Zaginiony bagaż

[plaYzeeR]

Zimne grudniowe popoludnie , na dworze siąpi deszcz ze śniegiem choc w
sali lotniska panuje zgiełk i tlum ....
Wiele osob wychodzi z odprawy niedawno wyladowanego samolotu lecz nie
wszystkich bagaze dotarly na miejsce odbioru ...
Z tlumu wylania sie zakłopotany mężczyzna zaczepiajac stewardese z
zapytaniem o bagaz ...

[Ahn Nellis]

{ zmieniam czas na przeszły }

- Kiedy będę mógł otrzymać swoją walizkę? - Mariola wyłowiła wśród
gwaru ciepły, męski głos. Odwróciła głowę w kierunku mężczyzy. Wysoki,
przystojny brunet spoglądał na nią z lekkim uśmiechem. Jego wyraz
twarzy jakimś cudem od razu rozwia jej poirytowanie.
- Najmocniej Pana przepraszam. Zacięły się drzwi ładowni, ale problem
już rozwiązaliśmy. Najdalej za kilkanaście minut bagaże będą na
miejscu.
- Dziękuję Pani - szepnął podróżny i odszedł w kierunku wolnej
ławeczki. Dziewczyna patrzyła jak odchodzi, dużo dłużej niż wymaga
tego troska o klienta linii lotniczych. Dopiero gdy mężczyzna siadał
na ławce potrafiła wrócić do zajęć służbowych.

Po niespełna dziesięciu minutach otrzymała informację, że
"zatrzaśnięte" bagaże właśnie trafiają na salę. Mechanicznie odwróciła
się i pomachała nieznajomemu, na znak że "to już". Nawet z tej
odległości, jeszcze raz tego wieczoru, zauważyła seredczny uśmiech.
Była zła, kiedy ktoś zagadnął ją. Mimo wszystko odpowiedziała
grzecznie i zaczęła szukać wzrokiem nieznajomego. Odnalazła przy
taśmie. Stał i patrzył na przesuwające się walizki. Aż nadeszła
chwila, której się obawiała - mężczyzna doczekał się na swój bagaż,
zdjął go z taśmy i poszedł w kierunku wyjścia.

[plaYzeeR]

Odruchowo zaczela podążać za mężczyzną. Jej szczupłe piękne nogi
zaczęły nabierać tempa oby dogonic nieznajomego. Nagle odnalazła
mężczyzne w tlumie i zaczęła biec niczym lwica za swą zwierzyną.
Doganiając go w popłochu położyła reke na jego ramieniu wycedzając
przez zaciśnięte zęby bez ogrodek POCZEKAJ...

[junior]

Kiedy miała mówić dalej on uprzedził ją swoim pytaniem
-mogę zaprosić Cię na kawe?
z zaskoczeniem w oczach zgodziła się...

[plaYzeeR]

Poszli do pobliskiego baru na lotnisku. Zajeli stolik a on poszedl
migiem zamowic kawe. Zaczeli rozmawiac o pracy , swoich domach ,
rodzinach ... az w pewnym momencie ona powiedziala :
- Wiem ze czas nas nagli musimy wracac do swoich domow ale moze
spedzilbys dzisiejszy wieczor w moim towarzystwie ?
On wytrzeszczyl oczy z mysla ze spi , jego telefon zrobil sie az
cieply od odzewu jego narzeczonej ktora z niecierpliwoscia czekala na
jakikolwiek znak o jego przylocie jednak on nie myslal o tym wcale ...
bez wiekszego zastanowienia zgodzil sie na propozycje pieknej juz mu
znajomej i umowil sie na wieczor. Wyjol telefon z kieszeni zadzwonil
do narzeczonej i oznajmil jej ze dzisiejszego wieczoru nie moga
spedzic razem .
dotarl do swojego mieszkania i tam zaczelo ogarniac go wspomnienie ...
wspomnienie milego poranka przy kawie ...
niespodziewanie poczul ze jego penis zaczyna puchnac...
zaczol sobie wyobrazac jaka bielizna ma na sobie kobieta ktora
poznal , wyobrazal sobie jak dotyka jej gladkiej szyji , jezdzi po nia
reka poczym zaczyna sie w nia wgryzac , jego dlon fantazji wedruje na
jej piersi , jej nabrzmiale juz lekko sutki w jego wyobrazni sa takie
cudowne ze nie moze przestac ich dotykac ...
deliktanie obsuwa z niej bluzke oraz spodniczke ktora ma na sobie
piekna kobieta , widzi jej sekswona bielizne zaczyna calowac jej
cialo nie moc juz wytrzymac z porzadania ... rozpina jej stanik a jej
falujacy biust staje sie wolny zaczyna lizac i gryzc jej sutki ona w
jego myslach oddycha coraz szybciej i emanuje od niej potrzeba wejscia
na jego penisa ... zaczyna jezykiem wirowac po jej ciele az obsuwa jej
majteczki - ostatnia czesc jej garderoby jaka miala na sobie , zaczyna
reka piescic jej muszelke poczym obsuwa sie i zaczyna ja namietnie
lizac i ssac ,,,, ona zaczyna coraz to glosniej pojekiwac z rozkoszy
wkoncu nie wytrzymujac presji porzadania odwraca ja i wchodzi w nia od
tylu slychac jej jek a on zaczyna rozpedzac sie coraz szybciej i
szybciej zaczyna czuc sie coraz lepiej a ona zaczyna sapac i krzyczec
z rozkoszy , odtyka jej piersi i zaczyna ja dodatkowo piescic ....
wkoncu obydwoje doznaja ekstazy ona krzyczy a on zwalnia swoj ruch
zeby lepiej czuc ja w sobie i siebie wniej lezy tak jeszcze chwile
poczym otwiera oczy z nadzieja ze nie jest sam ... a jednak lekkie
rozczarowanie ale i zadowolenie z pelnego orgazmu jakiego doznal
zaczol wstawac z lozka ze stojacym i jeszcze nabrzmialym penisem ...
jego mysla przewodnia bylo to ... ze to co stalo sie przed chwila bylo
namiastka tego co stanie sie wieczorem ... spojrzal na zegarek to
trwalo dosc dlugo musi zaczac sie zbierac
wkoncu nastaje wieczor , on zestresowany lekko ale ciagle elegancki
nie pokazujacy swojego lekkiego przerazenia oraz podniecenia...
wkoncu docieraja obydwoje na umowione miejsce , zajmuja stolik w malej
knajpce przy swiecach ...
ona mowi :Witaj tesknilam za toba i mruga do niego oczkiem
za to on lekko zrumieniony odpowiada : ja za toba rowniez ... chyba
nawet nie wiesz jak bardzo