Google 그룹스는 더 이상 새로운 유즈넷 게시물 또는 구독을 지원하지 않습니다. 과거의 콘텐츠는 계속 볼 수 있습니다.

Fotografowanie w marketach

조회수 11회
읽지 않은 첫 메시지로 건너뛰기

Marcin W

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오전 10:46:5507. 2. 27.
받는사람
Jak od strony prawnej wygląda zakaz fotografowania w marketach? Czy to
że dyrektor wywiesił sobie taka tabliczkę obliguje mnie do jej
respektowania? Zakładając że ja zignorowałem i robiłem zdjęcia co
ochrona marketu może mi zrobić? Prosiłbym o odpowiedzi z uzasadnieniem.


p,M

scream

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오전 10:57:4207. 2. 27.
받는사람
Dnia Tue, 27 Feb 2007 16:46:55 +0100, Marcin W napisał(a):

> Czy to że dyrektor wywiesił sobie taka tabliczkę obliguje mnie do jej
> respektowania?

Nie obliguje.

> Zakładając że ja zignorowałem i robiłem zdjęcia co
> ochrona marketu może mi zrobić?

Grzecznie poinformować że złamałeś ich wewnętrzny zakaz i prosić abyś
przestał, nic pozatym.

> Prosiłbym o odpowiedzi z uzasadnieniem.

Uzasadnienia znajdziesz w archiwum grupy - na ten temat napisano już ponad
1000 postów.

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

japo

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오전 11:08:3507. 2. 27.
받는사람
> Uzasadnienia znajdziesz w archiwum grupy - na ten temat napisano już ponad
> 1000 postów.

etam.. chyba dość dawno było, a pewnie znajdą się nowe anegdoty, wynurzenia
itd - w koncu tu sie dyskutuje, po to sa grupy.. dawajcie uzasadnienia (ja
nie znam;)


Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오전 11:29:2307. 2. 27.
받는사람
Marcin W wrote:
> Jak od strony prawnej wygląda zakaz fotografowania w marketach?

Tak samo,jak zakaz noszenia czerwonych skarpetek.

> Czy to że dyrektor wywiesił sobie taka tabliczkę obliguje mnie
> do jej respektowania?

Nie.

> Zakładając że ja zignorowałem i robiłem zdjęcia co ochrona
> marketu może mi zrobić?

Legalnie? Może ci nagwizdać. W razie problemów wzywaj policję lub (jeśli
masz fizyczną możliwość) skorzystaj z obrony koniecznej.

> Prosiłbym o odpowiedzi z uzasadnieniem.

Zapoznaj się z Konstytucją.

Wszelkie ograniczenia swobód obywatelskich wymagają podstawy prawnej w
formie umowy. A na zakazy fotografowania takiej podstawy nie ma.

W archiwum było mnóstwo na ten temat.

Robert Tomasik

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 12:22:5907. 2. 27.
받는사람
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:3s2eb4-...@ncc1701.lechistan.com...

RAczej "(...) formie ustawy (...)"

gasper

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 1:19:2907. 2. 27.
받는사람
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:3s2eb4-...@ncc1701.lechistan.com...
> Wszelkie ograniczenia swobód obywatelskich wymagają podstawy prawnej w
> formie umowy. A na zakazy fotografowania takiej podstawy nie ma.

tylko market jest prywatną własnością...

Pozdrawiam

gasper

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 1:21:0307. 2. 27.
받는사람
zresztą nizej jest wątek o parkowaniu na prywatnym terenie - równie dobrze
wlasciciel marketu może wywiesić karte z ceną za zgode fotografowania

Pozdrawiam

scream

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 1:32:1907. 2. 27.
받는사람
Dnia Tue, 27 Feb 2007 19:19:29 +0100, gasper napisał(a):

> tylko market jest prywatną własnością...

tylko ze publicznie dostepna, ktory kieruje swoja oferte do wszystkich

a parking nie, i tym sie to rozni

Piotr 'Zenobius' Baranowski

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 1:41:4207. 2. 27.
받는사람
Dnia Tue, 27 Feb 2007 19:32:19 +0100, scream napisał(a):

> Dnia Tue, 27 Feb 2007 19:19:29 +0100, gasper napisał(a):
>
>> tylko market jest prywatną własnością...
>
> tylko ze publicznie dostepna, ktory kieruje swoja oferte do wszystkich
>
> a parking nie, i tym sie to rozni

Ale oferta marketu jest kupowanie czegos, a nie robienie tam zdjec, nie?

--
Pozdrawiam
Piotr Baranowski

gasper

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 1:59:1407. 2. 27.
받는사람
Użytkownik "scream" <n...@podam.pl> napisał w wiadomości
news:mxaaj43ip3qm.1c...@40tude.net...

> a parking nie, i tym sie to rozni

jak nie - na parking może też wjechać każdy - byle zapłacić za usługe

scream

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 2:07:0407. 2. 27.
받는사람
Dnia Tue, 27 Feb 2007 19:41:42 +0100, Piotr 'Zenobius' Baranowski
napisał(a):

> Ale oferta marketu jest kupowanie czegos, a nie robienie tam zdjec, nie?

Nie

scream

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 2:07:2407. 2. 27.
받는사람
Dnia Tue, 27 Feb 2007 19:59:14 +0100, gasper napisał(a):

>> a parking nie, i tym sie to rozni
> jak nie - na parking może też wjechać każdy - byle zapłacić za usługe

No nie kazdy - osoba nie kierujaca samochodem juz nie.

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 1:40:2107. 2. 27.
받는사람
Robert Tomasik wrote:

>> Wszelkie ograniczenia swobód obywatelskich wymagają podstawy prawnej w
>> formie umowy. A na zakazy fotografowania takiej podstawy nie ma.
>
> RAczej "(...) formie ustawy (...)"

Tfuuuuuuuuuu!

Oczywiście ;)

Małe przejęzyczenie :)

kam

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 3:11:1307. 2. 27.
받는사람
Robert Tomasik napisał(a):

>> Wszelkie ograniczenia swobód obywatelskich wymagają podstawy prawnej w
>> formie umowy. A na zakazy fotografowania takiej podstawy nie ma.
>
> RAczej "(...) formie ustawy (...)"

a to w ogóle jakieś ograniczenie swobód?
że na terenie prywatnym nie możesz robić wszystkiego co chcesz?

KG

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 2:19:0907. 2. 27.
받는사람

I co z tego? Własność prywatna nie jest eksterytorialna.

o`rety

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 3:21:5207. 2. 27.
받는사람
Użytkownik kam napisał:


> a to w ogóle jakieś ograniczenie swobód?
> że na terenie prywatnym nie możesz robić wszystkiego co chcesz?

mi taki zakaz powoduje ze moje uczucia religijne sa urazone. we
wszystkim widze allaha i chce go fotografowac a jakis bezboznik nie
bedzie mi tego zabranial. zreszta jaka to wlasnosc prywatna: wszystko to
jest wlasnoscia allaha :)

pozdr

Robert Tomasik

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 4:17:5707. 2. 27.
받는사람
Użytkownik "kam" <x#kam...@wp.pl#x> napisał w wiadomości
news:es2390$lo9$1...@inews.gazeta.pl...

>> RAczej "(...) formie ustawy (...)"
> a to w ogóle jakieś ograniczenie swobód?
> że na terenie prywatnym nie możesz robić wszystkiego co chcesz?

Moim zdaniem tak, ale wiem, ze Twoje zdanie jest odmienne. uważam, ze nie ma
sensu po raz wtóry przechodzić przez ten cały spór. Stan prawny zmianie nie
uległ. Zainteresowani spokojnie mogą sobie zajrzeć do archiwum, poznać opinie
wielu osób i postąpić wg własnego rozeznania.

badzio

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 4:46:3007. 2. 27.
받는사람
Marcin W napisał(a):
Ja swego czasu wpadlem na pomysl zeby nosic przy sobie kartke z napisem
'Zakaz mowienia do mnie. Zlamanie zakazu - 10zl/min mowienia. To co Pan
przeczytal ma taka sama moc prawna jak Wasz zakaz fotografowania' i
pokazywac taka kartke kazdemu panu, ktory mowi mi w markecie ze nie
wolno fotografowac :)
Raz mi sie zdarzylo ze Pan w Castoramie zwrocil mi uwage, iz u ich nie
wolno fotografowac (a robilem zdjecia paneli wraz z cenami, zeby moc w
domu obejrzec + cennik roznych akcesoriow bo mi sie nie chcialo
przepisywac tego na karteczce). Powiedzialem Panu, ze prosbe przyjalem
do wiadomosci, jesli mi przyniesie katalog paneli + ceny za metr, oraz
ceny innych akcesoriow, ktore mnie interesuja, to z checia zaoszczedze
baterie w aparacie. Pan sobie poszedl, ja fotografowalem dalej. Pozniej
wyslalem meila do Castoramy, z informacja co mysle o ich zakazie
fotografowania, odpowiedzi do dzis nie dostalem.
--
badzio

K.

읽지 않음,
2007. 2. 27. 오후 5:49:4507. 2. 27.
받는사람
> odpowiedzi do dzis nie dostalem.

A pomyśłałeś, żeby napisac do nich o tym co myślisz o braku odpowiedzi?

K.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Lukasz

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 4:01:5407. 2. 28.
받는사람
> A pomyśłałeś, żeby napisac do nich o tym co myślisz o braku odpowiedzi?

I że na brak odpowiedzi na jednego maila zawsze reagujesz wysłaniem dwóch
kolejnych z tym, co myślisz o braku odpowiedzi na niego? :)

--
Lukasz


Artur

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 4:04:4307. 2. 28.
받는사람
Dnia Tue, 27 Feb 2007 20:07:24 +0100, scream napisał(a):


>>> a parking nie, i tym sie to rozni
>> jak nie - na parking może też wjechać każdy - byle zapłacić za usługe
>
> No nie kazdy - osoba nie kierujaca samochodem juz nie.


Czyli zakładasz że osoba *prowadząca pojazd* może wjechać do .. marketu?
Technicznie może, ale .... jeden już próbował zjechać do stacji metra.
Niestety potrącony przez niego mężczyzna - zmarł.

MSPANC

--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB

scream

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 5:41:0407. 2. 28.
받는사람
Dnia Wed, 28 Feb 2007 10:04:43 +0100, Artur napisał(a):

> Czyli zakładasz że osoba *prowadząca pojazd* może wjechać do .. marketu?

Nie wiem skąd taki wniosek. Nie pisaliśmy o markecie.

japo

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 6:27:5407. 2. 28.
받는사람
> mi taki zakaz powoduje ze moje uczucia religijne sa urazone. we wszystkim
> widze allaha i chce go fotografowac a jakis bezboznik nie bedzie mi tego
> zabranial. zreszta jaka to wlasnosc prywatna: wszystko to jest wlasnoscia
> allaha :)

jesteś bezbożnikiem, nie wolno fotografować Allaha!


japo

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 6:59:1907. 2. 28.
받는사람
>> Czy to że dyrektor wywiesił sobie taka tabliczkę obliguje mnie
>> do jej respektowania?
>
> Nie.

A jeśli jest np.jakiś regulamin (pewnie jest), w którym zawarty jest zakaz
fotografowania oraz mowa o tym, że za łamanie można zostać wyprowadzonym?
Czy nie można domniemywać, że wchodząc do marketu akceptuje się warunki tego
regulaminu?


scream

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 7:13:0507. 2. 28.
받는사람
Dnia Wed, 28 Feb 2007 12:59:19 +0100, japo napisał(a):

> A jeśli jest np.jakiś regulamin (pewnie jest), w którym zawarty jest zakaz
> fotografowania oraz mowa o tym, że za łamanie można zostać wyprowadzonym?
> Czy nie można domniemywać, że wchodząc do marketu akceptuje się warunki tego
> regulaminu?

A czy w ogóle w regulaminie może być wyrażone że wobec Ciebie zostanie
użyta siła jeśli nie podporządkujesz się któremuś z punktów? No pomyśl
logicznie. Prawo dokładnie określa kiedy można użyć siły wobec drugiego
człowieka i zapewniam Cie, że nie pozwala na to w przypadku złamania
jakiegośtam regulaminu.

badzio

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 7:38:5807. 2. 28.
받는사람
Patrze, patrze a tu japo porozsypywal nastepujace haczki:

> A jeśli jest np.jakiś regulamin (pewnie jest), w którym zawarty jest zakaz
> fotografowania oraz mowa o tym, że za łamanie można zostać wyprowadzonym?
> Czy nie można domniemywać, że wchodząc do marketu akceptuje się warunki tego
> regulaminu?
A jesli w regulaminie bedzie napisane, ze zwiedzajac sklep, musisz co 3
metry podskoczyc w gore i klasnac a jesli tego nie zrobisz, to
zostaniesz wyprowadzony ze sklepu - tez bedziesz domniemywal ze sie
zgodziles na te warunki?
--
badzio

KrzysiekPP

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 7:48:4207. 2. 28.
받는사람
> A pomyśłałeś, żeby napisac do nich o tym co myślisz o braku odpowiedzi?

W BPH zgłosiłem kiedys w systemie problem z przelewem. Po tygodniu
zgłosiłem nowy problem: "Zgłaszam problem z brakiem odpowiedzi na
zgłaszane problemy"

;)

--
Krzysiek, Kraków, http://kszysiek.xt.pl/

Henry (k)

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 8:50:4507. 2. 28.
받는사람
Dnia Tue, 27 Feb 2007 22:46:30 +0100, badzio napisał(a):

> Pozniej
> wyslalem meila do Castoramy, z informacja co mysle o ich zakazie
> fotografowania, odpowiedzi do dzis nie dostalem.

Wyślij polecony. U mnie to zadziałało jak pytałem o podstawę
zakazu fotografowania w centrum handlowym.

Pozdrawiam,
Henry

Henry (k)

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 8:54:0807. 2. 28.
받는사람
Dnia Tue, 27 Feb 2007 19:19:29 +0100, gasper napisał(a):

> tylko market jest prywatną własnością...

Jest kilka paragrafów na temach ochrony miejsc prywatnych - i tylko
one są prawem. Właściciel może chronić swoją prywatność tylko
w ramach tych praw i nie może ustalać własnych.

Pozdrawiam,
Henry

scream

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 8:56:1907. 2. 28.
받는사람
Dnia Wed, 28 Feb 2007 14:50:45 +0100, Henry (k) napisał(a):

> Wyślij polecony. U mnie to zadziałało jak pytałem o podstawę
> zakazu fotografowania w centrum handlowym.

I co odpisali?

japo

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 9:28:1107. 2. 28.
받는사람
> A jesli w regulaminie bedzie napisane, ze zwiedzajac sklep, musisz co 3
> metry podskoczyc w gore i klasnac a jesli tego nie zrobisz, to zostaniesz
> wyprowadzony ze sklepu - tez bedziesz domniemywal ze sie zgodziles na te
> warunki?

to samo dotyczy zakazu palenia, picia alkoholu itp - bo nie wiem na ile sie
to mieści w pojeciu miejsca publcznego, wiec możliwe że jest regulowane
przede wszystkim regulaminem..
Podobnie chyba jest z zachowaniem się na parkingu: przed marketem to nie
jest droga publiczna, więc PORD się tu stosuje z "dobrej woli". Nie jestem
całkiem pewny, czy nie jest to jakoś uregulowane "wyżej" tzn czy złamanie
regulaminu nie będzie zarazem wykroczeniem, ale wydaje mi sie ze nie..

Jadąc autobusem bez biletu narażasz się na trudną rozmowę z kanarem, który
co prawda nie powinien użyć wobec ciebie aktywnie siły, ale ma prawo cie
przydybać do momentu przyjazdu policji..


Henry (k)

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 10:06:2207. 2. 28.
받는사람
Dnia Wed, 28 Feb 2007 15:28:11 +0100, japo napisał(a):

> to samo dotyczy zakazu palenia, picia alkoholu itp - bo nie wiem na ile sie
> to mieści w pojeciu miejsca publcznego, wiec możliwe że jest regulowane
> przede wszystkim regulaminem..

Dlaczego zakładasz że zakaz palenia jest ważny? Tylko dlatego że
nikt nie pali czy dlatego że jest powszechnie przyjęty?

> Podobnie chyba jest z zachowaniem się na parkingu: przed marketem to nie
> jest droga publiczna, więc PORD się tu stosuje z "dobrej woli". Nie jestem
> całkiem pewny, czy nie jest to jakoś uregulowane "wyżej" tzn czy złamanie
> regulaminu nie będzie zarazem wykroczeniem, ale wydaje mi sie ze nie..

W przypadku imprez masowych w ustawie jest coś o przestrzeganiu regulaminu
porządkowego organizatora - wtedy można się nad tym zastanawiać. Ale
nie widziałem ustawy która by nakazywała przestrzegania regulaminów
sklepowych.

> Jadąc autobusem bez biletu narażasz się na trudną rozmowę z kanarem, który
> co prawda nie powinien użyć wobec ciebie aktywnie siły, ale ma prawo cie
> przydybać do momentu przyjazdu policji..

Zły przykład - to jest zgodne z prawem.
Prawo przewozowe art 16 i 33a.

Pozdrawiam,
Henry

badzio

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 10:06:2707. 2. 28.
받는사람
Patrze, patrze a tu japo porozsypywal nastepujace haczki:
> to samo dotyczy zakazu palenia, picia alkoholu itp - bo nie wiem na ile sie
> to mieści w pojeciu miejsca publcznego, wiec możliwe że jest regulowane
> przede wszystkim regulaminem..
Market jest miejscem publicznym. Zakaz spozywania alkoholu w miejscu
publicznym jest regulowany wyzej

> Podobnie chyba jest z zachowaniem się na parkingu: przed marketem to nie
> jest droga publiczna, więc PORD się tu stosuje z "dobrej woli". Nie jestem
> całkiem pewny, czy nie jest to jakoś uregulowane "wyżej" tzn czy złamanie
> regulaminu nie będzie zarazem wykroczeniem, ale wydaje mi sie ze nie..
Z parkingami jest dziwnie. Tzn PORD bywa stosowany, ale nie zawsze. A
dokladniej, zapis brzmi w stylu 'na drogach prywatny PORD jest stosowany
jesli zachodzi zagrozenie zdrowia/zycia'. Czyli jesli zaparkujesz
nieprawidlowo, to mandatu nie dostaniesz, ale jesli nie ustapisz
kolesiowi pierwszenstwa wg reguly prawej reki, to dostaniesz.

> Jadąc autobusem bez biletu narażasz się na trudną rozmowę z kanarem, który
> co prawda nie powinien użyć wobec ciebie aktywnie siły, ale ma prawo cie
> przydybać do momentu przyjazdu policji..
No tylko jak kanar moze Cie przydybac, nie uzywajac sily? Zahipnozuje Cie?;)
--
badzio

Henry (k)

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 10:28:5507. 2. 28.
받는사람
Dnia Wed, 28 Feb 2007 14:56:19 +0100, scream napisał(a):

>> Wyślij polecony. U mnie to zadziałało jak pytałem o podstawę
>> zakazu fotografowania w centrum handlowym.
>
> I co odpisali?

KC Art. 140. W granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia
społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy
zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w
szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych
granicach może rozporządzać rzeczą.

Znaczy uważają że mają tak piękne centrum handlowe że aż chcą brać kasę
za jego fotografowanie. Lub fotografując straszę klientów - szczególnie
jeśli robię to w okolicach sex shopu przez co zmniejszam im zyski ;-)

Pozdrawiam,
Henry

scream

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 10:33:3307. 2. 28.
받는사람
Dnia Wed, 28 Feb 2007 16:28:55 +0100, Henry (k) napisał(a):

> Znaczy uważają że mają tak piękne centrum handlowe że aż chcą brać kasę
> za jego fotografowanie. Lub fotografując straszę klientów - szczególnie
> jeśli robię to w okolicach sex shopu przez co zmniejszam im zyski ;-)

No dobra, ale to proces cywilny. A nadal nie widze jaka jest podstawa do
utrudniania mi robienia zdjec :) Bo potem moga sobie mnie wzywac do
zaplaty, owszem. Ale tez nie widzialem nigdzie cennika robienia fotek w
markecie z ktorym ktos moglby sie zapoznac :))

Henry (k)

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오전 10:38:5207. 2. 28.
받는사람
Dnia Wed, 28 Feb 2007 16:33:33 +0100, scream napisał(a):

> No dobra, ale to proces cywilny. A nadal nie widze jaka jest podstawa do
> utrudniania mi robienia zdjec :) Bo potem moga sobie mnie wzywac do
> zaplaty, owszem. Ale tez nie widzialem nigdzie cennika robienia fotek w
> markecie z ktorym ktos moglby sie zapoznac :))

No bo jej nie ma - a coś przecież musieli odpisać więc powołali
się na pierwszy z brzegu ;-)
BTW - ostatnio zaszedłem tam na chwilę, zrobiłem kilka zdjęć i już
nikt się mnie nie czepiał... ;-)

Pozdrawiam,
Henry

Piotr Kubiak

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오후 12:03:4507. 2. 28.
받는사람
badzio wrote:

> Market jest miejscem publicznym. Zakaz spozywania alkoholu w miejscu
> publicznym jest regulowany wyzej

Żadna ustawa nie zakazuje spożywania alkoholu w miejscu publicznym.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z
nagłówka)

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오후 2:47:4807. 2. 28.
받는사람
japo wrote:

> A jeśli jest np.jakiś regulamin (pewnie jest), w którym zawarty jest zakaz
> fotografowania oraz mowa o tym, że za łamanie można zostać wyprowadzonym?

Nie.

> Czy nie można domniemywać, że wchodząc do marketu akceptuje się warunki tego
> regulaminu?

Nie. Pomijając wszystko inne - regulamin nie został ci przestawiony do
akceptacji. Poza tym zawsze możesz się tłumaczyć, że fotografowanie
pomaga ci w podjęciu decyzji co do zakupu towarów i wtedy to już w ogóle
mają przerąbane ;)

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오후 2:50:0507. 2. 28.
받는사람
japo wrote:

> to samo dotyczy zakazu palenia, picia alkoholu itp - bo nie wiem na ile sie
> to mieści w pojeciu miejsca publcznego, wiec możliwe że jest regulowane
> przede wszystkim regulaminem..

Ale palenie i picie są ujęte w przepisach.

kam

읽지 않음,
2007. 2. 28. 오후 11:59:2507. 2. 28.
받는사람
scream napisał(a):
> tylko ze publicznie dostepna, ktory kieruje swoja oferte do wszystkich

na określonych przez siebie warunkach

KG

kam

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 12:02:3207. 3. 1.
받는사람
scream napisał(a):

> No dobra, ale to proces cywilny. A nadal nie widze jaka jest podstawa do
> utrudniania mi robienia zdjec :)

art.343 kc
poza tym mogą poprosić o opuszczenie ich terenu
a niezastosowanie się jest już sankcjonowane

KG

Marcin Debowski

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 12:49:3507. 3. 1.
받는사람
Dnia 01.03.2007 kam <x#kam...@wp.pl#x> napisał/a:
> scream napisał(a):
>> No dobra, ale to proces cywilny. A nadal nie widze jaka jest podstawa do
>> utrudniania mi robienia zdjec :)
> art.343 kc

A gdzie w pstrykaniu zdjęć naruszenie posiadania?

--
Marcin

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 1:30:5207. 3. 1.
받는사람
Marcin Debowski napisał(a):

>>> A nadal nie widze jaka jest podstawa do
>>> utrudniania mi robienia zdjec :)
>> art.343 kc
>
> A gdzie w pstrykaniu zdjęć naruszenie posiadania?
>

A czym jest posiadanie?
Posiadanie to "władnie" rzeczą.
A co to jest "władanie" rzeczą?
To faktyczne wykonywanie w stosunku do rzeczy uprawnień właściciela
[przy posiadaniu samoistnym](art. 140 kc).
A jakie jest jedno z uprawnień właścicielskich?
Ma prawo "z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze
społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa"
Czy korzystanie z rzeczy może obejmować zakazanie komuś innemu ("... "z
wyłączeniem innych osób ...") fotografowania jej?
Może.
Reasumując, kto chcę "korzystać z rzeczy" (fotografować ją) wbrew woli
posiadacza narusza posiadanie :).

--
@2007 Johnson
joh...@pookmail.com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"

Marcin Debowski

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 2:08:4907. 3. 1.
받는사람
Dnia 01.03.2007 Johnson <joh...@nospam.pl> napisał/a:
> Marcin Debowski napisał(a):

> Ma prawo "z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze
> społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa"
> Czy korzystanie z rzeczy może obejmować zakazanie komuś innemu ("... "z
> wyłączeniem innych osób ...") fotografowania jej?
> Może.

Skąd taki wniosek?

> Reasumując, kto chcę "korzystać z rzeczy" (fotografować ją) wbrew woli
> posiadacza narusza posiadanie :).

Takoż gdy tę rzecz obserwuje, pisze na jej temat opowiadanie i czyni
podobne nie naruszające posiadania rzeczy :)

--
Marcin

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 3:01:0107. 3. 1.
받는사람
Marcin Debowski napisał(a):

>
> Skąd taki wniosek?

Toż przedstawiłem tok rozumowania. Nic więcej nie napiszę.

>
>> Reasumując, kto chcę "korzystać z rzeczy" (fotografować ją) wbrew woli
>> posiadacza narusza posiadanie :).
>
> Takoż gdy tę rzecz obserwuje, pisze na jej temat opowiadanie i czyni
> podobne nie naruszające posiadania rzeczy :)
>

Po pierwsze patrzenie a robienie zdjęć to nie to samo.
Po drugie trzeba to robić wbrew wyrażonej jakoś tam woli uprawnionego.
Po trzecie zakaz ten ma być sensowny ("społeczno gospodarcze
przeznaczenie prawa" i "zasady współżycia społecznego".
O ile trudno znaleźć sens w zakazie patrzenia na moją rzecz, gdyż nie
narusza to żądnych moich interesów, to zakaz fotografowania dla
właściciela centrum handlowego może mieć sens gospodarczy (tajemnica
handlowa, rozmieszenie towarów, ceny towarów, czystość lub jej brak, itd.)

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 3:07:2407. 3. 1.
받는사람
Johnson napisał(a):

Doprecyzowując:

Właściciel nieruchomości centrum handlowego ma prawo określić na jakich
zasadach mogą z tej nieruchomości korzystać inne osoby. O ile jego
zasady nie są sprzeczne ze "społeczno gospodarczym przeznaczeniem prawa
(nieruchomości) i zasadami współżycia społecznego, to obowiązują.
Naruszenie tych zasad będzie naruszeniem posiadania po naruszający
postępując wbrew prawom posiadacza do określenia sposobu korzystania z
jego rzeczy przez innych.

Marcin Debowski

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 4:19:0207. 3. 1.
받는사람
Dnia 01.03.2007 Johnson <joh...@nospam.pl> napisał/a:
> Marcin Debowski napisał(a):
>> Skąd taki wniosek?
>
> Toż przedstawiłem tok rozumowania. Nic więcej nie napiszę.

Tok miał luki. Jedną Ci wskazałem.

>>> Reasumując, kto chcę "korzystać z rzeczy" (fotografować ją) wbrew woli
>>> posiadacza narusza posiadanie :).
>> Takoż gdy tę rzecz obserwuje, pisze na jej temat opowiadanie i czyni
>> podobne nie naruszające posiadania rzeczy :)
> Po pierwsze patrzenie a robienie zdjęć to nie to samo.

W kontekscie naruszenia posiadania dokładnie to samo. Może być różne w
kontekscie ochrony innych dóbr.

> Po drugie trzeba to robić wbrew wyrażonej jakoś tam woli uprawnionego.
> Po trzecie zakaz ten ma być sensowny ("społeczno gospodarcze
> przeznaczenie prawa" i "zasady współżycia społecznego".
> O ile trudno znaleźć sens w zakazie patrzenia na moją rzecz, gdyż nie
> narusza to żądnych moich interesów, to zakaz fotografowania dla
> właściciela centrum handlowego może mieć sens gospodarczy (tajemnica
> handlowa, rozmieszenie towarów, ceny towarów, czystość lub jej brak, itd.)

Ma sens taki sam jak robienie notatek, szkicowanie, nagrywanie na dyktafon
czy przekazywanie informacji na odległośc (np. telefon) z ich rejestracją.
A wszystko co powyżej napisałeś ma się MZ nijak do ochrony posiadania a
jak poprzednio co najwyżej innej ochrony.

--
Marcin

Marcin Debowski

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 4:37:1107. 3. 1.
받는사람
Dnia 01.03.2007 Johnson <joh...@nospam.pl> napisał/a:
> Johnson napisał(a):

> Właściciel nieruchomości centrum handlowego ma prawo określić na jakich
> zasadach mogą z tej nieruchomości korzystać inne osoby. O ile jego
> zasady nie są sprzeczne ze "społeczno gospodarczym przeznaczeniem prawa
> (nieruchomości) i zasadami współżycia społecznego, to obowiązują.
> Naruszenie tych zasad będzie naruszeniem posiadania po naruszający
> postępując wbrew prawom posiadacza do określenia sposobu korzystania z
> jego rzeczy przez innych.

Przekonałeś mnie.

--
Marcin

Juzek Kocimientka

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 5:27:3407. 3. 1.
받는사람
Johnson napisał(a):

> Johnson napisał(a):
>
> Doprecyzowując:
>
> Właściciel nieruchomości centrum handlowego ma prawo określić na jakich
> zasadach mogą z tej nieruchomości korzystać inne osoby. O ile jego
> zasady nie są sprzeczne ze "społeczno gospodarczym przeznaczeniem prawa
> (nieruchomości) i zasadami współżycia społecznego, to obowiązują.


> Naruszenie tych zasad będzie naruszeniem posiadania po naruszający
> postępując wbrew prawom posiadacza do określenia sposobu korzystania z
> jego rzeczy przez innych.

Czyli ochroniarz wzywa mnie do zaprzestania naruszania posiadania. Ja
ignoruję to wezwanie. Ochrona dzwoni po policję, ta przybywa, legitymuje
mnie i właściciel obiektu zakłada mi sprawę cywilną, która wygrywa (albo
i nie). Dobrze rozumiem? Sa jakieś orzeczenia może związane z tym tematem?


Pzdr


Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 6:14:4907. 3. 1.
받는사람
Juzek Kocimientka napisał(a):

> Czyli ochroniarz wzywa mnie do zaprzestania naruszania posiadania. Ja
> ignoruję to wezwanie. Ochrona dzwoni po policję, ta przybywa, legitymuje
> mnie i

I bardzo ci denerwuje, a potem robi ci sprawę z art. 193 kk, oczywiście
o ile wcześniej ochrona chciała cie wyprosić z centrum handlowego za
naruszenie jego regulaminu.

Henry (k)

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 6:37:3007. 3. 1.
받는사람
Dnia Thu, 01 Mar 2007 09:01:01 +0100, Johnson napisał(a):

> Po pierwsze patrzenie a robienie zdjęć to nie to samo.

Jaka jest różnica z punktu widzenia właściciela? Gorsze
samopoczucie? Przyspieszone bicie serca bo ma fobię?

Pozdrawiam
Henry

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 6:52:0207. 3. 1.
받는사람
Henry (k) napisał(a):

>
>> Po pierwsze patrzenie a robienie zdjęć to nie to samo.
>
> Jaka jest różnica z punktu widzenia właściciela? Gorsze
> samopoczucie? Przyspieszone bicie serca bo ma fobię?
>

Sam sobie odpowiedz. Dla mnie możesz uważać nawet, że patrzenie to coś
gorszego niż fotografowanie.

scream

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 7:54:0707. 3. 1.
받는사람
Dnia Thu, 01 Mar 2007 05:59:25 +0100, kam napisał(a):

>> tylko ze publicznie dostepna, ktory kieruje swoja oferte do wszystkich
> na określonych przez siebie warunkach

Juz to kiedys przerabialismy i z tego co pamietam to nikt z nas tu na
grupie nie byl w stanie wypracowac z Toba jakiegos consensusu :)

scream

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 8:00:4607. 3. 1.
받는사람
Dnia Thu, 01 Mar 2007 12:14:49 +0100, Johnson napisał(a):

> I bardzo ci denerwuje, a potem robi ci sprawę z art. 193 kk, oczywiście
> o ile wcześniej ochrona chciała cie wyprosić z centrum handlowego za
> naruszenie jego regulaminu.

Dlaczego Twoim zdaniem należy domniemywać, że ochroniarz (w dodatku bez
licencji) jest osobą uprawnioną w świetle art. 193 kk? I druga sprawa,
ochroniarz nawet jeśli przyjmiemy że 'naruszam posiadanie' nie może mnie
zatrzymać siłą do czasu przyjazdu policji -> art. 343 p. 2 kc.

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 8:08:4307. 3. 1.
받는사람
scream napisał(a):

>
> Dlaczego Twoim zdaniem należy domniemywać, że ochroniarz (w dodatku bez
> licencji) jest osobą uprawnioną w świetle art. 193 kk?


Nie rozśmieszaj mnie? To chyba oczywiste. Żaden normalny człowiek nie
pomyśli, że ochroniarze, którzy wałęsają się po centrach handlowych nie
maja umowy z ich właścicielami.


> I druga sprawa, ochroniarz nawet jeśli przyjmiemy że 'naruszam posiadanie' nie może mnie
> zatrzymać siłą do czasu przyjazdu policji -> art. 343 p. 2 kc.
>

Powiedziałem że może?
Ty nie możesz fotografować. Oni cię wypraszają. Wychodzisz i policja nie
jest do niczego potrzebna.
Policja jest dla opornych którzy nie chcą wyjść, a więc jak należy
rozumieć nie trzeba ich trzymać "siłą".

scream

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 8:23:1107. 3. 1.
받는사람
Dnia Thu, 01 Mar 2007 14:08:43 +0100, Johnson napisał(a):

> Nie rozśmieszaj mnie? To chyba oczywiste. Żaden normalny człowiek nie
> pomyśli, że ochroniarze, którzy wałęsają się po centrach handlowych nie
> maja umowy z ich właścicielami.

Ale nie znamy treści tych umów, na upartego - mogą one dotyczyć tylko
ochrony mienia i spraw dookoła tego.

>> I druga sprawa, ochroniarz nawet jeśli przyjmiemy że 'naruszam posiadanie' nie może mnie
>> zatrzymać siłą do czasu przyjazdu policji -> art. 343 p. 2 kc.
> Powiedziałem że może?
> Ty nie możesz fotografować. Oni cię wypraszają. Wychodzisz i policja nie
> jest do niczego potrzebna.

A jeśli wyjde dopiero po tym jak mnie poinformują że wezwali policje?

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 8:28:0607. 3. 1.
받는사람
scream napisał(a):

>
> Ale nie znamy treści tych umów, na upartego - mogą one dotyczyć tylko
> ochrony mienia i spraw dookoła tego.

Ale czy to twój problem, czy właściciela centrum?
Jeśli miałbyś wątpliwości - co moim zdaniem jest nie powiem czym - to
będziesz miał w razie czego "świetną" linię obrony przed sądem.
"Nie wiedziałem czy to osoba uprawniona do wyproszenia mnie z tego
budynku... ( tu zrobić minę "biednego misia")".
Ciekawe czy sąd a wcześniej prokurator da ci wiarę.

>
> A jeśli wyjde dopiero po tym jak mnie poinformują że wezwali policje?
>

Nie wiesz?
Bedę strzelał: policja cię nie zastanie :) ?

scream

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 8:51:1807. 3. 1.
받는사람
Dnia Thu, 01 Mar 2007 14:28:06 +0100, Johnson napisał(a):

>> A jeśli wyjde dopiero po tym jak mnie poinformują że wezwali policje?
> Nie wiesz?
> Bedę strzelał: policja cię nie zastanie :) ?

Tak też mi się wydawało :) Ale lubie szukać dziury w całym.

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 8:36:2907. 3. 1.
받는사람
Johnson napisał(a):

> Nie rozśmieszaj mnie? To chyba oczywiste. Żaden normalny człowiek nie
> pomyśli, że ochroniarze, którzy wałęsają się po centrach handlowych nie
> maja umowy z ich właścicielami.

Pomijając wszystko inne - oni mają umowę na OCHRONĘ MIENIA, a nie na
selekcjonowanie klienteli.

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 8:24:1807. 3. 1.
받는사람
Johnson napisał(a):

>> Skąd taki wniosek?
>
> Toż przedstawiłem tok rozumowania. Nic więcej nie napiszę.

I bardzo dobrze. Kto wie, jakie bajki zacząłbyś wymyślać...

[ciach]


>> Takoż gdy tę rzecz obserwuje, pisze na jej temat opowiadanie i czyni
>> podobne nie naruszające posiadania rzeczy :)
>>
>
> Po pierwsze patrzenie a robienie zdjęć to nie to samo.

Mówisz? A czym się ono różni - dla konkretnego, fizycznego
przedmiotu/obiektu?

> Po drugie trzeba to robić wbrew wyrażonej jakoś tam woli uprawnionego.

OK, to ja zakazuję ochroniarzom patrzenia i zauważania mojego prywatnego
aparatu fotograficznego. I proszę - twoja własna "argumętacja" gryzie
cię w zadek ;)

> Po trzecie zakaz ten ma być sensowny ("społeczno gospodarcze

A nie jest.

> przeznaczenie prawa" i "zasady współżycia społecznego".
> O ile trudno znaleźć sens w zakazie patrzenia na moją rzecz, gdyż nie
> narusza to żądnych moich interesów, to zakaz fotografowania dla
> właściciela centrum handlowego może mieć sens gospodarczy (tajemnica
> handlowa, rozmieszenie towarów, ceny towarów, czystość lub jej brak, itd.)

O czym ty bredzisz? Jaka tajemnica handlowa? Ceny w sklepie to publiczna
oferta!!! Rozmieszczenie towarów też jest jawne a jego skopiowanie nie
wymaga fotografowania - zresztą to z reguły żaden utwór.

A czystość a zwłaszcza jej brak to już zdecydowanie argument ZA
fotografowaniem.

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 8:17:5207. 3. 1.
받는사람
kam napisał(a):

> scream napisał(a):
>> No dobra, ale to proces cywilny. A nadal nie widze jaka jest podstawa do
>> utrudniania mi robienia zdjec :)
>
> art.343 kc

MegaROTFL

Weź się nie ośmieszaj - fotografowanie narusza posiadanie w dokładnie
taki sam sposób, jak intensywne patrzenie.

> poza tym mogą poprosić o opuszczenie ich terenu
> a niezastosowanie się jest już sankcjonowane

Było o tym. Nie za bardzo mogą. Tak samo, jak nie mogą selekcjonować
klientów.

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 8:19:4807. 3. 1.
받는사람
Johnson napisał(a):

> Czy korzystanie z rzeczy może obejmować zakazanie komuś innemu ("... "z
> wyłączeniem innych osób ...") fotografowania jej?
> Może.

Nie może,

> Reasumując, kto chcę "korzystać z rzeczy" (fotografować ją) wbrew woli
> posiadacza narusza posiadanie :).

Brednie.

Fotografując nie korzystasz z danej rzeczy.

Najwyżej z jej obrazu, a ten podpada pod prawo autorskie, które pozwala
nawet na publikowanie ogólnodostępnej architektury.

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 9:28:3107. 3. 1.
받는사람
Andrzej Lawa napisał(a):

>
> Pomijając wszystko inne - oni mają umowę na OCHRONĘ MIENIA, a nie na
> selekcjonowanie klienteli.

No widzisz: scream nie wiedział jaką mają umowę, a ty wiesz co mają w
umowie. Może się spotkajcie i mu opowiesz?

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 9:31:0707. 3. 1.
받는사람
Andrzej Lawa napisał(a):

>
>> Po trzecie zakaz ten ma być sensowny ("społeczno gospodarcze
>
> A nie jest.

A ja twierdzę że jest. I kto to rozstrzygnie?

Przechodząc do argumentacji absurdalnej:
twierdzisz że jak mnie wpuścisz do domu to mogę ci wszystko
sfotografować, poprzestawiać meble, itd ., a ty mi tego nie możesz
zabronić, bo mnie wpuściłeś do środka?

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 9:32:2807. 3. 1.
받는사람
Andrzej Lawa napisał(a):

>
> Brednie.
>

W pełni się zgadzam, że bredzisz :)

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 9:39:0807. 3. 1.
받는사람
Johnson napisał(a):

> Przechodząc do argumentacji absurdalnej:
> twierdzisz że jak mnie wpuścisz do domu to mogę ci wszystko

Sfotografować - tak. Z tym że akurat z prywatnego mieszkania lokator
może cię wyprosić - nawet "ręcznie".

> sfotografować, poprzestawiać meble, itd .

A przestawiać już mebli nie.

Swoją drogą nie wiem czy zauważyłeś, ale fotografowanie nie powoduje
przesuwania mebli...

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 9:41:5807. 3. 1.
받는사람
Johnson napisał(a):

> No widzisz: scream nie wiedział jaką mają umowę, a ty wiesz co mają w
> umowie. Może się spotkajcie i mu opowiesz?

Johnson, wiem, że to dla ciebie BARDZO trudne, ale wystarczy pomyśleć i
będziesz wiedział, do czego służy ochrona MIENIA.

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 9:42:5307. 3. 1.
받는사람
Johnson napisał(a):

> Andrzej Lawa napisał(a):
>
>>
>> Brednie.
>>
>
> W pełni się zgadzam, że bredzisz :)

Jesteś głupi jak but i masz problemy z czytaniem... Biedny jesteś...

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 9:51:4807. 3. 1.
받는사람
Andrzej Lawa napisał(a):

> Z tym że akurat z prywatnego mieszkania lokator
> może cię wyprosić - nawet "ręcznie".

Na jakiej podstawie możesz mnie wypraszać "ręcznie" ?

>
>> sfotografować, poprzestawiać meble, itd .
>
> A przestawiać już mebli nie.
>
> Swoją drogą nie wiem czy zauważyłeś, ale fotografowanie nie powoduje
> przesuwania mebli...

To nie jest takie pewne. Są ludzie którzy myślami przesuwają rzeczy. Nie
można wykluczyć że fotografowanie przesuwa rzeczy o mikrometr, albo
jeszcze dalej ;)

Ale pomijając już to, który przepis naruszę przesuwając ci te meble o 2
m? Przecież ci ich nie zabiorę, tylko przestawie zgodnie z zasadami fung
shui. Będzisz zdrowszy.

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 9:52:1607. 3. 1.
받는사람
Andrzej Lawa napisał(a):

>>> Brednie.

>>>
>> W pełni się zgadzam, że bredzisz :)
>
> Jesteś głupi jak but i masz problemy z czytaniem... Biedny jesteś...

Kto wie ...

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 9:53:2507. 3. 1.
받는사람
Andrzej Lawa napisał(a):

>
> Johnson, wiem, że to dla ciebie BARDZO trudne, ale wystarczy pomyśleć i
> będziesz wiedział, do czego służy ochrona MIENIA.

To tego by z niego inni nie korzystali inaczej niż ja chcę.

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 10:09:0307. 3. 1.
받는사람
Johnson napisał(a):

>> Z tym że akurat z prywatnego mieszkania lokator
>> może cię wyprosić - nawet "ręcznie".
>
> Na jakiej podstawie możesz mnie wypraszać "ręcznie" ?

Obrona konieczna.

>>> sfotografować, poprzestawiać meble, itd .
>>
>> A przestawiać już mebli nie.
>>
>> Swoją drogą nie wiem czy zauważyłeś, ale fotografowanie nie powoduje
>> przesuwania mebli...
>
> To nie jest takie pewne. Są ludzie którzy myślami przesuwają rzeczy. Nie
> można wykluczyć że fotografowanie przesuwa rzeczy o mikrometr, albo
> jeszcze dalej ;)

Aaaaaha... Tak, już dobrze, nie denerwuj się... (niech ktoś zabierze mu
ostre przedmioty)

> Ale pomijając już to, który przepis naruszę przesuwając ci te meble o 2
> m? Przecież ci ich nie zabiorę, tylko przestawie zgodnie z zasadami fung
> shui. Będzisz zdrowszy.

A co na to twój psychiatra?

PS: "feng" nie "fung"...

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 10:22:0607. 3. 1.
받는사람
Andrzej Lawa napisał(a):

>>> Z tym że akurat z prywatnego mieszkania lokator
>>> może cię wyprosić - nawet "ręcznie".
>> Na jakiej podstawie możesz mnie wypraszać "ręcznie" ?
>
> Obrona konieczna.

Przed jakim moim czynem ? I obrona konieczna w rozumieniu prawa karnego
czy prawa cywilnego?

>
>> Ale pomijając już to, który przepis naruszę przesuwając ci te meble o 2
>> m? Przecież ci ich nie zabiorę, tylko przestawie zgodnie z zasadami fung
>> shui. Będzisz zdrowszy.
>
> A co na to twój psychiatra?
>

Mój psychiatra powiedziałby, że unikasz odpowiedzi, znaczy nie wiesz :)

Henry (k)

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 10:51:0707. 3. 1.
받는사람
Dnia Thu, 01 Mar 2007 15:31:07 +0100, Johnson napisał(a):

> Przechodząc do argumentacji absurdalnej:
> twierdzisz że jak mnie wpuścisz do domu to mogę ci wszystko
> sfotografować, poprzestawiać meble, itd ., a ty mi tego nie możesz
> zabronić, bo mnie wpuściłeś do środka?

Ale przecież tak właśnie jest - inaczej bym tego zabronił
teściowej ;-)

Henry

Henry (k)

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 10:52:4207. 3. 1.
받는사람
Dnia Thu, 01 Mar 2007 12:52:02 +0100, Johnson napisał(a):

> Sam sobie odpowiedz. Dla mnie możesz uważać nawet, że patrzenie to coś
> gorszego niż fotografowanie.

Co ja uważam to uważam - na szczęście dla prawa nie ma różnicy
i nie wyszczególnia fotografowania jako czynności zabronionej,
tak jak nie zabrania noszenia czerwonego bereta czy dłubania
w nosie.

Henry

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오후 12:27:5707. 3. 1.
받는사람
Johnson wrote:

>> Obrona konieczna.
>
> Przed jakim moim czynem ? I obrona konieczna w rozumieniu prawa karnego
> czy prawa cywilnego?

Przed naruszeniem miru domowego.

>>> Ale pomijając już to, który przepis naruszę przesuwając ci te meble o 2
>>> m?

Niszczenie mienia (w sensie całego mieszkania, wystroju wnętrza; pomijam
już nawet kwestię rysowania podłogi).

>>> Przecież ci ich nie zabiorę, tylko przestawie zgodnie z zasadami fung
>>> shui. Będzisz zdrowszy.
>>
>> A co na to twój psychiatra?
>>
>
> Mój psychiatra powiedziałby, że unikasz odpowiedzi, znaczy nie wiesz :)

Dobrze wiedzieć, że przynajmniej masz już psychiatrę... Jest nadzieja...

kam

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오후 1:21:0607. 3. 1.
받는사람
Andrzej Lawa napisał(a):

> Było o tym. Nie za bardzo mogą. Tak samo, jak nie mogą selekcjonować
> klientów.

tak
bo AL stwierdził że nie mogą
argumenty jak zawsze żadne

KG

kam

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오후 1:21:5007. 3. 1.
받는사람
Johnson napisał(a):

> Toż przedstawiłem tok rozumowania. Nic więcej nie napiszę.

że w ogóle dałeś się wciągnąć w te 'teoretyczne' dyskusje ;)

KG

castrol

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오후 4:39:1907. 3. 1.
받는사람
badzio napisał(a):

> Market jest miejscem publicznym. Zakaz spozywania alkoholu w miejscu
> publicznym jest regulowany wyzej

Nie ma zakazu spozywania alkoholu w miejscu publicznym, natomiast jest
zakaz spozywania alkoholu w miejscu zakupu.

--
Pozdrawiam
Jacek

Marcin Debowski

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오후 4:32:0707. 3. 1.
받는사람
Dnia 01.03.2007 kam <x#kam...@wp.pl#x> napisał/a:
> scream napisał(a):
>> No dobra, ale to proces cywilny. A nadal nie widze jaka jest podstawa do
>> utrudniania mi robienia zdjec :)
> art.343 kc

Apropos, czy naruszenie posiadania będzie tu zależeć od tego gdzie
znajduje się je naruszający (w obrębie/poza nieruchomością)?

--
Marcin

Andrzej Lawa

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오후 11:10:0307. 3. 1.
받는사람
kam napisał(a):

Huh, za to ty merytoryczny, aż ziemia świszcze...

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 1. 오전 8:06:2107. 3. 1.
받는사람
scream napisał(a):

>
> Dlaczego Twoim zdaniem należy domniemywać, że ochroniarz (w dodatku bez
> licencji) jest osobą uprawnioną w świetle art. 193 kk?

Nie rozśmieszaj mnie? To chyba oczywiste. Żaden normalny człowiek nie
pomyśli, że ochroniarze, którzy wałęsają się po centrach handlowych nie
maja umowy z ich właścicielami.


> I druga sprawa, ochroniarz nawet jeśli przyjmiemy że 'naruszam posiadanie' nie może mnie
> zatrzymać siłą do czasu przyjazdu policji -> art. 343 p. 2 kc.
>

Powiedziałem że może?
Ty nie możesz fotografować. Oni cię wypraszają. Wychodzisz i policja nie
jest do niczego potrzebna.
Policja jest dla opornych którzy nie chcą wyjść, a więc jak należy
rozumieć nie trzeba ich trzymać "siłą".

kam

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 1:24:0707. 3. 2.
받는사람
castrol napisał(a):

> Nie ma zakazu spozywania alkoholu w miejscu publicznym, natomiast jest
> zakaz spozywania alkoholu w miejscu zakupu.

gdzie?

KG

Artur

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 1:57:1207. 3. 2.
받는사람
Dnia Thu, 01 Mar 2007 22:39:19 +0100, castrol napisał(a):


> Nie ma zakazu spozywania alkoholu w miejscu publicznym, natomiast jest
> zakaz spozywania alkoholu w miejscu zakupu.


Czy zabronienie to nie zakaz?
Dz. U. 2002 r. Nr 147 poz. 1231) art. 14


--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB

kam

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 2:20:0707. 3. 2.
받는사람
Artur napisał(a):

>> Nie ma zakazu spozywania alkoholu w miejscu publicznym, natomiast jest
>> zakaz spozywania alkoholu w miejscu zakupu.
> Czy zabronienie to nie zakaz?
> Dz. U. 2002 r. Nr 147 poz. 1231) art. 14

a gdzie jest tam mowa o miejscach publicznych?

KG

kam

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 2:21:5507. 3. 2.
받는사람
Marcin Debowski napisał(a):

> Apropos, czy naruszenie posiadania będzie tu zależeć od tego gdzie
> znajduje się je naruszający (w obrębie/poza nieruchomością)?

będąc poza nie bardzo może naruszyć, bo chodzi o korzystanie z
nieruchomości niezgodnie z wolą właściciela

KG

kam

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 2:24:1807. 3. 2.
받는사람
Andrzej Lawa napisał(a):

> Huh, za to ty merytoryczny, aż ziemia świszcze...

to co trzeba merytorycznie napisał Johnson
nie będę powtarzał

KG

Artur

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 2:42:1007. 3. 2.
받는사람
Dnia Fri, 02 Mar 2007 08:20:07 +0100, kam napisał(a):


> a gdzie jest tam mowa o miejscach publicznych?


2a

kam

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 2:45:0907. 3. 2.
받는사람
Artur napisał(a):
> 2a

wskazane tam miejsca zaliczają się co prawda do miejsc publicznych, ale
nie wyczerpują tego pojęcia

KG

Artur

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 2:51:2207. 3. 2.
받는사람
Dnia Fri, 02 Mar 2007 08:45:09 +0100, kam napisał(a):


> wskazane tam miejsca zaliczają się co prawda do miejsc publicznych, ale
> nie wyczerpują tego pojęcia


Nie twierdziłem że wyczerpują.
Ale jak sam zauważyłeś - są wskazane.

Problem w tym, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości jest nieco dziurawa i
nie do końca określa miejsca gdzie można a gdzie nie można spożywać
alkoholu.
Wykładnia pozostaje więc w rękach konkretnego sądu, jako że nawet wykładnia
Sądu Najwyższego nie jest wiążąca. W związku z tym jeden sędzia uznać może,
iż spożywasz alkohol na terenie prywatnym, ze względu na to iż jesteś
członkiem wspólnoty mieszkaniowej, inny natomiast - iż robisz to w miejscu
publicznym, gdyż dowolna osoba może teoretycznie rzecz biorąc na ten teren
wejść, albo przynajmniej cię na nim zobaczyć.

Piotr Kubiak

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 5:46:2907. 3. 2.
받는사람
Johnson wrote:

> O ile trudno znaleźć sens w zakazie patrzenia na moją rzecz, gdyż nie
> narusza to żądnych moich interesów, to zakaz fotografowania dla
> właściciela centrum handlowego może mieć sens gospodarczy (tajemnica
> handlowa, rozmieszenie towarów, ceny towarów, czystość lub jej brak, itd.)

Ale to będzie miało znaczenie tylko w przypadku publikacji takiego
zdjęcia. A jak będzie brudno, to nie będzie znaczenia czy opowiem
znajomym że 'widziałem' że było brudno, czy że powiem 'zrobiłem zdjęcie'
że było brudno, ale zdjęcie już skasowałem.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z
nagłówka)

Piotr Kubiak

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 5:46:3907. 3. 2.
받는사람

To ja też apropos: czy tak samo będzie w przypadku naruszania posiadania
ruchomości? Przykładowo zakaz fotografowania samochodu, i stosy pozwów
za fotki www.nieparkuj.pl :)

kam

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오전 8:35:4607. 3. 2.
받는사람
Artur napisał(a):

> Ale jak sam zauważyłeś - są wskazane.

nie widzisz różnicy?
są wskazane konkretne miejsca, a nie miejsca publiczne
nikt nie rozpatruje czy określone miejsce jest publiczne, tylko czy
zostało wymienione w ustawie

> Wykładnia pozostaje więc w rękach konkretnego sądu, jako że nawet wykładnia
> Sądu Najwyższego nie jest wiążąca. W związku z tym jeden sędzia uznać może,
> iż spożywasz alkohol na terenie prywatnym, ze względu na to iż jesteś
> członkiem wspólnoty mieszkaniowej, inny natomiast - iż robisz to w miejscu
> publicznym, gdyż dowolna osoba może teoretycznie rzecz biorąc na ten teren
> wejść, albo przynajmniej cię na nim zobaczyć.

jw.

KG

Marcin Debowski

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오후 7:51:2407. 3. 2.
받는사람

Tzn.jak stoję w środku i robię zdjęcie to naruszam, a jak stoje za płotem
i robie identyczne zdjęcie np. obiektywem długoogniskowym to nie naruszam?
Skoro przyjeliście z Jasonem, że korzystanie to także fotografowanie (z
czym się zgodziłem), to konsekwencją tego jest fakt, że naruszenie takie
może być dokonane bez fizycznej obecności naruszającego w obiekcie (jeśli
to nieruchomość). Pomijam już analogiczne naruszenie posiadania czegoś co
nie jest nieruchomością.

--
Marcin

Marcin Debowski

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오후 8:12:2207. 3. 2.
받는사람
Dnia 02.03.2007 Piotr Kubiak <piotr....@moc.liamg> napisał/a:
> kam wrote:
>> Marcin Debowski napisał(a):
>>> Apropos, czy naruszenie posiadania będzie tu zależeć od tego gdzie
>>> znajduje się je naruszający (w obrębie/poza nieruchomością)?
>> będąc poza nie bardzo może naruszyć, bo chodzi o korzystanie z
>> nieruchomości niezgodnie z wolą właściciela
> To ja też apropos: czy tak samo będzie w przypadku naruszania posiadania
> ruchomości? Przykładowo zakaz fotografowania samochodu, i stosy pozwów
> za fotki www.nieparkuj.pl :)

Stąd moje poprzedzające pytanie. Nabierają również prawnej mocy wszystkie
tabliczki zakazujące fotografowania.

--
Marcin

Marcin Debowski

읽지 않음,
2007. 3. 2. 오후 8:06:5407. 3. 2.
받는사람
Dnia 02.03.2007 Piotr Kubiak <piotr....@moc.liamg> napisał/a:
> Johnson wrote:
>
>> O ile trudno znaleźć sens w zakazie patrzenia na moją rzecz, gdyż nie
>> narusza to żądnych moich interesów, to zakaz fotografowania dla
>> właściciela centrum handlowego może mieć sens gospodarczy (tajemnica
>> handlowa, rozmieszenie towarów, ceny towarów, czystość lub jej brak, itd.)
>
> Ale to będzie miało znaczenie tylko w przypadku publikacji takiego
> zdjęcia. A jak będzie brudno, to nie będzie znaczenia czy opowiem
> znajomym że 'widziałem' że było brudno, czy że powiem 'zrobiłem zdjęcie'
> że było brudno, ale zdjęcie już skasowałem.

Myślę, że zwyczajnie nie o to chodzi co Ty możesz z tym dalej zrobić (to
jest wtórne), a w jakim zakresie posiadacz może rozpożądzać rzeczą.

--
Marcin

scream

읽지 않음,
2007. 3. 3. 오전 1:01:4407. 3. 3.
받는사람
Dnia Sat, 3 Mar 2007 09:12:22 +0800, Marcin Debowski napisał(a):

> Stąd moje poprzedzające pytanie. Nabierają również prawnej mocy wszystkie
> tabliczki zakazujące fotografowania.

Czyli tok rozumowania kama i Johnsona ma pewne luki. Wszak przy okazji paru
głośnych artykułów o m.in. takich tabliczkach, w różnych gazetach
wypowiadali się różni prawnicy i wszyscy oni twierdzili że takie piktogramy
nie mają żadnej mocy prawnej. I jednocześnie wg ich toku rozumowania
nabierają mocy regulaminy typu "podskok co 10 kroków albo wyp... z mojego
sklepu".

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

Marcin Debowski

읽지 않음,
2007. 3. 3. 오전 2:10:0307. 3. 3.
받는사람
Dnia 03.03.2007 scream <n...@podam.pl> napisał/a:
> Dnia Sat, 3 Mar 2007 09:12:22 +0800, Marcin Debowski napisał(a):
>> Stąd moje poprzedzające pytanie. Nabierają również prawnej mocy wszystkie
>> tabliczki zakazujące fotografowania.
> Czyli tok rozumowania kama i Johnsona ma pewne luki. Wszak przy okazji paru

Poczekajmy :)

> głośnych artykułów o m.in. takich tabliczkach, w różnych gazetach
> wypowiadali się różni prawnicy i wszyscy oni twierdzili że takie piktogramy
> nie mają żadnej mocy prawnej. I jednocześnie wg ich toku rozumowania
> nabierają mocy regulaminy typu "podskok co 10 kroków albo wyp... z mojego
> sklepu".

No to to nie - vide argumentacja o społeczno-gospodarczym przeznaczeniu
prawa, zasadach współżycia społ. etc (art.5).

--
Marcin

kam

읽지 않음,
2007. 3. 3. 오전 3:50:3307. 3. 3.
받는사람
Marcin Debowski napisał(a):

> Tzn.jak stoję w środku i robię zdjęcie to naruszam, a jak stoje za płotem
> i robie identyczne zdjęcie np. obiektywem długoogniskowym to nie naruszam?

Ale naruszanie nie polega na tym, że robisz zdjęcie, bo przez samo
fotografowanie raczej nie naruszasz, ale na tym, że postępujesz wbrew
zasadom na jakich posiadacz zgodził się abyś korzystał z jego rzeczy.

KG

Johnson

읽지 않음,
2007. 3. 3. 오전 4:07:5607. 3. 3.
받는사람
Andrzej Lawa napisał(a):

> Przed naruszeniem miru domowego.

Czyli w rozumieniu prawa karnego. Skoro mnie wpuściłeś to nie możesz się
bronić przed naruszeniem miru domowego. Czyli mogę robić co chcę i nie
naruszam twojego miru domowego. A twoje "fizyczne" działania wobec mojej
osoby będą przestępstwem i w ramach obrony koniecznej to ja w twoim domu
mogę ci spuścić łomot :)

Możesz natomiast wyprosić mnie ustnie z domu. I jak tego nie posłucham
to wtedy popełniam przestępstwa. I analogiczna sytuacja jest z centrum
handlowym. Robisz nie to na co się zgodzili mogą cię wyprosić, a ty masz
obowiązek wyjść.


>
>>>> Ale pomijając już to, który przepis naruszę przesuwając ci te meble o 2
>>>> m?
>
> Niszczenie mienia (w sensie całego mieszkania, wystroju wnętrza; pomijam
> już nawet kwestię rysowania podłogi).

Znaczy nie wiesz co to jest niszczenie mienia. Poczytaj o tym, a potem
się odzywaj.

>
> Dobrze wiedzieć, że przynajmniej masz już psychiatrę... Jest nadzieja...

Czy to sugestia bym udostępnił ci adres?

추가 메시지를 로드 중입니다.
새 메시지 0개