Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

O Lysiaku w Wyborczej

0 views
Skip to first unread message

Leszek Andrzej Kleczkowski

unread,
Dec 12, 2001, 2:20:16 PM12/12/01
to
Z Gazety Wyborczej:

Lysiak zbawiciel
Antoni Pawlak (06-12-01 14:05)

Skad sie bierze fenomen poczytnosci ksiazek Waldemara Lysiaka? zastanawia
sie Antoni Pawlak

W drugiej polowie lat 70. zaczely sie ukazywac ksiazki Waldemara Lysiaka.
Autor zajmowal sie Napoleonem (którego Polacy z niezbyt zrozumialych
wzgledów bardzo kochaja), pisal lekko, nic wiec dziwnego, ze stosunkowo
szybko zdobyl liczne rzesze wielbicieli. I wszystko byloby dobrze, gdyby
nie to, ze w pewnym momencie Lysiakowi ta popularnosc wyraznie przestala
wystarczac. I poczul, ze ma do spelnienia misje. A wlasciwie - Misje. I
stal sie, przynajmniej w niektórych kregach, jeszcze bardziej popularny.

Skad sie bierze fenomen poczytnosci ksiazek Waldemara Lysiaka Nosiciela
Misji Zbawienia Polski i Swiata? Jest kilka powodów tego stanu rzeczy. W
latach 90. nastapil w Polsce krach czytelniczy. Ludzie odwrócili sie od
ksiazek. A w kazdym razie od ksiazek ambitniejszych. Czasy, w których w
dwa tygodnie wykupiono "Ulissesa" Joyce'a, minely. Te pustke po ksiazce
ambitnej musialo cos wypelnic. I tak oto rynek polski szturmem zdobyly
ksiazki, których skomplikowanie intelektualne nie jest wyzsze niz poziom
froterki.

Ciezka dla wszystkich transformacja ustrojowa, która przeorala nasza
swiadomosc na przelomie lat 80. i 90., wprowadzila do polskiego myslenia
chaos i tesknote za mysleniem ulatwionym. Tesknote za kims, kto doskonale
wie, co jest czarne, a co biale, kto jest dobry, a kto zly, i za kims, kto
odwaznie i bezkompromisowo potrafi temu zlemu przy- pieprzyc na odlew.
Innymi slowy, polski pólinteligent i wcale pokazna grupa inteligentów
poczela odczuwac dojmujaca tesknote za kims w rodzaju Andrzeja Leppera. I
tak oto Waldemar Lysiak zostal Lepperem polskiej literatury i
publicystyki.

W swym ostatnim bestsellerze - "Stuleciu klamców" - Lysiak stawia teze,
ze swiat w wieku XX siegnal dna moralnego. Ze to bylo najwstretniejsze
stulecie w dziejach ludzkosci. Dowody, jakie przytacza, sa
najprzerózniejsze. Obok siebie, w absolutnej symbiozie, stoja twierdzenia
prawdziwe, diagnozy godne srednio inteligent-nego licealisty i kompletne
brednie. Bowiem dla autora waga argumentu ma znaczenie drugo- lub nawet
trzeciorzedne. Byle byl pod reka, byle pasowal do z góry przyjetego
zalozenia.

Upadek swiata, jaki obserwujemy w feralnym wieku XX, spowodowany jest -
wedlug Lysiaka - przez demokratów, socjalliberalów, "niemieckiego Zyda
K. Marksa", dekolonizatorów, "filozofów" Oswiecenia, lewaków, pedalów,
antykatolików, Zydów ("nienawidza Chrystusa bardziej od Hitlera"),
"gangsterów zwalczajacych Dekalog", rozpasanie seksualne, Diane Spencer
(">lady Di<, cudzolozna zona brytyjskiego nastepcy tronu, wielbicielka
>tolerancji< rasowo-seksualnej"), libertynów, lesbijki i feministki,
"wszystkie te Tischnery i Pieronki".

I tu dochodzimy do nastepnego fenomenu pisarstwa Lysiaka, czyli do
jezyka jego ksiazek. Otóz, jak zapewne pamietaja ci, którzy chodzili
kiedys do szkól, jezyk propagandy panstw faszystowskich i komunistycznych
mial przynajmniej jeden rys wspólny. Jego glównym zadaniem bylo
zohydzenie wroga w oczach czytelników. I nie chodzilo tu o zadne
przekonywanie, polemike czy dyskusje merytoryczna. Zohydzenie mialo
nastepowac na poziomie samego jezyka. Stad czeste w tym jezyku
porównywanie wroga do wszy, szczurów czy gnid. Stad tez nagminne pisanie
o wrogu w liczbie mnogiej ("Michniki i Blumsztajny", jak pamietamy z
naszej prasy z roku 1968 czy 1982). Waldemar Lysiak czerpie z tych
sprawdzonych wzorów pelnymi garsciami. Z luboscia pisze, ze "triumfuja
Michniki, Malachowskie, Mazowieckie"; Michnik zreszta nie mówi, ale
wydaje "warkniecia", a Polska jest dzis "nie odszczurzona".

Innym klasycznym chwytem jezyka propagandy panstw totalitarnych byla
pogarda dla inteligencji i intelektualistów. I w tej materii Lysiak
wydaje sie nieocenionym, choc nieco spóznionym uczniem. "Lewacka
inteligencja - przekonuje - (...) za komuny walczyla o zlób z
nomenklatura partyjna tak dlugo, az obie sie dogadaly przy >okraglym
stole<".

Upraszczajac, mozna powiedziec, ze u zródel zarówno faszyzmu, jak i
komunizmu w wydaniu radzieckim stalo miedzy innymi myslenie
drobnomieszczanskie i rasistowskie. W tym nurcie autor kuriozalnego
"Malarstwa bialego czlowieka" tez ma wiele ciekawych rzeczy do
powiedzenia. I to praktycznie na kazdy temat.

Literatura.

W "Mistrzu i Malgorzacie" Michaila Bulhakowa "dobre sa (...) tylko
partie Pilata, a reszta to satyryczne arietki typu >Krokodil<".
Pasoliniego "lewicowi iluzjonisci wylansowali na geniusza, bo byl
równoczesnie marksista i homoseksualista".

Historia najnowsza Polski. "Nawet Michnikowi wyrwalo sie kiedys (i to
piórem), ze w podziemnym >Tygodniku Mazowsze< wiekszosc redaktorów
pracowala dla... bezpieki, czyli dla wroga". A jesli chodzi o Okragly
Stól, to "nomenklatura PZPR usadzila wokól tego mebla >opozycje<, ale
tylko lewicowa, gesto nafaszerowana agentami bezpieki, i ubila z nia
prosty geszeft".

Historia powszechna.

Kolorowi nie zasluguja w najmniejszym stopniu na niepodleglosc, bo
"przed nadejsciem >bladych twarzy< Indianie bez ustanku i bez zadnych
racjonalnych przyczyn toczyli miedzy soba krwawe wojny, wyrzynajac sie
wzajemnie li tylko >dla sportu<, i to z okrucienstwem arcysadystycznym".
Natomiast "Murzyni zupelnie nie nadaja sie do tego, by sprawowac rzady,
wiec kiedy rzadza, uprawiaja rodzaj autoholocaustu, dzieki czemu prawie
wszystkie kraje afrykanskie sa smietniskiem, gnojowiskiem, twierdza
masowego glodu, rzeznia, umieralnia i kompletna ruina, bez kultury i
bez szans na poprawe sytuacji".

Religia.

"Marksizm byl swiecka >religia< kilku pokolen Zydów" (którzy - notabene
- sami wymyslili antysemityzm, bo "okazal sie bardzo dobrym interesem").
Ponadto "zaden (...) Kosciól, zadna religia nie byla w XX wieku tak
mocno napastowana, szkalowana i przesladowana, jak katolicyzm".

Na kazdej stronie tej ksiazki roi sie od podobnych przemyslen.
Oczywiscie mozna z tym polemizowac, mozna próbowac odklamywac te brednie.
Ale to tak, jakby przeprowadzac dowód na to, ze nie jest sie wielbladem -
czynnosc to niezmiernie zmudna, a i obrazajaca inteligencje polemisty.

Przez wiele lat obrazane dzis przez Lysiaka srodowiska inteligencji
polskiej walczyly z nieludzkim systemem. W tym takze z cenzura. Jednym z
powazniejszych kosztów zlikwidowania cenzury jest to, ze dzis kazdy
idiota moze napisac i opublikowac wszystko, co mu slina na jezyk
przyniesie. Takze Waldemar Lysiak.

Ale problem z Lysiakiem jest daleko powazniejszy. W zakonczeniu swojej
ksiazki autor wspomina: "W 1978 roku moja ksiazka wzbudzila furie Kremla
i sowieckiej Akademii Wojskowej im. Suworowa, a w rezultacie unikalna
interwencje dyplomatyczna Moskwy, przez co Wydzial Kultury KC PZPR
>zdjal< z maszyn drukarskich dwie moje ksiazki i zakazal publikacji
wszystkich ksiazek Lysiaka". Ta anegdotka nie miesci sie juz w rzedzie
wiekszego lub mniejszego balwanstwa. Bowiem jesli ktos ze smiertelna
powaga utrzymuje, ze w roku 1978 Zwiazek Radziecki i jego akademia
wojskowa nie mialy wiekszych problemów niz ksiazki sredniego pisarza ze
sredniego kraju Europy Srodkowej, to - przykro mi bardzo, panie Lysiak -
powinien jak najszybciej rozejrzec sie za jakims kompetentnym lekarzem.
Zarówno dla swojego dobra, jak i dla bezpieczenstwa najblizszego
otoczenia.

---
Smart questions to stupid answers
Pisz z sensem - rob dwie spacje po kropce

wies...@algonet.se

unread,
Dec 12, 2001, 2:25:40 PM12/12/01
to
Leszek Andrzej Kleczkowski wrote:

> Upadek swiata, jaki obserwujemy w feralnym wieku XX, spowodowany jest -
> wedlug Lysiaka - przez demokratów, socjalliberalów, "niemieckiego Zyda
> K. Marksa", dekolonizatorów, "filozofów" Oswiecenia, lewaków, pedalów,
> antykatolików, Zydów ("nienawidza Chrystusa bardziej od Hitlera"),
> "gangsterów zwalczajacych Dekalog", rozpasanie seksualne, Diane Spencer
> (">lady Di<, cudzolozna zona brytyjskiego nastepcy tronu, wielbicielka
> >tolerancji< rasowo-seksualnej"), libertynów, lesbijki i feministki,
> "wszystkie te Tischnery i Pieronki".


........:))))))))))))))))))))))))))))

W.

0 new messages