Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

p Kaluzy

7 views
Skip to first unread message

SBobrow940

unread,
Aug 9, 1998, 3:00:00 AM8/9/98
to
Panie Kaluza,
Czy zapomnial Pan o Moczarze?
Czy byl Pan za mlody by czytac wypociny moczarowcow? Ja je czytalem.
Czy Polakow nie bylo w aparacie?
Byli.
Czy ci UB/SB-Polacy mordowali innych Polakow?
Mordowali.
Czy to Zydzi rozpetali kampanie antysemicka w latacg 6-tych?
Ja wiem tylko jednym: Andrzeju Werblanie.
Moze Pan zna wiecej?
Wiec o co Panu chodzi?
Czy mozna uzyc antysemityzmu w Polsce do propagandy antyamerykanskiej?
Mozna.
Kto moze byc w takiej propagandzie zainteresowany poza idiota typu
"Odrzanskiego"?
Rosjanie?, Arabowie?,
Sadze, ze Rosjanie maja wiecej powodow.

Slawomir Bobrowski

P.S. A na SCP-e niech Pan pluje.


LDenterint

unread,
Aug 10, 1998, 3:00:00 AM8/10/98
to
><HTML><PRE>Subject: Re: p Kaluzy
>From: sbobr...@aol.com (SBobrow940)
>Date: Sun, Aug 9, 1998 18:16 EDT
>Message-id: <199808092216...@ladder03.news.aol.com>

Jedrzejewski-Bobrowski, jak sie masz zydowski agencie Shalom


Odrzanski

ps. zawsze wiedzialem, ze Bobrowski to ,aktualny Jedrzejewski.

Miroslav Goldberg

unread,
Aug 10, 1998, 3:00:00 AM8/10/98
to
SBobrow940 wrote:
>Czy zapomnial Pan o Moczarze?
>Czy byl Pan za mlody by czytac wypociny moczarowcow? Ja je czytalem.
>Czy Polakow nie bylo w aparacie?
>Byli.
>Czy ci UB/SB-Polacy mordowali innych Polakow?
>Mordowali.
>Czy to Zydzi rozpetali kampanie antysemicka w latacg 6-tych?
>Ja wiem tylko jednym: Andrzeju Werblanie.
>Moze Pan zna wiecej?
>Wiec o co Panu chodzi?
>Czy mozna uzyc antysemityzmu w Polsce do propagandy antyamerykanskiej?
>Mozna.
>Kto moze byc w takiej propagandzie zainteresowany poza idiota typu
>"Odrzanskiego"?
>Rosjanie?, Arabowie?,
>Sadze, ze Rosjanie maja wiecej powodow.


Panie Slawomirze,

Przeciez Kaluza byl sisiumajtkiem w latach 60-tych i nie ma pojecia
o czasach, o których "ma poglady".
Jest natomiast przesiakniety (zeby nie powidziec przesikany) "doktryna
Ciemnogrodzka", co jest wystarczajaca kwalifikacja do wyglaszania
"niezbitych opinii".

Miroslav

Grzegorz Jan Ciach

unread,
Aug 10, 1998, 3:00:00 AM8/10/98
to
sbobr...@aol.com (SBobrow940) writes:
[...]

Czy mozna uzyc antysemityzmu w Polsce do propagandy antyamerykanskiej?
>Mozna.

Mozna.


>Kto moze byc w takiej propagandzie zainteresowany poza idiota typu
>"Odrzanskiego"?
>Rosjanie?, Arabowie?,

Rabbi Avi Weiss?

GJC

LDenterint

unread,
Aug 10, 1998, 3:00:00 AM8/10/98
to
><HTML><PRE>Subject: Re: p Kaluzy
>From: gci...@hml.uiowa.edu (Grzegorz Jan Ciach)
>Date: Mon, Aug 10, 1998 05:44 EDT
>Message-id: <6qmfd4$ddi$1...@flood.weeg.uiowa.edu>

Rowniez imbecylowi Jedrzejewsko-Bobrowskiemu; pomaga to, w utrzymaniu pracy
maciciela i kapusia

Odrzanski.

Alexander Sharon

unread,
Aug 11, 1998, 3:00:00 AM8/11/98
to

Wlodzimierz Kaluza wrote:

> Panie Bobrowski,
>
> jesli interesuje Pana udzial Zydow w UB, to polecam strone
> http://homepages.muenchen.org/bm139497/polska/scp/FAQ_stosunkow_polsko_zydowskich.html

(...)

> Moze te strony zmienia Panskie widzenie przeszlosci, jako jednego ciagu
> przesladowan Zydow, co wydaje mi sie wynikac z Panskich wypowiedzi. Ale
> moze sie myle i Pan tego tak wcale nie widzi.
>
> Jesli natomiast w Panskim liscie, ktorego czesc kwestionowalem, pisze Pan
> "i propagandy aparatu partyjno-UB/SB - aparatu, ktory szukal dla siebie
> liscia figowego kosztem swoich zydowskich wspolnikow", to sugeruje Pan
> zupelnie jednoznacznie, ze sprawcy zydowskiego pochodzenia nie byli
> sprawcami, a byli ofiarami. To blad! Nie roznili sie oni zapewne niczym od
> pozostalych oprawcow. Faktem, ktory ich wyroznial byla odrebnosc narodowa.
> I trudno sie dziwic, ze organy terroru obcej narodowi wladzy zlozone w
> duzej czesci z przedstawicieli innego narodu nie cieszyly sie wowczas, ani
> teraz specjalnym uznaniem.
>
> Aspekty poruszone przez Pana, a dotyczace wykorzystywania antysemityzmu do
> propagandy antyamerykanskiej pozostawiam bez komentarza, poniewaz nie one
> wzbudzily moj sprzeciw, a jedynie Panskie niescisle sformulowanie, w
> ktorym, co mnie dziwi, trwa Pan z uporem godnym lepszej sprawy do dzisiaj.
>
> Wlodek Kaluza
>
> PS
> Co do plucia na SCP-e, to nie wiem dlaczego zaleca mi Pan, abym to robil.
> Jesli ma Pan ochote sam to robic, to prosze nie szukac we mnie wspolnika.

Panie Kaluza,

Zalozony przez Pana FAQ ma pewne niedosiagniecia.
Czy moglby Pan sprostowac w rozdziale o udziale Zydow w UB informacje jak nastepujaco:

Wbrew stereotypowym opiniom, wsrod 28 tysiecy pracownikow Urzedu Bezpieczenstwa (bez milicji
i KBW) - bylo, wedle notatki sporzadzonej dla Boleslawa Bieruta, 438 Zydow (1.7% wszystkich
zatrudnionych w tm resorcie); zas wsrod 500 osob pelniacych w UB funkcje kierownicze, bylo 67
Zydow (13% kierujacych poszczegilnymi komorkami w tym resorcie).

Informacja zaczerpnieta z ksiazki Krystyny Kersten, "Polacy, Zydzi, komunizm. Anatomia
polprawd 1939-1968". Wyd. NOW, Warszawa 1992, strona 38.

Dlaczego nie czyta Pan ksiazek uznanych polskich historykow, a zbiera informacje od Czumow?

Alexander Sharon


Wlodzimierz Kaluza

unread,
Aug 12, 1998, 3:00:00 AM8/12/98
to

Krzysztof Czuma

unread,
Aug 12, 1998, 3:00:00 AM8/12/98
to

Dzien dobry,


On Tue, 11 Aug 1998, Alexander Sharon wrote:

> Informacja zaczerpnieta z ksiazki Krystyny Kersten, "Polacy, Zydzi,
> komunizm. Anatomia polprawd 1939-1968". Wyd. NOW, Warszawa 1992, strona
> 38.
>
> Dlaczego nie czyta Pan ksiazek uznanych polskich historykow, a zbiera
> informacje od Czumow?


I przez kogo to tow.Kersten zostala uznana za "uznanego polskiego
historyka"? Moze Pan na poparcie swoich slow przytoczyc jakas uchwale
egzekutywy?


Uklony,
Krzysztof Czuma


Alexander Sharon

unread,
Aug 12, 1998, 3:00:00 AM8/12/98
to

Andrew Strak wrote:

> Alexander Sharon (sha...@cadvision.com) wrote:
>
> : Panie Kaluza,


>
> : Zalozony przez Pana FAQ ma pewne niedosiagniecia.
> : Czy moglby Pan sprostowac w rozdziale o udziale Zydow w UB informacje jak nastepujaco:
>
> : Wbrew stereotypowym opiniom, wsrod 28 tysiecy pracownikow Urzedu Bezpieczenstwa (bez milicji
> : i KBW) - bylo, wedle notatki sporzadzonej dla Boleslawa Bieruta, 438 Zydow (1.7% wszystkich
> : zatrudnionych w tm resorcie); zas wsrod 500 osob pelniacych w UB funkcje kierownicze, bylo 67
> : Zydow (13% kierujacych poszczegilnymi komorkami w tym resorcie).
>

> : Informacja zaczerpnieta z ksiazki Krystyny Kersten, "Polacy, Zydzi, komunizm. Anatomia


> : polprawd 1939-1968". Wyd. NOW, Warszawa 1992, strona 38.
>
> : Dlaczego nie czyta Pan ksiazek uznanych polskich historykow, a zbiera informacje od Czumow?
>

> : Alexander Sharon
>
> Panie Aleksandrze. Uznajmy cytowane powyzej przez Pana liczby za
> prawdziwe. W owczesnym czasie Polska miala okolo 23,000,000 ludzi a
> spolecznosc zydowska tylko kilkadziesiat tysiecy, zalozmy 50,000.
> Sprobujmy teraz nadac pewnym liczbom wartosci relatywne. Otoz dla calej
> populacji kraju stosunek 'katolikow' do Zydow bylby 460/1, dla
> 'spolecznosci' ubeckiej 56/1, dla kierownictwa ubeckiego 6/1, a w tym
> najbardziej scislym kierownictwie jaka ta relacja byla? Lub nieco inne
> spojrzenie: 1 polski ubowiec przypadal na 821 katolikow, podczas gdy 1
> zydowski ubowiec na 114 Zydow. 1 polski wyzsza ranga ubowiec na 53,000
> katolikow, gdy 1 ubowski kierownik na 746 Zydow itd. Taki sam trend byl w
> porewolucyjnej Rosji, zarowno w Czeka jak i partii, gdzie na samej
> wierchuszce przez dlugie lata nie bylo politbiura lecz kolektywnie
> rzadzila 'trojka', w skladzie Lenin i na zmiane Zinowiew, Kamieniew i
> Trocki, a wiec z reguly 2/1 dla Zydow. Jezeli gdzies sie pomylilem, to
> prosze poprawic, lecz patern jest chyba dosyc przejrzysty. Oczywiscie
> kwestia, czy mamy do czynienia tu z roznym natezeniem tego samego zjawiska
> (tj atrakcyjnosci komunizmu) dla obydwu grup etnicznych, czy tez 'po
> leninowsku' ilosc przszla juz w jakosc :-), :-) i mamy do czynienia ze
> zjawiskami dla obu grup odrebnymi.
>
> Pozdrowienia,
>
> Andrzej Strak

Szanowny Panie Andrzeju,

Zgadzam sie z Panem. Stanowilo to pewna nadprezentacje (tzn.procent zatrdnionych Zydow w resorcie
Urzedu Bezpieczenstwa byl tu wyzszy niz ludnosci zydowskiej w calym spoleczenstwie polskim),
zwlaszcza wsrod kadry kierowniczej. Ale przesadem byloby stwierdzenie, ze instytucja ta byla
"zdomoniowana" przez Zydow.

Czy my czsem nie walkijemy tematu, ktory juz poprzednio omawial dosc szczegolowo
P.Julian Ilicki?

Ja tam wcale nie bronie Zydow ani innych szuj ktorzy sluzyli w UB. Podejrzewam, jakiego pokroju
musi byc podlec, azeby sluzyc w podobnych "resortach". Nie wiem co powoduje, ze czlowiek dobrowlnie
ubiera jakikolwiek mundur - chec wywyzszenia, brak innych kwalifikacji poza checia dorwania sie do
wladzy, jeden Pan Bog wie co stoi poza tym, doprawdy nie wiem. Mnie chodzilo wylacznie o dane
statystyczne, wiem, ze zaistniala nadreprezentacja, ale nie bylo zdominiowania (zaczynam mowic jak
pani Wisniewska).

Do uslyszenia

Alexander Sharon

Alexander Sharon

unread,
Aug 12, 1998, 3:00:00 AM8/12/98
to

Krzysztof Czuma wrote:

> Dzien dobry,
>
> On Tue, 11 Aug 1998, Alexander Sharon wrote:
>

> > Informacja zaczerpnieta z ksiazki Krystyny Kersten, "Polacy, Zydzi,
> > komunizm. Anatomia polprawd 1939-1968". Wyd. NOW, Warszawa 1992, strona
> > 38.
> >
> > Dlaczego nie czyta Pan ksiazek uznanych polskich historykow, a zbiera
> > informacje od Czumow?
>

> I przez kogo to tow.Kersten zostala uznana za "uznanego polskiego
> historyka"? Moze Pan na poparcie swoich slow przytoczyc jakas uchwale
> egzekutywy?
>
> Uklony,
> Krzysztof Czuma

A, dzien dobry, dzien dobry, Panie Cauma.
Long time no see.

Z trzech pozycji piora Pani Kersten, ktore przetoczylem dla Pana Wlodka
Kaluzy dwie zostaly wydane poza granicami RP (Paryz 1986 i Londyn 1993).

Przeczytalem wyjatkowo ciekawa i pozytywna krytyke o tworczosci Pani Kersten
w wydawnictwach polonijnych. Czy to nie oznacza, ze osoba jest uznanym
historykiem, zwlaszcza, ze drukowala eseje polityczne poza granicami PRL?

Z wydawnictw krajowych w tym okresie czytalem tylko "Krzyzowke" i "Rozrywke"
ktore nabywalem okazyjnie w polkskich kielbasiarniach w Toronto, nie mam wiec
pojecia, czy prasa PRL uznawala lub nie uznawala dorobek Pani prof. Kersten.

A posiada Pan jakies zrodla (poza prywatnymi opiniami Wacpana oraz Pana
Zebrowskiego), ze Pani Kersten nie jest 'uznanym' historykiem?

Czy Pan kwestionuje rowniez dane statystyczne podane przez Pania Kersten
(notatka sporzadzona dla B. Bieruta). Podejrzewm, ze tak, poniewaz w FAQ
stosunkow zydowsko-polkich Pana Kaluzy, podaje Pan zupelnie fantastyczne
statystyki. A skad pochodza panskie zrodla Pania czuma. Czy Pan ma dostep do
jakis innych poufnych notatek sporzadzanych dla Bieruta?

A propos, jezeli chodzi o innych "uznanych' historykow, zdziwilo mnie, ze
kiedys omawiajac z polskimi kolegami utwor " A History of the Modern World
from 1917- to thel 1990's" wybitnie uznanego (mam nadzieje, ze Pan mi w tym
miejscu nie zaprzeczy, Panie Czuma), wspolczesnego historyka Paul'a
Johnson'a, napotkalem sie z objawami niecheci Polakow do tego autora. Niechec
ta byla oparta o stanowisko, ze Johnson nie lubi Polakow, albo, ze byl Polsce
nieprzychylny. Istotnie, wracajac do jego wyzej wspomnianmego utworu,
zmnazlem opisy przedstawiajaca Polske w niezbyt przychylnym swiecie podczas
petraktacji o granice w Wersalu po zakonczeniu WWI.

Czy wobec tego, ze Johnson niezbyt pochlebnie wyrazil sie o Polsce, musimy go
uznac za autora "nieuznanego", albo nieznanego? Ale jest on jednak wyjatkowo
uznanym historykiem i mase historykow uwielbia jego utwory historyczne - jest
on wlasciwie "guru" anglosaksonskich historykow i wielu oddanych czytelnikow.

Alexander Sharon


Andrew Strak

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
Alexander Sharon (sha...@cadvision.com) wrote:


: Panie Kaluza,

: Zalozony przez Pana FAQ ma pewne niedosiagniecia.
: Czy moglby Pan sprostowac w rozdziale o udziale Zydow w UB informacje jak nastepujaco:

: Wbrew stereotypowym opiniom, wsrod 28 tysiecy pracownikow Urzedu Bezpieczenstwa (bez milicji
: i KBW) - bylo, wedle notatki sporzadzonej dla Boleslawa Bieruta, 438 Zydow (1.7% wszystkich
: zatrudnionych w tm resorcie); zas wsrod 500 osob pelniacych w UB funkcje kierownicze, bylo 67
: Zydow (13% kierujacych poszczegilnymi komorkami w tym resorcie).

: Informacja zaczerpnieta z ksiazki Krystyny Kersten, "Polacy, Zydzi, komunizm. Anatomia


: polprawd 1939-1968". Wyd. NOW, Warszawa 1992, strona 38.

: Dlaczego nie czyta Pan ksiazek uznanych polskich historykow, a zbiera informacje od Czumow?

: Alexander Sharon

SBobrow940

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
Panie Kaluza,
Do jasnej cholery, przestan Pan zachowywac sie jak "odrzanski".
To co Pan nawypisywal w swoim komentarzu do mojej opinii o UB/SB mozna, przez
analogie, uzyc w nastepujacym komentarzu:

Szef SA, Roemer, i jego bojowki staly sie ofiarami rezymu hitlerowskiego. Czesc
ich pamieci!

Nie rozumie Pan rowniez, ze w 1968 roku nie
usuwano z aparatu bylych UB-ekow zydowskich ale posluzono sie ludowa pamiecia o
nich aby utracic ze stanowisk politycznych i glownie spolecznych Zydow w ogole.
Chodzilo wtedy o inteligencje, w duzej mierze zydowska, ktora chciala
liberalizacji na ktora Gomulka nie chcial, czy nie mogl, sie zgodzic.

Czy chce Pan zaczac chodzic w kolko ze mna tym razem?

Slawomir Bobrowski


><HTML><PRE>Subject: Re: p Kaluzy (Zydzi w UB)
>From: Wlodzimierz Kaluza <Wlodzimie...@mch.sni.de>
>Date: Tue, Aug 11, 1998 20:50 EDT
>Message-id: <35D0E6ED...@mch.sni.de>

></PRE></HTML>

SBobrow940

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
Panie Andrzeju,
Jest pewne wyjasnienie zrodel tego zjawiska.
Sadze,ze wielu mnie za to znielubi ale coz..
Widzi Pan wsrod Zydow i w Rosji i w Polsce praktycznie nie bylo chlopow.
A w Czeka i UB trzeba bylo umiec pisac raporty. Wiekszosc chlopow w tamtych
czasach byla niepismienna.

Pozdrawiam,

Slawomir Bobrowski


><HTML><PRE>Subject: Re: p Kaluzy (Zydzi w UB)

>From: ac...@chebucto.ns.ca (Andrew Strak)
>Date: Wed, Aug 12, 1998 20:29 EDT
>Message-id: <6qtc1t$1s5$1...@News.Dal.Ca>

></PRE></HTML>

Wojciech K.

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

SBobrow940 wrote in message
<199808130506...@ladder03.news.aol.com>...

>Panie Andrzeju,
>Jest pewne wyjasnienie zrodel tego zjawiska.
>Sadze,ze wielu mnie za to znielubi ale coz..
>Widzi Pan wsrod Zydow i w Rosji i w Polsce praktycznie nie bylo chlopow.
>A w Czeka i UB trzeba bylo umiec pisac raporty. Wiekszosc chlopow w tamtych
>czasach byla niepismienna.
>
>Pozdrawiam,
>
>Slawomir Bobrowski


Najlepszy kawal jaki czytalem na scp.
Pan Bobrowski jest pewnie KGB - owcem
bo umie pisac?
Wojciech K.
PS.Jako zywo Jedrzejewskim Pan nie jest.

SBobrow940

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
Cieszy mnie, ze zareagowal Pan tak jak sie spodziewalem.

Slawomir Bobrowski

P.S. Faktycznie, p.Jedrzejewski i ja to dwie rozne osoby.
Jeszcze jeden dowod, ze nie nalezy "odrzanskiego" traktowac powaznie.

></PRE></HTML>

Eugeniusz

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

SBobrow940 <sbobr...@aol.com> schrieb in Nachricht
199808130506...@ladder03.news.aol.com...

>Panie Andrzeju,
>Jest pewne wyjasnienie zrodel tego zjawiska.
>Sadze,ze wielu mnie za to znielubi ale coz..
>Widzi Pan wsrod Zydow i w Rosji i w Polsce praktycznie nie bylo chlopow.
>A w Czeka i UB trzeba bylo umiec pisac raporty. Wiekszosc chlopow w tamtych
>czasach byla niepismienna.
>
>Pozdrawiam,
>
>Slawomir Bobrowski
>

Panie Slawku, jest w tym duzo prawdy.

Eugeniusz


E.Wisniewska

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
Alexander Sharon wrote:
>Mnie chodzilo wylacznie o dane statystyczne, wiem, ze zaistniala nadreprezentacja, >ale nie bylo
zdominiowania (zaczynam mowic jak

> pani Wisniewska).
>
> Do uslyszenia
>
> Alexander Sharon

To musi byc komplement jakby to nie obracac. A na wakacje tez Pan moze zabierze
z soba taki mily sobie akcent, podazajac sladami Malca?

Prosze zauwazyc, ze niektore osoby wcale nie szukaja sztucznych podzialow
i nowej fragmentacji a raczej wspolnoty.
..................................................................................................................................

W calej rozmowie na trudne sprawy emocjonalne kolezenstwo pomija wlasnie emocjonalny akcent, ze
chwilowy zryw uposledzonych do wladzy nad ciemiezcami, zwlaszcza jesli ta wladza kompletnie nie
obsadzona ,to nie jest zadna dominacja a wlasnie zryw przesladowanego, jakby na to nie patrzec. Jest
dosc dobry test na to czy ludzie bioracy odwet w tamtych czasach to kanalie silniejsze od samego
przesladowcy czy ofiary "acting out" ich czasowa wscieklosc - mozna pewnie sprawdzic co robia dzis. Np.
Lola, prawdziwa postac, po kilku miesiaciach szalonej wladzy w Swietochlowicach wyjechala za Zachod.
Nie ma przeslanek ze i tu tez wprowadzila jakis krwawy terror w jakis wiezieniach i ze upolitycznila
sprawiedliwosc dla ofiar w innym miejscu niz Swietochlowice. Co to moze znaczyc?

Inni POW ( Prisoners od War) po latach sa w stanie opowiadac o swich niesamowitych winach na polu
walki, a sa zaszokowani na pytanie o to ile osob "zabili" w ten sposob od czasu ukonczenia wojny - toz
to nikogo juz pozniej nie zabijali. Zostalo im straszne poczucie winy a nie caly schemat dzialania.

To ma nie ma byc usprawiedliwienie, ale tylko szerszy obraz - a czy jakiekolwiek ofiary jakiegokolwiek
terroru nie przechodza przez faze odgrywania na innych tego co im zrobiono w toku naruszania ich praw,
ich wolnosci i ich integralnosci. A przyklad mamy
gotowy - Krupinski nie jest w stanie zaczac od nowa na czysto bez robienia tego
co jemu zrobiono - on teraz Sedzia i kat w jednej osobie, wydaje wyroki bez sadu i bez " due proces".
No i co zrobic z tym fantem? Ze nie wspomne satysfakcji Czumy z wieszania ZOMOWCOW, ktorym nota bene
rozwoj swiadomosci byl celowo uposledzony, aczkolwiek produkowano ich sposrod swiadka przestepczego
na "killing machines". Oni byli izolowani, uposledzani, szantarzowani ich poprzednimi przstepstwami,
koszarowani jak zwierzeta i uczeni tylko bic i zabijac.
Ich IQ byl ok.90 a nawet mniej - znaczy byli na wejsciu selekcjonowani sposrod uposledzonych umyslowo.

Zadnym wyjatkiem nie sa - prawie kazda spolecznosc ma "special killing squad" ;wyjatkiem jest ze
kierowano ich na tlum ludzie a nie na jednostki, ktore zagrazaja
sprawom bezpieczenstwa panstwowego.

Ludzie powinieni sie wyleczyc z tego i zrozumiec gdzie jest naprawde moralna linia.

Dobrze ze sciepa jako grupa juz lapie gdzie jest ta moralna linia dla niej.

Czy rzeczywiscie chodzi o "zabicie" teraz jak najwiekszej liczby ZOMOWCOW.
Kto ma byc madrzejszy i zatrzymac ten proces? Dzis nie chodzi o doslowne
zabijanie ale o przesladowanie i dyskryminacje, motywowane rewanzem.

Innymi slowy - co robic z krupinskimi, jesli ci mysla, ze demokratyczna Konstytucja
ich wciaz nie dotyczy, znaczy obowiazuje w obie strony - obowiazuje ich tez albo ich przede wszystkim.

Emilia W.

LDenterint

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
"bobrowski", Zyd- wie lepiej. Przeciez on pracowal i rozpracowywal;


ODRZANSKI

Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
Andrew Strak wrote:
>
> Panie Aleksandrze. Uznajmy cytowane powyzej przez Pana liczby za
> prawdziwe. W owczesnym czasie Polska miala okolo 23,000,000 ludzi a
> spolecznosc zydowska tylko kilkadziesiat tysiecy, zalozmy 50,000.
> Sprobujmy teraz nadac pewnym liczbom wartosci relatywne. Otoz dla calej
> populacji kraju stosunek 'katolikow' do Zydow bylby 460/1, dla

Klitus bajdus Panie Andrzeju.
Proporcje procentowe do ilosci ludnosci uzywamy gdy mowimy o
demokratycznych
wyborach gdzie mniejszosci narodowe maja dosta % ilosc stolkow
poselskich

- do wladz komuny sie nie wybieralo na platformie narodowosci, ani tez
demokratycznyc % w stosunku do ilosci mieszkancow.

- poniewaz komuna zatrudniala z taka sama checia rosjan, polakow,
ukraincow
byleby tylko byli wystarczajaco chetni jedyny wniosek jaki pan moze
wysnuc to ze % wsrod zydow bylo wiecej chetnych, ale w zwaizku z tym
CO ??


> 'spolecznosci' ubeckiej 56/1, dla kierownictwa ubeckiego 6/1, a w tym
> najbardziej scislym kierownictwie jaka ta relacja byla? Lub nieco inne
> spojrzenie: 1 polski ubowiec przypadal na 821 katolikow, podczas gdy 1
> zydowski ubowiec na 114 Zydow. 1 polski wyzsza ranga ubowiec na 53,000
> katolikow, gdy 1 ubowski kierownik na 746 Zydow itd. Taki sam trend byl w
> porewolucyjnej Rosji, zarowno w Czeka jak i partii, gdzie na samej
> wierchuszce przez dlugie lata nie bylo politbiura lecz kolektywnie
> rzadzila 'trojka', w skladzie Lenin i na zmiane Zinowiew, Kamieniew i
> Trocki, a wiec z reguly 2/1 dla Zydow. Jezeli gdzies sie pomylilem, to
> prosze poprawic, lecz patern jest chyba dosyc przejrzysty. Oczywiscie
> kwestia, czy mamy do czynienia tu z roznym natezeniem tego samego zjawiska
> (tj atrakcyjnosci komunizmu) dla obydwu grup etnicznych, czy tez 'po
> leninowsku' ilosc przszla juz w jakosc :-), :-) i mamy do czynienia ze
> zjawiskami dla obu grup odrebnymi.

Patern jest przejzysty i tez go skomentuje.
Gdy popatrzymy na stopien wyksztalconych/znacznych w spoleczenstwie
przedwojennym Zydow wsrod ludnosci zydowskiej i % wyksztalconych
Polakow wsrod ludnosci polskiej dostaniemy ze na (nie recze za
cyfry ale sprawdzalne) 100 Zydow przypadal jeden
madry/wyksztalcony Zyd. Ta sama proporcja wsrod Polakow
pokaze na 1 na 1000 albo gorzej. Teraz Panska(Pana Kaluzy):

Jezeli Panska proporcjao Ubekwch sie zgadza i zydzi patrzac
na proporcje z jakiegos powody garneli sie do komunizmu,
to Polacy z jakiegos powodu sa analfabetami jezeli nie wrecz..
mniej madrzy. Jezeli zacznie Pan tlumaczyc ze analfabeci bo to i tamto..
To niech Pan zastosuje ta sama metode tlumaczenia dla Zydow i
przetlumaczy Panu Kaluzy.

Dalej...
Jezeli ja teraz uznam Panskie wywody za prawdziwe to prosze teraz
przeprowadzic to samo wynikanie w stosunku do oficerow polowych i samego
skladu specjalnych oddzalow UB i wojska. W wiekszosci byli to Polacy.
A to oni nie Zydzi wykonywali w polu wyroki goniac po Polsce np. AK.

Tak wiec jezeli bedziemy sie bawili w % to wyjdzie nam ze za
ze % miedzy 100 Polakami wiecej bylo katow, niz miedzy
100 Zydami.

Logika ach ta logika...:)))
Pan sie nie wstydzi nawet w zartach siac taka demagogie.

Przedtem bylo "nadreprezentacja Zydow w Hollywood jak wyraz
checi rzadzenia swiatem. Tyle ze zapomnialo sie Panu ze to Zydzi
zbudowali Hollywood. Pierwsi zabrali sie za nowe wynalazki.
Teatry zamieniono w kina, a anglosasom nie wypadalo sie zajmowac
tak lekka braza jak teatry.

To samo bylo z handlem w przedwojennej Polsce.
Polakom nie wypadalo byc handlarzami.
Klitus bajdus,, klitus bajdus...

Wieslaw
********
> Pozdrowienia,
>
> Andrzej Strak

Dupak

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

LDenterint wrote:

> "bobrowski", Zyd- wie lepiej. Przeciez on pracowal i rozpracowywal;
>
> ODRZANSKI

Jezeli ty wiesz ze Bobrowki wie to tez musiales byc UB. Jasne.Dupak

Alexander Sharon

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

E.Wisniewska <"art 007"@bellatlantic.net> wrote in article
<35D2CBA8...@bellatlantic.net>...


> Alexander Sharon wrote:
> >Mnie chodzilo wylacznie o dane statystyczne, wiem, ze zaistniala
nadreprezentacja, >ale nie bylo
> zdominiowania (zaczynam mowic jak
>
> > pani Wisniewska).
> >
> > Do uslyszenia
> >
> > Alexander Sharon
>
> To musi byc komplement jakby to nie obracac. A na wakacje tez Pan moze
zabierze
> z soba taki mily sobie akcent, podazajac sladami Malca?

To byl komplement prosze Pani Emilii.
Z krotkich i przerywanych do tego dwukrotnie wakacji juz wrocilem, a wiec
pomysl zabieraniu akcentow zostawimy na przyszly rok.


> Prosze zauwazyc, ze niektore osoby wcale nie szukaja sztucznych podzialow
> i nowej fragmentacji a raczej wspolnoty.

Ma Pan niewatpliwie racje, zaczynam rowniez zauwazac to niezaprzeczalnie
pozytywne zjawisko.
>
............................................................................
.....................................................

Nie moge niestety skomentowac pozostale Pani uwagi, chociaz zrozumialem je
bez poslugiwania sie tym razem slownikiem wyrazow obcych.
Pana Czumy postingow z reguly nie czytuje, wiec nie wiem o co mu chodzilo.
Zreszta ja nigdy nie wiem o co mu chodzi.
ZOMO jest chyba jakas bocznym rozgalezieniem MO (tak jak ORMO), ale nie
jestem tego pewien.
Loly z Swietochlowic nie znam, chociaz mieszkalem na Gornym Slasku, nie
odwiedzalem Swietochlowic.
Jedyna Lola, ktora znam prywatnie, to sasiednia suczka rasy miniatiure
schnauzer, ktora ma okropny charakter i goni wewiorki po podworku.

>
> Emilia W.
>
Zycze przyjemnych wakacji

Alexander Sharon

>
>

Wlodzimierz Kaluza

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

Alexander Sharon wrote:
[...]

> > http://homepages.muenchen.org/bm139497/polska/scp/FAQ_stosunkow_polsko_zydowskich.html
>

[...]

> Panie Kaluza,
>
> Zalozony przez Pana FAQ ma pewne niedosiagniecia.
> Czy moglby Pan sprostowac w rozdziale o udziale Zydow w UB informacje jak nastepujaco:
>
> Wbrew stereotypowym opiniom, wsrod 28 tysiecy pracownikow Urzedu Bezpieczenstwa (bez milicji
> i KBW) - bylo, wedle notatki sporzadzonej dla Boleslawa Bieruta, 438 Zydow (1.7% wszystkich
> zatrudnionych w tm resorcie); zas wsrod 500 osob pelniacych w UB funkcje kierownicze, bylo 67
> Zydow (13% kierujacych poszczegilnymi komorkami w tym resorcie).
>
> Informacja zaczerpnieta z ksiazki Krystyny Kersten, "Polacy, Zydzi, komunizm. Anatomia
> polprawd 1939-1968". Wyd. NOW, Warszawa 1992, strona 38.
>

Panie Sharon,

informacje, ktore sa zamieszczona w FAQ
http://homepages.muenchen.org/bm139497/polska/scp/FAQ_stosunkow_polsko_zydowskich.html#66
pochodza z rownie ciekawych opracowan:

66. Jaki byl udzial Zydow w organach Bezpieczenstwa Panstwa w okresie 1945-1956?

NAJWAZNIEJSZYM narzedziem antypolskiej polityki Biura Politycznego PPR,
polityki zmierzajacej do calkowitej eksterminacji polskich patriotow, polskiej
inteligencji, polskich partii politycznych, polskich srodowisk zawodowych i
tworczych byl Urzad Bezpieczenstwa pozniej Ministerstwo Bezpieczenstwa.

Otoz niemal cale kierownictwo tego Urzedu (Ministerstwa) skladalo sie z
przedstawicieli zydokomuny.

Podajemy jego sklad, zeby rozwiac watpliwosci niektorych czytelnikow: Stanislaw
Radkiewicz - minister (moze jedyny nie Zyd w tym towarzystwie), gen, Mieczyslaw
Mietkowski (Mojzesz Bobrowicki); wiceminister gen. Roman Romkowski (Natan
Grucnspan Kikiel) wiceminister; Antoni Alster (Nachum Alster) wiceminister MSW
i I zastepca przewodniczacego Komitetu ds. Bezpieczenstwa Publicznego;
dyrektorami departamentu byli: Julia Brystigerowa, Burgin, Anatol Fejgin, Jozef
Czaplicki, Waclaw Komar, Jozef Kratko, Jozef Rozanski (Jozef Goldberg), Jozef
Swiatlo (Izaak Feischfarb), Rubinstein, oraz upozorowani na Polakow:
Drzewiecki, Gajewski, Lesniewski, Krubski, Kubajewski, Wolski, Siedlecki,
Zabawski, nawet lekarze z plk Gangelem na czele byli Zydami, takze naczelnicy
wydzialow: Gorski (pozniej oficer policji w Izraelu), Kalecki, Makowski,
Braude, Dabrowski, Feigman, Tron, Trochimkowicz; dyr. gabinetu ministra BP plk
Ajzen-Andrzejewski, ktory wraz z Wieblowska (zona ministra) i Skrzeszewska
(takze zona innego ministra) kierowali MBP, dalej szef kancelarii MBP
Madalinska, rowniez - rzecz jasna - I sekretarz PPR w UB Grinblat, poza tym ich
zony i wielu innych pracownikow UB - MBP.

Ostatnio lansuje sie informacje o tym, ze w centrali resortu bezpieczenstwa, w
latach 1944-1956, pracowalo 447 osob pelniacych funkcje kierownicze od
naczelnika wzwyz, wsrod nich 131 Zydow. Rozciagniecie statystyki az na okres 12
lat calkowicie ja deformuje; na nizszych szczeblach byla w tym czasie znacznie
wieksza rotacja niz na kierowniczych stanowiskach (wiceministrowie, dyrektorzy
departamentow), na ktorych czesc funkcjonariuszy dotrwala do 1956 roku. Jeszcze
negatywniejszy "wydzwiek" ma statystyka w odniesieniu do najkrwawszych lat
1944-1947, kiedy stanowiska kierownicze w UB obsadzala w 90 procentach
zydokomuna, natomiast w roku 1945 stanowili oni prawie sto procent, razem z
radzieckimi Zydami z NKWD.

Wedlug najwiekszego autorytetu w tej problematyce, pplk Tadeusza Bednarczyka, z
powolanej w 1939 r. przez gen. Sikorskiego Organizacji Wojskowej (czlonek
Komendy Glownej tej Organizacji, pozniej polaczonej z AK), ktory zostal
kierownikiem Wydzialu ds. Mniejszosci Narodowych i Pomocy Zydom (kierowal
caloscia pomocy Zydom w czasie wojny, pomagal Zydom tworzyc organizacje
podziemne i utrzymywal kontakt z organizacjami zydowskimi przez wiele lat po
wojnie), az 90 proc. kierownictwa MBP stanowili Zydzi (jedyny Polak to min.
Radkiewicz), i kilku ruskich pulkownikow, ktorzy wspolnie realizowali polityke
antypolska.

Poczynajac od zastepcow naczelnikow wydzialow wzwyz wszyscy oni byli Zydami,
rowniez wielu na nizszych funkcjach, a takze stanowili wiekszosc kierownictwa w
Wojewodzkich Urzedach bezpieczenstwa.

cytat z "Najwyzszy Czas", 22 lipca Nr 29 (276) indeks 366692, ISSN 0867-0366, autor: Jerzy Pelc
cytat podany przez p.Krzysztofa Czume
Subject: organizatorzy Kielc'46
From: Krzysztof Czuma
Date: 1996/07/10
Message-ID: Pine.SOL.3.91.960710100807.1667A-100000@jantar

Prof. Paczkowski, przy oczywistych w tego typu badaniach zastrzezeniach metodologicznych
(prelegent uznal m.in., iz kryteria
uznania kogos za Zyda sa "niejasne"), stwierdzil, iz w latach 1944-1956, na 447 osob w centrali
resortu bezpieczenstwa
publicznego, pelniacych funkcje kierownicze (od naczelnika wydzialu wzwyz), bylo 131 Zydow. Daje
to lacznie ponad 29%
Zydow na stanowiskach kierowniczych w MBP! Inny wiarygodny historyk, Andrzej K. Kunert w
wypowiedzi dla "Gazety
Wyborczej" (z 24-25 kwietnia 1992 r.) stwierdzil:

"Panuje opinia, ze bezpieka, informacja wojskowa, prokuratura, sadownictwo byly pelne Zydow. To
jest opinia
calkowicie falszywa - statystycznie w sadownictwie, bezpiece i informacji nie bylo wiecej niz 10
proc. Polakow
pochodzenia zydowskiego".

Ale 10% calej populacji komunistycznego aparatu terroru i represji, przy udziale ludnosci
pochodzenia zydowskiego nie
siegajacym wowczas nawet 1% ludnosci w Polsce, to jednak liczba, ktora robi wrazenie i podwaza
calkowicie te opinie, ktore
neguja udzial Zydow w bezpiece: a 29% Zydow na stanowiskach kierowniczych to fakt, dajacy
podstawy do twierdzenia, iz
wspolrzadzili oni tym aparatem.

[...]

Koncentracja w sluzbach specjalnych

Wg prof. Paczkowskiego aparat bezpieczenstwa byl pierwszym czlonem nowego rezimu, budowanym
calkowicie od podstaw.
O ile w innych dziedzinach kompartia nastawiona byla poczatkowo raczej na kontrolowanie i
dozorowanie przedwojennych
fachowcow (w przemysle, szkolnictwie, wojsku, nawet w administracji), brakowalo jej bowiem
oddanych czlonkow PPR,
ktorymi mozna bylo ich zastapic, to do bezpieki i innych tajnych sluzb kierowano przede wszystkim
"swoich". A ktoz mogl byc
bardziej za takiego uznany, niz przedwojenny czlonek KPP i jej przybudowek?

Dlatego zatem do bezpieki trafiali przede wszystkim przedwojenni komunisci, w wiekszosci juz
przed wojna
zawerbowani do wywiadu sowieckiego. Podczas okupacji niemieckiej przebywali oni w ZSRR, inni zas
odgrywali
czolowe role w partyzantce komunistycznej: sowieckiej oraz GL-AL.

Podobnie bylo w innej, mniej znanej, ale nie mniej waznej sluzbie, czyli w Informacji Wojskowej.
Znawca jej dziejow, Z. Palski
podaje, iz: Informacja nie pelnila zadan kontrwywiadowczych - byla instytucja
terrorystyczno-policyjna, ktorej
zadaniem bylo wymuszenie posluszenstwa sil zbrojnych wobec nowych wladz politycznych. Poczatkowo
100% stanowisk
w niej obsadzonych bylo przez oficerow sowieckich. Polakow dopuszczono dopiero pozniej - pierwsi
z nich objeli jednak
stanowiska wylacznie tlumaczy i protokolantow. Bylo ich zas az... siedemnastu!

Dopiero w latach pozniejszych miejsca zwalniane przez oficerow sowieckich zajmowali oficerowie w
mundurach polskich. Ale
na stanowiska kierownicze wysuwano glownie ludzi pochodzenia zydowskiego. Ten sam autor podaje
konkretne przyklady:

szefa Glownego Zarzadu Informacji, plk. Kozuszke, zastapili kolejno plk Jan Rutkowski i plk
Stefan Kuhl (obaj
pochodzenia zydowskiego); zastepcow szefa GZI, plk Poniedzielnikowa i plk Bycana zastapili plk
Anatol Fejgin i plk E.
Zadrzynski (obaj pochodzenia zydowskiego); szefa Oddzialu I,k plk. Curanowa zastapil plk
Aleksander Kokoszyn
(pochodzenia zydowskiego); szefa Oddzialu II, plk Gajewskiego zastapil plk Ignacy Krzemien
(pochodzenia zydowskiego);
szefa Oddzialu II, pplk Prystupe zastapil plk Jerzy Fonkowicz (pochodzenia zydowskiego); szefa
Oddzialu IV, plk
Malkowskiego, zastapil plk Wladyslaw Kochan (narodowosci polskiej); szefa Oddzialu V, plk.
Zajasznikowa, zastapil
pplk Wincenty Klupinski (pochodzenia zydowskiego).

cytat z artykulu p.Leszka Zebrowskiego zamieszczonego w tygodniku GAZETA POLSKA z 22 czerwca 1995
r.

> Dlaczego nie czyta Pan ksiazek uznanych polskich historykow, a zbiera informacje od Czumow?
>

Patentu na prawde nie posiada zaden z historykow. Prawdy nalezy szukac. A dlaczego Pan wierzy w
dane zamieszczone u K.Kersten, a nie wierzy w te inne? :-) I czy jest Pan dla mnie lepszym
zrodlem informacji, niz p.Czuma? Dlaczegoz to?

Wlodek Kaluza
--
Jesli chcesz byc pewny (pewna),
ze Twoja odpowiedz na moj list przeczytam,
to przyslij mi ja takze na
moj email: Wlodzimie...@mch.sni.de

Wlodzimierz Kaluza

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
Panie Bobrowski,

nie interesuja mnie Panskie mysli na temat marca '68, na temat antyamerykanskich
dzialan, na temat rosyjskiego wywiadu, na temat Hitlera, Stalina itd. To, co mnie
zainteresowalo w Panskiej wypowiedzi, a czego zdaje sie Pan zupelnie nie
dostrzegac, mimo, ze to Pan napisal, to to, ze pisze Pan "i propagandy aparatu


partyjno-UB/SB - aparatu, ktory szukal dla siebie liscia figowego kosztem swoich

zydowskich wspolnikow". To o ten fragment chodzi i o zaden inny, a wiec
wprowadzanie wszystkich innych rzeczy z Moczarem, USA, Rosja itd nie ma w tym
miejscu zadnego sensu.
Jesli wydaje sie Panu, ze zdanie, o ktore mi od poczatku chodzilo oddaje wlasnie
istote sprawy, to najlepiej zakonczmy te dyskusje, bo mnie Pan co do tego nie
przekona, ze Zydzi byli takze w aparacie patryjno-UB-eckim przesladowani zwlaszcza
jesli wezmiemy pod uwage ich pozycje w tym aparacie w latach wprowadzania i
utwardzania tzw. wladzy ludowej. Ci Zydzi z aparatu nie byli wowczas ofiarami, choc
z ofiarami stykali sie bez watpienia. Jesli natomiast dla Pana sa ofiarami, to
dalsza dyskusja jest absurdem i nie zamierzam w niej wiecej z Panem uczestniczyc.
Ktos, kto podejmuje obrone tych typow stawia sie sam na okreslonej plaszczyznie.
Jesli nie chce Pan tego dostrzec, to juz Panska sprawa.

Wlodzimierz Kaluza

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

Wieslaw Kochanski wrote:
[...]

> - do wladz komuny sie nie wybieralo na platformie narodowosci, ani tez
> demokratycznyc % w stosunku do ilosci mieszkancow.

No wlasnie - musieli sie sami zglaszac, a wiec o co te nerwy? Jesli tam byli, to
pewnie chciel tam byc. Pan moze wyjasni dlaczego, ale nie uda sie Panu
skutecznie zaprzeczyc FAKTOM :-) Nawet jesli napisze Pan diesiatki bezsensownych
listow na ten temat :-)

> - poniewaz komuna zatrudniala z taka sama checia rosjan, polakow,
> ukraincow
> byleby tylko byli wystarczajaco chetni jedyny wniosek jaki pan moze
> wysnuc to ze % wsrod zydow bylo wiecej chetnych, ale w zwaizku z tym
> CO ??

"Komuna zatrudniala" - ladnie napisane :-). A co to byla "komuna" owczesnych
lat? Toz wlasnie o to idzie, ze te "komune" tworzyli konkretni ludzie i bylo
wsrod nich baaaaardzo wielu Zydow. Pan moze wyjasni dlaczego. Nie bylo wtedy
jeszcze komuny jako instytucji zatrudniajacej. Jedni sie tam zglaszali zapewne z
przekonania, a drudzy z innych pobudek.

[...]

> Patern jest przejzysty i tez go skomentuje.
> Gdy popatrzymy na stopien wyksztalconych/znacznych w spoleczenstwie
> przedwojennym Zydow wsrod ludnosci zydowskiej i % wyksztalconych
> Polakow wsrod ludnosci polskiej dostaniemy ze na (nie recze za
> cyfry ale sprawdzalne) 100 Zydow przypadal jeden
> madry/wyksztalcony Zyd. Ta sama proporcja wsrod Polakow
> pokaze na 1 na 1000 albo gorzej. Teraz Panska(Pana Kaluzy):
>
> Jezeli Panska proporcjao Ubekwch sie zgadza i zydzi patrzac
> na proporcje z jakiegos powody garneli sie do komunizmu,
> to Polacy z jakiegos powodu sa analfabetami jezeli nie wrecz..
> mniej madrzy. Jezeli zacznie Pan tlumaczyc ze analfabeci bo to i tamto..
> To niech Pan zastosuje ta sama metode tlumaczenia dla Zydow i
> przetlumaczy Panu Kaluzy.
>

A co ma mi p.Strak przetlumaczyc? Ze Zydow nie bylo w UB i wczesnej komunie? Ze
nie odgrywali tam takiej roli, jaka rzeczywiscie odgrywali? Ze moze bylo ich
mniej, niz bylo? Ze moze cierpieli, bo tam byli, ale w gruncie rzeczy tylko oni
byli przyzwoici? Co ma mi wyjasnic p.Strak? Moze lepiej by bylo, aby w koncu
pogodzil sie Pan z rzeczywistoscia i zaprzestal udawadniac, ze czegos nie bylo
mimo, ze to mialo miejsce. Tym sposobem zamkniemy dyskusje i nie bedzie potrzeby
udowadniac, ze 2+2=4. Chyba, ze Pan koniecznie chce abysmy ten temat walkowali
do sadnego dnia i aby wszyscy w koncu przeznali, ze maja dosc i ze to wszystko
jest bez sensu, bo Zydow jako takich i tak nigdy nie bylo, a jak byli to sami
porzadni ludzie. Tego Pan chce?[...]

To nie o Hollywood tu chodzilo, a wiec moze Pan sobie dywagacje na ten temat
darowac i trzymac sie problemu.

E.Wisniewska

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
LDenterint wrote:
>Panie Andrzeju,

> >Jest pewne wyjasnienie zrodel tego zjawiska.
> >Sadze,ze wielu mnie za to znielubi ale coz..
> >Widzi Pan wsrod Zydow i w Rosji i w Polsce praktycznie nie bylo chlopow.
> >A w Czeka i UB trzeba bylo umiec pisac raporty. Wiekszosc chlopow w tamtych
> >czasach byla niepismienna.
> >
> >Pozdrawiam,
> >
> >Slawomir Bobrowski
> >
> >
> >
>

> Genialne wytlumaczenie, podobnie Niemcy- dlatego, sami strzelali do Zydow, bo
> inni nie rozumieli komend etc. Coz, gdzie mi tam, do zydowskich klamstw i
> manipulacji/ Zydzi aze garneli sie, do komunistycznej partii, a tu sie okazalo,
> ze to byl wlasciwie przymus, bo chlopi to, czy tamto.....
>
> Odrzanski

Niedawno podalam doniesienie w tej sprawie prosto z "Wiesenthal file", gdzie nawet
nie zauwazono Zydow w Katyniu, ale zauwazono na wsi.Widocznie niejaki Bobrowski
bardzo oporny na informacje, albo informacja go w ogole nie obchodzi. To
rzeczywiscie manipulacja albo jak lepiej tu to wyrazic - glupota.

E. Wisniewska

E.Wisniewska

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
Wlodzimierz Kaluza wrote:

> Panie Bobrowski,

> Ci Zydzi z aparatu nie byli wowczas ofiarami, choc


> z ofiarami stykali sie bez watpienia. Jesli natomiast dla Pana sa ofiarami, to
> dalsza dyskusja jest absurdem i nie zamierzam w niej wiecej z Panem uczestniczyc.

Pan referuje do Bobrowskiego, choc tekst moze zachacza o to co ja
napisalam.Bobrowskiego nie znam. Natomiast czuje sie w obowiazku wrecz odpowiedziec
tutaj, ze Te osoby - wiezniowie lub POW, ktorym udalo sie po wojnie przejac wyzwolone
obozy i wiezienia byli wedlug wszelkich kryteriow wciaz ofiarami wojny, nawet jesli za
chwile zaczeli czynic podobnie jak okupant. Granica nie jest wyryta w kamieniu, ale
jest.

A jak Pan rozumie ten problem? ( przyklad pokrewny - u nas 14 latek zabil 11-latka
zaraz po tym jak 40-latek wykorzystal go seksualnie; oczywiscie 40-latka tez gwalconow
dziecinstwie ; prosze zroznicowac kto tu na gilotyne? Skad sie w ogole
bierze ten problem? Czy w ogole jest jakas ofiara w tym scenariuszu. A jak Pan mysli?)
To slaba analogia, ale jest)

Jesli Pan pewien, ze wiezniowie i POW zadni jakiejkolwiek wladzy to oprawcy niezaleznie
po ktorej stronie sa ,to prosze od razu zajac sie Krupinskim.

> Ktos, kto podejmuje obrone tych typow stawia sie sam na okreslonej plaszczyznie.
> Jesli nie chce Pan tego dostrzec, to juz Panska sprawa.
>
> Wlodek Kaluza

Co do wspolnej plaszczyzny to zgoda, tylko o ktorej plaszczyznie Pan mowi. A co Pan
proponuje dla Krupinskiego? On tez robi to samo co jego oprawcy. To sie fachwo nazywa
renactment of trauma.

> Jesli chcesz byc pewny (pewna),
> ze Twoja odpowiedz na moj list przeczytam,
> to przyslij mi ja takze na
> moj email: Wlodzimie...@mch.sni.de

Ale sie stawia. Jestem pewna, ze Pan przeczyta tak czy inaczej.Gorzej jeszcze- moze Pan
pozniej znieksztalcac i tresc i intencje tekstu.

Czy Pan rozumie na czym polega to ze ludzie straumatyzowani w pierwszej
fazie odzyskiwania rownowagi robia to co ich oprawcy ,a niektorym zostaje to na zycie?
Nikt by nie wyszedl nigdy z wiezienia jesli Pan by proponowal odizolowac ich
wszystkich. Ciekawe czy Pan przez przypadek nie spelnia tego samego kryteria -
postawiadomego odwetu za poprzednie krzywdy ( to tylko pytanie). Jaka pana opinia
tutaj?

Pozdrowienia.

E. Wisniewska

Andrew Strak

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
Wieslaw Kochanski (wiesla...@algonet.se) wrote:

: Klitus bajdus Panie Andrzeju.


: Proporcje procentowe do ilosci ludnosci uzywamy gdy mowimy o
: demokratycznych
: wyborach gdzie mniejszosci narodowe maja dosta % ilosc stolkow
: poselskich

: Polakow wsrod ludnosci polskiej dostaniemy ze na (nie recze za

: cyfry ale sprawdzalne) 100 Zydow przypadal jeden
: madry/wyksztalcony Zyd. Ta sama proporcja wsrod Polakow
: pokaze na 1 na 1000 albo gorzej. Teraz Panska(Pana Kaluzy):

: Jezeli Panska proporcjao Ubekwch sie zgadza i zydzi patrzac
: na proporcje z jakiegos powody garneli sie do komunizmu,
: to Polacy z jakiegos powodu sa analfabetami jezeli nie wrecz..
: mniej madrzy. Jezeli zacznie Pan tlumaczyc ze analfabeci bo to i tamto..
: To niech Pan zastosuje ta sama metode tlumaczenia dla Zydow i
: przetlumaczy Panu Kaluzy.

: Dalej...


: Jezeli ja teraz uznam Panskie wywody za prawdziwe to prosze teraz
: przeprowadzic to samo wynikanie w stosunku do oficerow polowych i samego
: skladu specjalnych oddzalow UB i wojska. W wiekszosci byli to Polacy.
: A to oni nie Zydzi wykonywali w polu wyroki goniac po Polsce np. AK.

: Tak wiec jezeli bedziemy sie bawili w % to wyjdzie nam ze za
: ze % miedzy 100 Polakami wiecej bylo katow, niz miedzy
: 100 Zydami.

: Logika ach ta logika...:)))
: Pan sie nie wstydzi nawet w zartach siac taka demagogie.


Obawiam sie, ze to nie zaden 'klitus-bajdus', jak Pan to Pan elegancko
okreslil, Panie Wieslawie, lecz prawda o wielkiej atrakcyjnosci doktryny
komunistycznej dla spolecznosci zydowskiej swego czasu, co znalazlo swoje
odbicie w liczbie Zydow aktywnie w tym ruchu uczestniczacych w tym na
pozycjach wladzy i ich relatywnie silnej nadreprezentacji w stosunku do
innych grup etnicznych.. To nie wyksztalcenie po stronie Zydow przy jego
rzekomym braku po stronie chrzescijanskiej bylo czynnikiem decydujacym,
czy nawet istotnym, lecz zwiazek czynnikow spolecznych i kulturalnych
poprzez ktore przechodzili Zydzi w okresie 'emencypacji' i ich problemy,
czy tez potrzeby psychiczne identifikacji grupowej z tymi zmianami
zwiazane; tj. zerwanie wiezi z tradycyjna kultura zydowska, trudnosci w
zaakceptowaniu obcej tradycji/kultury chrzescijanskie, brak wlasnej
narodowej odpowiadajacej nowoczesnym potrzebom alternatywy, a wiec
zidentyfikowanie sie z 'anty-kultura' marksistowska, jako trzecia droga.
Tak ja to przynajmniej widze. Rozumiem, ze ta 'nadreprezentacja' moze byc
faktem ambarasujacym i stad sklonnosc do jej przemilczania o ile nie
zaprzeczania. Lecz fakt pozostaje faktem na ktory wiekszosc nie znajduje
wyjasnienia, a co z kolei napedza roznorakie teorie spiskowe wspolczesnego
anty-semityzmu.


Pozdrowienia,

Andrzej Strak

Andrew Strak

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to
Alexander Sharon (sha...@cadvision.com) wrote:


: Andrew Strak wrote:

: > Panie Aleksandrze. Uznajmy cytowane powyzej przez Pana liczby za
: > prawdziwe. W owczesnym czasie Polska miala okolo 23,000,000 ludzi a
: > spolecznosc zydowska tylko kilkadziesiat tysiecy, zalozmy 50,000.
: > Sprobujmy teraz nadac pewnym liczbom wartosci relatywne. Otoz dla calej
: > populacji kraju stosunek 'katolikow' do Zydow bylby 460/1, dla

: > 'spolecznosci' ubeckiej 56/1, dla kierownictwa ubeckiego 6/1, a w tym


: > najbardziej scislym kierownictwie jaka ta relacja byla? Lub nieco inne
: > spojrzenie: 1 polski ubowiec przypadal na 821 katolikow, podczas gdy 1
: > zydowski ubowiec na 114 Zydow. 1 polski wyzsza ranga ubowiec na 53,000
: > katolikow, gdy 1 ubowski kierownik na 746 Zydow itd. Taki sam trend byl w
: > porewolucyjnej Rosji, zarowno w Czeka jak i partii, gdzie na samej
: > wierchuszce przez dlugie lata nie bylo politbiura lecz kolektywnie
: > rzadzila 'trojka', w skladzie Lenin i na zmiane Zinowiew, Kamieniew i
: > Trocki, a wiec z reguly 2/1 dla Zydow. Jezeli gdzies sie pomylilem, to
: > prosze poprawic, lecz patern jest chyba dosyc przejrzysty. Oczywiscie
: > kwestia, czy mamy do czynienia tu z roznym natezeniem tego samego zjawiska
: > (tj atrakcyjnosci komunizmu) dla obydwu grup etnicznych, czy tez 'po
: > leninowsku' ilosc przszla juz w jakosc :-), :-) i mamy do czynienia ze
: > zjawiskami dla obu grup odrebnymi.

: >
: > Pozdrowienia,
: >
: > Andrzej Strak

: Szanowny Panie Andrzeju,

: Zgadzam sie z Panem. Stanowilo to pewna nadprezentacje (tzn.procent zatrdnionych Zydow w resorcie
: Urzedu Bezpieczenstwa byl tu wyzszy niz ludnosci zydowskiej w calym spoleczenstwie polskim),
: zwlaszcza wsrod kadry kierowniczej. Ale przesadem byloby stwierdzenie, ze instytucja ta byla
: "zdomoniowana" przez Zydow.

Nigdy tego nie powiedzialem ani tez takiej tezy nie probuje lansowac.
Natomiast 'nadreprezentacja' Zydow w europejskim i nie tylko ruchu
komunistycznym jak i wielu jego organach represji jest chyba faktem, jak
myslalem, ustalonym, z ktorym nikt powazny zajmujacy sie historia doktryny
komunistycznej nie kwestionuje.


: Czy my czsem nie walkijemy tematu, ktory juz poprzednio omawial dosc szczegolowo
: P.Julian Ilicki?

Buc moze. Lecz wbrew pozorom ja wcale uwaznie tych dyskusji nie sledze ani
tez nie grzebie po archiwach sciepy, stad tez stanowiska p. Iickiego w tej
sprawie nie znam.

: Ja tam wcale nie bronie Zydow ani innych szuj ktorzy sluzyli w UB. Podejrzewam, jakiego pokroju


: musi byc podlec, azeby sluzyc w podobnych "resortach". Nie wiem co powoduje, ze czlowiek dobrowlnie
: ubiera jakikolwiek mundur - chec wywyzszenia, brak innych kwalifikacji poza checia dorwania sie do

: wladzy, jeden Pan Bog wie co stoi poza tym, doprawdy nie wiem. Mnie chodzilo wylacznie o dane


: statystyczne, wiem, ze zaistniala nadreprezentacja, ale nie bylo zdominiowania (zaczynam mowic jak
: pani Wisniewska).

: Do uslyszenia

: Alexander Sharon

Zgadzam sie z Panem. Komunizm byl atrakcja nie tylko dla Zydow, chociz w
swojej masie dla nich prawdopodobnie wieksza byc moze z uwagi na ich
pozycje wyalienowania. Sporo ciekawych uwag na temat zauroczenia
komunizmem i nie tylko mozna znalezc w "Notes on Nationalism' Orwell'a,
ktore sa na sieci. Moze ten essej nie jest kazdemu znany, lecz jest
dostepny na sieci; wystarczy wystukac 'Orwell nationalism' na Altavista
aby znalezc link.

Pozdrowienia,

Andrzej Strak

Wojciech K.

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

Wieslaw Kochanski wrote in message <35D375...@algonet.se>...
......................
>Jakos Pan nigdy o tym nie pisze..
>Dlaczego .. Zydzi pisza o wlsnych "plamach"..
>pioro sie Panu zacina..??
>
>Wieslaw
>********

Czy moglby Pan podac dwa przyklady?
Chetnie zmienie zdanie na ten temat.
Wojciech K.


Alexander Sharon

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

Krzysztof Czuma wrote:

> Dzien dobry,


>
> On Wed, 12 Aug 1998, Alexander Sharon wrote:
>
> > Z trzech pozycji piora Pani Kersten, ktore przetoczylem dla Pana Wlodka
> > Kaluzy dwie zostaly wydane poza granicami RP (Paryz 1986 i Londyn 1993).
>

> Zbior przemowien tow.Brezniewa Leonida mial znacznie wiecej wydan
> zagranicznych.

Naprawde. A jakie to kraje wydajacych dziela Brezniewa ma Pana na mysli?. Korea
Pln, Wietnam, malenka Kuba?. Czy to sa kraje ktore Pan odwiedzal/odwiedza, bo ja
nie widzialem poza wydzialami sowietologii zadnych dziel Brezniewa i innych fagasow
w sprzedazy.

> A posiada Pan jakies zrodla (poza prywatnymi opiniami Wacpana oraz Pana

> > Zebrowskiego), ze Pani Kersten nie jest 'uznanym' historykiem?
>

> Pani Kersten nie jest wiarygodnym historykiem, poniewaz brala pieniadze za
> prowadzenie agitacji komunistycznej.

Moze mi pan to udokomentawac? Podac krotki zyciorys Pani Kersten, kto jej placil i
za co? Na czym polegala agitacja jej komunistyczna?

> Nawisem piszac, moje prywatne opinie sa bardziej wiarygodne, niz np.
> Panskie. Swiadczy o tym fakt, ze w sporze nt. tow.Ajzenmana potrafilem
> uzasadnic postawiona teze, a Pan do dzis nie przytoczyl zadnego argumentu
> na poparcie tezy przeciwnej.

Nic Pan nie udowodnil, Panie Czuma. Wlazl pan w bloto oskarzajac ludzi o
falszowanie postingow. Wtedy przerwalem dyskusje z Panem. Wyslalem do Pana list
Zebrowskiego prywatnie.

> > Czy Pan kwestionuje rowniez dane statystyczne podane przez Pania Kersten
> > (notatka sporzadzona dla B. Bieruta).
>

> Zadne dane p.Kersten nie zasluguja na zaufanie, poniewaz ta Pani zawodowo
> klamala i nie wiadomo, czy nie praktykuje nadal takiej metody
> zarobkowania.

Znowuz prosze od dowody. Klamala, bo Pan tak twierdzi, albo udowodniono jej to
sadownie? O czym konkretnie klamala i kto jej to udowodnil?

> > Podejrzewm, ze tak, poniewaz w FAQ stosunkow zydowsko-polkich Pana
> > Kaluzy, podaje Pan zupelnie fantastyczne statystyki.
>

> Poniewaz nie jest mi nic wiadomo o tym, jakoby p.Kaluzy ktos placil za
> klamanie, to dane p.Kaluzy uwazam za bardziej wiarygodne niz dane
> p.Kersten. Oczywiscie.

On pzredrukowl rzeczy ktore Pan dla niego spreparowal. Udowodnij mi Pan, ze panskie
zrodla nie klamia. Czy Pan i panskie zrodla, posiadaja patent na prawdomostwo?

> > A skad pochodza panskie zrodla Pania czuma. Czy Pan ma dostep do
> > jakis innych poufnych notatek sporzadzanych dla Bieruta?
>

> Nie interesuje mnie korespondencja miedzy Panskimi towarzyszami.

Jakimi znowuz towarzyszami? Pytalem sie, czy Pan ma inne zrodlo (zaufane) typu
notatki sporzadzonej dla Bieruta, na ktora opiera sie Kerstenowa. Pan musi miec
jakies inne lepsze zrodlo, niz notatki pisane dla Bieruta.

> > A propos, jezeli chodzi o innych "uznanych' historykow, zdziwilo mnie, ze
> > kiedys omawiajac z polskimi kolegami utwor " A History of the Modern World
> > from 1917- to thel 1990's" wybitnie uznanego (mam nadzieje, ze Pan mi w tym
> > miejscu nie zaprzeczy, Panie Czuma), wspolczesnego historyka Paul'a
> > Johnson'a, napotkalem sie z objawami niecheci Polakow do tego autora. Niechec
> > ta byla oparta o stanowisko, ze Johnson nie lubi Polakow, albo, ze byl Polsce
> > nieprzychylny. Istotnie, wracajac do jego wyzej wspomnianmego utworu,
> > zmnazlem opisy przedstawiajaca Polske w niezbyt przychylnym swiecie podczas
> > petraktacji o granice w Wersalu po zakonczeniu WWI.
> >
> > Czy wobec tego, ze Johnson niezbyt pochlebnie wyrazil sie o Polsce, musimy go
> > uznac za autora "nieuznanego", albo nieznanego?
>

> Tutaj sie ujawniaja roznice cywilizacyjne. Dla mnie historyk jest OK,
> jesli pisze prawde. Dla Pana - jesli pisze dobrze o Zydach. W zwiazku z
> tym Paula Johnsona uwazam za wiarygodnego historyka, bo nic mi nie
> wiadomo, zeby trudnil sie zawodowo klamaniem. O niechetnych wypowiedziach
> tego Pana o Polakach wiadomo mi, choc na wlasne oczy tych wypowiedzi nie
> widzialem.

Ksiazka jest do zdobycia w jezykiem polskim. Dobry historyk.

>
>
> Uklony,
> Krzysztof Czuma

Klaniam sie rowniez,
Alexander Sharon

Slawomir Popiel

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

Wlodzimierz Kaluza wrote in message <35D37DBF...@mch.sni.de>...

>
>
>Wieslaw Kochanski wrote:
>[...]
>
>> - do wladz komuny sie nie wybieralo na platformie narodowosci, ani tez
>> demokratycznyc % w stosunku do ilosci mieszkancow.
>
>No wlasnie - musieli sie sami zglaszac, a wiec o co te nerwy? Jesli tam
byli, to
>pewnie chciel tam byc.

Tak, istotnie. Byly ogloszenia w prasie o poszukiwaniu chetnych na
stanowiska kierownicze w UB. Mysle, ze z pytaniem dlaczego bylo tylu Zydow w
UB ilu bylo, nalezalo by sie zwrocic raczej do Stalina.

[...]


>
>"Komuna zatrudniala" - ladnie napisane :-). A co to byla "komuna"
owczesnych
>lat? Toz wlasnie o to idzie, ze te "komune" tworzyli konkretni ludzie i
bylo
>wsrod nich baaaaardzo wielu Zydow.

I moze mi pan wierzyc ze bylo jeszcze wieeeeeeeecej Polakow.


Pozdrawiam,
Slawomir Popiel
New Jersey

http://home.sprynet.com/sprynet/spopiel/

Alexander Sharon

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

RU8xx wrote:

> Odrzanski napisal:
>
> >Dla Zydow, komunizm byl atrakcyjny,
> >nie tylko dlatego ze zapewnial szybki awans spoleczny,synowi rzemieslnika
> >etc.
> >Ale glownie, przez internacjonalizm
>
> Jezeli dodamy przed slowem "Zydow" slowa: "wielu, niereligijnych" - to
> moznaby sie zgodzic i zaczac dyskusje.....
>
>
> Pawel Jedrzejewski RU...@aol.com

To wlasnie dobija mnie u Odrzanskiego. Oczytany facet, dowcipny,
blyskotliwy, za slowem nie lezie do kieszeni, pyskaty, ma sporo ciekawych
swoistych spostrzezen.
Kiego wala musi on zbaczac na te rasistowskie tematy, czort jedyny wie. Nie
mozna z nim normalnie dyskutowac. Chyba nazbieral juz tych swoich materialow
do pracy badawczej, starczy juz tej jednostronnej tematyki. Przeciez tu
powinna dominowac tematyka kultury polskiej.

Nie ponimaju.

Alexander Sharon


Alexander Sharon

unread,
Aug 13, 1998, 3:00:00 AM8/13/98
to

Andrew Strak wrote:

> Zgadzam sie z Panem. Komunizm byl atrakcja nie tylko dla Zydow, chociz w
> swojej masie dla nich prawdopodobnie wieksza byc moze z uwagi na ich
> pozycje wyalienowania. Sporo ciekawych uwag na temat zauroczenia
> komunizmem i nie tylko mozna znalezc w "Notes on Nationalism' Orwell'a,
> ktore sa na sieci. Moze ten essej nie jest kazdemu znany, lecz jest
> dostepny na sieci; wystarczy wystukac 'Orwell nationalism' na Altavista
> aby znalezc link.
>
> Pozdrowienia,
>
> Andrzej Strak

Panie Andrzeju,

Zawsze dziwilo mnie, ze Zydzi garneli sie do komunizmu, ktory wcale nie byl im w koncu przychylny. Sam
Marks, prechrzta, rabinowe wnucze, byl zacieklym antysemita i o socjaliscie (rodem z Wroclawia-Breslau),
Ferdynandzie Lassall'u wyrazal sie "ten wscodni Zydek" ( z korespondencji do Engelsa). W jednym ze swoich
artykulow Marks napisal, ze wyzwolenie sie spod wladzy zydowskiego szachrajstwa oznaczaloby
samowyzwolenie naszej epoki. Kogo wyprzedzil w tym twierdzeniu, nie trudno sie domyslic. Ironia historii
sprawia niekiedy takie figle.

Dyktatura proletariatu po 70 latach pozostawila w pamieci Gulag, przemoc, bezprawie, samowole wladzy i
dlawienie praw czlowieka. Podobnie jak kazda dyktatura, tak i komuna, nie tolerowala zadnej odrebnosci,
zwlaszcza narodowej. Byla ona z natury rzczy antysemicka. Nieliczne wyjatki potwierdzaja te regule.
Niestety, wielu madrych Zydow nie spostrzeglo w pore tej antysmickiej specyfiki realnego socjalizmu.

Samodzierzawnemu carskiemu anysemityzmowi, przywrocil Stalin range polityki panstwowej. Przede wszystkim
wyczyscil aparat polityczny i panstwowy z Zydow, wprowadzil dla nich numerus clausus i numerus nulus na
wyaszych uczelniach, a po wojnie pzrygotowal prowokacyjny process lekarzy "mordercow w bialych
fartuchach".
Mialo to posluzyc do wzniecenia nastrojow pogromowych i wysiedlenia Zydow z wielkich miast na Syberie, do
obozow powolnej zaglady.

Antysemiticka czystka pzreniosla sie do krajow demludow. (Process Slanskiego, Rajka, a w Polsce
przygotowany proces Egita, przewodniczacego komitetu Zydowskiego we Wroclawiu, ktorego uratowala smierc
Stalina).

W pierwszych latach powojennych niektorzy Zydzi i wielu nie-zydowskich intelektualistow udzielalo
czynnego poparcia nowej rzeczywistosci w nadziei przysluzenia sie dobrej sprawie. To zludzenie nie trwalo
jednak dlugo, jedynie do czasu kiedy komuna zaczela przykrecac srube. W odniesieniu do Zydow znalazlo to
wyraz w stopniowym ozyszczaniu
wojska, aparatu partyjnego i panstwowego od osob narodowosci zydowskiej. Akcja byla obliczona na dluzszy
czas i osiagnela apogeum w r.1968, kiedy doszlo do masowego exodusu Zydow z Polski.

Mowienie wiec w tych okolicznosciach o symbiozie zydowstwa z komunizmem jest chyba rownoznaczne o
mowieniu sojuszu kata z ofiara.

Pozdrawiam,

Alexander Sharon


Krzysztof Czuma

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

Dzien dobry,


On Wed, 12 Aug 1998, Alexander Sharon wrote:


> Z trzech pozycji piora Pani Kersten, ktore przetoczylem dla Pana Wlodka
> Kaluzy dwie zostaly wydane poza granicami RP (Paryz 1986 i Londyn 1993).

Zbior przemowien tow.Brezniewa Leonida mial znacznie wiecej wydan
zagranicznych.

> A posiada Pan jakies zrodla (poza prywatnymi opiniami Wacpana oraz Pana
> Zebrowskiego), ze Pani Kersten nie jest 'uznanym' historykiem?

Pani Kersten nie jest wiarygodnym historykiem, poniewaz brala pieniadze za
prowadzenie agitacji komunistycznej.

Nawisem piszac, moje prywatne opinie sa bardziej wiarygodne, niz np.


Panskie. Swiadczy o tym fakt, ze w sporze nt. tow.Ajzenmana potrafilem
uzasadnic postawiona teze, a Pan do dzis nie przytoczyl zadnego argumentu
na poparcie tezy przeciwnej.

> Czy Pan kwestionuje rowniez dane statystyczne podane przez Pania Kersten
> (notatka sporzadzona dla B. Bieruta).

Zadne dane p.Kersten nie zasluguja na zaufanie, poniewaz ta Pani zawodowo
klamala i nie wiadomo, czy nie praktykuje nadal takiej metody
zarobkowania.

> Podejrzewm, ze tak, poniewaz w FAQ stosunkow zydowsko-polkich Pana
> Kaluzy, podaje Pan zupelnie fantastyczne statystyki.

Poniewaz nie jest mi nic wiadomo o tym, jakoby p.Kaluzy ktos placil za
klamanie, to dane p.Kaluzy uwazam za bardziej wiarygodne niz dane
p.Kersten. Oczywiscie.

> A skad pochodza panskie zrodla Pania czuma. Czy Pan ma dostep do
> jakis innych poufnych notatek sporzadzanych dla Bieruta?

Nie interesuje mnie korespondencja miedzy Panskimi towarzyszami.

> A propos, jezeli chodzi o innych "uznanych' historykow, zdziwilo mnie, ze
> kiedys omawiajac z polskimi kolegami utwor " A History of the Modern World
> from 1917- to thel 1990's" wybitnie uznanego (mam nadzieje, ze Pan mi w tym
> miejscu nie zaprzeczy, Panie Czuma), wspolczesnego historyka Paul'a
> Johnson'a, napotkalem sie z objawami niecheci Polakow do tego autora. Niechec
> ta byla oparta o stanowisko, ze Johnson nie lubi Polakow, albo, ze byl Polsce
> nieprzychylny. Istotnie, wracajac do jego wyzej wspomnianmego utworu,
> zmnazlem opisy przedstawiajaca Polske w niezbyt przychylnym swiecie podczas
> petraktacji o granice w Wersalu po zakonczeniu WWI.
>
> Czy wobec tego, ze Johnson niezbyt pochlebnie wyrazil sie o Polsce, musimy go
> uznac za autora "nieuznanego", albo nieznanego?

Tutaj sie ujawniaja roznice cywilizacyjne. Dla mnie historyk jest OK,
jesli pisze prawde. Dla Pana - jesli pisze dobrze o Zydach. W zwiazku z
tym Paula Johnsona uwazam za wiarygodnego historyka, bo nic mi nie
wiadomo, zeby trudnil sie zawodowo klamaniem. O niechetnych wypowiedziach
tego Pana o Polakach wiadomo mi, choc na wlasne oczy tych wypowiedzi nie
widzialem.


Uklony,
Krzysztof Czuma


Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Wlodzimierz Kaluza wrote:


> Otoz niemal cale kierownictwo tego Urzedu (Ministerstwa) skladalo sie z
> przedstawicieli zydokomuny.

Czy Pan Kaluza moglby sprecyzowac co to znaczy Zydo komuna..
bo nie sadze ze zamieszcza artykuly ktorych nie chce rozumiec...

Co to znaczy..

Tak np. W Pd. Afryce wiekszosc ktora stala u wladzy to Holendrzy i
anglosasi
no bo mimo ze rodzeni w Pd. Afryce nie zmienili ani wiary ani tez im
narodowosc
chyba nie wyblakla. Nigdy mimo tego nie slyszalem pojecia
anglosasko-holenderski
rasizm, mimo ze wg. materialow zebranych przez Pana Kaluze powinno to
byc sluszne.
Zydo Komuna byla organem ucisku tak jak i rasizm o przepraszam
anglosaski-rasizm
albo moze bialy-rasizm. Tak wiec uwazam ze jezeli slusznym jest uzywanie
terminu zydokomuna to powinno byc slusznym uzywanie terminu (przepraszam
za
mieczowska parafraze) aryjski-bialy-rasizm.

Co powiemy o przedwojennej Ukrainie/Bialorusi, gdzie wikszosc ludnosci
byla bialorusini/ukraincy a wladza byla w rekach Polakow.
Jak nazwiemy to %'we rozlozenie w stosunku do liczby ludnosci i jej
etnicznego skladu.
Etniczny tez takie slowko co plata psikusy..
Ma Pan jakies Ciekawe rozwiazania..?

Jak dla mnie Panie Kaluza to kozystaja ze "szlachetnego celu" FAQ
czyli INFO propaguje Pan najgorsze mozliwe nacjonalistyczne smiecie.
"Nitzkor" to Pan nie jest. W panskim jadlospisie nie widac tematow
ani zagadnien ale narod - Zydow. Nie ma wiec watpliwosci o co chodzi.

Poza tym wracajc do %'wych rozwazan, to poniewaz Zydow w Oswiecimiu
zginelo
wiecej Powinna tam stanac Gwiada Dawida odpowiednio %'towo wieksza od
krzyza.
Czyz nie ??

Inny dosc ciekawy przyklad jak to te %'ty plataja figle nawet
Panu Andrzejowi S.

Jak sie mowi o UB to sie liczy ilu ubowcow na totalna liczbe Zydow w
Polsce
jak sie mowi o Holocoust to juz ta regula sie nie liczy, tylko sie
rozwaza
same liczby a nie %.

A ja sobie mysle ze jak UB rozwaza sie w % na zydowski-leb to i
Holocoust ilosc
ofiar powinna byc liczona w % na totalna ilosc narodu.

Policzmy wiec ilu Polakow zginelo podczac WWII jako % totalnej liczby
narodu
a ilu Zydow jako % totalnej liczby Zydow...

Tak wiec pojecie Polski Holocoust jest zwyklym reklamowym trickiem.
Dla Zydow slowo Holocoust znaczy totalne wyniszczenie narodu,
w tych ukochanych przez Pana Kaluze procentach..
Przeciez w % Polakow przezylo wojen o wiele wiecej niz Zydow.
Wiec skad te porownania..???

Ach te procenciki...
....jasiek ma z nimi klopoty ale Pan Panie Kaluza i Pan Strak..?
Taka mala demagogia dla slabych glowek.. ale kto to kupi,, moze An Dahl
jasiek, kilku ciemnogrodzian.. ale reszta... zwykla taniocha...

Wstyd..

Wieslaw
*******
P.S. Pan zawiadomi Wiechowskiego ze
przedstawicielka U.S. Holocoust Muzeum bedzie we Wrzesniu w Sthlm
w celu zbierania materialow. Wielu ocalalych z Holocoust mieszka w
Szwecji.

Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Wlodzimierz Kaluza wrote:

> Panie Bobrowski,

> nie interesuja mnie Panskie mysli na temat marca '68, na temat antyamerykanskich
> dzialan, na temat rosyjskiego wywiadu, na temat Hitlera, Stalina itd. To, co mnie
> zainteresowalo w Panskiej wypowiedzi, a czego zdaje sie Pan zupelnie nie
> dostrzegac, mimo, ze to Pan napisal, to to, ze pisze Pan "i propagandy aparatu
> partyjno-UB/SB - aparatu, ktory szukal dla siebie liscia figowego kosztem swoich
> zydowskich wspolnikow". To o ten fragment chodzi i o zaden inny, a wiec
> wprowadzanie wszystkich innych rzeczy z Moczarem, USA, Rosja itd nie ma w tym
> miejscu zadnego sensu.

Dla Pana nie. Pan jak wiadomo - jezeli na artykul skladajacy sie 10000
slow jest jedno slowo Zyd Pan do niego przylgnie, obojetnie o czym
reszta artykulu by nie byla.

A Zydzi Panie Kaluza byli tez ofiarami tego apararu, tylko ze Panscy
Guru z Biblioteki Pana Czumy o tym niechetnie pisza..

A jak Pan mysli z jakiego powodu Ci Zydzi sie zmieniali u wladzy..
Jednego Zyda zastepowal drugi, bo sie tak umowili, czy moze jeden
frugiego nie wykfintnymi metodami wygryzl..
Ni jak sie Panu wydaje..

Co Pan Mysli ze Ci Zydzi ktorzy ucierpieli od komuny przyjda i sie
beda _Panu_ wyplakiwac ?????

Kiedys sie Pana zapytalem i nie dostalem do dzisiaj odpowiedzi...
Czy znalazl Pan jakies ciemne plamy w przeszlosci Polskiego narodu,
czy tez wszystko zawsze bylo cacy.. ??

Krzysztof Czuma

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

Dzien dobry,

On Fri, 14 Aug 1998, Wieslaw Kochanski wrote:


> A Zydzi Panie Kaluza byli tez ofiarami tego apararu, tylko ze Panscy
> Guru z Biblioteki Pana Czumy o tym niechetnie pisza..

Towarzysze nie pozwolili p.Kochanskiemu organizowac czerwone druzyny
walterowskie, wiec teraz bedzie sie podawal za ofiare przesladowan
politycznych.

BTW, panie Kochanski, czy moglby Pan przytoczyc in extenso tresc przysiegi
walterowskiej? Wie Pan, ten kawalek o obronie komunizmu do konca zycia. :)


Uklony,
Krzysztof Czuma


SBobrow940

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Panie Kaluza,
Pan naprawde ma klopoty z czytaniem, selekcja zdan i slow.

Slawomir Bobrowski

>Panie Bobrowski,
>
>nie interesuja mnie Panskie mysli na temat marca '68, na temat
>antyamerykanskich
>dzialan, na temat rosyjskiego wywiadu, na temat Hitlera, Stalina itd. To, co
>mnie
>zainteresowalo w Panskiej wypowiedzi, a czego zdaje sie Pan zupelnie nie
>dostrzegac, mimo, ze to Pan napisal, to to, ze pisze Pan "i propagandy
>aparatu
>partyjno-UB/SB - aparatu, ktory szukal dla siebie liscia figowego kosztem
>swoich
>zydowskich wspolnikow". To o ten fragment chodzi i o zaden inny, a wiec
>wprowadzanie wszystkich innych rzeczy z Moczarem, USA, Rosja itd nie ma w tym
>miejscu zadnego sensu.

>Jesli wydaje sie Panu, ze zdanie, o ktore mi od poczatku chodzilo oddaje
>wlasnie
>istote sprawy, to najlepiej zakonczmy te dyskusje, bo mnie Pan co do tego nie
>przekona, ze Zydzi byli takze w aparacie patryjno-UB-eckim przesladowani
>zwlaszcza
>jesli wezmiemy pod uwage ich pozycje w tym aparacie w latach wprowadzania i

>utwardzania tzw. wladzy ludowej. Ci Zydzi z aparatu nie byli wowczas


>ofiarami, choc
>z ofiarami stykali sie bez watpienia. Jesli natomiast dla Pana sa ofiarami,
>to
>dalsza dyskusja jest absurdem i nie zamierzam w niej wiecej z Panem
>uczestniczyc.

>Ktos, kto podejmuje obrone tych typow stawia sie sam na okreslonej
>plaszczyznie.
>Jesli nie chce Pan tego dostrzec, to juz Panska sprawa.
>
>Wlodek Kaluza
>

>--


>Jesli chcesz byc pewny (pewna),
>ze Twoja odpowiedz na moj list przeczytam,
>to przyslij mi ja takze na
>moj email: Wlodzimie...@mch.sni.de
>
>

></PRE></HTML>

RU8xx

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

SBobrow940

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Symptomy wystepujace przy temperaturze 42 stopni Celciusza:

>"bobrowski", Zyd- wie lepiej. Przeciez on pracowal i rozpracowywal;
>
>
>
>
> ODRZANSKI

></PRE></HTML>

Miroslav Goldberg

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Krzysztof Czuma wrote in message ...

>Pani Kersten nie jest wiarygodnym historykiem, poniewaz brala pieniadze za
>prowadzenie agitacji komunistycznej.

>Zadne dane p.Kersten nie zasluguja na zaufanie, poniewaz ta Pani zawodowo


>klamala i nie wiadomo, czy nie praktykuje nadal takiej metody
>zarobkowania.


Przeciez to samo mozna powiedziec (i mówi sie) o p.Zebrowskim,
którego publikacje sponsorowane sa przez neo-endecje.
Naukowcy biora pieniadze od "mecenatów" w kazdym ustroju i
oczekuje sie od nich minimum kooperacji.
Czy to jest nieprawda?

Taki zarzut mozna postawic kazdemu historykowi, który nie posiada
wlasnego wydawnictwa i srodków na rozpowszechnianie wlasnych publikacji
i jest zalezny od laski sponsora.

Prof. Kersten jest jednak uznanym autorytetem miedzynarodowym, wiec
gdyby byla az tak "zdyskredytowana" moralnie jak p.Czuma uwaza, to zadne
szanujace sie instututy historyczne wolnego swiata nie chcialyby z nia miec
nic do czynienia.
Nikt tym placówkom nie moze nakazac uznania prof.Kersten za autorytet.

Miroslav


LDenterint

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
><HTML><PRE>Subject: Re: p Kaluzy (Zydzi w UB)
>From: "Miroslav Goldberg" <miro...@home.se>
>Date: Thu, Aug 13, 1998 20:34 EDT
>Message-id: <35d38...@d2o2.telia.com>

Pani Kersten, jest czescia; naukowej miedzynarodowki zydowskiej/innej nie ma/
stwarza to znakomita okazje, do naduzyc; moralnych i intelektualnych.


Odrzanski

RU8xx

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Odrzanski napisal:

>Pani Kersten, jest czescia; naukowej miedzynarodowki zydowskiej/innej nie
>ma/
>stwarza to znakomita okazje, do naduzyc; moralnych i intelektualnych.
>
>
> Odrzanski

> moralnych i intelektualnych. ???????????

Znowu uzywacie, Odrzanski, slow, ktore sa wam obce......


Pawel Jedrzejewski RU...@aol.com

Wojciech K.

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

Alexander Sharon wrote in message <35D3B8C4...@cadvision.com>...
> To wlasnie dobija mnie u Odrzanskiego. Oczytany facet, dowcipny,
>blyskotliwy, za slowem nie lezie do kieszeni, pyskaty, ma sporo ciekawych
>swoistych spostrzezen.
>Kiego wala musi on zbaczac na te rasistowskie tematy, czort jedyny wie. Nie
>mozna z nim normalnie dyskutowac. Chyba nazbieral juz tych swoich
materialow
>do pracy badawczej, starczy juz tej jednostronnej tematyki. Przeciez tu
>powinna dominowac tematyka kultury polskiej.
>
>Nie ponimaju.
>
>Alexander Sharon


Ja toze...:)
Wojciech K.


Burzuj

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
W dwoch ostatnich listach p. Kaluza poruszyl kilka ciekawych tematow.
Wlascicieli wolnych modemow przepraszam za cytowanie in extenso i za
ogolnie dlugi artykul:

<35D36FFA...@mch.sni.de>

Wlodzimierz Kaluza wrote:

> informacje, ktore sa zamieszczona w FAQ (...) pochodza z rownie


> ciekawych opracowan:
>
> 66. Jaki byl udzial Zydow w organach Bezpieczenstwa Panstwa w
> okresie 1945-1956?
>
> NAJWAZNIEJSZYM narzedziem antypolskiej polityki Biura Politycznego
> PPR, polityki zmierzajacej do calkowitej eksterminacji polskich
> patriotow, polskiej inteligencji, polskich partii politycznych,
> polskich srodowisk zawodowych i tworczych byl Urzad Bezpieczenstwa
> pozniej Ministerstwo Bezpieczenstwa.
>
> Otoz niemal cale kierownictwo tego Urzedu (Ministerstwa) skladalo
> sie z przedstawicieli zydokomuny.

> Podajemy jego sklad, zeby rozwiac watpliwosci niektorych czytelnikow:
> Stanislaw Radkiewicz - minister (moze jedyny nie Zyd w tym
> towarzystwie), gen, Mieczyslaw Mietkowski (Mojzesz Bobrowicki);
> wiceminister gen. Roman Romkowski (Natan Grucnspan Kikiel)

(...) [dalej ok. 30 nazwisk Zydow - przyp. Burzuja]

> Wedlug najwiekszego autorytetu w tej problematyce, pplk Tadeusza

> Bednarczyka (...) az 90 proc. kierownictwa MBP stanowili Zydzi


> (jedyny Polak to min. Radkiewicz), i kilku ruskich pulkownikow,
> ktorzy wspolnie realizowali polityke antypolska.

> cytat z "Najwyzszy Czas", 22 lipca Nr 29 (276) indeks 366692, ISSN


> 0867-0366, autor: Jerzy Pelc cytat podany przez p.Krzysztofa Czume

> Prof. Paczkowski, przy oczywistych w tego typu badaniach


> zastrzezeniach metodologicznych (prelegent uznal m.in., iz kryteria
> uznania kogos za Zyda sa "niejasne"), stwierdzil, iz w latach
> 1944-1956, na 447 osob w centrali resortu bezpieczenstwa
> publicznego, pelniacych funkcje kierownicze (od naczelnika wydzialu
> wzwyz), bylo 131 Zydow. Daje to lacznie ponad 29% Zydow na
> stanowiskach kierowniczych w MBP! Inny wiarygodny historyk,
> Andrzej K. Kunert w wypowiedzi dla "Gazety
> Wyborczej" (z 24-25 kwietnia 1992 r.) stwierdzil:
>
> "Panuje opinia, ze bezpieka, informacja wojskowa, prokuratura,
> sadownictwo byly pelne Zydow. To jest opinia
> calkowicie falszywa - statystycznie w sadownictwie, bezpiece i
> informacji nie bylo wiecej niz 10 proc. Polakow pochodzenia
> zydowskiego".
>
> Ale 10% calej populacji komunistycznego aparatu terroru i represji,
> przy udziale ludnosci pochodzenia zydowskiego nie siegajacym wowczas
> nawet 1% ludnosci w Polsce, to jednak liczba, ktora robi wrazenie i
> podwaza calkowicie te opinie, ktore neguja udzial Zydow w bezpiece:
> a 29% Zydow na stanowiskach kierowniczych to fakt, dajacy podstawy
> do twierdzenia, iz wspolrzadzili oni tym aparatem.

i dalej <35D37DBF...@mch.sni.de>

Wlodzimierz Kaluza wrote:

[w odpowiedzi na list p. Kochanskiego]

> No wlasnie - musieli sie sami zglaszac, a wiec o co te nerwy? Jesli

> tam byli, to pewnie chciel tam byc. Pan moze wyjasni dlaczego, ale

> nie uda sie Panu skutecznie zaprzeczyc FAKTOM :-) Nawet jesli
> napisze Pan diesiatki bezsensownych listow na ten temat :-)

> "Komuna zatrudniala" - ladnie napisane :-). A co to byla "komuna"
> owczesnych lat? Toz wlasnie o to idzie, ze te "komune" tworzyli
> konkretni ludzie i bylo wsrod nich baaaaardzo wielu Zydow.

I jeszcze raz <35D36FFA...@mch.sni.de>

Wlodzimierz Kaluza wrote:

> Patentu na prawde nie posiada zaden z historykow. Prawdy nalezy
> szukac. A dlaczego Pan wierzy w dane zamieszczone u K.Kersten,
> a nie wierzy w te inne? :-) I czy jest Pan dla mnie lepszym
> zrodlem informacji, niz p.Czuma? Dlaczegoz to?

W zwiazku z informacjami podanymi przez p. Kaluze, w wiekszosci za
p. Czuma, nasuwa sie kilka pytan:

1. Co oznacza termin "Zydokomuna" i jak sie ow termin ma do terminu
"Zydzi". Pan Kaluza wydaje sie uzywac tych dwoch terminow zamiennie,
piszac o roli "Zydow" badz "Zydokomuny" w strukturach powojennego
polskiego aparatu bezpieczenstwa. Czy, zdaniem p. Kaluzy czy p.
Czumy, terminy te sa w istocie rownoznaczne, czy tez "Zydokomuna"
oznacza tylko pewna grupe w obrebie zbioru osob narodowosci, czy
tez pochodzenia zydowskiego.

2. Co zdaniem p. Kaluzy oznacza termin "baaaaardzo wielu" (podaje dok-
ladnie za p. Kaluza, z przeliczona liczba liter "a"). Czy zdaniem p.
Kaluzy termin "baaaaardzo wielu" oznacza 10% (za Kunertem), 29%
(za Paczkowskim), czy 90% (za Bednarczykiem) [zdaje sobie sprawe,
ze te trzy wielkosci odwolywaly sie do nieco innych grup odniesie-
nia, metodogia badan tych trzech uczonych nie zostala dokladnie
przedstawiona w tekscie p. Kaluzy]. Jesli termin "baaaaardzo wielu"
odnosi sie do liczby podanej przez Kunerta, jak p. Kaluza odniesie
sie do liczby podanej przez Paczkowskiego? "Baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo
wielu"?

3. W jaki sposob zrodla p. Kaluzy, czy tez p. Czumy, oznaczyly zydostwo
kierownictwa Ministerstwa Bezpieczenstwa Publicznego. W szczegolnosci
interesuje mnie znaczenie uzytego przez p. Kaluze terminu "upozorowa-
ni na Polakow":

> (...) oraz upozorowani na Polakow: Drzewiecki, Gajewski,
> Lesniewski, Krubski, Kubajewski, Wolski, Siedlecki, Zabawski (...)

W jaki wiarygodny sposob stwierdzil p. Kaluza, p. Czuma, czy tez ich
zrodla, ze ww. osoby byly na Polakow upozorowane i w jaki sposob
stwierdzono, ze w rzeczywistosci te osoby byly Zydami. Doprawdy
chcialbym poznac metodologie badan, ktore doprowadzily pp. Kaluze,
Czume lub ich zrodla do takich wnioskow. Ciekawe byloby zastosowanie
tej samej metodologii na przebadanie prawdziwego pochodzenia narodo-
wego pp. Kaluzy czy Czumy (bez urazy, prosze Panow, jesli jestescie
czystymi Polakami, z pewnoscia nie bedziecie sie obawiac takich ba-
dan, szczegolnie, ze - jak rozumiem - sama metodologie w pelni akcep-
tujecie).

4. Na jakiej podstawie p. Kaluza, p. Czuma czy tez ich zrodla twierdza,
ze polityka MBP (jakoby opanowanego przez Zydow) byla antypolska.
Dla uscislenia spytam - czy zdaniem p. Kaluzy, p. Czumy, czy tez ich
zrodel, polityka MBP byla antypolska programowo, tzn. z zalozenia,
czy tez de facto. I co zdaniem p. Kaluzy, p. Czumy, czy tez ich zro-
del, oznacza sam termin "antypolska" - czy oznacza "wymierzona prze-
ciwko niepodleglemu panstwu polskiemu", "wymierzona przeciwko osobom
narodowosci polskiej", "wymierzona przeciwko osobom posiadajacym oby-
watelstwo polskie", czy tez jeszcze cos innego. Dalej - skoro jestes-
my przy antypononizmie - ciekaw jestem, czy p. Kaluza, p. Czuma, albo
moze ich zrodla, moga wyjasnic, czy konsekwencja "antypolskiej" poli-
tyki MBP bylo faworyzowanie jakiegos panstwa, czy narodu, a jesli
tak, to jakiego.

Zadaje te pytania zupelnie bez zlosliwosci, a jedynie w celu doprecy-
zowania terminologii stosowanej przez p. Kaluze, p. Czume i ich zrod-
la. Moze sie bowiem okazac, ze jest pomiedzy mna a ww. osobami pelna
zgodnosc co do antypolskiego charakteru polityki MBP. Nizej podpisa-
ny uwaza bowiem, ze dzialalnosc MBP byla wymierzona - zupelnie celo-
wo, czy tez - jak kto woli - programowo, przeciwko niepodleglemu pan-
stwu polskiemu. I ze za antypolskoscia - w ten sposob rozumiana - MBP
stal wprost zamiar faworyzowania panstwa sowieckiego, ktoremu twor pn
Polska Rzeczpospolita Ludowa mial byc w pelni podlegly jako panstwo
satelickie, czy tez po prostu kolonia. Interes panstwowy polski mial
wiec nie byc w ogole brany pod uwage, a wszelkie dzialania rzadu czy
tez innych organizacji czy osob prywatnych mialy byc podporzadkowane
interesowi panstwowemu sowieckiemu. Tyle komentarza.

5. P. Kaluza podaje za grupa historykow, uznanych przezen za historykow
wiarygodnych (w przeciwienstwie do p. Krystyny Kersten), ze udzial
Zydow w bezpiece ksztaltowal sie w granicach 10%, a na stanowiskach
kierowniczych - od ok. 30% az do ok. 90%. P. Kaluza porownuje te
odsetki do odsetka Zydow w Polsce w tym okresie, ktory zdaniem p.
Kaluzy "nie siegal nawet 1%" ludnosci. Pragne w tym miejscu spytac
p. Kaluze, p. Czume, czy tez ich zrodla, o metodologie badania
rozkladu narodowosciowego ludnosci Polski w tym okresie. Konkretnie
interesuje mnie, czy ta sama metodologia zastosowana przez p. Kaluze,
p. Czume, czy tez ich zrodla, do badania skladu narodowosciowego pol-
skiej bezpieki, zostala uzyta do badania skladu narodowosciowego lud-
nosci zamieszkujacych wowczas panstwo polskie. Skoro p. Kaluza wyroz-
nia katerorie osob "upozorowanych na Polakow" (patrz wyzej), jaka p.
Kaluza, p. Czuma, czy tez ich zrodla, maja gwarancje, ze czesc tej
przewazajacej wiekszosci ludnosci polskiej nie byla w istocie Zydami
"upozorowanymi na Polakow" (patrz wyzej). Znajac sygnalizowany przez
p. Czume, czy tez niektore jego zrodla, ogrom miedzynarodowego spisku
zydowskiego wymierzonego przeciwko Polsce, oraz bogactwo srodkow fi-
nansowych i osobowych, jakimi ow zydowski spisek dysponuje, mozna by
sie spodziewac bowiem, ze Zydzi zechca wieksza liczbe swoich rodakow
"upozorowac na Polakow" (termin za p. Kaluza) i umiescic strategicz-
nie na terenie Polski.

Dam Panstwu przyklad. W ubieglorocznych wyborach parlamentarnych ko-
alicja "Blok dla Polski" (odwolujaca sie do wartosci katolickich i
narodowych, a wiec obcych Zydom) zdobyla jedynie ok. 1.7% glosow,
podczas gdy (podaje za p. Mieczem-Slawomirem) jej rzeczywista popu-
larnosc ujeta w sondazach wynosila ok. 7%. Powstaje pytanie, czy to
nie wieksza liczba zydowskich agentow "upozorowanych na Polakow" nie
spowodowala kleski wyborczej BdP, np. poprzez silowe zatrzymanie w
domach ponad 5% calosci elektoratu, ktory chcial (wg p. Miecza) glo-
sowac na BdP. Inne pytanie, ktore samo sie nasuwa - czy skoro jedyna
partia reprezentujaca interesy Polski i Polakow byla BdP, a otrzymal
ow blok jedynie 1.7% oddanych glosow, to czy pozostale 98.3% osob,
ktore oddaly glos w ubieglorocznych wyborach, to nie sa czasem osoby
"upozorowane na Polakow" wg terminologii p. Kaluzy.

Gdyby tak bylo - tzn. gdyby istotnie znaczna czesc ludnosci Polski
stanowily osoby "upozorowane na Polakow", to proporcje podawane przez
p. Kaluze, p. Czume oraz ich zrodla, uleglyby zmianie. P. Kaluza,
ktory uzala sie nad udzialem Zydow w bezpiece ponad dziesieciokrotnie
wiekszym od ich udzialu w ogolnej populacji Polski moglby zamiast te-
go fikac koziolki z radosci, jesli by sie okazalo, ze udzial Zydow
plus Zydow "upozorowanych na Polakow" w ogole owczesnej populacji
Polski wynioslby np. 30%. Wtedy by sie okazalo, ze Zydzi wykazywali
ogolnie propanstwowa postawe, albo wykazywali postawe antypanstwowa,
ale nie ujawniali jej w tak oczywisty sposob, jak udzial w polskim
aparacie bezpieczenstwa. Mogli zamiast tego np. naprowadzac amerykan-
skie samoloty na polskie pola ziemniaczane w celu dokonania zdra-
dzieckich zrzutow stonki ziemniaczanej, zwanej zukiem z Colorado.
Mogli tez wyczyniac inne lajdactwa, o ktorych szeroko mozna sobie
poczytac w literaturze tamtego okresu (pisanej przez Zydow, stad tez
nie okreslano w niej narodowosci owych zajadlych wrogow ludu).

6. Jakimi kryteriami kieruja sie pp. Kaluza czy Czuma w okreslaniu
wiarygodnosci poszczegolnych historykow. Z tekstu p. Kaluzy dowiadu-
jemy sie, ze p. Kunert jest historykiem wiarygodnym, a p. Kersten -
nie bardzo. Jestem ciekaw, bo np. p. Kunerta znam glownie z jego
publikacji w "Gazecie Wyborczej", ktorej wspolwlascicielem i redakto-
rem naczelnym jest p. Adam Michnik, a wlasciwie Aaron Szechter, krew-
ny krwawego stalinowskiego prokuratora Ozjasza Szechtera (jakby to
cos znaczylo). Pan Kunert za swoje publikacje u p. Szechtera bral od
tegoz p. Szechtera pieniadze - co prawda zapewne nie nowe szekle, ale
zlotowki - ale czy w oczach p. Kaluzy, czy p. Czumy, nie podwaza to
wiarygodnosci p. Kunerta jako historyka?

Jakze zaluje niezmiernie, ze p. Kaluza nie odpowie mi na te pytania,
nawet nie dlatego, ze w jego opinii jestem belkotnikiem i lachmyta, ale
dlatego, ze ma na nizej podpisanego zalozonego najbardziej wrednego kill
file na swiecie. Moze jednak p. Czuma pokusi sie o skreslenie kilku zdan
w odpowiedzi i oswiecenie mojej skromnej osoby (a takze paru innych).
Moze nawet uda sie nas przekonac do waszego punktu widzenia, a nawet
jesli nie nas, to moze przekonaja sie inni? W kazdym razie, warto na
ten temat podjac rzeczowa dyskusje.

Pozdrawiam-
-Burzuj

Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

Najprawdopodobnie nie, bo nawet niewiem ze taka byla, ja nie przypominam
sobie abym takowa skladal.

> Uklony,
Nawzajem.

Wieslaw
*******

> Krzysztof Czuma

Eugeniusz

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

Aleksandr,
mysle ze robisz jeden maly ale zasadniczy blad w rozumowaniu. Jezeli
przyjmiemy narod zydowski
jak kazdy narod, tzn. ze wszystkimi warstwami spolecznymi, a tak
przeciez jest - to wszystko
wstanie na swoje miejsce. Byli i sa posrod was Krezusy i zebracy,
inteligencja i studenci z gola
dupa, byli tez niezadowoleni z obecnego w te czasy ustroju. I wlasnie z
tych niezadowolonych, z
buntowniczo nastawionej mlodziezy (zauwaz ze przestalem okreslac
narodowosci) rekrutowali sie
rozne ruchy, miedzy innymi skrajnie lewicowy. I niema co wyrozniac
specjalnie Zydow, moze tylko
wjednym przypadku -byli bardzie przesladowani niz inni, dlatego garneli
sie do organizacji inter-
nacjonalistycznych, bo na poczatku tych ruchow, podczas rewolucji i po
niej nikt im w oczy nie
tykal, ze jest Zydem. Represji stalinowski tez nie trzeba brac jak
skierowane specjalnie przeciw
Zydow - poprostu nastala ich kolej, szczegolnie po utworzeniu panstwa
Israel, bez udzialu Stalina.
Jako odpowiedz Stalina i byl proces lekarzy, a potem Birabidzan. A jak
zle bylo Zydom w ZSRR to
wystarczy poczytac sklady osobowy AN ZSRR, redakcji najwiekszych
dziennikow, ministeriow itd.
W Rosji i pozniej ZSRR Zydzi zawsze byli zaworem regulowanym przez ktory
wypuszczano pare kiedy
trzeba bylo odwrocic uwage od czegos bardziej niebezpiecznego. Jestescie
poprostu wdziecznym
tematem dla wszelkiego rodzaju rzadcow i to prawie na calym swiecie.

Eugeniusz


Krzysztof Czuma

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

Dzien dobry,


On Thu, 13 Aug 1998, Alexander Sharon wrote:

> > Zbior przemowien tow.Brezniewa Leonida mial znacznie wiecej wydan
> > zagranicznych.
>

> Naprawde. A jakie to kraje wydajacych dziela Brezniewa ma Pana na
> mysli?. Korea Pln, Wietnam, malenka Kuba?.

Nieistotne. Zreszta, w USA tez wydano.


> > Pani Kersten nie jest wiarygodnym historykiem, poniewaz brala pieniadze za
> > prowadzenie agitacji komunistycznej.
>

> Moze mi pan to udokomentawac? Podac krotki zyciorys Pani Kersten, kto
> jej placil i za co? Na czym polegala agitacja jej komunistyczna?

Pan postawi teze przeciwna, a potem zobaczymy ktory z nas ma wiecej
argumentow na poparcie swojego stanowiska.


> > Nawisem piszac, moje prywatne opinie sa bardziej wiarygodne, niz np.
> > Panskie. Swiadczy o tym fakt, ze w sporze nt. tow.Ajzenmana potrafilem
> > uzasadnic postawiona teze, a Pan do dzis nie przytoczyl zadnego argumentu
> > na poparcie tezy przeciwnej.
>

> Nic Pan nie udowodnil, Panie Czuma. Wlazl pan w bloto oskarzajac ludzi o
> falszowanie postingow. Wtedy przerwalem dyskusje z Panem. Wyslalem do
> Pana list Zebrowskiego prywatnie.

Panu sie nigdy nic nie da udowodnic, poniewaz neguje Pan najpewniejsze
fakty, ktore zle swiadcza o zydowskich komunistach. Jednakze nie o
dowodzenie chodzilo, a o przewage dowodow: Pan nie byl w stanie podac
zadnych faktow, ja podalem.


> > Zadne dane p.Kersten nie zasluguja na zaufanie, poniewaz ta Pani zawodowo
> > klamala i nie wiadomo, czy nie praktykuje nadal takiej metody
> > zarobkowania.
>

> Znowuz prosze od dowody. Klamala, bo Pan tak twierdzi, albo udowodniono
> jej to sadownie? O czym konkretnie klamala i kto jej to udowodnil?

Pan postawi teze przeciwna, a potem zobaczymy, ktory z nas ma wiecej
argumentow na poparcie swojego stanowiska.


> On pzredrukowl rzeczy ktore Pan dla niego spreparowal. Udowodnij mi Pan,
> ze panskie zrodla nie klamia. Czy Pan i panskie zrodla, posiadaja patent
> na prawdomostwo?

Od rzeczy. Nie ubiegam sie o patent na prawdomownosc. Wystarczy, ze jestem
bardziej wiarygodny niz p.Kersten, ktora sie zawodowo trudnila
falszowaniem historii. No, i bardziej wiarygodny niz Pan (por. spor o
tow.Ajzenmana).


> Jakimi znowuz towarzyszami? Pytalem sie, czy Pan ma inne zrodlo
> (zaufane) typu notatki sporzadzonej dla Bieruta, na ktora opiera sie
> Kerstenowa. Pan musi miec jakies inne lepsze zrodlo, niz notatki pisane
> dla Bieruta.

A moze byc gorsze zrodlo, niz korespondencja miedzy towarzyszami?


Uklony,
Krzysztof Czuma


Krzysztof Czuma

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

Dzien dobry,


On Fri, 14 Aug 1998, Miroslav Goldberg wrote:

> Przeciez to samo mozna powiedziec (i mówi sie) o p.Zebrowskim,
> którego publikacje sponsorowane sa przez neo-endecje.

Twierdze, ze to nie jest prawda. I prosze o dowody.


> Naukowcy biora pieniadze od "mecenatów" w kazdym ustroju i
> oczekuje sie od nich minimum kooperacji.
> Czy to jest nieprawda?

Nie jest prawda, ze wszyscy naukowcy... itd. Specjalnie Pan usiluje opluc
wszystkich naukowcow, zeby relatywnie wybielic oszustow.


> Prof. Kersten jest jednak uznanym autorytetem miedzynarodowym, wiec
> gdyby byla az tak "zdyskredytowana" moralnie jak p.Czuma uwaza, to zadne
> szanujace sie instututy historyczne wolnego swiata nie chcialyby z nia miec
> nic do czynienia.

Tow.Szymborska Wislawa jest osoba calkowicie niemoralna, gotowa napisac
dowolny swinski wiersz za dobra zaplate. Vide wiersze ku czci
miedzynarodowego zbrodniarza tow.Wissarionowicza. A mimo to, dostala
nagrode Nobla. Wynika to z faktu, ze rozdawnictwem pieniedzy publicznych
rzadzi mechanizm selekcji negatywnej.


> Nikt tym placówkom nie moze nakazac uznania prof.Kersten za autorytet.

Gdyby te placowki zarabialy na wolnym rynku, to ich przedstawiciele
szerokim lukiem omijaliby tow.Kersten, w obawie o strate czytelnikow.


Uklony,
Krzysztof Czuma


Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Krzysztof Czuma wrote:
>
> Dzien dobry,
>
> On Fri, 14 Aug 1998, Wieslaw Kochanski wrote:
>
> > A Zydzi Panie Kaluza byli tez ofiarami tego apararu, tylko ze Panscy
> > Guru z Biblioteki Pana Czumy o tym niechetnie pisza..

Panie Czuma wpierw odpowie Pan dlaczego Panscy Guru nie pisza nic
o zydowskich ofiarach komuny, no bo chociaz jeden musial byc,
pod drugie to nie widzialem jeszcze ani jednego Zyda, ktory
by opowiadal swoje przerzcia "narodowcom" z ktorych wiekszosc
to antysemici.

Nie jestescie miarodajni nawet dla wlasncy czlonkow, gdyz pokazujecie
tylko jedna strone medalu, wlasna. Dokladnie to samo co kumunisci
kolor inny a ideologia ta sam. Dal mnie Panie Czuma jest Pan
zwyklym przemalowanycm komuchem.

Odpowie Pan na pytania a ja odpowiem na Panskie.

Walterowskiej przysiegi nie znam nawet nieweim czy takowa byla,
nie mam zadnych na ten teamt wspomnien, albo jej nieskladalem
albo mialem to wtedy w nosic.

Ale pamietam jak skladalem przysiege PRL'owi w wojsku.
Razem z innymi milionami Polakow. No i wniosek z tago
jaki ???

Nikt nigdy Pana nie wezmie na powaznie jak bedzie Pan operowal
argumentami jak baby na bazarze Rozyckiego.. bedzie Pan do konca
zycia takim malym skrzeczacym glosniczkim, jak za komuny,
cos tam sobie gada ale nikt na to nie zwraca uwagi.:)))

Wieslaw
********


Wieslaw
*******

> Towarzysze nie pozwolili p.Kochanskiemu organizowac czerwone druzyny
> walterowskie, wiec teraz bedzie sie podawal za ofiare przesladowan
> politycznych.
>
> BTW, panie Kochanski, czy moglby Pan przytoczyc in extenso tresc przysiegi
> walterowskiej? Wie Pan, ten kawalek o obronie komunizmu do konca zycia. :)
>

> Uklony,
> Krzysztof Czuma

Burzuj

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Burzuj wrote:

W poprzednim artykule w tym watku zadalem serie pytan pomocniczych, ze
tak powiem, umozliwiajacych stworzenie wspolnej platformy do dyskusji
na temat znaczenia osob narodowosci badz pochodzenia zydowskiego w apa-
racie bezpieczenstwa PRL. Dyskusja na ten temat, choc nie bardzo wlas-
ciwa w grupie poswieconej polskiej kulturze, a nie polskiej historii
czy wrecz polskiej bezpiecze, moglaby - o ile prowadzona by byla w spo-
sob rzetelny - przyczynic sie do wyjasnienia wielu nieporozumien pomie-
dzy spierajacymi sie stronami.

W tym miejscu natomiast, niejako nawiazujac do zadanych przeze mnie
poprzednio pytan, chcialbym zadac inne, zasadnicze pytanie dotyczace
caloksztaltu stosunkow polsko-zydowskich. Przypuscmy, ze zgodzimy sie
z konkluzja wysunieta przez p. Kaluze, a to ze w peerelowskiej bezpiece
w istocie bylo "baaaaardzo wielu" (powtarzam sformulowanie dokladnie za
p. Kaluza) Zydow (badz osob narodowosci zydowskiej "upozorowanych na
Polakow"). Jaki z tego, prosze Panstwa, wynika konkretny wniosek? Czy
zdaniem p. Kaluzy czy p. Czumy *wszyscy Zydzi* pracowali w bezpiece?
Czy moze *wiekszosc Zydow*, albo *znaczna czesc populacji Zydow* w tej
bezpiece pracowala? W szczegolnosci interesuje mnie, aby p. Kaluza czy
p. Czuma byli laskawi wyjasnic, jaki wniosek z tezy wymienionej na po-
czatku tego akapitu wynika na stosunek do *wszystkich* Zydow i co pp.
Kaluza czy Czuma w zwiazku z tym postulowaliby uczynic z tymi Zydami,
ktorzy znalezliby sie akurat w obszarze, na ktorym pp. Kaluza czy Czuma
mieliby mozliwosc niczym nie skrepowanej realizacji swoich postulatow.

Uklony-
-Burzuj

E.Wisniewska

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Krzysztof Czuma wrote:
(....)

> A mimo to, dostala
> nagrode Nobla. Wynika to z faktu, ze rozdawnictwem pieniedzy publicznych
> rzadzi mechanizm selekcji negatywnej.

W jednym zdaniu dwa poslizgi w funkcji szarych komorek:

1. Jak z jakiegos szczegolnego faktu wynika wniosek ogolny?
Najblizszy temu przyklad jak niebezpieczne jest takie myslenie to filozofia
naziztowska: "Zyd czyni zle. Wynika z tego faktu zabic wszystkich".
W Polskich programach studiowlogika byla dosc dobrze postawiona a Pan wydaje
sie nie rozpoznawac jej. ( Dopieromza granica musialby sie Pan doksztalcac
indywidualnie w tej dziedzinie). W mysleniu indukcyjnym potrzeba przynajmniej
kolekcji jednostkowych faktow, aby cos uogolnic i takie uogolnianie jest
rowniez obciazone bledem.
A Pan ma 1 szczegol do zbudowania uogolnienia! To przesad a nie wniosek.

2. Pan robi blad faktualny wlasnie w tym jedynym szczegole, ktory prowokuje
Pana uogolnienie - Fundacja Nobla jest prywatna nie publiczna.

Czy Pan jest skolonnny szybko poprawic te 2 bledy, a w konsekwencji caly artykul,

bo sie Pan zapedzil i na dodatek to jedno bledne zdanie tez wyraza glowny watek
Pana artykulu.

Logika nam przynajmniej nie przeszkadza jesli nie porzadkuje myslenia.
Coraz trudniej osiagalna. Moze jednak zrobi Pan wysilek.
Naszym sciepowym logikiem z zamilowania jest Pan Trela
Moze on Panu pomoze, jesli Pan wciaz nie wie o co chodzi.
Musial sie chwilowo gdzies zapatrzec bo go nie widac na sciepie
po opublikowaniu przez Pana tychze bledow.

A na wszelki wypadek prosze tez pytac.

( A ja tez zapytatam: Ja jeszcze nie wiem o tym ze z faktu iz ja zwracam Panu
uwage na kolejny blad nie wynika, ze ja jestem anty-polska, bo ktytykuje Pana; w
domysle Pan to Polska? To tak na wszelki wypadek)

E.Wisniewska

> Uklony,
> Krzysztof Czuma


Andrzej Babinicz

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Alexander Sharon wrote:
>
> Zalozony przez Pana FAQ ma pewne niedosiagniecia.
> Czy moglby Pan sprostowac w rozdziale o udziale Zydow w UB informacje
> jak nastepujaco:
>
> Wbrew stereotypowym opiniom, wsrod 28 tysiecy pracownikow Urzedu
> Bezpieczenstwa (bez milicji
> i KBW) - bylo, wedle notatki sporzadzonej dla Boleslawa Bieruta, 438
> Zydow (1.7% wszystkich
> zatrudnionych w tm resorcie); zas wsrod 500 osob pelniacych w UB
> funkcje kierownicze, bylo 67
> Zydow (13% kierujacych poszczegilnymi komorkami w tym resorcie).
>
> Informacja zaczerpnieta z ksiazki Krystyny Kersten, "Polacy, Zydzi,
> komunizm. Anatomia
> polprawd 1939-1968". Wyd. NOW, Warszawa 1992, strona 38.

Notatka ta zostala sporzadzona na podstawie ankiet personalnych
i nie
uwzglednia faktu, ze pare lat pozniej ludzie przedstawiajacy sie w
ankietach personalnych jako Polacy, we wnioskach o wizy imigracyjne do
Izraela, USA, Szwecji, Danii etc przedstawiali sie jako Zydzi. Co wiecej
mieli na to tak mocne dowody, ze wnioski ich zostaly bez trudu uznane.
Wiarygodnosc ankiet personalnych ilustruje cytat z "Manius
Kitajec i
jego ferajna" Wiecha, gdzie na pytanie jak to sie stalo, ze hrabia
Treska dostal kierownicza posade w panstwie komunistycznym padla
odpowiedz :
- W ankiecie personalnej napisal, ze jego ojciec byl kolejarzem, bo
rzeczywiscie jego ojciec byl ministrem kolei w rzadzie CK Austro-Wegier.
-No to rzeczywiscie niewiele zelgal.
(cytat z pamieci)

> Dlaczego nie czyta Pan ksiazek uznanych polskich historykow, a zbiera
> informacje od Czumow?

Jesli pani Kersten nie uwzglednia ww faktow, to raczej owego
uznania
nie zdobyla swoja rzetelnoscia.
--
Pozdrawiam Jedrus

Andrzej Babinicz

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Alexander Sharon wrote:
>
> Mowienie wiec w tych okolicznosciach o symbiozie zydowstwa z
> komunizmem jest chyba rownoznaczne o
> mowieniu sojuszu kata z ofiara.

Czy moglby pan zacytowac jakies potepienia komunizmu (szeroko
rozumianego) ze strony rabinow, przywodcow Zydow swieckich etc. I jakies
fakty, ktore uwiarygodnialy takie odciecie sie ? Dlaczego wciaz nawet
najgorszy zbrodniarz komunistyczny moze otrzymac w Izraelu azyl ?
--
Pozdrawiam Jedrus

Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Andrew Strak wrote:

> Obawiam sie, ze to nie zaden 'klitus-bajdus', jak Pan to Pan
> elegancko.........
[...]
> anty-semityzmu.

Podoba mi sie to co Pan napisal i zgadzam sie z wieksza czescia.
Tymniemniej nie wazyl bym sie na wieksze generalizacje.

Moja odpowiedz na Pana list byla tylko i wylaczenie wycelowana
w ta adaptacje statystyki ktora to tak czesto mozemy zobaczyc
na sciepie lub narodowcow lun innych slabych glow.

Tak wiec troche o statystyce.

Pierwsza ktora znam, a ktora stosowala statystyke byla moja babcia.
Ukladala on swoje powidla na polkach wg. gatunku. Z czarnej porzeczki
na jedna polke a z wisni na druga. Starannie liczyla, a pozniej
oswiadczala:
wisnie mozemy brac jeden nowy sloik co tydzien
ale czarna porzezczke co drugi tydzien.

Inny przyklad statystki to :
jezeli bedzie pan mial prawa noge w wiadrze z woda o temp.
70 C, a lewa noge w wiadrze o temp. 0 C to statystycznie
powinno byc Panu dobrze bo srednia wynosi 35 C.

A teraz sciepowa statystyka - z ktorej Pan K. I Pan Cz,
z taka luboscia ukladaja nam wzorki.
Pozwolilem sobie wymienic Zydow/Polakow na krowy.
Jezeli polskie krowy daja 5 l. mleka dziennie,
a holenderskie 10 l. mleka dziennie
wniosek te holenderskie kochaja produkcje mleka.

Jeszcze inna adaptacja statystyki stosowanej :(Jurek P.)
konsumpcja kawy w Szwecji jest najwieksza w calej Europie,
wniosek Szwedzi maja to w genach.

Mozna cytowac godzinami te lamance myslowe ktore nie dziwia mnie
gdy czytam je u jaska, ale podnosze brwi gdy czytam u ludzi
ktorzy maja hm.. wyksztalcenie. Albo wiec ksztalcenie ich
bylo wyzucaniem pieniedzy, albo ludzie Ci maja jakis cel
w tych kwazinteligenckich lamancach na polu statystyki.

Moje statystyczne porownanie na temat sredniej wyksztalcenia
w przedwojennej Polsce mialo tylko i wylacznie pokazac jak
dziecinnymi sa te proby usystematyzowania problemu Zydow w UB.
Jezeli pewne zasady statystyczne dzialaja na Zydach,
musza one dzialac w innych sytuacjach i na Polakach.

Mamy tu trzy glowne linie wnioskow wyciaganych na bazie
nadreprezentacji Zydow w UB.

a) Zydzi maja komunizm w genach, prowadzi to, patrzac na Pd. Afryke
do wniosku ze anglosasi maja w genach rasizm.

b) zydzi kochaja komunizm, co po rozpatrzeniu %'towo faktu alkoholizmu
miedzu Zydami i Polakami prowadzi do wniosku ze Polacy kochaja
gorzale i zapijanie sie na smierc. (byc moze maja to tez w genach)

c) jezeli na totalna liczbe Zydow we wsczesnym PRL'u, ich procentowy
udzial w aparacie teroru ma byc dowodem na zamilowanie do tortur,
i narodowych chrakter jako "katow", a dosc niski %'towy udzial
Polakow
w tym samym UB jest dowodem na awersje Polakow do przemocy..
to porownujac %'entowy udzial Polakow na lawkach przedwojennych
uniwersytetow, (mimo segregacji) z udzialem Zydow na tych samych
uniwersyteckich lawkach powinnien wskazywac na zamilowanie Zydow
do nauki i wyksztalcenia, a na generalna (o ile nie genetyczna)
awersje Polakow do zdobywania wiedzy.

Tak wiec Panie A. wygladaja te wygibasy ktore Pan Kaluza i Pan Czuma
prezentuja nam na sciepie. Ze sa ludzie ktorzy z tego typu demagogi
zrobili sobie chleb powszedni, to jedna sprawa, ale jezeli ktos
pod flaga uporzadkowania stosunkow polsko-zydowskich sieje
taka demagogie, to wybaczy Pan ososba ta nie nadaje sie do tej pracy
albo poprostu nie jest objektywna, a cala szopka na okolo FAQ jest
zakamuflowana proba sprzedania nam ideologi Ciemnogrodu.

Jak widze zabral sie Pan za tlumaczenie faktu z jakiego powodu
Zydzi byli w duzej ilosci reprezentowani wsrod bolszewikow
vel komunistycznej ideologi. Temta jest bardzo dobry i porownalbym
go do tematu "Dlaczego Zydzi sa nadreprezentowani miedzu laureatami
nagrody Nobla". Ten ostatni temat z braku satysfakcjonujacego
wlasne potrzeby (u Pan Czumy) wytlumaczenia, doprowadzil ze dyskredytuje
on cala Fundacje Nobla. Zydzi sa i byli obecni w wielu roznych
galeziach, ideach. Sa i byli czesto w czlowce, wyciaganie wnioskow
dlaczego byli w srod komunistow bez patrzenia na Laureatow nagrody
Nobla,
Zydowski udzial w sportach, % spozycia alkoholu wsrod Zydow..

Chce Pan robic gruntowne i powazne analizy .. prosze bardzo..
ale jezeli chce Pan czy Pan Czuma czy Pan Kluza generalizowac
na temat jakiegos narodu, w tym Wypadku Zydow nalezy wziac pod
uwage wszytkie charakterystyczne rysy i narodowe tradycje.
W przeciwnym wypadku zostanie Panu taka glupia ststystyka
jak ta ktorej probki podalem powyzej.

I wreszcie.
Zapomnial Pan o naszej poprzedniej rozmowie ktora mielismy ponad
rok temu. Nazisci ze swoja wewnetrzna struktura, z zamilowaniem do
wodzow, dyktatury, absolutnej wladzy, sadza wszystkich naokolo siebie
z ich wlasnej waskiej perespektywy.

Dla tego tez Nazisci widzac Zydow na kierowniczych stanowiskach
jedyne co moga na ten temat wypercepowac to "darzenie do wladzy"
panowanie nad swiatem, a nie np. milosc do pieniazkow.
Co jest prawdziwe z zydowskiej perespektywy, ale i sadze ze z kazdej.
Nie ma i nie bylo nigdy u Zydow tradycji wladzy i wodzow.
Tradycje ta mieli Polacy, tak tez i sadzac teraz Zydow wyciagaja
polskie-wnioski na temat czegos co czesto lezy poza mozliwoscia
percepcji. Inna kultura inna tradycja.

Jezeli wiec chce Pan analizowac prosze sobie zadac pytanie
dlaczego Zydzi robili to czy tamto i odpowiedziec sobie na to tak
jak by Zyd na to odpowiedzial. (a nie np. Glowacki ktory ma fiola
na tym punkcie i szuka odpowiedzi na wszystko w Talmudzie
Wlasny klerykalizm jest dla niego plaszczyzna do oceny wszystkich
Zydow. Sadzac po sobie mysli ze kazdy musi byc gleboko wierzacy
i latac jak on z katechizmem/talmudem pod pacha.)

Pozdrowienia
Wieslaw
P.S.
To co znajduje dosc pikantnym w tych wszystkich sciepowych
dyskusjach to fakt, ze ludzie ktorzy ososbiscie angazauja sie
w podniesienie tz. "poziomu sciepy", sami rozsiewaja ta dosc
plaska i nieudolna propagande o Zydach, dajac tym samym
pozywke tym zupelnie przez Boga pozbawionych rozumu.

*******

LDenterint

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
><HTML><PRE>Subject: Re: p Kaluzy (Zydzi w UB)
>From: Wieslaw Kochanski <wiesla...@algonet.se>
>Date: Fri, Aug 14, 1998 05:57 EDT
>Message-id: <35D409...@algonet.se>

Jak to nie zwraca uwagi, cala Szwecja, wraz z Wieslawem czyta.

Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Krzysztof Czuma wrote:

> Tow.Szymborska Wislawa jest osoba calkowicie niemoralna, gotowa
> napisac dowolny swinski wiersz za dobra zaplate. Vide wiersze ku czci

> miedzynarodowego zbrodniarza tow.Wissarionowicza. A mimo to, dostala


> nagrode Nobla. Wynika to z faktu, ze rozdawnictwem pieniedzy
> publicznych rzadzi mechanizm selekcji negatywnej.

Bzdura. to ze A includuje B nie znaczy ze jest odwrotnie.
Dostanie Nagrody przez Szymborska dowodzi ze :

a) ze wina za popelnione bledy nie jest dozywotnia
b) ze nie czytal Pan motywacji komisji, gdzie Szymborska
dostala nagrode za uzycie slowa, a nie zatresc,
c) ze lezy to poza Panskimi mozliwosciami percepcji.
d) ze jezeli jest tak jak Pan mowi to wszyscy laureaci Nobla
sa nieukami..bo selekcja negatywan...

Rany julek kto tego czlowiek logiki uczyl..

Wieslaw
*********

Wlodek Richter

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Krzysztof Czuma wrote:
>
> Tutaj sie ujawniaja roznice cywilizacyjne. Dla mnie historyk jest OK,

Panska cywilizacja skonczyla sie wraz z Hitlerem i jego prawami
norymberskimi.

Radze wiec poczekac do nastepnego Hitlera i jego specjalistow od
historii.

--
Wlodek
_________________

Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
Wlodzimierz Kaluza wrote:
>
> Wieslaw Kochanski wrote:
> [...]
>
> > - do wladz komuny sie nie wybieralo na platformie narodowosci, ani tez
> > demokratycznyc % w stosunku do ilosci mieszkancow.


> No wlasnie - musieli sie sami zglaszac, a wiec o co te nerwy? Jesli tam byli, to
> pewnie chciel tam byc. Pan moze wyjasni dlaczego, ale nie uda sie Panu
> skutecznie zaprzeczyc FAKTOM :-) Nawet jesli napisze Pan diesiatki bezsensownych
> listow na ten temat :-)

Nie ma nerwow.. a tematu Pan jak widze nie zna.
Wszyscy pchaja sie do wladzy.. ale w tamtych czasach
partia delegowala... i nie bylo gadania.
Nikt nie zaprzecza ze byli komunistami.. ale zajmowane stanowiska
nie byly na zasadzie zgloszen.. Partia delegowala.. a Stalin/Partia
uwazala Polakow za niepewnych.. a dlaczego Zydzi byli bardziej
pewni niz Polacy..
Napewno ma Pan juz jak zawsze gotowa na ten temat koncepcje...a'la Czuma
ktora jak zwykle wyciaga wnioski operujac na zmiane % i liczbami tak
aby pasowalo to do ideologi.

Polacy nie garneli sie do parti w takim samym stopniu co Zydzi
bo nie atrachowalo to ich w tym samym stopniu.
Wielu Zydow zostalo komunistami nie jako rezultat intelektualnych
przemyslen ale z powodu warunkow zycia. Partia obiecywala im rownosc
na uniwersytetach i rownosc w zyciu.. zna Pan ten termin.???

Z tego co widze z odpowiedzi Pan A.Strak to nie mial on zadnych
trudnosci w
zrozumieniu tematu. Dlatego wybaczy Pan ale dalsza dyskusje na ten temat
zaweze tylko do jego osoby.

> > - poniewaz komuna zatrudniala z taka sama checia rosjan, polakow,
> > ukraincow
> > byleby tylko byli wystarczajaco chetni jedyny wniosek jaki pan moze
> > wysnuc to ze % wsrod zydow bylo wiecej chetnych, ale w zwaizku z tym
> > CO ??


> "Komuna zatrudniala" - ladnie napisane :-). A co to byla "komuna" owczesnych
> lat? Toz wlasnie o to idzie, ze te "komune" tworzyli konkretni ludzie i bylo

> wsrod nich baaaaardzo wielu Zydow. Pan moze wyjasni dlaczego. Nie bylo wtedy
> jeszcze komuny jako instytucji zatrudniajacej. Jedni sie tam zglaszali zapewne z
> przekonania, a drudzy z innych pobudek.

Slowo "zatrudniala" jest tylko slowem, moglem uzyc slowa "miala" i co by
sie stalo
wtedy z Panskim wywodem. Buduje Pan swoje argumenty przy pomocy taniej
brylantyny.
Widze ze ten narodowy podzial sprawia Panu nie lada ucieche.

Odpowiem Panu na to tak. Nawet przed 1968 bylo procentowo wiecej
alkocholikowmiedzy Polakami niz miedzy Zydami.
Pan sobie possie ten fakt, i sprobuje cos z tego rownie zabawnego
wykoncypowac. A jak Pan zacznie zrzucac wine na komune to powiem
Panu ze bzdura bo tak samo bylo przed wojna, a wtej chwili bez
Zydow Polska ma ogromny problem z alkoholizmem a Izrael NIE.

Wg. mnie to moze Pan sobie podac reke z Panem Czuma i Wiechowskim
i zagrac w lapki. Ta sam tania logika dla mas.

> A co ma mi p.Strak przetlumaczyc?
> Ze Zydow nie bylo w UB i wczesnej komunie?

To ze nie spelnia Pan podstawowych warunkow logiki.
Za zasady rzadzace Zydami w Ube musza byc sprawdzalne i na innych
przkladach
a jezeli tworzy Pan wyjatki adaptacji statystyki na Zydach to robi Pan z
jakiegos powodu. Pytanie z jakiego.

Poza tym do tej pory nie odpowiedzial Pan na pytanie.
Zydzi pisza krytycznie o Zydach (Drozdowski nam to cytowal przez pol
roku)
Francuzi o francuzach, Szwedzi sami sobie daja baty we wlasnej prasie...
A kiedy Pan zacznie pisac o tych polskich hm.. narodowych
niedociagnieciach..
Czy tez ich nie bylo..??

Czy istnieja jakies naukowe dowody (genetyka) na ta narodowa perfekcje,
czy tez istnieje to tylko w Panskim swiatopogladzie. Mechanizm anty
Zydowskiego
dzialania w Polsce jest dos prosty. Czuma bo jest zwyklym rasita, Pan
natomiast
jako reakcja obronna na zydowskie zarzuty o antysemityzm.

Powstaje pytanie, pospekulujmy, gdyby Amerykanie wyzwalajac Europe sie
pospieszyli i Polska nie dostala w spadku komuny. Nie byloby UB i nie
bylo
by Zydow w komunie, jak wygladala by ta nowa polska demokracja ? z
dzielonymi
lawkami na uniwersytetach dla Zydow i Polakow. Jak by nie bylo UB
jak by Pan dzisiaj tlumaczyl szmalcownikow i innych.

Pan podziekuje razem z Poanem Czuma za to ze Zydzi byli w UB,
dzieki temu macie Panowie na co nazekac.. a tak co by bylo..
Pejsy.. nosy...

Odpowiedajac przy okazji na sprawe Panskiego zdjecia w Ciemnogrodzie
i tego Panskiego "smacznego dowcipu".
Jak by Pan zareagowal gdyby ktos w Izraelu w celu zlosliwej
drwiny przerobil swoje zdejcie na religijnego Polaka.. tez dowcipne..

Zegnam i zyczac przjemnego ukladania
pasjansa zydowska tematyka. Moze kiedys
Panu wyjdzie.

Wieslaw
********

LDenterint

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
><HTML><PRE>Subject: Re: p Kaluzy (Zydzi w UB)
>From: Andrzej Babinicz <babi...@hotmail.com>
>Date: Fri, Aug 14, 1998 07:45 EDT
>Message-id: <35D42007...@hotmail.com>
></

bo jest Zydem

LDenterint

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
><HTML><PRE>Subject: Re: p Kaluzy (Zydzi w UB)
>From: Alexander Sharon <sha...@cadvision.com>
>Date: Fri, Aug 14, 1998 00:10 EDT
>Message-id: <35D3B8C4...@cadvision.com>

Ja chce z Zydow, zrobic Polakow. Z jednym sie zgadzam, uwzgledniajac psychiczne
potrzeby spolecznosci zydowskiej z scp, trzeba skonczyc, z wylacznie
negatywnym obrazem Naszych, bylo nie bylo Braci. Trzeba tez Im przypomniec, ze
mieszkalismy obok siebie, przez ponad 1000 lat i nalezy wszelkie oskarzenia, o
tzw. antysemityzm, rzucac pod wlasciwym adresem.


Odrzanski

Odrzanski

LDenterint

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
><HTML><PRE>Subject: Re: p Kaluzy (Zydzi w UB)
>From: "Wojciech K." <woj...@erols.com>
>Date: Fri, Aug 14, 1998 03:49 EDT
>Message-id: <6r0fhd$6vm$1...@winter.news.erols.com>

>
>
>Alexander Sharon wrote in message <35D3B8C4...@cadvision.com>...
>>
>>
>>RU8xx wrote:
>>
>>> Odrzanski napisal:
>>>
>>> >Dla Zydow, komunizm byl atrakcyjny,
>>> >nie tylko dlatego ze zapewnial szybki awans spoleczny,synowi
>rzemieslnika
>>> >etc.
>>> >Ale glownie, przez internacjonalizm
>>>
>>> Jezeli dodamy przed slowem "Zydow" slowa: "wielu, niereligijnych" - to
>>> moznaby sie zgodzic i zaczac dyskusje.....
>>>
>>>
>>> Pawel Jedrzejewski RU...@aol.com
>>
>> To wlasnie dobija mnie u Odrzanskiego. Oczytany facet, dowcipny,
>>blyskotliwy, za slowem nie lezie do kieszeni, pyskaty, ma sporo ciekawych
>>swoistych spostrzezen.
>>Kiego wala musi on zbaczac na te rasistowskie tematy, czort jedyny wie. Nie
>>mozna z nim normalnie dyskutowac. Chyba nazbieral juz tych swoich
>materialow
>>do pracy badawczej, starczy juz tej jednostronnej tematyki. Przeciez tu
>>powinna dominowac tematyka kultury polskiej.
>>
>>Nie ponimaju.
>>
>>Alexander Sharon
>
>
>Ja toze...:)
> Wojciech K.
>
>
>

ja toze, nie panimaju

Odrzanski

Eugeniusz

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
LDenterint wrote:
>
>
>
> Ja chce z Zydow, zrobic Polakow. Z jednym sie zgadzam, uwzgledniajac psychiczne
> potrzeby spolecznosci zydowskiej z scp, trzeba skonczyc, z wylacznie
> negatywnym obrazem Naszych, bylo nie bylo Braci. Trzeba tez Im przypomniec, ze
> mieszkalismy obok siebie, przez ponad 1000 lat i nalezy wszelkie oskarzenia, o
> tzw. antysemityzm, rzucac pod wlasciwym adresem.
>
> Odrzanski
>
>

Cie choroba - to Odrzanskie chirurg, dr. Mendele konca WW wieka!
Przeciez to sensacja!!! Napletki przyszywa z powrotem!!1
Nagrode Nobla mu za to.

Eugeniusz

Eugeniusz

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
LDenterint wrote:
>
>
> >
> > Czy moglby pan zacytowac jakies potepienia komunizmu (szeroko
> >rozumianego) ze strony rabinow, przywodcow Zydow swieckich etc. I jakies
> >fakty, ktore uwiarygodnialy takie odciecie sie ? Dlaczego wciaz nawet
> >najgorszy zbrodniarz komunistyczny moze otrzymac w Izraelu azyl ?
> >--
> > Pozdrawiam Jedrus
> ></
>
> bo jest Zydem

Ale nasz Mendele zrobi z niego Polaka.

Eugeniusz

Jacob

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
On Fri, 14 Aug 1998 10:04:16 GMT, Burzuj <bur...@usa.net> wrote:

>Burzuj wrote:
>
>W poprzednim artykule w tym watku zadalem serie pytan pomocniczych, ze
>tak powiem, umozliwiajacych stworzenie wspolnej platformy do dyskusji
>na temat znaczenia osob narodowosci badz pochodzenia zydowskiego w apa-
>racie bezpieczenstwa PRL. Dyskusja na ten temat, choc nie bardzo wlas-
>ciwa w grupie poswieconej polskiej kulturze, a nie polskiej historii
>czy wrecz polskiej bezpiecze, moglaby - o ile prowadzona by byla w spo-
>sob rzetelny - przyczynic sie do wyjasnienia wielu nieporozumien pomie-
>dzy spierajacymi sie stronami.
>

(...)

Panie Burzuju, czy naprawde jest pan taki naiwny i ludzi sie, ze mozna


"przyczynic sie do wyjasnienia wielu nieporozumien pomie-
dzy spierajacymi sie stronami."

To byloby aktualne, gdyby dyskusja toczyla sie miedzy dwiema stronami ludzi
dobrej woli. Nie moze natomiast dac pozytywnych rezultatow dyskusja gdzie jedna
ze stron tej dobrej woili nie posiada, lub udaje, ze posiada.

Pozdrawiam,
jakub

Jacob

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
On Fri, 14 Aug 1998 10:55:02 +0200, Eugeniusz <eugen....@muc.cablesurf.de>
wrote:

>Alexander Sharon wrote:
>>
(...)

Eugenjuszu, podales bardzo dodra analize. Calkowicie zgzdzam sie z nia. Krutko,
wezlowato i dobrze.

pozdrawiam,
jakub
>
>Eugeniusz
>


Jacob

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
On Fri, 14 Aug 1998 11:02:14 +0200, Krzysztof Czuma <cz...@elektron.pl> wrote:

>
>
>Dzien dobry,
>
>
>On Thu, 13 Aug 1998, Alexander Sharon wrote:
>

(...)


>>
>> Moze mi pan to udokomentawac? Podac krotki zyciorys Pani Kersten, kto
>> jej placil i za co? Na czym polegala agitacja jej komunistyczna?
>
>Pan postawi teze przeciwna, a potem zobaczymy ktory z nas ma wiecej
>argumentow na poparcie swojego stanowiska.

(...)


>
>> > Zadne dane p.Kersten nie zasluguja na zaufanie, poniewaz ta Pani zawodowo
>> > klamala i nie wiadomo, czy nie praktykuje nadal takiej metody
>> > zarobkowania.
>>
>> Znowuz prosze od dowody. Klamala, bo Pan tak twierdzi, albo udowodniono
>> jej to sadownie? O czym konkretnie klamala i kto jej to udowodnil?
>
>Pan postawi teze przeciwna, a potem zobaczymy, ktory z nas ma wiecej
>argumentow na poparcie swojego stanowiska.
>

Swietny wykretny "argument", kiedy sie nie ma prawdziwych argumentow.

jakub
>
>Uklony,
>Krzysztof Czuma
>


Jacob

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
On Fri, 14 Aug 1998 11:20:54 +0200, Krzysztof Czuma <cz...@elektron.pl> wrote:

>
>
>Dzien dobry,
>
>


>On Fri, 14 Aug 1998, Miroslav Goldberg wrote:
>

>> Przeciez to samo mozna powiedziec (i m=F3wi sie) o p.Zebrowskim,
>> kt=F3rego publikacje sponsorowane sa przez neo-endecje.


>
>Twierdze, ze to nie jest prawda. I prosze o dowody.

Panie Goldberg, naucz sie Pan argumentowac sposobem Czumy. A mianowicie:


"Pan postawi teze przeciwna, a potem zobaczymy ktory z nas ma wiecej
argumentow na poparcie swojego stanowiska."

(...)

Pozdrawiam,
jakub

>
>Uklony,
>Krzysztof Czuma
>


Jacob

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to
On Fri, 14 Aug 1998 16:35:04 +0200, Eugeniusz <eugen....@muc.cablesurf.de>
wrote:

Nie, Eugeniuszy, to zadna sensacja. Akurat kiedy pisal ten posting byl dr.
Jenkil.

Czesc,
jakub
>
>Eugeniusz
>
>


Krzysztof Czuma

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

Dzien dobry,


On Fri, 14 Aug 1998, Wieslaw Kochanski wrote:

> Walterowskiej przysiegi nie znam nawet nieweim czy takowa byla, nie mam
> zadnych na ten teamt wspomnien, albo jej nieskladalem albo mialem to
> wtedy w nosic. Ale pamietam jak skladalem przysiege PRL'owi w wojsku.
> Razem z innymi milionami Polakow. No i wniosek z tago jaki ???

Skleroza selektywna. :)


> Nikt nigdy Pana nie wezmie na powaznie jak bedzie Pan operowal
> argumentami jak baby na bazarze Rozyckiego.. bedzie Pan do konca
> zycia takim malym skrzeczacym glosniczkim, jak za komuny,
> cos tam sobie gada ale nikt na to nie zwraca uwagi.:)))

Kij jest ale brakuje marchewki, do ktorej kij by naganial. Dajmy na to, ze
zloze przysiege walterowska. I co za to? Zalatwi mi Pan posade
podreferenta opieki spolecznej w jakims szwedzkim Pcimiu? :)


Uklony,
Krzysztof Czuma


Alexander Sharon

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

Krzysztof Czuma wrote:

> Dzien dobry,

Pan Czuma:

> > > Pani Kersten nie jest wiarygodnym historykiem, poniewaz brala pieniadze za
> > > prowadzenie agitacji komunistycznej.

Alex Sharon:

> > Moze mi pan to udokomentawac? Podac krotki zyciorys Pani Kersten, kto

> > jej placil i za co? Na czym polegala jej agitacja komunistyczna?
>

Pan Czuma:

> Pan postawi teze przeciwna, a potem zobaczymy ktory z nas ma wiecej
> argumentow na poparcie swojego stanowiska.
>

Pan Czuma:

> > > Zadne dane p.Kersten nie zasluguja na zaufanie, poniewaz ta Pani zawodowo
> > > klamala i nie wiadomo, czy nie praktykuje nadal takiej metody
> > > zarobkowania.

Alex Sharon:

> > Znowuz prosze od dowody. Klamala, bo Pan tak twierdzi, albo udowodniono
> > jej to sadownie? O czym konkretnie klamala i kto jej to udowodnil?
>

> Pan postawi teze przeciwna, a potem zobaczymy, ktory z nas ma wiecej


> argumentow na poparcie swojego stanowiska.
>

(...)

> Uklony,
> Krzysztof Czuma

Tak sie przedstawia dialog z Panem Czuma.

"Pan postawi teze przeciwna, a potem zobaczymy, ktory z nas ma wiecej


argumentow na poparcie swojego stanowiska."

I rest my case.

Alexander Sharon

Alexander Sharon

unread,
Aug 14, 1998, 3:00:00 AM8/14/98
to

Andrzej Babinicz wrote:

> Alexander Sharon wrote:
> >
> > Mowienie wiec w tych okolicznosciach o symbiozie zydowstwa z
> > komunizmem jest chyba rownoznaczne o
> > mowieniu sojuszu kata z ofiara.
>

> Czy moglby pan zacytowac jakies potepienia komunizmu (szeroko
> rozumianego) ze strony rabinow, przywodcow Zydow swieckich etc.

Zacytowac? Poczytaj Pan Biblie, tam nie brak cytatow przeciwko komunistow.
Jednego zdaje sie nawet ukrzyzowano za propagande komunizmu pierwotnego.
Moze Pan wejs na strone Kneset (Izraelski Parlament) i poczytac sobie
antykomunistyczne wypowiedzi roznych poslow.

Jezeli chodzi o antykomunizm izraelski, czy jaskrawym przykladem nie sa
wojny prowadzone z pokoj milujacymi sasiadami potrzymywanymi zbrojnie pzrez
kraje budujace komunizm czy socjalizm?

> I jakies
> fakty, ktore uwiarygodnialy takie odciecie sie ? Dlaczego wciaz nawet
> najgorszy zbrodniarz komunistyczny moze otrzymac w Izraelu azyl ?

Odciecie od komunizmu. A kiedy izrael mial cos z nimi wspolnego? Dlaczego
odcinac sie od czegos, do czegos nigdy nie bylo zadnego przywiazania.

Dlaczego najgorszy zbrodniarz komunistyczny moze otrzymac azyl?
Czy chodzi o Morela (reszta komunistow polskich chyba nie emigrowala do
Izraela, gdyz napotkala by tam zbyt duzo wrogow). Po pierwsze kazdy Zyd ma
prawo "powrotu" do Izraela, zdaje sie jednego gangstera nie zatrzymano, ale
to chyba na prosbe Amerykanow. Po drugie, nalezy chyba udowodnic zbrodni, do
tego sa niezalezne sady. To jest sprawa do ustalenia pomiedzy Polska i
izraelem. Nie wiem czy maja umowe o ekstradycje.

Dlaczego wpuszczono tyle zbrodniarzy hitlerowskich do Kanady, Stanow czy
innych krajow? Ma Pan na to odpowiedz?

Jezeli chodzi o konkretne cytaty dzialaczy zydowskich przecistawiajacych sie
wplywom P{R w okresie 1944-47, nim nastapilo zlikwidowanie wszystkich
niekomunistycznych partii zydowskich w Polsce (a bylo ich sporo: o
religijnym, syjonistycznym i innych ubarwoeniach, min. Bund, Mizrachi,Poalej
Cyjon, itd) radze Panu przegladnac materialy archiwalne zebrane pzrez
Zydowski Instytut Historyczny w Warszawie.Ostatnio wydana publikacja pzrez
ZIH, "Dzieje Zydow w Polsce, 1944-1968" Wraszawa 1997 jest wlasnie taka
ciekawa publikacja.


> Pozdrawiam Jedrus

Pozdrawiam rowniez Pana, Panie Jedrku,

Alexander Sharon


Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to
Krzysztof Czuma wrote:

Panie Czuma pomijajac Mpanskie kije i marchewki
to zaczelismy od mojego zdania

> A Zydzi Panie Kaluza byli tez ofiarami tego apararu, tylko ze Panscy
> Guru z Biblioteki Pana Czumy o tym niechetnie pisza..

Na co Pan wprowadzil przysiegi Waltrowskie itd.
Trzymaj sie Pan tematu. nie maluj nam tu wlasnych
pejzarzy...

Pytanie jest dosc wyrazne
Czy Panscy ideologicznu Guru znaja lub napisali o chociaz jednej
zudowskiej ofiarze teroru komuny...


Uklony,

Nawzajem.


> Krzysztof Czuma

Andrew Strak

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to
.851B...@cadvision.com>

Organization: Chebucto Community Net
Distribution:

Alexander Sharon (sha...@cadvision.com) wrote:


: Andrew Strak wrote:

: > Zgadzam sie z Panem. Komunizm byl atrakcja nie tylko dla Zydow, chociz w
: > swojej masie dla nich prawdopodobnie wieksza byc moze z uwagi na ich
: > pozycje wyalienowania. Sporo ciekawych uwag na temat zauroczenia
: > komunizmem i nie tylko mozna znalezc w "Notes on Nationalism' Orwell'a,
: > ktore sa na sieci. Moze ten essej nie jest kazdemu znany, lecz jest
: > dostepny na sieci; wystarczy wystukac 'Orwell nationalism' na Altavista
: > aby znalezc link.
: >
: > Pozdrowienia,
: >
: > Andrzej Strak

: Panie Andrzeju,

: Zawsze dziwilo mnie, ze Zydzi garneli sie do komunizmu, ktory wcale nie byl im w koncu przychylny. Sam
: Marks, prechrzta, rabinowe wnucze, byl zacieklym antysemita i o socjaliscie (rodem z Wroclawia-Breslau),
: Ferdynandzie Lassall'u wyrazal sie "ten wscodni Zydek" ( z korespondencji do Engelsa). W jednym ze swoich
: artykulow Marks napisal, ze wyzwolenie sie spod wladzy zydowskiego szachrajstwa oznaczaloby
: samowyzwolenie naszej epoki. Kogo wyprzedzil w tym twierdzeniu, nie trudno sie domyslic. Ironia historii
: sprawia niekiedy takie figle.

Wiekszosc anty-semickich argumentow XIX stulecia bylo Hitlerowi znanych.
Przeciez nie byl on absolutnie w swych stwierdzeniach orginalny. W sumie
tylko jednego typu anty-semityzmu brak u Hitlera, a mianowicie religijnego
(chrzescijanskiego), ktory dominowal do XIX wieku. Lecz tamten, chociaz
bardzo dokuczliwy nie byl ludobojczy. Do tego trzeba bylo darwinizmu i
opartej na nim teorii walki klasowej. Pipes podkresla wplyw marsizmu na
teorie, a zwlascza praktyke, hitleryzmu. Wg niego hitlerowcy uczyli sie od
komunistow, a nie odwrotnie, co nie czyni Pipesa bardzo popularnym wsrod
lewakow amerykanskich.

W kwestii atrakcyjnosc komunizmu dla wielu Zydow, to coz, alternatywy
identyfikacyjne dla tej modernizujacej sie grupy etnicznej byly w pewnym
okresie czasu dosyc ograniczone. A opuszczajac tradycyjny judaizm trzeba
bylo z czyms sie zidentyfikowac w warunkach braku wlasnego panstwa. A wiec
asymilacja, jako pelna akceptacja dominujacej kultury chrzescijanskiej, tj
zlaicyzowanej kultury przeciwnika religijnego, co wiazalo sie z pewnym
upokorzeniem kapitulacji wielu emigrantom znanym, lub czyms innym, co
dawalo szanse uczestnictwa na rownych prawach, a co marksizm obiecywal.
Stad i entuzjazm dla ruchu.


: Dyktatura proletariatu po 70 latach pozostawila w pamieci Gulag,
przemoc, bezprawie, samowole wladzy i : dlawienie praw czlowieka. Podobnie
jak kazda dyktatura, tak i komuna, nie tolerowala zadnej odrebnosci, :
zwlaszcza narodowej. Byla ona z natury rzczy antysemicka. Nieliczne
wyjatki potwierdzaja te regule. : Niestety, wielu madrych Zydow nie
spostrzeglo w pore tej antysmickiej specyfiki realnego socjalizmu.

Dlatego, ze sami byli anty-semiccy - w sensie zerwania z tradycja, ktora w
tamtym czasie wydawala sie sakularnum Zydom niczym innym niz przesadami,
czy zabobonem, a zdecydowanie zacofaniem i zadnym tytulem do chwaly.
Uswiadomienie sobie konsekwencji przyszlo pozniej, po doswiadczeniach,
lecz ktoz nie jest madry po szkodzie.


: Samodzierzawnemu carskiemu anysemityzmowi, przywrocil Stalin range polityki panstwowej. Przede wszystkim
: wyczyscil aparat polityczny i panstwowy z Zydow, wprowadzil dla nich numerus clausus i numerus nulus na
: wyaszych uczelniach, a po wojnie pzrygotowal prowokacyjny process lekarzy "mordercow w bialych
: fartuchach".
: Mialo to posluzyc do wzniecenia nastrojow pogromowych i wysiedlenia Zydow z wielkich miast na Syberie, do
: obozow powolnej zaglady.

: Antysemiticka czystka pzreniosla sie do krajow demludow. (Process Slanskiego, Rajka, a w Polsce
: przygotowany proces Egita, przewodniczacego komitetu Zydowskiego we Wroclawiu, ktorego uratowala smierc
: Stalina).

Nie wydaje mi sie, aby komunizm specjalnie kogokolwiek w tym wzgledzie
wyroznial; chyba ze ze wzgledow taktycznych. Definiowanie sowietyzmu jako
rosyjskiego szowinizmu w otulinie ideologii komunistycznej jest w moim
odczuciu bledem. Imperium nie mialo wlasnej kultury jak i jezyka i musialo
sie na czyms oprzec. Jezyk i kultura najliczniejszej grupy etnicznej
wydaje sie wyborem zupelnie naturalnym. Co do czystek, to szly glownie od
gory i wcale nie byly az tak etnicznie selektywne. Orginalna kadra
rewolucyjna byla przeciez w swojej masie bardzo miedzynarodowa, tj Zydzi,
Gruzini, Lotysze, Polacy i ktokolwiek jeszcze. Odwrocona piramida ze
zdecydowana dominacja zywiolu rosyjskiego na dole. A wiec, bez dodatkowego
importu i wzrastajacej liczebnosci ruchu, wierchuszka szans odnawiania sie
na tej samej bazie etnicznej. Ten sam proces, ktory zaszedl w Rosji w
latach 30-tych, w innych, zdominowanych krajach, zachodzil w 2-30 lat
potem. A przeciz wyzsze kierownictwo polityczne w tych demoludach tez w
duzym stopniu bylo importowane, czy rekrutowane z mniejszosci.


: W pierwszych latach powojennych niektorzy Zydzi i wielu nie-zydowskich intelektualistow udzielalo
: czynnego poparcia nowej rzeczywistosci w nadziei przysluzenia sie dobrej sprawie. To zludzenie nie trwalo
: jednak dlugo, jedynie do czasu kiedy komuna zaczela przykrecac srube. W odniesieniu do Zydow znalazlo to
: wyraz w stopniowym ozyszczaniu
: wojska, aparatu partyjnego i panstwowego od osob narodowosci zydowskiej. Akcja byla obliczona na dluzszy
: czas i osiagnela apogeum w r.1968, kiedy doszlo do masowego exodusu Zydow z Polski.


Jedna z najwiekszych atrakcji komunizmu, czy leninizmu byl koncept
sprawiedliwosci spolecznej wdrazany po przejaciu wladzy. A wiec
perspektywa dosyc szybkiej gratyfikacji dla tych niedowartosciowanych i
bardzo wladzy spragnionych. Gwalt zadawany w sprawiedliwym celu - calkiem
ekscytujaca perspektywa :-).

: Mowienie wiec w tych okolicznosciach o symbiozie zydowstwa z komunizmem jest chyba rownoznaczne o


: mowieniu sojuszu kata z ofiara.

Niszczenie kultury zydowskiej w ZSRR odbywalo sie glownie rekoma
Jewsekcji, aby nie bylo pomowien o rosyjski anty-semityzm. A odbylo sie z
niemala doza entuzjazmu ze strony oddanych dzialaczy, jeszcze nie tak
dawno studentow jeshiwa, czy rabinow.


: Pozdrawiam,

: Alexander Sharon

Wzajemnie,

Andrzej Strak

SBobrow940

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to
Pozwole sobie zaproponowac zainteresowanym lekture ksiazki Herlinga
Grudzinskiego "Inny Swiat". Herling Grudzinski byl swiadkiem wydarzen na
Kresach po 17 wrzesnia 1939 r.
Zaznaczam, ze "Inny Swiat" nie jest lektura dla oslow, ktorzy rycza przy
"narodowym" plocie uwazajac, chyba, ze dlugie uszy sa objawem sprawnego
mozgu...
Faktycznie, nawet po roku 1968 wciaz bylo malo ludzi (pisarzy) takich jak
Leopold Tyrmand, ktorzy o lewicy mieli bardzo krytyczny poglad.
L.Tyrmand mial duze klopoty w swoim srodowisku nowojorskim po wyjezdzie z
Polski. Wiekszosc osob w jego srodowisku miala sklonnosci lewicowe stawiajac go
w pozycji niewygodnego wyjatku. L.Tyrmand byl sporadycznym kontrybutorem do
wydawanego w Chicago "POMOSTU".
"POMOST" byl chyba jedynym konsekwentnie konserwatywnym wydawnictwem Polonii
amerykanskiej.
Postacia, ktora sparalizowala dzialalnosc "POMOSTU" na 2 lata w koncu lat
80-tych byl Andrzej Czuma.
"POMOST" zostal przywrocony do swoich praw do nazwy i swoich historycznych
tworcow decyzja sadu Cook County (Illinois).

Pozdrawiam,

Slawomir Bobrowski

>Andrew Strak wrote:
>
>> Zgadzam sie z Panem. Komunizm byl atrakcja nie tylko dla Zydow, chociz w
>> swojej masie dla nich prawdopodobnie wieksza byc moze z uwagi na ich
>> pozycje wyalienowania. Sporo ciekawych uwag na temat zauroczenia
>> komunizmem i nie tylko mozna znalezc w "Notes on Nationalism' Orwell'a,
>> ktore sa na sieci. Moze ten essej nie jest kazdemu znany, lecz jest
>> dostepny na sieci; wystarczy wystukac 'Orwell nationalism' na Altavista
>> aby znalezc link.
>>
>> Pozdrowienia,
>>
>> Andrzej Strak
>
>Panie Andrzeju,
>
>Zawsze dziwilo mnie, ze Zydzi garneli sie do komunizmu, ktory wcale nie byl
>im w koncu przychylny. Sam
>Marks, prechrzta, rabinowe wnucze, byl zacieklym antysemita i o socjaliscie
>(rodem z Wroclawia-Breslau),
>Ferdynandzie Lassall'u wyrazal sie "ten wscodni Zydek" ( z korespondencji do
>Engelsa). W jednym ze swoich
>artykulow Marks napisal, ze wyzwolenie sie spod wladzy zydowskiego
>szachrajstwa oznaczaloby
>samowyzwolenie naszej epoki. Kogo wyprzedzil w tym twierdzeniu, nie trudno
>sie domyslic. Ironia historii
>sprawia niekiedy takie figle.
>

>Dyktatura proletariatu po 70 latach pozostawila w pamieci Gulag, przemoc,
>bezprawie, samowole wladzy i
>dlawienie praw czlowieka. Podobnie jak kazda dyktatura, tak i komuna, nie
>tolerowala zadnej odrebnosci,
>zwlaszcza narodowej. Byla ona z natury rzczy antysemicka. Nieliczne wyjatki
>potwierdzaja te regule.
>Niestety, wielu madrych Zydow nie spostrzeglo w pore tej antysmickiej
>specyfiki realnego socjalizmu.
>

>Samodzierzawnemu carskiemu anysemityzmowi, przywrocil Stalin range polityki
>panstwowej. Przede wszystkim
>wyczyscil aparat polityczny i panstwowy z Zydow, wprowadzil dla nich numerus
>clausus i numerus nulus na
>wyaszych uczelniach, a po wojnie pzrygotowal prowokacyjny process lekarzy
>"mordercow w bialych
>fartuchach".
>Mialo to posluzyc do wzniecenia nastrojow pogromowych i wysiedlenia Zydow z
>wielkich miast na Syberie, do
>obozow powolnej zaglady.
>
>Antysemiticka czystka pzreniosla sie do krajow demludow. (Process Slanskiego,
>Rajka, a w Polsce
>przygotowany proces Egita, przewodniczacego komitetu Zydowskiego we
>Wroclawiu, ktorego uratowala smierc
>Stalina).
>

>W pierwszych latach powojennych niektorzy Zydzi i wielu nie-zydowskich
>intelektualistow udzielalo
>czynnego poparcia nowej rzeczywistosci w nadziei przysluzenia sie dobrej
>sprawie. To zludzenie nie trwalo
>jednak dlugo, jedynie do czasu kiedy komuna zaczela przykrecac srube. W
>odniesieniu do Zydow znalazlo to
>wyraz w stopniowym ozyszczaniu
>wojska, aparatu partyjnego i panstwowego od osob narodowosci zydowskiej.
>Akcja byla obliczona na dluzszy
>czas i osiagnela apogeum w r.1968, kiedy doszlo do masowego exodusu Zydow z
>Polski.
>

>Mowienie wiec w tych okolicznosciach o symbiozie zydowstwa z komunizmem jest
>chyba rownoznaczne o
>mowieniu sojuszu kata z ofiara.
>

>Pozdrawiam,
>
>Alexander Sharon
>
></PRE></HTML>

Krzysztof Czuma

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to

Dzien dobry,


On 15 Aug 1998, SBobrow940 wrote:

> Wiekszosc osob w jego srodowisku miala sklonnosci lewicowe stawiajac go
> w pozycji niewygodnego wyjatku. L.Tyrmand byl sporadycznym kontrybutorem do
> wydawanego w Chicago "POMOSTU".
> "POMOST" byl chyba jedynym konsekwentnie konserwatywnym wydawnictwem Polonii
> amerykanskiej.
> Postacia, ktora sparalizowala dzialalnosc "POMOSTU" na 2 lata w koncu lat
> 80-tych byl Andrzej Czuma.
> "POMOST" zostal przywrocony do swoich praw do nazwy i swoich historycznych
> tworcow decyzja sadu Cook County (Illinois).


Prostujac informacje p.Bobrowskiego zapodaje, ze pod koniec lat 80-ych
kontrole nad "Pomost"em przejela grupka agentow PRL, do ktorej nalezal
p.Bobrowski Slawomir. Natychmiast po opanowaniu wladz organizacji agenci
calkowicie rozlozyli "Pomost". Co prawda, wiele osob zmadrzalo po szkodzie
ale straty okazalo sie nieodwracalne.

Nie specjalnie rozumiem, jaki jest zwiazek miedzy rozbijaniem "Pomost"u a
dyskutowanym zaangazowaniem Zydow w komunizm. Nie wiem nic o tym, zeby
wsrod agentury przejmujacej "Pomost" istnialo jakies szczegolne natezenie
Zydow. Pan Bobrowski niby usiluje tutaj jakos-tak wciagnac Leopolda
Tyrmanda ale to sa - moim zdaniem - fantazje.

Natomiast, nowy, ciekawy element do sprawy wnioslaby informacja, ze
p.Bobrowski jest wieloletnim, walterowskim kumplem pp.Kochanskiego,
Goldberga, Sharona, Bekkera czy Richtera.


Uklony,
Krzysztof Czuma


SBobrow940

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to
Osiolek Czuma zapomnial dodac, ze do tej samej grupki agentow PRL-u w
"Pomoscie" nalezal prof. Jan Krynski z Polnocnej Karoliny i jego kumpel senator
Jessy Helms.
S.Pamieci profesor Krynski wyjatkowo nie przepadal za Andrzejem Czuma, czemu
dal dobitny wyraz w publikacji "Pomost".
Senator Jessy Helms jest (wg. Czumy) zapewne do dzisiaj agentem PRL-u.
Niewatpliwie do agentow zadnego PRL-u nie mozna bylo zaliczyc Janusza
Szymanskiego, bylego teologa, ktorego "Pomost" rozliczyl przed sadem w Cook
County z roznych machlojek finansowych. Janusz Szymanski byl oczywiscie
mentorem Andrzeja Czumy.

Slawomir Bobrowski

></PRE></HTML>

Burzuj

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to
Jacob wrote:

> Panie Burzuju, czy naprawde jest pan taki naiwny i ludzi sie, ze mozna
> "przyczynic sie do wyjasnienia wielu nieporozumien pomie-
> dzy spierajacymi sie stronami."
> To byloby aktualne, gdyby dyskusja toczyla sie miedzy dwiema stronami
> ludzi dobrej woli. Nie moze natomiast dac pozytywnych rezultatow
> dyskusja gdzie jedna ze stron tej dobrej woili nie posiada, lub udaje,
> ze posiada.

Drogi panie Jakubie:

Problem polega na tym, jak Pan sam slusznie powyzej zauwazyl, ze owa
"druga strona" udaje, ze posiada dobra wole i ma ochote prowadzic rze-
czowa dyskusje. Prosze laskawie zwrocic uwage, ze cel antysemickich
publikacji na publicznych forach, takich jak s.c.p., jest dwojaki. Po
pierwsze - aby przekonac nieprzekonanych i tym samym poszerzyc grono
antysemitow, po drugie - aby dokonac politycznej prowokacji. Osoby,
ktore pragna do swoich pogladow przekonywac (a nie tylko pisac w celu
umozliwienia pozniej komu innemu wskazania palcem na s.c.p. i zakrzyk-
niecia, jak straszliwie antysemickim narodem sa Polacy i jak bardzo nie
nadaja sie oni do uczestnictwa w NATO czy w UE), musza stwarzac pozor
rzeczowej dyskusji, poniewaz pozoruja sie oni na osoby bezstronne, z
przygotowaniem naukowym, a nie po prostu na chorych z nienawisci anty-
semitow typu Adolf Hitler. Nizej podpisanemu jest doprawdy wszystko
jedno, czy p. Czuma czy p. Kaluza zechca podjac rzeczowa dyskusje na
temat podawanych przez siebie informacji, czy tez nie zechca. Nizej
podpisany przypuszcza, ze nie zechca, poniewaz sposob podawania przez
w.w. gentlemenow (i calego antysemickiego kolka wzajemnej adoracji
dowodzonego przez p. Wiechowskiego, a sponsorowanego przez pewnego dosc
znanego businessmana z Kanady) charakteryzuje sie wyjatkowym wrecz
brakiem rzetelnosci, co zreszta p. Kaluzy bezlitosnie wypunktowalem
na przykladzie dwoch ostatnich opublikowanych przez niego tekstow.
Naturalnie p. Kaluza moze z gory odmowic wszelkich dyskusji z nizej
podpisanym, jako, ze zdazyl juz mnie zaliczyc w grono belkotnikow i
lachmytow, a poza tym znajduje sie na czolowej pozycji w jego killfile.
P. Czuma rowniez moze odmowic dyskusji ze mna, poniewaz moze uznac mnie
za osobe niewystarczajaco przygotowana naukowo (np. nie powoluje sie w
moich tekstach na prace p. Leszka Zebrowskiego). Niemniej jednak jesli
pp. Kaluza i Czuma beda konsekwentnie odmawiac dyskusji ze wszystkimi,
ktorzy sie z ich teoriami nie zgadzaja, to wkrotce panowie ci sami sie-
bie pozbawia jakiejkolwiek wiarygodnosci, gdyz beda skazani jedynie na
dyskusje we wlasnym, bardzo waskim gronie. Dyskusja taka mogla by
wygladac na przyklad tak:

W.K.: Panie Krzysztofie, niech Pan nie traci czasu i nie odpowiada na
prowokacyjne i antypolskie pytania zadawane przez tego lachmyte
i beztresciowego belkotnika Burzuja. Jego ohydna, zgnila i amo-
ralna osoba od dawna znajduje sie na drugim miejscu mojego kill-
file'a - po bydlaku Goldbergu.

K.C.: Alez panie Wlodku, prosze sie nie goraczkowac, nie bede dyskuto-
wal z Burzujem, poniewaz przyznal kiedys, ze czytal Gazete Wybor-
cza, a wiec jest kompletnie zindoktrynowany przez srodowiska zy-
dowskich komunistow. Poza tym p. Burzuj nie uznaje autorytetu p.
Leszka Zebrowskiego, jedynego wiarygodnego historyka okresu powo-
jennego.

W.K.: Wracajac do naszej dyskusji, zgodzi sie Pan ze mna, ze wg wiary-
godnych zrodel, w aparacie bezpieczenstwa PRL pracowalo baaaaaa-
aardzo duzo Zydow.

K.C.: Panie Wlodku, musze sie nie zgodzic. Wg jedynych wiarygodnych,
tzn. nie sfalszowanych przez zydowska bezpieke danych, w aparacie
bezpieczenstwa pracowalo baaaaaaaaaardzo duzo Zydow. O dwa "a"
wiecej, niz Pan podawal.

W.K.: Chyle czola przed Panskim naukowym talentem, panie Krzysztofie.

Dyskusje takie, oprocz oczywistego charakteru humorystycznego, nie bar-
dzo moglyby (i cale szczescie) przyczynic sie do powiekszenia stanu oso-
bowego (nie mylic ze Stanem Tyminskim) kolka zainteresowan z siedziba w
Solnej, Szwecja.

Pozdrawiam-
-Burzuj

PS. Wyglada na to, ze sytuacja zaczyna sie poprawiac szybciej niz
myslalem. Pan Kaluza, z pewnoscia nie pod wplywem mojego druzgocacego
dlan tekstu (ma przeciez na mnie zalozony killfile) zaanonsowal swoja
miesieczna rejterade ze Sciepy. Pewnie w celu wzmocnienia argumentacji
;)

Burzuj

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to
Alexander Sharon wrote:
>
> Andrzej Babinicz wrote:

> > Czy moglby pan zacytowac jakies potepienia komunizmu (szeroko
> > rozumianego) ze strony rabinow, przywodcow Zydow swieckich etc.

> Zacytowac? Poczytaj Pan Biblie, tam nie brak cytatow przeciwko
> komunistow. Jednego zdaje sie nawet ukrzyzowano za propagande
> komunizmu pierwotnego. Moze Pan wejs na strone Kneset (Izraelski
> Parlament) i poczytac sobie antykomunistyczne wypowiedzi roznych
> poslow.

Panie Aleksandrze, dlaczego daje sie Pan wciagac w typowa antysemicka
pulapke? Pytanie p. Babinicza jest bez sensu - rownie dobrze moglby sie
spytac o uchwale rabinow czy Knesetu w sprawie potepienia gwaltow zbio-
rowych, przemytu albo spozywania potraw zawierajacych zbyt duzo choles-
terolu. Zaden rabin i zaden przywodca Zydow swieckich nie ma obowiazku
potepiania komunizmu.

Klaniam sie-
-Burzuj

Jacob

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to
On Sat, 15 Aug 1998 13:36:12 +0200, Krzysztof Czuma <cz...@elektron.pl> wrote:
(...)

>
>Natomiast, nowy, ciekawy element do sprawy wnioslaby informacja, ze
>p.Bobrowski jest wieloletnim, walterowskim kumplem pp.Kochanskiego,
>Goldberga, Sharona, Bekkera czy Richtera.

Co za wstyd dla pana Borowskiego!
Ta wiadomosc powinna byc podana pod naglowkiem "Ostrzezenie" tak, jak Kaczmarek
podal pod adresem p. Pawla Jedrzejewskiego.
Tym samym powyzsza wiadodosc automatycznie podnosi wartosci moralne pana Czumy
(?).

jakub
>
>
>Uklony,
>Krzysztof Czuma
>


RU8xx

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to
Jakub Bekker napisal:

>On Sat, 15 Aug 1998 13:36:12 +0200, Krzysztof Czuma <cz...@elektron.pl>
>wrote:
>(...)
>>
>>Natomiast, nowy, ciekawy element do sprawy wnioslaby informacja, ze
>>p.Bobrowski jest wieloletnim, walterowskim kumplem pp.Kochanskiego,
>>Goldberga, Sharona, Bekkera czy Richtera.
>

>Co za wstyd dla pana Bobrowskiego!


>Ta wiadomosc powinna byc podana pod naglowkiem "Ostrzezenie" tak, jak
>Kaczmarek
>podal pod adresem p. Pawla Jedrzejewskiego.
>Tym samym powyzsza wiadodosc automatycznie podnosi wartosci moralne pana
>Czumy
>(?).
>
>jakub

Nim ktokolwiek wysunie jakiekolwiek oskarzenie - przyznaje sie , ze razem z pp.
Bobrowskim i wszystkimi innymi wyzej wymienionymi szturmowalem Palac Zimowy....
oraz napisalem nastepujacy wierszyk:

Zjechali sie do Lozanny

Krwawi lowcy zlotej manny

Byli tam trzej bracia Rotszyld

Byl tez Rubin, ten znany lotrzyk

Byl pan Geremek minister polski

I sam nuncjusz judeo-apostolski

Byl pan Soros i pan Rau

Ten od kul i ten od dzial

Byli ci co wyrabiali pistolety

Papierosy, pornografie i bagnety

I niech nikt powiedziec sie nie wstydzi

sami, Zydzi, sami Zydzi

Dlaczego napisalem antysemicki wierszyk? Zeby udowodnic antysemitom, ze ja
potrafie - A ONI NIE. Dlaczego im wychodzi tylko grafomania??


Pawel Jedrzejewski RU...@aol.com

Jacob

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to

Dobrze Ci wyszlo, Pawle. W stosunku do Ciebie, Odrzanski jest jakims kundelkiem
(nie czysto rasowy). Jest moze miesanciem polsko-zydowskim.
W ogole jest podejrzenie, ze wszyscy antysemici maja zydowskie korzenie.
Mowi sie, ze nie ma gorszego antysemity od przechszty.

Czesc,
jakub
>
>
> Pawel Jedrzejewski RU...@aol.com


LDenterint

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to
><HTML><PRE>Subject: Re: p Kaluzy (Zydzi w UB)
>From: jbe...@flash.net (Jacob)
>Date: Sat, Aug 15, 1998 18:12 EDT
>Message-id: <35d6066a...@news.flash.net>

..a moze, nie ma lepszego semity, od goja?

Andrzej Babinicz

unread,
Aug 15, 1998, 3:00:00 AM8/15/98
to
Alexander Sharon wrote:
>
> > > Mowienie wiec w tych okolicznosciach o symbiozie zydowstwa z
> > > komunizmem jest chyba rownoznaczne o
> > > mowieniu sojuszu kata z ofiara.
> >
> > Czy moglby pan zacytowac jakies potepienia komunizmu
> (szeroko
> > rozumianego) ze strony rabinow, przywodcow Zydow swieckich etc.
>
> Zacytowac? Poczytaj Pan Biblie, tam nie brak cytatow przeciwko
> komunistow.

W piatkowej Rzeczypospolitej (w dodatku "plus-minus") jest komentarz do
"Dziennikow 1920" Babla, w ktorym autor twierdzi, ze to wlasnie
religijne wychowanie pchalo Zydow do komunizmu. Otoz nakazywano im w
domach holdowanie sprawiedliwosci, a bolszewicy wlasnie sprawiedliwosc
glosili. Jest to tlumaczenie o tyle warte rozwazenia, ze na tej samej
zasadzie do bolszewizmu trafiali chrzescijanie tacy jak np Dzierzynski.
Wlasnie dlatego by katolicy nie popelniali wiecej takich omylek papiez
jednoznacznie potepil komunizm. Pytam sie czy znane sa analogiczne
wypowiedzi jakichs porzadnych rabinow.

> Jednego zdaje sie nawet ukrzyzowano za propagande komunizmu
> pierwotnego.

O ile ja pamietam, to za podejrzenie o nawolywanie do buntu przeciw
wladzy cezara. Z tym, ze w kontekscie "oddajcie cesarzowi co cesarskie"
bylo to oskarzeniem falszywym.

> Moze Pan wejs na strone Kneset (Izraelski Parlament) i poczytac sobie
> antykomunistyczne wypowiedzi roznych poslow.

Mowilem o kims powaznym, jakims laureacie nagrody Nobla, wielkim
naukowcu, literacie. Z tego co wiem, to w Knesecie siedza tacy sami
ludzie jak w naszym Sejmie i co za tym idzie malo kto ich slucha.



> Jezeli chodzi o antykomunizm izraelski, czy jaskrawym przykladem nie sa
> wojny prowadzone z pokoj milujacymi sasiadami potrzymywanymi zbrojnie
> pzrez kraje budujace komunizm czy socjalizm?

To akurat cienki argument w kontekscie wojen radziecko-chinskiej,
chinsko-wietnamskiej, wietnamsko-kambodzanskiej. Znana tez jest
nienawisc iracko-syryjska, libijsko-egipska.

> > I jakies
> > fakty, ktore uwiarygodnialy takie odciecie sie ? Dlaczego wciaz
> nawet
> > najgorszy zbrodniarz komunistyczny moze otrzymac w Izraelu azyl ?
>
> Odciecie od komunizmu. A kiedy izrael mial cos z nimi wspolnego?

Izrael niewiele. Tylko ta szmelcowata bron z komunistycznych Czech.
Natomiast Izrael sie kreuje jako reprezentant wszystkich Zydow. Czyli
jesli wymaga by Polacy przepraszali za swoich szmalcownikow, to
analogicznie prezydent Izraela powinien przeprosic za swoich ubekow,
Trockiego, Marksa ... .

> Dlaczego
> odcinac sie od czegos, do czegos nigdy nie bylo zadnego przywiazania.

Aby bylo ladniej, w koncu Polska tez jakos nigdy nie byla przywiazana
do szmalcownikow.



> Dlaczego najgorszy zbrodniarz komunistyczny moze otrzymac azyl?
> Czy chodzi o Morela (reszta komunistow polskich chyba nie emigrowala
> do Izraela, gdyz napotkala by tam zbyt duzo wrogow).

Sporo jednak wyemigrowalo. Np sedziowie skazujacy polskich patriotow na
smierc. Moge panu przeslac liste, jesli obieca pan, ze dostarczy ja owym
wrogom.

> Po pierwsze kazdy Zyd ma
> prawo "powrotu" do Izraela, zdaje sie jednego gangstera nie
> zatrzymano, ale
> to chyba na prosbe Amerykanow. Po drugie, nalezy chyba udowodnic
> zbrodni, do
> tego sa niezalezne sady. To jest sprawa do ustalenia pomiedzy Polska i
> izraelem. Nie wiem czy maja umowe o ekstradycje.

Eichmana porwano bez zadnych umow. I dobrze. Ale czy my tez sobie
jakiegos zbrodniarza mozemy porwac z Izraela ? Nie bedzie to
antysemityzm i mieszanie sie w wewnetrzne sprawy suwerennego panstwa ?



> Dlaczego wpuszczono tyle zbrodniarzy hitlerowskich do Kanady, Stanow
> czy innych krajow? Ma Pan na to odpowiedz?

Mam. Sa to kraje prowadzace niemoralna polityke. Wystarczy miec forse
by sie tam dostac. Czy moge tak samo mowic o Izraelu ?



> Jezeli chodzi o konkretne cytaty dzialaczy zydowskich
> przecistawiajacych sie
> wplywom P{R w okresie 1944-47, nim nastapilo zlikwidowanie wszystkich
> niekomunistycznych partii zydowskich w Polsce (a bylo ich sporo: o
> religijnym, syjonistycznym i innych ubarwoeniach, min. Bund,
> Mizrachi,Poalej
> Cyjon, itd) radze Panu przegladnac materialy archiwalne zebrane pzrez
> Zydowski Instytut Historyczny w Warszawie.Ostatnio wydana publikacja
> pzrez ZIH, "Dzieje Zydow w Polsce, 1944-1968" Wraszawa 1997 jest wlasnie
> taka ciekawa publikacja.

Ja nieprzypadkowo sformulowalem pytanie "Czy moze pan zacytowac ?", a
nie "Czy istnieja ?". Jesli bez trudu wymienia pan Zydow-komunistow, to
bez trudu powinien pan wymienic rownie poteznych Zydow-antykomunistow.
No chyba, ze takowych bylo zbyt malo i w swiadomsci sie przez to nie
utrwalili, albo jest pan antysemita i zlosliwie ich z pamieci wyrzucil.
A ja oczywiscie moge znalezc wiele, i sporo znalazlem. Tylko skoro ja
zostalem uznany za nieobiektywnego, to powoluje panska pamiec na swiadka
i sedziego zarazem.
A na te ksiazke akurat mnie nie stac, a w bibliotece do niej kolejka,
totez jeszcze troche poczeka az ja przeczytam.

--
Pozdrawiam Jedrus

Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 16, 1998, 3:00:00 AM8/16/98
to
Krzysztof Czuma wrote:
>
> Dzien dobry,
>
> On 15 Aug 1998, SBobrow940 wrote:
>
> > Wiekszosc osob w jego srodowisku miala sklonnosci lewicowe stawiajac go
> > w pozycji niewygodnego wyjatku. L.Tyrmand byl sporadycznym kontrybutorem do
> > wydawanego w Chicago "POMOSTU".
> > "POMOST" byl chyba jedynym konsekwentnie konserwatywnym wydawnictwem Polonii
> > amerykanskiej.
> > Postacia, ktora sparalizowala dzialalnosc "POMOSTU" na 2 lata w koncu lat
> > 80-tych byl Andrzej Czuma.
> > "POMOST" zostal przywrocony do swoich praw do nazwy i swoich historycznych
> > tworcow decyzja sadu Cook County (Illinois).
>
> Prostujac informacje p.Bobrowskiego zapodaje, ze pod koniec lat 80-ych
> kontrole nad "Pomost"em przejela grupka agentow PRL, do ktorej nalezal
> p.Bobrowski Slawomir. Natychmiast po opanowaniu wladz organizacji agenci
> calkowicie rozlozyli "Pomost". Co prawda, wiele osob zmadrzalo po szkodzie
> ale straty okazalo sie nieodwracalne.

A dowodziki Panie Czuma gdzie...
Bo wersje ktora ja znam.. i to od ludzi zajmujacych sie
profesjonalnie, Trymandem jak i literackimi pismami za granica
jest dokladnie taka sama jak Pana SBobrow940.

Wieslaw
********

Wlodek Richter

unread,
Aug 16, 1998, 3:00:00 AM8/16/98
to
Wlodzimierz Kaluza wrote:
>
> Patentu na prawde nie posiada zaden z historykow. Prawdy nalezy szukac.
> A dlaczego Pan wierzy w dane zamieszczone u K.Kersten, a nie wierzy w te inne? :-)
> I czy jest Pan dla mnie lepszym zrodlem informacji, niz p.Czuma? Dlaczegoz to?

Chocby dlatego, ze p Czuma jest zadeklarowanym rasista.
Nikt nie pyta sie kota o jego zdanie na temat myszy! Oprocz matolow.

--
Wlodek
_________________

Wlodek Richter

unread,
Aug 16, 1998, 3:00:00 AM8/16/98
to
Krzysztof Czuma wrote:
>
>
> Natomiast, nowy, ciekawy element do sprawy wnioslaby informacja, ze
> p.Bobrowski jest wieloletnim, walterowskim kumplem pp.Kochanskiego,
> Goldberga, Sharona, Bekkera czy Richtera.

Innym ciekawym elementem, bylaby informacja,
ze p. Czuma jest wnukiem Hitlera,
lub przynajmniej nieslubnym bekartem Goebelsa...

--
Wlodek
_________________

Krzysztof Czuma

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to

Dzien dobry,


On 15 Aug 1998, SBobrow940 wrote:


> Osiolek Czuma

Niepotrzebnie traci Pan pogode ducha. W gruncie rzeczy udalo sie Panom
przejac i rozlozyc "Pomost". To byla udana operacja agenturalna, wiec nie
ma Pan powodu do irytacji.


> zapomnial dodac, ze do tej samej grupki agentow PRL-u w "Pomoscie"
> nalezal prof. Jan Krynski z Polnocnej Karoliny i jego kumpel senator
> Jessy Helms.

Senator Jessy Helms rzecz jasna nie uczestniczyl w akcji przejmowania
"Pomost"u przez agenture. Pan Bobrowski usiluje ustawic sie w dostojnym
gronie, choc w istocie operacje wykonywala grupka drobnych agenciakow.
Natomiast Krynski Jan, owszem. Bez zbytniego zaangazowania ale jednak sie
dolozyl. Jak mniemam: za przedluzenie paszportu.


> S.Pamieci profesor Krynski wyjatkowo nie przepadal za Andrzejem Czuma, czemu
> dal dobitny wyraz w publikacji "Pomost".
> Senator Jessy Helms jest (wg. Czumy) zapewne do dzisiaj agentem PRL-u.
> Niewatpliwie do agentow zadnego PRL-u nie mozna bylo zaliczyc Janusza
> Szymanskiego, bylego teologa, ktorego "Pomost" rozliczyl przed sadem w Cook
> County z roznych machlojek finansowych. Janusz Szymanski byl oczywiscie
> mentorem Andrzeja Czumy.

W sprawie machlojek finansowych jakiegos Szymanskiego trudno mi sie
wypowiedziec. Nie znam goscia. Zasiegnalem natomiast informacji, nt.
ewentualnego udzialu mojej rodziny w organizacji "Pomost" i wszyscy
indagowani zgodnie wyparli sie, jakoby kiedykolwiek do tej organizacji
nalezeli.


Uklony,
Krzysztof Czuma


Krzysztof Czuma

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to

Dzien dobry,

On Sun, 16 Aug 1998, Wieslaw Kochanski wrote:

> A dowodziki Panie Czuma gdzie...
> Bo wersje ktora ja znam.. i to od ludzi zajmujacych sie
> profesjonalnie, Trymandem jak i literackimi pismami za granica
> jest dokladnie taka sama jak Pana SBobrow940.

Rebe, ja widze, ze gminni profesjonalisci w Szwecji to prawdziwi geniusze.
Ja jeszcze rozumiem, ze oni Tyrmanda zwerbowali. OK. Wszystko to mozliwe.
Ale jakim cudem oni go przedtem wskrzesili?


Uklony,
Krzysztof Czuma


Krzysztof Czuma

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to

Dzien dobry,


On Sat, 15 Aug 1998, Burzuj wrote:

> Drogi panie Jakubie:

Pozwolilem sobie przeczytac Panski list do p.Bekkera. Przyznaje, ze
zabawny. Czuje sie mile polechtany eksponowanym miejscem, ktore zajmuje w
Panskiej swiadomosci. Ja Panu tyle czasu i mysli nie poswiecam.

Zeby sie jakos zrewanzowac zwierze sie Panu, ze oprocz nieustannego
rozmyslania nt. metod przerobienia walterowca Kochanskiego na mace, mam
takze kilka innych obowiazkow posledniejszej natury. W zwiazku z czym nie
moge poswiecic zbyt wiele czasu na dyskutowanie interesujacych Pana
tematow.

Co wiecej, generalnie staram sie unikac dyskusji z osobami, ktore nie maja
odwagi przyznac sie do swojego nazwiska. Jednakze w ramach moich
nieprzebranych zasobow dobrej woli proponuje, zeby Pan wycytowal z moich
wypowiedzi jakies zdanie oznajmujace. Potem niech Pan napisze wlasne
zdanie oznajmujace, ktore sprzeczne jest z moim. A potem zobaczymy, ktory
z nas ma wiecej argumentow na obrone swojego stanowiska.


Uklony,
Krzysztof Czuma


Andrew Strak

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to
.851B...@cadvision.com> <35D42007...@hotmail.com> <35D5039C...@cadvision.com> <35D61647...@hotmail.com>

Organization: Chebucto Community Net
Distribution:


Burzuj (bur...@usa.net) wrote:


: Alexander Sharon wrote:
: >
: > Andrzej Babinicz wrote:

: > > Czy moglby pan zacytowac jakies potepienia komunizmu (szeroko


: > > rozumianego) ze strony rabinow, przywodcow Zydow swieckich etc.
:
: > Zacytowac? Poczytaj Pan Biblie, tam nie brak cytatow przeciwko

: > komunistow. Jednego zdaje sie nawet ukrzyzowano za propagande
: > komunizmu pierwotnego. Moze Pan wejs na strone Kneset (Izraelski


: > Parlament) i poczytac sobie antykomunistyczne wypowiedzi roznych
: > poslow.

: Panie Aleksandrze, dlaczego daje sie Pan wciagac w typowa antysemicka


: pulapke? Pytanie p. Babinicza jest bez sensu - rownie dobrze moglby sie
: spytac o uchwale rabinow czy Knesetu w sprawie potepienia gwaltow zbio-
: rowych, przemytu albo spozywania potraw zawierajacych zbyt duzo choles-
: terolu. Zaden rabin i zaden przywodca Zydow swieckich nie ma obowiazku
: potepiania komunizmu.

: Klaniam sie-
: -Burzuj


A wiec moze ja odpowiem w ramach swych skromnych mozliwosci. W reakcji na
rewolucje bolszewicka zostalo otwarte w USA Rosyjskie Anty-Komunistyczne
Biuro Informacyjne. Bylo zalozone i finansowane przez American Jewish
Committee. W swoim skladzie, jako 'board', posiadalo: Schiff (ten sam,
ktory pomagal sfinansowac militarny wysilek Japoni w wojnie z Rosja),
Marshall, Straus and Stephen Wise, a wiec generalnie bardzo prominentnych
i wplywowych politykow i finansowcow, przy tym ludzi o duzym - dla
srodowiska zydowskiego, i nie tylko - autorytecie moralnym. W liscie do
New York Times w 1918 Marshall argumentowal fundamentalna niezgodnosc
judaizmu i komunizmu, jak i odrzucal idee bolszewickie jako nie do
przyjecia na gruncie cywilizacyjnym i moralnym. Wyglada na to jednak, ze
stanowisko Biura nie znajdowalo generalnie poparcia w srodowisku
zydowskich, skoro 21,000 Zydow amerykanskich powrocilo do Rosji miedzy
1917 a 1920 rokiem w celu wspomozenia bolszewikow. W miedzyczasie
nastapila tez gwaltowna radykalizacja amerykanskiego ruchu
socjalistycznego w strone komunizmu. Liderzy ruchu socjalistcznego, wielu
z nich Zydzi, odpowiedzieli czystkami, aby zachowac oryginalny charakter
ruchu. 2/3 czlonkow partii odeszlo lub zostalo usunietych, aby zalozyc w
1922 roku Amerykanska Partie Komunistyczna. W partii tej, 90% bylo
imigrantami urodzonymi poza granicami USA, jak i bylymi czlonkami partii
marksistowskich w innych krajach. Zydzi faktycznie reprezentowali
najliczniejsza etnicznie grupe w tej organizacji, dostarczajac 15%
szeregowych czlonkow i 45% kierownictwa partyjnego. A wiec trudno mowic o
absolutnie jednolitym poparciu wsrod srodowiska zydowskiego dla komunizmu,
pomiewaz takiego nigdy nie bylo. Co jest faktem natomiast, to duza doza
sympatii dla tego ruchu wsrod Zydow i ich masowy udzial w ruchu. To, ze
niektore zjawiska nie znajduja sie na osobnych krancach spectrum nie
oznacza, ze sa tozsame.

Pozdrowienia,

Andrzej Strak


SBobrow940

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to
Nieladnie wypierac sie tak dobrego "przewodnika" jakim byl Szymanski dla
Andrzeja Czumy w jego peregrynacji po Ameryce. Bez Szymanskiego i bez
czlonkowstwa Andrzeja Czumy w rozlamowym "Pomoscie" - to byla wciaz ta sama
nazwa, to o czym my tutaj mowimy?
Czy Andrzej Czuma nie byl sztandarowym dyrektorem rozlamowego "Pomostu", z
nominacja oficjalnie opublikowana w rozlamowym "Pomoscie"?
Mam te "Pomosty"-publikacje, lacznie z wersja czumowa.
We wrzesniu bede w Long Beach wiec
przywiaze niektore "Pomosty" dla zeskanowania i przekazania na SCPe.
Czy znowu nastapi sytuacja, ze Cham bedzie sie zaslanial dobrymi manierami
swojego ojca Noego?
W miedzyczasie, za tydzien, podam wiecej informacji o "Pomoscie". Wnioski
pozostawie czytelnikom.

Slawomir Bobrowski

></PRE></HTML>

SBobrow940

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to
Panie Wlodku,
Czuma oczywiscie przekreca Panska wypowiedz jak moze. Tyrmand zmarl chyba okolo
1987 r. "Pomost" wydal wtedy numer poswiecony Tyrmandowi.

Slawomir Bobrowski

P.S. Niestety, nie moge natychmiast skonfrontowac dat bo ja jestem w Kansas
City a moje zbiory w Long Beach, Kalifornia.

Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to
Krzysztof Czuma wrote:
>
> Dzien dobry,
>
> On Sun, 16 Aug 1998, Wieslaw Kochanski wrote:
>
> > A dowodziki Panie Czuma gdzie...
> > Bo wersje ktora ja znam.. i to od ludzi zajmujacych sie
> > profesjonalnie, Trymandem jak i literackimi pismami za granica
> > jest dokladnie taka sama jak Pana SBobrow940.
>
> Rebe, ja widze, ze gminni profesjonalisci w Szwecji to prawdziwi geniusze.
> Ja jeszcze rozumiem, ze oni Tyrmanda zwerbowali. OK. Wszystko to mozliwe.
> Ale jakim cudem oni go przedtem wskrzesili?

No wiec Panie Czuma ze Trymand nie zyje to wiemy..
Ci szopece po Trymandzie, interesuja sie wszystkim
co Trymand robil i gdzie sie publikowal. Wiedza wiec
oni co sie stalo z czasopismami w ktorych Trymand pisywal.

Wieslaw
*********

> Uklony,
> Krzysztof Czuma

Krzysztof Czuma

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to

Dzien dobry,


On Mon, 17 Aug 1998, Wieslaw Kochanski wrote:

> > Rebe, ja widze, ze gminni profesjonalisci w Szwecji to prawdziwi geniusze.
> > Ja jeszcze rozumiem, ze oni Tyrmanda zwerbowali. OK. Wszystko to mozliwe.
> > Ale jakim cudem oni go przedtem wskrzesili?
>
> No wiec Panie Czuma ze Trymand nie zyje to wiemy..
> Ci szopece po Trymandzie, interesuja sie wszystkim
> co Trymand robil i gdzie sie publikowal. Wiedza wiec
> oni co sie stalo z czasopismami w ktorych Trymand pisywal.

Rebe, gdyby ktorykolwiek "szopec po Trymandzie" zgodzil sie stracic nieco
czasu na rozmowe z Panem, to by Pan wiedzial, ze:

1) Trymand nazywal sie w rzeczywistosci Tyrmand;

2) Tyrmand w "Pomoscie" nie publikowal;

3) Tyrmand zmarl nim agentura PRL (pozdrowienia dla p.Bobrowskiego)
rozpoczela operacje przejmowania "Pomost"u.

Krotko piszac: zadnego "szopeca po Tyrmandzie" nie znal Pan, nie zna i
znac nie bedzie. Niech Pan wraca do pejsachowki i nie demonstruje
publicznie sympatii Zydow do agentow komunistycznych.


Uklony,
Krzysztof Czuma


Burzuj

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to
Krzysztof Czuma wrote:

> Zeby sie jakos zrewanzowac zwierze sie Panu, ze oprocz nieustannego
> rozmyslania nt. metod przerobienia walterowca Kochanskiego na mace,
> mam takze kilka innych obowiazkow posledniejszej natury. W zwiazku z

> czym nie moge poswiecic zbyt wiele czasu na dyskutowanie interesu-


> jacych Pana tematow.
>
> Co wiecej, generalnie staram sie unikac dyskusji z osobami, ktore
> nie maja odwagi przyznac sie do swojego nazwiska. Jednakze w ramach
> moich nieprzebranych zasobow dobrej woli proponuje, zeby Pan wycytowal
> z moich wypowiedzi jakies zdanie oznajmujace. Potem niech Pan napisze
> wlasne zdanie oznajmujace, ktore sprzeczne jest z moim. A potem
> zobaczymy, ktory z nas ma wiecej argumentow na obrone swojego
> stanowiska.

Alez drogi panie Krzysztofie:

Nie zamierzam odrywac Pana od Panskich sluzbowych obowiazkow. Nawet
przez mysl by mi nie przyszlo, ze moze Pan chciec marnowac zbyt wiele
czasu na rozmyslania n/t przepisow na mace czy dyskusji z tchorzliwymi
anonimami. Wcale nie oczekiwalem wiec od Pana zadnej odpowiedzi i sie
takowej absolutnie nie spodziewam.

W ogole Panska osoba nie zajmuje mojego drogocennego czasu wiecej, niz
jest to konieczne, a bywa to konieczne wtedy, gdy ktos sie na Pana po-
woluje, np. p. Kaluza. Ja nie mam czasu ani ochoty sprawdzac, czy p.
Kaluza powoluje sie na Pana prawidlowo, czy tez nie, i przyjmuje bona
fide prawdziwosc slow p. Kaluzy jesli twierdzi, ze powoluje sie na Pa-
na. Stad tez pojawienie sie Panskiego nazwiska w mojej odpowiedzi p.
Bekkerowi.

Nie zamierzam tez kwestionowac istnienia niewyczerpanych pokladow Pan-
skiej dobrej woli, ani tez zadawac Panu niedyskretnego pytania, czego
ta dobra wola ma dotyczyc i po coz Panu jej az tak duzo. Z wdziecznos-
cia przyjmuje Panska propozycje konkursu na najbardziej przekonywuja-
cy argument dotyczacy zdan oznajmujacych zawartych w ktorejs Panskiej
wypowiedzi. Niestety, z bolem przyznam Panu, ze nie zamierzam zajmowac
sie egzegeza Panskich przeszlych wypowiedzi, chocby dlatego, ze nie
mam czasu zajmowac sie ich poszukiwaniem. Poza tym nie sprecyzowal Pan
dokladnie formuly proponowanego przez Pana konkursu, a to np. czy bedzie
to konkurs stricte ilosciowy (kto ile argumentow wyprodukuje), czy tez
bedzie w nim obecny rowniez element jakosciowy. Oczywiscie mozemy sobie
poradzic bez jakiegos cieszacego sie powszechnym autorytetem arbitra w
przypadku, gdyby konkurs mial miec charakter li tylko ilosciowy - tzn.
sami we wlasnym zakresie moglibysmy sobie policzyc te argumenty. Acz-
kolwiek w przypadku wprowadzenia do gry elementu jakosciowego, kwestia
ustanowienia arbitra nabralaby palacego znaczenia.

Istota sprawy, drogi panie Krzysztofie, polega wszakze na czyms innym.
Publikuje Pan swoje teksty (czy to osobne wypowiedzi, czy tez polemiki)
na sciepie w konkretnym celu przekonania niezdecydowanych co do Panskich
teorii. Pan wiec musi zadbac o odpowiednio logiczna argumentacje swoich
wywodow i musi sie Pan liczyc z tym, ze poprawnosc merytoryczna, logicz-
na i metodologiczna Panskich argumentacji bedzie nieustannie weryfikowa-
na. Poniewaz znakomita wiekszosc osob na tej liscie pozostaje mocno nie-
przekonana Panskimi wypowiedziami, znajduje sie Pan, ze tak powiem, pod
nieustannym obstrzalem. Niewdzieczna to pozycja i musze przyznac, ze sie
Pan na niej potrafi znalezc z pewnym wdziekiem, ktoremu brakuje wiekszo-
sci Panskich sojusznikow, np p. Kaluzy, ktorego argumentacja jest dziu-
rawa jak sito pomimo powolywania sie przezen na Pana i Panskie zrodla.
Jednakze pomimo Panskiej wzglednej sprawnosci polemicznej nie spodzie-
wa sie Pan, ze cala sciepa uwierzy np. w to, ze kilka wymienionych przez
Pana osob bylo walterowcami i skladalo jakas przysiege na wiernosc komu-
nie az do smierci tylko dlatego, ze Pan tak napisze. Dowody, panie
Krzysztofie, dowody, bo inaczej Panskie twierdzenia pozostana li tylko
goloslowiem i beda przekonywac wylacznie juz przekonanych, tych, co i
tak uwazaja, ze pp/ Kochanski, Richter, Goldberg i Malec porywaja pol-
skie dzieci do Szwecji w celu przerobienia ich na mace, ktora nastepnie
sprzedaja w zydowskiej dzielnicy Sztokholmu po SKR 100;- za opakowanie.

Odwzajemniam sie uklonami-
-Burzuj

Burzuj

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to
Andrew Strak wrote:
> (...) W reakcji na rewolucje bolszewicka zostalo otwarte w USA

> Rosyjskie Anty-Komunistyczne Biuro Informacyjne. Bylo zalozone i
> finansowane przez American Jewish Committee. (...) W liscie do

> New York Times w 1918 Marshall argumentowal fundamentalna niezgodnosc
> judaizmu i komunizmu, jak i odrzucal idee bolszewickie jako nie do
> przyjecia na gruncie cywilizacyjnym i moralnym. Wyglada na to jednak,
> ze stanowisko Biura nie znajdowalo generalnie poparcia w srodowisku
> zydowskich, skoro 21,000 Zydow amerykanskich powrocilo do Rosji miedzy
> 1917 a 1920 rokiem w celu wspomozenia bolszewikow. W miedzyczasie
> nastapila tez gwaltowna radykalizacja amerykanskiego ruchu
> socjalistycznego w strone komunizmu. Liderzy ruchu socjalistcznego,
> wielu z nich Zydzi, odpowiedzieli czystkami, aby zachowac oryginalny
> charakter ruchu. 2/3 czlonkow partii odeszlo lub zostalo usunietych,
> aby zalozyc w 1922 roku Amerykanska Partie Komunistyczna. W partii
> tej, 90% bylo imigrantami urodzonymi poza granicami USA, jak i bylymi > czlonkami partii marksistowskich w innych krajach. Zydzi faktycznie
> reprezentowali najliczniejsza etnicznie grupe w tej organizacji,
> dostarczajac 15% szeregowych czlonkow i 45% kierownictwa partyjnego.
> A wiec trudno mowic o absolutnie jednolitym poparciu wsrod srodowiska
> zydowskiego dla komunizmu, pomiewaz takiego nigdy nie bylo. Co jest
> faktem natomiast, to duza doza sympatii dla tego ruchu wsrod Zydow i
> ich masowy udzial w ruchu. (...)

Panie Andrzeju,

Dziekuje serdecznie za ciekawe informacje. Ja naturalnie nie zamierzam
pretendowac do miana eksperta w zakresie amerykanskiego ruchu robotni-
czego. W ogole ruchem robotniczym na swiecie za bardzo sie nigdy nie
interesowalem - mialem dosc ruchu robotniczego w Polsce. Ale skoro juz
Pan ten temat porusza, pragne podzielic sie z Panem i Czytelnikami kil-
koma uwagami.

Panski tekst zawiera kilka interesujacych danych liczbowych. Wymienmy
je:

1. 21,000 Zydow amerykanskich wyjechalo do ZSSR wspierac bolszewie w
latach 1917-1920.

2. 90% czlonkow Amerykanskiej Partii Komunistycznej bylo imigrantami
urodzonymi poza USA.

3. 15% czlonkow Amerykanskiej Partii Komunistycznej stanowili Zydzi.

4. 45% aktywu kierowniczego Amerykanskiej Partii Komunistycznej stano-
wili Zydzi.

Mysle, ze zgodzimy sie z teza, ze jakiekolwiek wnioski mozemy wyciagac
przede wszystkim na podstawie danych liczbowych. Ja ze swojej strony
nie bede podwazal wiarygodnosci tych liczb, uznajac wieksza Panska
kompetencje w tym zakresie.

Pisze Pan rowniez, ze poparcie komunizmu wsrod srodowisk zydowskich
nie bylo jednolite, ale ze Zydzi zywili "duza doze sympatii" dla komu-
nizmu i ze brali "masowy udzial" w ruchu (sa to Panskie okreslenia).
Jesli wiec dobrze rozumiem, twierdzi Pan, ze w USA Zydzi masowo, choc
nie jednolicie, popierali czynnie ruch komunistyczny. Zwracam uwage na
slowo "masowo" - znaczy sie, jesli dobrze rozumiem "bardzo licznie".
Termin niekwantyfikowalny, a szkoda, bowiem trudno jest mi zweryfiko-
wac Panskie twierdzenie na podstawie dostepnych danych: "bardzo licz-
nie" to moze byc 80%, moze byc 50%, moze byc 30%, a dla niektorych
poparcie dla komunizmu rzedu 10% to i tak duzo za duze. Proponowalbym
wiec odejsc od niekwantyfikowalnych okreslen, nacechowanych duza doza
psychologicznej sugestii, na rzecz konkretnych liczb. A wiec:

1. Jaki odsetek populacji amerykanskich Zydow w tym okresie stanowilo
owo 21,000 ochotnikow do rewolucji bolszewickiej?

2. Jak przedstawial sie rozklad narodowosciowy imigrantow w omawianym
przez nas okresie? Jaki odsetek imigrantow stanowily wowczas osoby,
ktore na podstawie jednolitych, konsekwentnie stosowanych kryteriow,
zalicza Pan (lub Panskie zrodla) do narodowosci zydowskiej?

3. Jak liczebna byla wowczas Amerykanska Partia Komunistyczna?

4. Ilu Zydow (patrz nota o jednolitosci kryteriow klasyfikacyjnych)
przebywalo wowczas na terytorium Stanow Zjednoczonych?

Dopiero po przedstawieniu tych danych, bedziemy mogli wyciagac wnioski
co do charakteru poparcie dla komunizmu wsrod Zydow przebywajacych na
terenie USA. Nawet jednak jesli takie wnioski wreszcie na podstawie
konkretnych danych liczbowych wyciagniemy, to i tak nie bedziemy mogli
ekstrapolowac tych wnioskow np. na poparcie bolszewizmu udzielone przez
Zydow dajmy na to we Francji. Ale niech tam, panie Andrzeju, zajmijmy
sie najpierw tymi nieszczesnymi USA. Z niecierpliwoscia czekamy na
uzupelnienie danych.

Zalaczam serdeczne pozdrowienia-
-Burzuj

Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to
SBobrow940 wrote:

> Panie Wiesku,

tio dwie rozne osoby..:))))

> Czuma oczywiscie przekreca Panska wypowiedz jak moze. Tyrmand zmarl > chyba okolo
> 1987 r. "Pomost" wydal wtedy numer poswiecony Tyrmandowi.

Wiem.
Byl poltora miesiaca temu film poswiecony Trymandowi
w TV Polonia.

Pozdrowienia
Wieslaw

Krzysztof Czuma

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to

Dzien dobry,

On Mon, 17 Aug 1998, Burzuj wrote:


> Z wdziecznos- cia przyjmuje Panska propozycje konkursu na najbardziej
> przekonywuja- cy argument dotyczacy zdan oznajmujacych zawartych w
> ktorejs Panskiej wypowiedzi. Niestety, z bolem przyznam Panu, ze nie
> zamierzam zajmowac sie egzegeza Panskich przeszlych wypowiedzi, chocby
> dlatego, ze nie mam czasu zajmowac sie ich poszukiwaniem.

Z czego wnosze, ze na razie zadna moja teza Pana nie zbulwersowala.
Swietnie. Zupelnie mnie to nie dziwi, bo ja z reguly pisze dosc oczywiste
rzeczy.


> Poza tym nie sprecyzowal Pan dokladnie formuly proponowanego przez Pana
> konkursu, a to np. czy bedzie to konkurs stricte ilosciowy (kto ile
> argumentow wyprodukuje), czy tez bedzie w nim obecny rowniez element
> jakosciowy.

Moim zdaniem ten problem w ogole sie nie pojawi. Por. moj spor nt.
tow.Ajzenmana z p.Sharonem. Pan Sharon w ogole zadnych argumentow nie
podal (poza sama teza: Zaprzeczam... ble, ble...) i tym samym nie
zachodzila potrzeba rozstrzygniecia, czy argumenty maja byc wazone czy
tylko liczone.


> Istota sprawy, drogi panie Krzysztofie, polega wszakze na czyms innym.
> Publikuje Pan swoje teksty (czy to osobne wypowiedzi, czy tez polemiki)
> na sciepie w konkretnym celu przekonania niezdecydowanych co do Panskich
> teorii.

Jesli to jest istota sprawy, to w ogole sprawy nie ma. Ja publikuje swoje
wypowiedzi jedynie w celach hobbystycznych. Przekonanie tej czy innej
osoby jest sympatycznym efektem ubocznym.


> Pan wiec musi zadbac o odpowiednio logiczna argumentacje swoich
> wywodow i musi sie Pan liczyc z tym, ze poprawnosc merytoryczna, logicz-
> na i metodologiczna Panskich argumentacji bedzie nieustannie weryfikowa-
> na. Poniewaz znakomita wiekszosc osob na tej liscie pozostaje mocno nie-
> przekonana Panskimi wypowiedziami, znajduje sie Pan, ze tak powiem, pod
> nieustannym obstrzalem.

Wlasnie to mnie bawi. Jak np. p.Kochanski ostrzeliwuje mnie wskrzeszonymi
zwlokami Tyrmanda. :)


> Jednakze pomimo Panskiej wzglednej sprawnosci polemicznej nie spodzie-
> wa sie Pan, ze cala sciepa uwierzy np. w to, ze kilka wymienionych przez
> Pana osob bylo walterowcami i skladalo jakas przysiege na wiernosc komu-
> nie az do smierci tylko dlatego, ze Pan tak napisze.

Pan Kochanski byl walterowcem i przysiegal wiernosc komunizmowi do konca
zycia. Taki jest stan faktyczny, a ewentualne przekonanie tej czy innej
osoby malo mnie obchodzi, bo ja w tym nie mam zadnego interesu.


> Dowody, panie Krzysztofie, dowody, bo inaczej Panskie twierdzenia
> pozostana li tylko goloslowiem

Wiekszosc znanych mi faktow opiera sie na goloslowiu. Teze, ze Ksiezyc nie
jest zbudowany z sera przyjmuje na wiare. Nie bylem tam i nie sprawdzilem.
Ale z dobrym prawdopodobienstem przyjmuje, ze to jednak nie ser.


> i beda przekonywac wylacznie juz przekonanych,

Niech Pan napisze:

B> Nieprawda jest, ze p.Kochanski byl walterowcem i nieprawda jest, ze
B> p.Kochanski przysiegal wiernosc komunizmowi.

A potem zobaczymy, ktory z nas ma wiecej argumentow na obrone swojego

stanowiska. :)


Uklony,
Krzysztof Czuma


Wieslaw Kochanski

unread,
Aug 17, 1998, 3:00:00 AM8/17/98
to
Krzysztof Czuma wrote:

> Krotko piszac: zadnego "szopeca po Tyrmandzie" nie znal Pan, nie zna i
> znac nie bedzie. Niech Pan wraca do pejsachowki i nie demonstruje
> publicznie sympatii Zydow do agentow komunistycznych.

W Polsce pisarz, autor slynnej powiesci 'Zly' i 'Dziennika 1954'
jednego z niewielu diariuszy epoki stalinowskiej. W USA - skrajnie
konserwatywny komentator polityczny. Po poczatkowych sukcesach -
pisal szkice do tygodnika 'New Yorker' - w miare radykalizacji
wlasnych pogladow coraz bardziej zmarginalizowany. Rola historyczna
w konserwatyzmie amerykanskim - zero.

Przez jakis czas mial kontakt - niewiele wiecej - z
konserwatywno-narodowym chicagoskim ruchem mlodziezy polskiej
'Pomost'.

Czy jeszcze ma Pan watpliwosi co do ososby o ktorej mowimy.

Wieslaw
*******

It is loading more messages.
0 new messages