Czy szybciej będzie jeśli kupi się taką spółkę już "gotową"?
Barek
> Jak długo mogą trwać formalności związane z założeniem spółki z o.o. Od
> wizyty u notariusza do pełnego jej zarejestrowania?
Teoretycznie można się zmieścić nawet w 10 dni.
> Od którego momentu
> może ona prowadzić działalność gospodarczą?
Jeśli nie musisz od razu wystawiać faktur, a bank nie będzie robił
problemów z zawarciem umowy ze sp. z o.o. w organizacji, to od razu po
wyjściu od notariusza.
> Czy szybciej będzie jeśli kupi się taką spółkę już "gotową"?
Jeśli odpowiada Ci przedmiot działalności, adres, a zwłaszcza treść umowy
spółki etc., to szybciej. Trzeba jednak uważać na zobowiązania.
--
:) Olgierd ||
http://olgierd.rudak.org
No ale chyba nie z potwierdzeniem zarejestrowania w KRS ? :-)
>
>> Od którego momentu
>> może ona prowadzić działalność gospodarczą?
>
> Jeśli nie musisz od razu wystawiać faktur, a bank nie będzie robił
> problemów z zawarciem umowy ze sp. z o.o. w organizacji, to od razu po
> wyjściu od notariusza.
Kwestia jest właśnie po stronie zakupów na spółkę.
Jednak jak szybko da się coś sprzedawać też ma znaczenie.
> Jeśli odpowiada Ci przedmiot działalności, adres, a zwłaszcza treść umowy
> spółki etc., to szybciej. Trzeba jednak uważać na zobowiązania.
>
Dzięki za szybkie info- właśnie wiem, o tych ewentualnych starych
zobowiązaniach...
> Dzięki za szybkie info- właśnie wiem, o tych ewentualnych starych
> zobowiązaniach...
W szczegolnosci moze ktos zawitac kiedys z wekslem na milion zlotych
wystawionym przez taka spolke.
Pozdrawiam
SDD
Zależy od miasta :)
Ale odradzam Ci spółki z o.o.
Jeśli już to tylko akcyjne.
> Od wizyty u notariusza do pełnego jej zarejestrowania?
> Od którego momentu może ona prowadzić działalność gospodarczą?
Od kiedy dostanie NIP
> Czy szybciej będzie jeśli kupi się taką spółkę już "gotową"?
To chyba oczywiste, że będzie szybciej.
pozdrawiam
Arek
I jeszcze może takim nie ujętym w raporcie rocznym?
Arek
Banki nie robią problemów, wystarczy mieć REGON.
> problemów z zawarciem umowy ze sp. z o.o. w organizacji, to od
> razu po wyjściu od notariusza.
Nie może prowadzić działalności gospodarczej.
Może nabyć coś na taką spółkę w organizacji, ale nie odliczy
sobie VATu.
Arek
> Ale odradzam Ci spółki z o.o.
> Jeśli już to tylko akcyjne.
Dlaczego?
K.
Nie jest
> Jaki jest obecnie wymagany minimalny kapitał?
100 tys. W praktyce potrzebujesz 28 tys.
3 tys. na koszty i 25 na wpłatę 1/4 kapitału
Możesz te 25 tys. na drugi dzień wypłacić do kasy :)
> No i najważniejsze, w czym taka będzie lepsza?
We wszystkim. Spółka z o.o. to porażka.
Nie chce mi się powtarzać to co pisałem u siebie na blogu.
Jak chcesz to zaglądnij:
http://www.arnoldbuzdygan.com/?p=592
Arek
> We wszystkim. Spółka z o.o. to porażka.
>
> Nie chce mi się powtarzać to co pisałem u siebie na blogu.
> Jak chcesz to zaglądnij:
> http://www.arnoldbuzdygan.com/?p=592
Zajrzałem w nadziei, że faktycznie się czegoś dowiem i - nie obraź się -
natknąłem się jedynie na bełkot.
Jedynym argumentem nt rzekomej wyższości SA nad SPZOO to - Twoim oczywiście
zdaniem - łatwość w zbyciu spółki w razie ewentualnych problemów.
To wszystko?? Szczerze mówiąc wyjątkowo słabiutka linia obrony.
K.
> To wszystko?? Szczerze mówiąc wyjątkowo słabiutka linia obrony.
Większa odpowiedzialność prezesa za długi spółki?
--
Liwiusz
> To wszystko?? Szczerze mówiąc wyjątkowo słabiutka linia obrony.
Większa odpowiedzialność prezesa za długi spółki z o.o.?
--
Liwiusz
> Większa odpowiedzialność prezesa za długi spółki z o.o.?
W SA tego nie ma?
K.
>> Większa odpowiedzialność prezesa za długi spółki z o.o.?
>
> W SA tego nie ma?
Nie ma odpowiednika art. 299 ksh w przypadku spółki akcyjnej.
A dlaczego to niby S.A. ma się bronić?
Jeśli za tą samą cenę można mieć coś najwyższej jakości i klasy
to po kiego tracić szmal i czas na coś gorszego?
Jaki widzisz sens w zakładaniu sp. z o.o. zamiast akcyjnej?
Arek
> A dlaczego to niby S.A. ma się bronić?
Padło pytanie skierowane do Ciebie - w czym SA jest lepsza od SPZOO.
Odesłałeś na bloga, a ja poprzeczytaniu stwierdziłem, że nic konkretnego z
Twoich zapisków nie wynika.
Co jeszcze mam wytłumaczyć? :)
> Jeśli za tą samą cenę można mieć coś najwyższej jakości i klasy
> to po kiego tracić szmal i czas na coś gorszego?
Nie za tę samą cenę.
SPZOO zakładasz z wysokością kapitału 5000 zł.
SA wymaga chyba "trochę" więcej.
Opłaty pośrednie i manipulacyjne pomijam, bo są porównywalne.
> Jaki widzisz sens w zakładaniu sp. z o.o. zamiast akcyjnej?
Jak na razie nie widzę sensu w zakładaniu SA zamiast SPZOO, ponieważ poza
argumentem, że łatwiej ją zbyć, nie dane mi było poznać żadnych innych.
K.
Parę stów więcej.
Nieistotne.
> SPZOO zakładasz z wysokością kapitału 5000 zł.
> SA wymaga chyba "trochę" więcej.
Tak. Załatwienia 25 tys. zł na trzy dni.
Choć jak ktoś nie ma 25 tys. to nie wiem jaki interes mógłby robić.
> Jak na razie nie widzę sensu w zakładaniu SA zamiast SPZOO, ponieważ
> poza argumentem, że łatwiej ją zbyć, nie dane mi było poznać żadnych
> innych.
To jedno to i tak więcej niż przemawia za sp. z o.o.
Bo razie nie usłyszałem żadnych argumentów za tym, żeby
robić sp. z o.o. zamiast akcyjnej.
I nie chodzi o tylko zbycie, lecz o anonimowość akcjonariuszy,
swobodę obrotu akcjami i zdobywania kapitału (np. przez emisję akcji dla
inwestorów lub giełdę wreszcie jest też kwestia prestiżu.
Arek
Ty arek nie pierdol bo o byznesie wiesz tyle co bele osiol na pastwisku
i wypierdalaja w podskokach na pl.re.koniotrzepy
Barek
Spółka akcyjna | Sp. z o.o.
|
Na szczycie hierarchii | W hierarchii poniżej spółki akcyjnej
form prowadzenia |
działalności gospodarczej |
|
Prestiż | Obciach
|
Pełna swoboda obrotu | BARDZO utrudniony obrót udziałami.
akcjami - kiedy chcesz, | Wymaga notarialnej umowy oraz zwykle
jak chcesz i komu chcesz | zgody pozostałych udziałowców
proste zastawienie ich | (mają prawo pierwokupu).
|
Akcje na okaziciela | Udziały zawsze imienne
to praktycznie pełna |
anonimowość |
|
Możliwość wejścia na | Brak możliwości wejścia na giełdę.
giełdę | Konieczność przekształcenia firmy
| na S.A. co oznacza koszty (co najmniej
| 12 tys. złotych i stracony czas (~rok)
Opierając się na zdobytym przez 20 lat prowadzenia firm doświadczenia
NIE WIDZĘ ŻADNEGO SENSU w zakładaniu spółki z o.o. zamiast akcyjnej.
Ale jak ktoś chce sobie spieprzyć interesy to proszę bardzo - niech
zakłada spółkę z o.o.
Arek
3 osobową rade nadzorczą, nawet w spółce prowadzonej do smallbussinessu.
A to wg Ciebie plus czy minus i w jakim przypadku? :)
K
>>> Dyskusja zrobiła się soczysta
>>> Ale zakładając, że kapitału zakładowego miało by być dość na spółkę
>>> akcyjną, to jakie plusy i minusy ma spółka akcyjna względem takiej z
>>> ograniczoną odpowiedzialnością i vice versa?
>>
>> 3 osobową rade nadzorczą, nawet w spółce prowadzonej do
>> smallbussinessu.
>
> A to wg Ciebie plus czy minus i w jakim przypadku?
Minus. Wszelkie WZ-ty u notariusza, a więc za pieniądze.
--
:-) Olgierd
http://olgierd.rudak.org
>>>> Dyskusja zrobiła się soczysta
>>>> Ale zakładając, że kapitału zakładowego miało by być dość na spółkę
>>>> akcyjną, to jakie plusy i minusy ma spółka akcyjna względem takiej z
>>>> ograniczoną odpowiedzialnością i vice versa?
>>>
>>> 3 osobową rade nadzorczą, nawet w spółce prowadzonej do
>>> smallbussinessu.
>>
>> A to wg Ciebie plus czy minus i w jakim przypadku?
>
> Minus. Wszelkie WZ-ty u notariusza, a więc za pieniądze.
A od kiedy jest taki wymóg?
I co wspólnego ma rada nadzorcza z walnym zgromadzeniem?
--
spp
To zależy od punktu siedzenia.
SA bez względu na rozmiar wymaga np. corocznego badania i publikowania
sprawozdania finansowego (a nie tylko wzmianki o złożeniu, za ryczałtową
opłatą 250zł). Łącznie będzie to parę tysięcy za samo posiadanie tej
prestiżowej spółki.
Uchwały walnego zgromadzenia muszą być umieszczane w protokole
sporządzonym przez notariusza - wyjazdowa sesja notariusza kosztuje
ekstra, ale jak jest mało akcjonariuszy to od biedy da się zrobić wlane
w biurze notarialnym.
Sprawozdanie finansowe SA musi zawierać rachunek przepływów - jeden z
najbardziej nielubianych raportów księgowych i nie każdy księgowy
potrafi w praktyce go zrobić, sporo biur nie przyjmuje klientów którym
trzeba robić przepływy.
To oznacza mniejsze pole wyboru księgowego czyli większe koszty. Jak się
prowadzi biznes w małej miejscowości wybór może być naprawdę niewielki.
Znajomy szukał w swoim niespełna 100 tysięcznym mieście biura, które mu
zrobi cash flow (sp. z o.o., na życzenie, nie miał obowiązku) i do
wyboru miał jedno, to najdroższe. Miał ten komfort, że cash flow to była
jego fanaberia.
W SA to jest obowiązek i nie ma zmiłuj.
Ale jak ktoś chce się bawić w rachunkowość zarządczą, controlling itp
wypasy to mała SA daje więcej danych w pakiecie obowiązkowym niż mała
sp. z o.o - wiec można to potraktować jako plus.
Niemniej dla małej i średniej działalności SA to strzelanie z dubeltówki
do komara.
Ale rożne są gusta.
Co dla jednego mankamentem, dla drugiego jest zaletą.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID ma...@esi.com.pl
GG: 5303813
>>> A to wg Ciebie plus czy minus i w jakim przypadku?
>>
>> Minus. Wszelkie WZ-ty u notariusza, a więc za pieniądze.
>
> A od kiedy jest taki wymóg?
Art. 421 par. 1 ksh.
> I co wspólnego ma rada nadzorcza z walnym zgromadzeniem?
Spadł mi enter po "minus". To oczywiście miała być osobna myśl.
Ogólnie minimalne koszty utrzymania (tzw. siedzi, nic nie robi i
kosztuje) sp z o.o z grupy MiSP są dużo niższe niż takiej samej SA.
Ale każdy musi sobie sam policzyć, ile jest w stanie oddać z zysku
spółki za komfort większej anonimowości właścicieli i mniejszej
odpowiedzialności zarządu.
No i oczywiście mniejszy poziomu obciachowości". ;)
Na początku działalności koszty utrzymania SA mogą być nieakceptowalne
w przypadku smallbusinesu. Rada kosztuje, więcej operacji notarialnych itd.
Może się okazać że utrzymanie ww. bałaganu przez powiedzmy 2 lata przed
przekształceniem w SA będzie kosztowało więcej niż koszt przekształcenia,
a zyski z "bezobciachowości" będą mniejsze niż co warte.
Inna sprawa że łatwa zbywalność akcji przez wspólnika bez mojej aprobaty to też
często wada - dla mnie.
--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.
Rada to kosztuje w sp�kach pas�cych si� na publicznych synekurach i
groszu.
Normalnie to bierzesz znajomych lub innych ch�tnych do mi�ego wpisu
w CV.
Notariusz to 400 zďż˝ rocznie (walne).
Arek
> Rada to kosztuje w spółkach pasących się na publicznych synekurach i
> groszu.
> Normalnie to bierzesz znajomych lub innych chętnych do miłego wpisu
> w CV.
> Notariusz to 400 zł rocznie (walne).
A jak odeprzesz argumenty Maddy?
K.
>> Choć jak ktoś nie ma 25 tys. to nie wiem jaki interes mógłby robić.
Nie do każdego biznesu potrzeba od razu wielkiego kapitału.
Nie każdy biznes pochłania duże koszty.
> Bo razie nie usłyszałem żadnych argumentów za tym, żeby
> robić sp. z o.o. zamiast akcyjnej.
Maddy całkiem zgrabnie to ujęła.
A pytanie do Ciebie - dlaczego firmy zagraniczne w przeważającej ilości
przypadków decydują się na zakładanie polskich oddziałów w postaci SPZOO,
aniżeli SA? Niedoinformowane jakieś?
> I nie chodzi o tylko zbycie, lecz o anonimowość akcjonariuszy,
> swobodę obrotu akcjami i zdobywania kapitału (np. przez emisję akcji dla
> inwestorów lub giełdę
Tyle tylko, że nie dla każdego jest to sprawa priorytetowa.
Giełda? Chyba za bardzo bujasz w obłokach :)
> wreszcie jest też kwestia prestiżu.
Prestiż? A tutaj nie przesadzasz czasem?
Każdy z nas może wymienić wiele wyjątkowo porządnych SPZOO i tyleż samo
popaprańców z SA.
K.
>>> Minus. Wszelkie WZ-ty u notariusza, a więc za pieniądze.
>>
>> A od kiedy jest taki wymóg?
>
> Art. 421 par. 1 ksh.
O żesz ...
Nawet nie wiedziałem o tej zmianie - na szczęście nie muszę już. :)
To spore utrudnienie. :(
--
ppp
Jak dotychczas nikt nikomu głowy nie urywał
za brak badania bilansu, ale fakt, że jak ktoś
chce być porządnicki to ze 3 tys. wywali co roku.
Arek
Tylko czy 25 tys. to taki wielki kapitał?
> A pytanie do Ciebie - dlaczego firmy zagraniczne w przeważającej ilości
> przypadków decydują się na zakładanie polskich oddziałów w postaci
> SPZOO, aniżeli SA? Niedoinformowane jakieś?
Możliwe. Trzeba by ich zapytać.
> Tyle tylko, że nie dla każdego jest to sprawa priorytetowa.
W takim razie jest już bankrutem.
To jedyny sposób żeby zarobić na firmie.
> Prestiż? A tutaj nie przesadzasz czasem?
Nie :)
> Każdy z nas może wymienić wiele wyjątkowo porządnych SPZOO i tyleż samo
> popaprańców z SA.
Ale dla 99,99999999% ludzi S.A. to WIELKIE HALOOOO!
A sp. z o.o. to przekręciarze.
pozdrawiam
Arek
A prezesa szukasz pod mops-em czy innym caritasem? ;) No i przypadkiem
rada nadzorcza nie musi być zatrudniona i uzusowiona?
> Notariusz to 400 zł rocznie (walne).
I bilans i pewnie jeszcze trochę się znajdzie.
Prezesem robisz siebie
> No i przypadkiem rada nadzorcza nie musi być
> zatrudniona i uzusowiona?
Ani rada nadzorcza ani prezes
> I bilans i pewnie jeszcze trochę się znajdzie.
sp. z o.o. tez robi bilans
Arek
> W dniu 2010-11-15 18:24, Krzysztof pisze:
>> A pytanie do Ciebie - dlaczego firmy zagraniczne w przeważającej ilości
>> przypadków decydują się na zakładanie polskich oddziałów w postaci
>> SPZOO, aniżeli SA? Niedoinformowane jakieś?
>
> Możliwe. Trzeba by ich zapytać.
IMVHO zbędny wysiłek.
Właśnie możliwość blokady sprzedaży udziałów "byle komu" jest
poważnym argumentem *za* spzoo.
"W razie czego" (kiepskiej sytuacji finansowej itd) można
wypuścić z ręki część udziałów, nie narażając się na to że
dostanie je "byle kto" - a przede wszystkim osoba nie
związana zobowiązaniami/umową. W szczególności konkurencja.
> Ale dla 99,99999999% ludzi S.A. to WIELKIE HALOOOO!
Tak powiadasz?
Jako że mowa o ludziach którym "S.A." w rozumieniu polskiego
prawa coś mówi, można bezpiecznie przyjąć że ich liczba nie
przekroczy okolicy 50 000 000.
Twoja teza wskazuje na 0,005 człowieka dla którego to "nie
jest wielkie halo", a takich dla których nie jest masz
co najmniej dwu (jak nie czterach), do pięciu dobijemy
bez problemu, więc machnąłeś się co najmniej o trzy
rzędy wielkości.
Teza jest więc fałszywa.
cbdu :P
pzdr, Gotfryd
Powiedzmy dwie osoby chcą założyć spółkę. W z o.o. jedna
jest prezesem, druga członkiem i tyle.
W S.A. potrzeba conajmniej: Prezesa i 3 osoby do rady nadzorczej.
Ale to dwie osoby chciały założyć spółkę a potrzeba 'aż' czterech.
Podejrzewam, że rada nadzorcza musi mieć dostęp do różnych poufnych
danych w spółce? (np. faktur, kontrahentów itp.?) a dwóch wspólników,
nie chciałoby się tymi informacjami dzielić. Czy da radę w takiej
sytuacji założyć S.A. ? do czego mozna w rzeczywistości ograniczyć
rade?
a.
W Polsce rady nadzorcze to jedna wielka fikcja.
Jeżeli ktoś nie potrafi znaleźć trzech znajomych do rady to chyba nie
powinien prowadzić biznesów.
A jak komuś się zachce poufnych informacji to zawsze można zwołać
walne i zmienić radę :)
Arek
Spółka którą proponujesz to też fikcja. Oceniasz partnera w biznesie
po sufiksie za nazwą? Czy po kapitale, marce, zarządzie, wizji lokalnej
itd? Co mi po SA jak firma zarejestrowana w mieszkaniu w bloku, bez
pracowników i kapitał minimalny niewpłacony? Co mi z nieobciachowości w
oczach plebsu, jak partnerzy biznesowi widzą że ścieme wale z tym SA.
Akurat na tych co mi zależy na kontaktach obciachowość czytają w czymś
innym. Taka megalomania jest w ogóle dostrzegana _negatywnie_.
> Jeżeli ktoś nie potrafi znaleźć trzech znajomych do rady to chyba nie
> powinien prowadzić biznesów.
> A jak komuś się zachce poufnych informacji to zawsze można zwołać
> walne i zmienić radę :)
Heh, nie możesz odmówić wglądu do papierów dziś, a walne dopiero za
skutecznym powiadomieniem wszystkich, trochę to trwa, a gdy jest
jeden właściciel to notariusz, później wysłać do sądu, decyzja itd.
Piszesz tak jakbyś nie miał pojęcia co to walne.
Po za tym wejdzie do ksiegowości czy do biura rachunkowego człowiek
wpisany do krs firmy i co odmówią mu wglądu w papiery? Jak spróbują
to za chwile bedzie z policją i co mu zrobisz?
W żadnym razie.
> Oceniasz partnera w biznesie po sufiksie za nazwą?
Ja nie. Inni tak.
> Czy po kapitale, marce, zarządzie, wizji lokalnej
Tylko po zarządzie.
Kapitał to fikcja, takoż marka, a wizja lokalna to niby co ma dać?
> itd? Co mi po SA jak firma zarejestrowana w mieszkaniu w bloku, bez
> pracowników i kapitał minimalny niewpłacony? Co mi z nieobciachowości w
Po pierwsze kapitał minimalny jest wpłacony.
Po drugie jeżeli ktoś chce to może takich wpłat i wypłat dokonać tyle,
że opłaci cały kapitał.
Po trzecie zapomniałeś o podstawowej rzeczy - nie zakładasz S.A. dla
wizerunku tylko po to by uniknąć w przyszłości problemów z
przekształcaniem sp. z o.o. w akcyjną.
> oczach plebsu, jak partnerzy biznesowi widzą że ścieme wale z tym SA.
Jaką ściemę? Masz S.A.? Masz.
Niby sp. z o.o. w mieszkaniu, bez pracowników itd. staje się nobliwa
a spółka akcyjna to jest ściema?
> Akurat na tych co mi zależy na kontaktach obciachowość czytają w czymś
> innym. Taka megalomania jest w ogóle dostrzegana _negatywnie_.
To nie jest megalomania tylko po co używać sierpa jak można kosę?
> Heh, nie możesz odmówić wglądu do papierów dziś,
Oczywiście, że mogę.
Żaden księgowy nie da papierów nikomu poza zarządem i bez przygotowania.
> a walne dopiero za
> skutecznym powiadomieniem wszystkich, trochę to trwa, a gdy jest
> jeden właściciel to notariusz, później wysłać do sądu, decyzja itd.
> Piszesz tak jakbyś nie miał pojęcia co to walne.
Raczej Ty tak piszesz.
Nie trzeba żadnego powiadamiania innych jeżeli wszyscy akcjonariusze
stawią się u notariusza. Wystarczy wtedy oświadczenie, że obecni są
posiadacze całego kapitału spółki.
I takie walne jest ważne od chwili jego przeprowadzenia.
> Po za tym wejdzie do ksiegowości czy do biura rachunkowego człowiek
> wpisany do krs firmy i co odmówią mu wglądu w papiery?
Tak.
Poproszą o zgodę zarządu i ustalenie terminu
> Jak spróbują
> to za chwile bedzie z policją i co mu zrobisz?
Nie rozbawiaj mnie.
Wiesz co policja może odpowiedzieć na takie coś?
Arek
> Po trzecie zapomniałeś o podstawowej rzeczy - nie zakładasz S.A. dla
> wizerunku tylko po to by uniknąć w przyszłości problemów z
> przekształcaniem sp. z o.o. w akcyjną.
a nie mozna zamiast przeksztalcac, zalozyc nowej sa, gdzie wszystkie
akcje naleza do z o.o. ?
jakie bylyby minusy takiego rozwiazania (poza czasem straconym na
rejestracje) ?
Nie masz wtedy historii ani dla banku ani inwestorów ani do wejścia na
giełdę.
Chyba, że zrobisz połączenie, ale to jeszcze więcej zachodu niż
przekształcenie.
Arek