On Fri, 3 Feb 2012, MK wrote:
>> Mam kontynuować, czy wolisz żeby wytłumaczył ci to inspektor skarbowy?
>> Tylko uprzedzam - ich konsultacje są kłopotliwe i kosztowne.
>
> Dla mnie nie sa wcale klopotliwe. Wszystkie moje przychody sa na PITach
> i nikt mnie nie pyta na co wydaje kase.
Oczywiście.
Ale są przypadki kiedy masz to sam ujawnić.
> Nie moze tego tez sledzic.
Jasne.
Poczytaj sobie grupę allegrową - właśnie któryś US (albo IS) już
zajął się (w znaczeniu zawarcia umowy z firmą która zrobi software)
"prześwietlaniem" transakcji.
Hasło "PCC" kiedyś słyszałeś?
> Jak sam
> napisales jesli zaplace za kogos to po jego stronie moze generowac powstanie
> obowiazku, mnie US moze cmoknac, bo moim prawem jest robic z kasa to co chce.
Z grubsza biorąc tak, o ile "cmoknięcie" opisuje stan końcowy :)
(mam na myśli ew. ciąganie w roli świadka itede)
> Niestety czym wiecej w spoleczenstwie ludzi majacych takie poglady jak Ty,
> tym czesciej zdarzaja sie takie przypadki tak nowe uprawnienia dla NIK, czy
> podpisanie ACTA.
Hola.
Przecież to Ty, negując istnienie w prawie bardzo restrykcyjnych
regulacji, które co prawda *teraz* bywają egzekwowane ze skutecznością
niższą niż wykrywalność przekroczeń prędkości per kilometr przekroczenia :>,
dajesz "społeczną akceptację" na istnienie tych przepisów.
A potem jeden z drugim zaczyna je stosować - i zdzwiko, "jak to tak".
Właśnie dlatego, że wcześniej wszyscy mieli głęboko gdzieś że takie
przepisy są.
> Wypada miec tylko nadzieje, ze kolejne, bardziej ceniace
> wolnosc, pokolenie wyeliminuje tych rzewnie wspominajacych czasy stanu
> wojennego :).
Głupio piszesz, nie wiem skąd Ci się ubzdurało jakoby Andrzej
był zwolennikiem takich głupich przepisów, które ISTNIEJĄ.
To właśnie ich istnienie stanowi zagrożenie, razem z faktem
niezdawania sobie z tego sprawy przez "przeciętnego człowieka".
pzdr, Gotfryd