Wymieniają, bo części są w stosunku do włoskich napędów bardzo tanie. Po co czekać aż cylinder się zużyje jak można go wymienić zanim padnie w locie. Myślę, że gdyby nie wymienili, to spokojnie zrobiłby kolejne 200h.
Ile kosztuje cylinder do obojętnie jakiego włoskiego napędu??, o w TF kosztuje 370zł. Tłok kosztuje 70 zł.. to dlaczego go nie zmieniać. Wymiana tych bazowych elementów silnika kosztuje mnie 1000zł, gażnik 150 (po co łatać stary.. membranki i sprężynki) jak lepiej wstawić nowy, bo jest tani!
Kilka razy szarpaczka nie chciał mi wciągnąć sznurka, to wymienili na nową, bo jest tania! Zmieniali pasek klinowy, to i zmienili oba koła pasowe bo są TANIE! Ramę zmienili, bo kilka razy miałem twarde lądowanie i w jednym miejscu było pęknięcie, wiec zmienili na nową, BO JEST TANIA!! Manetka była obskubana i pomechacony rzep, to zmienili na nową, bo jest TANIA!
Ogólnie Serwis w TF jest tani i nie rozumiem czasem ludzi, którzy zaczynają dłubać przy napędzie samemu, żeby zrobić jeszcze taniej. Zaczynają szukać na grupie części zamienników itp...
Czekam aż wypuszczą Tornado i na wiosnę od razu zamawiam.
Jak na razie nic mnie nie przekona do włoskich silników.
Pozdrawiam
P.S.
Darku... napisz ile kosztuje zestaw tłok, cylinder i głowica wraz ze wszystkimi uszczelkami drobiazgami potrzebnymi do wymiany dla np Thor 200, Thor 250, simonini, albo Moster.
Zmieści się w 1000 zł wraz z robocizną? Bo w TF tak.