W dniu 18.12.2022 o 10:56, _Master_ pisze:
Wcale się nie dziwię! :-(
Patologia dotyczy całego rynku reklamowo-wydawniczo-poligraficznego.
Chętnych do pracy jest wielu. Na jedno miejsce aplikuje po kilkadziesiąt
osób z różnym doświadczeniem i oczekiwaniami finansowymi. Pracodawcy
mogą przebierać.
W dużych agencjach są też „stażyści”, którzy pracują po kilka miesięcy
gratis w zamian za naukę zawodu, zdobywanie doświadczenia i możliwość
wpisania sobie tego do CV.
Dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdy osoba, prosto po liceum lub
technikum zobaczyła trochę kursów/tutoriali na YT i dostaje do
realizacji zadania typu gazetka handlowa dla sieci handlowych a nie zna
podstaw poligrafii, typografii czy projektowania graficznego. I szuka
template na freepic czy innych stockach. Albo chodzi i zawraca głowę
innym pracownikom by tłumaczyli i objaśniali. Oczywiście szefostwo
naciska, by pomagać, bo im szybciej dana osoba ogarnie temat, tym lepiej
dla wszystkich. Na stare lata zrobiłem się odporny na takie zagrywki i
odpowiadam, że mogę na wdrożenie pracownika poświęcić dokładnie tyle
czasu, ile poświęcono na moje wdrożenie. I mam spokój! ;-)
Obecnie więcej zarabia się w urzędach różnego rodzaju. Odpowiedzialność
żadna, nacisków na terminowość czy wzrost wydajności lub obniżenie
kosztów nie ma. Są za to trzynastki, czternastki, nagrody jubileuszowe,
premie, bony na święta, paczki dla dzieci, dopłaty do wczasów i wiele
innych bonusów.
Zbyszek