XML czy możliwość
tworzenia zapytań i złączeń np. z XMLem, bazą danych o dowolnym
obiektem, który implementuje interfejs IEnumerable<T>.
Natomiast Entity Framework to ORM i ma się nijak do LINQ sensu stricte.

--
wloochacz

Piotr Rezmer

unread,
Dec 31, 2011, 5:46:55 AM12/31/11
to
wloochacz pisze:

> LINQ to nie tylko LINQ to SQL, to również LINQ to XML czy możliwość
> tworzenia zapytań i złączeń np. z XMLem, bazą danych o dowolnym
> obiektem, który implementuje interfejs IEnumerable<T>.

A to prawda, tutaj LINQ jest nadal fajne.



--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Piotr Rezmer

unread,
Dec 31, 2011, 5:48:43 AM12/31/11
to
Piotr Rezmer pisze:

> A to prawda, tutaj LINQ jest nadal fajne.

Natomiast mało fajne jest jeszcze dynamiczne budowanie wyrażeń LINQ. IMO
skórka nie warta wyprawki. Ale pewnie w kolejnej wersji .NET uproszczą
ten aspekt.

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Przemek O

unread,
Dec 31, 2011, 9:05:28 AM12/31/11
to
W dniu 2011-12-31 10:32, Piotr Rezmer pisze:
> Przemek O pisze:
>> Niezrozumiała? Bardzo dydaktyczna. Ja właśnie nie lubie tego w innych
>> językach gdzie zmienna może być deklarowana w dowolnym miejscu.
>> Tutaj mam przynajmniej prosto i przejrzyście. Deklaracje zmiennych
>> zawsze w jednym miejscu.
>
> Dlaczego uważasz że jest to dydaktyczne? Moim zdaniem, umieszczenie
> deklaracji typu w miejscu gdzie jest on używany jest praktyczniejsze -

I w drugą stronę, deklarowanie zmiennych w dowolnym miejscu umożliwia
zrobienie bałaganu, że o szybkim sprawdzeniu typu (deklaracji) zmiennej
nie wspomnę.

> bardziej ergonomiczne. Przeglądając kod nie musisz biegać wzrokiem
> pomiędzy aktualną linią a blokiem deklaracji zmiennych.

Patrząc na kod muszę znaleźć miejsce gdzie jest zadeklarowana zmienna
zamiast sprawdzić jedno ogólnie znane miejsce :)

Zależy jak kto na to patrzy.


pozdrawiam,
Przemek O.



Piotr Rezmer

unread,
Dec 31, 2011, 11:00:45 AM12/31/11
to
Przemek O pisze:

> I w drugą stronę, deklarowanie zmiennych w dowolnym miejscu umożliwia
> zrobienie bałaganu, że o szybkim sprawdzeniu typu (deklaracji) zmiennej
> nie wspomnę.

Możesz podać przykład kodu w którym deklarowanie typu zmiennej lokalnej
robi bałagan? Próbuję sobie to wyobrazić, ale bezskutecznie. Zwykle,
zmienne lokalne to liczniki, zmienne w iteracjach po IEnumerable, a
pętle powinny być zwięzłe (jeśli nie są - tworzymy nową metodę).


> Patrząc na kod muszę znaleźć miejsce gdzie jest zadeklarowana zmienna
> zamiast sprawdzić jedno ogólnie znane miejsce :)

Ale ścieżka wzroku wydłuża się, czyli kod jest mniej ergonomiczny.

Proponuję noworoczny kompromis:
-zachowanie istniejącej składni (deprecated :))
-deklaracje inline w Delphi XE2 SP3 jako alternatywne podejście.

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

jh

unread,
Jan 1, 2012, 9:37:53 AM1/1/12
to
W dniu 31.12.2011 17:00, Piotr Rezmer pisze:
> Proponujďż˝ noworoczny kompromis:
> -zachowanie istniej�cej sk�adni (deprecated :))
> -deklaracje inline w Delphi XE2 SP3 jako alternatywne podej�cie.


Tak, nied�ugo to XE2 b�dzie deprecated, bo chyba doci�gn� sobie starsze
XE, �eby Delphi dzia�a�o poprawnie :)

jh

AndrzejS

unread,
Jan 1, 2012, 10:54:01 AM1/1/12
to
W dniu 2011-12-29 17:28, Przemek O pisze:
>
> Nie wiem o czym Pan mówi/pisze. Wersja Stadnard (odpowiednik późniejszej
> PE) była do wersji 5 włącznie (i część 6) płatna.
>

Dzien dobry w Nowym Roku!

Nie wiedzialem. Zawsze wydawalo mi sie, ze Borland mial cos darmowego
dla programisty domowego i dla szkól. Nie wiem, czy to akurat byla
wersja nazwana Standard (moze Personal?)

pozdr serd
--
A S


PaSkol

unread,
Jan 1, 2012, 4:18:53 PM1/1/12
to
W dniu 2011-12-31 11:20, Krzysztof Szyszka pisze:

>>> - podpowiadanie, ktore uses-y sa nie uzywane
>> A po co?
>> Nieużywane i tak zostaną usunięte podczas linkowania - OIDP...
>
> Nie zostaną usunięte. Poza tym, co to znaczy "Nieużywane"?

Zostaną, bo "Nieużywane" oznacza: takie, których żaden fragment kodu nie
zostaje w toku programu wywołany. Poza tym z tychże modułów i tak
powinien zostać dolinkowany tylko potrzebny do działania programu kod.
Tak działał już linker w Turbo Pascalu.


--
Dearth PaSkol

- Ciemna druga strona jest.
- Nie marudź Yoda, tylko jedz tego tosta.

PaSkol

unread,
Jan 1, 2012, 4:37:02 PM1/1/12
to
W dniu 2011-12-31 17:00, Piotr Rezmer pisze:
> Przemek O pisze:
>
>> I w drugą stronę, deklarowanie zmiennych w dowolnym miejscu umożliwia
>> zrobienie bałaganu, że o szybkim sprawdzeniu typu (deklaracji) zmiennej
>> nie wspomnę.
>
> Możesz podać przykład kodu w którym deklarowanie typu zmiennej lokalnej
> robi bałagan? Próbuję sobie to wyobrazić, ale bezskutecznie. Zwykle,
> zmienne lokalne to liczniki, zmienne w iteracjach po IEnumerable, a
> pętle powinny być zwięzłe (jeśli nie są - tworzymy nową metodę).

Ale przyznasz, że taka krótka metoda jest bardziej czytelna kiedy masz
oddzielone deklaracje od implementacji? To zresztą legło u podstaw
Pascala. W krótkiej metodzie wzrok nie musi nigdzie uciekać, widać i
deklarację, i zastosowanie. Przy okazji wiadomo na ilu zmiennych operuje
metoda.

Niemniej nie jestem w tej materii purystą, choć przyznam, że i w SQL-u i
w C# nie mogę się pozbyć przyzwyczajenia, aby deklarować wszystko w
jednym miejscu - na początku bloku kodu :).

Krzysztof Szyszka

unread,
Jan 2, 2012, 1:48:50 AM1/2/12
to
Użytkownik "PaSkol" napisał w wiadomości ...
>W dniu 2011-12-31 11:20, Krzysztof Szyszka pisze:
>
>>>> - podpowiadanie, ktore uses-y sa nie uzywane
>>> A po co?
>>> Nieużywane i tak zostaną usunięte podczas linkowania - OIDP...
>>
>> Nie zostaną usunięte. Poza tym, co to znaczy "Nieużywane"?
>
> Zostaną, bo "Nieużywane" oznacza: takie, których żaden fragment kodu nie zostaje w toku programu
> wywołany.

Może nie ucz ojca dzieci robić, co ? ;-)
Żadane moduły dodane do klazuli uses nie zostaną z niej automatycznie
usunięte przez kompilator. Musisz usunąć je ręcznie, Sprawdź, zanim coś
napiszesz.

> Poza tym z tychże modułów i tak powinien zostać dolinkowany tylko potrzebny do działania programu
> kod. Tak działał już linker w Turbo Pascalu.

Naprawdę ? ;-) To też wiem od czasów TP 3.0 :-)
Zapewne Ty też wiesz o istnieniu sekcji initialization i na tym polega cały problem.
Wystarczy pacnąć na chwilę na formularz jakiś third party komponent a potem go
usunąć. Nie będzie żadnego odwołania do kodu tego komponentu, ale zostanie
nazwa jego modułu w uses. Jeśli taki moduł miał sekcję initialization, to linker
dołączy nam do projektu czasem nawet spory kawał obcej biblioteki, która jest
przez nas "Nieużywana". Teraz rozumiesz, na czym polega problem?

tyran

unread,
Jan 2, 2012, 2:01:27 AM1/2/12
to wloo...@nospam.gmail.spameromnie.com
No co Ci moge powiedziec .. opisalem jak wygladalo moje wgryzanie sie
w Delphi i z czym mialem problemy.


--
tyran

PaSkol

unread,
Jan 2, 2012, 2:26:26 AM1/2/12
to
W dniu 2012-01-02 07:48, Krzysztof Szyszka pisze:
> Użytkownik "PaSkol" napisał w wiadomości ...
>> W dniu 2011-12-31 11:20, Krzysztof Szyszka pisze:
>>
>>>>> - podpowiadanie, ktore uses-y sa nie uzywane
>>>> A po co?
>>>> Nieużywane i tak zostaną usunięte podczas linkowania - OIDP...
>>>
>>> Nie zostaną usunięte. Poza tym, co to znaczy "Nieużywane"?
>>
>> Zostaną, bo "Nieużywane" oznacza: takie, których żaden fragment kodu
>> nie zostaje w toku programu wywołany.
>
> Żadane moduły dodane do klazuli uses nie zostaną z niej automatycznie
> usunięte przez kompilator. Musisz usunąć je ręcznie, Sprawdź, zanim coś
> napiszesz.

Ok. Wychodzi na to, że ja zrozumiałem o co chodzi wloochaczowi i
poszedłem tą drogą. A chodziło mu o to, że o ile w treści kodu pozostaną
deklaracje modułu, o tyle konsolidator (linker) weźmie z nich tylko to,
co jest rzeczywiście potrzebne. Czyli koniec końców nadmiar modułów,
oprócz zwiększania rozmiaru kodu źródłowego, nie zwiększa nic ponadto.


> Naprawdę ? ;-) To też wiem od czasów TP 3.0 :-)

To tak jak ja ;).

> Zapewne Ty też wiesz o istnieniu sekcji initialization i na tym polega
> cały problem.
> Wystarczy pacnąć na chwilę na formularz jakiś third party komponent a
> potem go usunąć.
> Nie będzie żadnego odwołania do kodu tego komponentu, ale zostanie
> nazwa jego modułu w uses. Jeśli taki moduł miał sekcję initialization,
> to linker
> dołączy nam do projektu czasem nawet spory kawał obcej biblioteki, która
> jest
> przez nas "Nieużywana". Teraz rozumiesz, na czym polega problem?

No nie zgadzam się. Ona jest przez nas używana. Tylko, że o tym nie
wiemy. Nie wiem, jak działają narzędzia usuwające zbędne moduły z kodu
źródłowego, ale jeśli nie biorą czegoś takiego pod uwagę, to pozostaje
to co zwykle - świadomość programisty ;).

Krzysztof Szyszka

unread,
Jan 2, 2012, 2:42:20 AM1/2/12
to
Użytkownik "PaSkol" napisał w wiadomości ...
>W dniu 2012-01-02 07:48, Krzysztof Szyszka pisze:
>> Użytkownik "PaSkol" napisał w wiadomości ...
>>> W dniu 2011-12-31 11:20, Krzysztof Szyszka pisze:
>>>
>>>>>> - podpowiadanie, ktore uses-y sa nie uzywane
>>>>> A po co?
>>>>> Nieużywane i tak zostaną usunięte podczas linkowania - OIDP...
>>>>
>>>> Nie zostaną usunięte. Poza tym, co to znaczy "Nieużywane"?

> No nie zgadzam się. Ona jest przez nas używana. Tylko, że o tym nie wiemy. Nie wiem, jak działają
> narzędzia usuwające zbędne moduły z kodu źródłowego, ale jeśli nie biorą czegoś takiego pod uwagę,
> to pozostaje to co zwykle - świadomość programisty ;).

No właśnie. One mogą być jedynie pomocne w wyłapaniu takich sytuacji.
Teraz już wiesz, czemu napisałem wcześniej <co to znaczy "Nieużywane"?>

Krzysztof Szyszka

unread,
Jan 2, 2012, 2:58:24 AM1/2/12
to
Użytkownik "PaSkol" napisał w wiadomości ...
> A chodziło mu o to, że o ile w treści kodu pozostaną deklaracje modułu, o tyle konsolidator
> (linker) weźmie z nich tylko to, co jest rzeczywiście potrzebne. Czyli koniec końców nadmiar
> modułów, oprócz zwiększania rozmiaru kodu źródłowego, nie zwiększa nic ponadto.

A jeszcze tak na marginesie tej dyskusji, zdarzyła mi się kiedyś taka sytuacja,
że sprawdzałem działanie jakiegoś komponentu w wersji trialowej na jednej
z formatek mojego skończonego programu, a potem go usunąłem. Gdy po
paru miesiącach wróciłem do tego programu, żeby coś poprawić, to moim
oczom ukazał się piękny splash screen informujący o tym, że czas testowania
wersji trialowej już się zakończył. Zaskoczenie było pełne :-) Wiesz już czemu.

PaSkol

unread,
Jan 2, 2012, 3:03:18 AM1/2/12
to
W dniu 2011-12-30 23:44, tyran pisze:
> Po pierwsze same
> srodowisko: D2007 zdaza mi sie wysypac 3-4x dziennie, zwlaszcza przy
> debugowaniu, z VS nigdy nie mialem problemow i zawsze dziwi mnie gdy
> ktos pisze, ze ma problemy ze stabilnoscia VS

A mnie się nie wysypuje ani to, ani tamto. Poza tym, należy brać pod
uwagę, że VS wykonuje jednak kod zarządzany, czyli problemy ze
zwalnianiem pamięci odpadają. A najczęściej to te rykoszetem walą w IDE
Delphi.

> - modyfikacja kodu podczas debugowania oraz cofanie sie do zadanego
> miejsca (kilka linijek kodu wyzej) i ponowne przechodzenie po tych
> samych/zmodyfikowanych wierszach kodu

No nie wiem, przypomina mi to tzw. programowanie realne (to tak jak
socjalizm realny ;)), kiedy wymiatacze żyletką poprawiali kod na kartach
perforowanych, albo ich naśladowcy modyfikowali kod w dosowym debugu
(niektórzy nawet poprzez wstawianie konkretnych bajtów zamiast mnemoników).
Wolę jednak zastanowić się nad kodem i przygotować go tak, abym potem
nie musiał go poprawiać on-line, co najwyżej zakończyć program,
wprowadzić poprawki i uruchomić ponownie.
BTW w Delphi można cofnąć/przesunąć debugowanie, ale trzeba zdawać sobie
sprawę, że można tym sposobem np. ponownie naliczyć podatek.

> - dobry mechanizm podpowiedzi przy uzywaniu funkcji/procedur
> wyswietlajacy zarowno pomoc z help-a oraz wlasna, opisana nad
> funkcjami/procedurami.

E, nie rozumiem. Albo to jest Twoja twórczość - więc w helpie nic na ten
temat nie będzie, albo to jest twórczość MS i wówczas nic nie będzie w
help-insight. W D2007 ten mechanizm nadal kuleje, trzeba np. dla
deklaracji każdej klasy dodawać przed nią "type" - wówczas <summary>
działa. Niestety problemem są deklaracje zapowiadające, które muszą
występować w obrębie tego samego "type" co właściwa deklaracja.

> - automatyczne formatowanie kodu czy tworzenie wciec dla kodu
> objetego begin-end-em.

Nie rozumiem? Przecież to działa. Mnie natomiast drażni to, że w VS jak
napiszę { i wcisnę Enter, to nie robi mi końcowego } i nie wstawia
kursora pomiędzy nimi, odpowiednio wcinając. Formatowanie na pokładzie
jest od D2010, dla D2007 można korzystać Jedi Formatera (jakoś tak).

> - w delphi musze podwojnie pisac nazwy funkcji i procedur oraz
> parametry: ewentualna korekta powoduje poprawki w dwoch miejsach, do
> tego jesli ktos lubi miec zachowana kolejnosc deklaracji i definicji
> to w przypadku gdy srodowisko automatycznie tworzy mi wpisy w unicie,
> to za kazdym razem musze je "sortowac"

Wynika to z podstawowej zasady języka, aby deklaracje oddzielać od
implementacji. Skoro deklarujesz klasę (tak jak rekord), to jej
implementacja wystąpi gdzie indziej. C# jako novum mogło pójść swoją
drogą czerpiąc z poprzedników to co najwygodniejsze. Natomiast masz
możliwość szybkiego przeskakiwania pomiędzy deklaracją, a implementacją
za pomocą Ctrl+Shift+Up/Ctrl+Shift+Down.

> - w delphi wynik funkcji nie konczy funkcji .. zawsze trzeba ogarnac
> to begin-end-em i dodac exit (if not cos then begin result := '';
> exit; end;

To już Ci wyjaśniono.

> - niezrozumiala jest rowniez dla mnie koniecznosc deklaracji
> zmiennych nad begin-em w procedurach, funkcjach .. fajnie by bylo w
> kodzie wpisac var zmienna : integer = 5; i sobie jej pouzywac ;)

Znowu ta sama zasada Pascala: deklaracje oddzielnie. Niemniej jak Ci
napisał wloochacz masz mechanizm, który Ci zadeklaruje gdzie trzeba
zmienną, choć Ty pozostaniesz w tej samej linii kodu, w której chcesz
użyć tejże zmiennej. Co ciekawe, użycie w pętli zmiennej, która jeszcze
nie istnieje, powoduje jej deklarację (choć różnie do działa w D2007,
np. typem zmiennej jest object choć powinien być integer).

> - w c# mam duzo bogatsza baze metod do uzycia: obsluga
> certyfikatow windowsa, operacje na plikach/katalogach, kryptografia,
> kompresja i wiele innych: przy czym tu przyznam, ze w Delphi sporo
> jeszcze nie poznalem.

Na pokładzie niestety nie ma tego aż tyle, pozostają komponenty dodatkowe.

> - w c# mam takie cos jak "partial class" .. czyli moge rozbudowana
> klase podzielic na kilka plikow i w kazdym wpisac pogrupowany w jakis
> sposob kod: np. publiczne metody w jednym pliku, protected w innym,
> itp. (jest to wygodne w przypadku formy, gdzie czesc generowana przez
> VS jest wpisana w osobnym pliku niz wlasciwy kod programisty i przy
> rozbudowanych oknach nie trzeba przewijac dziesiatek linijek kodu).

Wloochacz już o tym napisał i ja się z Nim zgadzam. "Partial"
wprowadzono w celu obsługi form, itp. No i teraz jest nadużywane. Co do
dzielenia kodu to można to zrealizować poprzez dyrektywę {$I ...} i
włączać do modułu kod z oddzielnych plików.

> - w c# wygodnie tworzy sie biblioteki dll oraz podpina do projektu ..
> dzieki temu mozna aplikacje podzielic na nascie malych plikow i w
> razie aktualizacji wysylac tylko te zmienione.

W Delphi robi się to za pomocą BPL (taki podrasowany Borland dLL), choć
w stosunku do C# ma jeden mankament - bilbioteki środowiska też muszą
być w ten sposób dystrybuowane. Nie, zaraz, wróć! Przecież to dokładnie
to samo co .Net.Framework, który musi być zainstalowany na komputerze. A
tu nie musi być całości "Frameworka", a tylko to co niezbędne dla programu.

> - w c# mam typy generyczne, tablice asocjacyjne oraz LINQ

Ta... LINQ :>. A potem mamy takie kwiatki:
http://www.codeguru.pl/forum/watek/list-int-unikalne-wartosci-linq,619969.
Oczywiście sam LINQ jest ok, ale nie uważam, że aż taki och, ach :).

> - jest rowniez rozna konstrukcja case-a (switch-a).

Wolę tę z Delphi. Skoro mam zestaw wariantów to raczej chciałbym, aby
został wykonany jeden z nich, po co zatem jeszcze mówić, że resztę ma
pominąć?

> - nie wiem czemu przed else nie mozna dawac srednika.

Bo to jest jedna instrukcja: if ... then ... else ..., gdzie ostatnie
słowo kluczowe jest opcjonalne, takie domyślne "else nic nie rób".

> - nie wiem rowniez czemu nie ma try except finally jako calosci.

Żeby można było sobie dowolnie zagnieżdżać takie konstrukcje. Ale zgodzę
się, że jest to potrzebne rzadko, stąd zapewne C# (który "zrzynał" z
Delphi) to sobie uprościł.

> - w delphi brakuje mi podpinania wielu zdarzen (np. pod przycisk
> kilka click-ow).

To już Ci wyjaśniono.

> To tak w skrocie duzym .. obecnie najwieksza trudnosc sprawia mi
> przelaczanie sie miedzy skrotami klawiaturowymi pomiedzy Delphi 2007
> a Visual Studio 2010 .. pierwsze 3 minuty musze pomyslec co trzeba
> wcisnac .. potem juz z gorki.

Ustaw sobie środowisko w trybie zgodność z VS. Jak - napisano gdzieś w
tym wątku.

> - modyfikacje nazewnictwa kluczowych slow (np. mowie, ze w moim
> projekcje slowo begin/end zastepuje klamrami { }

Oby nie, w końcu to przestanie być w ogóle Pascal.

> - automatyczna korekte funkcji w momencie zmiany nazewnictwa
> parametrow przy deklaracji (a moze to tez jest i jeszcze tego nie
> odkrylem?)

Menu kontekstowe i Refactoring. Potem już zaczniesz używać stosownych
skrótów.

> - lepsze okno podgladu wartosci podczas debugowania (obecne w D2007
> ctrl +F7 jest slabiutkie)

Nie bardzo rozumiem co chciałbyś oglądać? Bo oprócz Ctrl+F7 jest jeszcze
Watches i na bieżąco wgląd w lokalne zmienne metody. Jest też podgląd
kodu w assemblerze.

Wojciech "Spook" Sura

unread,
Jan 2, 2012, 6:33:10 AM1/2/12
to
Dnia 02-01-2012 o 09:03:18 PaSkol <DearthNOS...@op.pl> napisał(a):

> W dniu 2011-12-30 23:44, tyran pisze:
>> Po pierwsze same
>> srodowisko: D2007 zdaza mi sie wysypac 3-4x dziennie, zwlaszcza przy
>> debugowaniu, z VS nigdy nie mialem problemow i zawsze dziwi mnie gdy
>> ktos pisze, ze ma problemy ze stabilnoscia VS
>
> A mnie się nie wysypuje ani to, ani tamto. Poza tym, należy brać pod
> uwagę, że VS wykonuje jednak kod zarządzany, czyli problemy ze
> zwalnianiem pamięci odpadają.

Nieprawdą jest, że kod zarządzany eliminuje problemy ze zwalnianiem
pamięci. W C# może wycieknąć pamięć w tak samo paskudny sposób, jak w
Delphi, a wycieki .NETowe śledzi się z dziesięć razy trudniej niż w
językach niezarządzanych. To raczej programiści VS zadbali bardziej o
zarządzanie pamięci niż programiści Delphi.

Pozdrawiam -- Spook.

--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Wojciech "Spook" Sura

unread,
Jan 2, 2012, 12:22:10 PM1/2/12
to
Dnia 01.01.2012 o 16:54 AndrzejS <"AndrewStasiewicz[x]"@gmail.com>
napisał(a):
Bo to prawda. Były cztery takie wersje. Delphi 6 Personal, Delphi 7
Personal, Delphi 2005 Personal i Turbo Delphi Explorer.

> pozdr serd

Pozdrawiam -- Spook.

--
! ._______. Warning: Lucida Console sig! //) !
! || spk || www.spook.freshsite.pl / _ """*!
! ||_____|| spook at op.pl / ' | ""!
! | ___ | tlen: spoko_ws gg:1290136 /. __/"\ '!
! |_|[]_|_| May the SOURCE be with you! \/) \ !

John Kołalsky

unread,
Jan 2, 2012, 1:38:57 PM1/2/12
to

Użytkownik "Grzegorz Skoczylas" <gskoc...@kasuj-to.rekord.pl>

>
> Moim zdaniem jedynym ratunkiem dla Delphi byłoby, gdyby EMB również
> zaczęło rozdawać uczelniom co najmniej wersję Professional. Mogłoby to być
> obwarowane warunkiem, że nie wolno w tym pisać programów komercyjnych.
> Rozumiem argument, że MS ma kasę z innych systemów, więc może sobie
> rozdawać. Ale jeżeli EMB nie zacznie rozdawać, to i tak na dłuższą metę
> nie będzie mieć z tego *żadnej* kasy.

Wystarczy rozdawać w zamian za udziały w sprzedaży

John Kołalsky

unread,
Jan 2, 2012, 1:49:56 PM1/2/12
to

Użytkownik "Adam Siwoń" <traptak@poczta_no_spaam.onet.pl>

>
> Ok. Coś mi się tylko wydaje, że przyjmujesz zbyt uproszczone założenia. Po
> pierwsze nikt jeszcze nie stworzył produktu, który odpowiadałby każdemu.
> To byłby klasyczny przykład antywzorca pod tytułem złoty młotek. Jednym
> klientom pasuje to innym co innego. Jeśli by tak nie było to ta grupa od
> dawna była by zamknięta a my wszyscy pisalibyśmy np. C#.

Bezwładność. Nie jest zasadniczo żadnym problemem programowanie w C# na
poziomie znajomości Delphi. A naprawdę nie wiem co dzisiaj miałoby
przemawiać za Delphi.

Grzegorz Skoczylas

unread,
Jan 2, 2012, 2:04:47 PM1/2/12
to
W dniu 2012-01-02 19:49, John Kołalsky pisze:
No czasem jednak przemawia - na przykład to, że klientowi wysyłam
pojedynczy EXE, który działa po skopiowaniu go na (niemal-)dowolny
komputer z (niemal-)dowolną wersją Windows. Nie ma potrzeby instalowania
żadnych dodatkowych komponentów lub bibliotek.

W przypadku programów dla .NET bywa, że klient musi sobie ściągnąć i
zainstalować odpowiednią wersję platformy.

W większości przypadków doinstalowanie platformy .NET jest to wielkim
problemem, ale bywają sytuacje, gdy jest to duży problem!

--
Grzegorz Skoczylas
http://gskoczylas.rekord.pl

John Kołalsky

unread,
Jan 2, 2012, 2:12:04 PM1/2/12
to

Użytkownik "Krzysztof Szyszka" <nom...@gazeta.pl>

>
>>> - niezrozumiala jest rowniez dla mnie koniecznosc deklaracji
>>> zmiennych nad begin-em w procedurach, funkcjach .. fajnie by bylo w
>>> kodzie wpisac var zmienna : integer = 5; i sobie jej pouzywac ;)
>> Taka semantyka wywodząca się z Pascala.
>
> To nie tylko składnia, ale że tak powiem, "podstawy podstaw" Pascala,
> mające swoje odbicie w architekturze kodu maszynowego generowanego
> przez kompilator, zakresie widoczności zmiennych i czasu ich życia i mam
> nadzieję, że to się nigdy nie zmieni :-)

Pierdoły :-). Deklaracje w kodzie zapewniają właśnie bardziej precyzyjne
określanie widoczności i czasu życia zmiennych. Podeklaracyjne var'y są
jakimś małym podzbiorem.

John Kołalsky

unread,
Jan 2, 2012, 2:26:20 PM1/2/12
to

Użytkownik "PaSkol" <DearthNOS...@op.pl>

>
>> - modyfikacja kodu podczas debugowania oraz cofanie sie do zadanego
>> miejsca (kilka linijek kodu wyzej) i ponowne przechodzenie po tych
>> samych/zmodyfikowanych wierszach kodu
>
> No nie wiem, przypomina mi to tzw. programowanie realne (to tak jak
> socjalizm realny ;)), kiedy wymiatacze żyletką poprawiali kod na kartach
> perforowanych, albo ich naśladowcy modyfikowali kod w dosowym debugu
> (niektórzy nawet poprzez wstawianie konkretnych bajtów zamiast
> mnemoników).
> Wolę jednak zastanowić się nad kodem i przygotować go tak, abym potem nie
> musiał go poprawiać on-line, co najwyżej zakończyć program, wprowadzić
> poprawki i uruchomić ponownie.

..ale, że tak nie umiesz to poprawiłbyś kod i jechał dalej gdybyś to miał w
Delphi.

> BTW w Delphi można cofnąć/przesunąć debugowanie, ale trzeba zdawać sobie
> sprawę, że można tym sposobem np. ponownie naliczyć podatek.
>
>...
>
>> - niezrozumiala jest rowniez dla mnie koniecznosc deklaracji
>> zmiennych nad begin-em w procedurach, funkcjach .. fajnie by bylo w
>> kodzie wpisac var zmienna : integer = 5; i sobie jej pouzywac ;)
>
> Znowu ta sama zasada Pascala: deklaracje oddzielnie. Niemniej jak Ci
> napisał wloochacz masz mechanizm, który Ci zadeklaruje gdzie trzeba
> zmienną, choć Ty pozostaniesz w tej samej linii kodu, w której chcesz użyć
> tejże zmiennej. Co ciekawe, użycie w pętli zmiennej, która jeszcze nie
> istnieje, powoduje jej deklarację (choć różnie do działa w D2007, np.
> typem zmiennej jest object choć powinien być integer).

Ale nie na tym poziomie widoczności jaki mają deklaracje zmiennych w kodzie
stosowane w C czy C# tylko większym jaki tylko zapewnia Pascal.

>
>> - w c# wygodnie tworzy sie biblioteki dll oraz podpina do projektu ..
>> dzieki temu mozna aplikacje podzielic na nascie malych plikow i w
>> razie aktualizacji wysylac tylko te zmienione.
>
> W Delphi robi się to za pomocą BPL (taki podrasowany Borland dLL), choć w
> stosunku do C# ma jeden mankament - bilbioteki środowiska też muszą być w
> ten sposób dystrybuowane. Nie, zaraz, wróć! Przecież to dokładnie to samo
> co .Net.Framework, który musi być zainstalowany na komputerze. A tu nie
> musi być całości "Frameworka", a tylko to co niezbędne dla programu.

A słyszał o "Client Profile" ?

John Kołalsky

unread,
Jan 2, 2012, 2:37:58 PM1/2/12
to

Użytkownik "Grzegorz Skoczylas" <gskoc...@kasuj-to.rekord.pl>


>
> Inna alternatywa to Delphi XE Starter
> (http://www.embarcadero.com/products/delphi/starter). Możesz w tym pisać
> programy na własny użytek. Możesz też sprzedawać programy dopóty, dopóki
> twoje roczne dochody nie przekroczą 1000 USD.

Zapomniałeś napisać, że kosztuje 200USD ?

It is loading more messages.
0 new messages