Widzę, że zainteresowanie przeszło na moją osobę i mnie się obrywa. Pani Joanna ma rację. Ja też uważam, że przypadek pani Kasi jest cudzołóstwem, ale mówimy o fakcie już dokonanym. Mniemam, że nie ma pani Kasia powrotu do męża ślubnego. Pani Kasia zwróciła się na forum z prośbą, co dalej. Jezus umarł właśnie za takie ludzkie grzechy. On wziął na siebie ciężar Pani Kasi. Co należy uczynić? Przede wszystkim zawierzyć Jezusowi. Dziękując Bogu, należy jak najlepiej odpłacić Bogu Jego miłość. Jak? Trzeba samemu generować dobro. Jest tyle wspaniałych rzeczy do zrobienia dla innych. Tym samym można zostać współtwórcą i dziedzicem Boga. Należy na tym się skupić, a nie na jakiś pierdołach z alkowy. Seks jest stymulatorem napięcia cielesnego. Potrzebny jest jak pożywienie. Nie należy z seksu robić wielkie halo. To też tylko jedna z przyjemności cielesnych, która łączy ludzi. Dla świata współżycie pani Kasi nie ma żadnego znaczenia. Mniemam, że pani Kasia jest już w odpowiednim wieku. Pan Krzysztof przytacza słowa egzorcysty, szatana. Mówi o rejestrach potępionych i inne brednie. A po jakie licho idzie aż tak daleko? Mówi o zachowaniu niemoralnym? Kogo? Biednej doświadczonej przez los, zagubionej pani Kasi?
Pan Krzysztof mówi, że Bóg mnie i panią Kasię ukarze (doścignie ich kara Ojca mego). To jakieś kuriozum teologiczne. Jak może Bóg, pełen miłości kogokolwiek karać.
Pan Krzysztof reprezentuje poglądy gnostyczne, ezoteryczne, staroświeckie, z pogranicza bajek i legend, trudne do przyjęcia w oglądzie rozumowym. Dla niego Bóg jest cesarzem, który siedzi na tronie i czeka tylko kogo ukarać. Z drugiej strony czyha bezkarny diabeł, który się panoszy wśród ludzi. Pan Krzysztof przeszedł niezłe pranie mózgu.
Dziękuję za modlitwy. Nigdy ich za dużo.
Pozdrawiam serdecznie. Paweł Porębski
Zapraszam na mój blog: http://wiara-rozumna.blog.onet.pl/
mój adres e-mail p.por...@op.pl