Anna Walentynowicz, córka żyda noszącego nazwisko
Jan Lubczyk ( utworzone opd rośliny
dodawanej jako przyprawa do zup), ukończyła 5 klas szkoły podstawowej w Związku
Sowieckim, jej starszy brat Andriej był żydowskim komisarzem w NKWD, Anna
Walentynowicz podawała w życiorysach o nim, że przebywa w ZSRR, po 1980 r.
zaczęła kłamać, zrobiła z żyjącego żyda bohatera i trupa, który rzekomo zginął
gdzieś w syberyjskim lagrze; metaforyczna prawda o tej żydówce powiedziana
została światu przez artystę filmowego: dolewała strajkującym Polakom wódki do
zupy.
Bohaterkę
zrobili z niej Kaczyńscy, którzy ukryli przed Polakami żydowskie pochodzenie
swojego ojca Mundka walczącego w żydowskim batalionie Baszta i fałszywie
wyrobili matce Jadwidze legendę warszawskiej łączniczki, podczas kiedy ta
żydówka całą okupację ukrywała się w Starachowicach.
Polski Naród
ma swoich bohaterów, Matki Polki urodzone z rodziców polskiego pochodzenia.
"Jeśli bym o nich zapomniał, ty Panie Boże zapomnij o mnie" - Kto tak, dzieciaku
powiedział?
Ten sam Pan
Bóg przez Mojżesza nakazał: Nie mów fałszywego świadectwa dla żydówki, która nie
powiedziała Polakom prawdy o swoim pochodzeniu narodowym.
Anna
Lubczyk, po żydowskim mężu Walentynowicz:
"Ostatnio Gwiazda stwierdził - i to już z pozycji nie osoby prywatnej, a
członka Kolegium IPN powołanego przez PiS! - że strajk w stoczni, nasze wielki
dzieło i historyczne zwycięstwo, był inspirowany przez esbecję. Dał narodowi w
twarz. Uderzył w nas wszystkich, w całe pokolenie walki. Tam w stoczni też
uderzał i udawał bohatera.
...W sytuacji takiego nikczemnego zachowania i
uderzenia w nas - gdyby chodziło tylko o mnie, dałbym spokój, bo to niepoważny
człowiek i zawsze mnie atakował - muszę zareagować. On i jemu podobni chcą
zniszczyć nasze zwycięstwo! Nie miałem zamiaru szybko ujawniać tych materiałów,
bo nie chcę grać tak samo perfidnie, jak Kaczyńscy i ta grupa.
- rozmowa z Anną Walentynowicz
Apokaliptyczny cień Lecha Wałęsy... z
Anną Walentynowicz rozmawia Zbigniew K. Rogowski - Nasza Polska
---------
...w jakiej
Solidarności działała i jakie miała zasługi Pani Walentynowicz, skoro
nazywana jest "matką Solidarności"? To jasne, że przywrócenie jej do
pracy - i mnie - było jednym z pretekstów do ogłoszenia strajku w 1980 roku,
ale później Pani Walentowicz nie uczestniczyła już w walce "Solidarności".
Swoją walkę toczyła, ale chciałbym wiedzieć w imię czego i z kim? Nam nie
pomagała. Jaka była jej rola w latach 80., bo Solidarność wiele
korzyści z tej roli nie miała. Matką jakiej "Solidarności" jest więc nazywana?
Może ja nie wiem o istnieniu jakiejś innej. "Solidarność od początku istnienia
działała na zasadach demokracji. I to w wyniku tych zasad Pani
Walentynowicz została wykreślona z listy członków przez legalne struktury Związku. Czy
można mieć pretensje do kolegów ze Związku, którzy nie chcieli w swoich
szeregach osoby kalającej własne gniazdo ku uciesze komunistów? Z tego
samego powodu I Walne Zebranie Delegatów Związku w lipcu 1981 roku - 600 osób
reprezentujących ponad 370 tys. członków - nie wybrało Pani Walentynowicz na
I Zjazd Krajowy.
...Jak więc wytłumaczyć, że Pani
Walentynowicz należała do Związku Młodzieży Polskiej, szefowała stoczniowej
Lidze Kobiet jeszcze w latach 60. Była nawet przodownicą pracy,
dostała mieszkanie, pojechała na festiwal młodzieży do Berlina. Dorobiła się w
tamtych czasach czterech krzyży zasługi PRL!