Chciałbym przedstawić propozycje, co do rozwiązania problematycznej
kwestii, jaką są morwańskie kolonie.[1]
Jak ustaliliśmy na ostatnim spotkaniu, kolonie - zarówno Samunda, jak
i Tuolelenkka - są dla nas bardziej ciężarem, niż korzyścią. Tego
ciężaru powinniśmy się w jakiś sposób pozbyć - ale, co również
ustaliliśmy - nie możemy zrobić tego w sposób, który godziłby w naszą
godność i mógłby zostać nazwany "ucieczką". Teraz jednak nadarza się
bardzo atrakcyjna okazja do rozwiązania tej kwestii, która może nam
przynieść nawet zyski.
Planowane jest bowiem rozszerzenie Kontynentu Wschodniego o dodatkowe
ziemie w rejonie Austro-Węgier i Surmenii (projekt -
http://img3.imageshack.us/img3/693/szkic.png). I jest możliwość, że w
sytuacji w której zrezygnowalibyśmy z Samundy i Tuolelenkki,
otrzymalibyśmy całość bądź większą część tego terenu. Jest to o tyle
opłacalne, że:
- kończymy konflikty terytorialne i poprawiamy opinię WRM na arenie
międzynarodowej;
- otrzymujemy teren o wiele bardziej wartościowy, bowiem leżący na
największym kontynencie polskiego mikroświata, graniczący z bardzo
rozsądnymi państwami, z którymi - nie wykluczam - moglibyśmy nawiązać
kontakty dyplomatyczne, co stymulowałoby aktywność;
- umożliwi skupienie wysiłków na jednej kolonii
- ponadto, w tym przypadku będziemy mieli względną swobodę w
wykreowaniu historii i charakteru tej kolonii.
Dlatego też informuję o takiej możliwości i proszę wszystkich - także
nowych mieszkańców - o wypowiedzenie się w temacie.
[1] Informacja dla nowych mieszkańców - geneza konfliktu dot. jednej z
morwańskich kolonii - Cesarstwa Samundy - pokrótce przedstawiony jest
w artykule "Wieści Kolonialnych", dodatku do "Morbhan Aralt" -
http://morbhan.org/aralt/wordpress/?p=99. Kwestia Tuolelenkki ma nieco
inną genezę, ale efekt jest podobny - istnieje inne państwo domagające
się uznania swojej władzy nad naszymi terytoriami.
--
Michal O'Rhada, Ojciec Narodu Morwańskiego
Lord Protektor Wolnej Republiki Morvan
Cesarz Samundy, Książę zBajki i Wysp
Czy 10 000 małp napisałoby encyklopedię?
Sprawdź → http://pl.wikipedia.org/
--
W.J.McCrisby
----------------------------------------------------
ATRAKCYJNE NIERUCHOMOŚCI W ZAKOPANEM !!!
Apartamenty, Domy, Działki, Pensjonaty, Hotele, Lokale użytkowe...
Kliknij: http://klik.wp.pl/?adr=www.nieruchomosciwzakopanem.pl&sid=652
> Chciałbym przedstawić propozycje, co do rozwiązania problematycznej
> kwestii, jaką są morwańskie kolonie.[1]
Co do doinformowania obecnych na liscie ;) Pomysl ten zostal juz przedstawiony
na Forum Mikronacje, gdzie jak na razie spotkal sie raczej z akceptacja.
A przynajmniej nikt nie protestowal tak, ze sprzeciw bylby wyraznie slyszalny :)
> Jak ustaliliśmy na ostatnim spotkaniu, kolonie - zarówno Samunda, jak
> i Tuolelenkka - są dla nas bardziej ciężarem, niż korzyścią. Tego
> ciężaru powinniśmy się w jakiś sposób pozbyć - ale, co również
> ustaliliśmy - nie możemy zrobić tego w sposób, który godziłby w naszą
> godność i mógłby zostać nazwany "ucieczką". Teraz jednak nadarza się
> bardzo atrakcyjna okazja do rozwiązania tej kwestii, która może nam
> przynieść nawet zyski.
Nigdy nie bylam wielka zwolenniczka posiadania kolonii, pasuja jednak do
klimatu panstwa :) Pytanie mam takie: na privie omawialam z Lordem inna
droge godnego zrzeczenia sie kolonii. Co z nia? Jesli ten sposob zyska
akceptacje to drugi pomysl odpada? :)
> Planowane jest bowiem rozszerzenie Kontynentu Wschodniego o dodatkowe
> ziemie w rejonie Austro-Węgier i Surmenii (projekt -
> http://img3.imageshack.us/img3/693/szkic.png). I jest możliwość, że w
> sytuacji w której zrezygnowalibyśmy z Samundy i Tuolelenkki,
> otrzymalibyśmy całość bądź większą część tego terenu. Jest to o tyle
> opłacalne, że:
>
> - kończymy konflikty terytorialne i poprawiamy opinię WRM na arenie
> międzynarodowej;
O tyle o ile. Jednak argument dobry i go nie kwestionuje.
> - umożliwi skupienie wysiłków na jednej kolonii
A tak z ciekawosci, pokazywal mi Lord projekt kolonii, ktora kojarzyla mi sie
z Chinami ;) Niestety, kochany serwis boo.pl nie dziala i nie moge przywolac
jej dokladna nazwe (skleroza do takich nazw sie odzywa). Czy to ten projekt
zostalby ewentualnie wykorzystany? Czy tez zostalby on porzucony na rzecz
innego?
> Dlatego też informuję o takiej możliwości i proszę wszystkich - także
> nowych mieszkańców - o wypowiedzenie się w temacie.
Mi ta droga odpowiada, bo rozwiazaloby to pewne problemy, ktorych obawialam,
ze wynikna podczas tworzenia wspolnej mapy mikronacyjnej :)
Pozdrawiam,
--
M. Reddy-O'Rhada
Lady Cenzor WRM
Earl Shannon
Radczyni ROR
> Nigdy nie bylam wielka zwolenniczka posiadania kolonii, pasuja jednak do
> klimatu panstwa :) Pytanie mam takie: na privie omawialam z Lordem inna
> droge godnego zrzeczenia sie kolonii. Co z nia? Jesli ten sposob zyska
> akceptacje to drugi pomysl odpada? :)
Przyznam, że nie przypominam sobie konkretnie tej rozmowy. Może Lady
przypomnieć mi i przybliżyć innym tą propozycję?
> A tak z ciekawosci, pokazywal mi Lord projekt kolonii, ktora kojarzyla mi sie
> z Chinami ;) Niestety, kochany serwis boo.pl nie dziala i nie moge przywolac
> jej dokladna nazwe (skleroza do takich nazw sie odzywa). Czy to ten projekt
> zostalby ewentualnie wykorzystany? Czy tez zostalby on porzucony na rzecz
> innego?
A tak. Ten projekt nie był by zarzucony, bo docelowo obejmowałby wyspy
Razuri i Zegisa, co do których nie ma żadnych pretensji terytorialnych
(można by wręcz powiedzieć, że to jedyne takie nasze terytoria ;-) )
> Mi ta droga odpowiada, bo rozwiazaloby to pewne problemy, ktorych obawialam,
> ze wynikna podczas tworzenia wspolnej mapy mikronacyjnej :)
Cieszę się, że ta propozycja spotkała się z tak pozytywnym przyjęciem :-)
> Planowane jest bowiem rozszerzenie Kontynentu Wschodniego o dodatkowe
> ziemie w rejonie Austro-Węgier i Surmenii (projekt -http://img3.imageshack.us/img3/693/szkic.png). I jest możliwość, że w
> sytuacji w której zrezygnowalibyśmy z Samundy i Tuolelenkki,
> otrzymalibyśmy całość bądź większą część tego terenu. Jest to o tyle
> opłacalne, że:
Zasadniczo- popieram pomysł. Szczerze mówiąc, w wypadku Tuolelenkki
dość mocno przeszkadzało mi, że ta ziemia miała już swoją v- historię.
Więc tu mamy nową szansę i co więcej- możemy zaistnieć legalnie na
forum międzynarodowym(choć sądzę, że monarchofaszyści i tak z jakiś
powodów będą zwalczać nasze już w pełni legalne istnienie). Zgadzam
się także w pełni z argumentami Lorda Protektora.
Chciałbym się też dowiedzieć jaki charakter będzie miała nasza nowa
kolonia? Kształtem trochę przypomina Indie :P i IMHO właśnie taki
styl- Inidie+Afryka będzie najlepszy.
Natomiast pojawia się problem z godnym opuszczeniem tych kolonii.
Pomysł ten popierają ludzie którzy nie zrobili NIC aby je zdobyć, a
teraz nawet obrażają żołnierzy MPA, którzy ginęli dla chwały swojej
ojczyzny. Hańbą byłoby wycofanie się ot tak sobie. Potrzebujemy także
trochę czasu na logistyczne przygotowanie tej operacji. Należy także
pamiętać o tubylcach którzy współpracowali z władzami WRM, oraz o
imigrantach z Morvanu- należy zapewnić im bezpieczeństwo, a najlepiej
także przenosiny do nowej kolonii. W kwestii godnego zrzeczenia się
tych ziem, całkowicie jednak ufam Lordowi Protektorowi.
Kwestia techniczna: mam już przygotowaną organizację armii i floty, z
uwzględnieniem obecnych kolonii. Jeśli to możliwe, chciałbym szybko
poznać nową nazwę, i proponowany sposób zarządzania nowymi ziemiami-
żeby móc przygotować zmieniony projekt.
Jestem za, ale byle było to z honorem
--
adm. Jakub O'Rhada earl Cósta Óir, Lord Admirał, Lord Gubernator
> Więc tu mamy nową szansę i co więcej- możemy zaistnieć legalnie na
> forum międzynarodowym(choć sądzę, że monarchofaszyści i tak z jakiś
> powodów będą zwalczać nasze już w pełni legalne istnienie).
Rozumiem. Oczywiście, że wyrzekając się tych dwóch sporów nie sprawimy
od razu, że cały mikroświat nas uzna, ale są państwa, które są do nas
nastawione przyjaźnie, które może to przekonać do rozwijania
nieoficjalnej i oficjalnej współpracy - także państwa z którymi cały
czas pozostajemy w pozytywnych stosunkach (Wink Town, Interland,
Okoczia) pozytywnie wypowiadały się na ten temat.
> Chciałbym się też dowiedzieć jaki charakter będzie miała nasza nowa
> kolonia? Kształtem trochę przypomina Indie :P i IMHO właśnie taki
> styl- Inidie+Afryka będzie najlepszy.
No, zastanawiam się. Nie róbmy zbytniego misz-maszu, bo de facto tuż
pod bokiem mamy Austro-Węgry, trudno dawać im za sąsiada taką kulturę
- przy czym chodzi głównie np. o klimat, który jeżeli byśmy chcieli
dać dżungle i monsuny, to będzie dość zastanawiająco niejednorodny :-P
Co do charakteru kolonii - to trzeba szybko ustalić. Wstępnie wiadomo,
że północna część to są góry (w AW Alpy, w Surmenii Olpic), więc coś z
tego można wykrzesać.
> Natomiast pojawia się problem z godnym opuszczeniem tych kolonii.
> Pomysł ten popierają ludzie którzy nie zrobili NIC aby je zdobyć, a
> teraz nawet obrażają żołnierzy MPA, którzy ginęli dla chwały swojej
> ojczyzny. Hańbą byłoby wycofanie się ot tak sobie. Potrzebujemy także
> trochę czasu na logistyczne przygotowanie tej operacji. Należy także
> pamiętać o tubylcach którzy współpracowali z władzami WRM, oraz o
> imigrantach z Morvanu- należy zapewnić im bezpieczeństwo, a najlepiej
> także przenosiny do nowej kolonii. W kwestii godnego zrzeczenia się
> tych ziem, całkowicie jednak ufam Lordowi Protektorowi.
Ponieważ mamy właściwie jednogłośne poparcie tego projektu, myślę, że
jego wdrożenie jest już właściwie pewne - trzeba tylko ustalić nazwę i
charakter. Co do wycofywania - proszę Waszą Lordowską Mość o
rozpoczęcie działań w tym kierunku i przedstawienie następnie raportu.
> Kwestia techniczna: mam już przygotowaną organizację armii i floty, z
> uwzględnieniem obecnych kolonii. Jeśli to możliwe, chciałbym szybko
> poznać nową nazwę, i proponowany sposób zarządzania nowymi ziemiami-
> żeby móc przygotować zmieniony projekt.
Rozumiem. W takim razie proszę wszystkich o wypowiedzenie się w
kwestiach nazwy i charakteru kolonii.
> Ja jestem oczywiście w pełni ZA i od razu oferuje pomoc przy
> powstawaniu tej kolonii!
Dziękuję serdecznie za poparcie :-)
Co do pomocy - przede wszystkim powinniśmy ustalić charakter,
organizację i nazwę tej kolonii - i tu zachęcam do zgłaszania swoich
propozycji ;-)
W dniu 28 lutego 2009 16:38 użytkownik Michał Radecki
<ks.ra...@gmail.com> napisał:
>
> Co do pomocy - przede wszystkim powinniśmy ustalić charakter,
> organizację i nazwę tej kolonii - i tu zachęcam do zgłaszania swoich
> propozycji ;-)
>
Oczywiście, jak rozumiem, najpierw "dostaniemy" i zorganizujemy nowe
kolonie, dopiero potem się z nich wycofujemy?
Ewakuacja Samundy jest już w przygotowaniu, natomiast z Tuolelenkki
narazie wypływają okręty z ludnością cywilną i jej dobytkiem,
obawiającą się pogromów ze strony dawnych władz.
Mam także pytanie- jak i komu przekażemy zdobyte tereny? Czy poprostu
z nich wyjdziemy, uznając że Erboka i ZKS mają prawo sobie tam
rządzić?
Czy zamierzamy także opuścić W-y Razurii i Zegisa?
Co do organizacji nowych kolonii. Ziemie te znajdują się na
kontynencie Wschodnim- więc logiczne byłoby przekazać zarząd nad nimi
Kompanii. Ale na wzór XVIII i XIX wiecznego zarządzania
brytyjską(realną) Kompanią Wschodnioindyjską, proponuje zwiększyć
nadzór państwa nad tą instytucją.
Tak więc, Kompania, dostałaby w zarząd ziemie nowej kolonii- najlepiej
jako "Kolonię" tudzież "Kraj". Miałaby pełną władzę wewnętrzną i
gospodarczą(choć może nie absolutny monopol), ale w polityce
zagranicznej i ogólnie musiałaby podlegać rządowi WRM. Kompania
miałaby własną armię, choć MPA i Morbhan Navea też wspomagałyby
działania Kompanii.
Lord Gubernator- stanowisko to bym pozostawił, ale jako ministra ds kolonii.
Styl kolonii- rozumiem, że problem stanowi już ukształtowany klimat
itp. okolicy. Być może najlepiej byłoby zrobić coś na kształt
brytyjskiego Cypru, Malty+Kanada. Problem stanowią tubylcy- pasowali
by chyba kozacy :P Narazie nie mam, mówiąc szczerze pomysłu na styl
tej kolonii.
--
adm. jakub O'Rhada earl Cósta Óir,
Lord Admirał, Lord Gubernator
Failte Michał!
>> Ja jestem oczywiście w pełni ZA i od razu oferuje pomoc przy
>> powstawaniu tej kolonii!
>
> Dziękuję serdecznie za poparcie :-)
Ależ proszę! :)
> Co do pomocy - przede wszystkim powinniśmy ustalić charakter,
> organizację i nazwę tej kolonii - i tu zachęcam do zgłaszania swoich
> propozycji ;-)
Może coś czego nie było? :D
Myślałem nad klimatem arktycznym, ale to chyba nie pasuje do położenia
tego skrawka ziemi, jednak wirtualni eskimosi - to fajny pomysł!
A może wikingowie, którzy przybyli na swych łodziach z odległych krain
tam się osiedlili?
Albo coś azjatyckiego?
Albo cofnięcie się do czasów kamienia łupanego? :D
--
William J. McCrisby
> Mam także pytanie- jak i komu przekażemy zdobyte tereny? Czy poprostu
> z nich wyjdziemy, uznając że Erboka i ZKS mają prawo sobie tam
> rządzić?
Myślę, że takie jest logiczne rozwiązanie.
> Czy zamierzamy także opuścić W-y Razurii i Zegisa?
Nie. O te wyspy nie ma żadnych pretensji terytorialnych, więc nie
musimy ich opuszczać. Wspominałem już o planach, jak je zagospodarować
- kultura dalekowschodnia, powiązana z zongyańską. Tak czy inaczej -
trzeba je przeorganizować, no bo po zrzeczeniu się Tuolelenkki
konstrukcja "kondominium" będzie z lekka nieaktualna.
> Co do organizacji nowych kolonii. Ziemie te znajdują się na
> kontynencie Wschodnim- więc logiczne byłoby przekazać zarząd nad nimi
> Kompanii. Ale na wzór XVIII i XIX wiecznego zarządzania
> brytyjską(realną) Kompanią Wschodnioindyjską, proponuje zwiększyć
> nadzór państwa nad tą instytucją.
Również uważam, że Kompanię należy przeorganizować. Model organizacji
do której wciągamy mieszkańców innych państw się nie sprawdził - więc
proponuję ją wręcz przekształcić w coś w rodzaju urzędu centralnego,
podległego rządowi (który jest uwzględniony w projekcie nowej
konstytucji)
> Styl kolonii- rozumiem, że problem stanowi już ukształtowany klimat
> itp. okolicy. Być może najlepiej byłoby zrobić coś na kształt
> brytyjskiego Cypru, Malty+Kanada. Problem stanowią tubylcy- pasowali
> by chyba kozacy :P Narazie nie mam, mówiąc szczerze pomysłu na styl
> tej kolonii.
Myślę, że akurat to nie jest wielkim problemem. Kontynent Wschodni
jest mieszanką kultur - dodajmy, że dość egzotyczną. Wiem, że zawsze
chciałeś mieć kolonie na wzór brytyjski, więc tutaj proponwałbym
następującą konstrukcję: podział regionu na 3 części:
- część górska - rdzenni mieszkańcy - Kukriowie (wspominałeś o nich w
kontekście Samundy, tutaj może być dla nich właściwsze miejsce)
- część nizinna - coś a la RPA. Mieszanka etniczna składająca się z
Kukriów, emigrantów z Samundy oraz kogoś w rodzaju afrykanerów - czyli
Morwańczyków zamieszkujących tam od kilku wieków, których język jest
już odmienny, którzy kulturowo i etnicznie zmieszali się już z
lokalnymi mieszkańcami.
- część nadmorska i miasta - tutaj mieszanka jeszcze bardziej
zróżnicowana, bo do 3 poprzednich dodajemy emigrantów z Tuoelelenkki,
zwykłych Morwańczyków oraz mieszkańców z państw ościennych -
Surmeńczyków, Austriaków, Węgrów, Chorwatów itd.
http://kuri.pl/u/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427epolwysep1.png - tutaj
jest proponowany podział półwyspu między nas, Surmenię (która chce
rekompensaty za utraconą linię brzegową) oraz Interland, który również
wyraził zainteresowanie ziemiami na kontynencie wschodnim.
> Natomiast pojawia się problem z godnym opuszczeniem tych kolonii.
> Pomysł ten popierają ludzie którzy nie zrobili NIC aby je zdobyć, a
> teraz nawet obrażają żołnierzy MPA, którzy ginęli dla chwały swojej
> ojczyzny.
To pewnie do mnie. Przykro mi, ze popieram pomysl wycofania sie
z kolonii. I wlasciwie chyba mam do tego takie samo prawo, jak osoba
ktora zdobywala ;) Kolonie stanowily dla mnie strefe neutralna, do
czasu az przyniosly nam sporo problemow na arenie miedzynarodowej.
Mimo, ze popieram legalnosc zajecia ziem po Samundzie, to tak
srednio pasuje mi obrzucanie blotem WRM przez kraje glownie OPMu
Jak wiadomo Republika nie mogla brac udzial nawet w rozmowach tam
prowadzonych i w trakcie jednego z konfliktow pospiesznie uchwalono
prawo zabraniajace wypowiedni nieczlonkow bez zgody ich Sekretarza,
a wiec de facto zamykajac usta Morvanowi. Czyli wlasciwie jedna strona
zostala wykluczona z mozliwosci wypowiadania sie o konflikcie.
Jednak kolonie nam ciazyly, bo Morvan innym mieszkancom mikronacji
kojarzyl sie z tymi nieszczesnymi koloniami.
Ah, nie kojarze obrazania zolnierzy. Przypomni mi Lord?
> Przyznam, że nie przypominam sobie konkretnie tej rozmowy. Może Lady
> przypomnieć mi i przybliżyć innym tą propozycję?
Ech, niestety nie moge :) Sprawa poufna ;) Ale teraz Lord juz chyba wie o co
chodzi i moze odpowiedziec, ze kompletnie wycofujemy sie z pomyslu.
> A tak. Ten projekt nie był by zarzucony, bo docelowo obejmowałby wyspy
> Razuri i Zegisa, co do których nie ma żadnych pretensji terytorialnych
> (można by wręcz powiedzieć, że to jedyne takie nasze terytoria ;-) )
To moze przy okazji prac MOK warto przeniesc te wyspy na teren kontynentu
sarmackiego, by nikt juz nam nie zarzucal egzystowania na spornych terenach? :>
> No, zastanawiam się. Nie róbmy zbytniego misz-maszu, bo de facto tuż
> pod bokiem mamy Austro-Węgry, trudno dawać im za sąsiada taką kulturę
> - przy czym chodzi głównie np. o klimat, który jeżeli byśmy chcieli
> dać dżungle i monsuny, to będzie dość zastanawiająco niejednorodny :-P
> Co do charakteru kolonii - to trzeba szybko ustalić. Wstępnie wiadomo,
> że północna część to są góry (w AW Alpy, w Surmenii Olpic), więc coś z
> tego można wykrzesać.
Z zastrzezeniem, ze wypowiadac sie moga jedynie Ci, ktorzy przyczynili sie
cos do powstania tej kolonii ;) I ja roszcze sobie takie prawo: Lord Protektor
dostal ode mnie burę za podzielenie sie pomysłem pierwsze na Forum
Mikronacje, a dopiero po półtory dnia z nami ;)
Oczywiscie ironizuje i zachecam do wypowiedzi przede wszystkim nowych
mieszkancow. Moze oni beda mieli jakis swietny pomysl, ktory pasuje
do panstwa i nie stanowi zerżnięcia z realnej historii :) Bo to jest pójście
na łatwiznę i w efekcie nuda ;)
> Może coś czego nie było? :D
Ani myślimy o powtarzaniu ;-)
> Myślałem nad klimatem arktycznym, ale to chyba nie pasuje do położenia
> tego skrawka ziemi, jednak wirtualni eskimosi - to fajny pomysł!
Fajny, ale nie w tym rejonie ;-) Bardziej gdzieś koło wysp Franciszka Józefa :P
> A może wikingowie, którzy przybyli na swych łodziach z odległych krain
> tam się osiedlili?
Pomysł ciekawy, ale raczej nie pasuje do miejsca, które chce się
kolonizować (kolonie to jednak kojarzą się z miejscami bardziej
egzotycznymi...)
> Albo coś azjatyckiego?
Myślałem (jak wspominałem)( nad połączeniem kultury częściowo
indyjskiej (pomysł Lorda Admirała - Kukriowie, plemię wzorowane na
nepalskich Ghurkach) z tym co było w RPA - czyli afrykanerzy. Kukriów
da się tam osadzić, Afrykanerzy - czyli u nas Orienterzy (żart, choć
przyjmując że nazwa 'Orientyka' jest poprawna to kalka również :P) też
są do zrobienia (potomkowie morwańskich osadników). Do tego na pewno
mieszkańcy państw ościennych - jakiś lud surmenosłowian. I tyle -
pytanie, czy jest na to zgoda ;-)
> Albo cofnięcie się do czasów kamienia łupanego? :D
Nie przesadzajmy :-P
Cóż za wielość pomysłów :) niezmiernie mnie to cieszy.
Na początku Lady Cenzor- nie chodziło mi o Panią. Mimo pani niecheci
do armii, floty i po części mnie osobiście nigdy nie obrażała Lady
żołnierzy walczących za Wolność. Chodziło mi o Lorda Martina, który
insynuował, iż MPA może się zbrojnie sprzeciwić wycofaniu się z
kolonii. Nie mam też nic przeciw tej zamianie,więc tu nie ma konfliktu
między nami. Choć nostalgia, szczególnie za Samundą pozostanie...
Do Lady, mam jedną prośbę. Proszę mnie tylko dobrze zrozumieć. Od
dłuższego czasu, ma Lady, IMHO niesympatyczną, manierę nawiązywania na
forum ROR i LDWRM do prywatnych rozmów z Lordem Protektorem, na
zasadzie "puszczania oczka". Inne osoby mogą być niezorientowane o co
chodzi, a także czuć się niedocenione, pomijane, a mogą sie także
domyślać, że małżeństwo O'Rhada coś knuje za plecami obywateli.
Oczywiście tak nie jest- ale dbajmy o dyskurs publiczny.
Jeśli chodzi o sprawę wycofania się i przejęcia nowych ziem. Powtarzam
pytanie- najpier oddajemy, potem dostajemy, czy odwrotnie?
W sprawie samej nowej kolonii- w 100% popieram Lorda Protektora. Będę
się starał jak mogę pomóc w jej organizacji. Widzę, że także w kwestii
organizacji administracyjnej się zgadzamy. Powierzamy kolonię, która
jest ziemią w pełni podległą WRM, w zarząd Kompanii, ale będzie ona
znacznie bardziej niż teraz podległa WRM- bo sam Lord przyznał, że
idea międzynarodowej organizacji się nie sprawdziła.
Sądzę, iż tereny w głębi lądu będziemy mogli najpierw dostać de iure,
ale już na własnym polu możemy je sukcesywnie podbijać, eksplorować i
tworzyć tam naszą kolonie de facto. Ziemie nadmorskie, byłyby od razu
skolonizowane, ziemie nizinne, pół na pół, ziemie górskie- musimy
sobie je podporządkować.
--
admirał Jakub O'Rhada, earl Cósta Óir, Lord Admirał, Lord Gubernator