Grupy dyskusyjne Google nie obsługują już nowych postów ani subskrypcji z Usenetu. Treści historyczne nadal będą dostępne.

Slowo na Niedziele (red. Ziemkiewicz o Smolensku)

1 wyświetlenie
Przejdź do pierwszej nieodczytanej wiadomości

brat_olin

nieprzeczytany,
24 kwi 2010, 14:31:5324.04.2010
do
http://www.rp.pl/artykul/9133,466322_Subotnik_Ziemkiewicza__Towarzystwo_usta
lilo_.html

Towarzystwo ustaliło
Rafał A. Ziemkiewicz 24-04-2010, ostatnia aktualizacja 24-04-2010 08:09

Nieodparcie przypomina się scena z dramatu Sławomira Mrożka "Ambasador".
Tytułowemu zachodniemu ambasadorowi w sowieckiej Rosji (z oczywistych
względów sztuka tak tego nie nazywa, ale sugestie są jednoznaczne)
gospodarze ofiarowują globus. Z tym, że na globusie tym nie ma zaznaczonych
kontynentów. Dlaczego? Bo to jeszcze jest uzgadniane. Dopiero jak kształt
kontynentów zostanie zatwierdzony przez odnośne władze, to się je na
globusie umieści. Na oczywistą dla człowieka Zachodu uwagę, że istnienie
kontynentów i ich kształt to część obiektywnej rzeczywistości, pada
odpowiedź, równie oczywista dla człowieka sowieckiego, że bez uzgodnienia i
zatwierdzenia przez odpowiednie władze nic nie jest rzeczywistością.

Nieodparcie przypomina się ta scena podczas kolejnych konferencji prasowych
polskiej prokuratury, z których jasno wynika, że nie otrzymamy dostępu do
"czarnych skrzynek" polskiego samolotu ani do zeznań naziemnej obsługi
smoleńskiego lotniska albo jeszcze długo, albo bardzo długo. Nasz "udział" w
śledztwie okazuje się ograniczać do grzecznego czekania za drzwiami, aż
prokuratorzy rosyjscy zechcą nam coś wyjaśnić, i do rzucania gromów na
oszołomów, którzy podnosząc drażliwe kwestie narażają na szwank świeżo
ogłoszone historyczne pojednanie z Rosją. Wiadomo, że historyczne
pojednania, zwłaszcza na warunkach przeciwnika, to specjalność obecnego
establishmentu. Dlatego domaganie się wglądu w materiały śledztwa, a
zwłaszcza jego umiędzynarodowienia, już zostało ogłoszone "pluciem Rosjanom
w twarz".

Co prawda, jak słyszę od ludzi serfujących po rosyjskim internecie, to
właśnie sami Rosjanie "plują sobie w twarz" najintensywniej. To oni
formułują zupełnie jednoznaczne oskarżenia; bardzo się chce, aby były one
przesadne. No, ale Rosjanie swoje władze znają dobrze i dobrze wiedzą, na
jakie zaufanie zasługują czekiści. Fakt, że się przeciw nim masowo nie
buntują, nie oznacza wcale, że są w ocenie swego państwa ślepi i głupi.

Oczywiście, nie każde nie poparte ustaleniami śledztw domniemania co do
przyczyn tragedii są przez medialny establishment potępiane. Plucie w twarz
Rosjanom ? nie, ale plucie na tragicznie zmarłego prezydenta, to jak
najbardziej. W ciągu kilku dni wyrósł nam najwybitniejszy ekspert od
katastrof lotniczych, a raczej, najwybitniejszy ekspert w każdej dziedzinie
okazał się znać także i na tym. Trudno się na czymś nie znać, jak się jest z
nominacji Donalda Tuska mędrcem, i to europejskim. Samolot jeszcze dymił,
gdy Lech Wałęsa orzekł autorytatywnie, że to Kaczyński zabił sam siebie i
wszystkich innych, bo kazał pilotowi lądować. I od tego czasu powtórzył to
nie policzę już nawet, ile razy, kompletnie głuchy na rzeczywistość, na brak
jakichkolwiek przesłanek wskazujących na ingerencję śp. Prezydenta w decyzję
pilota, powtarzając jako niezbity dowód swej tezy ? jeszcze wczoraj
słyszałem to na własne uszy ? wielokrotnie już zdementowaną bzdurę o
rzekomym czterokrotnym podchodzeniu do lądowania.

Nie budzi to oczywiście sprzeciwu "autorytetów", które dostały takiej
histerii, gdy w programie Pospieszalskiego nie wykluczono możliwości zamachu
i skrytykowano wiernopoddańczą bierność polskiego rządu wobec władz Rosji.
Sugerować, że polski pilot popełnił błąd, bo był pod presją harmonogramu
zaplanowanych uroczystości, znaczy iść w dobrą stronę. Sugerować, na
przykład, że błąd popełnił rosyjski szef obiektu, nie zamykając lotniska,
choć zgodnie z przepisami powinien, bo był pod presją harmonogramu
zaplanowanych uroczystości, to skandal, hańba, plucie w twarz i
nieodpowiedzialne, warcholskie próby zakłócenia pojednania. Ojciec Rydzyk
ośmielił się nie czekając na wynik śledztwa zasugerować na antenie swego
radia, że to zamach? Skandal, hańba i zniewaga pamięci Lecha Kaczyńskiego
(?!). Wałęsa nie czekając na wynik śledztwa też już wie, jak to było i kto
jest winien, i informuje o tym publikę słuchającą radia "Agory"? A, to
"szacun".

Skądinąd, euromędrzec i symbol III RP powtarza uparcie wiele rzeczy ? także
i to, że w 1995 roku "nie przegrał wyborów, tylko liczenie głosów", czyli,
tłumacząc z wałęsowego na polski, że wybory te Kwaśniewski sfałszował. Jak
widać, jedne jego opinie salon nagłaśnia, inne taktownie przemilcza. Wałęsa
może bezkarnie bredzić do woli, albowiem ustalono, że Polacy potrzebują
mitu, i on właśnie jest tym mitem. A jak Mit i Symbol, to prawda o TW
"Bolek", doskonale wszak od lat "autorytetom" znana, pod korzec, morda w
kubeł, a rozum niech się idzie czochrać. Ustaliło tak z grubsza to samo
towarzystwo, które na okoliczność tragedii smoleńskiej ustaliło, przeciwnie,
że Polacy mitów nie potrzebują, wręcz trzeba ich przed mitami bronić. Już
następnego dnia autorytety na łamach swojej gazety wzywały, aby nie dopuścić
do zmitologizowania katastrofy, bo mity są złe.

Mity są złe, prawda też jest zła ? swoją drogą, w jaki sposób oni chcą nie
dopuścić do "zmitologizowana" tragedii, jeśli pytanie o to, jak naprawdę
było, czynią surowo pilnowanym tabu? Cement i tłuczone szkło zamiast mózgów,
jak to już pozwoliłem sobie zdiagnozować.

A co do mitów, oczywiście ? złe są tylko "ich" mity, nie "nasze". Mit
uwznioślający Lecha Kaczyńskiego jest wrogi i szkodliwy, podobnie jak mit
Millenium 1966 jako symbolicznego początku końca peerelu, albo jak mit
Okrągłego Stołu jako miejsca, gdzie przywódcy opozycji zdradzili i pobratali
się z komunistycznym okupantem. Natomiast zupełnie inaczej jest z mitami
"bezkrwawego, wspólnego sukcesu Polaków z obu stron historycznego podziału",
wspomnianym mitem Wałęsy jako nieomylnego herosa, czy mitem listu Kuronia i
Modzelewskiego jako centralnego wydarzenia w historii walki z komunizmem,
aktu założycielskiego całej opozycji i w dalszej perspektywie III RP.

Przy okazji, przepraszam, mała dygresja pro domo sua. Prawodawca ostatniego
z wymienionych mitów, profesor Friszke, raczył wymienić mnie we wstępie do
swej hagiografii Modzelewskiego i Kuronia jako przykład negatywny. Słowa
mojego felietonu, podsumowujące sławny "list do Partii" jako bunt młodych,
ideowych marksistów, krytykujących aparat partyjny za zbyt łagodną politykę
wobec Kościoła Katolickiego, czyni przykładem historycznej ignorancji.
Wielka szkoda, że nie zamieszcza owego listu w książce ? ale kto ciekawy
może dotrzeć do niego w wydaniu książkowym albo w internecie i przekonać się
na własne oczy, że moje podsumowanie jest całkowicie uprawnione. Oczywiście,
jest złośliwe i stronnicze, bo niechęć do katolickiego wstecznictwa, acz
wyartykułowana wyraźnie, nie jest główną, ani nawet jedną z głównych osi
krytyki PZPR za odchodzenie od pryncypiów. Ale jest w dokumencie, ogłaszanym
aktem założycielskim antykomunistycznej opozycji, wyraźnie obecna, czego
trudno nie uznać za chichot historii. A jeśli pan profesor nie rozumie, czym
różni się felieton od opracowania naukowego, to zapraszam do słownika
terminów literackich.

Wracając do śledztwa w sprawie katastrofy, które podobno - musimy w to
wierzyć na słowo ? jest intensywnie prowadzone, jedno na pewno się naszym
władzom udało. Udało im się przekonać społeczeństwo, że jeśli prawda będzie
inna, niż z góry zadeklarowano, to i tak zostanie przed Polakami zatajona.
Powie ktoś, że w USA do dziś zdecydowana większość obywateli nie wierzy,
żeby Kennedy'ego zabił działający w pojedynkę Lee Oswald. Ale w Ameryce
nieufność obywateli do rządu nie przekłada się na państwo. W Polsce, jako
żywo, granie z obywatelami w durnia zawsze się dla warstw rządzących źle
kończyło.


quark

nieprzeczytany,
24 kwi 2010, 15:51:3324.04.2010
do
On Apr 24, 11:31 am, "brat_olin" <brat_o...@yahoo.com> wrote:
> http://www.rp.pl/artykul/9133,466322_Subotnik_Ziemkiewicza__Towarzyst...
> władzom udało. Udało im merytoryczna sprawe -się przekonać społeczeństwo, że jeśli prawda będzie

> inna, niż z góry zadeklarowano, to i tak zostanie przed Polakami zatajona.
> Powie ktoś, że w USA do dziś zdecydowana większość obywateli nie wierzy,
> żeby Kennedy'ego zabił działający w pojedynkę Lee Oswald. Ale w Ameryce
> nieufność obywateli do rządu nie przekłada się na państwo. W Polsce, jako
> żywo, granie z obywatelami w durnia zawsze się dla warstw rządzących źle
> kończyło.

Pomijajac merytoryczna sprawe -- przyczyny zniszczenia samolotu
prezydenckiego -- Ziemkiewicz napisal ten tekst jakby byl wlasnie po
zawale mozgu.
Podobnie pisuje tu Jatzek Lipkowski vel Egon Bondy. Na szczescie
Jatzek pisze teksty krotsze, za co naleza mu sie brawa wdziecznosci.

Osobiscie watpie aby bylo jakies miedzynarodowe cialo ekspertow od
analizowania wypadkow lotniczych.
Amerykanie maja bardzo dobra grupe w ramach National Transportation
Safety Board, ktora to organizacja jest 'lead organization' w
dochodzeniach przyczyn wypadkow.
NTSB wzywa do pomocy FBI gdy sprawa wskazuje na dzialanie kryminalne.
Czegos takiego zdaje sie w Polsce nie ma. Na pewno nie ma odpowiednika
miedzynarodowego NTSB.

Sprawa, niezaleznie od ostatecznych wynikow dochodzen, nigdy nie
zostanie zamknieta w opnii publicznej.

Ten amatorski film z terenu katastrofy moze byc tu odpowiednikiem fimu
nakreconego w Dallas przez niejakiego Zapruder'a.
Do dzisiaj jest film Zaprudera dowodem dla wielu, ze strzaly w
Kennediego zostaly oddane ze strony innej anizeli ze strony gdzie
znajdowac sie mial Oswald (w Depository).

Jestem wciaz zdania, ze jesli zamach byl zakonczony przez Ruskich, to
sp Kaczynski byl napewno tu ruskim agentem.
Nikt inny nie mogl podjac tak idiotycznych decyzji dot. zmiany planow
wyjazdu do Smolenska, opublikowania w internecie tych nowych planow
wraz ze spisem pasazerow, a przede wszystkim
zapakowania swojego calego rzadu prezydenckiego na jeden poklad.

Tak wiec,
jeszcze raz:
PiSssss on you, Kleczkowski.

s.

brat_olin

nieprzeczytany,
24 kwi 2010, 16:51:1224.04.2010
do

"quark" <quar...@yahoo.com> wrote

> PiSssss on you, Kleczkowski.

Spocznijcie, por. Bobrowski, nikt nie wola!

I nie przedawkujcie z tym testosteronemem. Znaczy ta
zolta strzykawka, nie czerwona. A na odtrutke - wegiel!

--
Smart questions to stupid answers


quark

nieprzeczytany,
24 kwi 2010, 16:53:4924.04.2010
do
On Apr 24, 1:51 pm, "brat_olin" <brat_o...@yahoo.com> wrote:
> "quark" <quark...@yahoo.com> wrote

PiSssssss on you, Kleczkowski -- handel weglem?
Chyba jeszcze nie pijesz jak byle wozak? A, moze jednak...

narciasz

nieprzeczytany,
24 kwi 2010, 17:11:4424.04.2010
do
On Apr 24, 4:51 pm, "brat_olin" <brat_o...@yahoo.com> wrote:
te, Umejski!

> I nie przedawkujcie z tym testosteronemem.  Znaczy ta
> zolta strzykawka, nie czerwona.  A na odtrutke - wegiel!
>
- Moze... - ci sie rozjasni PiSie ujadajacy na wszystkich i wszystko.

Moim zdaniem, powinienes isc na chuj ze sciepy, dlatego ze widac
WYRAZNIE - jak z wiekiem _ zdegenerowal ci sie musk - idioto.
Jak roSS - kurwo wciaz uzywasz zwrotow klasztornych z XX wieku.
Czas kretynku - bys (chociaz mrok wokol a przeciez sciepa uczy!)
chapnal zdziebko wiedzy - nawet od takich jak ja.
Inaczej, sostaniesz odsuniety - jak ci, ktorych odsunal byl Benek XVI
- ponial przyglupie?!

Basia

nieprzeczytany,
25 kwi 2010, 06:44:0225.04.2010
do
On Apr 24, 12:51 pm, quark <quark...@yahoo.com> wrote:

> Jestem wciaz zdania, ze jesli zamach byl zakonczony przez Ruskich, to
> sp Kaczynski byl napewno tu ruskim agentem.


Moze wiec czul sie bezpieczniej latajac w tamte
strony z wieloma ludzmi na pokladzie a nie np.
samemu (?).

Dla mnie niezbedne jest wytlumaczenie kto
i dlaczego tak po brzegi upakowal ten samolot.
O tym ze tak sie nie robi wiedza wszyscy.

Sam Kaczynski tak chcial, czy za czyjas dorada????

Basia

Basia

nieprzeczytany,
25 kwi 2010, 06:48:2725.04.2010
do


Dodam ze do Gruzji tez lecial z kilkoma waznymi
ludzmi, prezydentami. Czyzby dla zabezpieczenia sie
dla przelotu nad rosyjskim terytorium?

Jakas racjonalnosc musiala byc, ...zawsze tez pozostaje
glupota.

Basia

fatso

nieprzeczytany,
25 kwi 2010, 19:00:4525.04.2010
do
Basia wrote:
>
> Dodam ze do Gruzji tez lecial z kilkoma waznymi
> ludzmi, prezydentami. Czyzby dla zabezpieczenia sie
> dla przelotu nad rosyjskim terytorium?
>
> Jakas racjonalnosc musiala byc, ...zawsze tez pozostaje
> glupota.
>
> Basia
>
>
Skoro sam tak glupio nadstawil dupy to bylo to wbrew naturze by go w ta
dupe nie kopnac.
Zaleta zamachu na samolot jest to, ze po zamachu nikt nic nie sczeka a
jesli juz ktos wypelzl
zywy spod wraku to owe suche strzaly swiadcza ,ze dlugo nie pozyl.
A owe babcie i ich opiekunowie to byly tylko straty oboczne.
Generalowie/ poslowie/ ministrowie
prezydenta to byl bonus dla ruskich. Nastepnym razem niech przyleca
jakims super jumbo to sie
ich cala piecsetke posle na lono Abrahama.

f

narciasz

nieprzeczytany,
25 kwi 2010, 19:18:5525.04.2010
do

Czesc Robus! - Ktory Ty jestes z tych Drumer'ow?

http://www.youtube.com/watch?v=RiN2Zxxfv9E&feature=fvw

- Zajebiscie bebnisz! (vide moj pierwszy post po katastrofie).
Tyz mam opcje ze Putin z Tuskiem - dwa dni wczesniej, przy stakanie o
tuszonce, uzgodnili jak pozbyc sie wrzoda na polskiej i ruskiej dupie.

Ruskie dysponuja odpowiednim arsenalem od lat - ktory sprawdzili na
polskich oszolomach.
Wspaniala bron - ktora zatrzymuje silniki, unicestwia elektroniczne
urzadzenia i... posyla wszystkich bruzdzacych tam, gdzie ich miejce -
czyli do bozi.

Czarne skrzynki zostaly ODCZYTANE TEGO SAMEGO DNIA
- Jakze teraz - kiedy truchla sa jeszcze cieple - oglosic ci tam sie
dzialo?

Lukaszenka, jest bardzo madrym czlowiekiem.


Andrew Karts

nieprzeczytany,
25 kwi 2010, 22:39:1625.04.2010
do

W sumie dobry tekst. Nie oddzieli sie polityki od tego typu wydarzen.
Nie musialo byc i prawdopodobnie nie bylo zadmego'zamachu'. Byl
niewatpliwie pospiech po stronie polskiej jak i branie ryzyka. Moglo
byc zaniedbanie, czy niechetna 'wspolpraca' po stronie obslugi
lotniska, co mialoby wymowe polityczna.

Basia

nieprzeczytany,
26 kwi 2010, 03:58:5726.04.2010
do
On Apr 25, 4:00 pm, fatso <fatso60...@ntlworld.com> wrote:

> A owe babcie i ich opiekunowie to byly tylko straty oboczne.
> Generalowie/ poslowie/ ministrowie
> prezydenta to byl bonus dla ruskich. Nastepnym razem niech przyleca
> jakims super jumbo to sie
> ich cala piecsetke posle na lono Abrahama.


Faktycznie, liczy sie jakosc a nie ilosc!
Dwoch prezydentow obcych panstw na pokladzie samolotu
to nie to samo co watacha roznych wlasnych konowalow.

Nie powinien byl w takim razie latac nad Rosja wcale,
tym bardziej ze 17 Wrzesnia 2009 dostal juz od Obamy
"konski leb" w podarunku. Widocznie biedaczyna i jego ludzie
rzeczy w czas nie pojali. Well... .

http://www.kropserkel.com/horse_head_pillow.htm

Basia

Nowe wiadomości: 0