Visibility Shift in Distributed Teams - 14 maja 2012 - Paweł Wrzeszcz

[Mateusz Srebrny]

Witam,

Zapraszam na majowe spotkanie Agile Warsaw.
Tym razem Paweł Wrzeszcz będzie opowiadał o pracy zdalnej.

Odautorska zajawka poniżej oraz na stronie
http://sites.google.com/site/agilewarsaw/home/visibility-shift-in-distributed-teams

Zapraszam w przyszły poniedziałek o 18:57 :)

Ukłony
M.

Visibility Shift in Distributed Teams
14 maja 2012 - Paweł Wrzeszcz

Spotkanie f2f o pracy nie f2f. Chciałbym podzielić się moimi (i nie
tylko moimi) doświadczeniami z pracy zdalnej, podyskutować o różnicach
w stosunku do pracy w biurze i wyciągnąć konkluzje, które mogą okazać
się przydatne niezależnie od miejsca pracy. Będzie mowa o pracy
zdalnej zarówno na poziomie pojedynczego programisty jak i całego
zespołu.

Paradoksalnie rozproszonemu zespołowi łatwiej osiągnąć zwinność, bo
rozproszoność niejako wymusza samoorganizację i otwartość na zmiany. W
dobrze zarządzanym rozproszonym zespole jeszcze wyraźniej na pierwszy
plan wychodzi tworzona wartość biznesowa.

Trochę jest z tą pracą zdalną jak ze Scrumem. Nie rozwiązuje ona
problemów, ale sprawia, że stają się one bardziej widoczne.

[Karol Traczykowski]

Jest szansa, że spotkanie będzie nagrywane ?

Nie mogę być na spotkaniu, a jestem bardzo zainteresowany!

Pozdrawiam
Karol Traczykowski
ktracz...@gmail.com

2012/5/8 Mateusz Srebrny <mateusz...@gmail.com>

[Michał Prządka]

hej,

nawiązując do wczorajszej prezentacji (dzięki Paweł!)... ja akurat mam zespół  nie-rozproszony (kolokowany?), natomiast prawie wszyscy klienci są zdalni. ponieważ od jakiegoś czasu wdrażamy Scruma, ciekawy jestem Waszych przemyśleń odnośnie zapraszania takich zdalnych klientów na sesje demo, podsumowujące sprinty i pokazujące nowe ficzery. Praktykujecie coś takiego? Robicie telekonferencje ze współdzieleniem ekranu? Jakie są potencjalne problemy, o których warto pamiętać? Z mojej niezbyt dużej wiedzy scrumowej wynika, że takie spotkanie (poza po prostu pokazywaniem produktu klientowi i chwaleniem się, że jesteśmy zajebiści), ma tę wartość, że wystawia zespół na "ucywilizowany" kontakt z klientem, pomaga go motywować, pokazując kontekst biznesowy, potrzeby stake-holderów etc. Natomiast trochę się boję, że organizowanie tele-demo-konferencji po każdym sprincie będzie strzelaniem sobie w stopę, bo ludzie będą się nudzić, a kontakt z klientem będzie bardzo ograniczony ze względu na naturę telekonferencji.

Pozdrawiam,
Michał

2012/5/8 Karol Traczykowski <ktracz...@gmail.com>

[Michal Margiel]

Cześc,

Masz trochę racji - Teleconferencja moze być nudnawa a użytkownicy będą mieli trudności w  skupieniu. Dlatego, jeśli to możliwe,  zadbaj o videokonferencję. Obraz, brew pozorom, robi wielką różnicę w odbiorze tego co się dzieje oraz w zachowaniu uczestników.

Poza tym oczywiście webex/teamviewer/netviewer czy coś podobnego i jedziecie. Ja praktycznie zawsze (od 5 lat) mam video/tele dema i nie ma z tym najmniejszego problemu. Chociaż prawdą jest, że niektórzy uczestnicy skupiają się bardziej na swoich nowych telefonach niż na tym co się dzieje na ekranie. Aby to ograniczyć możesz zaangażować kilka osób do prezentacji różnych ficzerów - wprowadzi to trochę zamiesznia, ale za to aktuwuję większą część członków zespołu którzy dzięki temu będą czuli, że to naprawdę "ich demo".

--
Pozdrawiam/Best regards
Michał Margiel

http://www.confitura.pl (dawniej Javarsovia)
http://www.linkedin.com/in/MichalMargiel
http://www.margiel.eu

[Pawel Wrzeszcz]

Hej,

W moim aktualnym projekcie robię właśnie tele(a jeśli się da to video)-konferencje + screen sharing (skype+yuuguu). Klient jest daleko, bez szans żeby się spotkać f2f. Sprawdza się bardzo dobrze, spora w tym zasługa klienta, który jest po prostu fajny :)

Taki meeting to max. godzina, idealnie 30-45 min. Trzeba się dobrze przygotować, żeby się zmieścić, no i nie mieć za dużo do pokazania na raz.

Jeśli się obawiasz, że ludzie będą się nudzić to niech każdy coś pokaże. Przecież nie musi być tak, że prezentuje jedna osoba. W screen sharingu można zwykle "przejmować" sharowanie.

Pozdrawiam,

-Paweł

[Jakub Nabrdalik]

Dzięki Paweł za prezentację, mam nadzieję, że nie zniechęcił Cię nasz feedback.

Siedzę teraz właśnie na prezentacji Dierk Koninga na GeeCONie, który
ma, podobnie jak Ty, bardzo ciekawy temat, i jednocześnie pierwsze pół
godziny poświęca na opowiadanie o rzeczach oczywistych. Kiedyś
policzyliśmy ile zwykle zajmuje przejście do tematu ("mięska")
średnio prelegentowi, na bazie kilku konferencji, i wyszło między 15 a
30 minut (dla godzinnych prezentacji). Popatrzyłem na własne
prezentacje i robię ten sam błąd, więc chyba generalnie nie jest łatwo
skrócić "wprowadzenie" przed przejściem do części najciekawszej.

Do zobaczenia w piątek.

--
Jakub Nabrdalik
http://blog.solidcraft.eu

[Marek Kirejczyk]

A linka dasz?

Wprowadzenie musi być - budowanie motywacji, wprowadzenie w kontext, zaadreswanie potrzeb mniej doświadczonych konferencjantów, ubranie wszystkiego w archetypiczną historię etc 

Więc nie pozbywaj się go zbyt pochopnie :)

2012/5/16 Jakub Nabrdalik <jak...@gmail.com>

--
Marek Kirejczyk
marek.k...@gmail.com

[Michał Prządka]

ja tylko chciałem podziękować Michałowi i Pawłowi za rady. faktycznie video to może być dobry pomysł, a ja jakoś się zafiksowałem na telefonie po prostu.

pozdr

m

[Michal Margiel]

W dniu 16 maja 2012 13:34 użytkownik Michał Prządka <prz...@gmail.com> napisał:

ja tylko chciałem podziękować Michałowi i Pawłowi za rady. faktycznie video to może być dobry pomysł, a ja jakoś się zafiksowałem na telefonie po prostu.

To wcale nie jest takie oczywiste z tym wideło. U nas bardzo mocno naciskał na to Krzysiek Jelski.  Ja na początku byłem bardzo sceptyczny, nie uważałem, ze to jest ważne. Ale spróbowaliśmy i  okazało się, że jest i to bardzo.

[Pawel Wrzeszcz]

2012/5/16 Marek Kirejczyk <marek.k...@gmail.com>:
> A linka dasz?

Link do prezentacji:
http://prezi.com/lrosc_z0pzy0/visibility-shift-in-distributed-teams/

-Paweł

--
Paweł Wrzeszcz
http://pawel.wrzesz.cz
+48 500 003 663

[Pawel Wrzeszcz]

2012/5/16 Michał Prządka <prz...@gmail.com>:

> ja tylko chciałem podziękować Michałowi i Pawłowi za rady. faktycznie video
> to może być dobry pomysł, a ja jakoś się zafiksowałem na telefonie po
> prostu.

Ah, jeszcze mi się przypomniał jeden śmieszny problem z takimi
meetingami. Czasem ktoś, np. klient, ma wolniejsze łącze i przez to
kilku(nasto) sekundowe opóźnienie screen share'a. yuuguu, którego
używam jak to wykryje to pisze ile sekund słuchacze są do tyłu. Trzeba
się nauczyć prowadzić taki screen share, fun! :)

-Paweł

[Marek Kirejczyk]

Mam jeszcze jedno pytanie do Pawła:

czego używacie do projektowania kolaboratywnego?

Po prostu screensharing/teamviewer'a + cos tam (a jak tak to co?), czy coś fajniejszego?

2012/5/16 Pawel Wrzeszcz <pawel.w...@gmail.com>

--
Marek Kirejczyk
marek.k...@gmail.com

[Piotr Przybylak]

Dla mnie największym zaskoczeniem było to że ludzi dużo wyraźniej
mówią jak się ich kameruje ;)

W dniu 16 maja 2012 14:00 użytkownik Michal Margiel
<michal....@gmail.com> napisał:

--
Pozdrawiam
Piotr Przybylak

[Pawel Wrzeszcz]

2012/5/18 Marek Kirejczyk <marek.k...@gmail.com>:

> Mam jeszcze jedno pytanie do Pawła:
> czego używacie do projektowania kolaboratywnego?
>
> Po prostu screensharing/teamviewer'a + cos tam (a jak tak to co?), czy coś
> fajniejszego?

Używamy znanych rzeczy typu google docs, Confluence + pewnie mniej
znany http://cosketch.com/ (rysowanie). Do flow-diagramików swego
czasu używałem http://www.websequencediagrams.com/.

Ogólnie jest dużo tooli, nie ma idealnego.

Screensharing z możliwością przejęcia kontroli nad komputerem kolegi
;) b. dobry jest przez iChata, ale to trzeba mieć Maca. Jak nie to
TeamViever.

Do screensharingu na którym się tylko pokazuje polecam wspomniane
yuuguu. Skype miał u nas słabą jakość screensharingu, Google Hangouts
nieco lepszą (jakiś czas temu, może się zmieniło).

-Paweł