W dniu 21.08.2017 o 21:11,
beb...@o2.pl pisze:
Pokrótce chodzi o to, że aktualny P.O. dyrektora GSS Żar wymaga aby do
latania w aktywnym ATZcie meldować mu się i uzyskiwać informację o
aktualnym ruchu.
Szkolenie, czy też w ogóle latanie na Żarze dla pilotów jest za darmo.
Płacić mają tylko tandemiarze, bo de facto lądowisko na południu to jest
teren GSS, tak samo jak trasa narciarska. To 400zł na sezon to była
tylko plotka.
Więcej info masz na mordoksiężnej grupie Żar paragliding i tam się
czasami jakieś hot-news pojawiają. Ja tam drażliwą kwestią ATZtu i jego
aktywacji opisywałem i przekleje tutaj:
1 post> i niestety akurat Ty teraz nie masz racji, gdyż ATZ nawet
aktywny pozostaje przestrzenią klasy G gdzie z definicji loty NIE
podlegają kontroli... Ale kontroli podlegają starty i lądowania z racji
na oczywisty wymóg uzyskanie zgody na nie, przy czym są to dalej
lądowania i starty w VFRze. Jeżeli więc lądowanie odbywa się na
jakiejkolwiek działce będącej właśnością GSS to GSS może odmówić zgody.
Jeżeli lot zachaczał by o krąg nadlotniskowy i stanowił by potencjalne ,
czy faktyczne zagrożenie dla operacji na lotnisku (np latanie nad
jeziorem na podejściu) to GSS może potraktować to jako stwarzanie
zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu lotniczego i zgłosić gdzie trzeba...
2 post> Także o ile starty i lądowania odbywają się z północy, to z
formalno-prawnego punktu widzenia faktycznie GSS nic do tego, tym
bardziej że po prawdzie nie koliduje to z ich działalnością.... Jest
jednak jedno małe i ważne ALE... GSS ma pewien jeden atut w ręku jakim
jest strefa EA, czyli rejon tymczasowym ograniczeń lotów. Jeżeli więc
ten konflikt będzie cały czas nabrzmiewał, a paralotniarze będą
przeginać pałę np. notorycznie lądując na środku pasa to może się zacząć
odpowiedzialność zbiorowa. GSS wystosuje do PAŻP (a dokładnie OPS)
wniosek o utworzenie EA na potrzeby zabezpieczenia lotów szkolnych,
akrobacyjnych whatever else i jeżeli spełni wymogi formalne to takie EA
powstanie. EA jest już przestrzenią unclassified gdzie rządzi jej
operator. I wtedy jak GSS powie nie, to nie i próba złamania tego zakazu
zakończy się dla pilota na policji a może i w sądzie. Dodam, że
tymczasowe ograniczenia nie muszą być konsultowane z innymi userami a
nawet jeżeli, to PAŻP może w ogóle nie brać wniosków drugiej strony....
3 post> Dlatego morał tej historii jest taki, że aby obie strony się
dogadały to z obydwu stron musi być wola pójścia na pewne ustępstwa.
Szczerze powiedziawszy nic mi do tego, a wspomnianego przez Was
dyrektora Kosa nie znam osobiście, nigdy z nim nie rozmawiałem, dlatego
nie mogę i nie chcę się na Jego temat wypowiadać. Ale widzę, że ze
strony glajciarzy też nie jest wszystko crystal clear a prawda jak
zwykle leży po środku... Przemyślcie to więc Panowie zanim "przez
przypadek" zaoracie latanie na Żarze...
Dlatego jak Pan Kos prosi żeby do niego przychodzić to przychodź, bo jak
widać prawdą leży po środku. Tak z dobrego serca radzę, żeby potem nie
było że coś jest Twoją winą.
ML