Przednie zawieszenie MZ ETZ w ramie Ogara 200/205

706 views
Skip to first unread message

Motocykl JURAND

unread,
Sep 5, 2013, 10:20:34 AM9/5/13
to
Podczas budowy Jurandów Juniorów jak dotąd nieodmiennie wykorzystuję ramy od polskich motorowerów Romet Ogar 200 lub 205. Moim ulubionym przednim zawieszeniem jest widelec teleskopowy pochodzący z MZ ETZ 150 lub 250. Jest to część powszechnie dostępna na rynku wtórnym, łatwa do ewentualnej naprawy lub regeneracji, bez trudu można nabyć części zamienne. Zawieszenie to oferuje także w jednym z najpopularniejszych wariantów - zastosowanie hydraulicznego hamulca tarczowego przy przednim kole.
Niestety próba zamontowania tego widelca do ramy Ogara 200/205 napotyka jeden poważny problem. Rura osi kierownicy ("sztyca") ma średnicę zewnętrzną 30mm. Właściwie taką samą średnicę wewnętrzną ma rura główki ramy Ogara - do tego dochodzą nabite numery seryjne, zazwyczaj lekko wpuklające się do wewnątrz - wsunięcie "sztycy" w główkę ramy Ogara jest w zasadzie niemożliwe - a co dopiero myśleć o założeniu misek z łożyskami.

Każdy problem można rozwiązać na kilka sposobów. Jednym z nich jest wzdłużne rozcięcie całej rury główki ramy i wspawanie "wstawki", która zwiększy jej średnicę. Do tego należałoby zastosować jeszcze dorobione przejściówki, umożliwiające założenie łożysk stożkowych. Taki wariant opisałem ze szczegółami w innym wątku.

Dzięki bogatej korespondencji z użytkownikiem forum Rafałem Surowiczem (Maggajwer) - udało się opracować inne rozwiązanie, które przenosi problem z ramy ogara (której przeróbka jest ryzykowna i problematyczna) na samo zawieszenie MZ - konkretnie na wymienioną "sztycę". Sprawa jest niemal banalna - skoro rura osi kierownicy ma zbyt dużą średnicę - trzeba w jej miejsce zastosować inną, o średnicy mniejszej. Oczywiście cała modyfikacja nie jest tak banalna w wykonaniu jak w teorii, niemniej da się to zrobić w zasadzie przy wykorzystaniu podstawowych narzędzi warsztatowych. Elegancko byłoby w dwóch etapach skorzystać z pomocy tokarza, ale i to da się zastąpić własną cierpliwością. :)

Do Dzieła! :)

W Ograrze 200/205 spotykamy zazwyczaj takie - dość wiotkie i średnio skuteczne zawieszenie.

Łożysko kierownicy niczym nie różni się od tego stosowanego w rowerach. W naszym rozwiązaniu zastosujemy to łożyskowanie z mała zmianą poprawiającą nośność, oraz kompletne przednie zawieszenie od MZ ETZ. Co będzie potrzebne?
- Przednie zawieszenie MZ ETZ - dla przejrzystości opisu pokazane będą tylko półki zawieszenia ze "sztycą" - bez lag i goleni.
- Dwa komplety łożyska kierownicy Ogar 200 (dwa KOMPLETY - jak do dwóch motorowerów - koszt około 10 zł za komplet)
- Odcinek rury wodociągowej 3/4 cala nagwintowany przynajmniej z jednej strony - można nabyć tak zwaną "baryłkę" czyli rurkę z gwintem na obu końcach - będzie potrzebna przynajmniej o długości 25 cm.
- Wodociągowa redukcja wkręcana z gwintu 1 cal na 3/4 cala - po skróceniu wykorzystamy ją jako nakrętkę kierownicy.

Trochę założeń konstrukcyjnych - czyli jak i dlaczego należy zrobić.
Jak wspomniałem - "sztyca" zawieszenia MZ ma zewnętrzną średnicę 30 mm. Natomiast wewnątrz wspomniana rurka ma około 25,5 mm
Rurka wodociągowa 3/4 cala ma średnicę zewnętrzną 27mm - jest to wystarczający rozmiar by zmieściła się bez trudu nie tylko w rurze główki ramy Ogara, ale i przeszła bez oporu przez górną i dolną miskę łożyska kierownicy. Dodatkowo - dolna bieżnia oryginalnego łożyska Ogara ma również średnicę wewnętrzną 27 mm!

Zaczniemy od przygotowania nakrętki kierownicy. W tym celu bierzemy zakupioną hydrauliczną redukcję 1 cal - 3/4 cala (gwint zewnętrzny 1 cal, gwint wewnętrzny 3/4 cala) i szlifierką kątową lub piłą do metalu odcinamy cały gwint 1 cal - zostawiając tylko sześciokątną część dla klucza z krótkim odcinkiem wewnętrznego gwintu 3/4 cala. Nakrętka gotowa!



W dolnej półce MZ "sztyca" jest osadzona bardzo solidnie i zabezpieczona od dołu pierścieniem sprężystym w rowku. Bez podgrzania elementów i użycia prasy - rozdzielenie tych elementów jest bardzo trudne, jeśli w ogóle możliwe. Dlatego "sztycę" odcinamy na równi z górną powierzchnią dolnej półki - tak by pozostał tylko odcinek wewnątrz niej. Brzegi lekko wygładzamy pilnikiem półokrągłym.


Nową "sztycę" wykonaną z rury 3/4 osadzimy w tym odcinku pozostawionej starej. W tym celu trzeba będzie zmniejszyć średnicę zewnętrzną rurki 3/4 z 27 mm do 25,5. Trzeba to zrobić na długości okolo 3 cm rurki z przeciwnej strony gwintowanej części. 
Przyszedł czas by ustalić jak długi odcinek rurki będzie nam potrzebny. Trzeba to policzyć. Odcinek osadzony w dolnej półce powinien mieć 3 cm. Górna półka w miejscu przejścia "sztycy" ma 2 cm. Dolny i górny zespół łożyskowy (bieżnia wewnętrzna, koszyk z kulkami, miska z bieżnią zewnętrzną) mają wysokość po 1,1 cm. Mamy więc już odcinek 7,2 cm. Pozostała część to gwint potrzebny do ciasnego dokręcenia nakrętki, oraz długość samej rurki główki ramy. W Ogarze 200 jest to 15 cm. Jeśli jednak przerabiamy inny model Rometa, np. Ogara 205, Rometa T-50 (bezpośredni poprzednik Ogara), Kadeta lub jeszcze inną ramę - obowiązkowo trzeba sprawdzić długość główki ramy! Spotkałem ramy z główkami o długości 15, 17 i 19 cm! UWAGA!!! By załozyć na tak przerobione zawieszenie obudowę lampy typu "Junak M10" - główka ramy musi mieć rozmiar 17cm! Jeśli więc dysponujemy dłuższą - trzeba ją skrócić przede wszystkim w dolnej części. Jeśli krótszą - trzeba będzie dospawać odcinek rurki!

Gwint na rurach hydraulicznych nie jest gwintem prostym, lecz stożkowym. Oznacza to, że w miarę nakręcania jednego elementu na drugi - połączenie staje się coraz ciaśniejsze, aż do momentu gdy nie da się już dalej dokręcać z powodu oporu!.
Mając wyliczoną długość rurki na nową sztycę - nakręcamy na gwint nakrętkę do średniego oporu, a następnie od jej dolnej krawędzi odmierzamy stosowny odcinek (tutaj: 7,2+15=22,2 cm. Dla Juranda z obudowa lampy - 24,2cm!!!) i rurkę ucinamy piłką do metalu lub szlifierką kątową z cienką tarczą.
Po przeciwnej stronie niż gwint - odmierzamy i zaznaczamy 3 cm długości. Teraz trzeba na tym odcinku zmniejszyć średnicę z 27 do 25,5 mm. Najbardziej elegancko będzie udać się do tokarza i poprosić o wykonanie usługi (wtedy zabieramy do niego jeszcze drugi element, o którym będzie dalej). Najlepiej zabrać ze sobą również dolną półkę MZ z obciętą starą osią - by nie było wątpliwości o jaki wymiar chodzi - będzie można od razu po toczeniu dopasować nową sztycę do półki.
Co jeśli nie mamy ochoty lub możliwości skorzystać z usług tokarza? W sumie chodzi o zebranie 1,5 mm materiału ze średnicy rurki - 0,75mm z grubości ścianki. Rurka jest z miękkiej stali i pokryta warstwą cynku. Jeśli uzbroimy się w cierpliwość i operację przeprowadzimy dokładnie - "toczenie" można przeprowadzić ręcznie, korzystając z imadła i zwykłego płaskiego pilnika do metalu. Trzeba wówczas co kilka minut dopasowywać oś do półki i sprawdzać czy już "wchodzi" i ile jeszcze należy zebrać. Ostatnie wygładzanie warto zrobić paskiem papieru ściernego "100" przesuwanym wokół obrabianego miejsca.


Gdy już posiadamy nową oś z wytoczoną dolną częścią - wciskamy ją w dolną półkę do oporu (pomagając np. gumowym młotkiem). Dolna krawędź nowej osi powinna lekko (2-4 mm) wystawać poniżej starej "sztycy" od dolnej strony półki. Teraz używamy spawarki i cały ten naddatek z wyczuciem zespajamy z krawędzią starej osi. Gotowe. Mamy nową sztycę o mniejszej średnicy.Warto jeszcze miejsce spawania oszlifować dla lepszego wyglądu. I pomalować.

Jeśli brak spawarki - innym rozwiązaniem jest przewiercenie dolnej półki w jej płaszczyźnie - w połowie grubości - na wysokości wstawionej osi - i nagwintowanie otworu. Po wkręceniu śruby (M6-M8) nowa sztyca będzie unieruchomiona równie skutecznie. Łeb śruby można nawet obciąć i oszlifować, by nic nie wystawało.

Teraz czas na górną półkę. Dysponujemy osią 27mm średnicy, tymczasem górna półka wciąż jest przystosowana do osi 30 mm. Trzeba więc wstawić tulejkę redukcyjną o średnicy zewnętrznej 30 mm, wewnętrznej 27 mm i wysokości 2 cm.
Jeśli wybieramy się do tokarza w celu podtoczenia dorobionej sztycy - wystarczy ze starej osi kierownicy odciąć odcinek 2 cm (średnica zewnętrzna 30 mm, wewnętrzna 25,5 mm) i poprosić tokarza o roztoczenie tak powstałej tulejki od wewnątrz do rozmiaru 27mm. Osoby które nie lubią tokarzy ;) mogą obejść tą kwestię wycinając ze stalowej blachy grubości 1,5 mm pasek szeroki na 2 cm i długi na około 9,5 cm i z tego paska zwinąć odpowiednią tulejkę. Tulejkę redukcyjną wciskamy w otwór górnej półki. Można tu użyć specjalnego kleju do łożysk, co unieruchomi ją na stałe.

Przeróbka zakończona. Jeszcze tylko kilka uwag odnośnie montowania wszystkiego w całość.
Z zakupionych dwóch kompletów łożyska kierownicy Ogara 200, wybieramy tylko kilka elementów, resztę odkładamy na zapas. Potrzebne nam będą:
- dwie miski z bieżnią zewnętrzną, 
- dwie DOLNE bieżnie wewnętrzne,
- CZERY "wianki", czyli łożyska kulkowe w koszyczku.

Na nową sztycę nakładamy jedną z bieżni wewnętrznych i wsuwamy do oporu do samego dołu. Jeśli bieżnia wykazuje jakikolwiek większy luz na nowej "sztycy" - należy ją wkleić na klej do łożysk, np. Loctite.

Teraz dokonamy wzmocnienia nośności łożyska. Z koszyczków trzymających kulki łożyskowe - usuwamy wszystkie kulki. Miski z bieżniami zewnętrznymi - pokrywamy od wewnątrz smarem. Wyłuskane kulki układamy w bieżni zewnętrznej luzem, jedna obok drugiej.Powinno się zmieścić 26 kulek, czyli 16 z jednego wianka i dodatkowe 10 z drugiego. 6 kulek zostaje na zapas. ;) Dzięki temu że kulek jest więcej i są gęściej ułożone - łozysko przenosi znacznie większe obciążenia. Teoretycznie do 60% większe niż w rozwiązaniu fabrycznym. Ta modyfikacja jest szczególnie istotna w dolnym zespole łożyskowym, które jest znacznie bardziej obciążone. Na górze możemy pozostawić zwykłe łożysko z "wiankiem", choć uważam że "jak się bawić to się bawić do końca". ;) Oczywiście w górnej części również zakładamy drugą bieżnię "dolną" - do góry nogami. Całość przykrywamy górną półką zawieszenia i dokręcamy nakrętką. Jeśli nakrętka zostanie dokręcona do maksymalnego oporu, a w zespołach łożysk pozostaną jakieś luzy - pod nakrętkę trzeba będzie zastosować podkładkę. Oznacza to że niedokładnie zmierzyliśmy odcinek rurki 3/4 potrzebny do wykonania nowej "sztycy" Nakrętka powinna być dokręcona do wyczuwalnego oporu, przy jednoczesnym usztywnieniu łożyska kierownicy (ale bez przesady w drugą stronę - to się ma obracać! ;))

No i mamy gotowe przednie zawieszenie MZ w Ogarze 200. :) Teraz tylko założyć do półek lagi z goleniami, przednie koło MZ, hamulec tarczowy i.... pomyśleć o dalszej przeróbce Ogara w kierunku Juranda. :D


Motocykl JURAND

unread,
Sep 5, 2013, 10:17:54 AM9/5/13
to
Mały dodatek.
W całym rozwiązaniu jedno nie dawało mi spokoju - stożkowy gwint na nowej osi kierownicy, wymuszający stosowanie zmiennej siły dokręcenia lub podkładek. Nieeleganckie. Po przemyśleniu moich błędów ;) i przeliczeniu gotówki, zakupiłem ręczną narzynkę do gwintu cylindrycznego 27x1,5.

Trochę trudności sprawiło znalezienie stosownej nakrętki (27x1,5), ale szperanie po magazynach części samochodowych ujawniło, że będzie pasować nakrętka półosi od BMW :)


Po zastosowaniu tokarki w dolnym odcinku wciskanym w półkę, nowa oś z przyzwoitym gwintem i nakrętką, prezentowała się już znacznie bardziej profesjonalnie :)


Jeszcze dwa słowa odnośnie zastosowania tego patentu w Jurandzie Juniorze. Oczywiście konsekwencją przedniego zawieszenia MZ, poza ładnym wyglądem, wspaniałą amortyzacją i hamulcem tarczowym - jest możliwość założenia obudowy lampy a'la Junak M10. Niestety tu nie jest tak słodko. W większości przypadków okazuje się, że przerobiona główka ramy zbyt nisko pozycjonuje półki zawieszenia - obudowa lampy będzie zawadzać o górną część zbiornika paliwa, chyba że zamocujemy go po "kowbojsku" - z przednią częścią opuszczoną w dół. Nie wygląda to estetycznie i nie zawsze się udaje. By pozbyć się tego feleru, należałoby o jakieś 2cm przesunąć główkę ramy ku górze. Oczywiście nie ma sensu wycinanie jej z ramy i wspawywanie wyżej. Wystarczy odciąć dolny fragment tuż pod główną rurą nośną ramy. Najprościej byłoby przenieść go w górną część główki i tam wspawać. Niestety taka prosta operacja też nie rozwiązuje wszystkich problemów - po założeniu obudowy okazuje się najczęściej, że górna półka jest zbyt nisko i albo nie da się logicznie zamontować kierownicy, albo nasilają się problemy z osadzeniem licznika. Konieczne jest wydłużenie główki o dalsze 2cm, czyli na dole 2 cm usuwamy, a na górze 4 cm dodajemy. Tutaj pomoże już tylko dorobiona tulejka lub kawałek "obcej" rurki o parametrach identycznych z główką ramy. Po przeróbce miski łożyska mogą dość ciasno wchodzić zwłaszcza w dolną część główki - lekkie poprawienie od środka półokrągłym pilnikiem załatwia sprawę. Przy spawaniu trzeba pamiętać o dokładnym zachowaniu osiowości główki.






Reply all
Reply to author
Forward
0 new messages