Bardzo frapujące jest zagadnienie, dlaczego żadna partia
zasiadająca
w sejmie nie atakuje innej partii, ze skupia w swoich szeregach
na
wiodących pozycjach przedstawicieli mniejszości żydowskiej. W tym
pytaniu znajduje sie już odpowiedź. Wyobraźmy sobie, że np. czlonek
PiS,
zarzuciłby liderowi innego ugrupowania, że działa tak, a nie
inaczej z
powodów ukierunkowań interesów swojej żydowskiej
narodowości. Nie może paść
taki zarzut z żadnej strony, i to nie z
powodu oskarżenia o szerzenie
antysemityzmu, ale dlatego, że nie ma
partii, na której czele władze by nie
sprawowali Żydzi. Taki zarzut
wywołał by tylko śmiech adwersarzy i liderów
pozostałych
ugrupowań.
Lech Kaczyński niedawno tak ochoczo odznaczał
działaczy
syjonistycznej organizacji żydowskiej KOR. I tu zarówno tych z
tzw.
"lewej", "prawej", "liberalnej", "centrowej", "konserwatywnej", czy
innej strony sceny politycznej. J. Kaczyński czy Ziobro nie powiedzą
do
Rokity, czy Gronkiewicz-Waltz, że są pochodzenia żydowskiego, bo
tamci by
ich wyśmiali, że sami są też Żydami. Możemy sobie
wyobrazić, co by sie wtedy
działo, gdyby do takiej hucpy włączono
Borowskiego, Szmajdzińskiego,
Kotlinowskiego i innych. Spisek Żydów
przeciwko narodowi polskiemu byłby
przez nich samych odtajniony.
Dziennikarze, o znaczących rysach twarzy, jak
Dorota Gawryluk, Dorota
Wysocka, Jacek (Michał) Karnowski, Krzysztof Ibisz
także nie podejmą
tematu. Co to to nie, na tych to na pewno nie można
liczyć. Zresztą,
telewizja i media żyją swoim światem, nierealnem we
współczesnym,
otaczającym nas świecie. Oni mają swój świat.
Dziś nadal aktualne jest przedwojenne powiedzenie, które moja
ciocia
powtarza:
"Żyd rządzi i Żyd sądzi" - Stefania Żak z domu Romaniuk, a
także
mojej mamy:
"Żyd bije, Żyd płacze i żydowa prawda" - Antonina
Niedźwiecka z
domu Romaniuk.
Na pierwszym miejscu jest potrzebna Polsce lustracja
na pochodzenie.
boukun