jakos dziwnie ostatnio wpadl mi na dysk film przyrodniczy i jako tak
sam sie wlaczyl. obejrzelismy kawalek i przez ponad 20 min jeden facet
bawil sie bez przerwy z ta sama kobieta. troche glupio mi sie zrobilo.
w czasie rozmowy moja pani powiedziala, ze nie mozliwe jest, zeby
facet tak dlugo pracowal. jaka jest prawda? bo zaczynam miec bardzo
powazne kompleksy. jaki jest najdluzszy znany stosunek? ile czasu
wy/wasi partnerzy moga?
zwiewel
Pozdro.
---jaro pik-------
Niepotrzebnie masz kompleksy bo pamiętaj że:
- Na filmie facet zabawia się przez 20 min ale nie musi tego robić za jednym
razem, wstawki są montowane, jedna scena może być kopiowana (przy zbliżeniu
samych narządów ruch do przodu i do tyłu można powielić wiele razy)
- są środki spowalniające reakcje faceta
- jakbyś się miał kochać zawodowo kika razy dziennie z obcą babką do tego
niekoniecznie cię podniecającą też by Ci się nigdzie nie spieszyło.
Inną sprawą jest czas jaki poświęcasz swojej partnerce. Myślę że 20 minut na
grę wstępną pieszczoty i finał to nie jest zbyt dużo.
Zenek
> facet tak dlugo pracowal. jaka jest prawda? bo zaczynam miec bardzo
> powazne kompleksy. jaki jest najdluzszy znany stosunek? ile czasu
> wy/wasi partnerzy moga?
>
> zwiewel
>
to wszystko zalezy od wielu czynników,np od samopoczucia i nawet
pogody,jakimis pornosami to ty nawet sie nie przejmuj,bo to przeciez film,a
oni tam to sie juz nawet nie podniecają tylko robią to wszystko
mechanicznie,ale szczerze mówiąc 20 minut to nie jest wcale wiele,nie martw
sie mi sie zdarzało i 20 minut i 5 i 3,róznie to bywa jak już pisałem na
początku
> i liczyliscie
> raz, dwa.......piec.....osiem
> czternascie
>
> hieheihie
> dlaczego mnie to dziwi ?
Bo wydaje Ci sie, ze jak Ty tracisz glowe i zdolnosci liczenia podczas
orgazmu to inni tez tak musza miec?
--
Nina Mazur Miller
ni...@pierdol.ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
>
> i liczyliscie
> raz, dwa.......piec.....osiem
> czternascie
>
> hieheihie
> dlaczego mnie to dziwi ?
>
> mruczek
>
Poważnie. Liczyłem specjalnie, z czystej ciekawości ile razem będziemy mogli :))
Starałem się dobrze zaspokoić moją dziewczynę.
Pozdro.
---jaro pik------
[ciach]
> no ale 1h35m na wyposzczeniu ?
> z tego co sie orientuje to wyposzczenie dziala dokladnie odwrotnie
Kwestia psychologiczna i techniczna.
Zwalniam ruchy i jakoś emocje trochę opadają. Trudniej jest z uspokojeniem psychiki.
Zwłaszcza po wyposzczeniu :) No ale jakoś mi się udało :)
Faktem jest, że 15 - 30 min to standart.
Pozdro.
----jaro pik----
nika
Warto było chyba pościć :-)~
Zenek
> jakos trudno mi w to uwierzyc i to w ciagu tej 1h 35min?? a poza tym
zalezy
> co dla kogo zanczy orgazm:)
>
> nika
>
ale to jest mozliwe ze miała tyle orgazmów,przeciez przez tyle czasu to
spokojnie mogła miec,tylko nie wiem jak ten facet tyle wytrzymał ,półtorej
godziny to dla mnie nie mozliwe,
U mnie 20 minut to minimum. Przewaznie 45-60 minut, ale moja kobieta ciagle
narzeka ze ja strasznie mecze i chciala by krocej :)). A co do rekordu do
bylo jakies 2,5 godziny - nie liczac gry wstepnej. Nigdy wiecej tego nie
zrobie, poniewaz puzniej byla strasznie obolala i nie moglismy sie kochac
przez dluzszy czas :(.
Trening, trening i jeszcze raz trening :)).
Mrowek
> jakos trudno mi w to uwierzyc i to w ciagu tej 1h 35min?? a poza tym zalezy
> co dla kogo zanczy orgazm:)
>
U mnie orgazm kończy się wytryskiem i przeżywam dreszcz rozkoszy.
Moja żona nie ma wytrysku. Poza tym chyba jaet podobnie.
Nauczyłem się rozpoznawać objawy żony przez kilka lat wspólnego pożycia. Układa się nam
idealnie, więc nie wierzę, że miałaby powód oszukiwać. Wcale nie musi przy tym
krzyczeć. To może być bardzo ulotne "optycznie", ale to widać.
A propos, już dawno zastanawiałem się jak to przeżywa kobieta.
Chyba nie można porównywać. Trzeba by zmienić płeć ciała i mózgu aby poznać prawdę.
Pozdro.
Do poniedziałku.
---jaro pik----
jaro pik wrote:
>
> >
> Non stop 1h 35min, ale wiem, że to nie jest żaden wielki wynik.
> Dziewczyna miała 14 orgazmów.
> Nie było mnie wtedy w kraju 2 miesiące i byliśmy wyposzczeni.
>
> Pozdro.
> ---jaro pik-------
>
i liczyliscie
raz, dwa.......piec.....osiem
czternascie
hieheihie
dlaczego mnie to dziwi ?
mruczek
--
Katarzyna Kaim
---------------------------
AMICUS VERUS RARA AVIS EST
mailto: kk...@co.bph.onet.pl
--
Chcesz otrzymywac newsy poczta elektroniczna ? Sprawdz http://www.newsgate.pl
ni...@pierdol.ninka.net wrote:
>
>
> Bo wydaje Ci sie, ze jak Ty tracisz glowe i zdolnosci liczenia podczas
> orgazmu to inni tez tak musza miec?
>
> --
> Nina Mazur Miller
> ni...@pierdol.ninka.net
> http://pierdol.ninka.net/~ninka/
> http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
bo po prostu wydaje mi sie, ze nie o to tu chodzi.........
po prostu
> obejrzelismy kawalek i przez ponad 20 min jeden facet
> bawil sie bez przerwy z ta sama kobieta.
Nie chce Cie pognebic, ale owszem, to mozliwe ...
Osoby cwiczace sie w tantrze kochaja sie calymi godzinami.
Mysle, ze wynik 5-6 godzin nie jest jeszcze rekordem swiata.
Jesli chodzi o zwyklych smiertelnikow, zdarzaja sie tacy, ktorzy
bez problemow kochaja sie 20-30 minut, potem maja wytrysk, a po minucie
kochaja sie dalej - nastepne 20-30 minut. Z reguly jednak jest tak, ze
pierwszy raz jest krotszy (kilka minut i po sprawie), nastepne - dluzsze.
Razem moze starczyc na cala noc ... ;-)
Ale prawde mowiac nigdy nie patrzylam w trakcie na zegarek :-) ...
Te minutki to tak na oko ...
> w czasie rozmowy moja pani powiedziala, ze nie mozliwe jest, zeby
> facet tak dlugo pracowal.
i niech mysli tak dalej ;-)
a Ty nie popadaj w kompleksy, bo 1) z czasem najprawdopodobniej nauczysz
sie kochac dluzej (to jest do wycwiczenia), 2) dlugie kochanie nie zawsze
jest mile.
Naprawde kobieta nie ocenia wirtuozerii kochanka z zegarkiem w reku.
Prawde mowiac, bardzo milo odbieram to, co mezczyznom wydaje sie
totalna porazka, czyli wytrysk po dwoch ruchach. Co prawda trace
wowczas na przyjemnosci seksualnej (ale to akurat latwo nadrobic),
ale za to jaka jest z tego przyjemnosc psychiczna ! Zaden komplement
nie zabrzmi tak wiarygodnie !!! :-)
Pozdrawiam
Malgorzatta / vel margonik
Kiedys to bedzie mozliwe. Moze nawet tego dozyje? Fajnie
by bylo :-)
--
,' `-'`-'`-^' ' ' `---| `-^`-''`-'' `-'' ' `-'|\ '
SiRE^23 na IRC ,-.| agq...@plearn.edu.pl ' `
Sexual repression `-+' breeds death obsession.
| http://www.sire23.prv.pl | ICQ: 14295164 | Hail Eris!
> Poważnie. Liczyłem specjalnie, z czystej ciekawości ile razem będziemy mogli :))
> Starałem się dobrze zaspokoić moją dziewczynę.
A wczesniej nastawiles stoper ... ;-)
Gosia
TomiK
Sent via Deja.com http://www.deja.com/
Before you buy.
Malgorzatta wrote:
> a Ty nie popadaj w kompleksy, bo 1) z czasem najprawdopodobniej nauczysz
> sie kochac dluzej (to jest do wycwiczenia), 2) dlugie kochanie nie zawsze
> jest mile.
>
Co prawda to prawda.. mozna co nieco obetrzec i sobie i onemu..:)
> Naprawde kobieta nie ocenia wirtuozerii kochanka z zegarkiem w reku.
>
> Prawde mowiac, bardzo milo odbieram to, co mezczyznom wydaje sie
> totalna porazka, czyli wytrysk po dwoch ruchach. Co prawda trace
> wowczas na przyjemnosci seksualnej (ale to akurat latwo nadrobic),
> ale za to jaka jest z tego przyjemnosc psychiczna ! Zaden komplement
> nie zabrzmi tak wiarygodnie !!! :-)
Nic dodac nic ujac..:)))
Pozdrawiam, mimo :)
no chyba tylko w teorii...;)
--
__
/_/ __ /_ __
/ / / / / / / / / /
/__/ /_/ / / /_/ / / mailto:boh...@poczta.fm
> Nie chce Cie pognebic, ale owszem, to mozliwe ...
>
> Osoby cwiczace sie w tantrze kochaja sie calymi godzinami.
> Mysle, ze wynik 5-6 godzin nie jest jeszcze rekordem swiata.
ja moze jestem jakas staromodna, tradycjonalistka albo co, ale jak dla
mnie uprawianie seksu 5 godzin nie ma sensu.
To troche tak jakby cwiczyc jedzenie jednego loda jak najdluzej przez
cale swoje zycie po to zeby po 15 latach pokazac, ze mozna jesc loda 5
godzin i on nie roztopi sie...
Po co?
? Ale chyba ten 14 to juz udawala? ;-) A tak powaznie to czy ktos moze
potwierdzic ze to mozliwe? Rozumiem 2, 3... no 5 (chociaz sama mam zawsze
1), ale 14??? Jestes absolutnie pewien ze rzeczywiscie tak bylo?
Agniszka
---
na bzdurki nie odpowiadam
pozdrawiam
Bardzo sluszne zdanie.
Wszyscy sie rozpisuja o wielogodzinnym seksie, a nie ma nikogo kto by przyznal, ze to
moze byc czasem bolesne. Po kilku razach, np 5-6 razach w ciagu trzech godzin
mezczyzne moze zaczac pobolewac czlonek (przy oddawaniu moczu i ogolnie) a kobiete
pochwa. Wiem, bo kiedys po takiem pol-dniowym rajdzie bolalo mnie. Fakt, ze raczej z
mezem kochamy sie dosc mocno, bo mi tak pasuje (tzn mocne pchniecia) , ale sadze ze
nawet gdyby to robic powoli, gdzies istnieja granice...za ktorymi jest bol.
> Prawde mowiac, bardzo milo odbieram to, co mezczyznom wydaje sie
> totalna porazka, czyli wytrysk po dwoch ruchach. Co prawda trace
> wowczas na przyjemnosci seksualnej (ale to akurat latwo nadrobic),
> ale za to jaka jest z tego przyjemnosc psychiczna ! Zaden komplement
> nie zabrzmi tak wiarygodnie !!! :-)
100% racji :-)
Ja nigdy nie bylam urazona, gdy maz szybko dochodzil. Zawsze jest drugi raz, a o
niego nietrudno dla napalonego faceta. Za to ja wiem, ze go podniecam i to jest
takie....uh! Super....
Emanuelle
Może to dość dziwnie zabrzmi, ale po miłosnych całonocnych
igraszkach najbardziej bolą mnie ... łokcie.
Oczywiście instrument najważniejszy też miewa już dość, ale
te poobcierane łokcie to katastrofa.
Żeby nie było OT, to można na ile organizm pozwoli, nie ma
reguły.
Bywa, że nieraz jest sie tak podnieconym i nienasyconym, że
sam się dziwię z kąd u mnie tyle sił.
Pozdrawiam,
--
********************************************************
TomaszRW mailto:toma...@poczta.onet.pl
http://www.trw.prv.pl blog http://propaganda.prawda.org
********************************************************
> ? Ale chyba ten 14 to juz udawala? ;-) A tak powaznie to czy ktos moze
> potwierdzic ze to mozliwe? Rozumiem 2, 3... no 5 (chociaz sama mam zawsze
> 1), ale 14??? Jestes absolutnie pewien ze rzeczywiscie tak bylo?
Mozliwe, aczkolwiek kondycje trzeba miec niewaska.
Ja tam teraz to juz tak nie moge.
Moze sprobuj kiedys na lozku? Ilez mozna na podlodze ;-)
BP, PPNMSP
--
Grzegorz Janoszka
> "Agniszka" <agn...@poczta.onet.pl> writes:
>
>
> > ? Ale chyba ten 14 to juz udawala? ;-) A tak powaznie to czy ktos moze
> > potwierdzic ze to mozliwe? Rozumiem 2, 3... no 5 (chociaz sama mam zawsze
> > 1), ale 14??? Jestes absolutnie pewien ze rzeczywiscie tak bylo?
>
> Mozliwe, aczkolwiek kondycje trzeba miec niewaska.
> Ja tam teraz to juz tak nie moge.
Cześć wszystkim po weekendzie.
Ja już teraz też nie mogę.
Ech było się kiedyś młodym i pięknym :)
Jestem pewien, że wtedy nie udawała.
Nigdy już później nie powtórzyliśmy takiego wyczynu.
Zdarzało się po kilkadziesiąt minut, ale to już nie to co dawniej :((
Pozdro.
----jaro pik-------
> ? Ale chyba ten 14 to juz udawala? ;-) A tak powaznie to czy ktos moze
> potwierdzic ze to mozliwe? Rozumiem 2, 3... no 5 (chociaz sama mam zawsze
> 1), ale 14??? Jestes absolutnie pewien ze rzeczywiscie tak bylo?
Mozliwe, ale juz po piatym zdaza sie myslec (ze zgroza)
"nieee ! byle by nie nastepny !"
Gosia
> > Osoby cwiczace sie w tantrze kochaja sie calymi godzinami.
> Mysle, ze wynik 5-6 godzin nie jest jeszcze rekordem swiata.
>
a nauczysz mnie ? ;-)))))))))))))))))))
bo dla mnie to troche sadyzm....... tak dlugo sie meczyc ;-)))))))))))
> Jesli chodzi o zwyklych smiertelnikow, zdarzaja sie tacy, ktorzy
> bez problemow kochaja sie 20-30 minut, potem maja wytrysk, a po minucie
> kochaja sie dalej - nastepne 20-30 minut. Z reguly jednak jest tak, ze
> pierwszy raz jest krotszy (kilka minut i po sprawie), nastepne - dluzsze.
> Razem moze starczyc na cala noc ... ;-)
hehe milosc to nie maraton ..... a zreszta twoja dziewczyna pewnie
szybko cie
sprowadzi na ziemie ;-)))))))))
>
> a Ty nie popadaj w kompleksy, bo 1) z czasem najprawdopodobniej nauczysz
> sie kochac dluzej (to jest do wycwiczenia), 2) dlugie kochanie nie zawsze
> jest mile.
>
> Naprawde kobieta nie ocenia wirtuozerii kochanka z zegarkiem w reku.
to slowa doswiadczonej kochanki ;-)))))))))
popieram ......
>
> Prawde mowiac, bardzo milo odbieram to, co mezczyznom wydaje sie
> totalna porazka, czyli wytrysk po dwoch ruchach. Co prawda trace
> wowczas na przyjemnosci seksualnej (ale to akurat latwo nadrobic),
> ale za to jaka jest z tego przyjemnosc psychiczna ! Zaden komplement
> nie zabrzmi tak wiarygodnie !!! :-)
>
hehe bywalo i po dwoch ruchach ..... ;-))))
od czegos trzeba kiedys bylo zaczac ..... ;-))))))))
ale tak serio ...... to chyba nie komplement ......
no moze troche tak ...... ale bardziej fizjonomia .... chyba ....
zmartwilem cie .....? ;-))))) nie chcialem ;-)))
dla pocieszenia powiem ze kazdemu "mlodemu" facetowi sie wydaje
ze zawojuje swiat ..... a potem po jakims tam czasie sam sie z tego
smieje ....
pozdro
tomek
> eee chyba to jakies nieporozumienie ....
> mysmy z moja malzonka .."wypracowali" u niej dwoch .. .......
To nie jest nieporozumienie aczkolwiek przeradza sie w maraton. A
mozliwe, jest, owszem.
>a nauczysz mnie ? ;-)))))))))))))))))))
>bo dla mnie to troche sadyzm....... tak dlugo sie meczyc ;-)))))))))))
tia!
Moja jak przeginam z czasem zabaw odwraca się do mnie plecami stwierdzając
że jej się znudziło :D
Zenek
> > > Osoby cwiczace sie w tantrze kochaja sie calymi godzinami.
> > Mysle, ze wynik 5-6 godzin nie jest jeszcze rekordem swiata.
>
> a nauczysz mnie ? ;-)))))))))))))))))))
ja to chyba nie :-)
> bo dla mnie to troche sadyzm....... tak dlugo sie meczyc ;-)))))))))))
Dlatego tak uwazasz, bo kochasz sie szybko.
Gdybys bedac w swojej partnerce potrafil utrzymac wzwod przez kilka
godzin, nie ruszal sie przy tym specjalnie i tylko od czasu do czasu
wykonywal tzw. "ruchy frykcyjne" a w miedzyczasie rozkoszowal sie
sytuacja i od czasu do czasu podsypial, spokojnie moglbys wowczas
kochac sie tak dlugo bez zadnych obtarc, zadyszki i wszelakich boli.
Ale z pewnoscia nie jest to umiejetnosc powszechna, ani zdolnosc z ktora
czlowiek sie rodzi.
> > Jesli chodzi o zwyklych smiertelnikow, zdarzaja sie tacy, ktorzy
> > bez problemow kochaja sie 20-30 minut, potem maja wytrysk, a po minucie
> > kochaja sie dalej - nastepne 20-30 minut. Z reguly jednak jest tak, ze
> > pierwszy raz jest krotszy (kilka minut i po sprawie), nastepne - dluzsze.
> > Razem moze starczyc na cala noc ... ;-)
>
> hehe milosc to nie maraton ..... a zreszta twoja dziewczyna pewnie
> szybko cie sprowadzi na ziemie ;-)))))))))
moja dziewczyna to chyba nie ... :-)
Przypominam temat: "ile mozna" - a nie: "ile jest zazwyczaj"
Pewnie, ze maraton to nie metoda na kazda noc ! To raczej male szalenstwo
wyglodnialego organizmu ;-) ...
> > Prawde mowiac, bardzo milo odbieram to, co mezczyznom wydaje sie
> > totalna porazka, czyli wytrysk po dwoch ruchach. Co prawda trace
> > wowczas na przyjemnosci seksualnej (ale to akurat latwo nadrobic),
> > ale za to jaka jest z tego przyjemnosc psychiczna ! Zaden komplement
> > nie zabrzmi tak wiarygodnie !!! :-)
>
> hehe bywalo i po dwoch ruchach ..... ;-))))
> od czegos trzeba kiedys bylo zaczac ..... ;-))))))))
Kiedy ja nie pisze o zaczynaniu !!!
od jakiegos czasu nie sypiam juz z nastolatkami
> ale tak serio ...... to chyba nie komplement ......
Kiedys zdarzylo mi sie miec orgazm zaraz po wejsciu mezczyzny we mnie
(nawet nie po dwoch ruchach, ale zaraz gdy tylko znalazl sie w srodku -
- nawet bez specjalnej gry wstepnej... )
i ... uwazam, ze byl to komplement ! :-)
Zreszta bylo to bardzo przyjemne, bo zupelnie niespodziewane.
Moj mezczyzna zdziwil sie, ze tak szybko zaczelam pulsowac
i zapytal, czy robie to tym razem swiadomie. Nie przeszlo mu nawet
przez mysl, ze tak szybko, cichutko, bez przyspieszonego oddechu
i bicia serca moglam miec orgazm. A to bylo naprawde przemile uczucie !
Tak ni z tego, nie z owego .. bach ! :-)
> no moze troche tak ...... ale bardziej fizjonomia .... chyba ....
Chodzi Ci o fizjonomie kobiety (ciasnosc i tak dalej) ? czy moze
fizjologie faceta ? Nie bardzo rozumiem.
Gosia
czasem wystarczy jeden, ale za to jaki!:)))
nika
.... A kelner by przynosił szampana i kawior ..... :-)))
Zenek
> tia!
> Moja jak przeginam z czasem zabaw odwraca się do mnie plecami stwierdzając
> że jej się znudziło :D
> Zenek
>
hihih no wlasnie a niby to nasze kobiety stawiaja nam takie zarzuty
....ze po spelnionym seksie ...
to my odwracamy sie od nich plecami i uderzamy w kimono ;-)))))))))))
pozdro
tomek
>
> > eee chyba to jakies nieporozumienie ....
> > mysmy z moja malzonka .."wypracowali" u niej dwoch .. .......
>
> To nie jest nieporozumienie aczkolwiek przeradza sie w maraton. A
> mozliwe, jest, owszem.
ninka 14 razy .?????
moze w jakichs szczegolnych przypadkach .....
ja nie znam nikogo powaznego .... kto mialby dac rade ....
wykonac "uczciwie" taki maraton ;-))))))
w kazdym razie ja wysiadam ...przyznaje sie bez bicia ..... ;-))))))
> ninka 14 razy .?????
No co, ja tam moglam. Teraz to mi sie nie chce.
> moze w jakichs szczegolnych przypadkach .....
> ja nie znam nikogo powaznego .... kto mialby dac rade ....
> wykonac "uczciwie" taki maraton ;-))))))
> w kazdym razie ja wysiadam ...przyznaje sie bez bicia ..... ;-))))))
Napisalam, ze jest mozliwe, ale napisalam tez ze to przegiecie i
maraton.
> > bo dla mnie to troche sadyzm....... tak dlugo sie meczyc ;-)))))))))))
>
> Dlatego tak uwazasz, bo kochasz sie szybko.
> Gdybys bedac w swojej partnerce potrafil utrzymac wzwod przez kilka
> godzin, nie ruszal sie przy tym specjalnie i tylko od czasu do czasu
> wykonywal tzw. "ruchy frykcyjne" a w miedzyczasie rozkoszowal sie
> sytuacja i od czasu do czasu podsypial, spokojnie moglbys wowczas
> kochac sie tak dlugo bez zadnych obtarc, zadyszki i wszelakich boli.
a w miedzyczasie tak zwanym skoczyc mozna do kuchni na papierosa albo
wyjsc z psem na spacer.
IMHO tantra to jest troche wykrzywienie
zdaniem niektoorych po to natura wymyslila orgazm zeby sie nie zajezdzic
na smierc.
Nie po to ide do wyrka zeby filowac na zegarek tylko zeby sie dobrze
bawic, i bawic swoja partnerke. I nie technologiami dloogodystansowca
wydumanego raczej.
ale jak ktos lubi to prosze uprzejmie
pozdro G.
ps. A mozna bez gimnastyki kilkadziesiat minut czy ponad godzine co
wielokotnie na tej gruópie bylo podnoszone
--
"Jakby sie czlowiek nie krecil, dupa zawsze z tylu wypadnie"
GreeGus HTML-ak
>a w miedzyczasie tak zwanym skoczyc mozna do kuchni na papierosa albo
>wyjsc z psem na spacer.
i poczekać na trzęsienie ziemi :-)))
Zenek
Przeciez nie chodzi o zadne filowanie na zegarek tylko o przyjemnosc !
To naprawde nie jest istotne, ze taki seks trwa 5 godzin zamiast 15
minut. Po prostu daje to inne wrazenia i o te wrazenia wlasnie chodzi, a
nie o kolejny wpis w dzienniczku ("tyle a tyle godzin ... tyle a tyle
orgazmow ...").
I nie ma to nic wspolnego z maratonem. To juz raczej zwykly seks bardziej
przypomina konkurencje sportowa (oby szybciej do mety).
Poza tym, jak w ogole mozna twierdzic, ze cos wydumane i wykrzywione,
jesli sie tego nie zna ? Nie uwazasz, ze kto inny moglby rownie dobrze
stwierdzic, ze wydumany i wykrzywiony jest seks oralny ???
A co orgazmu, to absolutnie nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze w seksie
chodzi wylacznie o niego. Gdyby faktycznie tak bylo, to watpliwy bylby
sens uprawiania seksu z mezczyzna, skoro pod tym wzgledem w pojedynke
kobieta jest akurat znacznie bardziej wydajna.
Pozdrawiam
Gosia
moze od tego nie bedzie trzeba specjalnie tyleczkiem ruszac ;)
eeh.. lenistwo..
pzdr,
A.M.
----------R-E-K-L-A-M-A------------
Profesjonalny Serwis Gieldowy:
Pelne dane online wprost z GPW
http://biznes.interia.pl/notowania/
szkoda bo zona mi mowila ze jak sie cos nowego .naucze .......
jakies nowe bajery ;-))))
to pojedziemy w weekend nad morze ... poprobowac ;-))))))))
> Dlatego tak uwazasz, bo kochasz sie szybko.
hmm jeszcze wolniej ?
> Gdybys bedac w swojej partnerce potrafil utrzymac wzwod przez kilka
> godzin, nie ruszal sie przy tym specjalnie i tylko od czasu do czasu
> wykonywal tzw. "ruchy frykcyjne" a w miedzyczasie rozkoszowal sie
> sytuacja i od czasu do czasu podsypial, spokojnie moglbys wowczas
> kochac sie tak dlugo bez zadnych obtarc, zadyszki i wszelakich boli.
hmm to jest do wykonania ....... troche mnie zbilas z tropu ...
i mowisz ze kobiecie bedzie sie tak dlugo chcialo ....?
nie bedzie chciala w miedzyczasie ..... czegos "mocniejszego" ?
no ..odpada spanie .... ;-)))))) nie umiem kochac sie i podsypiac
;-))))
hmm poprosze o wiecej danych ... i bardziej "intensywne" szkolenie
;-))))
>
> Ale z pewnoscia nie jest to umiejetnosc powszechna, ani zdolnosc z ktora
> czlowiek sie rodzi.
no chyba masz racje .... bo dla mnie to nowosc ....
tylko godzin !!! .... matko jedyna !!! ;-))
> > > Jesli chodzi o zwyklych smiertelnikow, zdarzaja sie tacy, ktorzy
> > > bez problemow kochaja sie 20-30 minut, potem maja wytrysk, a po
minucie
> > > kochaja sie dalej - nastepne 20-30 minut. Z reguly jednak jest tak, ze
> > > pierwszy raz jest krotszy (kilka minut i po sprawie), nastepne -
dluzsze.
> > > Razem moze starczyc na cala noc ... ;-)
no z tym bym troche polemizowal ..... ale nie jestem wykladnia .....
;-)))))
moze ktos kto ma takie mozliwosci sie wypowie .....
> Pewnie, ze maraton to nie metoda na kazda noc ! To raczej male szalenstwo
> wyglodnialego organizmu ;-) ...
u mnie raczej "wyglodnienie" nie jest przyczyna do zwalniania ale
raczej
do przyspieszania ..... ;-)))))
ale w kocu co ma wisiec nie utonie ;-)))))
i co ma stac nie opadnie ;-)))))))))
>
> > >
> > hehe bywalo i po dwoch ruchach ..... ;-))))
> > od czegos trzeba kiedys bylo zaczac ..... ;-))))))))
>
> Kiedy ja nie pisze o zaczynaniu !!!
> od jakiegos czasu nie sypiam juz z nastolatkami
po odpowiednio dlugiej grze wstepnej to pewnie nie az taka kleska dla
ciebie ....
ale zakladajac ze ty bys nie "zdazyla" a u faceta bylby to koniec
piesni ....
pewnie bys sie tak nie cieszyla ;-)))))
> > ale tak serio ...... to chyba nie komplement ......
>
> Kiedys zdarzylo mi sie miec orgazm zaraz po wejsciu mezczyzny we mnie
> (nawet nie po dwoch ruchach, ale zaraz gdy tylko znalazl sie w srodku -
> - nawet bez specjalnej gry wstepnej... )
> i ... uwazam, ze byl to komplement ! :-)
ale u ciebie w sferze moralnej a u niego bardziej cielesnej ......
;-)))
>
> Zreszta bylo to bardzo przyjemne, bo zupelnie niespodziewane.
> Moj mezczyzna zdziwil sie, ze tak szybko zaczelam pulsowac
> i zapytal, czy robie to tym razem swiadomie. Nie przeszlo mu nawet
> przez mysl, ze tak szybko, cichutko, bez przyspieszonego oddechu
> i bicia serca moglam miec orgazm. A to bylo naprawde przemile uczucie !
> Tak ni z tego, nie z owego .. bach ! :-)
troche ci zazdroszcze ;-)))))) fajnie masz ;-))))))))))
zapisuje sie u ciebie na "wirtualny kurs" ;-)))))))
hmmm tylko co bedzie z "sesjami" hihih ?? ;-)))))
a z tym "maratonem" ..... potestujemy ... sprobujemy ... pochwale sie
....
potem ..... jak pojdzie ;-))))
pozdro
tomek
no jeden albo dwa ;-)))))) ale napewno nie 14 .....
ja wysiadam .... ;-)))))
ty wiesz ze po tym ostatnim poscie jeszcze jestem w szoku ;-)))))
i zastanawiam sie sam nad " ideami " ...... ;-))))))
jestem ciekawy co panie na to .....?
czy odpowiadalby wam taki "maratonik" ???
> In article <peesmak-3008...@195.117.158.163>, pee...@fnet.pl
> says...
> > (...)
> > > Gdybys bedac w swojej partnerce potrafil utrzymac wzwod przez kilka
> > > godzin, nie ruszal sie przy tym specjalnie i tylko od czasu do czasu
> > > wykonywal tzw. "ruchy frykcyjne" a w miedzyczasie rozkoszowal sie
> > > sytuacja i od czasu do czasu podsypial, spokojnie moglbys wowczas
> > > kochac sie tak dlugo bez zadnych obtarc, zadyszki i wszelakich boli.
> > (...)
> > Nie po to ide do wyrka zeby filowac na zegarek tylko zeby sie dobrze
> > bawic, i bawic swoja partnerke. I nie technologiami dloogodystansowca
> > wydumanego raczej.
>
> Przeciez nie chodzi o zadne filowanie na zegarek tylko o przyjemnosc !
> To naprawde nie jest istotne, ze taki seks trwa 5 godzin zamiast 15
> minut. Po prostu daje to inne wrazenia i o te wrazenia wlasnie chodzi, a
> nie o kolejny wpis w dzienniczku ("tyle a tyle godzin ... tyle a tyle
> orgazmow ...").
> I nie ma to nic wspolnego z maratonem. To juz raczej zwykly seks bardziej
> przypomina konkurencje sportowa (oby szybciej do mety).
Nie oznacza to ze ci ktoorzy nie stosuja tantry gnaja czasoowki.
> Poza tym, jak w ogole mozna twierdzic, ze cos wydumane i wykrzywione,
> jesli sie tego nie zna ? Nie uwazasz, ze kto inny moglby rownie dobrze
> stwierdzic, ze wydumany i wykrzywiony jest seks oralny ???
Jego prawo tak twierdzic a moje sie z tym nie zgadzac. A nie przypominam
sobie zebym gdzies wspomnial ze nie znam zagadnienia tylko nadmienilem ze
dla mnie jest to skrzywione nieco a wyczoowam tu istotna rooznice.
> A co orgazmu, to absolutnie nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze w seksie
> chodzi wylacznie o niego.
jak wyzej. ani slowa o tym ze wylacznie o orgazm chodzi w seksie.
> Gdyby faktycznie tak bylo, to watpliwy bylby
> sens uprawiania seksu z mezczyzna, skoro pod tym wzgledem w pojedynke
> kobieta jest akurat znacznie bardziej wydajna.
Faceci tez potrafia sami - "Heh po co nam baby skoro mozna reka"
o onanizmie to spoty watek osobny lecial
Jak powiedzialem nie chodzi tylko o orgazm
ale przedluzanie aktu w nieskonczonosc jest IMHO pomigane
tak jak ktos w innym poscie wspomnial ze jak zbyt dlugo piescil partnerke
bez aktacji to powiedziala ze ma to w ... i odwroocila sie na bok do
spania
jak jem lody to 2galki zjem ze smakiem, 3 w sumie tez, ale po 8 paw poleci
jak skowronek.
pozdrawiam
G.