Drogi Przyjacielu,
Nie jestem w stanie wyrazić tego jak wiele Ci zawdzięczam. Zresztą cała ta przygoda z Nu wydaje się jednym Wielkim Snem prowadzącym gdzieś w końcu do Przebudzenia.
Nadszedł jakiś kolejny koniec :) pojęcia nie mam dlaczego, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazują, że znowu coś się skończyło i ten temat ode mnie też łagodnie odpadł. Dlatego w ramach podziękowania za Twoją dotychczasową uwagę i obecność postanowiłem podzielić się z Tobą najcenniejszą rzeczą z całej tej przygody, czyli moim szpitalnym opowiadaniem :) które napisałem jakiś czas temu.
A chcę to zrobić koniecznie jeszcze w starym roku i nie wiem czemu, ale to ważne, aby właśnie w starym.
Miałem przez te wszystkie lata pomysł i jakąś taką ambicję, aby ją wydać. Nawet znalazłem wydawcę, ale ciągle coś... Spłynęło na mnie dziś, że ta książka / opowiadanie zaprowadziłaby mnie dokładnie w to samo miejsce
z którym chciałem się pożegnać dawno temu. Wydałbym ją, ludzie zaczęliby czytać, nie tam, aby się stała bestsellerem, ale są fragmenty, które ściskają za serce... są głęboko szczere i dotykają bardzo intymnych spraw o których moim zdaniem nikt do tej pory nie odważył się napisać, bo przeważnie wszyscy piszą właśnie z tej drugiej strony drzwi, stałbym się pewnego rodzaju ekspertem (jak każda osoba, która cokolwiek publikuje), czytelnicy lub ich rodziny zaczęliby znowu do mnie pisać w ramach "eksperckich porad" i koło by się zamknęło. A ja nie miałbym Serca unikać odpowiedzi solidnie się do nich przykładając.
Poza tym przyszło do mnie jeszcze, że gdybym zaczął akurat na niej
zarabiać (a podpowiem Ci w tajemnicy, że "rak" po prostu się sprzedaje) to
tak jakbym cały czas był do tego tematu uwiązany, a wtedy w dodatku
zyskałby na wartości :) piękny kanał :) a przecież idea była jedna...
zamknąć i pożegnać temat. I przez ten cały czas coś mnie trzymało "w temacie", choć
nie wiedziałem co... teraz wszystko jasne :) a moje ciało tylko to potwierdza :))
Zatytułowałem ją "Jak Narodziłem się Na Nowo, czyli Pierwsza Intymna Opowieść Pacjenta Szpitala Onkologicznego z Tamtej Strony Drzwi". Wyszło póki co 65 stron, więc kilka chwil można spędzić na czytaniu. Jeśli podobały Ci się moje dotychczasowe teksty, ten też może. Pamiętaj też proszę, że pisałem ją jakiś czas temu, więc moje podejście do wielu spraw też było inne. Przesłanie jest jedno... rób to co robisz, bylebyś wiedział co robisz :)
Wysyłam ją bezpłatnie, możesz ją wysłać komuś, kto będzie tego potrzebował. Tylko bardzo Cię proszę, aby serwisy facebook, chomikuj oraz wykop były od niej wolne ! Są inne sposoby na podzielenie się. Jestem wdzięczny za Twoją uważność w tym temacie.
W każdym razie jestem Ci Wdzięczny za Twoje towarzyszenie w tej przygodzie, bądz szczęśliwy na miarę swoich wyobrażeń o Szczęściu.