Grupy dyskusyjne Google nie obsługują już nowych postów ani subskrypcji z Usenetu. Treści historyczne nadal będą dostępne.

"Ars moriendi" - Gdy życie przestaje być darem, a staje się cierpieniem

2 wyświetlenia
Przejdź do pierwszej nieodczytanej wiadomości

Tor_pan

nieprzeczytany,
21 lut 2009, 15:25:2121.02.2009
do
Andrzej O. 57 letni ślusarz z warszawskiego Mokotowa.

Życie było cudowne. Uśmiechnięci rodzice, odbudowująca się stolica.
Młodość, radość ...pierwsza książka, którą dostał. Rower na komunię.
Potem nowe mieszkanie na Wiktorskiej.
Wielkie zdziwienie i radość z kupionego telewizora, choć był tylko jeden
nadawany wtedy program.
Potem pierwsza miłość, pierwsze pocałunki.
Wspólne marzenia i plany z Anną (w przyszłości żoną).
Po ukończeniu liceum, do którego miał dosłownie przez ulicę
studia na MELu Politechniki W.
Nie ukończone. Polska potrzebowała rąk do pracy. Kraj się rozwijał.
Rzucił studia. Podjął pracę w Z.Mech. Nowotki.
I po roku ożenił się z Anną. Radość z urodzin syna przyćmiła śmierć ojca.
W kilka miesięcy potem umarła matka.
Po prostu gasła w oczach nie chcąc dalej żyć, choć gaworzący wnuk Adam
czasami ożywiał jej spojrzenie.
Pochowali ją w 1975 r.
Mieszkali nadal na Wiktorskiej w mieszkaniu teraz już pustym.
Po pracy odnawiał to mieszkanie.
Anna była wspaniałą towarzyszka i matką. Cichą, czułą i kochającą.
Życie płynęło.
Już nie tak ekstatycznie jak kiedyś , ale szczęśliwie i spokojnie.
Syn dorósł i skończył studia.
Wnuka już nie doczekał. Syn zmarł na zapalenie płuc po ciężkim
przeziębieniu w niedogrzanym zakładzie pracy.
To był cios. Wredny i nokautujący - po którym można jeszcze chodzić, ale
nie pamięta się już ...gdzie chce się iść.
Syn spoczął wraz z dziadkami na miejscowym cmentarzu.
Było to na kilka dni przed wejściem w XXI wiek.
Anna ze szczupłej fertycznej brunetki w kilka miesięcy zmieniła się
w posiwiałą staruszkę.
Pan Andrzej robił co mógł, by odzyskała "iskrę życia". Wyjechali na wczasy
do Włoch. Zwiedzili Sycylię, Capri.
Urlop musieli jednak zakończyć kilka dni wcześniej.
U Anny po powrocie stwierdzono nowotwór złośliwy.
Traumatyczne przeżycia spowodowały błyskawiczny rozwój choroby.
Nie był jej w stanie pomóc lekarz, zielarz, ani bioterapeuta.
Zmarła w szpitalu leżąc na korytarzu, bo w nie było miejsc na sali.
Po 30 latach wspólnej pracy i opłacania ZUSu nie było stać Polski
na zapewnienie jej właściwej opieki.
Nawet nie zdążono poddać jej chemioterapii.
Pana Andrzeja zwolniono z pracy, bo firma była niedochodowa.
Technologie obróbki skrawaniem odchodzą w przeszłość.
A i on pracował już nie tak jak kiedyś.
I tak rok 2007 przywitał już samotnie ...w opustoszałym mieszkaniu.
W ciągu dwóch lat zaległości czynszowe przekroczyły 18 000 zł.
i nakaz eksmisji spoczywał już na poczcie, o czym poinformowała
p.Andrzeja gospodyni. Nie odebrał go.
Przez ostatnie dwa lata żył z odwiedzania śmietników. Zbierał makulaturę,
butelki, stare puszki. Kupował codziennie chleb, co drugi dzień mleko.
Raz w tygodniu margarynę i tzw. okrawki.
Prądu w domu od dawna nie ma. Odcięto mu też gaz.
Czasami jadł to co znalazł na śmietniku.
Kilka dni temu siedział przed moim przyjacielem zarośnięty, pokryty krostami
i brudny. Kiedyś robił mu ogrodzenie domu i mój przyjaciel miał nadzieję,
że teraz zmieni bramę na sterowaną zdalnie.
Gdy mi to opowiadał o tym spotkaniu miał łzy w oczach.
Nie wiedział jak mu pomoc ...nawet gdyby p.Andrzej chciał.
Niestety jedynym marzeniem p. Andrzeja jest odejść.
Pożegnać świat, który go nie rozumie, ani on jego nie jest w stanie akceptować.
Nie ma nikogo, kogo by kochał. Nawet kota.
Od miesięcy poza sprzedawczynią w sklepie nie rozmawiał z nikim.
Nie licząc "konkurencji" przy zdobywaniu pożywienia.
Bowiem już nawet śmietniki dominowane są podobno przez organizujące
się grupy kilkuosobowych "gangów" nie dopuszczając do tych "lepszych"
ludzi słabszych.
Ideały przepadły, miłość mu zabrano.
Przestało istnieć wszystko co stanowi o wartości życia.
Pan Andrzej chce umrzeć, ale by to zrobić trzeba dysponować wiedzą i środkami.
O nawet i tego już nie posiada.
Byt kształtuje świadomość.
A u niego widać już tylko w oczach ból i otępienie.
W Belgii są kliniki, które pomagają w odejściu na życzenie.
Odsądzane od czci przez Watykan, który przez 1600 lat swojej historii tylko
walczy i protestuje nie wnosząc nic do cywilizacji.
Oczywiście nie licząc czasów, gdy nie musiał protestować stosując tortury i stosy.

W klinice kąpiel, czysty pokój i trzy szklanki na małym stoliku.
W pierwszym diazepam, w drugim chlorochina, a w trzecim słodki syrop klonowy
z domieszką pawulonu. Można w tej klinice przebywać przez tydzień.
Jest świetlica, telewizor, psycholog. Po tygodniu jeżeli ktoś nie zdecyduje
się odejść przewożony jest do zakładu opieki społecznej, gdzie w innych już
warunkach żyć może dalej na koszt państwa.
Niestety p. Andrzej żyje w Polsce. A tu ani żyć, ani umrzeć podobno
niektórym się nie da.
Pan Andrzej nie chce pomocy, nie chce pieniędzy, ani pracy.
Już nie.
On chce by "Wybawicielka" nadeszła i ma nadzieję, że go wysłucha, by nie
musiał zatroszczyć się to sam. O ile wola mu na to pozwoli.
Bo nawet i ona jest niszczona przez nieszczęścia. Człowiek staje się
marionetką żyjącą jakby w letargu i pozbawioną woli.
Niestety nie odejdzie ...zachowując dumę i człowieczeństwo.
Nie w tym kraju tysięcy kościołów i spasionego kleru.
Będzie się staczał coraz bardziej. Mieszkanie mu w końcu odbiorą i
będzie miał szczęście jeżeli znajdzie swój kąt w jakimś ciepłym kanale.
Aż znajdą go któregoś dnia zamarzniętego na ulicy jak setki innych
każdego roku leżącego od paru dni ...gdzieś pod murem.
Gdyby był młodszy może rozebrano by go jak wołową tuszę na
potrzeby Banku organów dla klinik rządowych i prywatnych.
Niestety nie jest.
Nawet nie chcę się domyślać co dzieje się z ludźmi tak skrzywdzonymi
przez los i kochającego nas boga kiecuchów.
Bo świat jest wprost przepełniony jezusowym miłosierdziem.
W tym celu 90 % moich zarobków zabiera państwo w postaci VATów,
podatków od wynagrodzeń, ZUSów, składek emerytalnych i podatków
dochodowych.
Kleru jest coraz więcej i jest coraz bardziej spasiony.
Urzędników w gminach od spraw pomocy społecznej przybywa i
jedyną pracę jaką wykonują to pisanie sprawozdań i robienie statystyk
...z planowanych działań na rok przyszły.
Bo Bóg jest nie tylko nieskończenie sprawiedliwy i miłosierny, ale
ukochał biednych i skrzywdzonych ponad ludzką miarę.
Jego działanie przypomina jednak do złudzenia sytuację w której on
po prostu nie istnieje.
Alleluja i Bóg zapłać.

Bardzo podoba mi się to powiedzenie i adoptowałem je.
Zwalnia ono nie tylko z rewanżowania się i wdzięczności, ale nawet
z podziękowania. Zwala na Boga wszelkie zobowiązania.

* "Nie jest rolą państwa troszczyć się o nasze zbawienie, lecz zapewnić środki do
życia i miejsce w społeczeństwie."

-------------------------
W niewielkiej Belgi w roku 2008 odnotowano 706 przypadków odejścia na
własne życzenie. W Holandii ponad 2500.
Ciekawe ...ile byłoby ich w Polsce ?
Ostrożne szacunki mówią o około 80 000 osób.
Ciekawe też, gdzie podziewa się ponad 2mld. zł/rocznie środków pomocowych
kierowanych poprzez Polaków na Caritas i inne organizacje kościelne w celu
pomocy najbardziej potrzebującym ?
Choć z drugiej strony dziwki, narkotyki, alkohol i hazard drożeją, a i nieletni
stają się coraz bardziej wyrachowani i chętni do "skubania" wielebnych.
Więc i koszty rosną.
================
(*)> Jerzy Jaworski <Orion>
http://dabrowski.ddl2.pl
http://antyklerykalna.w8w.pl
/)/)
( °.°)
o(_('')('') cent...@va.pl

Grzegorz Z.

nieprzeczytany,
21 lut 2009, 19:48:4921.02.2009
do
> Choć z drugiej strony dziwki, narkotyki, alkohol i hazard drożeją, a i nieletni
> stają się coraz bardziej wyrachowani i chętni do "skubania" wielebnych.
> Więc i koszty rosną.

Co zrobić!

Kryzys.


leszek

nieprzeczytany,
22 lut 2009, 03:06:0922.02.2009
do
To niepojęte do czego prowadzi ludzi głupota i idiotyzm. Dyskusja o
eutanazji ma może jakiś sens w kontekście ludzi ciężko chorych na
nieuleczalnej choroby, bardzo cierpiących, potwierdzone badaniami
lekarskimi. Natomiast tutaj jakiś debil i kretyn lansuje wizję
przytulnych zakładzików, gdzie każy "potrzebujący" otrzyma "miłosierny
i bezbolesny zastrzyk".

To już trzeba żywić nieskończoną pogardę i nienawiść do ludzkiego
życia, że lansować tego typu treści.

Rosłon Andrzej

nieprzeczytany,
22 lut 2009, 05:24:4122.02.2009
do

Jaką trzeba mieć pogardę dla ludzi, by narzucać im siłą co im wolno,
a co nie? Do tego zdolny jest tylko katol, modlący się o długie życie.
Zupełnie jakby obawiał się, że cała ta jego wiara to jeden wielki pic.
Chyba ci wyrażnie napisał durny repie, że Europa akceptuje takie wybory?
Ale takie smutasy jak ty, zapieprzają do lekarza zamiast modlić się do
boga? Mam rację - kastracie intelektualny?

Chiron

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 06:52:4823.02.2009
do

Użytkownik "Rosłon Andrzej" <aren...@o2.pl> napisał w wiadomości
news:1wy1n6mgx43ox.12kkln1nq38kr$.dlg@40tude.net...

Jak przestaniesz się już buntować przeciw rodzicom i negować wszystko, czego
cię uczyli- może nawet coś sensownego napiszesz. Kto wie?

Chiron

Chiron

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 06:54:0423.02.2009
do

Użytkownik "Tor_pan" <or...@megapolis.org> napisał w wiadomości
news:gnpoea$j75$1...@nemesis.news.neostrada.pl...

> Andrzej O. 57 letni ślusarz z warszawskiego Mokotowa.
>

Czegoś tak złego, przeraźliwego, nasyconego ogromną pogardą dla ludzkiego
życia dawno nie czytałem. Tam, gdzie intelekt zastepuje czucie - to jest
możliwe...


Chiron

Irmina L.

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 09:58:2423.02.2009
do
Chiron pisze:

?
Doczytałeś się pogardy życia w poście tytułowym?
Ja jedynie smutku i współczucia. Jestem katoliczką, choć bardziej w
rozumieniu tradycji rodzinnej niż wiary w naukę kościoła.
I zgadzam się z autorem. Też bym chciała mieć kiedyś wybór. Chociaż
świadomość istnienia wyboru, bo jestem tchórzem.
U Chirona nie widzę śladu samodzielnego myślenia. Kojarzy mi się
z dorożkarskim koniem. Zastanawiałam się kiedyś po co ma klapki na
oczach. Teraz już wiem - kierunek na wprost marsz!

Chiron

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 10:13:0223.02.2009
do

Użytkownik "Irmina L." <irm...@gsi.pl> napisał w wiadomości
news:gnue0b$4t9$1...@nemesis.news.neostrada.pl...
A ja widzę ciebie jako blondynkę, którą bardzo łatwo manipulować. O czym-
według ciebie- jest ten artykuł? O czym on opowiada- i co sugeruje?

Chiron

Irmina L.

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 10:36:4523.02.2009
do
Chiron pisze:

"Misiu" coś nie tak z tobą?
Autor nie propaguje samobójstwa, ani eutanazji. Jemu chodzi to,
by jakiś religijny oszołom nie pozbawiał go prawa decydowania o
jego losie. Można użyć trucizny, skoczyć z dachu, ale chyba lepiej
najpierw porozmawiać z psychiatrą i jeżeli on go nie przekona
odejść z godnością? A nie zostawiać po sobie mokrą plamę na asfalcie.
Jesteś "Misiu" księdzem? Bo tak jakoś odstajesz od normalności?

Klin

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 11:49:2723.02.2009
do
Użytkownik Irmina L. napisał:

>
> "Misiu" coś nie tak z tobą?
> Autor nie propaguje samobójstwa, ani eutanazji. Jemu chodzi to,
> by jakiś religijny oszołom nie pozbawiał go prawa decydowania o
> jego losie. Można użyć trucizny, skoczyć z dachu, ale chyba lepiej
> najpierw porozmawiać z psychiatrą i jeżeli on go nie przekona
> odejść z godnością? A nie zostawiać po sobie mokrą plamę na asfalcie.
> Jesteś "Misiu" księdzem? Bo tak jakoś odstajesz od normalności?

Bliska mi osoba co chwilę żądała od nas by wziąć siekierę
i ją zabić, psychiatrze podawała rękę z żądaniem "zastrzyku"
po miesiącu depresja minęła i dziś się śmieje ze swoich
lęków i zwątpienia a jej cierpienie powodowało, że łzy
nam napływały do oczu. Przetrzymaliśmy to razem z nią
co Ty byś zrobiła w tej sytuacji. Pchnęłabyś ją do samobójstwa
przez opowiadanie jej z aprobatą o eutanazji? Człowiek potrafi
dużo wytrzymać i znaleźć sens życia nawet, gdy ktoś inny nie mający
oparcia u swych bliskich dawno już by rozwiązał problem przy
pomocy sznurka czy jakiegoś bardziej wyszukanego sposobu.
Eutanazja może ułatwić tylko życie tym co powinni choremu
udzielić opieki i wsparcia i myślę, że prawie zawsze jest
doświadczenie tego rodzaju z korzyścią dla osoby cierpiącej
te utrudnienia w swej egzystencji, jeśli potrafi godnie znieść
swój los i wyciągnąć z niego stosowną naukę. Bóg dał życie a my
mamy się trudzić by go przedwcześnie nie zgasić i nawet w sytuacjach
podbramkowych umieć go skutecznie bronić.


Rosłon Andrzej

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 12:09:2023.02.2009
do
Dnia Mon, 23 Feb 2009 16:36:45 +0100, Irmina L. napisał(a):

>>> Doczytałeś się pogardy życia w poście tytułowym?
>>> Ja jedynie smutku i współczucia. Jestem katoliczką, choć bardziej w
>>> rozumieniu tradycji rodzinnej niż wiary w naukę kościoła.
>>> I zgadzam się z autorem. Też bym chciała mieć kiedyś wybór. Chociaż
>>> świadomość istnienia wyboru, bo jestem tchórzem.
>>> U Chirona nie widzę śladu samodzielnego myślenia. Kojarzy mi się
>>> z dorożkarskim koniem. Zastanawiałam się kiedyś po co ma klapki na
>>> oczach. Teraz już wiem - kierunek na wprost marsz!
>> A ja widzę ciebie jako blondynkę, którą bardzo łatwo manipulować. O
>> czym- według ciebie- jest ten artykuł? O czym on opowiada- i co sugeruje?
>
> "Misiu" coś nie tak z tobą?
> Autor nie propaguje samobójstwa, ani eutanazji. Jemu chodzi to,
> by jakiś religijny oszołom nie pozbawiał go prawa decydowania o
> jego losie. Można użyć trucizny, skoczyć z dachu, ale chyba lepiej
> najpierw porozmawiać z psychiatrą i jeżeli on go nie przekona
> odejść z godnością? A nie zostawiać po sobie mokrą plamę na asfalcie.
> Jesteś "Misiu" księdzem? Bo tak jakoś odstajesz od normalności?

Chiron jest przekonany, że kobiety stanowią wybrakowany dodatek do
mężczyzny. Z żebra dokładniej. By im okazać swoją pogardę nazywa
je blondynkami. Bo to słowo akurat okołoambonowe moherostwo dziwnie
łatwo przyswoiło. Jak wszystkie slogany. Niestety on w życiu nie
widział brunetki. A już na pewno nie wie, że tak właśnie brunetka
odpowiada wieśniakom - "misiu". I "misiu" znaczy - to samo co "blondynka".
Tylko jest uprzejmym kamuflażem słowa "wieśniak".
Nie wymagaj od Chirona zbyt wiele. To dobry człowiek i jak na mohera
kulturalny. Być może szczerze wierzący, choć nie potrafię dociec jak
to jest możliwe?
Gdybyś była przypadkiem wolna, to ja potrafię docenić błyskotliwość
kobiety. I jej kulturalną pewność siebie. Wystarczy jak wyślesz pusty
e-mail.

Rosłon Andrzej

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 12:24:3923.02.2009
do
Dnia Mon, 23 Feb 2009 17:49:27 +0100, lín napisał(a):

> Bliska mi osoba co chwilę żądała od nas by wziąć siekierę
> i ją zabić, psychiatrze podawała rękę z żądaniem "zastrzyku"
> po miesiącu depresja minęła i dziś się śmieje ze swoich
> lęków i zwątpienia a jej cierpienie powodowało, że łzy
> nam napływały do oczu. Przetrzymaliśmy to razem z nią
> co Ty byś zrobiła w tej sytuacji. Pchnęłabyś ją do samobójstwa
> przez opowiadanie jej z aprobatą o eutanazji? Człowiek potrafi
> dużo wytrzymać i znaleźć sens życia nawet, gdy ktoś inny nie mający
> oparcia u swych bliskich dawno już by rozwiązał problem przy
> pomocy sznurka czy jakiegoś bardziej wyszukanego sposobu.
> Eutanazja może ułatwić tylko życie tym co powinni choremu
> udzielić opieki i wsparcia i myślę, że prawie zawsze jest
> doświadczenie tego rodzaju z korzyścią dla osoby cierpiącej
> te utrudnienia w swej egzystencji, jeśli potrafi godnie znieść
> swój los i wyciągnąć z niego stosowną naukę. Bóg dał życie a my
> mamy się trudzić by go przedwcześnie nie zgasić i nawet w sytuacjach
> podbramkowych umieć go skutecznie bronić.

O niech mnie! Czemu jej wtedy nie stuknąłeś siekierką?
Już by była u bozi ukochanej! Fakt, ty sam byś w przyszłości
miał przykrą rozmowę u bramy nieba, ale chyba by stary zrozumiał,
że chciałeś tylko "wykupić jej pośpieszny"? By mogła cieszyć się
z Jego bliskości?
Powiedz więc co ona by straciła, że sie tak wzdragałeś?
Problem jest w czym imnym. Po prostu ten kościelny bełkot jest
tak idiotyczny i sprzeczny, że tylko Jezusi z Tworek mogą go brać na
poważnie. Ty to czujesz, ale strach przed Niezwykle Miłosiernym
każe ci zakładać pod dupę deskę.

Klin

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 13:13:0623.02.2009
do

>
> O niech mnie! Czemu jej wtedy nie stuknąłeś siekierką?
> Już by była u bozi ukochanej! Fakt, ty sam byś w przyszłości
> miał przykrą rozmowę u bramy nieba, ale chyba by stary zrozumiał,
> że chciałeś tylko "wykupić jej pośpieszny"? By mogła cieszyć się
> z Jego bliskości?
> Powiedz więc co ona by straciła, że sie tak wzdragałeś?
> Problem jest w czym imnym. Po prostu ten kościelny bełkot jest
> tak idiotyczny i sprzeczny, że tylko Jezusi z Tworek mogą go brać na
> poważnie. Ty to czujesz, ale strach przed Niezwykle Miłosiernym
> każe ci zakładać pod dupę deskę.

A Ciebie kiedy z Tworek puścili? Tak dobrze wiesz co się tam dzieje...

Rosłon Andrzej

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 13:21:3423.02.2009
do

Tak myślałem. Wszystkie pióra na dupie aniołom policzyli kiecowi.
Tylko nie wiedzą co sie na ziemi dzieje?
Dziwne trochę? Wybierz się tam, to Jezusów poznasz. Zresztą już prawie
do nich należysz psychicznie. A mnie nie wypuścili. Słucham ich nauczania.
Jest o wiele sensowniejsze niż to wasze.

Tor_pan

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 13:51:0523.02.2009
do
Użytkownik "Chiron" <ele...@onet.eu> napisał

>> Andrzej O. 57 letni ślusarz z warszawskiego Mokotowa.
>>
>
> Czegoś tak złego, przeraźliwego, nasyconego ogromną pogardą dla ludzkiego życia dawno nie
> czytałem. Tam, gdzie intelekt zastepuje czucie - to jest możliwe...

Naprawdę ?
To może zapoznaj się z "Młotem na czarownice"-St.Ząbkowica.
To nie komuch, ale sługus kościelny i sekretarz ks.Ostrowskiego.
Rzecz dzieje się do 1614 r.
A może wolisz odpisy oryginalnych dokumentów z procesów czarownic ?
Tam dopiero zobaczysz przykład miłości bliźniego w wydaniu Twoich kolegów.
Albo z procesu G.Bruno ...znasz ?
Może coś nowszego ? Isakowicz-Zaleski T.- Księża wobec bezpieki na
przykładzie archidiecezji krakowskiej.
I tysiące innych pozycji opisujących "miłość" kleru wobec ludzi.
A jeżeli je znasz ...w co wątpię - to chyba jesteś wyprany z wszelkiej
przyzwoitości by zarzucać mnie pogardę dla ludzi !
Zastanów się zanim reszta rozumu zgaśnie w Twoim indoktrynowanym
mózgu.
Człowiek ma prawo decydować o swoim losie, ale inni, w tym kler NIE !
I Ty członek zbrodniczej bandy masz czelność twierdzić, że ja pogardzam
życiem ludzkim ?
J.J

Klin

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 14:30:5823.02.2009
do
Użytkownik Rosłon Andrzej napisał:

>> A Ciebie kiedy z Tworek puścili? Tak dobrze wiesz co się tam dzieje...

> Wybierz się tam, to Jezusów poznasz. Zresztą już prawie


> do nich należysz psychicznie. A mnie nie wypuścili. Słucham ich nauczania.
> Jest o wiele sensowniejsze niż to wasze.

Ale dostęp do Internetu to Wam dają - dobrze się macie na pasy nie wiążą
teraz? Uważaj na siebie lecz się.

Chiron

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 17:08:5123.02.2009
do

Użytkownik "Irmina L." <irm...@gsi.pl> napisał w wiadomości
news:gnufr6$krq$1...@atlantis.news.neostrada.pl...

Tak, wiem- odstaję od normalności. Wariat ze mnie- tylu moich znajomych ma
już drugiego, a nawet trzeciego życiowego partnera- a ja w tym roku będę
świętował srebrne wesele. A autor wcale nie propaguje eutanazji. Jeśli masz
narzeczonego (może małżonka)- to daj mu do przeczytania ten artykuł- może on
Ci wytłumaczy, co w nim jest za treść

Chiron

Chiron

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 17:19:0723.02.2009
do

Użytkownik "Tor_pan" <or...@megapolis.org> napisał w wiadomości
news:gnurak$ief$1...@atlantis.news.neostrada.pl...

Tak, przyznaję- jestem członkiem zbrodniczej bandy. Podobnie, jak Ty. Jak
podejrzewam- jesteś człowiekiem. Jaka zbrodnicza banda z nas - ludzi-
nieprawdaż? Chcesz przykładów? A Ty ponadto jesteś ateistą. No ci to już w
ogóle- Rewolucja Francuska (ludobójstwa w Wandei, na nieznaną dotąd skalę),
Stalin, Mao, PolPot, etc. Do ładnej bandy Ty należysz, nie ma co.Że co? Że
piszę bez sensu? Nie- to tylko reductio ad absurdum. To nie zmienia jednak
tego, że świat, który Ty OSOBIŚCIE proponujesz, "nowy człowiek"- o którym
piszesz- to piekło na ziemi. I Ty też nie chciałbyś w nim żyć...

Chiron

Tor_pan

nieprzeczytany,
23 lut 2009, 18:09:2423.02.2009
do
Użytkownik "Chiron" <ele...@onet.eu> napisał w wiadomości

> Tak, przyznaję- jestem członkiem zbrodniczej bandy. Podobnie, jak Ty. Jak podejrzewam- jesteś
> człowiekiem. Jaka zbrodnicza banda z nas - ludzi- nieprawdaż? Chcesz przykładów? A Ty ponadto
> jesteś ateistą. No ci to już w ogóle- Rewolucja Francuska (ludobójstwa w Wandei, na nieznaną dotąd
> skalę), Stalin, Mao, PolPot, etc. Do ładnej bandy Ty należysz, nie ma co.Że co? Że piszę bez
> sensu? Nie- to tylko reductio ad absurdum. To nie zmienia jednak tego, że świat, który Ty
> OSOBIŚCIE proponujesz, "nowy człowiek"- o którym piszesz- to piekło na ziemi. I Ty też nie
> chciałbyś w nim żyć...

Masz rację Chironie jesteśmy obaj członkami najbardziej wrednego rodzaju
...człowieka. Dlatego mówienie o naszej boskości (w sensie Jezus za nas umarł)
jest przejawem pychy, megalomani i zwykłej głupoty.
Ty jednak jesteś dodatkowo i na własne życzenie członkiem owego tworu ...
szczególnie zbrodniczego dla ludzkości.
Znając jego historię widzisz w nim świętość poprzez sprawowanie bezpośredniego
kierownictwo trzeciej osoby boskiej. Bo wierzysz w to ...prawda ?
I jeżeli nie zauważasz niczego w tym pokrętnego i zwyrodniałego to
mogę jedynie współczuć.
To z imieniem Twojego boga na ustach mordowano tysiącami ludzi.
Mordowali i inni, ale nie twierdzili, że z miłości od boga. I on im każe.
My ludzie zawsze gloryfikowaliśmy zbrodniarzy. Tych których wymieniłeś
i wielu innych. Czemu zabrakło tu Aleksandra Wielkiego, Juliusza Cezara,
Karola Młota i setek innych ?

I ja nie jestem ateistą. Jestem neopanteistą ...co kiedyś wyjaśniłem.
Mylisz się też co do świata w jakim chciałbym żyć.
Kocham życie i nie mam zamiaru go sobie odbierać.
Rozum jednak wskazuje, że życie bywa okrutne. I to ja chciałbym wtedy
decydować kiedy mam odejść, a nie ktokolwiek inny miałby mi tego bronić.
Jeżeli wtedy jakiś psycholog uświadomi mi inną stronę mojego problemu
dając przy tym tydzień na zmianę decyzji będę szczęśliwy.
Ja nie spodziewam się potem spotkać Boga, więc mnie będzie trudniej
niż Tobie. W każdym razie na pewno nie będzie to ten żydowski bóg
w którego wierzysz.
Tobie nikt nie każe korzystać z takiej kliniki, ale Ty również nie masz
prawa zabraniać tego mnie ...czy tym którzy chcą.
W imię jakiś bełkotliwych mrzonek, bo jutro przyjdzie ajatollah
i każe mi się wysadzać w tłumie obiecując harem dziewic.
Wolę umrzeć stojąc niż żyć klęcząc ...przed jakimś błaznem, który
zapewnia mnie, że jego bóg tego oczekuje.
Wybacz Chironie. Uraziłeś mnie w jeden tylko możliwy sposób.
Dla mnie właśnie humanizm i prawa jednostki są tym co cenię.
Stąd bóg w kontekście tego biblijnego jest napisany tu z małej litery.
Podkreślam w ten sposób całkowity brak wiary w ten zwyrodniały
starotestamentowy twór, który rzekomo kochasz.
Rozumiem, że swojego pra-pradziadka też ?
W końcu też jest Twoim twórcą ...choć bez gliny.
Ja nie. Nie kocham pradziadka. Szanuję, ale nie kocham.
Tyle, że tego nigdy nie pojmiesz. Twoja miłość jest bowiem
szłużalcza, a nie prawdziwa. Tak działa indoktrynacja katolicka.
Jerzy J.

Irmina L.

nieprzeczytany,
24 lut 2009, 05:46:3824.02.2009
do
Rosłon Andrzej pisze:

Nie jestem zainteresowana. Dla mnie jesteś za radykalny.
Zbyt stanowczy i agresywny. Pozbawiony asertywności.
Nie spowiadam się, nie przyjmuję kolędy, ale cenię tradycję
rodzinną, wspólne obchodzenie świąt i tolerancję.
Bywam w różnych kościołach raz, czy dwa w miesiącu nie zastanawiając
się nad ich obrządkiem. Kościół nie jest dla mnie żadnym autorytetem.
Antykoncepcję i całkowity zakaz przerywania ciąży uważam za
anachronizm. Ale potrzebuję czasami oderwania się od życia
i skupieniu nad tym co zrobiłam źle i jak mogę być lepsza.
Zgoda, że księża są obleśni i nijacy. Ale oni to nie Kościół.
Przynajmniej dla mnie.

Chiron

nieprzeczytany,
24 lut 2009, 10:17:1924.02.2009
do

Użytkownik "Irmina L." <irm...@gsi.pl> napisał w wiadomości
news:go0jmp$6hn$1...@nemesis.news.neostrada.pl...

> Zgoda, że księża są obleśni i nijacy. Ale oni to nie Kościół.
> Przynajmniej dla mnie.

Kłamstwa, kłamstwa- i jeszcze raz kłamstwa. Sama się nakręcasz tym , co
piszesz- nie znasz znaczenia i wartości słów- a to podstawa. Konfucjusz
uczył, że naprawę państwa należy zacząć od naprawy pojęć. Słowa muszą
znaczyć to, co znaczą. Dotyczy to jednak nie tylko państw- a także relacji
pomiędzy ludxmi

Chiron

Rosłon Andrzej

nieprzeczytany,
24 lut 2009, 10:54:2624.02.2009
do
Dnia Tue, 24 Feb 2009 16:17:19 +0100, Chiron napisał(a):

>> Zgoda, że księża są obleśni i nijacy. Ale oni to nie Kościół.
>> Przynajmniej dla mnie.
>
> Kłamstwa, kłamstwa- i jeszcze raz kłamstwa. Sama się nakręcasz tym , co
> piszesz- nie znasz znaczenia i wartości słów- a to podstawa. Konfucjusz
> uczył, że naprawę państwa należy zacząć od naprawy pojęć. Słowa muszą
> znaczyć to, co znaczą. Dotyczy to jednak nie tylko państw- a także relacji
> pomiędzy ludxmi

O czym brzęczysz, bo nie zakumałem?
Kościół to jest ogół wierzących w ramach danego wyznania.
Chyba nie myślałeś, że księża stanowią Kościół?
Oni są tylko dodatkiem - jak wągry na dziobatej twarzy.
Albo krowi talerz na ukwieconej łące.
Czemu więc zarzucasz klamstwo sympatycznej brunetce?
Chociaż z drugiej strony rzecz biorąc dała mi kosza, więc
rób z nią co chcesz. :)

Chiron

nieprzeczytany,
24 lut 2009, 11:17:4424.02.2009
do

Użytkownik "Rosłon Andrzej" <aren...@o2.pl> napisał w wiadomości
news:xojpi14l5xah.1d...@40tude.net...

Bardziej liczę na to, że ona coś mądrego napisze, niż ty cos "zakumasz". 4
zdania- i nawet tego nie potrafiłeś przeczytać zer zrozumieniem.

Chiron


Rosłon Andrzej

nieprzeczytany,
24 lut 2009, 11:31:2724.02.2009
do
Dnia Tue, 24 Feb 2009 17:17:44 +0100, Chiron napisał(a):
>>> Kłamstwa, kłamstwa- i jeszcze raz kłamstwa. Sama się nakręcasz tym , co
>>> piszesz- nie znasz znaczenia i wartości słów- a to podstawa. Konfucjusz
>>> uczył, że naprawę państwa należy zacząć od naprawy pojęć. Słowa muszą
>>> znaczyć to, co znaczą. Dotyczy to jednak nie tylko państw- a także
>>> relacji
>>> pomiędzy ludxmi
>>
>> O czym brzęczysz, bo nie zakumałem?
>> Kościół to jest ogół wierzących w ramach danego wyznania.
>> Chyba nie myślałeś, że księża stanowią Kościół?
>> Oni są tylko dodatkiem - jak wągry na dziobatej twarzy.
>> Albo krowi talerz na ukwieconej łące.
>> Czemu więc zarzucasz klamstwo sympatycznej brunetce?
>> Chociaż z drugiej strony rzecz biorąc dała mi kosza, więc
>> rób z nią co chcesz. :)
>
> Bardziej liczę na to, że ona coś mądrego napisze, niż ty cos "zakumasz". 4
> zdania- i nawet tego nie potrafiłeś przeczytać zer zrozumieniem.

To pisz konkretnie o co ci biega - tu nie ambona.

Chiron

nieprzeczytany,
24 lut 2009, 17:18:3224.02.2009
do

Użytkownik "Tor_pan" <or...@megapolis.org> napisał w wiadomości
news:gnvarr$ffu$1...@nemesis.news.neostrada.pl...
Czy przeczytałeś- tego mojego posta?
gnsk51$c8$1...@news.onet.pl

Oczywiście- nie uważam, żebyś musiał na niego odpowiadać- ale tam (i nie
tylko- pisałem już wcześniej)- staram Ci się pokazać, czym jest religia- i
czy jesteś człowiekiem religijnym.
Rozmawialiśmy na temat KRK wielokrotnie. Podawałem Ci wiele przykładów,
starałem wykazać swoje racje. W Tobie nie zostało z tego nic. Praktycznie
KAŻDE Twoje zdanie na temat KRK jest nasycone ogromnym ładunkiem emocji.
Negatywnych emocji. Pisałem Ci o konieczności zrozumienia swoich emocji. Bez
tego nie ma rozwoju duchowego. Możesz się wspinać na szczyty intelektu- ale
i tak nie przekroczysz gurdżijewowskiego 3 poziomu . Jeśli zrozumiesz swoje
emocje- to zauważysz, że ZAWSZE, jak o czymś się wypowiadasz w sposób
emocjonalny (dotyczy to każdego z nas bez wyjątku-do 5 poziomu)- to znaczy,
że są tam jakieś TWOJE nieprzepracowane emocje, traumy. Jak zrozumiesz- choć
częściowo- poziom tych emocji się zmniejszy. Jak będziesz o tym mówił
obojętnie- dopiero wtedy będziesz temu potrafił nadać właściwy wymiar. Nie
istnieje NIKT, żaden człowiek, który mógłby za Ciebie zrozumieć Twoje
emocje. Owszem- może Ci pomóc- ale Ty sam musisz tego chcieć. Może Ci pomóc
poprzez np opowiedzenie o swojej Drodze do zrozumienia siebie, podać własny
przykład- i to praktycznie wszystko. Każdy z nas ma wokół siebie kogoś
takiego. Problem w tym, czy chce go się zauważyć. Jak oddzielisz swoje
emocje od faktów- to z radością porozmawiam z Tobą o KRK i jego pozytywnym
wpływie na ludzi. Także na Polskę. A i też porozmawiać będziemy mogli o
negatywach- czemu nie? Co jeszcze zyskasz? Zobaczysz świat taki, jakim jest-
poza manipulacją
serdecznie pozdrawiam

pozostań w Prawdzie, Prostocie i Miłości

Chiron

Stiopa

nieprzeczytany,
25 lut 2009, 09:16:5225.02.2009
do

Dnia 24-02-2009, wto o godzinie 23:18 +0100, Chiron pisze:
> Użytkownik "Tor_pan" <or...@megapolis.org> napisał w wiadomości
> news:gnvarr$ffu$1...@nemesis.news.neostrada.pl...
> > Użytkownik "Chiron" <ele...@onet.eu> napisał w wiadomości
> >
> Jak oddzielisz swoje emocje od faktów- to z radością porozmawiam z
> Tobą o KRK i jego pozytywnym wpływie na ludzi. Także na Polskę. A i
> też porozmawiać będziemy mogli o negatywach- czemu nie? Co jeszcze
> zyskasz? Zobaczysz świat taki, jakim jest- poza manipulacją

Spróbuj Chironie najpierw przekonać Chojeckiego i Setkowicza. Jeśli ci
się uda to i z Orionem powinno już pójść ci łatwiej :)
IMHO obaj wymienieni wyżej znacznie szybciej przekonaliby go do swoich
koncepcji niż ty.
http://www.knp.lublin.pl/knp.php3?dz=12&co=p&te=406
http://www.podprad.org/archiwum-2.php?idg=429
http://www.podprad.knp.lublin.pl/archiwum-2.php?idg=296

I mały obrazek:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a8f0156c032bf2f6.html


Chiron

nieprzeczytany,
25 lut 2009, 14:47:0225.02.2009
do

Użytkownik "Stiopa" <qjh...@lykamspam.pl> napisał w wiadomości
news:1235571412.1...@localhost.localdomain...

---------------------------------------------------------------------------------

Przeczytałem prawdy, półprawdy, mieszanie własnych komentarzy z faktami-
jednym słowem manipulacje. A tak pięknie piszą o prawdzie! No cóż- często
brzmi to nawet jak Orion. Ba! Oni mają sporo racji. Jednak można coś robić
na 2 sposoby: pierwszy jak arcybiskup Marcel Lefebvre albo drugi- jak Marcin
Luter. Wielu było krytyków- reformatorów KRK- wewnątrz niego samego, i nigdy
go nie opuścili (choćby św. Franciszek z Asyżu), wcześniej jeszcze
św.Atanazy etc. Mieli oni wielki wpływ na kierunek, w którym podążył KRK.
Byli tacy- jak Luter, Kalvin, Hus, etc- którzy założyli własne kościoły,
które "poszły z duchem czasów"- skutkiem czego dziś są puste...Trzeba oddać
sprawiedliwość, że niektóre nie poszły drogą przypodobania się wiernym- ale
często (jako małe) zostawały praktycznie całkowicie podporządkowane
strukturom państwowym- na swoją zgubę oczywiście. No cóż- każdy ma swoją
własną drogę. Także Orion. Czy próbuję go przekonać? Napewno nie chcę mu
zmieniać poglądów. Chciałbym tylko, żeby sam popatrzył własnymi oczyma na
wiele spraw, na które obecnie nie może patrzeć jasno z powodu nienawiści i
wielu innych negatywnych emocji, które go mają w swoim władaniu.
pozdrawiam

Chiron

Tor_pan

nieprzeczytany,
26 lut 2009, 05:02:1226.02.2009
do
Użytkownik "Chiron" <ele...@onet.eu>

>> I ja nie jestem ateistą. Jestem neopanteistą ...co kiedyś wyjaśniłem.

> Czy przeczytałeś- tego mojego posta?
> gnsk51$c8$1...@news.onet.pl
>
> Oczywiście- nie uważam, żebyś musiał na niego odpowiadać- ale tam (i nie tylko- pisałem już
> wcześniej)- staram Ci się pokazać, czym jest religia- i czy jesteś człowiekiem religijnym.
> Rozmawialiśmy na temat KRK wielokrotnie. Podawałem Ci wiele przykładów, starałem wykazać swoje
> racje. W Tobie nie zostało z tego nic. Praktycznie KAŻDE Twoje zdanie na temat KRK jest nasycone
> ogromnym ładunkiem emocji. Negatywnych emocji. Pisałem Ci o konieczności zrozumienia swoich
> emocji. Bez tego nie ma rozwoju duchowego. Możesz się wspinać na szczyty intelektu- ale i tak nie
> przekroczysz gurdżijewowskiego 3 poziomu . Jeśli zrozumiesz swoje emocje- to zauważysz, że ZAWSZE,
> jak o czymś się wypowiadasz w sposób emocjonalny (dotyczy to każdego z nas bez wyjątku-do 5
> poziomu)- to znaczy, że są tam jakieś TWOJE nieprzepracowane emocje, traumy. Jak zrozumiesz- choć
> częściowo- poziom tych emocji się zmniejszy. Jak będziesz o tym mówił obojętnie- dopiero wtedy
> będziesz temu potrafił nadać właściwy wymiar. Nie istnieje NIKT, żaden człowiek, który mógłby za
> Ciebie zrozumieć Twoje emocje. Owszem- może Ci pomóc- ale Ty sam musisz tego chcieć. Może Ci pomóc
> poprzez np opowiedzenie o swojej Drodze do zrozumienia siebie, podać własny przykład- i to
> praktycznie wszystko. Każdy z nas ma wokół siebie kogoś takiego. Problem w tym, czy chce go się
> zauważyć. Jak oddzielisz swoje emocje od faktów- to z radością porozmawiam z Tobą o KRK i jego
> pozytywnym wpływie na ludzi. Także na Polskę. A i też porozmawiać będziemy mogli o negatywach-
> czemu nie? Co jeszcze zyskasz? Zobaczysz świat taki, jakim jest- poza manipulacją

Nie jestem wstanie przeczytać tego newsa, gdyż nie podajesz linku, ani
tytułu za to odnośnik z "@" który zapewne wymaga logowania na onecie.
Bądź wiec uprzejmy wkleić go do tego wątku, lub przesłać mi kopię.
Mój adres masz jeszcze ze starych czasów ?
Być może jest dużo racji w tych negatywnych emocjach, które Krk we
mnie wzbudza. Ale faszyzm, dawna sowiecka pseudodemokracja też chyba
i w Tobie nie wzbudza pozytywnych. Kościół należy do tej samej grupy.
Tylko pamiętaj proszę o zasadach.
Jak mierzysz odległość potrzebna jest linijka (a nie wiara).
Jak coś ważysz waga (a nie wiara).
Jak dyskutujesz o historii chrześcijaństwa ...dokumenty (a nie wiara).
Posługuj się narzędziami logicznymi. Wiara jest dobra, gdy przyjmujesz
lekarstwo, ale nie zamiast niego. A Ty tylko zalecasz uwierzyć, a reszta
sama się wyjaśni.
Nie wątpię. Na tym polega ilizja.
Pozdrawiam:
J.J.

Nowe wiadomości: 0