tau pisze:
> W dniu środa, 6 kwietnia 2016 15:49:13 UTC+2 użytkownik LeoTar
> napisał:
>> tau pisze:
>>> Nie martw się - Bóg objawia nam w Jezusie jakie jest wyjście z
>>> tej sytuacji :) Wywarzasz już otwarte drzwi i w dodatku idziesz
>>> w zupełnie przeciwną stronę niż trzeba.
>> Nie masz racji co do tego, że Stwórca objawił się tylko w Jezusie.
>> Objawia się w każdej formie życia, w każdym osobniku, w każdym
>> kawałku materii i w każdym zjawisku przyrody. Również w Tobie i
>> mnie. I to zostało już dawno temu powiedziane lecz nie wszyscy to
>> pojmują chociaż modlą się gorliwie o zrozumienie. Nie będą jednak
>> tego w stanie rozumieć i pojąć dopóty, dopóki ich lokalne umysły
>> będą zablokowane wskutek emocjonalnego uzależnienia od ich
>> rodziców. Dopóki te ograniczenia będą istniały ludzie nie będą mieć
>> dostępu do zasobów zbiorowej (globalnej) Świadomości i będą
>> tworzyli skwantowaną, podzieloną masę niezdolną do wspólnego
>> działania i odczuwania każdy każdego. Dopóty zamiast współpracy
>> będziemy mieli rywalizację i przemoc. A jedynym wyjściem dla
>> zrealizowania ideałów Jezusa jest ogólnospołeczna praktyka
>> zrównania wszystkich ze wszystkimi poprzez właściwe wychowanie
>> dzieci do życia w rodzinie, zlikwidowanie nierówności między
>> rodzicem a dzieckiem, które stają się przyczyną rywalizacji, o
>> wydobycie się z poniżającej pułapki relacji rodzic-dziecko byśmy
>> wszyscy stali się braćmi i siostrami.
> Ojciec (Bóg/Stwórca) objawił się nam W PEŁNI - jedynie w Jezusie.
> Jedynie w Nim (w naśladowaniu Chrystusa) jest wybawienie (Zbawienie)
> z tego zaklętego kręgu przemocy o którym zresztą bardzo trafnie go
> nazywając - piszesz. A w Jezusie stoi: "zło dobrem zwyciężać". Niebo
> (królestwo Niebieskie) i owszem zdobywają tylko gwałtownicy, ale
> chodzi o gwałtowność zanegowania przekonania o poprawności własnego
> obrazu świata - a ty ten obraz "przemocy" w sobie wzmacniasz.
Gdyby było tak jak Ty uważasz, że jestem gwałtownikiem i 'wzmacniaczem'
przemocy to już dawno moja eks- małżonka byłaby gryzła ziemię za to co
zrobiła naszym dzieciom pozbawiając je ojca w procesie wychowawczym i
sprowadzając do roli bezwzględnie posłusznych jej zombie (syndrom
sztokholmski - zpewne wiesz co to takiego).
> "Własne" dzieci i owszem - należy traktować jak braci - równych nam
> - ale nie ma to prowadzić do dania sobie prawa seksualnego "używania
> ich" by jakoś potwornej przewrotności "uczynić je równymi sobie".
> Wtedy czynisz je największymi niewolnikami siebie właśnie - to jest
> istota pedofilii - dzieci jako słabe nie potrafią się przeciwstawić
> "oprawcy".
'Własne' to znaczy tylko tyle, że m je spłodziliśmy ale dzieci nie są
niczyją własnością a my, ich rodzice mamy je tylko wychować zapewniając
wikt, opierunek, poczucie bezpieczeństwa i przygotować należycie do
życia w rodzinie (do zbudowania przez nie ich własnych rodzin) przez
dostarczenie WIEDZY o życiu emocjonalnym w zaufaniu, szacunku i harmonii
włączając w to wszystko wiedzę o życiu intymnym, która to sfera jest
NAJWAŻNIEJSZĄ sferą naszego życia. Decyduje bowiem ona o trwaniu gatunku
i o tym, czy życie to będzie przebiegać bez patologii i przemocy cz też
będzie wypełnione nimi po brzegi.
A co do dzieci to są one bardzo silne i rodzice muszą się wiele
natrudzić stosując przez wiele lat dominującą nadal "czarną pedagogikę"
by je sobie podporządkować. Podporządkować wbrew woli dzieci, które
rodzą się wolne i takimi powinny opuścić dom rodzinny. A inicjacja
seksualna ma być tym właśnie aktem całkowicie wyzwalającym dziecko od
wpływu rodziców przez przekazanie dzieciom całego doświadczenia
życiowego rodziców w doświadczeniu-pigułce jakim jest akt seksualny. W
nim mamy cały obraz relacji między kobietą i mężczyzną, obraz albo pełen
zaufani, szacunku, Prawdy albo też obraz braku zaufania i braku szacunku
z FAŁSZEM jako podstawą tych relacji. To nie dzieci nie są przygotowane
do poznania Prawdy lecz rodzice nie są świadomi swoich powinności
rodzicielskich. To jest właśnie GRZECH PIERWORODNY Człowieka, który nie
znając na początku swoich rodziców gdyż stworzyła nas nieświadoma
Świadomość (Logos) nie wiedział czego i w jaki sposób uczyć własne
dzieci. Nie wiedział co powinien przekazać doświadczalnie dzieciom, a
dzieci uczą się najskuteczniej doświadczając ze swoimi Autorytetami, z
Rodzicami, ze swoimi Bogami.