Po ostatnich przejażdzkach Jurandem, doszło do ciekawego zdarzenia - z obu goleni (MZ ETZ 250) wysadziło mi nowe, świeżo założone uszczelniacze laga-goleń. Oczywiście siknęło olejem jak z zarzynanej świni. Nigdy nie miałem do czynienia z takim zjawiskiem, ale to zwróciło moją uwagę na ciekawy problem. W MZ uszczelniacze są założone na wcisk w goleni i niczym nie zabezpieczone. Tymczasem w Jawie lub CZ - jest już wyfrezowany rowek, zabezpieczony segerem (w domysle - żeby pierścienia nie wypchnęło).
Dzięki kolegom z Listy Dzikiego Junaka, dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy o amortyzatorach. Między innymi okazuje się, że własnie Niemcy specjalizują się w osadzaniu pierścieni uszczelniających bez dodatkowych zabezpieczeń. Problem z wyskakującymi uszczelniaczami nie jest czymś wyjątkowym, a zdarza się to nawet w BMW, nie tylko MZ
Przy wymianie uszczelniaczy w lagach, trzeba zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze - najlepiej jest użyć pierścieni uszczelniających z drobnymi "listewkami" ukształtowanymi z gumy na części zewnętrznej, osadzonej w goleni. W odróżnieniu od pierścieni "gładkich", mają one znacznie mniejszą tendencję do przesuwania się po wciśnięciu na miejsce.
Druga kwestia, to precyzyjne odmierzenie ilości oleju w każdym amortyzatorze - tak by był zgodny z danymi serwisowymi dla danego motocykla-dawcy. Nadmiar oleju zwiększa ciśnienie powietrza wewnątrz amortyzatora przy "dobiciu" na przeszkodzie i sprzyja wysadzaniu uszczelnień.