> cieśnina Pentland Firth, przejście tej cieśniny zwanej "hornem północy"
Szanowny Kolego,
Pentland Firth nie ma, nie miał i zapewne mieć nie będzie, nic wspólnego
z Hornem!
Prawdą jest, że są tam jedne z silniejszych prądów pływowych w Europie,
bystrza, wiry etc. Ale raczej nie zdarzają się tam warunki jak na
Hornie! To dwie różne bajki.
Samo przejście, o ile jest przeprowadzone zgodnie ze sztuką (zgranie w
czasie i przestrzeni z pływami) i w zgodzie z silami natury a nie
przeciw nim, nie jest szczególnie trudne. Powiedziałbym nawet, że
zaskoczyła mnie jego łatwość. Dwa razy robiłem i za każdym razem była to
"kaszka z mlekiem". Prócz tego kilka razy bylem na Orkadach i nie
trafiłem na warunki "hornowe".
A więc może nie popadajmy w przesadę, dramatyzm i mitomanię. Po prostu
Pentland to Pentland a Horn to Horn. I tyle.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Andrzej Pochodaj
--
______________/))___/)_______________
www.SEAMASTER.pl | właściwy kurs
kursy rejsy czartery
_____________________________________