Witam potrzebuje wsparcia lub rady.

192 views
Skip to first unread message

lidia

unread,
Jul 6, 2015, 1:13:26 PM7/6/15
to forumr...@googlegroups.com
Jestem matką narkomana . Mój syn palił i pali marihuanę wiele lat . Ale w przeciągu ostatniego roku zaczął brać amfetamine i podejrzewam ze tez dopalacze. Nie zauważyłam tego dużo przebywał za granicą ale gdy wrócił w kwietniu nie dało sie nie zauważyć zmian w jego zachowaniu . Miał urojenia , nie sypiał jakikolwiek  logiczny kontakt z nim był niemożliwy .Zapisałam sie na terapie dla osob współuzależnonych . Ponieważ rozmowy o leczeniu kończyły sie fiaskiem kazałam synowi sie wyprowadzić . Po trzech dniach trafił na pogotowie i do szpitala na odział dla chorych psychiatrycznie , z braku miejsc na detoksie. Przebywał tam ok 3 tygodnie brał silne leki . Ponieważ z tego powody nie mógł iść do ośrodka jeszcze dwa tygodnie przebywał na detoksie .Prawie do ostatnich dni chciał sie leczyć w ośrodku jednak w przeddzień wypisu zmienił zdanie .Po długich namowach moich lekarza i terapeuty,orez mim stwierdzeniu ze nie zabiorę go do domu zgodził sie leczyć dalej w óśrodku. Zawiozłam go tam w dzień wypisu, bezpośrednio po wypisie ze szpitala .Jednak już w ten sam dzień uciekł z ośrodka . Nie pozwoliłam mu zamieszkać w domu, jest u kolegi który też jest narkomanem . Ale teraz nie jestem pewna słuszności swojej decyzji. Nachodzą mnie wątpliwości. Był czysty może jednak pobyt w domu był by lepszym rozwiązanie i leczenie ambulatoryjne .Nic juz nie wiem .Może ktoś miał podobna sytuacje.



milka...@gmail.com

unread,
Jul 7, 2015, 3:29:09 AM7/7/15
to forumr...@googlegroups.com
Witaj Lidio
Spróbowałabym leczenia ambulatoryjnego jeśli on nie chce jechać do ośrodka. Lepsze to niż nic nie robić i patrzeć jak się dziecko pogrąża. Terapeuta zapewne pomoże w podjęciu decyzji o leczeniu w ośrodku. Przynajmniej w przypadku mojej córki tak było. Jeśli to nie przyniesie poprawy to chyba pozostaje przymusowe leczenie, ale nie wiem jak to jest w przypadku osób pełnoletnich. Pozdrawiam Cie serdecznie i trzymam kciuki za syna.

magoch

unread,
Jul 11, 2015, 6:45:46 AM7/11/15
to forumr...@googlegroups.com, kawa20...@hotmail.com

lidia,

podjęłaś słuszną decyzję nie pozwalając synowi zamieszkać w domu. Trzymaj się tego konsekwentnie – przecież przekonałaś się, że to działa, bo syn pojechał do ośrodka. To, że długo tam nie wytrzymał mówi tylko tyle, że jak najbardziej potrzebuje leczenia stacjonarnego, czyli w ośrodku, a nie terapii ambulatoryjnej. Leczenie w ośrodku polega na odbudowaniu umiejętności zdrowego funkcjonowania w życiu. W czasie terapii ambulatoryjnej nie będzie miał możliwości zerwania ze starymi nawykami, chorymi relacjami, również tymi domowymi.

Nie zaniedbuj swojej terapii dla współuzależnionych. Prędzej czy później na pewno przyniesie efekty. Może nie dokładnie takie, jak sobie zaplanowałaś, ale efekty będą. Zmiany w Twoim życiu mogą wywołać zmiany w życiu Twojego syna. 

Życzę konsekwencji w działaniu.


Pozdrawiam,

magoch

Czysty ;)

unread,
Mar 20, 2016, 1:38:03 AM3/20/16
to Forum Rodziców
Witam :)!

Czytając komentarze były ona tylko od osób bliskich, rodziny narkomana. Z mojej strony chciałbym "wytknąć"największy błąd jak popełniła nie tylko Pani ale również lekarze. Sam będąc zmuszany do leczenia, ciągle namawianym oddalałem się od przyjaciół, Mamy i Taty. Żeby leczenie miało jakikolwiek sens i przyniosło skutek musi to wyjść z inicjatywy "Nas" samych. Sam będąc w tym bagnie z czasem zrozumiałem że to nie tylko mój problem ale problem całej mojej rodziny. Oznajmiając im wiadomość " Mamo, Tato pójdę na terapię " pierwszy raz od 2 lat widziałem uśmiech na Twarzy mojej Mamy. To była przełomowa noc w moim życiu po której zrozumiałem jak bardzo zniszczyłem nie siebie samego ale własną rodzinę. Jeśli którakolwiek z Pań płakała przez nałóg syna na jego oczach i nie widziała żadnego żalu, skruchy, nie usłyszała "PRZEPRASZAM" zostaje tylko odpuścić. Widok Płaczącej Mamy to Najgorsza rzecz jakiej w życiu doświadczyłem. Jeśli to nie potrafi " Nas" zmienić to nic nie zdoła. Mi wystarczyło wsparcie rodziców i Siostry. Dziś mam Pracę, mieszkam z Rodzicami i jestem czysty. Moją Historię zakończę podziękowaniami dla Mojej Największej wojowniczki Mojej Mamusi "Wychowała Dama Chama Mama siłę ma ! ! ! "

~"Nas" Miało na celu pokazanie tego jakim zaszufladkowanym krajem jest Polska ! " Nie każdy Narkoman zostaje nim na całe życie "

magoch

unread,
Mar 20, 2016, 12:05:02 PM3/20/16
to Forum Rodziców, dm...@op.pl

Hej Czysty,


dziękuję z Twój głos w naszej wspólnej sprawie 

"Zmuszanie" dziecka do pójścia na leczenie, to pokazywanie, że nie godzimy się na niszczenie Życia (dziecka i naszego). Wychodzenie z tego, jak piszesz, bagna, to sprawa indywidualna. Jak widać Twoja wrażliwość sprawiła, że widok zapłakanej Mamy popchnął Cię w dobrym kierunku. Coś jeszcze musiało się stać tamtej, przełomowej nocy, ale pewnie zostawisz to dla siebie.


Masz rację Czysty pisząc, że leczenie jest skuteczne, kiedy uzależniony sam chce się leczyć. Rodzice często działają bez planu, na ślepo próbują wszystkiego, bo mają nadzieję, że za którymś razem się uda namówić dziecko na leczenie. To nie ich "wina", że nie mają siły odpuścić. Bywa i tak, że odpuszczają ;) Życie jest przebogate i nie da się go zamknąć w jednym prostym rozwiązaniu, dlatego cały czas próbujemy i szukamy swojej drogi.


Czysty, dla mnie jesteś Wielki! 

Gratuluję Ci czystości i cieszę się razem z Twoją Mamusią i całą Twoją Rodziną!


Pozdrawiam serdecznie,

magoch

Reply all
Reply to author
Forward
0 new messages