Jurand Junior Automat

182 views
Skip to first unread message

Motocykl JURAND

unread,
Mar 1, 2013, 8:41:40 AM3/1/13
to
No i stało się. 
Moje dzieciaki porobiły "Karty Motorowerowe" i ojcu przyszło sfinansować jakieś niewielkie jeździdełko na start. Mogłem oczywiście uzbierać trochę zaskórniaków i kupić synowi i córce po chińskim skuterze. Doszedłem jednak do wniosku, że warto dzieci zaopatrzeć w pojazdy oryginalne i budzące żywe zainteresowanie podobieństwami do Polskiej Legendy. Tak się narodził pomysł, by zbudować dwa Jurandy Juniory - o charakterystyce motoroweru. Na pierwszy ogień poszedł motorek przeznaczony dla syna. 
Jako bazę do budowy, wybrałem tani i łatwo dostępny, polski motorower Romet Ogar 200/205. Z całego zakupionego jednośladu, mam zamiar jednak wykorzystać tylko dwie rzeczy - ramę nośną, oraz dokumenty :) 

Ze względu na "edukacyjny" charakter budowy Juranda Juniora i potencjalną możliwość zainspirowania kilku osób - podobnie jak w przypadku prototypu Juranda - materiał zamieściłem na stronie głównej serwisu: 
http://www.jurand.w8w.pl/w.junior.htm 

Tutaj będę publikował etapy pracy nad drugim Jurandem Juniorem, wyposażonym w silnik z automatyczną skrzynią biegów. 

Budowa drugiego Juranda Juniora rozpoczęła się dosyć nietypowo. Oczywiście wcześniej było gromadzenie i dobieranie podstawowych części, zakup silnika, czy choćby tworzenie dwóch sprawnych kół od Jawy 350 z fragmentów kilku innych z rozmaitymi uszkodzeniami - a to felgi, a to bębna, a to szprych. :) 
Jednak pierwszym zrobionym "na gotowo" elementem był zbiornik paliwa. 
Dysponowałem zakupionym wcześniej oryginalnym, blaszanym bakiem od Junaka. Po kilku poprawkach, spawaniu nieszczelności i szpachlowaniu, polakierowałem go wybranym pół roku wcześniej przez córkę - Lidkę lakierem samochodowym z palety Skody o oznaczeniu 9585 Skoda Rallye Green. Byłem bardzo ciekaw jak będzie się w tym ubarwieniu prezentował przyszły Jurand. Efekt moim zdaniem wyszedł wspaniały. :-P (Kliknij, by zobaczyć zdjęcie w normalnej wielkości i barwach!

 
Przyszedł czas na poważniejsze prace, czyli adaptację ramy Ogara 205 do motocyklowych zawieszeń.
Podstawa siedzenia rozcięta i ukształtowana ku górze. Wspawane dodatkowe wzmocnienia i "odsadzenia" w bok dla mocowań górnych punktów amortyzatorów.

W tylnej części - sprawdzone już w pierwszym Juniorze rozwiązania. Dorobiony z profila stalowego wahacz wleczony, zawieszony na 4 łożyskach kulkowych, plus amortyzatory z CZ 350.

Półprofil. :)

Na osi przedniego koła, jakimś cudem udało mi się nawet zmieścić ślimakowy napęd prędkościomierza, pochodzący z WSK.

Szeroka, wygodna kierownica z Jawy ułatwi manewrowanie nawet drobniejszemu kierowcy. :)

Tym razem, dzięki mniejszej średnicy osi kierownicy - postanowiłem nie kombinować z łożyskami stożkowymi, tylko wykorzystać oryginalne łożyskowanie Rometa, czyli miseczki i bieżnie oraz koszyczki z kulkami używane również w rowerach. W Ogarze to dawało radę, zobaczymy jak się sprawdzi w trochę cięższym motorowerze z masywniejszym przodem. Zawsze można użyć kulek luzem dla zwiększenia nośności, albo przerobić w przyszłości na stożki, gdyby rozwiązanie sprawiało kłopoty w eksploatacji.

Przednie zawieszenie w całości pożyczyłem z CZ 350. Jest dość masywne, ale zapewni dobre prowadzenie po dziurawych polskich drogach.


Motocykl JURAND

unread,
Mar 1, 2013, 8:56:20 AM3/1/13
to motocyk...@googlegroups.com
Prace przy ramie nabierają tempa... 

Dosztukowana, tylna część podstawy dla kanapy wraz z uchwytami dla błotnika, kierunkowskazów i zastrzałów.

Najważniejszy etap - silnik siedzi już w ramie!

Całość zaczyna już wyglądać interesująco. :)

Budowa kanapy. Wypróbowany już przepis: Podstawa wykonana z laminatu, ukształtowana do wpasowania w zmodyfikowana tylna część ramy. 6cm twardej pianki polistyrenowej, 2cm miękkiej gąbki, pokrowiec z ekoskóry robiony współcześnie jako zamiennik dla Junaka M10. Całość na obwodzie sklejona klejem polimerowym i zanitowana dla ozdoby i wzmocnienia.

Wykonana z laminatu, solidna podstawa kanapy.

Pokrowiec z ekoskóry podczas klejenia do laminatowej podstawy.

Kanapa podczas nitowania.

Gotowa, zanitowana kanapa.

Przymiarka zbiornika i kanapy do wykonanej reszty motoroweru. Widoczna również podwójna kołyskowa rama pomocnicza, montowana do głównej śrubami. Wzmacnia konstrukcję, zabezpiecza silnik i stanowi bazę do zamocowania podnóżków kierowcy.



Ten konkretny Jurand Junior od początku był przeznaczony dla mojej córki. Dziewczyna nie musi się znać na technice, ani na skomplikowanych niuansach obsługi pojazdu. Silnik z automatyczną skrzynią biegów załatwił większość problemów, męczył mnie natomiast fakt, że rozruch zimnego silnika wymaga użycia ssania. Potem można o tym ssaniu zapomnieć itp... Co zrobić? Skorzystać z rozwiązań dobrze sprawdzonych w skuterach! 

Zakupiłem gaźnik podciśnieniowy, z automatycznym ssaniem sterowanym przez cewkę oświetlenia prądnicy silnika. Jest to gaźnik stosowany w skuterach z bardzo podobnym silnikiem do wykorzystanego tutaj.

Ze względu na nieznacznie inne mocowanie użytego gaźnika, musiałem wykonać na frezarce, z kawałka aluminium stosowną przelotkę, która nieco odsuwała gaźnik od cylindra i ustawiała go w osi podłużnej motoroweru.

Przelotka przykręcona do cylindra. Do niej zostanie przykręcony z kolei króciec gaźnika.

Zautomatyzowany podciśnieniowy gaźnik zamontowany na silniku.


Motocykl JURAND

unread,
Mar 1, 2013, 9:09:07 AM3/1/13
to motocyk...@googlegroups.com
Przyszedł czas na wykonanie reszty karoserii z laminatu i przymiarki do podwozia. 

Laminatowe błotniki - dopasowywanie uchwytów.

Kropka nad "i" jeśli chodzi o wygląd i estetykę powstającego motoroweru. Gotowa laminatowa karoseria prosto po lakierowaniu.



Przyszedł długo odwlekany moment wykonania instalacji elektrycznej, oraz próbnego uruchomienia silnika. 

Węzeł złączy i przewodów w okolicy główki ramy. Miejsce łączące przełączniki zespolone, wyłączniki STOP, oświetlenie przednie, kierunkowskazy, sygnał dźwiękowy wskaźniki, oraz stacyjkę - wszystko będzie elegancko ukryte w obszernej obudowie lampy.

W wydzielonej, niewielkiej przestrzeni prawej puszki narzędziowej, znalazły przystań wszystkie kluczowe podzespoły instalacji elektrycznej - regulator napięcia alternatora, cewka zaplonowa, elektroniczny moduł zapłonowy oraz przekaźnik rozrusznika.

Przy obu dźwigniach hamulca - miniaturowe wyłączniki STOP pochodzące z MZ. Nie tylko włączają tylne światło przy użyciu hamulca. Wciśnięcie dowolnego hamulca jest też niezbędne, by zasilić przekaźnik rozrusznika.

Czujnik rezerwy paliwa z Daewoo Tico umieszczony w "wyprutym" filtrze paliwa - całość poza bakiem, na osobnej rurce odgałęzionej za kranikiem.

Na koniec - prędkościomierz. Córka zażyczyła sobie model wskazówkowy. Dałem więc upust swojej manii odzyskiwania różnych rupieci i skleciłem stosowny wskaźnik z elementów rozbitego licznika od skutera, oraz puszki licznika Jawy 350. Minimalizm funkcji.



Cóż, przychodzi taki moment, w którym dokręca się ostatnie śruby, łączy przewody, przeciera całość szmatką i podziwia efekt końcowy. :) 
Trzeci Jurand został ukończony i objeżdżony w ostatnich dniach czerwca 2012. Budowa tym razem trwała niespełna trzy miesiące. Zapraszam do oglądania: 

Gotowy Jurand Junior Automat.

Druga strona medalu.

Junior we zbożu... ;)

Młody kierowca na swoim wymarzonym motorze. Proponuję porównać to zdjęcie z pierwszym umieszczonym w tym wątku i ocenić różnicę pojazdów. A to ta sama rama. :)

Dwa Jurandy Juniory. Nie pogryzą się. ;)

Wytęż wzrok i znajdź 10 różnic... ;) Wbrew pierwszemu wrażeniu jest ich znacznie więcej.

Jurand Junior, Jurand Junior Automat, Jurand. :)

Miły widok dla konstruktora: Trzy Jurandy.


Motocykl JURAND

unread,
Mar 1, 2013, 9:10:15 AM3/1/13
to motocyk...@googlegroups.com
ERRATA 

Oczywiście każdy pojazd, w którym użyje się nowych, niesprawdzonych wcześniej "patentów", wymaga weryfikacji tych pomysłów w praktyce. Co "wyszło na jaw w eksploatacji" Juniora Automata? 

1. Okazało się, że mimo wcześniejszych pobieżnych testów - użyty mechanizm licznika ze skutera ma inne przełożenie niż napęd prędkościomierza WSK wmontowany przy przednim kole. Różnica była jak 2:3, czyli przy faktycznej prędkości około 30 km/h, licznik wskazywał tylko 20 itd. Po dłuższym namyśle, jak rozwiązać ten problem, postanowiłem Chińczyka ożenić z Chinką. Zdemontowałem napęd od WSK i na jego miejsce wstawiłem przekładnię ślimakową od motoroweru Zipp Neken - który ma koła o rozmiarze 18 cali, a więc takim jak w Jurandzie. Licznik wskazuje już prawidłowo. Operacja wymagała rozwiercenia otworu na oś w napędzie z 12mm (Zipp) do 15mm (Jawa 350). Okazało się również, że napęd jest przeznaczony do umieszczenia z prawej strony przedniego koła (WSK - z lewej, odwrotne obroty). Konieczne było więc zdemontowanie całego przodu, zamiana miejscami lewej i prawej lagi i odwrócenie koła. Poza ilością włożonej pracy wszystko poszło gładko. Efekt końcowy jest znakomity, wskazania prędkościomierza i drogomierza - prawidłowe. 

2. Kupując silnik "automatyczny" zostałem zapewniony przez sprzedawcę, że jest to konstrukcja oparta na automatycznej, bezstopniowej przekładni pasowej CVT (jak w skuterach). Przy zmianie oleju podczas docierania, miałem możliwość zajrzenia do wnętrza. Niestety okazało się że jest to znacznie mniej zaawansowane technicznie rozwiązanie - przeniesienie napędu zawiera wyłącznie proste, odśrodkowe sprzęgło. Żadnych dodatkowych przekładni. Pozostał niesmak co do profesjonalizmu dużego internetowego sklepu, w którym dokonano zakupu. Z użytkowego punktu widzenia - należy się spodziewać szybszego zużycia elementów ciernych sprzęgła. Brak też możliwości jakiejkolwiek amatorskiej regulacji punktu włączania sprzęgła. Na plus można zaliczyć ogromną prostotę i niewielki koszt całego sprzęgła, gdyby trzeba było je okresowo wymienić. 

3. W obu silnikach zastosowanych do budowy Jurandów Juniorów układ smarowania silnika jest znacznie bardziej złożony niż to się wydaje na pierwszy rzut oka. Na zewnątrz silnika znajduje się tylko śruba spustowa, oraz wlew oleju, brak jakichkolwiek widocznych filtrów, które trzeba wymienić, jak w normalnym motocyklu. Tymczasem taki filtr znajduje się wewnątrz silnika! Jest to prosty wkład z drobnej siateczki mosiężnej uszczelnionej na obwodzie gumą. Dostęp do niego jest możliwy po odkręceniu prawej pokrywy silnika. Przy tej okazji warto wymienić uszczelkę pokrywy, dość często ulegającą uszkodzeniu przy demontażu. Filtr po delikatnym wysunięciu trzeba umyć w benzynie (pomaga niewielki pędzelek) - i jeśli nie jest uszkodzony - zamontować na miejsce. Dla większości użytkowników dużą niespodzianką będzie fakt, że silnik posiada jeszcze jeden filtr - odśrodkowy, mieszczący się wewnątrz obudowy sprzęgła! Aby się do niego dostać trzeba odkręcić 4 wkręty (w automacie - trzy wkręty) mocujące niewielką pokrywkę na sprzęgle. Wewnątrz znajduje się niewielka komora przez którą w trakcie pracy silnika przepływa olej. Znajdujące się w nim zanieczyszczenia, drobiny, opiłki - siłą bezwładności są odrzucane na obwód przez ruch wirowy sprzęgła. Zbite osady najczęściej gęsto zalegają na obwodzie wymienionej komory i należy je bezwzględnie usunąć kawałkiem twardego drewienka, pędzelkiem, a komorę przemyć benzyną i wytrzeć np. ręcznikiem papierowym. 
O ile filtr siatkowy jest łatwy do znalezienia po zdjęciu pokrywy silnika, o tyle o filtrze odśrodkowym poza wykwalifikowanym serwisem mało kto wie i nie czyści go, znacznie pogarszając warunki smarowania silnika. Oczyszczenie obu filtrów jest niezbędne zwłaszcza w okresie docierania, a więc po pierwszych 250km, 750km i 1500km. Wówczas dochodzi do najbardziej intensywnego tworzenia opiłków i zanieczyszczeń, które pozostawione w silniku - nawet po skrupulatnej zmianie samego oleju - doprowadzą do jego bardzo szybkiego zużycia w przyszłości. 

Przy okazji serwisu silników związanego z docieraniem i wymianami oleju, okazało się że pomocnicza rama, tworząca podwójną kołyskę pod silnikiem - znacznie utrudnia demontaż pokryw bocznych. Niestety nie zwróciłem na to uwagi konstruując oba Jurandy Juniory. Przebieg rur ramy, przy planowanym demontażu pokryw (a więc dość często - po dotarciu silnika zmiany oleju i czyszczenie filtrów co 1500 km) zmusza w praktyce do zdemontowania całej ramy pomocniczej, przed "zabraniem się" do silnika. Brakuje dosłownie milimetrów, więc jest to problem łatwy do ominięcia przy konstruowaniu swojego własnego Juranda Juniora.
Reply all
Reply to author
Forward
0 new messages