Mam wiec do Was pytanko:
Czy to prawda ze istnieja gatunki kotow, ktore w mniejszym stopniu lub w
ogole nie powoduja reakcji alergicznych?
Ze mna sprawa jest taka, ze kiedys - jako dziecko - mialem kota, ale rodzice
zdecydowali sie go pozbyc, gdyz wyszlo na jaw, ze mam uczulenie na siersc
tego sympatycznego zwierzatka.
Generalnie podczas testow wyszlo na jaw, ze uczulony jestem de facto na
wszystko, na co robili mi testy, a wiec siersc roznych zwierzat, roztocza,
wszelkiego rodzaju pylki itp, ale zawsze rodzice odradzali mi odczulanie,
mowiac ze czasami daje to wrecz odwrotne rezultaty.
Wiec od paru lat nic z ta alergia nie robilem, co najwyzej unikalem
dluzszych kontaktow ze zwierzetami domowymi, w domu bardziej dbalem o
czystosc a w okresie pylenia pylkow zalatwialem sobie po znajomosci
Claritine i krople alergiczne do nosa i oczu ( Zyrtec, Flixonase itp ).
Zawsze uwazalem, ze kiedys sie tym problemem powazniej zajme, ale nie mialem
motywacji badz czasu. Niemniej slyszalem juz o tym, ze ludzie ktorzy sa
uczuleni na koty, nie rezygnuja bynajmnije z posiadania tych zwierzat. Z
jednej strony wyjsciem sa tu roznego rodzaju nowe, skuteczniejsze leki na
alergie badz jakies naprawde skuteczne odczulenie ( hm..tylko jakie? ) i
tutaj zwracam sie o pomoc do grupowiczow z pl.sci.medycyna, a drugiej - w
przypadku kota - zakup kota, ktory nie wywoluje alergii, a takie opinie
slyszalem np. o Egimskim kocie Mau :-) ( i to pytanie do pl.rec.zwierzaki -
mial ktos z Was do czynienia z takimi kotami? czy to prawda, ze nie wywoluja
one alergii? ).
z gory dzieki za wszelka pomoc w tym zakresie
przy okazji mozecie mi tez polecic jakiegos dobrego prywatnego alergologa we
Wroclawiu....
pozdrawiam,
Paweł
--
** zwracaj twarz w stronę słońca, a nie będziesz widzieć cieni **
> Czy to prawda ze istnieja gatunki kotow, ktore w mniejszym stopniu
> lub w ogole nie powoduja reakcji alergicznych?
Nie wiem, na ile to prawda, ale wielokrotnie słyszałam, że koty syberyjskie,
norweskie leśne i maine coon'y nie powodują typowych reakcji alergicznych u
ludzi uczulonych na kocią sierść.
--
PozdrawiaM.
> Czy to prawda ze istnieja gatunki kotow, ktore w mniejszym stopniu lub w
> ogole nie powoduja reakcji alergicznych?
Przypuszczam, że koty nagie. ;-)
Ale zapewne to dla Ciebie nie wchodzi w rachubę. :-)
Pozdrawiam,
Woo.
--
= Łukasz Dąbrowski vel Woo-cash = "Prawda jest jak dupa.
= = Każdy ma swoją."
= http://www.woo.strefa.pl = (C) K. Daukszewicz
hej!
alergeny w przypadku kota to nie tylko jego siersc ale w znacznym stopniu
slina.
Wiec moze byc z tym ciezko... ja tylko slyszalam, ze ponoc te bez futerka sa
bezpieczniejesze, ale co to za przyjemnosc?
pzdr
Myszka
> Wiec moze byc z tym ciezko... ja tylko slyszalam, ze ponoc te bez
> futerka sa bezpieczniejesze, ale co to za przyjemnosc?
Te bez futerka tak naprawdę wcale nie są zupełnie gołe. Głaskałam takiego
kocia (Devon Rexa) na wystawie w Warszawie i miałam wrażenie, że głaszczę
bardzo delikatny zamszyk albo aksamit. W każdym razie wrażenie było miłe (ale
np. mój mąż brzydził się go dotknąć ;-)
Tak więc pomimo tego, że wygląd Devon czy Cornish Rexów jest nieco
zniechęcający, to w bliższym kontakcie dużo zyskują :-)
--
PozdrawiaM.
hm, a te ktore wymienilas na poczatku, jakis norweski itp. :-), to tez te z
gatunku z tych "bez futerka"...
bo np. z tego co wiem, to Egipski Mau futerko posiada ;-) a mimo to jest
polecany alergikom...
niech swiadczy o tym, np. ponizszy cytat z Google'a:
The Egyptian Mau ("mau" is old Egyptian for "cat") is a good cat for people
who are allergic to cats. Its older, less sophisticated fur seems to not
cause as many allergy problems (the original hypo- allergenic kitty?).
pozdrawiam,
Paweł
Absolutnie nie, a powiedziałabym, że wręcz przeciwnie. Koty tych ras mają
bardzo obfitą, gęstą, miękką sierść (wbij sobie w google (grafika) ich nazwy
i sam zobaczysz ;-), ale podobno o takich właściwościach, które nie wywołują
alergii.
--
PozdrawiaM.
(wbij sobie w google (grafika) ich nazwy
> i sam zobaczysz ;-),
sam tak zawsze robie ;-))
dzieki za wszelkie info !
Paweł
istnieja tez rasy psow :) jednym z takich psow jest Yorkshire Terrier. A
wszystko sie sprowadza do tego ze yorki maja wlos a nie siersc.
arcert
ZG
> A czy przebywajac w pomieszczeniu z kotem rzeczywscie reagujesz
> alergicznie? Moj brat mimo iz ma mocne uczulenie na kota, mieszka z nim
> (nia) i nie wplywa to na niego negatywnie. Inna sprawa ze jako astmatyk
jest
> caly czas na lekach.
to jest pytanie na ktore nie ma latwej odpowiedzi.
Jak juz powiedzialem, na pewno reaguje alergicznie na wszelkie pylki, trawy
itp
Spacer w lecie na lace to czasem koszmar ;-(
Czasem jesli mieszkam u rodziny, ktora ma koty, to owszem, mam reakcje
alergiczne, ale nie wiem, czy na kota, czy na kurz, ktorego jest tam bardzo
duzo.
Na pewno nie jest tak, ze jak wejde do pomieszczenia z kotem, to zaraz mi
lzawia oczy, choc slyszalem, ze niektorzy tak maja.
Natomiast nie wiem, jak by to wygladalo, gdybym w takim pomieszczeniu
poprzebywal tydzien.
Swoja droga dziwie sie, ze ktos z astma ( i uczuleniem na kota ) ma kotke...
Zawsze slyszalem, ze z alergia trzeba uwaac, wlasnie zeby nie przeszla w
astme, bo to juz wtedy naprawde niewesola stuacja.
No ale w koncu moge sie mylic, na medycynie zbyt dobrze sie nie znam. :-)
pozdrawiam,
Paweł
Najlepiej poświec troche czasu i jednak udaj sie do alergologa Ostatnio
czesto bywałem u takigo (odczulanie na kurz) i zauwarzyłem ze bardzo dużo
osób jest skierowywana na odczulanie. Taka przyjjemność nie jest tania
szczepionka na pierwsze 3 miesiace na kurz 200zł (zasztrzyk co tydzień) a
potem jeszcze 3 lata dawki potrzymującej co miesiac (kosztów jeszcze
nieznam wszystko przedemną)
Odczulanie na pyłki koszty podobne tyle żę chyba krócej. A gdy spytałem się
pielęgniarke o odczullanie na kota powiedziała ze szczepionki sa drogie
(ciekawe jak patrzac na ceny tej na kurz).
Po wizycie dostaniesz przynajmniej recepte na jakiś zyrtek i przynajmniej ja
spokojnie funkcjonuje (ale moja alegia nie jest aż taka duża)
dzieki za info, cena nie jest nawet najwazniejsza, tylko, zebym mial
pewnosc, ze to naprawde cos pomoze i nie bedzie skutkow ubocznych, ktorymi
kiedys mnie straszono :-)
dzieki,
Paweł
> Dlatego radzę wziąć pod uwagę konsekwencję wzięcia kota do domu. Oddanie
> mojego kota było dla mnie jednym ze straszniejszych wydarzeń w moim życiu.
> pozdrawiam
> barbarella
u mnie tak samo, jak bylem dzieckim.
I to byla decyzja bardzo nagla, bo lekarze postraszyli moich rodzicow...
Wiec oddali kota do wroclawskiego zoo - przynajmnije ja tak caly czas
myslalem, a dopiero niedawno dowiedzialem sie, ze tak naprawde to zostal
uspiony ;-((
Paweł
>
http://www.zawisza.med.pl/alergeny/alergeny.php?id=1&PHPSESSID=472f5a3bc457f0d8927178f856e1436f
To chyba dobre linki na poruszony temat.
Kota szkoda, mozna bylo pewnie znalezc
mu wlasciciela, ale fakt ze przestales byc narazony
na kontakt z alergenem uratowal Cie prawdopodobnie od
astmy ktora jest ciezkim schorzeniem.
Nie kupuj kota, biale koty podobno maja mniej
alergenu, bezwlose tez, kastracje zmniejsza poziom alergenu.
mycie kota itp...
Ale nie igraj ze zdrowiem...
Kup sobie zolwia i nie karm go sucha karma,
to niestety bedzie dle Ciebie najrozsadniejsze:(
dzieki za wszelkie info
Pawel
> Te bez futerka tak naprawdę wcale nie są zupełnie gołe. Głaskałam takiego
> kocia (Devon Rexa) na wystawie w Warszawie i miałam wrażenie, że głaszczę
> bardzo delikatny zamszyk albo aksamit. W każdym razie wrażenie było miłe
(ale
> np. mój mąż brzydził się go dotknąć ;-)
> Tak więc pomimo tego, że wygląd Devon czy Cornish Rexów jest nieco
> zniechęcający, to w bliższym kontakcie dużo zyskują :-)
>
Zniechecajacy??!! Boze, a ja o devonie marze od kilku lat. I one wogole nie
wygladaja jakby byly lyse. Futerko widac, tylko wyglada "inaczej" ;-) To sa
najpiekniejsze koty jakie widzialam ... niestety drogie (przynajmniej dla
mnie).
Pzdr,
IN_, kot Neti, fretki Mamba i Kuba
>Zniechecajacy??!! Boze, a ja o devonie marze od kilku lat. I one wogole nie
>wygladaja jakby byly lyse. Futerko widac, tylko wyglada "inaczej" ;-) To sa
>najpiekniejsze koty jakie widzialam ... niestety drogie (przynajmniej dla
>mnie).
>
>
Bez futerka są sfinksy, nie reksy. Jak dla mnie wygladaja trochę jak ET.
Nie wiem, czy
uczulają.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
To nie takie dziwne,
zakladasz ze ingerencja w zlozone reakcje alergiczne jest
prostsza niz misja kosmiczna.
Blad !
Mikrokosmos jest nie mniej skomplikowany niz makro.
Czasem spektakularna operacja na sercu, jest
mniej skomplikowana niz wyleczenie egzemy...
> No chyba ze koncernom farmaceutycznym bardziej oplaca sie sprzedawac
ludziom
> przez wiekszosc ich zycia srodki typu Claritine, niz raz na zawsze
> skutecznie ich odczulic !
Nie wierz w to :)
One i tak beda mialy coraz wiecej roboty
nawet gdyby problem alergii zniknal...
m
Tak z ciekawosci czytam ten watek i - sorry - ale przy rownolegle
toczonej dyskusji na temat jak to pacjent 2 godziny w izbie przyjec
byl niekompetentny bo nie dal kroplowki to jakos widze, ze jest tu
jakas kontynuacja tej dyskusji o kotach. Jak to jest, ze mamy
tak duzo osob chorych na alergie a ogolna wiedza pacjentow na ten
temat jest taka jak w tej dyskusji?
Otoz nie wiem, moze jest tutaj tak silne lobby milosnikow kotow
ale prawda na ten temat jest taka:
1. nie ma chyba w naszej szerokosci geograficznej(mam zreszta
wrazenie, ze wielokrotnie byla o tym mowa) silniejszego alergenu
jak kot. Otoz jesli ktokolwiek jest uczulony na kota to w zasadzie
przebywanie razem w jednym pomieszczeniu z kotem, co wiecej nawet
przebywanie w pomieszczeniu, w ktorym przez chwile byl kot
moze zawsze dawac objawy alergii.
2. w przypadkach jak w p.1 w zasadzie nie ma innej rady jak
niestety unikanie alergenu (w tym takze kilkakrotne pranie dywanow,
malowanie pomieszczen, w ktorym przebywal kot itp.). Alergeny kota
utzymuja sie w pomieszczeniach gdzie przebywal kot w stezeniu
wystarczajacym do wywolania np. napadu astmy do dwoch lat po
usunieciu kota!!!!
3. odczulanie wbrew pozorom nie jest panaceum w leczeniu
chorob alergicznych - szczegolnie to ograniczone zastosowanie dotyczy
astmy oskrzelowej, poniewaz niestety w wielu przypadkow astmy
oskrzelowej zwlaszcza u osob powyzej 21 roku zycia odczulanie
daje niewystarczajace efekty i pacjent wymaga leczenia zgodnie
ze stadardami swiatowymi GINA (http://www.ginasthma.com)
- czyli zastosowania kortykoidow wziewnych czesto z beta-mimetykami
o przedluzonym dzialaniu i ew. montelukast lub zafirlukast
+ ew inne znajdujace sie w tym konsensusie leki
4. z osobistej praktyki lekarza zajmujacego sie leczeniem
takze tej choroby nie wdzialem osoby skutecznie i trwale
odczulonej na alergeny kota. Chcialbym tu byc dobrze zrozumiany
nie krytykuje odczulania bo wykazuje ono bardzo dobra skutecznosc
w stosunku do niektorych alergenow zwlaszcza srodowiskowych
(trawy, pylki, roztocza kurzu) ale z mojej praktyki (moze
inni maja inne doswiadczenia) nie kota.
wreszcie mowienie, ze lekarze daja dlatego leki wziewne
lub inne w leczniu astmy bo jest taki interes firm - zapewne
takich jak AstraZeneka, Glaxo, Novartis, MSD (wymienmy juz je)
jest krancowym kretynstwem. Jeszcze 15 lat temu chorzy na astme
byli skazani na bardzo ciezki los, ludzi ciezko chorych, nieustannie
skazanych na szpital a nastepnie ciezkie powiklania, niewydolnosc
oddechowa i serca oraz inwalidztwo dzieki opracowaniu nowych
lekow moga zyc normalnie. Astma jest jedna z tych chorob, w ktorej
postep w leczeniu diametralnie odmienil los chorych. To, ze
firmy, ktore zainawestowaly w tworzenie nowych lekow chcialby
aby to przynioslo im takze zysk - to trudno sie dziwic ale
jak mozna pisac takie bzdury, ze leki te stosuje sie tylko
dlatego aby firmy mogly zarobic. Niedlugo wejdzie w Polsce(
w cywilizowanym swiecie juz jest) lek nowej generacji, ktory
bezposrednio neutralizuje odpowiedzialna za proces alergii
immunoglobuline IgE i co - zwolennicy tej teorii spisku
lekarzy i firm beda dalej klepac, ze tylko dlatego sie
stosuje te preparaty aby robic dobrze zachodniemu kapitalowi?
To prosze bardzo - niech polska firma farmaceutyczna wymysli
jakis oryginalny wlasny lek. Komu to przeszkadza - tym bardziej,
ze polscy zdolni naukowcy - takze z moje miasta Torunia zajmuja
sie badaniami w tym kierunku i wspolpracuja z dobrymi
instytutami amerykanskimi w tej dziedzinie.
Mysle, ze temat kotow po raz kolejny jest wyczerpany
- dla osob szukajacych dalszych odpowiedzi polecam liczne
zrodla w internecie
P.
Piotr Kasztelowicz <Piotr.Kas...@renata.am.torun.pl>
*Sun Classic OpenBSD installation - to make an old computer young!
We are open on Open(BSD)!-> http://renata.am.torun.pl*
http://www.am.torun.pl/~pekasz