jak pomóc dziecku, gdy jest pełnoletnie i nie chce przyjąć pomocy?

251 views
Skip to first unread message

Ula H.

unread,
Feb 23, 2015, 3:40:23 PM2/23/15
to forumr...@googlegroups.com
Witajcie ! Jestem matką 19-letniej córki która jest uzależniona od dopalaczy, ale wszystkiemu zaprzecza. To trwa i pogłębia się od około trzech lat. Miałam zawsze bardzo dobry kontakt z córką, ale teraz już prawie nie mam żadnego. Ona mnie poniża, obraża, stosuje przemoc fizyczną i psychiczną wobec mnie. Wydaje mi się , że byłam już wszędzie... Od początków jej nauki w liceum prowadzałam ją do psychologa, potem do psychiatry, bo miała obniżony nastrój i nigdy nie stwierdzoną depresję. Z powodu znęcania się nade mną i młodszym bratem założyłam "niebieską kartę". Z powodu agresywnego zachowania córka znalazła się również na oddziale psychiatrycznym i była tam przez miesiąc, ale to była tylko forma izolacji i odpoczynek od siebie nawzajem, gdyż mimo spotkań z zespołem terapeutycznym, niewiele to dało. Gdy wyszła ze szpitala ,po dwóch tygodniach wszystko zaczęło się od nowa i to ze zdwojoną siłą. Informowaliśmy o tych faktach dzielnicowego, ale jakoś bez skutku. Nie spodziewam się , że ktoś odrobi za mnie zadanie domowe, ale ja już nie mam siły, bo jestem w tym na okrągło i nie potrafię spojrzeć na wszystko z dystansu. Jestem z córką bardzo związana. Nie wiem , co robić. Radca prawny powiedział mi, że nie mogę jej ubezwłasnowolnić, bo w dokumentach ze szpitala  nie ma wzmianki o zażywaniu środków narkotycznych czy dopalaczy. A ona sama kilkakrotnie przyznała się do tego. Z resztą widzimy , co się dzieje i w jakim stanie wraca - oczy podpuchnięte, światłowstręt, zmęczenie, senność. Poradzono mi, abym wyrzuciła córkę z domu, jak nie będzie wracać "czysta" i o ustalonej porze. Wiedząc, że nie wpuścimy jej do mieszkania po 22 - wraca po ósmej rano. Jestem zrozpaczona. Już dwa lata temu poszłam sama do psychologa i do psychiatry, ale oni oświadczyli, że ze mną wszystko w porządku, a córka po prostu manifestuje swoją dorosłość. Ucieszyłam się wtedy, słysząc, że to normalne. Teraz ponownie trafiłam do psychiatry, bo tym razem mam już zszargane nerwy. Psycholog również mi powiedział, że wpadam w depresję. Nie mam siły... bardzo często płaczę... Musi chyba być jakiś sposób na leczenie takiego człowieka ? Zaprowadziliśmy córkę do psychologa w Towarzystwie Zapobiegania Narkomanii. Psycholog zaczął z nią pracować nad tematem ośrodka, ale powiedział, że to będzie bardzo, bardzo trudne. Proszę o jakąś podpowiedź.

magoch

unread,
Feb 25, 2015, 10:07:05 AM2/25/15
to forumr...@googlegroups.com

Ula H.

córka jest pełnoletnia i naprawdę umie zadbać o siebie – jakoś sobie radzi nocami, kiedy nie śpi w domu. Pozwólcie jej doświadczyć wszystkich konsekwencji związanych z jej zauroczeniem dopalaczami. To jej wybór (pomińmy, czy całkiem świadomy), niech więc zacznie żyć na własny rachunek. Ty masz swoje życie i obowiązki wobec młodszego syna. On pewnie nie sprawia takich kłopotów, dlaczego ma doświadczać braku uwagi ze strony Mamy? To takie pytanie, żeby Cię poruszyć. Nie zarzucam Ci, że jesteś złą Mamą. Rodzice popełniają błędy. Trzeba jednak w pewnym momencie się zatrzymać i nie brnąć dalej w ślepy zaułek.

Poszukaj wsparcia dla siebie na grupie, która zajmuje się terapią osób współuzależnionych. W każdym dużym mieście znajdziesz takie grupy. Możesz też pisać tutaj i chodzić na taką grupę. Zachęcam gorąco J

 

Pozdrawiam,

magoch

Reply all
Reply to author
Forward
0 new messages