Pani Kasiu
Czy zadała Pani sobie pytanie, czy Jezus Chrystus byłby zadowolony z Pani wyboru? A ja się pytam. Kto daje Pani prawo na krzywdzenie człowieka, który wyraża wolę towarzyszenia w Pani życiu, który pragnie czuć Pani ciepło i bliskość. Jak mniemam, pragnie on Pani pomagać w chorobie. To co chce ten człowiek jest zupełnie normalne. Jezus powiedział: Chodź za mną, ale w znaczeniu postępuj według mojej nauki. Ona mówi przede wszystkim o miłowaniu Boga Ojca jako Miłości i drugiego człowieka. Czy Pani wie, że gdyby była Pani w krajach zachodnich, to być może byłaby Pani jedyną, która by nie przystępowałaby do stołu Pańskiego. Przystępując do Eucharystii wyraża Pani swoją miłość do Jezusa. Nie ma w tym nic złego. Proszę być pewną, że wszyscy, którzy przystępują do komunii są grzesznikami i to być może, o wiele gorszymi. Pani na każdej Mszy wyraża skruchę i prosi o wybaczenie. Nie można z pożycia seksualnego, które cementuje związek, czynić kapliczki, bo to Boga obraża. Bogu nie o to chodzi. Pani Kasiu. Proszę iść za potrzebą serca i nauki Chrystusowej, a nie za doktryną kościelną, która w sumie jest wymysłem ludzkim. Jeżeli wg Pani zdania nie należy przyjmować komunii w Pani przypadku, to faktycznie pozostaje Pani "komunia pragnienia", a cierpienie z tym związane niech Pani złoży Bogu w ofierze, aby dobro z tego wynikające pomogło innym. Ta ofiara będzie Jezusowi bliższa.
Pozdrawiam. Świecki teolog Paweł Porębski
Zapraszam na mój blog: http://wiara-rozumna.blog.onet.pl/
Bardzo Wam wszystkim dziekuje za modlitwy i za slowa ktore tak wiele znacza dla mnie wszystkie wasze wypowiedzi dokladnie rozwazam w swoim sercu staram sie analizowac i prosic tez w modlitwie poniewaz nadal nie wiem czy dobrze robie ,dlaczego wrocilam do mojego bylego partnera i nie moge przystepowac do komuni wielu z was zapytalo, choruje i trudno mi samej walczyc z choroba z kolei wiem ze Jezus opiekuje sie szczegolnie chorymi Dla chorego bliskosc tych osob ktore sa szczegolne ma ogromne znaczenie Jedno z was zwrocilo uwage na to ze skoro nie chce on bez wspolzycia byc ze mna to nie jest milosc To dalo mi do myslenia prawda jest bolesna. Wiem ze Chrystus kocha nas najbardziej i miloscia ktora jest inna niz ludzka poza tym moj partner nie oddalby zycia za mnie Coraz bardziej zauwazam jego interes w tym aby ze mna byc . Mlodsza o wiele kobieta rozwiedziona zada wrecz aby normalnie wspolzyc mowi do mnie a ty sobie choc do kosciola ja przeciez chodze z toba a co to ma do naszego zycia Dla mnie ma i znaczy byc a nie byc skoro nie bede mogla przystepowac do komuni. Jestem smutna jest mi ciezko tylko ta mysl ze Jezus nie opuszcza nas w cierpieniu pozwala mi miec nadzieje ze On jest blisko mnie.Dziekuje Wam z calego serca ... pomogliscie mi Kochani bardzo coraz czesciej mysle wrocic do Jezusa. Kasia
--
--
Otrzymałeś/aś tę wiadomość, ponieważ jesteś zapisany/a do grupy
„Katolicki.net” w serwisie Grupy dyskusyjne.
Aby publikować na tej grupie, wyślij wiadomość e-mail na adres
katoli...@googlegroups.com
By wypisać się z grupy, wyślij e-mail do
katolickinet...@googlegroups.com
Więcej opcji na stronie grupy
http://groups.google.pl/group/katolickinet?hl=pl?hl=pl
Zapraszamy do portalu www.katolicki.net
---
Otrzymujesz tę wiadomość, ponieważ subskrybujesz grupę dyskusyjną Google o nazwie „Katolicki.net”.
Aby anulować subskrypcję tej grupy i przestać otrzymywać z niej wiadomości, wyślij e-maila do katolickinet...@googlegroups.com.
Więcej opcji znajdziesz na https://groups.google.com/groups/opt_out