Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Przelew podwójnie wysłany przez bank (działanie na szkodę banku)

1,148 views
Skip to first unread message

find...@nospam.gazeta.pl

unread,
Jul 15, 2008, 10:04:17 AM7/15/08
to
Witam,

Spotkałem się ostatnio z dziwną sytuacją. W piątek wykonałem przelew z jednego
banku na konto w innym banku. Jak się okazało, przelew został zaksięgowany
dwukrotnie w banku docelowym. O sytuacji zorientowałem się wczoraj i byłem
bardzo zdziwiony, ale jednocześnie się ucieszyłem. W końcu niecodziennie
zdarzają się takie prezenty :) Dzisiaj otrzymałem telefon z pierwszego banku,
że dwukrotnie wysłali mój przelew. Przy czym z konta została pobrana
prawidłowa suma. Pieniądze wysłał podwójnie jakimś sposobem ich system. W
każdym bądź razie Pani pytała czy oddam te pieniądze, bo jak nie to będzie to
działanie na szkodę banku. Od razu zaznaczam, że nigdy nie planowałem nikogo
okradać.

Przede wszystkim nie podoba mi się sposób kontaktu. Dostałem telefon od osoby,
która podała mi nr konta i tytuł przelewu, którym mam się posłużyć. Wprawdzie
się przedstawiła, ale co z tego. O takim fakcie powinienem chyba zostać
poinformowany chociażby pisemnie. Początkowo potraktowałem to serio, ale jak
przemyślałem sprawę, to wydaje mi się to wielce podejrzane.

Chciałem Was spytać czy ktoś wcześniej spotkał się z takimi prezentami od
banku. Tak naprawdę, to ja jeszcze nie wiem czy tak rzeczywiście jest - dowiem
się jak wrócę z urlopu. Zakładam jednak, że mogło do tego dojść. Co wtedy
zrobiliście? Jak wyglądała procedura odzyskiwania tych pieniędzy? Czy było to
tak na łapu capu czy jakoś bardziej profesjonalnie?

Dzięki,
finder24

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

RobertS

unread,
Jul 15, 2008, 11:08:03 AM7/15/08
to
> Chciałem Was spytać czy ktoś wcześniej spotkał się z takimi prezentami od
> banku. Tak naprawdę, to ja jeszcze nie wiem czy tak rzeczywiście jest -
> dowiem
> się jak wrócę z urlopu. Zakładam jednak, że mogło do tego dojść. Co wtedy
> zrobiliście? Jak wyglądała procedura odzyskiwania tych pieniędzy? Czy było
> to
> tak na łapu capu czy jakoś bardziej profesjonalnie?
>

spotkałem się kiedyś z podobną sytuacją, klient który otrzymał za dużo
został wezwany pisemnie do zwrotu takiej a takiej kwoty na określone przez
bank konto...

w tym przypadku powinno być tak samo = bank powinien napisac pisemko,
przeprosic za zaistniala sytuacje i poprosic o zwrot

a jakies tam dzwoniace kobity, ktore podaja numer rachunku...no smiech na
sali, a jak konto okaze sie niewlasciwe to co? powiesz bankowi, ze
zadzwonila jakas pani i zrobiles co kazala?
wszystko czarno na bialym - wyobraz sobie jak byloby odwrotnie ile bank
papierow, wyjasnien wymagalby w tej sytuacji...

--
pozdrawiam
RobertS


euc...@gmail.com

unread,
Jul 15, 2008, 5:30:15 PM7/15/08
to
Jeden z banków (X) miał problemy natury technicznej i objawy są takie
jak u Ciebie. Jest zakrojona akcja związana z poinformowaniem o
zaistniałej sytuacji z uprzejmą prośbą o zwrot, jeżeli nie zwrócisz
polubownie i tak jesteś na przegranej pozycji - vide regulacje dot.
bezpodstawnego wzbogacenia. Skontaktuj się ze swoją placówką banku
jeżeli chcesz potwierdzenia w tej sytuacji.

Pozdr.
e.

Kamil Jońca

unread,
Jul 15, 2008, 5:43:19 PM7/15/08
to
euc...@gmail.com writes:

*on* się ma kontaktować? To banku już na polecony + grzeczne pisemko nie stać?
KJ

RobertS

unread,
Jul 15, 2008, 6:29:35 PM7/15/08
to


wina jest po stronie banku i to on powinien zadbac o calkowite wyjasnienie
sprawy, telefon z banku zdecydowanie nie wystarczy i to nie klientowi
powinno zalezec na wyjasnieniu sprawy tylko BANKOWI!

a bezpodstawne wzbogacenie? niby z powodu, ze ktos zadzwonil i kazal przelac
jakąś kasę? a moze to byl jakis zart albo fake?

nie ma pisemka z banku = nie ma sprawy

--
pozdrawiam
RobertS


krzysztofsf

unread,
Jul 16, 2008, 1:37:34 AM7/16/08
to
On 16 Lip, 00:29, "RobertS" <bo...@postusunTO.pl> wrote:

>
> nie ma pisemka z banku = nie ma sprawy
>

Chyba wiekszosc bankow ma zapisy (tu pisze o banku na konto w ktorym
przyszedl podwojny przelew), ze nalezy kontrolowac stan swojego
rachunku i zglaszac wplywy, ktore sa nieprawidlowe, niewiadomego
pochodzenia (w BPH tak mniej wiecej bylo w regulaminie konta).
Sadze, ze bank wysylajacy, a raczej jego pracownicy, chca wyciszyc
sprawe i zalatwic nieoficjalnymi kamnalami, zeby nie ponowsic
konsekwencji (typu premia).
Wg mnie, nalezy zlozyc reklamacje w swoim banku w ktorym zaksiegowano
podwojny przychod, o takiej nieprawidlowosci i czekac az banki
zalatwia sprawy pomiedzy soba.
A przelewania na konto dyktowane przez telefon :)))

A jesli to dzwonuil ktos, kto tak shackerowal ten bank i teraz sciaga
na przywatne konto podwojne przelewy, od osob, ktore je otrzymaly? A
za jakis czas dopiero wystapi juz wlasciwy bank i upomni sie ponownie
o zwrot?

Adam Płaszczyca

unread,
Jul 16, 2008, 2:26:02 AM7/16/08
to
On Tue, 15 Jul 2008 14:04:17 +0000 (UTC), " "
<find...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:


>Chciałem Was spytać czy ktoś wcześniej spotkał się z takimi prezentami od
>banku. Tak naprawdę, to ja jeszcze nie wiem czy tak rzeczywiście jest - dowiem
>się jak wrócę z urlopu. Zakładam jednak, że mogło do tego dojść. Co wtedy
>zrobiliście? Jak wyglądała procedura odzyskiwania tych pieniędzy? Czy było to
>tak na łapu capu czy jakoś bardziej profesjonalnie?

Zazwyczaj pani z banku chce na gebe, bo wtedy sprawa nie wychodzi
nigdzie dalej. Jednak na gębe, to bułki można kupić.
Bank ma wystawić oficjalne pismo z prośbą o zwrot nienależnych Ci
pieniędzy, z podaniem szczegółów pomyłkowej operacji oraz informacje
jak chce, abyś oddał pieniądze. Przy czym od zwracanej kwoty odliczasz
koszty zwrotu (np. opłatę za przelew).
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/ GG: 3524356

RobertS

unread,
Jul 16, 2008, 3:16:19 AM7/16/08
to
> A jesli to dzwonuil ktos, kto tak shackerowal ten bank i teraz sciaga
> na przywatne konto podwojne przelewy, od osob, ktore je otrzymaly? A
> za jakis czas dopiero wystapi juz wlasciwy bank i upomni sie ponownie
> o zwrot?

oczywiscie w PB jest zapis, ze kazdy powinien kontrolowac przysylane przez
bank wyciagi i zglaszac wszelkie nieprawidlowosci, ale przeciez ludzie
zglaszaja reklamacje wtedy kiedy im bank cos zabral, a jak dostali cos
ekstra to siedza cicho myslac, ze nikt sie nie zorientuje...

mimo wszystko poczekalbym na oficjalne pismo z banku, ich premie mnie jako
klienta nie interesuja!

czy uwazasz, ze gdyby zdarzylo sie odwrotnie (stracilby klient) to
wystarczylby jeden tel. do banku, aby wyjasnic sprawe? = "przelejcie mi na
konto moje pieniadze" w zdecydowanej wiekszosci bankow konieczna bylaby
pisemna reklamacja...

--
pozdrawiam
RobertS


Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 16, 2008, 3:41:17 AM7/16/08
to

Użytkownik <find...@NOSPAM.gazeta.pl> napisał

> jednocześnie się ucieszyłem. W końcu niecodziennie
> zdarzają się takie prezenty :)

Niepotrzebnie. Patrz Kodeks Cywilny - bezpodstawne wzbogacenie. Coś co nie
należy do Ciebie nie tak łatwo może stać się Twoje jak się nam wydaje.

> Przede wszystkim nie podoba mi się sposób kontaktu. Dostałem telefon od
> osoby,

Napisz do banku list polecony, co i jak, i że chcesz oddać i niech Ci
pisemnie podadzą gdzie.
Jak Ci podadzą to przelej kasę, potrącając koszt listu i przelewu.

A jaki (czyje) konto Ci podali?


krzysztofsf

unread,
Jul 16, 2008, 3:41:34 AM7/16/08
to
On 16 Lip, 09:16, "RobertS" <bo...@postusunTO.pl> wrote:

>
> mimo wszystko poczekalbym na oficjalne pismo z banku, ich premie mnie jako
> klienta nie interesuja!
>

Mozna czekac, mozna powiadomic swoj bank o podwojnym wplywie.
Ja osobiscie bym powiadomil, bo potem z takimi smrodami na koncie sa
klopoty.

Kiedys tez sei bujalem ze 3 miesiace z przelanym omylkowo na moje
konto obcym zwrotem podatku z US.

Stwierdzilem, ze mimo, ze numer "sie zgadzal" to na przelewie byly
inne dane osobowe i zadam wystornowania nieprawidlowego przelewu. W
koncu bank zrealizowal reklamacje i pieniadze wraz z odsetkami w ktore
obrosly zostaly zabrane z mojego konta bez wykonywania przezemnie
jakichkolwiek transakcji.

Po drodze mialem rozne sugestie telefoniczne, typu "pan wyplaci i
zawiezie wlasciwemu odbiorcy" lub " to moze pan przeleje do US z
adnmotacja, ze przelano panu omylkowo".

blad

unread,
Jul 16, 2008, 4:00:54 AM7/16/08
to
Użytkownik "Piotr [trzykoty]"

>> Przede wszystkim nie podoba mi się sposób kontaktu. Dostałem telefon
>> od osoby,
>
> Napisz do banku list polecony, co i jak, i że chcesz oddać i niech Ci
> pisemnie podadzą gdzie.
> Jak Ci podadzą to przelej kasę, potrącając koszt listu i przelewu.
>
> A jaki (czyje) konto Ci podali?

a kto to wie - przy przelewach i tek nazwa konta nie bylaby sprawdzana
:-)

Wgw mnie w zupelnosci wystarczy zgłoszenie do banku odbiorcy mylnego
przelewu pocztą wewnętrzną lub pisemkiem (z potwierdzeniem zlozenia na
kopii) - "ta kwota mi się nie należy, możecie oddać ją bankowi skąd to
przyszło"
Jesteś wtedy czysty i niech bank się buja z problemem
*** blad ***

Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 16, 2008, 4:11:56 AM7/16/08
to

Użytkownik "blad" <blad201@_W_Y_T_N_I_J_sezam.pl> napisał

> a kto to wie - przy przelewach i tek nazwa konta nie bylaby sprawdzana

Nie jest sprawdzana? Mi kiedyś odmówiono przyjęcia wpłaty w banku, bo było
inne nazwisko w polu "odbiorca" niż właściciel konta.


MarekZ

unread,
Jul 16, 2008, 4:22:52 AM7/16/08
to
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_...@o2.pl> napisał w
wiadomości news:g5kaga$98f$1...@z-news.pwr.wroc.pl...

> Nie jest sprawdzana? Mi kiedyś odmówiono przyjęcia wpłaty w banku, bo było
> inne nazwisko w polu "odbiorca" niż właściciel konta.

Cooooo? Jaki bank? Jakiś PKO BP??

marekz

Kamil Jońca

unread,
Jul 16, 2008, 4:28:09 AM7/16/08
to
Piotr [trzykoty] pisze:
Przy _przelewach_.

KJ

Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 16, 2008, 4:55:38 AM7/16/08
to

Użytkownik "MarekZ" <marekz_wywal@to_irc.pl> napisał

> Cooooo? Jaki bank? Jakiś PKO BP??

WBK, wpłata bezpośrednia


Adam Płaszczyca

unread,
Jul 16, 2008, 7:59:00 AM7/16/08
to
On Wed, 16 Jul 2008 09:41:17 +0200, "Piotr [trzykoty]"
<trzykoty_...@o2.pl> wrote:

>Napisz do banku list polecony, co i jak, i że chcesz oddać i niech Ci
>pisemnie podadzą gdzie.

A po co pisać? Niech bank napisze. Kase na lokatę, niech procentuje.

Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 16, 2008, 8:20:08 AM7/16/08
to
Użytkownik "Adam Płaszczyca" <trzy...@oldfield.spamnie.org.pl> napisał

> A po co pisać? Niech bank napisze. Kase na lokatę, niech procentuje.

A potem procenty bank zabierze.


Michal Jankowski

unread,
Jul 16, 2008, 8:23:42 AM7/16/08
to
"Piotr [trzykoty]" <trzykoty_...@o2.pl> writes:

Bo ponieważ? Jakoś nie widzę przepisu na tę okoliczność...

MJ

Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 16, 2008, 8:34:57 AM7/16/08
to

Użytkownik "Michal Jankowski" <mic...@fuw.edu.pl> napisał

> Bo ponieważ? Jakoś nie widzę przepisu na tę okoliczność...

art. 405 KC
"Kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby,
obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe,
do zwrotu jej wartości."

Korzyść to nie tylko nienależna wpłata, ale i procent. W końcu procent
uzyskany jest kosztem innej osoby, która w tym czasie gdyby posiadała
pieniądze sama mogła otrzymywać od niej procent.


Kamil Jońca

unread,
Jul 16, 2008, 8:31:54 AM7/16/08
to
Piotr [trzykoty] pisze:

> Użytkownik "Adam Płaszczyca" <trzy...@oldfield.spamnie.org.pl> napisał
>> A po co pisać? Niech bank napisze. Kase na lokatę, niech procentuje.
>
> A potem procenty bank zabierze.
Podstawa prawna?
KJ

MarekZ

unread,
Jul 16, 2008, 8:35:37 AM7/16/08
to
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_...@o2.pl> napisał w
wiadomości news:g5kp1o$lj5$1...@z-news.pwr.wroc.pl...

> A potem procenty bank zabierze.

A jeszcze bardziej potem będzie musiał oddać. A przy tej okazji jak się
komuś chce, to może jeszcze coś na plus ugrać od banku.

marekz

Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 16, 2008, 8:36:01 AM7/16/08
to

Użytkownik "Kamil Jońca" <kjo...@poczta.onet.pl> napisa

> Podstawa prawna?

405KC


Michal Jankowski

unread,
Jul 16, 2008, 8:51:36 AM7/16/08
to
"Piotr [trzykoty]" <trzykoty_...@o2.pl> writes:

Kosztem innej osoby? Ta "inna osoba" poniosla dokladnie taki sam koszt
niezaleznie od tego, czy wlozylem te pieniadze na procent, czy nie.

MJ

Kamil Jońca

unread,
Jul 16, 2008, 8:53:49 AM7/16/08
to
Piotr [trzykoty] pisze:

Naciągane. Jakby _nie_chciał_ to pewnie masz rację. Ale on chce oddać
jeśli dobrze zrozumiałam.

KJ

Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 16, 2008, 9:01:42 AM7/16/08
to

Użytkownik "Michal Jankowski" <mic...@fuw.edu.pl> napisał
> Kosztem innej osoby? Ta "inna osoba" poniosla dokladnie taki sam koszt
> niezaleznie od tego, czy wlozylem te pieniadze na procent, czy nie.

Uzyskałeś bezpodstawną korzyść z majątku innej osoby. Kosztem np. banku,
który w tym czasie nie mógł pieniędzy zainwestować czy udzielić nimi kredytu
i zarobic. Ty zarobiłeś a on nie, to jest jego koszt alternatywny.


Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 16, 2008, 9:06:46 AM7/16/08
to

Użytkownik "Kamil Jońca" <kjo...@poczta.onet.pl> napisał

> Naciągane. Jakby _nie_chciał_ to pewnie masz rację.

Dlatego nie grożą mu konsekwencje karne. Albo nie, gdyby tak się zastanowić.
Czyżby taka inwestycja cudzymi pieniędzmi nie wyczerpywała już namion
przywłaszczenia (kto włada cudzym jak swoim...), no całkiem możliwe.
Zakładając, że jest świadomy i działa w takim zamiarze.

>Ale on chce oddać jeśli dobrze zrozumiałam.

W prawie cywilnym akurat to czy uzyskałeś korzyść świadomie czy nie, nie ma
znaczenia. Bardziej liczy się czy się wzbogaciłeś czy nie. Zgodnie z
cywilistyką, majątek nie spadajz nieba. Przjście własności jest ściśle
określone.

Kamil Jońca

unread,
Jul 16, 2008, 9:13:31 AM7/16/08
to
Piotr [trzykoty] pisze:

Ale chwila. Ja sie o te pieniądze nie prosiłem. Więc co? Przeleję na
omyłkowo kase na Twoje konto, zamiast do Biura maklerskiego, i wtedy
będę mógł od Ciebie żądać utraconych korzyści "bo nie mogłem zainwestować"?
KJ

Adam Płaszczyca

unread,
Jul 16, 2008, 9:21:45 AM7/16/08
to
On Wed, 16 Jul 2008 14:34:57 +0200, "Piotr [trzykoty]"
<trzykoty_...@o2.pl> wrote:

>art. 405 KC
>"Kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby,
>obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe,
>do zwrotu jej wartości."
>
>Korzyść to nie tylko nienależna wpłata, ale i procent. W końcu procent
>uzyskany jest kosztem innej osoby, która w tym czasie gdyby posiadała
>pieniądze sama mogła otrzymywać od niej procent.

Nie. Żadnym kosztem innej osoby.

Adam Płaszczyca

unread,
Jul 16, 2008, 9:21:21 AM7/16/08
to
On Wed, 16 Jul 2008 14:20:08 +0200, "Piotr [trzykoty]"
<trzykoty_...@o2.pl> wrote:

>> A po co pisać? Niech bank napisze. Kase na lokatę, niech procentuje.
>A potem procenty bank zabierze.

Nic podobnego.

Adam Płaszczyca

unread,
Jul 16, 2008, 9:22:19 AM7/16/08
to
On Wed, 16 Jul 2008 15:01:42 +0200, "Piotr [trzykoty]"
<trzykoty_...@o2.pl> wrote:

>Uzyskałeś bezpodstawną korzyść z majątku innej osoby. Kosztem np. banku,
>który w tym czasie nie mógł pieniędzy zainwestować czy udzielić nimi kredytu
>i zarobic. Ty zarobiłeś a on nie, to jest jego koszt alternatywny.

Tak by było, gdybyś nie chciał oddać po zawiadomieniu. Tyle, że
zawiadomienie, aby było skuteczne musi być na piśmie.

RobertS

unread,
Jul 16, 2008, 10:17:11 AM7/16/08
to
>> Podstawa prawna?
>
> 405KC

oki, czyli jezeli ktos przelalby na moje konto 100.000 zl i po jakims czasie
sobie o tym przypomnial, a ja w tzw. miedzyczasie zarobilbym (dzieki tej
kasie) 10.000 zl to musialbym wszystko oddac? czy tylko odsetki ustawowe lub
jakies inne (oprocentowanie ror)?

--
pozdrawiam
RobertS

ps
zanim "obdarowany" nie otrzyma oficjalnej informacji z banku to tematu nie
ma


Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 16, 2008, 11:37:10 AM7/16/08
to

"Kamil Jońca" <kjo...@poczta.onet.pl> wrote

> Ale chwila. Ja sie o te pieniądze nie prosiłem. Więc co? Przeleję na
> omyłkowo kase na Twoje konto, zamiast do Biura maklerskiego, i wtedy będę
> mógł od Ciebie żądać utraconych korzyści "bo nie mogłem zainwestować"?

Jeśli ja bym je inwestował i osiągał korzyści a Ty nie mógł to tak. Ale jak
ja otrzymam jedynie kasę, ale nie będę z tego miał innych korzyści, to
oddaje tylko kasę, a nie jakieś wyimaginowane korzyści. Mnie nie interesują
Twoje przychody, jakie miałbyś mieć, dla mnie ważne są tylko moje korzyści
osiągnięte Twoim majątkiem, które zgodnie z prawem nie należą do mnie.


Krzysztof Halasa

unread,
Jul 16, 2008, 2:38:37 PM7/16/08
to
"Piotr [trzykoty]" <trzykoty_...@o2.pl> writes:

> Napisz do banku list polecony, co i jak, i że chcesz oddać i niech Ci
> pisemnie podadzą gdzie.
> Jak Ci podadzą to przelej kasę, potrącając koszt listu i przelewu.

A skad wiesz kto napisze? Jak pozniej udowodnisz ze nie wiedziales ze
ten list jest falszywy, a konto otworzone "na slupa"?

Moim zdaniem nalezy czekac na informacje pisemna z wlasnego banku,
i w odpowiedzi nalezy zgodzic sie wylacznie na "cofniecie" przelewu do
nadawcy. Kazde inne dzialanie generuje ryzyko jakiejs lewizny,
zwlaszcza w sytuacji gdy to byla masowka i gdy o podwojnych przelewach
wie wiecej ludzi.
--
Krzysztof Halasa

Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 16, 2008, 2:43:12 PM7/16/08
to

"Krzysztof Halasa" <k...@pm.waw.pl> wrote

> A skad wiesz kto napisze?

Skoro to ja nawiązuje kontakt z bankiem, a on odpowiada (zwykle podaje na co
odpowiada) to mam pewność, że to bank.

>Jak pozniej udowodnisz ze nie wiedziales ze
> ten list jest falszywy, a konto otworzone "na slupa"?

Bo miałbym ten fałszywy list

> Moim zdaniem nalezy czekac na informacje pisemna z wlasnego banku,

A skąd wiesz że to bank napisał?

> i w odpowiedzi nalezy zgodzic sie wylacznie na "cofniecie" przelewu do
> nadawcy. Kazde inne dzialanie generuje ryzyko jakiejs lewizny,

Niby tak. Ale czy stawianie warunków co do sposobu oddania czyni zadość
postulatom zwrotu, to nie wiem.


Krzysztof Halasa

unread,
Jul 16, 2008, 3:44:05 PM7/16/08
to
"Piotr [trzykoty]" <trzykoty_...@o2.pl> writes:

>> A skad wiesz kto napisze?
>
> Skoro to ja nawiązuje kontakt z bankiem, a on odpowiada (zwykle podaje na co
> odpowiada) to mam pewność, że to bank.

Bank sam z siebie nie moze na nic odpowiedziec. Robia to ludzie,
z ktorych nie kazdy jest krysztalowo uczciwy i potrafi nie skorzystac
z okazji szybkiego zarobienia przyzwoitej gotowki, przy minimalnym
ryzyku.

>>Jak pozniej udowodnisz ze nie wiedziales ze
>> ten list jest falszywy, a konto otworzone "na slupa"?
>
> Bo miałbym ten fałszywy list

Tzn. co bedzie dowodem?

>> Moim zdaniem nalezy czekac na informacje pisemna z wlasnego banku,
>
> A skąd wiesz że to bank napisał?

Nie musze wiedziec, to nie rodzi dla _mnie_ ryzyka.

> Niby tak. Ale czy stawianie warunków co do sposobu oddania czyni zadość
> postulatom zwrotu, to nie wiem.

Jakich warunkow? Klienta sposob oddania nie interesuje, on tylko
zezwala temu, kto chce tych pieniedzy, i kto je fizycznie posiada
(tylko nie wie czy moze wziac) zeby je sobie jednak wzial. Ktory bank
na pismie stwierdzi, ze mu sie taki sposob nie podoba?

(Bo ze pracownikowi moze sie nie podobac to jestem w stanie uwierzyc).
--
Krzysztof Halasa

finder24

unread,
Jul 16, 2008, 5:16:10 PM7/16/08
to
> > Chciałem Was spytać czy ktoś wcześniej spotkał się z takimi prezentami od
> > banku. Tak naprawdę, to ja jeszcze nie wiem czy tak rzeczywiście jest -
> > dowiem
> > się jak wrócę z urlopu. Zakładam jednak, że mogło do tego dojść. Co wtedy
> > zrobiliście? Jak wyglądała procedura odzyskiwania tych pieniędzy? Czy było
> > to
> > tak na łapu capu czy jakoś bardziej profesjonalnie?
> >
>
> spotkałem się kiedyś z podobną sytuacją, klient który otrzymał za dużo
> został wezwany pisemnie do zwrotu takiej a takiej kwoty na określone przez
> bank konto...
>
> w tym przypadku powinno być tak samo = bank powinien napisac pisemko,
> przeprosic za zaistniala sytuacje i poprosic o zwrot
>
> a jakies tam dzwoniace kobity, ktore podaja numer rachunku...no smiech na
> sali, a jak konto okaze sie niewlasciwe to co? powiesz bankowi, ze
> zadzwonila jakas pani i zrobiles co kazala?
> wszystko czarno na bialym - wyobraz sobie jak byloby odwrotnie ile bank
> papierow, wyjasnien wymagalby w tej sytuacji...

Dzięki wszystkim za udział w dyskusji. Zastanawiałem się nad sprawą dosyć
długo i doszedłem do wniosku, że sytuacja przypomina mi próby wyłudzenia typu
wysyłanie maili do ludzi rzekomo z banku z prośbą o zalogowanie się do nowej
strony i potwierdzenie danych.

Wystosowałem do banku pismo z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji i mam
nadzieję, że wtedy się wszystko wyjaśni. Do czasu otrzymania odpowiedzi nie
zamierzam poczyniać żadnych kroków żeby dodatkowo nie namieszać.

Jak tylko dostanę odpowiedź nie omieszkam poinformować o tym na grupie żeby
wszyscy wiedzieli na przyszłość jak to działa.

O przywłaszczeniu pieniędzy z mojej strony nie ma żadnej mowy. Nie zamierzam
się w ten sposób wzbogacać.

Poczekam i zobaczymy, co się wyjaśni.

pozdrawiam,
finder24


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Animka

unread,
Jul 16, 2008, 5:26:19 PM7/16/08
to

Przecież na przelewie jest numer konta nadawcy, więc na to samo konto
wypadaloby te pieniądze zwrócić.

--
animka

euc...@gmail.com

unread,
Jul 16, 2008, 5:29:36 PM7/16/08
to
> wina jest po stronie banku i to on powinien zadbac o calkowite wyjasnienie
> sprawy, telefon z banku zdecydowanie nie wystarczy i to nie klientowi
> powinno zalezec na wyjasnieniu sprawy tylko BANKOWI!
>
> a bezpodstawne wzbogacenie? niby z powodu, ze ktos zadzwonil i kazal przelac
> jakąś kasę? a moze to byl jakis zart albo fake?
>
> nie ma pisemka z banku = nie ma sprawy
>
> --
> pozdrawiam
> RobertS

Drogi Kolego - wydaje mi się że nie masz zbyt mocnej świadomości jak
to wygląda z drugiej strony. Wyobraź sobie że jesteś doradcą, który
otrzymuje pocztą wewn. priorytet z centrali związany z PILNYM
kontaktem do pewnej grupy klientów (raport na popołudnie). Najszybiej
sprawę załatwisz telefonicznie. Dzwonisz jako doradca do SWOICH
klientów (do których jesteś przypisany), a więc co do zasady nawzajem
powinniście się co najmniej kojarzyć, dzwonisz z nr który nie jest
zastrzeżony a więc ktoś ma wątliwości może oddzwonić do oddziału, lub
osobiście tą kwestię wyjaśnić. Dla osób, które mają dalej obiekcje
myślę że bank przekaże odpowiednią korespondencję ale z kilku względów
(także nie wymienionych przeze mnie - np. jaką mamy pewność że adres
do korespondencji jest nadal aktualny, czy też odbiorca nie jest na 2-
tyg. wakacjach etc.) preferuje się najpierw kontakt telefoniczny.

pozdr.
e.

euc...@gmail.com

unread,
Jul 16, 2008, 5:41:33 PM7/16/08
to
> *on* się ma kontaktować? To banku już na polecony + grzeczne pisemko nie stać?
> KJ

Nie martw się - to nie jest kwestia kosztów:) W sytuacji gdy liczy się
czas i dotarcie do źródła a polecony nie daje gwarancji odebrania
korespondencji w okresie wakacyjnym praktykuje się inne rozwiązania,
ale jeśli chcesz na piśmie myślę że nie ma sprawy:P
Jest jeszcze sprawa polityki informacyjnej danej intytucji finansowej
związana z wszelkiej masci awariami. Czasem nawet gdy np. homebanking
leży i kwiczy to za żadnego komunikatu na stronie nie uświadczysz ale
to już temat na inną dyskusję.

pozdr.
e.

Kamil Jońca

unread,
Jul 16, 2008, 5:37:31 PM7/16/08
to
euc...@gmail.com writes:

[...]

> Drogi Kolego - wydaje mi się że nie masz zbyt mocnej świadomości jak
> to wygląda z drugiej strony. Wyobraź sobie że jesteś doradcą, który
> otrzymuje pocztą wewn. priorytet z centrali związany z PILNYM
> kontaktem do pewnej grupy klientów (raport na popołudnie). Najszybiej
> sprawę załatwisz telefonicznie. Dzwonisz jako doradca do SWOICH
> klientów (do których jesteś przypisany), a więc co do zasady nawzajem

Czy Ty przypadkiem nie przenosisz doświadczeń z jakiegoś private bankingu na
normalną bankowość detaliczną?
Korzystałem z usług "paru" banków i jedyni ludzie którzy mnie "kojarzyli"
to były osoby prowadzące sprawę mojego kredytu hipotecznego.

A poza tym ... klient naprawdę nie musi wiedzieć jak to wygląda "z drugiej
strony". Klient chce mieć pewność, że zwróci kasę właściwej osobie.
Kontakt telefoniczny tego nie zapewnia.


> tyg. wakacjach etc.) preferuje się najpierw kontakt telefoniczny.

Który może być nieskuteczny.
KJ

euc...@gmail.com

unread,
Jul 16, 2008, 5:56:48 PM7/16/08
to
> Czy Ty przypadkiem nie przenosisz doświadczeń z jakiegoś private bankingu na
> normalną bankowość detaliczną?
> Korzystałem z usług "paru" banków i jedyni ludzie którzy mnie "kojarzyli"
> to były osoby prowadzące sprawę mojego kredytu hipotecznego.

Ja mam obecnie produkty (konta/fundusze/KK) w 12 różnych bankach i tam
gdzie już nastąpił kontakt bezpośredni z doradcą - kojarzę wszystkich
nie tylko po wizytówkach, więc dla mnie np. Jan Kowalski z oddziału X
nie jest anonimowy.

> A poza tym ... klient naprawdę nie musi wiedzieć jak to wygląda "z drugiej
> strony". Klient chce mieć pewność, że zwróci kasę właściwej osobie.
> Kontakt telefoniczny tego nie zapewnia.

To zadzwoń na infolinię - oni potwierdzą Ci nr konta, wiem bo
sprawdzałem.

> > tyg. wakacjach etc.) preferuje się najpierw kontakt telefoniczny.
>
> Który może być nieskuteczny.
> KJ

Ale mimo wszystko bardziej skuteczny niż korespondencja listowna.


Pozdr.
e.

MK

unread,
Jul 16, 2008, 6:13:22 PM7/16/08
to
"Animka" <ani...@to.nie.ja.wp.pl> wrote in message
news:g5llef$g21$1...@node1.news.atman.pl...

> Przecież na przelewie jest numer konta nadawcy, więc na to samo konto
> wypadaloby te pieniądze zwrócić.

Jesli pomylka nastapila z winy banku, to bank skorygowal juz swoj blad
(zwrocil kase klientowi). Bank utworzy specjalne konto na odzyskane srodki.
Jak przelejesz na konto nadawcy, to sytuacje sie zmieni o tyle, ze bank
bedzie musial dochodzic kasy od drugiej strony.
W ogole dyskusja na ten temat wydaje mi sie dziwna. Przypomijcie sobie swoje
stanowisko w tej dyskusji przy skladaniu najblizszej raklamacji karcianej...
Tylko nie przez telefon... w koncu bank moze pomyslec, ze to kawal... ;).

MK

Animka

unread,
Jul 16, 2008, 6:13:23 PM7/16/08
to
W dniu 2008-07-16 23:37 Kamil Jońca napisał/a:

> A poza tym ... klient naprawdę nie musi wiedzieć jak to wygląda "z drugiej
> strony". Klient chce mieć pewność, że zwróci kasę właściwej osobie.
> Kontakt telefoniczny tego nie zapewnia.

Klient dobrze wie od kogo ten omyłkowy przelew przyszedł.
Widzi numer konta na tym przelewie. Powinien się skontaktować z nadawcą
w ceu wyjaśnienia tej pomyłki.


--
animka

RobertS

unread,
Jul 16, 2008, 6:30:24 PM7/16/08
to
Drogi Kolego - wydaje mi się że nie masz zbyt mocnej świadomości jak
to wygląda z drugiej strony. Wyobraź sobie że jesteś doradcą, który
otrzymuje pocztą wewn. priorytet z centrali związany z PILNYM
kontaktem do pewnej grupy klientów (raport na popołudnie). Najszybiej
sprawę załatwisz telefonicznie. Dzwonisz jako doradca do SWOICH
klientów (do których jesteś przypisany), a więc co do zasady nawzajem
powinniście się co najmniej kojarzyć, dzwonisz z nr który nie jest
zastrzeżony a więc ktoś ma wątliwości może oddzwonić do oddziału, lub
osobiście tą kwestię wyjaśnić. Dla osób, które mają dalej obiekcje
myślę że bank przekaże odpowiednią korespondencję ale z kilku względów
(także nie wymienionych przeze mnie - np. jaką mamy pewność że adres
do korespondencji jest nadal aktualny, czy też odbiorca nie jest na 2-
tyg. wakacjach etc.) preferuje się najpierw kontakt telefoniczny.

pozdr.
e.

po siedmiu latach w banku mam jednak pewna swiadomosc, nie wiem jakie ty
masz doswiadczenie....

doradca dzwoni do "swoich" klientow? swoich to mają doradcy w private
bankingu, ale w naszym kraju mają ich tak wielu
więc nawet oni nie są w stanie wszystkich kojarzyc, nie wspominam nawet o
zwyklych doradcach klienta, ktorzy obsuguja setki jak nie wiecej osob...czy
jak idziesz do banku to za kazdym razem obsluguje cie ta sama osoba?
niestety, ale pracownicy wielu bankow dzwonia na komorki z "numeru
prywatnego", co nie wplywa pozytywnie na ich identyfikacje...
sprawa o ktorej piszemy dotyczy problemu banku - nie mojego jako klienta, z
doswiadczenia wiem, ze jezeli bank ma do mnie wazna sprawe to
wysyla pismo listem rejestrowanym (listy zwykle traktuje jak ulotki), aby
miec pewnosc, ze klient pismo otrzymal!

telefon z banku w takiej sprawie NIE zalatwia absolutnie niczego, mozna o
czyms poinformowac klienta, ale nie podawac numerow kont do przelewu - to
swiadczy jedynie o braku profesjonalizmu pracownika banku

w kazdym razie ja w przedmiotowej sytuacji poprosilbym (nawet podczas tej
rozmowy) o oficjalne pismo z wyjasnieniem przyczyny błędu, wskazaniem
sposobu postępowania (przelew na konto) oraz stosownym podpisem i pieczatka

--
pozdrawiam
RobertS


RobertS

unread,
Jul 16, 2008, 6:32:18 PM7/16/08
to
Klient dobrze wie od kogo ten omyłkowy przelew przyszedł.
Widzi numer konta na tym przelewie. Powinien się skontaktować z nadawcą
w ceu wyjaśnienia tej pomyłki.


widzi numer konta i co z tego? w jaki sposob ma sie z nadawca przelewu
skontaktowac? numer konta to nie numer telefonu!

--
pozdrawiam
RobertS


S.T.

unread,
Jul 16, 2008, 7:22:22 PM7/16/08
to
> Klient dobrze wie od kogo ten omyłkowy przelew przyszedł.
> Widzi numer konta na tym przelewie. Powinien się skontaktować z nadawcą
> w ceu wyjaśnienia tej pomyłki.

Jasne, nie ma to jak uważnie przeczytać pierwszy post w wątku ;-P

Ten klient był zarówno nadawcą jak odbiorcą przelewu,
Bank wysłał przelew 2x, ale nadawcę obciażył tylko raz.
w ten sposób nadawca będący jednocześnie odbiorcą wzbogacił
się o kwotę jednego przelewu.
Ma pogadać sam ze sobą i co wyjaśnić? ;-)))
Może dałby radę, gdyby jednocześnie był jeszcze właścielem banku ... ;D


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Animka

unread,
Jul 16, 2008, 6:22:41 PM7/16/08
to
W dniu 2008-07-17 00:13 MK napisał/a:

> Jesli pomylka nastapila z winy banku, to bank skorygowal juz swoj blad
> (zwrocil kase klientowi). Bank utworzy specjalne konto na odzyskane srodki.
> Jak przelejesz na konto nadawcy, to sytuacje sie zmieni o tyle, ze bank
> bedzie musial dochodzic kasy od drugiej strony.

Nie wiedziałam. Dzięki za informację.

--
animka

Adam Płaszczyca

unread,
Jul 17, 2008, 3:03:38 AM7/17/08
to

Mylisz strony.
Jesli bank omyłkowo posłał dwa razy pieniądze, to bank sam sie
pozbawił możliwości dysponowania kasą. Bank teraz prosi o zwrot
pieniędzy i pieniądze dostaje minus koszty jakie poniósł ten, kto ich
pieniądze przechowywał przez jakiś czas.
Nie są należne dla banku żadne inne pieniądze. To, co przez czas od
otrzymania kasy do wezwania do zwrotu z pieniędzmi sie działo banku
nie obchodzi i nie ma prawa obchodzić.

Adam Płaszczyca

unread,
Jul 17, 2008, 3:04:45 AM7/17/08
to
On Wed, 16 Jul 2008 20:38:37 +0200, Krzysztof Halasa <k...@pm.waw.pl>
wrote:

>A skad wiesz kto napisze? Jak pozniej udowodnisz ze nie wiedziales ze
>ten list jest falszywy, a konto otworzone "na slupa"?

Bank który sie pomylił. Konto banku sprawdzisz w KRS.

finder24

unread,
Jul 17, 2008, 4:03:09 AM7/17/08
to
> Ten klient był zarówno nadawcą jak odbiorcą przelewu,
> Bank wysłał przelew 2x, ale nadawcę obciażył tylko raz.
> w ten sposób nadawca będący jednocześnie odbiorcą wzbogacił
> się o kwotę jednego przelewu.
> Ma pogadać sam ze sobą i co wyjaśnić? ;-)))
> Może dałby radę, gdyby jednocześnie był jeszcze właścielem banku ... ;D

Zgadza się. Sam ze sobą wszystko wyjaśniłem :)

Wracając do sedna, napisałem już wcześniej, że wysłałem pismo do banku, który
upomniał się o pieniądze. Ale przyszło mi do głowy jeszcze jedno. Tak
naprawde, w historii finansowej konta, z którego wyszedł przelew wszystko się
zgadza tzn. nie ma w tej historii zdublowanej pozycji jakiegokolwiek przelewu.
Ten przelew został zdublowany gdzieś wewnątrz systemów. Z tej racji,
pomyślałem, że należy wysłać pismo także do drugiego banku, w którym
prowadzony jest rachunek docelowy. Jak się okaże, że po zwrocie pieniędzy
pierwszemu bankowy, drugi bank nie upomni się o to samo.

Podsumowując, wysłałem pisma do obu banków. Dzisiaj otrzymałem kolejny telefon
z pierwszego banku z pytaniem o te pieniądze i wyjaśniłem, że z konieczności
zabezpieczenia swoich interesów wystąpiłem pisemnie do obu banków od pisemne
wyjaśnienie tej sytuacji. Po otrzymaniu korespondencji z obu banków i
uzyskaniu pewności do kogo należą pieniądze i że nie będę obciążony
dwukrotnie, z miejsca odsyłam pieniądze do właściciela.

Mam nadzieję, że pomyślałem o wszystkim. Nie chciałbym w jakikolwiek sposób
odpowiadać za sytuację, której nie spowodowałem.

finder24

unread,
Jul 17, 2008, 4:06:56 AM7/17/08
to
> Przecie=BF na przelewie jest numer konta nadawcy, wi=EAc na to samo konto=
> =20
> wypadaloby te pieni=B1dze zwr=F3ci=E6.

Zauważcie, że w tej całej sytuacji ja jestem zarówno nadawcą jak i odbiorcą.
Co z tego, że wrócę sobie pieniądze na konto, z którego wysłałem przelew?
Przecież bank sam sobie nie może wziąć sobie pieniędzy z mojego konta, bo to
byłaby już kradzież.

finder24

unread,
Jul 17, 2008, 4:07:04 AM7/17/08
to
> Przecie=BF na przelewie jest numer konta nadawcy, wi=EAc na to samo konto=
> =20
> wypadaloby te pieni=B1dze zwr=F3ci=E6.

Zauważcie, że w tej całej sytuacji ja jestem zarówno nadawcą jak i odbiorcą.
Co z tego, że wrócę sobie pieniądze na konto, z którego wysłałem przelew?
Przecież bank sam sobie nie może wziąć sobie pieniędzy z mojego konta, bo to
byłaby już kradzież.

finder24

finder24

unread,
Jul 17, 2008, 4:22:56 AM7/17/08
to
> art. 405 KC
> "Kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby,
> obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe,
> do zwrotu jej wartości."
>
> Korzyść to nie tylko nienależna wpłata, ale i procent. W końcu procent
> uzyskany jest kosztem innej osoby, która w tym czasie gdyby posiadała
> pieniądze sama mogła otrzymywać od niej procent.

A co w sytuacji gdy pieniądze zbierane przez jakiś czas zostały przesłane na
moje konto docelowe w banku, w którym mam kredyt hipoteczny po to żeby go
nadpłacić? I co się okazało? Pieniądze rzeczywiście zostały automatycznie
przez system pobrane i kredyt został nadpłacony. Ja natomiast dowiedziałem się
kilka dni później, że był błąd i muszę oddać pieniądze, których nie mam. Bo
przecież poszły na spłatę kredytu zupełnie poza moją wolą.

pozdrawiam,

Adam Płaszczyca

unread,
Jul 17, 2008, 5:29:15 AM7/17/08
to
On Thu, 17 Jul 2008 08:22:56 +0000 (UTC), " finder24"
<find...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

>A co w sytuacji gdy pieniądze zbierane przez jakiś czas zostały przesłane na
>moje konto docelowe w banku, w którym mam kredyt hipoteczny po to żeby go
>nadpłacić? I co się okazało? Pieniądze rzeczywiście zostały automatycznie
>przez system pobrane i kredyt został nadpłacony. Ja natomiast dowiedziałem się
>kilka dni później, że był błąd i muszę oddać pieniądze, których nie mam. Bo
>przecież poszły na spłatę kredytu zupełnie poza moją wolą.

To wesoła sytuacja, bo nie musisz zwracać.

Art. 409
Obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten,
kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest
już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją
powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu.

Krzysztof Halasa

unread,
Jul 17, 2008, 6:17:11 AM7/17/08
to
Animka <ani...@to.nie.ja.wp.pl> writes:

> Przecież na przelewie jest numer konta nadawcy, więc na to samo konto
> wypadaloby te pieniądze zwrócić.

A co bedzie gdy bank je sobie wezmie (drugi raz)? W koncu
nieprawidlowe ksiegowania bank moze sam korygowac.
--
Krzysztof Halasa

Krzysztof Halasa

unread,
Jul 17, 2008, 6:17:56 AM7/17/08
to
"MK" <ma...@interia.pl> writes:

> Jak przelejesz na konto nadawcy, to sytuacje sie zmieni o
> tyle, ze bank bedzie musial dochodzic kasy od drugiej strony.

To akurat klienta nie powinno interesowac.
--
Krzysztof Halasa

Krzysztof Halasa

unread,
Jul 17, 2008, 6:19:57 AM7/17/08
to
euc...@gmail.com writes:

> To zadzwoń na infolinię - oni potwierdzą Ci nr konta, wiem bo
> sprawdzałem.

Pisemnie, zeby mozna bylo sie wybronic w razie problemu? :-)
--
Krzysztof Halasa

Krzysztof Halasa

unread,
Jul 17, 2008, 6:23:51 AM7/17/08
to
Adam Płaszczyca <trzy...@oldfield.spamnie.org.pl> writes:

>>A skad wiesz kto napisze? Jak pozniej udowodnisz ze nie wiedziales ze
>>ten list jest falszywy, a konto otworzone "na slupa"?
>
> Bank który sie pomylił. Konto banku sprawdzisz w KRS.

Co "bank który sie pomylił"?
Sugerujesz ze w KRS sa listy kont bankow? W takim razie co to takiego
ten KRS :-)
--
Krzysztof Halasa

Ope

unread,
Jul 17, 2008, 6:25:14 AM7/17/08
to
W skrocie to lepiej nigdzie tych pieniedzy nie przelewaj, bo potem bank i
tak moze skorygowac zapis na koncie, a ty bedziesz mial problem, ze
podwojnie oddales. Zachowaj sie dokladnie tak jakby tobie zginely jakies
pieniedza. Masz niezgodnosc salda i ja zareklamuj. I to zadaniem banku jest
dokonanie korekty, bez zadnych dzialan z twojej strony. Dodatkowo dzieki
potwierdzeniu reklamacji bedziesz kryty, bo zglosiles niezgodnosc, a wiec
nie ma mowy o bezpodstawnym wzbogaceniu sie. Mialem podobne sytuacje i
efektem tego sa obciazenia w historii konta z opisem w stylu "omylkowo
zaksiegowane przez BPH". Kluczem jest, aby te pieniadze byly zdjete z konta
przez bank, a nie przez wlasciciela. Telefony od doradcow w stylu "to
przeleje pan na konto banku" to ulatwianie sobie przez nich zycia poprzez
omijanie procedur (fakt, procedury sa dosc czasochlonne, a presja czasu
ostra), ale jesli pozniej beda problemy (oddasz, a bank i tak sciagnie) to
doradca bedzie mial ciebie tam, gdzie swiatlo nie dochodzi.

Moja rada: zadnego unoszenia sie, kazania bankowi pisac podanie (to juz moze
byc postrzegane jako obstrukcja). Po prostu skladasz reklamacje i prosisz o
wyjasnienie sprawy tajemniczego przelewu, a takze korekte jesli nie jest
przeznaczony do ciebie. Wszystko zgodnie z prawem i procedurami - nic na
skroty.

pozdr


Krzysztof Halasa

unread,
Jul 17, 2008, 6:28:34 AM7/17/08
to
euc...@gmail.com writes:

> Nie martw się - to nie jest kwestia kosztów:) W sytuacji gdy liczy się
> czas i dotarcie do źródła a polecony nie daje gwarancji odebrania
> korespondencji w okresie wakacyjnym praktykuje się inne rozwiązania,
> ale jeśli chcesz na piśmie myślę że nie ma sprawy:P

Jasne jasne, bo akurat w tym przypadku liczy sie czas i dotarcie do
zrodla, a jak "zrodlo" jest na wakacjach w np. Patagonii albo w innej
Afryce, i wyjatkowo ma dzialajacy telefon, to bank najwyzej za koszty
roamingu chce jeszcze zaplacic - co na dobre wyjdzie, bo okaze sie ze
bank musi jeszcze doplacic, i nie trzeba bedzie czekac na powrot
klienta i zlecenie przelewu w oddziale.
--
Krzysztof Halasa

Piotr Auksztulewicz

unread,
Jul 17, 2008, 7:06:57 AM7/17/08
to
Adam Płaszczyca <trzy...@oldfield.spamnie.org.pl> wrote:
> A po co pisać? Niech bank napisze. Kase na lokatę, niech procentuje.

Ale lepiej zostawić saldo co najmniej w wysokości tego nienależnego
przelewu, żeby nie było wpadki w razie nagłego storna :-)

--
Piotr Auksztulewicz im...@nazwisko.net

Piotr Auksztulewicz

unread,
Jul 17, 2008, 7:18:10 AM7/17/08
to
Piotr [trzykoty] <trzykoty_...@o2.pl> wrote:
> U¿ytkownik "Adam P³aszczyca" <trzy...@oldfield.spamnie.org.pl> napisa³
>> A po co pisaæ? Niech bank napisze. Kase na lokatê, niech procentuje.
>
> A potem procenty bank zabierze.

Z lokaty nie zabierze. Zabierze ewentualnie z rachunku, na który kwota
wpłynęła, w takiej wysokości, jaka wynika z kwoty przemnożonej przez czas
i stopę procentową :-)

Chodzi o to, że najprawdopodobniej bank wykona storno, czyli uzna
operację za niebyłą. Jeżeli w czasie pomiędzy nienależnym wpływem
a storno nastąpiła kapitalizacja odsetek na rachunku, która oczywiście
uwzględni stan rachunku łącznie z nienależnym wpływem, to równocześnie
ze stornem nastąpi korekta odsetek.

Więc - o ile na rachunku pozostanie saldo umożliwiające bezproblemowe
storno - rada Adama P. jest dobra. W końcu elektroniczne złotówki nie
są znakowane nazwiskiem właściciela :-) Jeśli np. miałeś na koncie
1000 zł i dostałeś tajemniczy przelew na 500 zł, po czym założyłeś
lokatę na 500 zł - to które 500 zł poszło na lokatę? Twoje czy nie?

Jeżeli zaś miałeś np. 500 zł i dostałeś "w prezencie" 1000 zł, po czym
ten tysiąc przelałeś na lokatę, to w razie storna będziesz miał
saldo -500 zł - co może być problemem (ale nie musi).

--
Piotr Auksztulewicz im...@nazwisko.net

Marcin Mokrzycki

unread,
Jul 17, 2008, 10:37:19 AM7/17/08
to
On Thu, 17 Jul 2008 00:13:22 +0200, MK wrote:

> "Animka" <ani...@to.nie.ja.wp.pl> wrote in message
> news:g5llef$g21$1...@node1.news.atman.pl...
>
>> Przecież na przelewie jest numer konta nadawcy, więc na to samo konto
>> wypadaloby te pieniądze zwrócić.
>
> Jesli pomylka nastapila z winy banku, to bank skorygowal juz swoj blad
> (zwrocil kase klientowi).

Ale tutaj człowiek przelewał pomiędzy swoimi kontami w różnych bankach.

> Bank utworzy specjalne konto na odzyskane srodki.
> Jak przelejesz na konto nadawcy, to sytuacje sie zmieni o tyle, ze bank
> bedzie musial dochodzic kasy od drugiej strony.

To nie dotyczy sytuacji z tego wątku.

> W ogole dyskusja na ten temat wydaje mi sie dziwna. Przypomijcie sobie swoje
> stanowisko w tej dyskusji przy skladaniu najblizszej raklamacji karcianej...
> Tylko nie przez telefon... w koncu bank moze pomyslec, ze to kawal... ;).

Hmm, gdy ja dzwonię na infolinię to muszę podać identyfikator i hasło, a
czasami jestem jeszcze odpytywany z innych danych - to chyba wystarczy do
zidentyfikowania się pracownikowi call center lub banku. W drugą stronę
(gdy to bank dzwoni do klienta) takich możliwości uwiarygodnienia się już
nie ma.

--
Marcin Mokrzycki
gg:659336 o2:mmokrzycki

Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 17, 2008, 1:41:19 PM7/17/08
to

"Adam Płaszczyca" <trzy...@oldfield.spamnie.org.pl> wrote

> Mylisz strony.
> Jesli bank omyłkowo posłał dwa razy pieniądze, to bank sam sie
> pozbawił możliwości dysponowania kasą.

Tak. Tylko, jeśli to pomyłka, błąd systemu itp. to w zasadzie pieniądze
nadal należały do banku, tak więc nie bardzo widzę tu możliwość osiągania
profitów z tego, że obce pieniądze znalazły się w naszym posiadaniu.

> otrzymania kasy do wezwania do zwrotu z pieniędzmi sie działo banku
> nie obchodzi i nie ma prawa obchodzić.

Co do zasady, nie można dysponować nie swoim majątkiem. Będąc świadomym, że
pieniądze nie należą do nas, a my nimi obracamy, inwestujemy to ja bym się
zastanowił czy to nie wyczerpuje znamion przywłaszczenia z kk.


Piotr [trzykoty]

unread,
Jul 17, 2008, 1:44:00 PM7/17/08
to

"Krzysztof Halasa" <k...@pm.waw.pl> wrote
> Tzn. co bedzie dowodem?

fałszywy list


Adam Płaszczyca

unread,
Jul 18, 2008, 2:20:38 AM7/18/08
to
On Thu, 17 Jul 2008 19:41:19 +0200, "Piotr [trzykoty]"
<trzykoty_...@o2.pl> wrote:

>> Mylisz strony.
>> Jesli bank omyłkowo posłał dwa razy pieniądze, to bank sam sie
>> pozbawił możliwości dysponowania kasą.
>
>Tak. Tylko, jeśli to pomyłka, błąd systemu itp. to w zasadzie pieniądze
>nadal należały do banku, tak więc nie bardzo widzę tu możliwość osiągania
>profitów z tego, że obce pieniądze znalazły się w naszym posiadaniu.

No Ty nie, a ja widzę - odsetki etc.

>Co do zasady, nie można dysponować nie swoim majątkiem. Będąc świadomym, że
>pieniądze nie należą do nas, a my nimi obracamy, inwestujemy to ja bym się
>zastanowił czy to nie wyczerpuje znamion przywłaszczenia z kk.

A ja bym się nie zastanawiał. Ktoś powierzył nam te pieniądze.
Jesteśmy ich posiadaczami. I skoro nie należą do nas, to oddamy
pieniądze na wezwanie. Tyle. Pieniądze nei są rozróżnialne, więc jeśli
jest ta sama kwota, to wszystko się zgadza.
Właściciel pieniędzy nie ma z nami żadnej umowy, zatem nie ma
podstawy, aby mógł żądać jakichkolwiek innych pieniędzy, poza kwotą,
jaką nam powierzył.

kashmiri

unread,
Jul 18, 2008, 1:19:38 PM7/18/08
to

U�ytkownik " finder24" <find...@NOSPAM.gazeta.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:g5loeq$gj0$1...@inews.gazeta.pl...

> O przyw�aszczeniu pieni�dzy z mojej strony nie ma �adnej mowy. Nie
> zamierzam
> si� w ten spos�b wzbogaca�.

Oczywi�cie, o to si� nie b�j. Musieliby udowodni�, �e mia�e� ZAMIAR
przyw�aszczenia sobie tych pieni�dzy, a oczywi�cie takiego zamiaru nie
mia�e� i tego nie da si� udowodni�.

k.

krzysztofsf

unread,
Jul 18, 2008, 4:21:43 PM7/18/08
to
kashmiri pisze:
>
>
> Użytkownik " finder24" <find...@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:g5loeq$gj0$1...@inews.gazeta.pl...
>
>> O przywłaszczeniu pieniędzy z mojej strony nie ma żadnej mowy. Nie
>> zamierzam
>> się w ten sposób wzbogacać.
>
> Oczywiście, o to się nie bój. Musieliby udowodnić, że miałeś ZAMIAR
> przywłaszczenia sobie tych pieniędzy, a oczywiście takiego zamiaru nie
> miałeś i tego nie da się udowodnić.
>

Droga pisemna i domaganie sie pisemnej reakcji banku jest jak
najbardziej konieczne.
Inaczej nie ma zadnej "podkladki" na wypadek gdy o te same pieniadze
upomnialby sie juz bardziej formalnie kolejny pracownik banku,
postepujacy wg procedur, o ktorych nie mial pojecia, lub chcial ominac,
pierwszy kontaktujacy sie telefonicznie pracownik.

Krzysztof Halasa

unread,
Jul 18, 2008, 4:43:40 PM7/18/08
to
"Piotr [trzykoty]" <trzykoty_...@o2.pl> writes:

>> Tzn. co bedzie dowodem?
>
> fałszywy list

Ale czego on bedzie dowodem? Sam go przeciez mogles wyprodukowac.
--
Krzysztof Halasa

finder24

unread,
Sep 13, 2008, 9:26:34 AM9/13/08
to
Witam,

Sprawa została zakończona. Ostatecznie otrzymałem pisma z obu banków i
ostatecznie odesłałem pieniądze. Kwotę, którą bank wysłał dwukrotnie
pomniejszyłem o koszt dwóch listów poleconych. W sumie całe zamieszanie trwało
blisko dwa miesiące.

Pozdrawiam wszystkich,
finder24

MK

unread,
Sep 13, 2008, 9:37:21 AM9/13/08
to
" finder24" <find...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message
news:gagf2a$m2b$1...@inews.gazeta.pl...

> Witam,
>
> Sprawa została zakończona. Ostatecznie otrzymałem pisma z obu banków i
> ostatecznie odesłałem pieniądze. Kwotę, którą bank wysłał dwukrotnie
> pomniejszyłem o koszt dwóch listów poleconych. W sumie całe zamieszanie
> trwało
> blisko dwa miesiące.
>

A nie pomyslales o tym, zeby do kosztow dodac czas jaki poswieciles na
napisanie listow, pojscie na poczte i nadanie listu itp?

MK

krzysztofsf

unread,
Sep 14, 2008, 2:41:31 AM9/14/08
to
MK pisze:

Nie wydaje mi sie, zeby to bylo zakonczenie sprawy - te brakujace kilka
zl potracone samowolnie bedzie wracac z roznymi upomnieniami. Chyba, ze
bank zgodzil sie, ze "po potraceniu kosztow". Naturalnie pamietales o
dopisaniu odsetek przed potraceniem za znaczki?

0 new messages