marzus,
nie rezygnuj z chodzenia na grupę wsparcia! Przebywanie wśród osób, które mają podobne problemy, chociaż trochę łagodzi poczucie osamotnienia, jakiego doświadczamy my, rodzice narkomanów. Na grupę przychodzą ludzie, z których mądrości i przeżyć możemy czerpać naukę. Sami też możemy być źródłem wsparcia dla innych. Mnie to pomagało, chociaż czasem robiłam sobie krótkie przerwy, żeby móc zatęsknić za grupą ;)
Nie zamartwiaj się, że to z Twojej "winy" syn trafił do więzienia. Zaprowadziły Go tam narkotyki, jego złe wybory, może nieżyciowe prawo... Postaraj się trzymać fason dla młodszych synów. Niech wiedzą, że oni też się liczą. Poświęcaj im swoją uwagę. Starszym synem zajmujesz się na grupie. Mężowi też pomogą spotkania na grupie wsparcia. Pamiętajcie, że wszystko mija, nawet najdłuższa żmija ;)
Może chcesz pogadać na GG? Mój numer to: 4364873. Napisz, kiedy możesz porozmawiać.
Pozdrawiam,
Małgorzata
marzus,
każdy z nas rodziców, którzy robią coś dla swojego dziecka, jest Wielki! Ty również jesteś Wielka!!! Jeśli nawet popełnialiśmy błędy (a kto ich nie robi?), nie robiliśmy tego z myślą, żeby szkodzić naszym dzieciom.
Twój Syn teraz jest w więzieniu. Tam też są ludzie, podobni do nas, czasem tylko bardziej zagubieni. Mój syn też tam był. Wyszedł, przeszedł terapie, od dziesięciu lat jest czysty, teraz uczy się, pracuje, ma śliczną i mądrą dziewczynę.
1 kwietnia przekaż Twojemu Synowi najlepsze życzenia urodzinowe ode mnie (ja będę świętować 2 kwietnia :) Powiedz, że takim uparciuchom jak my, zwykle się udaje, grunt to się nie poddawać! Wierzę, że Jemu też się uda!
Czekam na wiadomość od Ciebie.
Pozdrawiam gorąco,
Małgorzata