Grupy dyskusyjne Google nie obsługują już nowych postów ani subskrypcji z Usenetu. Treści historyczne nadal będą dostępne.

Poszukuje zdjec dobrej jakosci

1 wyświetlenie
Przejdź do pierwszej nieodczytanej wiadomości

Wojciech Smolak

nieprzeczytany,
1 lis 1999, 03:00:001.11.1999
do
Witajcie
Wlasnie dostalem od niejakiego Jarka (foto...@21net.pl) mail i chce go
Wam przedstawic do wiadomosci wraz z moja odpowiedzia:

>Wlasnie, slusznie zauwazyles, ze "oficjalnie" itd itp. takie >wygibusy
>slowne jak fotografik, fotograf, fotoreporter, fotodupek, >fotoglupek,
>powstaja w takim dziwnym kraiku jak nasz, gdzie ze wzgledu na >mierne
>osiagniecia w tej dziedzinie trzeba sie nobilitowac specjalnym
>nazewnictwem.
[...]
>Wlasnie okreslenie fotografik powstalo jako dziwolag za glebokiej
>komuny

Slowo "fotografik" zostalo wymyslone i wprowadzone przez znaneg,
przedwojennego fotografika Bulhaka, aby odroznic artystow od
rzemieslnikow. Wtedy jeszcze daleko bylo do komuny.
Kto uczyl sie historii fotografii ten to wie.
>i tylko
>w Polsce i wlasnie w celu sztucznej nobilitacji ( przynaleznosc do
>ZPAF -nastepny
>socjalistyczny potworek) .
Takie socjalistyczne potworki jak ZPAF - ZPAP, ZAiKS, ZASP, ZPAL, ZAP,
ZLP itp dzialaja nadal, sluza ochronie zawodu i interesow swych
czlonkow, sluza im pomoca socjalna i ochrona prawna. Dzialajacy tam
ludzie z grona czlonkow zwiazkow pracuja calkowicie spolecznie.
Tymczasem to samo
slynny, pokomunistyczny zwiazek zawodowy obiecal zrobic dla swoich
czlonkow, a zrobil to, ze jego notable dzis napychaja sobie kieszenie
kosztem calego spoleczenstwa.
>A propos wyksztalcenia, to akurat nie mialo
>nic wspolnego
>z wyksztalceniem ( w Polsce w tym czasie nie bylo zadnego szkolnictwa
ksztalcacego
sensu sticto fotograficznie, na egzaminie do ZPAF pytano miedzy innymi
o
sklad utrwalacza!!!!!) .
Nic w tym smiesznego. Sam sobie w pytaniu odpowiedziales. Do ZPAF
kandydowali rozni ludzie, w wiekszosci samoucy i dlatego nawet takie
pytania byly na miejscu, a dzis, w dobie "labow" i innych automatow -
tym bardziej.
>Poza granicami naszego kraiku powstal nawet
>taki dowcip,
>ze na Zachodzie i na Wschodzie sa dobrzy fotografowie, a w >Polsce -
>gowniani "fotograficy"
Nie wychowywalem sie na Zachodzie, ani w Zwiazku Radzieckim, wiec
takich stwierdzen nie slyszalem. Moze to Ty jestes jego autorem?
>chociaz wiekszosc i tak nie rozumie za bardzo co to slowo >znaczy,
ale go uzywa nielegalnie coraz wieksza ilosc poczatkujacych amatorow
>Odnosnie rownosci "fotografikow" z innymi magistrami, to ja bym
traktowal w kategorii
cyt "jako pozostalosc w umyslach wielu po minionej epoce dominacji
ludu pracujacego miast i wsi" i wierzganiem kopytami o glebe.
Jarek
P.S. Mam nadzieje, ze nie reprezentujesz "fotografikow" :)
Wlasnie reprezentuje fotografikow i to tych z dyplomem.
I nie tylko w prywatnej korespondencji, ale i w sieci podpisuje sie
pelnym imeniem i nazwiskiem, a nie ksywa, jak Ty,
Wojciech Smolak
artysta fotografik
czlonek ZPAF

Piotr Keplicz

nieprzeczytany,
1 lis 1999, 03:00:001.11.1999
do
Wojciech Smolak <smo...@kr.onet.pl>:
: Witajcie

: Wlasnie dostalem od niejakiego Jarka (foto...@21net.pl) mail i chce go
: Wam przedstawic do wiadomosci wraz z moja odpowiedzia:

Hmmm, a zapytales sie go o zgode na publikacje prywatnej
korespondencji?

: >Wlasnie, slusznie zauwazyles, ze "oficjalnie" itd itp. takie >wygibusy


: >slowne jak fotografik, fotograf, fotoreporter, fotodupek, >fotoglupek,
: >powstaja w takim dziwnym kraiku jak nasz, gdzie ze wzgledu na >mierne
: >osiagniecia w tej dziedzinie trzeba sie nobilitowac specjalnym
: >nazewnictwem.

Z ,,fotoreporterem'' to juz lekka przesada...

: Slowo "fotografik" zostalo wymyslone i wprowadzone przez znaneg,


: przedwojennego fotografika Bulhaka, aby odroznic artystow od
: rzemieslnikow. Wtedy jeszcze daleko bylo do komuny.
: Kto uczyl sie historii fotografii ten to wie.

Slowo ,,fotografik'', nieznane w innych jezykach oprocz polskiego
wprowadza niezdrowy podzial na lepszych i gorszych.

Za komuny z kolei okreslenie fotografik zostalo osmieszone przez
dodanie ,,artysty'' i wprowadzenie egzaminow na ten wlasnie tytul.

: > na egzaminie do ZPAF pytano miedzy innymi o


: > sklad utrwalacza!!!!!) .
: Nic w tym smiesznego. Sam sobie w pytaniu odpowiedziales. Do ZPAF
: kandydowali rozni ludzie, w wiekszosci samoucy i dlatego nawet takie
: pytania byly na miejscu, a dzis, w dobie "labow" i innych automatow -
: tym bardziej.

Chyba za krotko zylem w czasach radosnego socjalizmu i czegos tu nie
rozumiem - zatem nie znajac skladu utrwalacza nie mozna juz byc artysta?

: Wojciech Smolak
: artysta fotografik
: czlonek ZPAF

:-)

Piotr Kęplicz
licencjat informatyki
czlonek KTM

ToMasz Wierzbicki

nieprzeczytany,
1 lis 1999, 03:00:001.11.1999
do
Piotr Keplicz wrote:
>
> Wojciech Smolak <smo...@kr.onet.pl>:
> : Witajcie
> : Wlasnie dostalem od niejakiego Jarka (foto...@21net.pl) mail i chce go
> : Wam przedstawic do wiadomosci wraz z moja odpowiedzia:
>
> Hmmm, a zapytales sie go o zgode na publikacje prywatnej
> korespondencji?

Adresatem listu jest Wojciech Smolak, wiec
Wojciech Smolak jako adresat (podobnie zreszta jak i nadawca)
moze ten list pokazywac komu chce
i kiedy chce. Tajemnica korespondencji polega na tym, ze
tresci listu nie moze ujawniac osoba trzecia, tj. ktos
inny niz nadawca i adresat. Przeciez to jest
oczywiste.

--
ToMasz Wierzbicki http://www.ii.uni.wroc.pl/~tomasz/

zennon

nieprzeczytany,
1 lis 1999, 03:00:001.11.1999
do
Tak ogolnie i nie wnikajac: zejdzmy z polityki, bo sie tylko smrodu narobi.


--
__________________________________
Boze! Jaki ja jestem piekny !
mail: zen...@kki.net.pl tel.kom: 604109524
WWW: http://www.kki.net.pl/~zennon
__________________________________

Piotr Keplicz

nieprzeczytany,
1 lis 1999, 03:00:001.11.1999
do
ToMasz Wierzbicki <tom...@tcs.uni.wroc.pl>:
: Piotr Keplicz wrote:
: > Hmmm, a zapytales sie go o zgode na publikacje prywatnej

: > korespondencji?
:
: Adresatem listu jest Wojciech Smolak, wiec
: Wojciech Smolak jako adresat (podobnie zreszta jak i nadawca)
: moze ten list pokazywac komu chce
: i kiedy chce. Tajemnica korespondencji polega na tym, ze
: tresci listu nie moze ujawniac osoba trzecia, tj. ktos
: inny niz nadawca i adresat. Przeciez to jest
: oczywiste.

To nie jest oczywiste. Do internetowego dobrego tonu nalezy zapytanie
autora listu o zgode przed publikacja na ogolnie dostepnej liscie.

.pk.

m s o s n a

nieprzeczytany,
1 lis 1999, 03:00:001.11.1999
do

Piotr Keplicz <kep...@bigfoot.com> wrote in message

> : Adresatem listu jest Wojciech Smolak, wiec
> : Wojciech Smolak jako adresat (podobnie zreszta jak i nadawca)
> : moze ten list pokazywac komu chce
> : i kiedy chce. Tajemnica korespondencji polega na tym, ze
> : tresci listu nie moze ujawniac osoba trzecia, tj. ktos
> : inny niz nadawca i adresat. Przeciez to jest
> : oczywiste.
>
> To nie jest oczywiste. Do internetowego dobrego tonu nalezy zapytanie
> autora listu o zgode przed publikacja na ogolnie dostepnej liscie.


Ci Panowie dyskutowali o tym na pl.comp.grafika wiec wszystko powinno byc ok.
--
Pozdrawiam
Maciej Sosnowski
mailto:mso...@bigfoot.com
http://www.msosna.digimer.pl


Wojciech Smolak

nieprzeczytany,
1 lis 1999, 03:00:001.11.1999
do
Piotr Keplicz napisał(a) w wiadomości: ...

>ToMasz Wierzbicki <tom...@tcs.uni.wroc.pl>:
>: Piotr Keplicz wrote:
>: > Hmmm, a zapytales sie go o zgode na publikacje prywatnej
>: > korespondencji?
>:
>: Adresatem listu jest Wojciech Smolak, wiec
>: Wojciech Smolak jako adresat (podobnie zreszta jak i nadawca)
>: moze ten list pokazywac komu chce
[...]

>To nie jest oczywiste. Do internetowego dobrego tonu nalezy zapytanie
>autora listu o zgode przed publikacja na ogolnie dostepnej liscie.
Kilka dni temu moja prywatna korespondencja z jednym z Kolegow z grupy
tez zostala upubliczniona i nie uwazalem tego za cos niestosownego.
Przekazalem go do wiadomosci tych uczesnikow listy, ktorzy pisza do
mnie prosby o informacje o warunkach starania sie o przyjecie do ZPAF.
A
poza tym ten list o ktorym bylo wyzej, przeslany na prywatny adres,
potraktowalem jako zwykly
anonim, bo ksywa dla mnie nie jest identyfikatorem osoby, wiec do
anonima nie stosuje regul takich, jak do osoby majacej odwage sie
podpisac. Przy okazji - co to jest internetowy dobry ton? Zeby bylo Re,
a nie Odp? Oj, cos, jakby go malo bylo slychac w Internecie.
Wojciech Smolak

Piotr Keplicz

nieprzeczytany,
2 lis 1999, 03:00:002.11.1999
do
m s o s n a <mso...@bigfoot.com>:
: > To nie jest oczywiste. Do internetowego dobrego tonu nalezy zapytanie

: > autora listu o zgode przed publikacja na ogolnie dostepnej liscie.
:
: Ci Panowie dyskutowali o tym na pl.comp.grafika wiec wszystko powinno byc ok.

To ja przepraszam :) Sadzilem (sądziłem), ze chodzi o prywatna
korespondecje.

.pk.

Tichy

nieprzeczytany,
2 lis 1999, 03:00:002.11.1999
do

Użytkownik Piotr Keplicz <kep...@bigfoot.com>
...................

> Chyba za krotko zylem w czasach radosnego socjalizmu i czegos tu nie
> rozumiem - zatem nie znajac skladu utrwalacza nie mozna juz byc artysta?

> Piotr Kęplicz
> licencjat informatyki
> czlonek KTM
Zdecydowanie fotograf, ktory nie zna podstaw procesow fotochemicznych, zasad
funkcjonowania aparatu fotograficznego, roznicy pomiedzy teleobiektywem a
obiektywem dlugoogniskowym to w 999 przypadkach na 1000 dupa a nie artysta.
Nieszczescie wspolczesnej sztuki (nie tylko fotografii) polega na wielkiej
milosci do "eksperymentow z ekskrementami" a braku poszanowania warsztatu.
Jak ktos nie umie malowac zaczyna malowac abstrakcje. Jak ktos nie umie
utrzymac w reku aparatu, to zaraz wyjasni, ze poruszenie ma na celu
zdynamizowanie zdjecia. Taka artystyczna nowomowa w tworzeniu ktorej
niezaprzeczalny wklad maja rowniez krytycy sztuki (oni tez musza zarobic na
chleb). Dalej wystarczy odpowiednio duzo bezczelnosci podpartej
znajomosciami (ewentualnie kasa na autopromocje) i juz mamy znanego artyste.
A ze pokazuje badziewie... dobry sprzedawca i z tym sobie poradzi.
A jezeli chodzi o Bulhaka, to jestem calkowicie pewien, ze mial gleboka
wiedze i doswiadczenie warsztatowe.
Pozdrawia poczatkujacy, choc wiekiem dojrzaly fotograf-amator
Tichy


Piotr Keplicz

nieprzeczytany,
2 lis 1999, 03:00:002.11.1999
do
Wojciech Smolak <smo...@kr.onet.pl>:
: Przy okazji - co to jest internetowy dobry ton? Zeby bylo Re,

: a nie Odp? Oj, cos, jakby go malo bylo slychac w Internecie.

Chodzilo mi o netykiete, w ktorej pewne zasady zachowywania sie w sieci
sa opisane. Zreszta.... mialem raczej nadzieje na rozmowe nt.
aktualnosci podzialow na fotografow, fotografikow i
artystow-fotografikow, egzaminow itp., a nie na temat netykiety :-P

.pk.

Piotr Keplicz

nieprzeczytany,
2 lis 1999, 03:00:002.11.1999
do
Tichy <ti...@box43.gnet.pl>:
: Zdecydowanie fotograf, ktory nie zna podstaw procesow fotochemicznych, zasad

: funkcjonowania aparatu fotograficznego, roznicy pomiedzy teleobiektywem a
: obiektywem dlugoogniskowym to w 999 przypadkach na 1000 dupa a nie artysta.

Tylko problem polega na tym, ze wiekszosc fotografow dowiaduje sie tego
typu rzeczy w praktyce, bo chca uzyskac takie a inne efekty, albo po
prostu z ciekawosci. Niektorych zapewne moznaby uznac za artystow, bo
tworza ciekawe obrazy, swiadomie korzystajac z roznych technik - a tu
niestety, pan X nie ma dyplomu artysty potwierdzonego komisyjnym
egzaminem, wiec nie jest artysta.

: Nieszczescie wspolczesnej sztuki (nie tylko fotografii) polega na wielkiej
: milosci do "eksperymentow z ekskrementami" a braku poszanowania warsztatu.
: Jak ktos nie umie malowac zaczyna malowac abstrakcje. Jak ktos nie umie
: utrzymac w reku aparatu, to zaraz wyjasni, ze poruszenie ma na celu
: zdynamizowanie zdjecia.

Tu sie zdadzamy. W CSW regularnie sa wystawy, na ktorych przedstawiani
sa ,,wielcy'' artysci i ich dziela w stylu czerwona-kropka-na-zielonym-tle-
symbolizuje-moj-bol-czaso-przestrzenny-a-kropka-zolta-wezwanie-do-ochrony-
lasow-tropikalnych. Osobiscie wolalbym jednak, zeby poziom artysty byl
oceniany wedle jego osiagniec, a nie ilosci papierkow z pieczatkami z
jezykowymi potworkami w stylu ,,artysta-fotografik''.

___ _ _
| . ) |/ / -- Piotr Kęplicz ------ Nowy Polski Słownik Pijacki: -----
|__||_|\_\ -------------------- http://rainbow.mimuw.edu.pl/~pkeplicz --

,,Bardzo ciekawe zdjęcia, naprawdę... A zna Pan skład Rodinalu?''

Tichy

nieprzeczytany,
3 lis 1999, 03:00:003.11.1999
do

Użytkownik Piotr Keplicz <kep...@bigfoot.com>

>Osobiscie wolalbym jednak, zeby poziom artysty byl
> oceniany wedle jego osiagniec, a nie ilosci papierkow z pieczatkami z
> jezykowymi potworkami w stylu ,,artysta-fotografik''.
>
Tu zgadzamy sie w pelni. Tyle, ze przynaleznosc do ZPAF nie jest obowiazkowa
w sensie takim, jak za komuny, kiedy bez legitymacji stowarzyszenia lub
papierow rzemieslniczych praktycznie nie mozna bylo profesjonalnie
publikowac ani wystawiac swoich zdjec. A nie slyszalem, ze ZPAF stara sie o
urzedowe wprowadzenie koncesjonowania zawodu. A to, ze od swoich czlonkow
wymagaja znajomosci fotochemii to ich wewnetrzna sprawa. Moim zdaniem chwala
im za to.

A "artysta-fotografika" nie trzeba sie czepiac. Istnieje przeciez np. usluga
"cerowanie artystyczne" i nikomu to nie przeszkadza.
Pozdrawiam
Fotoamator Tichy

Wojciech Smolak

nieprzeczytany,
3 lis 1999, 03:00:003.11.1999
do
Piotr Keplicz napisał(a) w wiadomości: ...
>Tichy <ti...@box43.gnet.pl>:
[...]

>Osobiscie wolalbym jednak, zeby poziom artysty byl
>oceniany wedle jego osiagniec, a nie ilosci papierkow z pieczatkami z
>jezykowymi potworkami w stylu ,,artysta-fotografik''.
I jeszcze raz, az do skutku. Artyscie nie potrzeba dyplomu do tego by
byc artysta. Dyplom, wprowadzony niedawno przez "nowe" wladze panstwowe
stal sie koniecznoscia z powodow prawno-podatkowych (patrz ustawa o
podatku dochodowym) i ZUS. Nigdy ich wczesniej nie bylo i nikt ich nie
wymagal. Ale jezeli manipulacja niewiedza innym jest potrzebna do
dalszej dyskusji i zaznaczania swojej obecnosci na tym swiecie, to juz
na to nie mam wplywu.
A jezeli potworek w stylu "artysta fotografik" razi, to proponuje zdjac
klapki konskie z oczu i popatrzec szerzej - jest artysta malarz,
artysta grafik, artysta muzyk, artysta lutnik, artysta scen poskich -
same potworki - ale okreslajace rodzaj wykonywanego zawodu, zgodnie ze
statystyka, jak kierowca, lekarz medycyny, tlumacz przysiegly. A nowe,
lepsze zapewne nazwy to fotograf co robi fotki, albo grafik
komputerowy. Kto ma niechec do dyplomow - pewnie maturalnego tez, to
widzi reszte spoleczenstwa swoimi oczami; na szczescie jest marginesie,
tylko niepotrzebnie zasmieca liste, ale to juz nie moja sprawa.
Wojciech Smolak
ZPAF


Piotr Keplicz

nieprzeczytany,
4 lis 1999, 03:00:004.11.1999
do
Wojciech Smolak <smo...@kr.onet.pl>:
: A jezeli potworek w stylu "artysta fotografik" razi, to proponuje zdjac

: klapki konskie z oczu i popatrzec szerzej - jest artysta malarz,
: artysta grafik, artysta muzyk, artysta lutnik, artysta scen poskich -

Podobno ,,fotografik'' to artysta, zatem artysta-fotografik to taki
artysta-artysta-fotograf. Osobiscie wolalbym, zeby uzywano okreslenia
artysta-fotograf, podobnie jak innych wymienionych przez Ciebie.

BTW, moze przyblizylbys kryteria, jakie trzeba spelnic by wstapic do
ZPAF i uzyskac dyplom? Jestem po prostu ciekaw.

: Kto ma niechec do dyplomow - pewnie maturalnego tez, to


: widzi reszte spoleczenstwa swoimi oczami; na szczescie jest marginesie,
: tylko niepotrzebnie zasmieca liste, ale to juz nie moja sprawa.

Przepraszam, to do mnie? Jesli tak, to pozwole sobie zauwazyc, ze tego
typu argumenty, raczej nie trafione, sa calkowicie zbedne w tej
dyskusji. Niechec do dyplomowania wolnych zawodow nie oznacza wbrew
pozorom niecheci do dyplomow i egzaminow jako takich.

___ _ _
| . ) |/ / -- Piotr Kęplicz ------ Nowy Polski Słownik Pijacki: -----
|__||_|\_\ -------------------- http://rainbow.mimuw.edu.pl/~pkeplicz --

,,Always look on the bright side of death...''

Nowe wiadomości: 0