knajackie

24 views
Skip to first unread message

Blandyna Skalska

unread,
Mar 1, 2008, 7:35:21 PM3/1/08
to ciekaw...@googlegroups.com
Dzis proponuje slowo podesłane jakis cas temu przez najmłodsza latorosl naszej rodziny, nasza siostre Milene. Napotkała ona w internecie pytanie "knajackie ataki - co to takiego?"
Slow tych miał uzyc J. Kaczynski. Jak sie potem okazalo (ponizej cytat) w dobrze znanej wypowiedzi o podworkach. JEsli wierzyc internetowi, szlo to tak:
 
"Na pewno nie będziemy próbowali przewyższać Platformy w knajackich atakach,
bo to jest po prostu niemożliwe. Nie mamy zresztą ludzi w typie
Niesiołowskiego, Nowaka czy Grupińskiego. Ja też nie bardzo nadaję się na
Tuska - nie wychowałem się jednak na podwórku, jak on sam przyznaje, ale w
trochę lepszych miejscach."
 
Knajackie oznacza - typowe dla marginesu społecznego, żulerskie.
 
Jest też słowo knajak.
 
Słowo to wydało mi się ciekawe po pierwsze dlatego, że w życiu go nie słyszałam (a przecież często jest tak, że nie znamy znaczenia słowa, ale juz je słyszeliśmy). ZAczeliśmy się zastanawiać skąd Kaczyńskiemu takie słowo przyszło do głowy. I wtedy moj Tata powiedział (to była od jakichs 5 lat pierwsza chyba wypowiedź Taty o Kaczyńskich, w której nie topił ich w łyżce wody):
"Matka Kaczynskim przynosila takie rozne ksiazki, ktore nie byly ogolniedostepne. I stad oni znaja pewna grupe slow, ktora nie jest powszechnie znana".
Wydalo mi sie to tajemnicze i niezwykle.
Przy pierwszej nadarzajacej sie okazji zapytalam zaprzyjaznionego (i bardzo sympatycznego) zwolennika PiS o owe "knajackie". Spodziewalam sie oczywiscie, ze nie bedzie znal tego slowa.
Znal je.
-Skad je mozna znac? zapytalam
-Sadze ze z "Gułagu" Sołżenicyna.
I tak w doswiadczeniu bezposrednim potweirdzila sie wiadomosc od Taty. Ludzie z prawicy czytali Gulag, to znaja slowo knajackie.
 
A samo slowo wcale nie chce sie trzymac mojej glowy. A to powiem "knajpackie" (co byloby logiczne, ze rodem z knajpy), a to mi sie wydaje, ze ktos chce kajaki obrazac...
 
Blan
 
 

elfka

unread,
Mar 2, 2008, 7:23:55 AM3/2/08
to ciekaw...@googlegroups.com
Też nigdy nie słyszałam tego słowa. Czyli knajak co znaczy? Żul?
Człowiek z marginesu społecznego?

A ten Gułag? Nie wiem o tej książce nic.

Słowo mi się kojarzy z kajakiem.


--
Elfka
ania....@gmail.com

I'm a friend of elves.

Rafał Rzepecki

unread,
Mar 2, 2008, 1:09:43 PM3/2/08
to ciekaw...@googlegroups.com
,,Archipelag Gułag'' chyba brzmi pełny tytuł. Aleksander Sołżenicyn, chyba.

(Ale też nigdy nie słyszałem tego słowa (książki nie czytałem), dzięki, fajne!)

Blandyna Skalska

unread,
Mar 2, 2008, 4:20:30 PM3/2/08
to ciekaw...@googlegroups.com

Pewnie dawno sobie sprawdziliście w internecie:

Archipelag GUŁag: 1918-1956, próba dochodzenia literackiego (Архипелаг ГУЛАГ) - to najważniejsze, trzytomowe dzieło Aleksandra Sołżenicyna, napisane w formie relacji historycznej. Jest ono wymownym świadectwem zbrodniczej działalności systemu komunistycznego w ZSRR. Autor, wykorzystując swoje doświadczenia, pokazał rozwój i rozprzestrzenianie się systemu więziennictwa radzieckiego, którego celem pierwotnym miała być "eliminacja wrogich klas społecznych". W konsekwencji powstał cały "archipelag" obozów koncentracyjnych i obozów morderczej pracy, nazwany od instytucji zarządzającej (Gławnoje Uprawlenije Łagierej) Archipelagiem GUŁag. Dzieło jest świadectwem stopniowego odzierania człowieka z jego godności i zmuszania do niewolniczej pracy pod bardzo wzniosłymi hasłami. Książka ta na Zachodzie wywołała ogromne poruszenie, które doprowadziło do rozwiania iluzji na temat systemu komunistycznego oraz osłabienia wpływów komunistów zachodnioeuropejskich.Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Archipelag_GU%C5%81ag

I jeszcze o tym, że początkowo chodziło o terror i trzymanie za morde narodów, a potem po prostu o ich prace, niewolnicza prace, dzieki ktorej mozna bylo wykonywac takie glupie projekty jak odwrocenie biegu rzek Amu-darii i Syr-darii (co spowodowało wysychanie Jeziora Aralskiego).
Książka ma 1,5 tys. stron, więc oczywiście też jej nie czytałam. Jakies 10 lat temu przeczytałam sobie "Jeden dzien Iwana Denisowicza" Sołżenicyna. Taki Archipelag Gułag w pigułce.
Archipelag Gułag opowiada o tym, o czym "Inny świat" Herlinga Grudzińskiego, o łagrach i rabaniu drzew zmarznietych na kamien przy -20 albo i -40 stopniach i racjach żywnosciowych takich, ze trzeba z wieznia wyciagnac co sie da w trzech pierwszych miesiacach, dopoki ma troche zapasow tluszczu z wolnego swiata. Ogolnie STRASZNE, jak to u komunistów, a do tego w Rosji. 
 
Knajak to faktycznie żul, a skoro już jesteśmy przy Gułagu, to ośmielę się przypuścić, ze nie jest Wam znane słowo zek.
 
Zek to więzień gułagu w Związku Radzieckim, skazany na roboty katorżnicze (słowo pochodzące od rosyjskiego wyrazu zakluczonnyj, zapisywanego skrótowo z/k)
 
Kaczmarski używa tego słowa w piosence o Osipie Mandelsztamie (poeta rosyjski, represjonowany za swoje wiersze).
O, widze, ze równiez i archipelag w tej piosence wystepuje. A to wklejam cały tekst, zwlaszcza, ze to piekna piosenka:
 

Po Archipelagu krąży dziwna fama,

Że mają wydawać Ośkę Mandelsztama.



Dziwi się bezmiernie urzędnik nalany:

Jakże go wydawać? On dawno wydany!



Tłumaczy sekretarz nowy ciężar słowa:

Dziś "wydawać" znaczy tyle, co "drukować".



Powstał mały zamęt w pamięci strażników:

Którego Mandelsztama? Mamy ich bez liku!



Jeden szyje worki, drugi miesza beton,

Trzeci drzewo rąbie - każdy jest poetą.



W oczach urzędników rośnie płomień grozy,

Bo w szwach od poetów pękają obozy.



Przeglądają druki, wyroki - nic nie ma,

Każda kartoteka zmienia się w poemat.



A w tym poemacie - ludzi jak drzew w tajdze,

Choćbyś sczezł, to tego jednego - nie znajdziesz!



Stary Zek wspomina, że on dawno umarł,

Lecz po latach Zekom miesza się w rozumach.



Bo jak to być może, że ziemia go kryje,

Gdy w gazetach piszą, że Mandelsztam żyje!?



Skądże mają wiedzieć w syberyjskich borach,

Że to "życie" to tylko taka - metafora.



Patrzy z góry Osip na te wyspy krwawe

I gorzko smakuje swą spóźnioną sławę.



Bo jak to być może, że ziemia go kryje,

Gdy w gazetach piszą, że Mandelsztam żyje!?



Skądże mają wiedzieć w syberyjskich borach,

Że to "życie" to tylko taka - metafora. 
 

elfka

unread,
Mar 5, 2008, 10:23:08 AM3/5/08
to ciekaw...@googlegroups.com
Czytam teraz LÓD Jacka Dukaja (Kamil, skończyłeś już?) i dzisiaj
napotkałam zdanie:
"... Albo inaczej: idzie Buncwaj z wizytą na salony, on, morda
kwadratowa, akcent knajacki, blizna na czole, kogo ze sobą zabierze,
panią lekkiego obyczaju z opatrzoną buźką i imieniem wytartem? ..."

Blandyna Skalska

unread,
Mar 5, 2008, 10:39:57 AM3/5/08
to ciekawe-slowa
ciekawe czy napotkasz takze zeka :)

----------------------------------------------------
Brian Tracy w Polsce! Rewolucja w sprzedaży! Konferencja
'Nowa Psychologia Sprzedaży', 25 kwietnia 2008, Warszawa,
Hotel Marriott
http://klik.wp.pl/?adr=www.briantracy.pl&sid=250


Ķaмȋļ ๏ Şκaļşκȋ

unread,
Mar 6, 2008, 2:46:24 AM3/6/08
to ciekaw...@googlegroups.com
2008/3/5 elfka <ania....@gmail.com>:

> Czytam teraz LÓD Jacka Dukaja (Kamil, skończyłeś już?) i dzisiaj

~470 strona ;) po mału się rozkręca

> napotkałam zdanie:

Tam jest mnóstwo słów, których nie znam. ;)

> "... Albo inaczej: idzie Buncwaj z wizytą na salony, on, morda
> kwadratowa, akcent knajacki, blizna na czole, kogo ze sobą zabierze,
> panią lekkiego obyczaju z opatrzoną buźką i imieniem wytartem? ..."
>
>
>
> --
>
>
> Elfka
> ania....@gmail.com
>
> I'm a friend of elves.
>
> >
>

--
Kamil Skalski
http://nazgul.omega.pl

Michal Moskal

unread,
Mar 11, 2008, 1:20:24 PM3/11/08
to ciekaw...@googlegroups.com
2008/3/6 Ķaмȋļ ๏ Şκaļşκȋ <kamil....@gmail.com>:

> 2008/3/5 elfka <ania....@gmail.com>:
>
> > Czytam teraz LÓD Jacka Dukaja (Kamil, skończyłeś już?) i dzisiaj
>
> ~470 strona ;) po mału się rozkręca

Fakt, ``Inne pieśni'' to to nie są... Jestem w 3/4.

--
Michał

Blandyna Skalska

unread,
Apr 1, 2008, 12:55:39 PM4/1/08
to ciekaw...@googlegroups.com
Czesc!
Właśnie się dowiedziałam, że słowo gżegżólka, sztandar trudności polskiej ortografii, bo łamie zasadę, że po "g" piszemy "rz",
to gwarowa nazwa kukułki!
Jest mi wstyd, że przez tyle lat tego nie wiedziałam...
Od dawna byłam świadoma, że to nazwa ptaka, ale nikt nigdy nie powiedział, że to po prostu kukułka! Wprawdzie niektore linki sugeruja, ze to jedna z kukulek - moze to ktos wyjasni?
 
W sumie, to bardzo dziwna sprawa. Po pierwsze, skoro to nazwa z gwary, a zatem raczej mowiona, zwyczajowa, skad w niej zlamanie zasady ortograficznej? Wiadomo, ze czesto nieoddmienne i niewytlumaczalne zasady pisowni wynikaja z dlugiej tradycji. Czy slowo gwarowe tez taka tradycje mialo?
 
Skoro już o kukułce mowa, to powiem, że również słowo zazula oznacza kukułkę. Oświeciła mnie w tej materii młodsza siostra: na płycie świetnego skądinąd zespołu Lao Che pt Gusła, w tekście piosenki mamy ową zazulę w znanym mi juz znaczeniu "kochana dziewczyna" (tam akurat córka) . Mila w ogóle zazuli nie znała, sprawdziła i okazało się, że to kukułka...
 
A skoro juz o gżegżółce mowa, przytoczę tu prześliczną wersję rozwinięcia zdania o Szczebrzeszynie, może ktos z Was nie zna:
 
Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie,
strząsa skrzydła z dżdżu.
I trzmiel w puszczy tuż przy Pszczynie straszny wszczyna szum.
Mąż gżegżółki w chaszczach trzeszczy,
w krzakach drzemie kszyk,
 a w Trzemesznie straszy jeszcze
wytrzeszcz oczu strzyg.
 
(Kszyk to też ptak i też łamie zasadę ortografii, a jego inna nazwa to bekas).
Pozdrawiam
Blanka
 
 

 

Blandyna Skalska

unread,
Aug 8, 2008, 6:49:26 AM8/8/08
to ciekaw...@googlegroups.com
Sprawdzam właśnie/poprawiam pewien tekst i napotykam tam zdanie:
Ktoś może uznać, że ponieważ (nieprzemożna) chęć wykonania ruchu, musi skutkować jego wykonaniem, taka wiedza nie ma ani praktycznego, ani teoretycznego znaczenia: po co nam wiedzieć wcześniej, co zrobi badany, jeśli za ułamek sekundy to zrobi?
 
Ponieważ dziedzina sama w sobie nie jest prosta, więc nie ma co utrudniać czytelnikom dziwnymi słowami - częściej spotykane wydaje mi się "przemożna" niż "nieprzemożna".
 
Co to znaczy "nieprzemożna"? Zapewne "taka, jakiej nie dajemy rady przemóc; niemożliwa do pokonania, do oparcia się jej".
Co to znaczy "przemożna"? Zapewne "bardzo silna, poteżna".
Niestety nie mam tu słownika, a Google podaje tylko konteksty.
(Rodzino, czy ci nie żal, że mieszkam tu sama, nawet bez słownika języka polskiego? Dwa tygodnie temu miałam urodziny... Może....
A propos, może kto z grupy "ciekawesłowa" szuka samodzielnego pokoju do wynajęcia z Warszawie na kilka miesięcy? Dostępne od zaraz.)
 
Wracając do słowa - czy to nie niezwykłe, że słowo 'przemożna' i jego 'przeciwieństwo' utworzone przez dodanie "nie" mogą być właściwie używane zamiennie?
Oba słowa używane są do podkreślenia, że jakieś pragnienie lub cokolwiek innego było bardzo bardzo silne, że aż niemożliwe do powstrzymania.
A może się mylę? Może jednak nie można tak zamiennie używać?
Proszę o komentarze
 
(a tu oferta mieszkaniowa)
Mam dwupokojowe mieszkanie w Warszawie. W wiekszym pokoju polaczonym z kuchnia od czasu do czasu mieszkam ja. Drugi, nieprzechodni pokój (12 m kw.) jest do wynajecia. Moje mieszkanie znajduje sie na Tyszkiewicza: Wola, odcinek Zytniej miedzy Plocka a Mlynarska (ok. 3,5 km od starego miasta i od Dworca Centralnego).
> Jest to nowy, czysciutki blok z ochrona, mieszkanie na parterze jest jasne - okna balkonowe wychodza na ogródek. Mieszkanie jest umeblowane i wyposazone w pralke, internet.
Szukam osoby niepalacej, sympatycznej, odpowiedzialnej, wyplacalnej (800 zł miesięcznie)
Jesli jestes zaintereowana/y lub znasz kogos godnego polecenia, prosze o
> kontakt/przekazanie moich danych kontaktowych osobie zainteresowanej.
> tel. 0 880 013 971 lub 022 211 35 27

Blandyna Skalska

unread,
Aug 8, 2008, 6:31:20 PM8/8/08
to ciekaw...@googlegroups.com
Zgubiłam w poniższym mailu jedno zdanie, które powinno tu być. Mianowicie: Zastanawiam się, czy zaproponować zmianę w poprawianym tekście z "nieprzemożna" na "przemożna". Czy sens będzie ten sam? Czy zdanie stanie się przez to łatwiejsze?
Doradźcie proszę!

Rafał Rzepecki

unread,
Aug 8, 2008, 6:17:34 PM8/8/08
to ciekaw...@googlegroups.com
Dla mnie w ogóle „nieprzemożna" to jakieś zupełnie nieintuicyjne
zniekształcenie „nieprzemożonej". Być może takie właśnie znaczenie się
utarło, ale, jak dla mnie, jest zupełnie nieprzejrzyste. Sugerowałbym
zmianę na „nieprzemożoną" -- albo „przemożną" właśnie.
Reply all
Reply to author
Forward
0 new messages