> Proponuję Akt w takiej postaci, ponieważ uważam, że pozwoli on szybko
> i sprawnie opuścić kolonie. Uważam, że zawarte w nim rozwiązania
> zadowolą wszystkich, i uda się go szybko przegłosować i zatwierdzić.
Propozycja generalnie dobra. Mimo to, proponuję następujące poprawki:
- Wykreślić niepotrzebne słowo "podboje" z art. 1 i 2, jako że w
drodze podbojów. Wolna Republika nie pozyskała żadnych ziem tą drogą.
- poprawić wszędzie na "Morwańskiego", "Morwański". W języku polskim w
słowach pochodzących od Morvan v zamieniamy na w.
- Kwestia kwarantanny - czy jest faktycznie potrzebna? Także dokładne
regulowanie kto gdzie może się osiedlić jest moim zdaniem zbędne.
Proponuję wykreślić art. 4 - 6.
- Co do art. 10 - po pierwsze, zazwyczaj przyjmuje się datę
publikacji/ogłoszenia, nie przyjęcia, po drugie - tutaj właśnie
zostawiłbym ten okres na przesiedlenie (powiedzmy dwutygodniowy okres
na ewakuację).
To wszystkie moje uwagi - myślę, że sensowne. Jeżeli wnioskodawca nie
przychyli się do nich i nie skorzysta z możliwości autokorekty, do
czego zachęcam - wówczas zgłoszę je jako oficjalne poprawki do
przegłosowania.
--
Michal O'Rhada, Ojciec Narodu Morwańskiego
Lord Protektor Wolnej Republiki Morvan
Cesarz Samundy, Książę zBajki i Wysp
Czy 10 000 małp napisałoby encyklopedię?
Sprawdź → http://pl.wikipedia.org/
Pozdrawiam
Victor MacArtur
----------------------------------------------------
Podróżujemy, planujemy wyprawy, blogujemy
Szukamy takich jak My w serwisie Navigeo!
Marta i Tomek
http://klik.wp.pl/?adr=http%3A%2F%2Fnavigeo.pl&sid=653
Nie widzę większych nieprawidłowości, w pełni popieram projekt Lorda,
ze strony armii i floty zapewniam o gotowości do podjęcia tych
działań(zresztą już trwają).
Co do tubylców, faktem jest, że większość nie będzie chciała opuścić
swoich ziem.
Ale jest duża część- żołnierze(tubylczy), urzędnicy administracji
kolonialnej, kupcy i biznesmeni współpracujący z WRM, część studentów,
a nawet zwykłej biednej ludności.
Z Tuolelenkki są to głównie żołnierze MPA(8 brygadowy korpus, niemalże
w całości zostanie ewakuowany na W-y RiZ), urzędnicy administracji,
plantatorzy i przedsiębiorcy, kupcy. Ale także duża część dawnej tam
osiedlonych Sarmatów i Azteców.
Z Samundy- podobnie, żołnierze, w mniejszym stopniu pozostałe grupy(bo
tam elitę stanowili głównie biali Morvańczycy) oraz kilka plemion
górskich(Kukriowie) i część populacji Mobuntu i Berbaregów(obie nacje
szeroko z nami współpracowały).
Ludność ta boi się pogromów ze strony innych grup etnicznych i dawnych
władców(szczególnie na Tuolelence). Więc możliwość emigracji jest dla
nich ratunkiem.
--
Lord Admirał
W dniu 9 marca 2009 23:39 użytkownik Talerz de Tocqueville
<talerzdet...@gmail.com> napisał:
>
> Należy sobie tedy zadać pytanie, czy emigranci będą w stanie
> przystosować się do warunków panujących w nowym miejscu ich życia. Czy
> zostaną oni przetransportowani na terytorium nowej kolonii czy też
> bezpośrednio trafią na terytorium Wolnej Republiki Morvan. To może być
> dla nich szok moim skromnym zdaniem zderzenie się obcym stylem życia i
> kulturą (zwłaszcza dla tych którzy nigdy nie odwiedzili WRM i znają
> ten kraj tylko z książek, telewizji i gazet).
>
Muszę przyznać- słuszne uwagi.
Dla większości Morvańczyków, którzy zostaną ewakuowani do WRM,
adaptacja w sensie kulturowym nie będzie stanowić problemu.
Natomiast faktem jest, iż dla dużej części rdzennych mieszkańców
adaptacja do nowych warunków życia będzie niełatwa. Nie dotyczy to
naszczęscie żołnierzy formacji kolonialnych- prowadzono wśród nich
odpowiednie programy, które przystosowały ich do życia bardziej
morvańskiego. Niestety większy problem dotyczy innych grup emigrantów.
Zostaną oni przetransportowani na tereny Związku(szczególnie z
Samundy), oraz na W-y RiZ(szczególnie z Tuolelenkki). w ostatnim
wypadku nie powinno być większych problemów z integracją, natomiast
emigranci z Samundy mogą mieć znacznie większe trudności. Armia i
flota wprowadzają improwizowane kursy i programy przygotowawcze, ale
to sa rozwiązania spontaniczne i tymczasowe.
Natomiast pojawia się problem co z nieruchomościami emigrantów?
Proponuję do aktu dopisać postanowienie pełnej refundacji utraconych
majątków(tego czego nie da się wywieść), zarówno pienięznej, jak i w
ziemi, na terenie Metropolii i Związku Kukryjskiego(w mniejszym
stopniu na Wyspach, z powodu ich małego obszaru). Wojsko już dziś
prowadzi dokładny spis utraconych majątków i ich wycenę, aby państwo
dysponowało odpowiednimi danymi.
--
adm. eral Cósta Óir
Lord Admirał, Lord Gubernator
> Zapis, regulujący gdzie mogą się osiedlać przedstawiciele jakiej
> ludności, wydał mi się rozwiązaniem kompromisowym, wychodzącym na
> przeciw opcjom nacjonalistycznym, i zamykającym im usta w sprawie
> osiedlania się ludności obcego pochodzenia na ziemiach Morvanu.
> Natomiast, jeśli jest on uznawany za niepotrzebny, to zgadzam się na
> wykreślenie go. Osobiście też uważam, że państwo nie powinno tak
> głęboko ingerować w sprawy obywateli.
Przewidywanie postulatów teoretycznych przeciwników politycznych bywa
często zgubne ;-) skoro nikt nie zgłasza zastrzeżeń, ja nie widzę
powodu dla którego mielibyśmy się samo ograniczać ;-)
> Jeśli chodzi o kwarantanne, to moim zdaniem jest to logiczne
> rozwiązanie. Przybywający z Samundy i Tuolelenki ludzzie, żyli przez
> długi czas w zupełnie innym klimacie, i w rejonie o zupełnie odmiennej
> od Morwańskiej faunie. To prowadzi do ryzyka, że mogą oni sprowadzić
> do Morvanu tamtejsze drobnoustroje, bakterie lub wirusy, i wśród
> nieprzyzwyczajonych, oraz nieuodpornionych mieszkańców Morvanu wywołać
> epidemie.
Hm, wg. mnie mało prawdopodobne. W przypadku Tuolelenkki - klimat jest
podobny do morwańskiego. Samunda ma co prawda inny klimat niż
metropolia (zbliżony natomiast do klimatu kukryjskiego), jednak jak
dotąd nie było żadnych epidemii, a kontakty i wymiana osób między tymi
rejonami była dość ożywiona. Owszem, pewne choroby tropikalne
pojawiały się w WRM, ale nie rozpowszechniały się one, ze względu na
inne warunki klimatyczne i chorowały na nie głównie osoby powracające
z Samundy, o wiele rzadziej Ci, którzy się z nimi kontaktowali.
W dniu 10 marca 2009 21:58 użytkownik Michał Radecki
<ks.ra...@gmail.com> napisał:
> Przewidywanie postulatów teoretycznych przeciwników politycznych bywa
> często zgubne ;-) skoro nikt nie zgłasza zastrzeżeń, ja nie widzę
> powodu dla którego mielibyśmy się samo ograniczać ;-)
Cóż, mimo wszystko pozostawiłbym ten zapis. Należy chronić kulturę i
naród morvański przed zbyt wielkim zalewem imigrantów. Naród się
odradza, a napływ dużych mas cudzoziemców odmiennych kulturowo i
etnicznie, może poważnie ten proces zaburzyć. Nalezy IMHO wprowadzić
chociaż pewien censuz majątkowy czy intelektualny dla imigrantów
narodowości nie- morvańskiej.
>
> Hm, wg. mnie mało prawdopodobne. W przypadku Tuolelenkki - klimat jest
> podobny do morwańskiego. Samunda ma co prawda inny klimat niż
> metropolia (zbliżony natomiast do klimatu kukryjskiego), jednak jak
> dotąd nie było żadnych epidemii, a kontakty i wymiana osób między tymi
> rejonami była dość ożywiona. Owszem, pewne choroby tropikalne
> pojawiały się w WRM, ale nie rozpowszechniały się one, ze względu na
> inne warunki klimatyczne i chorowały na nie głównie osoby powracające
> z Samundy, o wiele rzadziej Ci, którzy się z nimi kontaktowali.
Kwarantanna jest moim zdaniem potrzebna. Choćby ze wzgledu na długą
podróż morską, oraz przebywanie w ośrodkach przejściowych, gdzie mimo
wielkich starań Wojskowego Korpusu Medyncznego mogło dochodzić do
infekcji i zakażeń niebezpiecznymi chorobami.
Czekam też na odp. co z nieruchomościami emigrantów?
--
adm. earl Jakub ORhada Cósta Óir
Lord Admirał, Lord Gubernator