W dniu wtorek, 28 marca 2017 00:09:58 UTC+2 użytkownik Damian22 napisał:
> Rimetea jak najbardziej, tylko zwrócić trzeba na strefy wojskowych amerykańców. Zrobili sobie gnojki bazę wojskową w nieziemsko pięknej okolicy i latają myśliwcami nad głowami. Mieliśmy przypadek, kiedy według oficjalnych informacji strefę mieli włączyć dopiero po 14-tej. Byliśmy na startowisku o 10-tej. Był z nami miejscowy tandemiarz, którego poprosiliśmy, żeby zadzwonił czy można latać. Otrzymał informację że tak. Odpalił pierwszy ale na szczęście się nie załapał. Kiedy my zaczęliśmy się zapinać, zza góry wyskoczył F-16 czy co to było i przeleciał nam nad głowami tak nisko, że ziemia zadrżała. W tym dniu piliśmy już tylko świetne miejscowe piwo :-)
> Z reguły w weekendy wyłączają tą strefę.
Słyszałem tę historię na miejscu, ale też słyszałem taką, że amerykańce też latają na glajtach, miejscówkę znają i nie przeszkadzają tam latać. Jest to jednak niewątpliwie dodatkowy czynnik stresu i ryzyka.
Pozostałe dwie miejscówki o których mówiłem to:
- Deva - na
paraglidingmap.com szukaj "Simeria Magura Uroi"
- Kluż Napoka: na
paraglidingmap.com szukaj "Floresti" - obrzymi, piękny, trawiasty wał ziemi - wygląda bardzo zacnie! Nie wiem co się Zbyszkowi tam nie podoba :O
Co warto wiedzieć o Rumunii? Bez problemu można rozbić namioty i nocować na dziko na startowiskach lub w ich okolicach! Jak ktoś lubi takie klimaty to będzie zachwycony.