Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować twórcom nowego transportu gg
za ich pracę i nową wersję, w której nie da się ustawić niewidzialności...
Nawałnica czepoklikashy jaka mnie uderzyła skutecznie skłoniła mnie do
szybkiego podjęcia kroku, do którego się przymierzam od kilku lat -
ostatecznego usunięcia konta gg.
Jeszcze raz dzięki! XMPP FTW!
:-)
--
Łukasz "Cyber Killer" Korpalski
mail/xmpp: cyber_...@jabster.pl
site: http://digital.dharkness.info
gpgkey: 0x9310C884 @ hkp://wwwkeys.eu.pgp.net
Gratulacje, gratulacje.
Choć cały czas nie rozumiem - jaka jest idea stanu inv?
Jak pracuje i nie chcę, żeby mi przeszkadzali, to ustawiam dnd ew xa,
dając do zrozumienia, że jak ktoś do mnie napisze, to niech sie liczy
z tym, ze odpiszę za godzinę, albo za kilka dni ;)
--
:: Witek Firlej ::
Voiceless it cries, Wingless flutters, Toothless bites, Mouthless mutters.
:: http://grizz.pl :: http://firlej.org :: jid: grizz//jabster.pl ::
Też nie wiem ;-). Ja używałem inv tylko na transporcie gg, żeby mnie pokemony
nie męczyły, a żeby móc dostać msgi od ludzi których znam. No ale koniec z tym
- moi znajomi albo się przestawią na xmpp (a niewielu już takich zostało
którzy tego nie zrobili), albo ucinam z nimi kontakt.
Fakt, jest, podobno nawet niedawno gg go u siebie też wprowadziło, ale nie w
tym rzecz.
Komunikatory już dawno opuściły epokę "a wejdę sobie, przeglądnę katalog
publiczny i znajdę kogoś do pogadania". Teraz komunikatora używa się w
normalnej codziennej pracy, do załatwiania normalnych mniej lub bardziej
ważnych spraw. Jest bardziej jak telefon niż zabawka dla dzieciaków jaką był
10 lat temu.
Brak ochrony prywatności w gg można porównać z napisaniem swojego numeru
telefonu różową szminką na lustrze w męskiej toalecie. Efekt będzie bardzo
zbliżony - nie będzie szło się opędzić od ludzi z niskim IQ, którzy mają jakąś
dziwną chęć Cię poznać i dowiedzieć się o Tobie jak najwięcej i to akurat w
najmniej odpowiednim do tego momencie.
Pokemony nic sobie nie robią ze statusów. Tak długo jak ktoś jest zalogowany
tak długo będą go atakować. Do tego ja nie chcę siedzieć non-stop na dnd, bo
akurat ze swoimi znajomymi mogę i chcę porozmawiać na jakiś temat który ma
sens.
Stąd opcja tylko dla znajomych w transporcie gg jest taka ważna - daje chociaż
drobną namiastkę autoryzacji w xmpp.
Mój profil w katalogu gg wyczyściłem lata temu żeby tym bardziej pokmonom było
trudno mnie nękać, ale widać nowy transport skądś te informacje pobierał (może
v-card?), bo jednak byłem atakowany, a grupa zbanowanych kontaktów w ciągu
tygodnia urosła mi z około 30 do prawie 100 pozycji.
W efekcie usunąłem konto gg i teraz jestem szczęśliwy. Niestety musiałem
odciąć się od kilku znajomych których nie udało mi się przez lata przestawić
na xmpp, ale trudno, to jest wojna i ofiary będą. Grunt że to nie ja poległem
pod nawałnicą pokemonów. Pozostałym polecam zrobić to samo - nie ma gg, nie ma
problemu.
Uprasza się Szanownych Panów o zaprzestanie urządzania wycieczek
osobistych publicznie. Może się komuś wydawać, że "ma rację", a tak
naprawdę męczy to większość ludzi, którzy tę grupę subskrybują.
--
zammer
pozdrawiam
Patrząc na firmowy serwer xmpp, który sam postawiłem (ejabberd ftw! ;-) )
zdecydowanie uważam że tak, tylko że pokemony tego nie wiedzą ;-P.
> > W efekcie usunąłem konto gg i teraz jestem szczęśliwy.
>
> Patrząc na swoje doświadczenia z GG mam wrażenie, że jestem jakiś nie-
> wiem-jak-zajebisty, bo mnie jakoś wcale nie atakują żadni nieznajomi
> na GG. Może Twoje GG ktoś rzeczywiście wysmarował tą różową szminką na
> lustrze w jakiś publicznym WC?
Biorąc pod uwagę że jestem w różnych kręgach mocno niepopularny to nie jest to
takie wykluczone. Z 2 strony ten numerek który miałem był już dosyć sędziwy
(2935777, założony jeszcze w czasach jak gg było obrzydliwie pomarańczowe i
prostokątne, a wait, ono nadal takie jest ;-) ), więc pewnikiem pojawiał się
jako jeden z pierwszych na liście wyszukiwania i dlatego taki efekt.